Nasz chleb powszedni

Transkrypt

Nasz chleb powszedni
Nasz chleb powszedni
Utworzono: czwartek, 16 stycznia 1997
Nasz chleb powszedni
Piotr Mankiewicz ma siwe włosy, ale mnóstwo pomysłów na życie. Nie ukrywa, że chciałby zapisać się w dużymi literami w
dziejach regionu. Dlatego został muzealnikiem. Założył jedyne w Polsce i krajach byłego bloku wschodniego Muzem Chleba. Lada
dzień uruchomi stałą ekspozycję historii oświaty. Od 45 lat nurkuje i gromadzi sprzęty, bez których podwodne przygody byłyby
nieosiągalne.
- Pierwsze aparaty do oddychania pod wodą robiło się we własnym zakresie, nie można ich było kupić, są zatem niepowtarzalne i
nikt inny takich nie ma. Dlatego pokazuję je w muzeum - śmieje się Piotr Mankiewicz, który prowadzi rodzinną firmę "Izi" - Maszyny
i Urządzenia Piekarnicze i Gastronomiczne.
Nurkowanie było ulubionym hobby Mankiewicza, gdy pracował w kopalni. Przez 10 lat był sztygarem-elektrykiem w bytomskim
"Rozbarku". Odszedł z górnictwa, ponieważ otrzymał propozycję nie do odrzucenia - podobne stanowisko, ale na powierzchni.
Wtedy można było kaprysić. Bez trudu znalazł lepiej płatną pracę w Hucie Katowice. Pożegnanie PRL-u obudziło jego zmysł
zaradności i przedsiębiorczości. Firma "Izi" wprowadziła go w krainę piekarniczego rzemiosła. Żona śmieję się, że on zawsze
zbierał i gromadził różne starocie. Zatem naturalną tego konsekwencją było założenie muzeum. Zostało otwarte cztery lata temu 20 kwietnia 2000 r.
- Chciałbym coś ważnego po sobie zostawić, żeby ludzie o mnie pamiętali - opowiada Mankiewicz. - Od dawna marzyłem o
muzeum, jakiego dotąd nie było. Zaopatrując piekarnie i cukiernie w różne maszyny odkryłem, że w Polsce nie ma Muzeum
Chleba. Upatrzyłem sobie doskonałą lokalizację w starej kamienicy w Bytomiu przy ulicy Jainty. Kiedyś była tam piekarnia, po
której został zabytkowy piec. Niestety nie udało się, miejscy urzędnicy nie pomogli mi w realizacji tego zamierzenia. Dlatego
wybudowałem dla muzeum siedzibę w pobliskim Radzionkowie.
Muzeum Chleba o powierzchni 1200 m kw. powstało w specjalnie do jego potrzeb rozbudowanych halach magazynowych. Z jego
okien, 100 metrów dalej widać resztki szybu wentylacyjnego byłej koplani "Radzionków" (włączonej do także już nieczynnej kopalni
"Powstańców Śląskich").
- Przez 10 lat kupowałem różne eksponaty na giełdach staroci - wspomina założyciel muzeum. - Uzbierało się tego na prawdę
dużo: maszyny, formy, kosze, żetony chlebowe i karki na pieczywo, dwa oryginalne piece, dawne wyposażenie kuchni. Staram się
uczyć młodych ludzi szacunku do chleba. Przez 50 lat jego wartości nie doceniano. Wyrzucano go na śmietnik. Karmiono nim
świnie. W kapitalizmie jego znaczenie rośnie. Ludzie piekli chleb już 500 lat przed narodzinami Chrystusa. Cech piekarniczy w
Polsce ma 700-letnią historię.
W Muzem Chleba nie ma barierek i taśm odgradzających eksponaty od zwiedzających. Mankiewicz tak to sobie wymyślił, żeby w
jego muzeum wszystkiego można było dotknąć i doświadczyć nowych wrażeń w podróży w przeszłość. Dlatego co dnia zaopatruje
muzeum w surowe ciasto z piekarni. Jego goście sami dla siebie robią precle, plecionki lub bułki, które zdążą się upiec nim oni
obejrzą wszystkie wystawy.
- Na pieczenie trzeba się umówić telefonicznie, ponieważ musimy zamówić ciasto, nie da się go przetrzymywać w muzeum zapewnia Marzena Moszyńska, która przyjmuje rezerwację terminów wycieczek w Muzeum Chleba.
Wśród zwiedzających dominują wycieczki szkolne. Nauczyciele nie raz pytali, czy w pobliżu jest jeszcze coś ciekawego, co warto
dzieciom pokazać? W ten sposób zainspirowali Mankiewicza do uruchomienia w Radzionkowie Muzeum Oświaty. Chciał je
umieścić w budynku zlikwidowanej szkoły podstawowej. Prawno-finansowe przeszkody sprawiły, że szkolna ekspozycja będzie
sąsiadowała ze zbiorami obrazującymi dzieje chleba. Wydzielono już 180-metrowe pomieszczenie, ustawiono ławki, kupiono
przesuwane tablice, rysiki, tabliczki do pisania. Nie ma jeszcze tylko kałamarzy. Mankiewicz na giełdach znalazł tylko dwa (po 35 zł
za sztukę). Brakujące zamówił w hucie szkła. Po świętach wszystkie ławki z "dziurką na atrament" będą wyglądały identycznie.
Jolanta Talarczyk
Muzeum Chleba jest w Radzionkowie (koło Bytomia), przy ul. Nałkowskiej 5. Czynne jest w dni powszednie od godz. 8 do 15, w
każdą pierwszą sobotę i niedzielę miesiąca od godz. 11 do 16. Terminy zwiedzania dla dużych grup (co najmniej 25-osobowych)
można ustalać telefonicznie pod numerem: 032/387-17-60. Bilety wstępu kosztują 5 lub 7 zł (droższe uwzględniają koszt wypieku i
poczęstunku).