strony 33-36
Transkrypt
strony 33-36
33 uroczystości A oto seniorzy rodu Hermannów obecni na Zjeździe: Paweł Fularczyk Matylda Laura Hallman Nad miejscem pochówku Jakuba i Julianny Hermann Przedstawiciele rodziny: Paweł Fularczyk (z lewej) i Rajmund Hermann rodzinne. Nie brakowało również amatorów tańca. To było miłe spotkanie rodzinne, a organizatorzy zapowiedzieli już następne spotkanie w 2006 roku w poszerzonym gronie. Nie zabrakło na spotkaniu akcentu kaszubskiego. Młody członek rodziny Hermann z Czeczewa, Grzegorz, recytował wiersze po kaszubsku oraz gadki. Na marginesie chciałbym zaznaczyć, iż Grzegorz otrzymał cztery lata temu na konkursie „Rodno môwa” w Chmielnie nagrodę specjalną im. Alojzego Nagla, którą osobiście mu wręczyłem. To był zjazd rodziny Hermannów. Myślę, iż inne rodziny również pokuszą się o takie potkania. Zachętą do takich spotkań niech będą słowa wypowiedziane przez Marszałka Józefa Piłsudskiego: „Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku teraźniejszości, ani nie ma prawa do przyszłości”. Na koniec chciałbym podziękować organizatorom za zaproszenie oraz miłym uczestnikom za wspaniałą atmosferę. A. Miłosz • maj 2005 • - ur. 15 października 1925 roku w Kielnie, córka Feliksa Sikorskiego i Łucji z domu Hermann. Po wyjściu za mąż zamieszkała w Gdańsku Oliwie. Oliwę znała z młodości, gdyż ojciec Feliks często zabierał ją na targowisko, gdzie sprzedawał masło, owoce lub miód. Później jednak ojciec zrezygnował z handlu w Oliwie, gdyż jako działacz polski był szykanowany przez hitlerowców. Przeniósł się ze swoimi produktami do powstającej Gdyni. Józefa Flisikowska - ur. 1 stycznia 1927 roku w Starogardzie Gdańskim, córka Józefa Hermann. Dzieciństwo spędziła w stadninie ogierów, gdzie pracował jej ojciec. Wakacje spędzała często w Kielnie. Ze łzami w oczach wspomina czas radości wśród kuzynostwa na Kaszubskiej Ziemi. Wanda Tessmar Obecny dom rodziny Hermannów - ur. 25 maja 1922 roku w Grudziądzu. Syn Andrzeja i Matyldy z domu Hermann. Znawca obyczajów, anegdot i historii rodu. To główny organizator i zbieracz danych genealogicznych rodu Hermann z Bojana. - z domu Dorsz, ur. 13 marca 1927 roku w Wiczlinie, córka Franciszka i Anny z domu Hermann. Wspaniała kobieta, nie opuszcza żadnego spotkania. Pełna ciepła wewnętrznego i bardzo gościnna. Rajmund Hermann - ur. 20 sierpnia 1929 roku w Starogardzie Gdańskim, syn Józefa i Weroniki. Przez pewien okres czasu przebywał w Gdańsku u swego wujka Andrzeja Fularczyka. Miłośnik gry w skata. Jan Hermann - ur. 6 stycznia 1935 roku w Bojanie. Syn Jana i Agnieszki z domu Szczodrowska. Dzieciństwo spędził w rodzinnej wsi Bojanie. Po ożenku przeniósł się do Czeczewa. Grzegorz Hermann - ur. 22 listopada 1938 roku w Bojanie, gdzie mieszka do dziś. Ponadto w Zjeździe udział brali żyjący małżonkowie: Natalia Sikorska – żona Jana Siorskiego z Gdańska, Zofia Sikorska – żona Władysława Sikorskiego z Koleczkowa, Jerzy Domagalski – mąż Weroniki z domu Hermann z Świecia. A. Miłosz 34 jubileusze Złote Gody W ostatnich dniach kwietnia br. 50-lecie małżeństwa obchodzili Państwo Janina i Jan Walaszkowscy z Szemuda. Uroczystość rozpoczęła się od Mszy Świętej w kościele prafialnym w Szemudzie. Jubilatów odwiedził wójt gminy Zbigniew Engelbrecht z kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego. Na wniosek Gminy Prezydent RP nadał Jubilatom medale „Za długoletnie pożycie małżeńskie”. W jego imieniu dekoracji dokonał wójt gminy. Wręczono też pamiątkowy dyplom z wyrazami uznania, szacunku i podziękowania oraz serdeczymi życzeniami, a także upominek i kwiaty. W gronie najbliższych przy toaście i wspólnej kawie, było wiele wspomnień z minionych lat. Pan Jan był długoletnim pracownikiem Kombinatu Budowlanego w Gdyni, skąd przeszedł na emeryturę. Jest bardzo uczynnym i pracowitym człowiekiem. Pani Janina też Jubilaci z synem Kazikiem i synową Elwirą pracowała zawodowo w Polskich Kolejach Państwowych. Teraz oboje odpoczywają na zasłużonej emeryturze i są bardzo lubiani przez wszystkich sąsiadów, o czym świadczy fakt, że nikt nie opuścił tak doniosłej dla Nich uroczystości. Życzliwe i sympatyczne sąsiedztwo cenią sobie bardzo, gdyż na co dzień „przyszywane” wnuki często zaglądają do „Dziadków”, bo te własne są trochę za daleko, choć wszystkie wolne chwile wykorzystują na odwiedziny dziadków w kraju. Państwo Walaszkowie mają dwoje dzieci na emigracji i sześcioro wnucząt. Życzymy dobrego zdrowia, radości i spokoju oraz wszelkiej pomyślności w dalszych latach wspólnego życia. R. Balandowska Sukcesy weterana w biegach ulicznych i przełajach W ciągu ostatnich 10 lat biegacz z terenu gminy Szemud Ryszard Tomys nie brał udziału w biegach ulicznych i przełajowych - zrobił sobie przerwę, nawet nie trenował. A w tym roku, chcąc siebie sprawdzić, a także za namową kolegów, którzy również biegają, potrenował w okresie zimowym. Mimo tak długiej przerwy w biegach nadal pozostaje w dobrej kondycji i odnosi nawet znaczące sukcesy. Oto one: W dniu 17.04.2005 r. uczestniczył w II Leśnym Maratonie Wejherowskim i zajął I miejsce 1/2 maratonu wśród leśników, a VII ogólnie. W VII Biegu Europejskim w Gdyni 30 kwietnia w kategorii weteranów (50 - 59 lat) zajął II miejsce, ogólnie 27 miejsce na dystansie 10 km. W XIV Biegu Pamięci J. Tarnowskiego (3 maja br.) w Luzinie wśród weteranów zajął II miejsce, a ogólnie VII miejsce na dystansie 3 km. W Biegu Gwiaździstym 2 kwietnia 2005 r. (w dniu śmierci Papieża) z okazji 60 Rocznicy Powrotu Gdańska do macierzy III miejsce wśród weteranów a ogólnie VIII miejsce na dystansie 8 km. Później już odwołali imprezy sportowe. Biegacz-weteran ma zamiar jeszcze trochę pobiegać, głównie dla przyjemności, ale również dla sprawdzenia siebie. Panu Ryszardowi Tomysowi życzymy dalszych sukcesów w biegach. kibic • maj • 2005 • ekologia 35 „Nie wypalajmy traw, przecież nie zabija się skowronków.” T egoroczny Dzień Ziemi w Szkole Podstawowej w Szemudzie odbył się pod znakiem kampanii propagowanej przez LOP pt. „Nie wypalajmy traw, przecież nie zabija się skowronków”, apelującej o niewypalanie traw. Celem akcji jest ograniczenie rozpowszechnionego wypalania traw na łąkach, rowach i nieużytkach – z powodu prawdopodobnie błędnego rozumienia wzbogacania gleby – co powoduje śmierć wszystkich istot żywych, a także wyniszczenie wszystkich roślin, w tym również chronionych. - wypalanie jednorazowe obniża wartość plonów o 9-12%, pogarsza się skład botaniczny siana. Niszczone są między innymi rośliny motylkowe. Zdecydowanie zwiększa się udział chwastów; W ramach przedkładanego projektu dzieci w klasach IV–VI wzięły udział w zajęciach poświęconych tej problematyce, odbywających się na lekcji przyrody. Miały wówczas okazję dowiedzieć się, że wbrew pozorom wypalanie traw nie daje żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie - przynosi jedynie szkody, oraz poznać argumenty przemawiające za zaniechaniem tego procederu i związanymi z nim sankcjami prawnymi. - ogień uśmierca wiele pożytecznych zwierząt bezkręgowych, m.in. pająków, wijów, owadów (drapieżnych i pasożytniczych); Zorganizowany został konkurs plastyczny na plakat propagujący porzucenie niedobrego zwyczaju wypalania traw, w którym dzieci wzięły bardzo liczny udział, a wykonane prace były naprawdę ciekawe i pomysłowe. 22 kwietnia, w Dniu Ziemi odbyło się rozstrzygnięcie konkursu, w którym I miejsce przyznano rodzeństwu Anecie i Bartoszowi Dampc za prace wykonane podobną techniką, II miejsce zajęła praca Anity Rybakowskiej z klasy IVc, a na III miejscu znalazł się plakat Justyny Magulskiej z VIc. Zwycięzcy otrzymali nagrody ufundowane przez naczelnika OSP w Szemudzie pana Henryka Pokryfkę, za co składam serdeczne podziękowania. Jednym z punktów programu Dnia Ziemi było również krótkie wystąpienie pana Grzegorza Lasowskiego, który zwracał dzieciom szczególną uwagę na fakt, iż często nawet słaby podmuch wiatru wystarczy, aby ogień, którym się posługujemy, wymknął się spod kontroli, szybko rozprzestrzenił i przekształcił w niezwykle groźny w skutkach pożar. Brak wyobraźni, ludzka bezmyślność, częste igranie z ogniem powodują powstanie ogromnych strat materialnych i wielu tragedii. Obraz snujących się dymów w okresie wiosennych porządków mamy już za sobą, jednakże jesienią znów zagrożony będzie wieloletni dorobek pracy rolników, leśników, myśliwych i innych gospodarzy przestrzeni przyrodniczej, nie mówiąc już o zaburzeniach środowiskowych i konsekwencjach ekologicznych, jakie niosą ze sobą następstwa pożarów. Korzystając z okazji chciałam przytoczyć kilka ważniejszych faktów stanowiących konsekwencje wypalania traw. Jeśli część informacji trafi do przekonania czytelników i doprowadzi do zaprzestania wypalania traw, będzie to wielki sukces dla przyrody, ratunek dla tętniącego w niej życia: • maj 2005 • - zniszczeniu ulega warstwa próchnicy, a wraz z nią przebogaty świat mikroorganizmów warunkujących życie roślin; - na zboczach i pochyłościach gruntów wypalanie powoduje erozję gleb; - giną także owady zapylające rośliny, np. trzmiele (warunkujące rozwój koniczyny), pszczoły samotnice i inne; - zniszczeniu ulegają jaja, larwy lub poczwarki wielu nieszkodliwych, a tak miłych dla oka różnorodnych motyli; - w ogniu ginie też wiele pożytecznych zwierząt kręgowych, jak np. żaby, ropuchy, jaszczurki, a z ssaków ryjówki, jeże i inne; - niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków ptaków gnieżdżących się na ziemi lub w strefie krzewów. Palą się również gniazda już zasiedlone, a więc już z jajeczkami lub pisklętami; - ogień ogarnia także sterty siana lub zbóż ustawiane wśród łąk i pól; - dymy pochodzące z wypalania zasnuwają często drogi publiczne do tego stopnia, że stają się przyczyną groźnych wypadków; - ogień palących się traw i zarośli dochodzi nieraz do osiedli ludzkich - powstają wówczas pożary budynków i budowli, w tym także przemysłowych. Bywa, że w płomieniach giną ludzie; - wypalanie jest jedną z częstszych przyczyn powstawania pożaru lasu; pożary te obejmują nieraz setki a nawet tysiące hektarów. Powstają wówczas straty, których rzeczywistej wielkości nikt nie jest w stanie wyliczyć; - wypalone obszary przedstawiają przykry widok, niszczony jest krajobraz; - wypalanie to jedna z bardzo istotnych przyczyn zatruwania i tak już nadmiernie zanieczyszczonej atmosfery, co nie jest bez znaczenia dla stanu naszego zdrowia. W opracowaniu wykorzystano dane zawarte w publikacji wydanej przez Zarząd Główny LOP w ramach kampanii „Niezapominajka znakiem jakości naszej postawy wobec przyrody i zrównoważonego rozwoju”, Warszawa 2004. Beata Zieman-Pietrzykowska 36 różne Uwaga, azbest Urząd Gminy w Szemudzie pragnie przedstawić Państwu szereg artykułów poświęconych tematyce związanej z azbestem. Artykuły te będą prezentować historię azbestu, obowiązki właścicieli nieruchomości, a także metody i sposoby jego usuwania. Azbest znany jest od kilku tysięcy lat. Szerokie jego zastosowanie w stosunkowo dużych ilościach nastąpiło w okresie ostatnich 100 lat. Z uwagi na swoje niewątpliwe zalety jak odporność na wysokie temperatury, na działanie mrozu, kwasów, elastyczność i dobre własności mechaniczne oraz małe przewodnictwo cieplne wykorzystywany był chętnie jako cenny surowiec również w Polsce. Produkcja płyt azbestowo-cementowych na ziemiach polskich rozpoczęła się w 1907 roku i trwała do 1998 roku. Na teren Polski po 1945 roku sprowadzono 2 miliony ton azbestu. Olbrzymia większość tego minerału zużyta została właśnie do produkcji płyt azbestowo-cementowych. Szacuje się, że na terenie Polski znajduje się 15.500 tys. ton wyrobów zawierających azbest, w tym 14.900 tys. ton w formie płyt azbestowo-cementowych (przeszło 1300 milionów m2) oraz 600 tys. ton rur i innych wyrobów azbestowo-cementowych. W Polsce znaczna część społeczeństwa utożsamia azbest i wszelkie z tym związane zagrożenia z płytami azbestowo-cementowymi stosowanymi jako pokrycia dachów. Tu stosowano głównie płyty faliste, a jako płyty elewacyjne niemal wyłącznie płyty płaskie. Płyty takie, gdy są w dobrym stanie technicznym i nie są poddawane działaniom mechanicznym (np. nie są łamane lub poddane jakiejkolwiek obróbce mechanicznej, a zwłaszcza gdy ich powierzchnia nie jest ścierna) nie stanowią zagrożenia dla zdrowia. Azbest stosowany był w produkcji około 3000 wyrobów przemysłowych, lecz przede wszystkim (co najmniej około 85%) do produkcji wyrobów budowlanych, szczególnie płyt dachowych i elewacyjnych, a także, w mniejszych ilościach, do produkcji rur, rozmaitych kształtek do kanałów wentylacyjnych, instalacyjnych i innych. Azbest został zaliczony do substancji rakotwórczych oraz szczególnie niebezpiecznych. Odpady zawierające azbest są odpadami niebezpiecznymi. Groźne dla zdrowia są włókna respiralbilne, wystarczająco drobne, by przeniknąć głęboko do płuc, skąd nie jest usuwany przez organizm i powoduje stan zapalny. Lecz nie wszystkie najdrobniejsze włókna są owymi groźnymi włóknami respirabilnymi. Za włókna takie, zgodnie z ich definicją, uznajemy włókna dłuższe niż 5 mm, o średnicy mniejszej niż 3 mm i jednocześnie takie, których stosunek długości do średnicy jest większy od trzech. Tak więc azbest stanowi zagrożenie dla naszego zdrowia a nawet życia. Jednocześnie należy podkreślić, że właściwe postępowanie skutecznie minimalizuje to ryzyko do poziomu, kiedy można powiedzieć, że praktycznie zagrożenie zdrowia zostaje wyeliminowane. Groźna jest emisja włókien azbestowych do otoczenia, kiedy następuje ich uwalnianie się i zachodzi niebezpieczeństwo ich wdychania. Emisja może wystąpić podczas eksploatacji płyt azbestowo-cementowych w złym stanie technicznym (np. popękanych) i podczas usuwania takich płyt z budynków bez odpowiednich zabezpieczeń. W tym kontekście usuwanie pokryć dachowych i innych materiałów budowlanych zawierających azbest będzie procesem długotrwałym i kosztownym, który musi być rozłożony na wiele lat, realizowany ze szczególnym zachowaniem bezpieczeństwa i higieny pracy. Trwałość wyrobów azbestowo-cementowych jest znaczna i szacowana na co najmniej 30 do 60 lat. Ta trwałość, przez wielu specjalistów porównywana z trwałością betonu, może być, w zależności od warunków eksploatacji, ograniczona. Główne czynniki, jakie wpływają na zmniejszenie trwałości wyrobów azbestowo-cemetowych to kwaśne deszcze i oddziaływanie mechaniczne. Niezależnie od szacunków trwałości tych wyrobów (zwłaszcza płyt dachowych i elewacyjnych) problem pogarszania się ich stanu technicznego w miarę upływu czasu będzie narastać. Przemysław Górski Pani KRYSTYNIE SAMP z rodziną serdeczne wyrazy współczucia z powodu śmierci MĘŻA I OJCA składają Sikorowie z Głazicy SŁAWKOWI KLIMKOWI oraz Rodzinie wyrazy serdecznego współczucia i głębokiego żalu z powodu śmierci OJCA składają uczniowie klasy III A wraz z wychowawcą i dyrektorem GIM Bojano Sprzedaż kurek odchowanych kaczek zwykłych kaczek Barbera kaczek czarnych gesi , i indyków. od 1 IV do 30 VII Tel. 629 85 75 wieczorem Sprzedam granulat i brykiet z trocin. tel. 676–13–44, tel. kom. 0 504 032 861 Dzwonić po godzinie 17.00. SPRZEDAM SIANO TEL. 676 - 47 - 78 Sprzedam kurki młode (12 tygodni) Donimierz tel. kom. 0 603 399 298 Sprzedam kury nioski brązowe 1 szt./3 zł. Donimierz Tel. 676-13-38 • maj • 2005 •