POLSKIE JABŁKA

Transkrypt

POLSKIE JABŁKA
POLSKIE JABŁKA
RECENZJA DOROTY BIEŃ – BLOGERKI KULINARNEJ
Cieszę się, że mieszkam w Polsce. Naprawdę. Znam wiele osób, które tęsknią za dalekimi,
ciepłymi krajami, za egzotyką i wciąż poszukują swojego miejsca na ziemi. Kiedyś też szukałam, ale
półroczny pobyt w europejskiej stolicy miłości i radość z powrotu do domu wyleczyły mnie skutecznie.
Polska to taki kraj, w którym niczego mi nie brakuje. Klimat ma odpowiedni, krajobrazy są przepiękne,
jest morze, są góry, są jeziora, a znajomość języka polskiego imponuje ludziom na całym świecie. I jest
jeszcze coś: kuchnia polska. Nie moja ulubiona, ale niesamowicie różnorodna i bogata w lokalne
sezonowe składniki. Każda pora roku, ba, każdy miesiąc w roku wnosi coś nowego do kuchni. Lato
powoli przemija, ale już za chwilę rozpocznie się piękna polska jesień, a wraz z nią sezon na dynię,
śliwki, orzechy i… jabłka.
Jabłko to jeden z symboli polskiej kuchni. Nie znam osoby, która nie lubi jabłek. Są tacy, którzy
surowych jabłek nie tkną, ale szarlotkę zjadają w hurtowej ilości. Inni zawsze omijają sok jabłkowy z
daleka, ale cydrem nie pogardzą. Każdy jest w stanie wymienić co najmniej 10 potraw z jabłek.
Większość z nich zapewne wynieśliśmy z rodzinnego domu, od naszych mam, cioć i babć. To dużo, ale
wciąż nie jest to nawet drobny ułamek możliwości, jakie daje nam ten owoc w kuchni. Z jabłek można
wyczarować potrawy słodkie i wytrawne, mięsne i jarskie, ciasta i desery oraz szereg najróżniejszych
przetworów. Można je oczywiście jeść na surowo i wtedy korzystać maksymalnie z ich walorów
zdrowotnych. Przyznam jednak, że dotąd nie trafiłam na żadną publikację, która w jednym miejscu
zebrałaby najlepsze przepisy na potrawy z wykorzystaniem jabłek. Aż do teraz.
Od lipca w księgarniach możecie znaleźć książkę „Polskie jabłka” Joanny Tołłoczko, którą
wydało dla Was wydawnictwo REA-SJ. Pozycja naprawdę wyjątkowa, bo zawiera ponad 100
sprawdzonych przepisów, w których na honorowym miejscu są jabłka. Przeglądając ją pobieżnie po
raz pierwszy umieściłam w niej co najmniej 10 zakładek przy potrawach, których koniecznie chcę
spróbować. Jabłkowa sangria, bakłażan z jabłkami i serem z grilla, arabskie naleśniki z jabłkami, risotto
z jabłkami i boczkiem, jabłkowe tiramisu… może się zakręcić w głowie. Do tego wszystkie proste w
przygotowaniu i niezwykle apetyczne, co widać wyraźnie na pięknych zdjęciach. Wydawnictwo REA-SJ
przyzwyczaiło mnie do tego, że wydawane przez nich książki są zawsze bardzo dopracowane. Czcionka
i układ tekstu są przejrzyste i czytelne. Format jest duży, ale jednocześnie poręczny. Miękka okładka
ułatwia korzystanie z książki w kuchni – można jedną ręką mieszać w garnku, a w drugiej trzymać
książkę i czytać dalszy ciąg przepisu.
Spis treści jest zapisany w oryginalny sposób – na skrzydełkach okładki. Początkowo może to
nastręczać pewnych trudności, tym bardziej, że część spisu treści znajduje się na skrzydełku przedniej
okładki, a ciąg dalszy jest na skrzydełku tylnej. Nigdy wcześniej się z tym nie spotkałam i przyznam, że
chwilę mi zajęło odszukanie go. Ale to kwestia przyzwyczajenia i takie rozwiązanie nie utrudnia
poruszania się po książce. Tym bardziej, że poszczególne rozdziały posiadają oznaczenia kolorystyczne
w rogu strony, widoczne nawet, gdy książka jest zamknięta. Przepisy są podzielone na napoje, sałatki,
zupy, potrawy bezmięsne, potrawy z mięsem, sosy, ciasta oraz desery. Ostatni rozdział autorka
poświęciła popularnym odmianom jabłek i tak naprawdę od tego rozdziału powinno się rozpocząć
przygodę z przepisami na jabłkowe dania. Jest w nim zawarta solidna dawka praktycznej wiedzy na
temat różnych odmian jabłek. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, czy do przetworów lepsze będą
ligole czy antonówki, to wszystkie wątpliwości zostaną rozwiane.
Jeśli lubicie książki kucharskie, ale w swoich zbiorach chcecie mieć tylko takie, z których
naprawdę będziecie korzystać, to „Polskie jabłka” Joanny Tołłoczko na pewno Was nie zawiodą. Nie
musicie się obawiać, że traficie w niej na obco brzmiące lub trudne do dostania składniki. Wszystkie
przepisy opierają się na produktach dostępnych w każdym lokalnym sklepie z warzywami, a główny
bohater, czyli jabłko, właśnie dumnie wkracza na targowe stragany, więc tego na pewno Wam nie
zabraknie. Gorąco polecam.