autoreferat

Transkrypt

autoreferat
AUTOREFERAT
przedstawiający opis dorobku
i osiągnięć naukowych
Włodzimierza Lapisa
1. Prezentacja głównego osiągnięcia naukowego
Za swoje główne osiągnięcie naukowe uważam wydaną w tym roku dysertację Semantyczne
i syntaktyczne aspekty dystynktywności. W pracy tej we Wstępie i części I (Preliminariach) wychodzę od
wstępnego nakreślenia tematyki i zakresu pracy. Otóż przez dystynktywność rozumiem w niej „wyróżnianie,
odróżnianie i rozróżnianie”. Odnoszę ją do obiektów, zbiorów, ciągów oraz opisujących je cech binarnych.
Czynię to w dwóch aspektach: syntaktycznym (składniowym, odnoszącym się do owych struktur)
i semantycznym (w tym zakresie badam m.in. jakie własności muszą przysługiwać cechom, które dokonują
owych dystynkcji, a więc cechom dystynktywnym; muszą być one: istotne, łatwo zauważalne i łatwo
rozpoznawalne). Syntaktyczna poprawność odpowiednich struktur teoretycznych (jak obiekt czy zbiór)
przekłada się na syntaktyczną poprawność obiektów owych kategorii językowych (przy ich definiowaniu).
Jeśli dodamy do tego semantyczną poprawność definiujących je cech dystynktywnych, to otrzymamy
warunek na poprawnie zdefiniowane obiekty.
W pracy tej wykorzystuję podejście reistyczne, w którym przyjmuje się, że świat składa się
z obiektów, które z kolei opisane są (i zarazem rozróżniają się) za pomocą zestawu przysługujących im cech.
Wówczas opisać zbiór obiektów znaczy podać takie kryteria (cechy tego zbioru), które go określają –
wyróżniają go z uniwersum, a zbiorem dobrze zdefiniowanym nazywamy zbiór tych wszystkich obiektów
określonego uniwersum, które mają określony zbiór cech wyróżniających go z owego uniwersum. Cecha
dystynktywna, to relewantna (istotna) cecha konstytutywna (współuczestnicząca w strukturze wyrażenia).
Przy definiowaniu dążymy do optymalizacji zbioru cech do dystynktywnych – tak ilościowej, jak
i jakościowej (mamy wtedy do czynienia z treścią językową). Ponadto – jak zwróciłem uwagę – nieraz nie
używa się zwrotu „koniunkcja cech dystynktywnych”, lecz „dystynktywna koniunkcja cech”. Nie musi być
bowiem tak, że pojedyncza cecha coś wyróżnia; konieczne jest jednak, aby koniunkcja cech (wśród których
się ona znajduje) była dystynktywna.
Dążąc do redukcji cech dystynktywnych (kwestia optymalizacji):
 można korzystać z pewnych zaleceń czy udogodnień (jak redukcja cech identycznych, równoważnych
czy dopełniających się do jednej z nich lub od razu tak dobierać cechy, by w miarę możliwości od razu
jak najwężej nadpisywały opisywany nimi zbiór),
 można też natrafiać na pewne ograniczenia (jak np. na ograniczony zasób korelacyjnych cech
dystynktywnych – wtedy rozwiązaniem jest wyjątkowo skorzystanie z cech „osobniczych”,
efemerycznych).
Ponadto zauważyłem, że jeśli w opisie wszystkich elementów danego zbioru wszystkie cechy są potrzebne
(są stricte dystynktywne), tj. usunięcie którejkolwiek z nich spowodowałoby, że pewne dwa z nich byłyby
nierozróżnialne (byłyby w identyczny sposób opisane), to wówczas wcale nie zawsze musi być tak, że każdy
z tych obiektów różni się dokładnie jedną cechą od co najmniej jednego z pozostałych obiektów (tj. niekiedy
można znaleźć taki obiekt, który różni się co najmniej dwoma cechami od każdego z pozostałych obiektów).
Tego typu cechę dystynktywną, która jako jedyna rozróżnia dwa obiekty, nazywamy cechą korelacyjną.
1
W części II (Historia rozwoju rozumienia i rola pojęcia dystynktywności na gruncie fonologii),
opisałem klasyczne ujęcia fonemu, funkcji dystynktywnej i dystynktywności, reprezentowane przez
poszczególne szkoły lingwistyczne i ich głównych przedstawicieli, reprezentujących różne stanowiska
względem idei funkcji dystynktywnej w rozważaniach fonologicznych oraz jej związku z fonemem:
a) najpierw reprezentowane przez fonologów należących do szkół: praskiej, moskiewskiej, kopenhaskiej,
a częściowo także do szkoły Yale z Bloomfieldem na czele,
b) następnie skrajne, reprezentowane przez deskryptywistów (z Blochem i Harrisem na czele),
c) w końcu pośrednie stanowisko w tym względzie, przysługujące szkole londyńskiej i leningradzkiej.
Następnie podałem, że Zabrocki jako pierwszy zwrócił się przeciwko wiązaniu fonemu jako inwariantu
pojedynczych segmentów dźwiękowych (= minimalnych segmentów dźwiękowych) z funkcją
dystynktywną, nie tylko z powodów empirycznych czy proceduralnych, ale czysto teoretycznych,
a konkretnie z powodu natury fonemów. Jego zdaniem fonemy nie są jednostkami odróżniającymi znaczenia
czy formy, lecz inwariantami dźwiękowymi, które nie mają nic wspólnego z funkcją dystynktywną, jako że
ta przysługuje innym jednostkom, które to nazwał morfemami dystynktywnymi. Stwierdził przy tym, że choć
z reguły pokrywają się one z fonemami, to jednak zbieżność tę należy uznać za dzieło przypadku, a nie
systemowej konieczności.
Jeszcze dalej idzie Grucza, twierdząc, że nie tylko fonemy, ale także cechy dystynktywne nie są
jednostkami dystynktywnymi. Z faktu, że prezentowane w jego ujęciu w fonologii wyrażenie
„dystynktywny” oznacza także „odróżniający dźwięki” lub „odróżniający fonemy”, jednoznacznie wynika,
że nie używa on go w sensie wyrażenia „odróżniający znaczenia”. Do wniosku takiego doszedł on w oparciu
o rozważania na gruncie wprowadzonego przez siebie systemu stratyfikacyjnego jednostek językowych.
Według Gruczy fonemy nie są jednostkami diakrytycznymi, gdyż jednostki diakrytyczne i fonemy należą do
różnych płaszczyzn – stanowią różnopłaszczyznowe (heterostratalne) kategorie jednostek.
W części III omówiłem syntaktyczne aspekty dystynktywności, czyniąc to w sposób
kombinatoryczny, w odniesieniu do: elementów zbioru i opisujących je własności, zbiorów oraz ciągów.
Najpierw spostrzegłem, że:
 dystynktywność elementów zbioru oznacza dystynktywność opisujących je własności,
 a dystynktywność własności opisujących elementy pewnego zbioru oznacza dystynktywność tychże
elementów.
Mamy tu więc do czynienia ze wzajemną dystynktywnością obiektów zbiorów i opisujących je własności.
Jako że „dystynktywność” to „wyróżnianie, odróżnianie, rozróżnianie”, zatem w ten właśnie sposób
opisywać obiekty danego zbioru oznacza tak je opisać cechami, by za ich pomocą różniły się one od siebie,
tj. by żadne dwa z nich na określonym zbiorze cech nie miały identycznego opisu. Cech tego typu nie może
być ani za mało (bo wtedy by nie czyniły obiektów tego zbioru dystynktywnymi – rozróżnialnymi), ani za
dużo (bo wtedy one same nie byłyby „faktycznie” dystynktywne). Przy dokonywaniu omawianych tu
opisów, uznałem za celowe ograniczenie się do dokonywania ich jedynie przy pomocy cech, które od razu
zarazem będą dychotomiczne („na wejściu” dysponując tylko takimi cechami lub też mając tylko takie cechy
dzięki sprowadzeniu cech niedychotomicznych do zestawu cech dychotomicznych), jak i relewantne
(tj. dystynktywne w sensie semantycznym), i w związku z tym tylko na takich cechach dalej operowałem
(bo w przeciwnym przypadku miałbym problem z tym, by zredukowane już w sensie syntaktycznym cechy
były tego właśnie typu).
Następnie dokładnie obliczyłem i podałem:
 ile można opisać obiektów za pomocą ustalonej liczby własności dystynktywnych,
 mając określoną liczbę obiektów, przy pomocy ilu własności dystynktywnych mogą być one opisane
(przy czym w tym przypadku pokazałem, że mogą być to wszystkie wyniki między wcześniej
2
obliczonymi wartością minimalną a maksymalną, i do tego z wszystkimi możliwymi rozkładami cech
typu R=rozróżniających i N=nierozróżniających).
Ponadto wyznaczyłem 5 typów rozróżnialności zbioru wymiarów i podałem zachodzące między nimi
własności. Podobnie uczyniłem dla pojedynczych wymiarów, również podając jakie zależności zachodzą
między ich zbiorami danego typu.
Badając dystynktywność zbiorów, najpierw podałem, że dobrze opisać zbiór znaczy wydzielić
(= wyróżnić) go z szerszego zbioru (być może uniwersum) za pomocą koniunkcji własności cech
przynależnych elementom tego zbioru. Zajmując się tą kwestią zakładałem, że w pewnym zbiorze U o mocy
u opisanym przez n własności binarnych, mam wydzielony zbiór Z o mocy z. Zbadałem w tych sytuacjach za
pomocą ilu cech można (czy też nie można) ze zbioru U wydzielić zbiór Z, otrzymując przy tym dość
regularne wyniki.
Za pomocą cech dystynktywnych można zbiory nie tylko wyróżniać (jeden z drugiego – jak to przed
chwilą przedstawiłem), ale i je rozróżniać (w przypadku dwóch zbiorów) czy też odróżniać (w przypadku
dwóch czy większej liczby zbiorów). Przy rozróżnianiu dwóch zbiorów (które również złożone są
z obiektów rozróżnialnych za pomocą cech dystynktywnych) możemy mieć do czynienia z trzema
następującymi sytuacjami (przy czym w dwóch ostatnich sytuacjach, celem ich uproszczenia, w pracy tej
dodatkowo założyłem, że zbiory te dopełniają się do uniwersum U):
1) jeden z tych zbiorów zawiera się w drugim (w sposób właściwy lub niewłaściwy) – sytuacja ta
sprowadza się do opisanej w poprzednim akapicie;
2) zbiory te są rozłączne – sytuacja ta sprowadza się do dokonania podziału zbioru U na dwa podzbiory
w oparciu o dychotomiczne opisy jego elementów (można je zdefiniować: w naturalny sposób – poprzez
dwie własności jednej cechy, a więc poprzez cechę rozróżniającą typu R, jak i w sztuczny sposób –
w pewnych sytuacjach poprzez rozłączne zbiory cech, koniunkcja których określonych wartości
doprowadza nas do tej sytuacji);
3) zbiory te przecinają się – w sytuacji tej badałem, jakie są możliwe moce owych zbiorów, jak również
zbiorów wyznaczonych w wyniku ich przecięcia. Dodatkowo dawało to odpowiedź na pytanie, przy
jakiej mocy zbioru U można by wyznaczyć na nich dwa przecinające się zbiory dopełniające się do U
(od 3 do ¾  2n , gdzie n jest liczbą cech dystynktywnych opisujących elementu zbioru U), a kiedy nie
jest to możliwe (jedynie dla zbiorów U o mocy =3). Stąd otrzymałem od razu, jakiej mocy zbioru U,
będącego sumą dwóch przecinających się zbiorów: nigdy nie można uzyskać, zawsze można uzyskać,
raz można a raz nie można uzyskać.
Z kolei badając kwestię dystynktywności zbiorów w przypadku wyszczególnienia szeregu
podzbiorów w ustalonym uniwersum, ze względu na olbrzymią mnogość możliwości oraz wielką złożoność
niektórych z nich, zredukowałem je do następujących (podstawowych, „popularnych” i o w miarę niskim
stopniu złożoności) sytuacji:
1) dokonania podziału całego uniwersum, który realizowałem poprzez proces – ciąg kolejno
wykonywanych coraz drobniejszych podziałów, dokonywanych za pomocą cech binarnych typu R,
a obrazowałem za pomocą stosownego drzewa tego podziału;
2) przeprowadzenia podziału jedynie na pewnym właściwym podzbiorze uniwersum, który sprowadziłem
do wydzielenia rozłącznych zbiorów na uniwersum za pomocą cech dystynktywnych (zagadnienie to
sprowadzało się do omówionego w p. 1),
3) wydzielenia zbiorów z uniwersum na zasadzie hierarchii; zbiory te wystarczyło brać sekwencyjnie
z jednej ze ścieżek z drzewa – schematu podziału uniwersum, wydzielonej przez kolejno dobierane
cechy typu R (tylko takie!).
W końcu badając dystynktywność ciągów (określonych jako linearne zbiory elementów binarnych),
najpierw zdefiniowałem stopień dystynktywności dwóch ciągów, przyjmując, że oznacza on liczbę miejsc, na
3
których się te dwa ciągi różnią; następnie zauważyłem, że owe różnienie ciągów przyjmuje rozkład
identyczny z układem liczb w n-tym wierszu trójkąta Pascala oraz wykazałem, że w przypadku dwóch
ciągów o długości n różniących się na k pozycjach ( ≤ ), wartość oczekiwana momentu pojawienia się
pierwszej różnicy (tj. wystąpienia dystynktywności) wynosi
.
W części IV (Semantyczna charakterystyka cech dystynktywnych) opisałem wyniki swoich badań,
jak w dwóch aspektach można scharakteryzować cechy dystynktywne pod względem semantycznym.
W pierwszym rzędzie pokazałem jak fonologiczne cechy dystynktywne sytuują się w strukturze
poszczególnych typów cech głosowych. Jak się okazuje, w konkretnym języku wśród cech głosowych
(w odróżnieniu od cech niedystynktywnych określających alofony) wyróżniamy cechy fonologiczne (pełnią
funkcję semiotyczną, a przy tym są systemowe), a wśród nich (tym razem w odróżnieniu od cech
ekspresywnych) – relewantne (tj. istotne) cechy fonologiczne. Wśród nich z kolei wyróżniamy
rozczłonkowujące tekst fonologiczne cechy konfiguracyjne (delimitacyjne) oraz (interesujące nas)
fonologiczne cechy dystynktywne (diakrytyczne – odróżniające obiekty). Same cechy dystynktywne dzieli
się: ze względu na zbiory odniesienia (na sylabiczne i niesylabiczne, czyli na prozodyczne i inherentne) oraz
ze względu na liczbę cech różnicujących obiekty (gdy jedna – to jest to cecha korelacyjna, a gdy więcej – to
są to cechy niekorelacyjne). Brak jest rozróżnienia między wyrażeniami „dystynktywny” i „diakrytyczny”,
jak i między wyrażeniami „niedystynktywny” i „nierelewantny”.
Podchodząc do tego zagadnienia z drugiej strony, najpierw zauważyłem, że dystynktywność zwykle
odnosi się do cech, przy czym najczęściej są to cechy fonologiczne. Ponadto cechy dystynktywne
(tj. charakterystyczne, istotne, stałe; odróżniające, wyróżniające, identyfikujące) to cechy diakrytyczne
(tj. różnicujące), ale nie rozgraniczające (tj. nie delimitacyjne). Przy tym każda cecha dystynktywna musi
spełniać poniższych pięć tzw. determinantów dystynktywności: powinna mieć dostateczną, wystarczającą
kontrastywność (tj. być stała jedynie na części uniwersum), powinna być absolutna (tj. stale przysługująca
obiektom), relewantna (istotna) oraz konstytutywna (ustanawiająca coś, stanowiąca o czymś) i obiektywna
(tj. gwarantować stałość wyniku obserwacji bez względu na podmiot obserwujący). Pierwsze cztery
z powyższych determinantów to cztery aspekty dystynktywności (gdyż każda cecha może mieć tę własność
lub jej nie mieć), a ostatni – piąty – to własność (a nie aspekt) dystynktywności, gdyż od cech w nauce
formalnej (jaką jest chociażby fonologia) zawsze wymagamy, aby były one obiektywne.
Część V poświęciłem obrazowi dystynktywności w świetle niektórych teorii i dziedzin naukowych, które
w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat powstały oraz rozwinęły się jako formalne narzędzia służące do prezentacji,
opisu i przetwarzania danych.
Pierwszym z nich jest formalna analiza pojęć (FCA) – metoda ustanawiająca strukturalną syntaktykę
zależności własności i wyznaczanych przez nie zbiorów obiektów (czyni to w ramach wyprowadzonej hierarchii
konceptów, które są zbiorami obiektów wraz z przynależnymi im własnościami, czyli opisanymi przez owe
własności obiektami dystynktywnymi (tj. rozróżnialnymi przez własności dystynktywne = rozróżniające).
Koncepty są to więc kategorie, które można opisać nazwami ogólnymi. Co ciekawe, zastosowanie FCA
umożliwia potencjalne natrafienie na kategorie, które nie były dotychczas wyspecyfikowane.
Z kolei bazując na metodologii OntoClean, która odnosi się do semantycznych aspektów własności,
którymi opisane są poszczególne obiekty – badałem, jak ustalone przez nią pewne metodologiczne warunki,
dziedzinowo-niezależne właściwości klas – OntoClean-metawłasności, których wymogom muszą spełniać
zadość badane czy opisywane obiekty wraz z przynależnymi im własnościami, dla dowolnej, stosowanej
w danym opisie ontologii. Odnoszą się one do opisujących owe własności cech dystynktywnych i czynią to
w ujęciu semantycznym. Są to: tożsamość (identity), jedność (unity) sztywnośc (rigidity) i zależność
(dependence) oraz trwałość (permanencje) i aktualność (actuality). Jak jednak wiadomo, na danym poziomie
4
cecha dystynktywna zawsze musi być: absolutna (stała), relewantna (istotna), kontrastywna
(charakterystyczna) i obiektywna (warunek niewymagający komentarza). Jak pokazałem, powyższe warunki
korelują z wymogami teorii OntoClean, określanymi przez wcześniej przytoczone jej terminy w stosunku do
obiektów lub ich zbiorów (co oznacza, ze spełnienie owych warunków czyni zadość tym wymogom).
Następnym zagadnieniem, które tu opisałem była dystynktywność w systemach informacyjnowyszukiwawczych (SIW). W SIW dokumenty charakteryzuje się według cech formalnych, przy czym
najbardziej istotną rolę odgrywa ich charakterystyka treściowa, zbudowana ze słów kluczowych. Jednym
z elementów SIW jest język informacyjno-wyszukiwawczy, służący do odtwarzania podstawowej treści
znaczeniowej i zapytań informacyjnych, w celu wyszukiwania ze zbioru dokumentów tylko tych, które
odpowiadają na dane zapytanie informacyjne. Ze względu na jego zadanie, nakłada się na niego szereg
wymagań zgodnych z wymaganiami stawianymi cechom dystynktywnym (jak np. to, że powinien być
jednoznaczny w opisie; że powinien być wyczerpujący; że powinien odznaczać się dużą siłą semantyczną).
Chcemy, aby szukany dokument był relewantny (czyli aby był to dokument, którego główna tematyka
w całości odpowiada zapytaniu) oraz aby był on trafny czy (równoważnie) pertynentny (tj. aby spełniał
stawiane mu przez użytkownika warunki).
Kolejnym opisanym przeze mnie zagadnieniem była dystynktywność wyrażona za pomocą
składowych. W zakresie tym podałem w jaki sposób wyrażenia algebry Boole’a zapisane w alternatywnej
postaci kanonicznej (APK) można minimalizować (a więc doprowadzić do postaci optymalnej za pomocą
cech dystynktywnych) oraz jak optymalizować ów proces w sposób algorytmiczny (składowe
to poszczególne składniki występujące w APK). Gdy jednak ową APK sprowadzimy do postaci
zredukowanej, to łącznie owe składowe są czynnikami dystynktywnymi danej formuły. Z kolei
sprowadzając ją do kolejnych, coraz bardziej zoptymalizowanych jej postaci (po kolei: APK Quine’a, APK
typu ΣK, końcowych APK i minimalnych APK), owe czynniki dystynktywne nabierają „nowego wymiaru
dystynktywności” (tj. są „bardziej dystynktywne”).
Następnym zagadnieniem była dystynktywność wyrażona przez semantyczne prymitywy.
Do terminu tego podchodziłem z dwóch stron – odpowiednio jako takiego, który odnosi się do części
składowych: pojęć i znaczeń słów/wyrażeń. W obydwu tych przypadkach, semantyczne prymitywy
pozwalają na taki za ich pomocą opis pojęć czy słów/wyrażeń, który to umożliwia ich
wyróżnienie/odróżnienie/rozróżnienie (a więc dystynkcję) od innych obiektów tej samej kategorii, i zarazem
stanowi ich elementarny/pierwotny alfabet. Ponadto, jak pokazuje Wierzbicka wraz ze swymi
współpracownikami, owe semantyczne prymitywy niosą za sobą dwa przekazy:
 jako „podstawowe cegiełki” opisują poszczególne pojęcia (i wystarczy ich do tego celu około 60),
 są podobne we wszystkich językach naturalnych, co wskazuje na fakt wspólnego pochodzenia języków
etnicznych i wykształcenia się tychże semantycznych prymitywów przed rozdzieleniem się tych
języków, a więc i przed eksodusem (rozejściem się ludzkości z Afryki na cały świat).
W końcu omówiłem dystynktywność w świetle teorii opozycji i podobieństw Jerzego
Pogonowskiego oraz prac Jerzego Bańczerowskiego. W pierwszym rzędzie przedstawiłem opracowany
i opisany przez Pogonowskiego matematyczny model relacji lingwistycznej, jaką jest opozycja lingwistyczna
(wyrażenie to ma podobne znaczenie jak „dystynktywność” i opisuje różnienie się obiektów na niepustym
zbiorze obiektów, w oparciu o ich różnienie się na ich własnościach). Autor tak zbudował ogólną teorię
lingwistyczną, aby łatwo mogła być stosowana w praktyce, a szczególnie w opisie relacji opozycyjnych w
lingwistyce (tj. gdy operuje na obiektach lingwistycznych, jak np. fonemy, leksemy czy frazy). Jeżeli R jest
opozycją na X, to (X, R) nazywamy przestrzenią opozycyjną (która – dla wygody – może być przedstawiona
w postaci schematu).Poza tym operując na podzbiorach zbiorów cech i obiektów i wyznaczając sumy czy
przekroje odpowiednio ich obrazu i przeciwobrazu, otrzymujemy sieć połączeń zwaną kratą zależności.
5
W oparciu o opozycje fonologiczne określone na systemie głoskowym, można dokonać realizacji
zadania podziału głosek na fonemy, czyli wyznaczyć bazę fonematyczą dla systemu głoskowego. Jedną
(formalną) propozycję realizacji tego zadania podał Batóg (w swojej pracy z 1967 r.), a w efektywny sposób
(najpierw poprzez zmodyfikowanie algorytmu Batoga, a następnie dokonanie jego implementacji),
zrealizował je piszący te słowa (i opisał w pracy doktorskiej z 1998 r.).
Z kolei Jerzy Bańczerowski w zakresie dystynktywności badał lingwistyczne jednostki linearne (jak
np. wyrażenia czy słowa). Przy tym wychodził z założenia, że dowolne dwa znaki języka muszą być
zarówno różne, jak i podobne. Cel ten jest realizowany w ten sposób, że w owych ciągach pewna spójna ich
część jest różna w porównywanych elementach, a konteksty tych części w owych dwóch ciągach są już
identyczne. Tym samym jednostki różne z jednej strony same są dystynktywne, a z drugiej czynią
dystynktywnymi całe wyrażenia, które rozróżniają. Owe rozróżnienie może być dokonywanie w różnych
strukturach językowych (a więc również np. w różnych zapisach – np. fonetycznym, fonematycznym czy
ortograficznym).
W części VI przedstawiłem Zastosowanie dystynktywności w lingwistyce.
Najpierw, posługując się pojęciem dystynktywności, pokazałem, że w języku polskim niezbędne są
stosowane w zapisie ortograficznym znaki diakrytyczne. Przyjąłem przy tym wiele określeń związanych
z diakrytycznością (tj. dystynktywnością w aspekcie syntaktycznym) i odnosiłem je zarówno do języka, jak
i do ogólnych rozważań teoretycznych (w konkretnych odniesieniach były to określenia: wyraz, klasa
diakrytyczna, semantyczna klasa diakrytyczna i baza wyrazu, a w przypadku rozważań teoretycznych – ich
typy). Zauważyłem, że zamiast rozpatrywać dystynktywność na semantycznej klasie diakrytycznej,
równoważnie (co do wyniku) można robić to na jej typie (co z jednej strony ułatwiało mi pracę, a z drugiej
strony, jako teoretyczną, czyniło ją bardziej uniwersalną i ogólną – w tym odnoszącą się do potencjalnych
wyników hipotetycznych). Nadto na owych ogólnych typach można określić stopień ich dystynktywności,
jak i badać, na ile są one „mocne” (jaka jest siła tej dystynktywności) czy „niebezpieczne” (tj. na ile może
ona prowadzić do nieporozumień).
Następnie, w oparciu o analizę krotności liter w tekstach języka polskiego, zauważyłem, że
niediakryty występują w nich kilka lub nawet kilkadziesiąt razy częściej niż odpowiadające im diakryty.
Przy obliczaniu siły dystynkcji istotne jest uwzględnienie częstotliwości zarówno znaków diakrytycznych,
jak i niediakrytycznych oraz ich wzajemnej wymienialności. Można przy tym tez badać niezależność
następujących dwóch zdarzeń: pojawią się odpowiednio diakryt i niediakryt.
Z kolei rozpatrując przykłady praktycznych zastosowań dystynktywności w lingwistyce
z odniesieniem do konkretnych języków etnicznych odniosłem się do prac innych autorów i pokazałem:
 jak Piotr Muchowski wykorzystuje dystynktywność w opisie języka hebrajskiego z Qumran, do jego
rozpoznania oraz wyróżnienia go spośród innych języków. Zauważyłem tu, że poszczególne cechy
dystynktywne dotyczą określonego aspektu rozpatrywanego systemu: w przypadku systemu
językowego (jako takiego), tekstu czy wypowiedzi – może to być np. aspekt ortograficzny, leksykalny,
kaligraficzny, czy morfologiczny, a ów aspekt może nosić nazwę: systemu, warstwy czy kategorii.
 jakie jest zastosowanie dystynktywności w komunikacji osób głuchych i niedosłyszących
(w amerykańskiej koncepcji Cued Speech oraz w jej polskim odpowiedniku – metodzie fonogestów).
Otóż operując na poziomie systemu fonologicznego, można „dokładnie widzieć każde wypowiadane
słowo” poprzez wzmocnienie dystynktywności językowej za pomocą dodatkowych gestów
wykonywanych ręką tam, gdzie słowa są niedostatecznie odróżnialne w oparciu o samo ich
odczytywanie z ruchu warg. Stosuje się przy tym następującą zasadę uzupełniania: „podobnemu na
ustach towarzyszy inne na dłoni”, zwiększając tym samym dystynktywność tam, gdzie jest ona
niewidoczna, lub tam, gdzie jest zaledwie słabo widoczna.
6


za Norbertem Kordkiem podałem, że chińskie znaki pisma składają się z komponentów
dystynktywnych, w jaki sposób składać je do owych znaków, jak i w jaki sposób identyfikować
w znakach pisma chińskiego; można przy tym optymalizować ten proces ze względu na liczbę kategorii
typów składowych, liczbę typów składowych, jak i sposobów ich łączenia.
za Piotrem Wierzchoniem podałem, w jaki sposób realizuje się dystynktywność w przypadku
inicjalnych izociągów, czyli diakrytycznych ciągów literowych poprzedzonych pauzą. Badał on, jakie są
możliwe następniki tych izociągów (co do postaci, jak i liczby), by razem z owymi izociągami tworzyły
one słowa badanego języka naturalnego. Dawało mu to możliwość prowadzenia badań w zakresie:
1) constans informacyjnego, gdy mimo dodawania do izociągu inicjalnego nowych liter po prawej
stronie nie zmieniała się liczba generowanych przez nie słów,
2) krzywych ortograficzno-kwantytatywnych opisujących zmianę liczby słów przy zmianie długości
izociągu inicjalnego,
3) baz kategorialnych, które tyczyły się zbioru kategorii morfologicznych.
W pracy tej, wobec zastanego materiału publikacyjnego osób trzecich:
1) Rozszerzyłem pojęcie dystynktywności z „wyróżniać, odróżniać” dodatkowo na „rozróżniać” oraz za
pomocą definicji rozgraniczyłem te znaczenia.
2) Ugruntowałem potrzebę dokonywania dystynktywnych opisów jako binarne.
3) Podałem, że możliwe jest odnoszenie dystynktywności do obiektów różnych kategorii – nie tylko
elementu czy cechy, ale i zbioru czy ciągu.
4) Udowodniłem, że wśród cech dystynktywnych nie wszystkie są korelacyjne.
5) Zdefiniowałem dystynktywność ciągu i poprzez wartość oczekiwaną określiłem kiedy można się
spodziewać jej zajścia w ciągu, jak również zaproponowałem ciekawą metodę dojścia do tego
wyniku z wykorzystaniem trójkąta Pascala i jego własności.
6) Opisując elementy zbioru za pomocą cech, redukowałem je do dystynktywnych (za pomocą
samodzielnie napisanego programu komputerowego) oraz określiłem własności tak otrzymanego
zbioru cech dystynktywnych (co do typu i ilości).
7) Zdefiniowałem typy rozróżnialności zbioru wymiarów i określiłem zachodzące między nimi
zależności.
8) W myśl o nie zdefiniowałem rodzaje rozróżnialności zbioru wymiarów i określiłem zachodzące
między nimi zależności.
9) Określiłem za pomocą jakiej liczby cech można wyszczególnić jeden zbiór ( w tym pusty) z
drugiego.
10) Opisałem kwestię rozróżnialności dwóch zbiorów za pomocą cech dystynktywnych (gdy jeden
zawiera się w drugim, rozłącznych dopełniających się do uniwersum oraz przecinających się).
11) Opisałem kwestię dystynktywności (i dokonałem stosownych obliczeń) przy wyszczególnianiu
szeregu podzbiorów w ustalonym uniwersum w następujących 3 sytuacjach:
 podział uniwersum za pomocą cech dystynktywnych,
 wydzielanie rozłącznych zbiorów na uniwersum za pomocą cech dystynktywnych,
 wyszczególnianie hierarchii zbiorów na uniwersum za pomocą cech dystynktywnych.
12) Usytuowałem fonologiczne cechy dystynktywne w strukturze poszczególnych typów cech
głosowych.
13) Usytuowałem wyrażenie „cechy dystynktywne” wśród określeń synonimicznych, jak również
wyróżniłem cztery aspekty i jedną własność dystynktywności, w sumie tworzące pięć determinantów
dystynktywności.
14) Ukazałem jak kształtuje się obraz dystynktywności w świetle niektórych teorii i dziedzin naukowych,
konkretnie:
7



w świetle formalnej analizy pojęć,
w świetle metodologii OntoClean,
w świetle teorii opozycji i podobieństw Jerzego Pogonowskiego oraz prac Jerzego
Bańczerowskiego,
 w systemach informacyjno-wyszukiwawczych,
 wyrażonej za pomocą składowych,
 wyrażonej przez semantyczne prymitywy.
15) Opisałem dystynktywność znaków diakrytycznych w języku polskim, z wykorzystaniem ogólnej
aparatury teoretycznej mojego dzieła.
16) Na kilku przykładach pokazałem jak można wykorzystać dystynktywność w lingwistyce.
2. Dziedziny zainteresowań naukowych i osiągnięcia w ich zakresie
2.1. Dystynktywność
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
Tematowi temu poświęciłem poniższych 7 artykułów:
Wyznaczanie stopnia redukcji własności do dystynktywnych, Poznań 2001,
Rodzaje dystynkcji – analiza dystynktywnej roli znaków diakrytycznych w języku polskim, Poznań 2002,
Concept, Types and Aspects of Distinctiveness, Paris 2008,
Społeczne usytuowanie pojęcia dystynktywności wśród określeń synonimicznych, Poznań 2008,
Usytuowanie fonologicznych cech dystynktywnych w strukturze poszczególnych typów cech głosowych,
Poznań 2008,
Dystynktywność ciągów, Poznań 2012,
Usytuowanie pojęcia „cechy dystynktywne” wśród określeń synonimicznych, Poznań 2013.
Zawarte w nich tezy, odpowiednio poszerzone o dodatkowe treści, ująłem w swojej dysertacji habilitacyjnej
(i opisałem w p. 1 niniejszego opracowania). Powyższy zbiór artykułów dopełnia przygotowany do druku
w j. angielskim tekst Interlingual and Interdialectical Distinction and Differentiation Considered on the
Basis on their Distinctive Factors Analysis (Różnienie i różnicowanie międzyjęzykowe i międzydialektowe
rozpatrywane w oparciu o analizę ich czynników dystynktywnych).
W artykule tym, mając zgromadzone z Internetu teksty zawierające słowo „dystynktywność”,
„dystynktywny” itp., a odnoszące się do różnych języków i dialektów oraz ich związków z antagonizmami
narodowościowymi, najpierw za pomocą cech dystynktywnych poddałem je analizie, a następnie na jej
podstawie wyprowadziłem następujące wnioski:
1) cechy dystynktywne języków niosą ze sobą ich opis i różnicują je wzajemnie;
2) fakt ten umożliwia nam:
 odpowiednie podejście przy wzajemnej przekładalności tych języków,
 wymusza odpowiednie podejście do badań komparystycznych poszczególnych dialektów,
 rozeznanie jak języki czy dialekty cementują zbiorowości, ale i (właśnie poprzez to) mogą
antagonizować różne społeczności (opozycja różności wyznaczana przez język).
2.2. Semiotyka logiczna
Semiotyka logiczna jest drugim z głównych obszarów moich zainteresowań i badań naukowych.
Poświęciłem jej 5 poniższych artykułów:
1. O wartości logicznej enigmatycznych odpowiedzi, Poznań 2004,
2. Kategoria braku odpowiedzi w świadomości rozmówców, Poznań 2006,
3. Logiczna analiza wypowiedzi dotyczących braku pozytywnych i negatywnych odpowiedzi, Poznań 2006,
4. Społeczne uwarunkowania skutecznej komunikacji, Poznań 2007,
5. Analiza pojęć „logika” i „logiczny” w encyklikach Jana Pawła II, Poznań 2011.
8
Podobnie, jak to miało miejsce powyżej, również i ten zbiór artykułów dopełnia przygotowany do druku
w j. angielskim tekst The Concept of ‘Logic’ and ‘Logical’ in the Official Documents of the Pope Benedict
XVI (Pojęcie „logika” i „logiczny” w oficjalnych dokumentach papieskich Benedykta XVI).
Poniżej pokrótce omówię i przytoczę główne tezy z powyższych tekstów.
1. O wartości logicznej enigmatycznych odpowiedzi
W życiu codziennym, czy w polityce, coraz częściej spotykamy się z sytuacjami, gdy osoba pytana
o to, „czy sytuacja ma się tak-a-tak?” daje enigmatyczną odpowiedź postaci „nie potwierdzam” lub „nie
zaprzeczam”, czy też będącą złożeniem odpowiedzi tych dwóch postaci (tj. odpowiedzi np. postaci „nie
potwierdzam ani nie zaprzeczam”). Jak często one padają? Przy pomocy jakich słów i wyrażeń są
oddawane? Jaki ma to związek ze stanem faktycznym i z intencją osoby wypowiadającej te słowa co do
zakresu odzwierciedlenia jej? W jakich sytuacjach pojawiają się tego typu odpowiedzi? Czy są one ucieczką
od wyrażenia prawdy czy tylko zamaskowaniem niewiedzy?
Celem udzielenia odpowiedzi na te pytania, w oparciu o zgromadzony materiał z Internetu, najpierw
przebadałem tzw. wyrażenia proste, w tym celu wyszczególniłem 4 ich typy i zliczyłem krotność ich
występowania:
1) pozytywne: potwierdzam, popieram, twierdzę, zapewniam (82,19%);
2) negatywne: zaprzeczam, oponuję, wykluczam, obalam, neguję, dementuję (2,51%);
3) nie-pozytywne (słowa z 1 poprzedzone słowem nie) (9,51%);
4) nie-negatywne (słowa z 2 poprzedzone słowem nie) (5,79%).
Enigmatyczne są dwie ostatnie sytuacje, gdyż nie wiemy do końca o co w nich chodzi (to że „nie
potwierdzam” nie znaczy przecież, że „zaprzeczam”). Uwagę zwracają jeszcze dwie rzeczy:
1) wyników pozytywnych (pierwszego typu) jest kilka razy więcej niż wszystkich pozostałych, a więc
zawierających negację w którymkolwiek miejscu,
2) wśród interesujących nas odpowiedzi enigmatycznych, 3 typu jest 1,64 razy więcej niż 4 typu.
Wyrażenia złożone, to sklejenie wyrażeń prostych, ewentualnie poprzedzonych słowem „ani”.
Najczęściej były ze słowami potwierdzam i zaprzeczam. Zgromadziwszy je z Internetu, zauważyłem, że
w testach tych wyrażenia te były najczęściej postaci „(ani/nie) potwierdzam, (ani/nie) zaprzeczam”
i „(ani/nie) zaprzeczam, (ani/nie) potwierdzam”, gdzie nawias oznacza, że co najmniej jedno z zawartych
w nim słów musi w tym miejscu wystąpić. Z analizy owych tekstów wyciągnąłem następujące wnioski:
1) nazywane są one mianem: frazy, odpowiedzi, formuły, sekwencji,
2) często akcentowane są ich lakoniczność i podawanie ich „na odczepne” (poprzez występujące w nich
przymiotniki: tylko, lakonicznie, jedynie, krótko),
3) wypowiedzi tego typu są trudne do zinterpretowania ( jako że są opisywane jako: enigmatyczne,
tajemnicze),
4) opisywane są poprzez wyrażenia przeciwstawne: skomentował, nie chciał komentować,
5) występują w nich czasowniki (czy wyrażenia czasownikowe): odpowiada, mówi, odpiera, używa frazy,
komentuje, ucina,
które (w znacznej mierze) świadczą o niechęci konkretnego wyrażania się przez wypowiadające je osoby,
jak i o trudności ich interpretacji logicznej. Podjąłem się jednak i tego zadania – rozeznania czy jest to
wypowiedź typu: „wiem nie powiem” (WNP), „nie wiem” (NW), „raczej tak” (T), „raczej nie” (N), „trudno
rozeznać” (?), a następnie tak zliczone wyniki umieściłem w poniższej tabeli:
Lp.
typ tekstu
1
2
(ani/nie) potwierdzam, (ani/nie) zaprzeczam
(ani/nie) zaprzeczam, (ani/nie) potwierdzam
% wszystkich
odpowiedzi
?
53,8
67,8
9
% spośród pozostałych odpowiedzi
(te sumują się do 100%)
WNP
NW
T
N
26,4
18,9
50,7
4,0
15,8
15,8
47,4
21
Tak więc:
 sytuacje 1 typu (z tej tabeli) były łatwiejsze do „odgadnięcia” (ok. połowy „odgadnionych”) , a spośród
nich odpowiedzi większość była na „tak”, a w drugiej kolejności na „wiem nie powiem”, w mniejsze
ilości na „nie wiem” i wręcz w śladowej ilości na „nie”,
 w sytuacjach 2 typu były trudniejsze od „odgadnięcia”(ok. 1/3 odgadnionych), a spośród nich też
połowa wyników była na „tak”, a co piąty na „nie” i co 6 na każdą z pozostałych dwóch sytuacji.
Pozostaje dodać, że to jaki był to rodzaj wypowiedzi (czy był to tytuł, wywiad, odpowiedź, wypowiedź,
relacja, czy też opowiadanie), nie odgrywa większej roli przy analizie znaczenia naszych enigmatycznych
stwierdzeń w których się on znajduje. Właściwie można w tej kwestii jedynie dodać, że odpowiedzi na „nie”
(a więc jedynie z najmniej licznie reprezentowanej grupy) pojawiły się jedynie w przypadku odpowiedzi,
wywiadu i relacji (a więc nigdy w pozostałych z wyżej wymienionych).
2. Kategoria braku odpowiedzi w świadomości rozmówców
W tekście tym dokonałem prezentacji analizy zjawiska braku odpowiedzi (tj. nieudzielenia jej) w trakcie
procesu komunikacyjnego (rozeznanie czego jest celowe w kontekście efektywności komunikacji). Poprzez
analizę materiału zebranego do badań z zasobów polskiego Internetu za pomocą wyszukiwarki internetowej
(np. typu „brak odpowiedzi to”, „brak odpowiedzi oznacza”), doszedłem do następujących wniosków:
1) brak odpowiedzi powoduje negatywne odczucia u osoby jej oczekującej, a postawa taka świadczy
o braku kultury niedoszłego nadawcy odpowiedzi;
2) brak odpowiedzi jest odpowiedzią, ale (ogólnie) niewiadomo czy na „tak”, czy też na „nie”;
3) gdy jednak zlokalizujemy dziedzinę działalności ludzkiej, to zwykle możliwe staje się określenie co
oznacza brak odpowiedzi – tak np.:
 brak odpowiedzi przy staraniu się o pracę czy o przyjęcie na kurs zawsze oznacza
niezakwalifikowanie,
 brak odpowiedzi w informatyce zawsze jest jednoznacznie interpretowany,
 w sądownictwie brak odpowiedzi, to brak informacji, a w prawodawstwie brak odpowiedzi nie
oznacza zgody,
 brak odpowiedzi przy punktacji zawsze oznacza zero punktów lub punkty ujemne;
4) niemożność udzielenia odpowiedzi zawsze jest czymś spowodowana, a przy tym często nie tym, czego
można by się spodziewać (niektóre z przeanalizowanych testów mówiły czym jest ona spowodowana,
do jakich konsekwencji prowadzi oraz czego nie oznacza).
Tak więc choć wśród przeanalizowanych wypowiedzi występują różne interpretacje braku odpowiedzi,
to jednak po ich odpowiednim pogrupowaniu odpowiedź na pytanie: co oznacza (lub czym jest) brak
odpowiedzi w konkretnym przypadku (poprzez odniesienie do określonej kategorii) zwykle staje się prosta
i jednoznaczna.
3. Logiczna analiza wypowiedzi dotyczących braku pozytywnych i negatywnych odpowiedzi
Tak jak w poprzednim artykule badałem co oznacza brak odpowiedzi, tak w tym – co oznacza brak
konkretnego typu wypowiedzi: pozytywnej czy też negatywnej (również w oparciu o materiały do badań
zebrane z polskich zasobów Internetu za pomocą wyszukiwarki internetowej). Były to wyrażenia: brak
odmowy, brak zaprzeczenia, brak negacji (typ I) oraz brak zgody, brak akceptacji, brak potwierdzenia – te
w konkatenacji ze słowem: to, jest, oznacza (typ II’) lub nie (typ II’’). Badałem ich wartość logiczną, tj. czy
dla odbiorcy oznaczają one potwierdzenie (+), zaprzeczenie (-), czy też są pod tym względem neutralne (0),
ewentualnie że trudno jest ją określić – jest to „raczej tak” (0/+) lub „raczej nie” (0/-). W poniższej tabeli
zestawiłem zebrane w ten sposób dane oraz przynależne im wartości liczbowe:
10
LP
Typ
Liczność
1
2
3
II’ – brak pozytywnego
I – brak negatywnego
II’’ – brak pozytywnego nie
57
29
13
Najczęstsze typy
logiczne wypowiedzi
(w kolejności od
najliczniejszego)
-, 0/-, 0
+, 0
0, 0/+
Spodziewany
znak typu
Parametr
korelacji
Współczynnik
korelacji
+
+
-0,68
0,54
0,12
0,68
0,54
0,12
Wartość wyników przyjmuje/liczy się w następujący sposób:
 spodziewany znak typu, to wartość tego, czego się spodziewałem po nazwie typu: pozytywny = + = +1,
negatywny = - = -1,
 parametr korelacji – liczy się jako średnią ważoną liczby poszczególnych wyników i ich wartości,
przyjmując dla nich: + = 1, 0/+ = 0,5, 0 = 0, 0/- = -0,5, - = -1 (przy czym wyniki oznaczone „?” –
ze względu na ich specyfikę – są w tej procedurze pomijane),
 współczynnik korelacji, to iloczyn spodziewanego znaku typu i parametru korelacji; mówi na ile rezultat
analizy jest zbieżny z tym, czego teoretycznie się spodziewano (+ 1 = maksymalnie, 0 = neutralnie, -1 =
wynik całkiem odmienny od spodziewanego).
Z analizy tej tabeli wynika, że w każdym z trzech typów występuje dodatnia korelację, przy czym:
 najbardziej jednoznaczna jest w przypadku typu „braku pozytywnego”,
 trochę mniej w przypadku typu „braku negatywnego”,
 najmniej w przypadku typu „braku pozytywnego nie”.
Ponadto, w tabeli tej poszczególne typy wymienione są zgodnie ze stopniem ich zrozumienia
(od najłatwiejszego do najtrudniejszego) przez przeciętnego użytkownika języka. Dodatkowo wynikają stąd
następujące 3 wnioski:
 im coś jest łatwiejsze do zrozumienia, tym częściej się pojawia i odwrotnie (tj. łącznie: łatwość
zrozumienia jest silnie dodatnio skorelowana z częstością pojawiania się),
 im coś częściej się pojawia, tym bardziej jest regularne (= ma bliższy + lub – 1 współczynnik korelacji)
i odwrotnie (tj. łącznie: częstość pojawiania się jest silnie dodatnio skorelowana z regularnością),
 z przechodniości tych dwóch wniosków: im coś jest łatwiejsze do zrozumienia, tym bardziej jest
regularne, i odwrotnie (tj. łącznie: łatwość zrozumienia jest silnie dodatnio skorelowana
z regularnością).
Podobnie jak „pokój, to wcale nie brak wojny”, tak i w badanych tu wypowiedziach, brak jednego stanu
(odmowy, zaprzeczenia, negacji, czy też zgody, akceptacji, potwierdzenia) niekoniecznie musi oznaczać
(i przeważnie nie oznacza) bycia przeciwnego stanu.
Ponadto zauważyłem, że wypowiedzi odnoszące się do zagadnień z dziedziny prawa, zwykle są bardziej
jednoznaczne (mają większe współczynniki korelacji) niż inne wypowiedzi danego typu. W wypowiedziach
prawnych kategoryczność jest większa, ze względu na specyficzne wymogi prawa, tj. na konieczność
dokonania właściwej interpretacji przepisów, a co za tym idzie większej skuteczności w sporach prawnych.
Dzięki tak pojętej kategoryczności wprowadza się bądź usuwa wątpliwości interpretacyjne.
4. Społeczne uwarunkowania skutecznej komunikacji
W pracy tej analizowałem co (w opinii społecznej) jest niezbędne w skutecznej komunikacji, a poprzez to –
również, co się przez nią rozumie. Badałem znajdujące się w Internecie zdania z frazami 1) „rozum* się
bez”, 2) „zrozum* się bez” i 3) „porozum* się bez” (gdzie * oznacza dowolne dokończenie wyrazu).
W analizie oparłem się na tzw. metodzie odwrotnej, mówiącej, że jeśli o czymś mówimy, to widać jest to
11
raczej novum niż datum, tj. jeśli mówimy „porozumiewaliśmy się bez słów”, to znaczy, że porozumiewanie
się za pomocą słów uznawaliśmy za coś naturalnego, a tu mówimy o wyjątkowej sytuacji (że „bez słów”).
Jak się okazuje, fraza 1 typu (tryb dokonany) wystąpiła ok. 10 razy częściej niż 2 typu (tryb niedokonany),
i obydwie one wskazywały głównie (w 95%) na słowa jako konieczne w komunikacji, a następnie na
wystąpienie trudności i pokonywanie problemów. Ponadto w przypadku „rozumienia” – dodatkowo
występują znajomość języków obcych, mowa niewerbalna i myślenie (co świadczy o aspekcie praktycznym
tych kategorii), a w przypadku „zrozumienia” – wiedza i wiara religijna (co świadczy o konieczności
dobrego ich „ugruntowania”). Rozumienie i zrozumienie różnią się jedynie aspektem dokonania i liczbą
użycia – rozumienie występuje częściej, gdyż w procesie komunikacji najpierw jest rozumienie dopiero
potem (jedynie potencjalnie!) zrozumienie.
Z kolei w przypadku „porozumienia” również najwięcej jest wskazań na słowa (lecz tu jedynie w 42%,
w tym z sygnalizowaniem sytuacji ze zbędnymi słowami), a występowanie trudności i pokonywanie
problemów jest tu nie tyle sygnalizowane, co silnie reprezentowane (ponad 40% wypowiedzi) i mocno
rozbudowane (liczbą użytych różnych słów). W „porozumieniu” położony jest duży nacisk na aspekt
społeczny (konflikty, spory, pokonywanie barier i uprzedzeń, dyplomatyczne zachowanie) oraz na
ułatwienie procesu komunikacji (poprzez pośrednictwo, pomoc, korzystanie z osiągnięć technologicznych,
obrazowanie). Jedynie w „porozumiewaniu” jest mowa o możliwości zaistnienia błędów, a nadto tylko tu
w znacznej liczbie wypowiedzi zaistniało dodatkowe dopowiedzenie zwiększające ekspresję wypowiedzi
i uściślające ją.
Skuteczna komunikacja jest wtedy, gdy
1) w ogóle dochodzi do komunikacji (porozumienia),
2) w jej trakcie mamy do czynienia ze zrozumieniem (wzajemnym zrozumieniem się),
3) a pod jej koniec dochodzi do porozumienia (jako owocu – uzgodnienia wspólnego stanowiska).
Tym co łączy p. 1 z 3 jest p. 2 oznaczający wzajemne rozumienie i zrozumienie tego co się mówi, aby się
„dogadać”. Pełne porozumienie (w znaczeniu 1), może jednak nie tyle ludzi zbliżyć, co oddalić jako
związane ze sporą liczbą przekazanych myśli i uczuć.
W skutecznej komunikacji trzeba rozgraniczyć:
 nieporozumienie = brak zrozumienia o co chodzi drugiej osobie
 od konfliktu – braku zgody między osobami, które bardzo dobrze znają nawzajem swoje stanowiska.
W I przypadku wystarczy wyjaśnić o co chodzi i problem znika, a konflikt wymaga zastosowania strategii
przekonywania. Tak więc „nieporozumienie” to niekonieczne „brak porozumienia”, lecz „brak
zrozumienia”. Z kolei „brak porozumienia”, to konflikt.
5. Analiza pojęć „logika” i „logiczny” w encyklikach Jana Pawła II
Wśród 14 encyklik napisanych przez Jana Pawła II, w 8 pojawia się słowo „logika” (w 8, 28 razy) lub
„logiczny” (w 4, 10 razy). W wyniku analizy stosownych, zawierających je fragmentów zauważyłem, że
papież postrzega logikę jako naukę, jako pewien ludzki system, jak i rodzaj działalności (ludzkiej lub
boskiej), a działalność logiczna wymaga według niego zaangażowania odpowiednio dogłębnego i spójnego
myślenia.
6. The concept of ‘logic’ and ‘logical’ in the official documents of the Pope Benedict XVI (Pojęcie
„logika” i „logiczny” w oficjalnych dokumentach papieskich Benedykta XVI).
Kontynuacją poprzedniego opracowania jest analogiczny opis w stosunku do prac następcy Jana Pawła II,
w osobie Benedykta XVI. W jego przypadku rozpatrzyłem znaczenie słów „logika” i „logiczny”
w encyklikach (14 wystąpień w 2 spośród 3 encyklik) i adhortacjach apostolskich (7 wystąpień w 2 spośród
12
4 adhortacji). Jak się okazuje, Benedykt XVI również wyróżnia logikę boską i ludzką, jednak poprzez
postawienie logiki ludzkiej w perspektywie boskiej, owa dystynkcja zanika. Apogeum tego podejścia
stanowi logika ośmiu błogosławieństw, wprowadzona w logice historii zbawienia, a właściwie w logice
historii objawienia.
2.3. Metodologia lingwistyki
Następną dziedziną moich zainteresowań i badań jest metodologia lingwistyki. W zakresie tym
opublikowałem cztery prace:
1. Wyjątek jako kategoria opisu rzeczywistości, Poznań 2004,
2. Próba unifikacji ogólnych pojęć metodologicznych na gruncie metalingwistyki, Poznań 2002,
3. Jak się parać lingwistyką? Formalna analiza podejść wieloaspektowych, Poznań 2003,
4. Rekurencja jako narzędzie do tworzenia segmentów językowych współczesnej polszczyzny, Poznań 2003
(z Piotrem Wierzchoniem).
Poniżej pokrótce je omówię.
1. Wyjątek jako kategoria opisu rzeczywistości nb
Z pojęciem wyjątku możemy mieć do czynienia w dwóch przypadkach:
1) za pomocą reguł i wyjątków definiujemy jakiś zbiór wcześniej wyodrębniony z szerszego uniwersum,
2) mając już wyodrębniony zbiór z uniwersum (niekoniecznie zdefiniowany), z pomocą reguł i wyjątków
określamy pewną jego (a właściwie: przynależną wszystkim jego elementom) własność.
Wyjątki opisują obiekty, które wymykają się regułom. Wyjątki są odstępstwami od reguł, które mają szerszy
zakres niż wyjątki. Można jednak powiedzieć, że wyjątki to też swego rodzaju reguły (negatywne). Użycie
wyjątków (choćby w tym podejściu) uprasza opis danego zbioru. Mamy ciekawe zagadnienia z wyjątkami,
jak np.: „wyjątek od wyjątku”, „wyjątek ze względu na wymogi definicyjne” (np. można dzielić przez
dowolną liczbę, byle nie przez zero), w programowaniu wyjątek oddaje się przez instrukcję warunkową (if ...
then … (else …)). W ramach pojęcia wyjątku omówiłem też pojęcie „wyjątkowości”: można być jednym
z wielu wyjątków, jak i jedynym (unique) wyjątkiem. Podsumowując możemy powiedzieć: choć wyjątek
jest wyjątkowy (różni się czymś od pozostałych obiektów danej kategorii), to jednak samo zjawisko wyjątku
nie jest czymś wyjątkowym (jest powszechne; brak wyjątku jest raczej wyjątkiem – tak np. wśród języków
tylko esperanto ma bezwyjątkową gramatykę).
2. Próba unifikacji ogólnych pojęć metodologicznych na gruncie metalingwistyki
W tekście tym rozgraniczyłem znaczenia pojęć „norma”, „reguła” i „zasada”, najpierw w filozofii,
a następnie (na tej bazie) w językoznawstwie. Otóż w filozofii z ogólnej normy wyprowadza się konkretne
zasady według których się działa. Dokonuje się tu optymalizacji zasad – u Arystotelesa mamy zasady
naczelne (pierwsze zasady, z których wyprowadza się następne), a owe zasady naczelne partycypuje się
dzięki rozumowi (Kant). Zasady definiuje się w sposób obiektywny, a normy – w sposób subiektywny.
Reguła zaś, to „prawidło” postępowania zgodnego z zasadami. Zdolność ich ustalania Kant przypisywał
intelektowi.
W językoznawstwie:
 W ujęciu synchronicznym (w ograniczeniu czasowym – współczesnym, i przestrzennym (ograniczonym
do jednego języka) mamy 3 obszary obiektów językowych wyznaczone odpowiednio przez uzusu,
normę i system języka. Przy określaniu obszaru języka wychodzi się od uzusu (jest subiektywny; zasady
opisują zależności zachodzące między jego elementami), z którego określa się jego system (jest
obiektywny; krzyżuje się z uzusem; jego elementami są reguły) i normę (stanowi część uzusu; stanowi
jego normę). Elementami ususu systemu są reguły. W językoznawstwie „zasada” znaczy „postulat,
13

propozycja”. Tak pojęte zasady (=postulaty) składają się z reguł, a te z maksym. Zasady formułowane
są w trybie warunkowym, a reguły i maksymy w trybie nakazowym (= bezwarunkowym).
W ujęciu diachronicznym „podlegać regule” znaczy być swego rodzaju „jednostajnym”, co stwarza
rękojmię stabilności przy zmianach języka. Tak więc przy zmianie systemu, zmianie ulegają również
uzus i norma. W językoznawstwie diachronicznym, przy określaniu zależności między dwoma
językami, nie mamy „reguła”, lecz „prawa” (gdyż działają one w innym zakresie, na innym poziomie
i w innym ujęciu). Tak więc reguły określają funkcjonowanie języka, a prawa determinują jego rozwój.
Niestety, po dziś dzień, często myli się te pojęcia, i dlatego błędnie stosuje się je zamiennie.
3. Jak się parać lingwistyką? Formalna analiza podejść wieloaspektowych
Tekst ten jest kontynuacją poprzedniego. W ujęciu synchronicznym poprzez wzajemne ułożenie systemu,
uzusu i normy, otrzymujemy 5 klas elementów (odpowiednio: systemu potencjalnego, uzualnosystemowych, uzualno-normatywno-systemowych, uzualno-normatywnych i (czysto) uzualnych). Odnosząc
(dotychczas ogólny) obraz języka do fonetyki, semantyki i syntaktyki danego języka, każda z powyższych
5 klas też przyjmuje takie odniesienia. Jako że patrząc na „normę” , dostrzegamy, że w filozofii mamy
normy moralne, estetyczne i logiczne, wyznaczające odpowiednio dyscypliny etykę, estetykę i logikę –
dlatego i obraz języka można rozpatrywać w aspekcie etycznym (jego następstw, intencji), estetycznym
(piękna budowy i „przyjemnego odbioru”) oraz logicznym (poprawna budowa). Każdy z tych aspektów
można rozpatrywać do całego języka, wraz z poprzednim podziałem, krzyżowo otrzymując 9 podziałów
owego języka. Oczywiście podobnie można badać system, uzus, normę, czy tez wyszczególnione powyżej
5 klas elementów – zbiorów ich przecięć. Gdy do tych czynników dodamy kwestię zmiany języka
w aspekcie czasowym i/lub przestrzennym, to dodatkowo otrzymamy tym samym możliwość badania języka
(lub dowolnego wyszczególnionego wyżej jego fragmentu) w aspekcie diachronicznym.
4. Rekurencja jako narzędzie do tworzenia segmentów językowych współczesnej polszczyzny
W pracy tej znowu (tym razem z PiotremWierzchoniem) odniosłem się do układu system-uzus-norma, tym
razem w ujęciu synchronicznym (ograniczonym do teraźniejszości i do obszaru stosowania języka
polskiego). Razem opisaliśmy w niej tworzone w sposób rekurencyjny słowa i wyrażenia językowe oraz
pozajęzykowe, poprzez: wskazanie ich odniesień przedmiotowych (denotantów), podanie fizycznego
sposobu ich konstrukcji i zapisu, podanie ograniczeń stosowanych w ich konstrukcji, umiejscowienie ich
w poszczególnych klasach wyznaczonych przez 3 obszary języka – system, normę i uzus oraz omówienie
intonacji stosowanej przy ich wymowie. Tworzone wyrażenia oddawane są jako wyrażenia regularne W ich
generowaniu możemy mieć do czynienia z podwójną, czy nawet potrójną rekurencyjnością.
Wśród wyrażeń dźwiękonaśladowczych wyróżniliśmy wyrażenia czysto pozajęzykowe oraz wyrażenia
parajęzykowe o rdzeniu językowym. Z kolei wśród wyrażeń niedźwiękonaśladowczych językowych –
wyróżniliśmy wyrażenia powstałe przez: mnożenie frazy, mnożenie okolicznika przed określonym przez
niego słowem, mnożenie przedrostka, rozciągnięcie pojedynczej samogłoski oraz wyróżniliśmy wyrazy
dziecięce.
Na koniec wskazaliśmy, jak wyrażenia poszczególnych tych typów klasyfikują się w podanym na początku
układzie oraz stwierdziliśmy, że rekurencję w mowie często oddaje się za pomocą intonacji, a w piśmie –
poprzez bezpośrednie łączenie fraz lub dokonywanie tego za pomocą łącznika, przecina bądź spacji.
2.4. Dydaktyka
W związku z wprowadzeniem matematyki jako obowiązkowego przedmiotu na maturze, napisałem artykuł:
Matura – wyzwaniem. Jak przygotować uczniów niezainteresowanych matematyką do obowiązkowej
matury?, Warszawa 2009.
W artykule tym:
14




zwróciłem uwagą na to, co powoduje, że uczniowie mają problemy z matematyką (złe podejście do
matematyki; braki w opanowaniu materiału, często nawarstwiające się; brak zrozumienia materiału;
spowodowany przez te względy paraliżujący strach przed matematyką; brak zainteresowania tak
„suchą” dla ucznia dyscypliną),
podałem jak można temu zaradzić (poprzez praktyczne nabycie narzędzi matematycznych; wyrobione
wyobraźnia i umiejętności rozumowania oraz nabycie „wyrobienia matematycznego” przez dużą liczbę
rozwiązanych zadań; przyjęcie matematyki jako „nauki o upraszczaniu”);
podałem praktyczne rady „jak się uczyć matematyki?” (poprzez: nabycie znajomości podstawowych
pojęć, wykorzystywanie własnej pamięci operacyjnej, zrozumienie języka matematyki, nabycie wprawy
w rozwiązywaniu zadań, panowanie nad czasem, skupienie uwagi podczas nauki i rozwiązywaniu
zadań, uświadomienie sobie swoich braków),
jak i podałem konkretne strategie wdrożenia owych wytycznych w praktykę nauczania matematyki.
3. Inna działalność
3.1. Prace z zakresu dydaktyki, pomoce dydaktyczne i prace popularyzatorskie
1) Przygotowałem, zaimplementowałem i prowadzę stronę internetową związaną z maturą z matematyki:
www.maturazmatmy.pl.
2) Przygotowałem, zaimplementowałem i prowadzę serwis http://www.swiatnauki.promotor.edu.pl,
zawierający „materiały naukowe i popularnonaukowe dla pracowników naukowych, studentów,
uczniów i innych zainteresowanych”.
3) Napisałem Poradnik gimnazjalisty z III klasy – książeczkę wydaną własnym sumptem i bezpłatnie
rozprowadzoną wśród 10.000 gimnazjalistów na terenie Poznania i powiatu poznańskiego (2003).
4) Na zamówienie wydawnictwa napisałem książkę Gimnazjum. Powtórka. Test matematycznoprzyrodniczy – repetytorium dla gimnazjalistów z III klasy w zakresie matematyki, fizyki, chemii,
biologii i geografii, Wydawnictwo Publicat, 400 stron A5 (2010).
5) Na zamówienie wydawnictwa napisałem książkę Gimnazjum. Test matematyczno-przyrodniczy – testy
dla gimnazjalistów z III klasy w zakresie matematyki, fizyki, chemii, biologii i geografii, Wydawnictwo
Publicat, 194 strony A4 (2010).
6) Na potrzeby prowadzonych przez siebie zajęć dydaktycznych napisałem skrypt z matematyki dla
studentów kierunków humanistycznych, zatytułowany Matematyka dla laika (dostępny on-line pod
adresem http://logic.amu.edu.pl/images/3/3b/Wdm.pdf).
7) Nadmienię, że wcześniej (przed doktoratem) również na potrzeby prowadzonych przez siebie zajęć
dydaktycznych, napisałem skrypt Lingwistyka matematyczna i teoria automatów (dostępny on-line pod
adresem http://logic.amu.edu.pl/index.php/Wlodzimierz_Lapis_-_Dydaktyka).
3.2. Działalność dydaktyczna
W zakresie dydaktyki, prowadziłem zajęcia na studiach jednolitych, jak i I i II stopnia, odpowiednio w
zakresie lingwistyki, logiki, matematyki i informatyki:
1) lingwistyka: lingwistyka matematyczna, wstęp do lingwistyki matematycznej i przetwarzania języków
naturalnych;
2) logika: logika, logika matematyczna, semiotyka logiczna;
3) matematyka: wstęp do matematyki, funkcje rekurencyjne;
4) informatyka: algorytmy i obliczenia, oprogramowanie użytkowe, wstęp do informatyki, współczesne
problemy informatyki, podstawy programowania.
15
3.3. Byłem promotorem prac magisterskich
1) Katarzyna Kowalska: Semiotyczne aspekty umowy o kredyt hipoteczny BRE Banku (Semiotic Aspects of
Credit Agreement Between BRE Bank and its Customers) (VI 2012);
2) Krzysztof Figaj: Analiza języka reklamy i public relations w promocji pasażerskich linii lotniczych (VI
2011);
3) Paweł Gołdyn: Eufemizmy i wulgaryzmy w określeniach dotyczących aktów komunikacji językowej (IV
2011);
4) Katarzyna Kowalska: Divergenes between Thai and English semantic jigsaw – puzzle of lexicons of
emotion nomenclature and their plausible interrelations on the way of understanding emotions and their
connotations by native – speakers [in english] (IX 2010);
5) Karolina Kruk: Wieloaspektowa charakterystyka serwisów społecznościowych (VI 2010);
6) Marek Waligórski: Określanie możliwości wykorzystania algorytmów ewolucyjnych do tłumaczenia
maszynowego opartego na korpusach dwujęzycznych (Application of Evolutionary Algorithms for
Example-based Machine Translation Rusing Bilingula Corpora: a Proof of koncept) (IX 2009);
7) Michał Baucin: Potrzeby człowieka, potrzeby biznesu ich połączenie w serwisach internetowych (VI
2009);
8) Małgorzata Woroch: Porównanie zachowań komunikacyjnych Francuzów i Japończyków oraz ich
analiza w środowisku polskiego obszaru języka i kultury (V 2009);
9) Karina Kudlińska: Cultural Approach to Polite Communication In Japan [in english] (IX 2008)
10) Kamila Szypa: Próba analizy ponglish jako system językowego (IX 2008);
11) Tomasz Warniełło: Katalog polskojęzycznych stron poświęconych logice (VII 2008);
12) Anna Kaczmarek: Skróty w języku polskim i angielskim - wpływ częstości wystąpień na rozpoznawanie
skrótów (II 2008);
13) Maciej Firsowicz: Wykorzystanie nowoczesnych technologii informacyjnych na przykładzie koncepcji i
wdrożenia witryny internetowej dla Instytutu Językoznawstwa UAM (IX 2006);
14) Marta Piotrowska i Joanna Mijal: metody i wyniki w nauczaniu języków obcych osób słabo- i
niedosłyszących na przykładzie języka angielskiego (2006).
3.4. Brałem aktywny udział w seminariach i konferencjach naukowych
Poniżej podaję dane za kilka ostatnich lat:
1) Seminaria zakładowe (Zakładu Logiki Stosowanej Instytutu Językoznawstwa UAM w Poznaniu):
 Czytelnictwo w powojennej Polsce – krótka analiza statystyczna (13 XI 2013),
 Dystynktywność w sztuce i rozrywce (19 XII 2012),
 Życie i twórczość Jakuba Parkosza (30 V 2012),
 Dystynktywność ciągów (9 XI 2011),
 Errare humanum est, czyli o pozytywach błądzenia w dochodzeniu do prawdy w nauce (17 XI 2010),
 Dystynktywność zbiorów (12 XI 2008),
 Pojęcie, rodzaje i aspekty dystynktywności (7 i 21 XI 2007);
2) Seminaria Instytutu Językoznawstwa UAM w Poznaniu:
 O rozszerzaniu klasy zdań sylogistycznych w logice klasycznej i intuicyjnej (12 II 2007);
3) Konferencje naukowe:
a) z referatem na zaproszenie:
 Spotkanie uczestników polsko-francuskiej grupy projektu CASK, Kraków 24 V 2006, UJ:
Rodzaje cech dystynktywnych,
 The second of 2006 workshop of CASK Project (September 18-19, 2006), Paris-Sorbonne:
Towards Mathematical Theory of Linguistic Categories (w j. angielskim);
16
b) z referatem zgłoszonym:
 X Konferencja Zastosowania Logiki w Filozofii i Podstawach Matematyki, Szklarska Poręba
9-13 V 2005: O pewnych metodach rozszerzana zdań sylogistycznych,
 Konferencja Internetowa „Teologia - Metoda – Logika” organizowana przez Katedrę Filozofii
Logiki, Wydział Filozoficzny, Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie; 23 XI – 2 XII
2012: Analiza pojęć „logika” i „logiczny” w encyklikach Jana Pawła II,
 37th Poznan Linguistic Meeting, Poznań 20-23 IV 2006: Social conditions of effective
communication
(w
języku
angielskim,
streszczenie
na
http://wa.amu.edu.pl/plm_old/2006/abs/plm_2006_abs_Lapis.html).
3.5. Działania w zakresie organizacji nauki
Organizowałem jedną sekcję konferencji naukowej: 37th Poznan Linguistic Meeting – PLM 2006.
Współtworzyłem stronę zakładową www.logic.amu.edu.pl.
Współuczestniczyłem w tworzeniu strony internetowej Instytutu Językoznawstwa UAM.
Wielokrotnie brałem udział w komisjach rekrutacyjnych Instytutu Językoznawstwa UAM, zarówno jako
egzaminator, jak i w pracach organizacyjnych (przy tym w 2006 r. opracowałem i wdrożyłem program
do obsługi rekrutacji; wcześniej opracowywałem algorytmy rekrutacyjne na poziomie Instytutu
Językoznawstwa UAM).
5) Byłem redaktorem księgi pamiątkowej Logiczne aspekty języka na 60 urodziny prof. dra hab. Jerzego
Pogonowskiego (Poznań, 2011).
1)
2)
3)
4)
3.6. Brałem udział w badaniach naukowych i grantach
1) Computer-aided Acquisition of Semantic Knowledge – CASK (Paryż, Sorbona) – współpraca.
2) W oparciu o własne algorytmy napisałem programy do badania stopnia dystynktywności zbiorów.
/Włodzimierz Lapis/
17