Roczniki bibl_53_imprimatur.indb - Roczniki Biblioteczne
Transkrypt
Roczniki bibl_53_imprimatur.indb - Roczniki Biblioteczne
III. R E C E N Z J E I P R Z E G L Ą D Y Vocabularium parvum scripturae Latinae, ed. Juraj Šedivý, Hana Pátková, Bratislava–Praha: Vaško 2008, 111 ss. ISBN 978-80-969997-6-7 Terminologia paleograficzna w badaniach nad dawną kulturą pisma należy do najbardziej wyspecjalizowanych i, mimo dość długiej już tradycji badań, ciągle daleka jest od jednoznaczności i jednolitości. Badacze biedzą się, usiłując opisać napotykane zjawiska, wykorzystując przy tym w sposób mniej czy bardziej udany rozmaite skojarzenia botaniczne, anatomiczne, architektoniczne itd. Skalę problemu na wybranych przykładach literowych sygnalizuje w humorystyczny sposób słynny wierszyk Juliana Tuwima Abecadło. W pracach naukowych tego rodzaju skojarzenia – oczywiście wbrew intencjom autorów – dają niejednokrotnie efekt komiczny. Dość wspomnieć o słynnej literze h „z brzuszkiem otwartym ku dołowi i włoskowatym zakończeniem dolnego końca laseczki” czy o „laseczce z chorągiewką”1. O braku jednolitości może świadczyć chociażby określanie tych samych zjawisk w diametralnie odmienny sposób nawet przez badaczy o uznanym autorytecie, np. to co u Władysława Semkowicza nazywa się laską, podstawką czy szeryfem, u Karola Maleczyńskiego staje się laseczką czy stopką2. W konsekwencji pojawiają się rozmaite problemy komunikacyjne w porozumieniu nie tylko pomiędzy badaczami posługującymi tym samym językiem, ale tym bardziej pomiędzy badaczami wywodzącymi się z różnych obszarów językowych. Rozwiązaniu tych problemów wychodzą naprzeciw inicjatywy sieci akademickiej określającej się angielską nazwą Latin Paleography Network (LPN). Rozpoczęła ona działalność w 2002 r., a skupia głównie fachowców z Europy Środkowej i Wschodniej, parających się badaniami dawnego pisma łacińskiego. Pierwszym efektem działań LPN był tom poświęcony szeroko pojmowanej kulturze pisma w tej części Europy3. Jako drugi ukazał się prezentowany tutaj słownik terminologii paleograficznej, zawężonej do opisu pisma łacińskiego. Jest on wynikiem dyskusji i prac o charakterze warsztatowym, prowadzonych na kilku spotkaniach LPN, odbytych w latach 2002–2008. Słownik został opracowany przez specjalistów z ośmiu krajów Europy Środkowej i Wschodniej (Austrii, Czech, Litwy, Niemiec, Polski, Rosji, Słowacji i Węgier). Warto wspomnieć, że stronę polską reprezentował znakomity kodykolog Edward Potkowski 1 Karol MALECZYŃSKI, Studia nad dokumentem polskim, Wrocław–Warszawa–Kraków –Gdańsk: Wyd. Zakł. Nar im. Ossolińskich 1971, s. 80, 101. 2 Władysław SEMKOWICZ, Paleografia łacińska, wyd. 2, Kraków: Universitas 2002; K. MALECZYŃSKI, op. cit. 3 History of Written Culture in the “Carpatho-Danubian” Region I, ed. Hana Pátková, Pavel Spunar, Juraj Šedivý, Bratislava–Praha: Chronos 2003 (Latin Paleography Network, 1). Roczniki Biblioteczne 53/2009 © for this edition by CNS Roczniki bibl_53_imprimatur.indb285 285 ROCZNIKI BIBLIOTECZNE, R. LIII: 2009 2009-11-23 09:11:18 286 RECENZJE I PRZEGLĄDY wraz ze swymi współpracownikami z Uniwersytetu Warszawskiego – Jerzym Kaliszukiem i Jackiem Soszyńskim. Wśród autorów odnaleźć można takie autorytety paleograficzne, jak Ljudmila I. Kiseleva, Herrad Spilling, Pavel Spunar, Winfried Stelzer czy András Vizkelety. Kłopotliwej redakcji wielojęzycznego materiału podjęli się znani z licznych publikacji paleograficznych Juraj Šedivý ze Słowacji i Hana Pátková z Czech. Należy odnotować, że zgodnie z ideą słownika wstęp został opublikowany w kilku wersjach językowych, przy czym oprócz języków słownika (o czym dokładniej w dalszym ciągu), wprowadzono dodatkowo wersję angielską. Jak wynika ze wstępu, redaktorzy potraktowali swoją pracę jako wstępną przed przygotowaniem właściwego słownika i wprost zapraszają do dyskusji, które „przyczynią się do ulepszenia i poszerzenia drugiego wydania […] słownika” (s. 30). W dalszym ciągu nie ograniczę się tylko do omówienia Vocabularium, lecz zgodnie z tym zaproszeniem postaram się przedstawić garść uwag do ewentualnego wykorzystania w przyszłych pracach nad jego udoskonalaniem. Mimo skomplikowanego materiału słownikowego redaktorom udało się znakomicie rozwiązać problem jego uporządkowania, i to na dwóch zasadniczych płaszczyznach. Podstawę stanowi hasło. Każde hasło jest zbudowane zgodnie z jednolitym schematem i składa się z numeru (w systemie wielopoziomowym, w niektórych działach aż do piątego poziomu), ilustracji i różnojęzycznych terminów. Stawiając na prostotę słownika, zrezygnowano zupełnie z prób definiowania opisywanych zjawisk. Definicje z powodzeniem zastąpiono ilustracjami. W niektórych przypadkach odnoszą się one do kilku haseł – wówczas opisywane zjawiska są zakreślane bądź wskazywane strzałkami opatrzonymi odpowiednimi numerami haseł. Materiał ilustracyjny został zaczerpnięty bezpośrednio z rękopisów bądź wydawnictw albumowych. Starano się dobierać po dwie ilustracje, tak by dane zjawiska przedstawiać we wcześniejszym i późniejszym średniowieczu, chociaż w wielu przypadkach tej idei nie zrealizowano. Jako materiał ilustracyjny służyły na ogół zabytki języka łacińskiego, chociaż wykorzystywano też ilustracje tekstów w innych językach, których alfabety wywodzą się z pisma łacińskiego. Mamy zatem przykłady z języków: włoskiego – 2.1.2 (obustronnie wcięty), hiszpańskiego – 4.4.3 (czerwone znaki paragrafu), czeskiego – 5.2 (w lewo), francuskiego 10.1.1.1 (tępe zakończenie) i niemieckiego – 5.3 (pismo proste) i 15.2.1.4 (daszek). Natomiast za nieporozumienie należy uznać zilustrowanie hasła 2.4.2 (nakładanie się wierszy) przykładem późnonowożytnego pisma niemieckiego. Wprawdzie egzemplifikowane materiałem neograficznym zjawisko zostało przedstawione w sposób jednoznaczny, jednak jest to pewnym zgrzytem w słowniku pisma łacińskiego. Wypada też odnotować odwoływanie się nie tylko do ilustracji zaczerpniętych z kodeksów bądź dokumentów, lecz także sięganie do przykładów epigraficznych (3.1.2, 6.2) i sfragistycznych (3.1.2, 6.1, 10.1.1.2, 12.6.3). Terminy opisujące poszczególne zjawiska są uporządkowane według języków słownika. Jako wiodący został przyjęty język niemiecki, który redaktorzy określili nawet mianem lingua Franca. To w nim były uzgadniane wszystkie szczegóły i od niego była wyprowadzana terminologia w innych językach. Chociaż taki modus procedendi nie został uzasadniony, to posunięcie takie należy uznać za udane, tym bardziej że tradycja badań paleograficznych – obok Francji i Włoch – jest najbogatsza właśnie w niemieckim kręgu kulturowym. Po języku niemieckim następują kolejno: czeski, słowacki, polski, węgier- Roczniki Biblioteczne 53/2009 © for this edition by CNS Roczniki bibl_53_imprimatur.indb286 286 2009-11-23 09:11:18 RECENZJE I PRZEGLĄDY 287 ski, litewski i rosyjski. Każdy język został poprzedzony standardowym skrótem oznaczającym kraj. Niedopatrzenie sprawiło, że w haśle 4.4.3 (czerwone znaki paragrafu) zamiast określenia polskiego pojawiło się węgierskie przy jednoczesnym braku skrótu dla języka węgierskiego. Drugą płaszczyznę porządkowania materiału słownikowego stanowi układ haseł. Zostały one pogrupowane rzeczowo w 15 działach. Pierwsze dwa działy obejmują problematykę najogólniejszą i są ściśle powiązane z kodykologią. Poświęcono je organizacji strony rękopisu i rozmieszczeniu tekstu na stronie. Można by tu upomnieć się o hasło dotyczące reklamantów, które w rękopisach występują w funkcji porządkującej, podobnie jak włączone do słownika foliacja i paginacja. Kolejne cztery działy obejmują hasła z zakresu ogólnej charakterystyki pisma. Poszczególne hasła przedstawiają rozmieszczenie pisma w wierszu, najpierw jego kierunek (od lewej do prawej i odwrotnie), a następnie charakteryzują jego rozmieszczenie w tzw. schemacie czteroliniowym z podziałem na majuskułę i minuskułę, odstępy (bądź ich brak) między wyrazami i literami oraz znaki przeniesienia wyrazów. Sporo uwagi poświęcono sposobom wyróżniania i zdobienia pisma. Pojawia się tu m.in. hasło inicjał, jednak nie pogłębiono już jego problematyki – nie wprowadzono np. pojęcia miniatury inicjałowej czy rozróżnienia na inicjał figuralny i ornamentalny. Ostatni dział tej części słownika odnosi się do nachylenia (bądź jego braku) pisma. W dalszym ciągu – jako logiczna kontynuacja poprzednich części – pojawia się osiem działów poświęconych prezentacji problematyki liter. Rozpoczyna się ona od ukazania pozycji litery, przy czym odnotowano tylko przypadki szczególne (litera leżąca, odwrócona, w odbiciu lustrzanym), a nie ma pozycji typowej. Obszernie zostały scharakteryzowane: dukt pisma, typy kombinacji literowych (tu zwłaszcza różne typy ligatur) i zagadnienia z zakresu morfologii liter uwzględniające również elementy zdobnicze liter. Należy odnotować, że mimo wykorzystywania przykładów z języków innych niż łaciński (por. wyżej), posługujących się jednak pismem łacińskim, to w słowniku w ogóle nie podjęto problematyki specyfiki paleograficznej tych języków, zwłaszcza zapisu ich charakterystycznych liter. Wreszcie w dwóch działach zostały zestawione nazwy typowych liter minuskulnych i majuskulnych (w rodzaju D uncjalne). W przedostatnim dziale zamieszczono znaki interpunkcyjne. Tutaj zabrakło przykładów kombinacji kropek i przecinków, które często umieszczano na końcu zdania. Nie ma też cudzysłowów. Vocabularium zamykają hasła charakteryzujące tak powszechny w średniowieczu system skracania. Mimo iż ograniczono się tutaj do haseł z zakresu skracania wyrazów pospolitych i nie uwzględniono skrótów na tzw. nomina sacra czy systemów skrótów liczbowych, to i tak ten dział pozostaje najobszerniejszy w całym słowniku. Mimo łacińskiego tytułu słownika oraz pisma łacińskiego, które jest głównym przedmiotem opisu, autorzy nie zaproponowali łaciny jako jednego z języków słownika. Brak łaciny jest o tyle uciążliwy, że często bywa ona wykorzystywana jako język opisu w katalogach rękopisów średniowiecznych (np. w Polsce w katalogach Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie i Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu). Stąd wydaje się zasadny postulat, by łacinę dołączyć w drugim wydaniu słownika – oczywiście poza zamierzonym przez redaktorów uzupełnianiem o dalsze języki narodowe, wśród których na jednym Roczniki Biblioteczne 53/2009 © for this edition by CNS Roczniki bibl_53_imprimatur.indb287 287 2009-11-23 09:11:18 288 RECENZJE I PRZEGLĄDY z pierwszych miejsc winien znaleźć się język angielski. Dzięki temu zasięg oddziaływania słownika przekroczyłby granice Europy Środkowej i Wschodniej. Znalezienie jednoznacznych terminów, które w językach wprowadzonych do słownika właściwie opisywałyby charakteryzowane zjawiska, nie w każdym przypadku było proste. Świadczą o tym przykłady zamieszczania więcej niż jednego terminu w niektórych hasłach dla jednego języka. Wychodząc poza słownik, brak jednomyślności w tym zakresie zaobserwować można choćby wśród paleografów czeskich, np. w najnowszym podręczniku paleografii pióra Hany Pátkovej, gdzie przy opisie niektórych zjawisk obok propozycji nazewniczych autorki znajdują się również terminy zgłaszane przez innych badaczy – Pavla Spunara, Jaroslava Kašpara czy Jířígo Pražáka4. Nie jestem w stanie ocenić adekwatności poszczególnych propozycji w innych językach, natomiast mogę odnieść się do terminów zaproponowanych przez polskich autorów słownika. Z ogólniejszych uwag należy podnieść, że autorzy wersji polskiej często stosują rzeczowniki w miejscach, w których w innych językach występują przymiotniki, np. 7.2.1 senkrecht / vertikal jako pion (i tu dalej cała seria tego rodzaju określeń w hasłach od 7.2.2 do 7.2.12), 10.1.2.1 verlängert jako przedłużony (i dalej podobne określenia w hasłach od 10.1.2.1.1 do 10.1.2.1.3), 15.2.1.2 geschwungen / gewellt jako falka (i dalej podobne określenia w hasłach od 15.2.1.3 do 15.2.1.5). Wydaje się, że właściwsze byłyby w tych miejscach przymiotniki, które odnoszą się odpowiednio do gestu pisarskiego (7.2), zakończenia laski (10.1.2) i kreski poziomej (15.2.1). W niektórych miejscach polscy autorzy odchodzą od tłumaczenia zgodnego z terminologią w innych językach, np. Elefantenrüssel (10.1.1.3, dosł. trąba słoniowa) to w polskiej wersji wąs, a et siebenformig (15.3.5.2, dosł. et w kształcie siódemki) to polskie et w kształcie litery z. Sądzę, że nawet gdyby w polskiej literaturze fachowej już wcześniej wystąpiły określenia takie same, jak zaproponowane w słowniku5, mimo wszystko należałoby dążyć do wprowadzenia terminów podobnych do używanych w innych językach, by faktycznie doprowadzić do ułatwienia wzajemnego zrozumienia stosowanej terminologii paleograficznej (por. s. 27). Z bardziej szczegółowych uwag wskazałbym jeszcze na wątpliwości co do tłumaczenia niemieckiego terminu Federzug (7), który oddano jako gest pisarski, z zestawu haseł wynika jednak, że chodzi o dukt. Gest pisarski byłby bardziej adekwatny tam, gdzie w polskim pojawił się dukt, tj. w haśle 7.2 Ausrichtung des Federzuges6. W haśle Wortabstand / Wortsetzung (3.5) zamiast terminu podział słów, sugerującego dzielenie w celu przenoszenia wyrazów, właściwsze wydaje się określenie wydzielanie słów albo bezpośrednie tłumaczenie z niemieckiego (wtedy jako odstęp między słowami). Podobnie tytuły działów 13. i 14. (Benennung einiger Minuskel- lub Majuskelbuchstaben), oddane jako Litery minuskulne bądź majuskulne, lepiej byłoby przetłumaczyć dosłowniej (Nazwy wybranych liter minuskulnych bądź majuskulnych), chodzi tu bowiem nie o wszystkie litery, lecz tylko 4 Hana PÁTKOVÁ, Česká středověká paleografie, České Budějovice: Veduta 2008, np. s. 37, 40–41. 5 W drugim przykładzie tak nie jest, już bowiem Władysław Semkowicz utrwalił zwyczaj określania tego spójnika jako et w kształcie siódemki, zob. W. SEMKOWICZ, op. cit., s. 427. 6 Por. definicje tych określeń podane przez Aleksandra GIEYSZTORA, Zarys dziejów pisma łacińskiego, Warszawa: PWN 1973, s. 57–58. Roczniki Biblioteczne 53/2009 © for this edition by CNS Roczniki bibl_53_imprimatur.indb288 288 2009-11-23 09:11:19 RECENZJE I PRZEGLĄDY 289 o litery o specyficznych kształtach. Uzupełnić też należy brakujące polskie określenie dla niemieckiego terminu Kommentarspalten an den Rändern (2.3.2) – komentarz na marginesach. Wśród postulatów, które można by wykorzystać przy opracowywaniu nowego wydania słownika, zaproponowałbym – oprócz już wymienionych – uzupełnienie go o zilustrowane przykładami hasła z zakresu nazewnictwa różnych rodzajów pisma, zwłaszcza gotyckiego. Obecnie w słowniku brakuje zarówno określeń głównych typów pisma (pismo książkowe/kodeksowe i dokumentowe; tekstura, kursywa, bastarda czy kurrenta), jak i szczegółowej typologii7. Bardzo przydatne byłyby również hasła wprowadzające znaki korektorskie (np. oznaczające skasowanie wyrazu, uzupełnienie liter/litery czy przestawienie wyrazów) oraz powiązany z nimi termin razura. Do morfologii liter warto by dodać specyficzne znaki ortograficzne, np. odróżniające literę u od n (w kształcie podwójnych kresek, łuczku wygiętego do dołu). Może nie bezpośrednio związane z pismem i wykraczające poza jego obecny zakres, jednak znakomicie uzupełniające jego problematykę, byłyby dalsze hasła z zakresu paleografii i kodykologii, zwłaszcza dotyczące materiałów pisarskich, zdobnictwa i budowy kodeksu czy paleografii rękopisów muzycznych. Przydatność słownika wzbogaconego o tego rodzaju terminologię wyraźnie by wzrosła, mogliby bowiem sięgać do niego nie tylko specjaliści-paleografowie, lecz także osoby opracowujące katalogi dawnych rękopisów czy też najsłabiej przygotowani do samodzielnej lektury czytelnicy takich katalogów. Podniosłoby to również użyteczność słownika w dydaktyce uniwersyteckiej, co również leży na sercu autorom słownika (por. s. 29). Wydanie prezentowanego słownika uznać należy za ważne wydarzenie dla badaczy dziejów pisma i książki. Otrzymali oni narzędzie, które znakomicie ułatwia ich wzajemne porozumienie oraz prowadzi do ujednolicenia terminologii, przez co bez wątpienia przyczyni się do integracji i pogłębienia współpracy środowisk zajmujących się badaniami paleograficznymi. W pełni zgadzając się z opinią LPN, że Vocabularium parvum powinno być rozbudowywane i udoskonalane, wypada wyrazić nadzieję, że w wyniku dyskusji przekształci się ono jeśli nie w Vocabularium maximum, to przynajmniej w Vocabularium maius. Wojciech Mrozowicz 7 Punktem wyjścia mogłyby stać się gotowe już propozycje: Nomenclature des écritures livresques du IXe au XVIe siècle. Premier Colloque international de paléographie latine, Paris, 28–30 avril 1953, Paris: CNRS 1954 (Colloques internationaux du Centre National de Recherche Scientifique. Sciences humaines; 4); Jíří PRAŽÁK, Názvosloví knižních písem v českých zemích. 1: 11.–13. století, 2: 13.–15. století, Studie o rukopisech (4) 1965, s. 1–27; (5) 1966, s. 1–30; Catalogus manu scriptorum codicum medii aevi Latinorum signa 180–260 comprehendens, compositus a Constantino Cl. JAŻDŻEWSKI, Wratislaviae: Ossolineum 1982, s. 11–12. Roczniki Biblioteczne 53/2009 © for this edition by CNS Roczniki bibl_53_imprimatur.indb289 289 2009-11-23 09:11:19