Wykład 9-10. - Adam Grobler
Transkrypt
Wykład 9-10. - Adam Grobler
Wykład 9-10 Korespondencyjna teoria prawdy Próbą rehabilitacji klasycznej koncepcji prawdy jest korespondencyjna teoria prawdy, która ma na celu odparcie zarzutu z niejasności pojęcia zgodności nośnika prawdy z rzeczywistością. Jej główną ideą jest wyjaśnienie pojęcia zgodności jako correspondence – stosunku odpowiedniości między nośnikiem prawdy a uprawdziwiaczem (truth-maker), czyli tym, co dzięki odpowiedniości czyni nośnik prawdziwym. Najbardziej znana wersja korespondencyjnej teorii prawdy pochodzi od Bertranda Russella (zob. np. B. Russell, Problemy filozofii, r. 13, wyd. or. 1912). Według niego nośnikiem prawdy są mniemania (beliefs, judgments), ponieważ pytanie o prawdziwość powstaje wyłącznie w związku z czyimś mniemaniem. Mniemanie jest relacją między podmiotem mniemania a przedmiotami mniemania. Na przykład – przypuśćmy, na użytek rozważań, że historia Otella jest autentyczna, że nie jest fikcją literacką – mniemanie Otella, że Desdemona kocha Kasjusza jest relacją między Otellem a Desdemoną, miłością (pojmowaną jako relacja między osobą kochającą a osobą ukochaną) i Kasjuszem. Wówczas mniemanie Otella jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy istnieje kompleks złożony z Desdemony, miłości i Kasjusza w takim porządku, w jakim te trzy przedmioty wchodzą w skład mniemania Otella. Ponieważ jednak nie ma takiego kompleksu, mniemanie Otella jest fałszywe. Tego rodzaju połączenie przedmiotów, z których jeden jest relacją (miłość) łączącą pozostałe, nazwane przez Russella kompleksem, najczęściej nazywa się stanem rzeczy. Istniejący stan rzeczy najczęściej nazywa się faktem. Uprawdziwiaczami zatem są fakty. Na gruncie teorii Russella trudno wyjaśnić, na czym polega prawdziwość mniemań negatywnych („Desdemona nie kocha Kasjusza”) oraz ogólnych (np. „Każdy kogoś kocha”). Brakuje jasnej koncepcji faktów negatywnych i ogólnych. Innym znanym wariantem korespondencyjnej teorii prawdy jest teoria Johna Austina, zob. Rozprawy filozoficzne, rozprawa V, w: tegoż, Mówienie i poznawanie, niestety marny przekład, wyd. or. 1950. Semantyczna teoria prawdy (Alfred Tarski, 1933) Celem Tarskiego było zrehabilitowanie klasycznej definicji prawdy przez bliższe objaśnienie pojęcia korespondencji. Toteż teoria prawdy, według niego, powinna zawierać twierdzenia mówiące o tym, że zdanie jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy rzeczywiście jest tak, jak to zdanie mówi. Jeżeli jednak ten warunek zapisać w postaci schematu p jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy p A. Grobler, Epistemologia9 1/7 to podstawienie do tego schematu zdania, które o sobie samym mówi, że jest fałszywe, na przykład zdania o nazwie , które mówi, że jest fałszywe, prowadzi do współczesnej wersji paradoksu kłamcy: jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy jest fałszywe. Oryginalna, starożytna wersja paradoksu kłamcy brzmi: Epimenides, Kreteńczyk, powiedział, że wszyscy Kreteńczycy kłamią. Zatem jeżeli powiedział prawdę, to skłamał. Tarski udowodnił, że paradoks kłamcy powstaje w każdym języku, w którym występuje własny predykat prawdziwości, tj. predykat „…jest prawdą” orzekany o zdaniach tego języka. Zatem aby uniknąć paradoksu kłamcy należy definicję prawdy budować dla zdań języka, w którym nie występuje własny predykat prawdziwości oraz budować ją w innym języku (bo mówić o prawdziwości zdań danego języka, bez popadania w paradoksy, można tylko w innym języku). Język, dla którego zdań buduje się definicję prawdy, nazywa się językiem przedmiotowym, zaś język, w którym buduje się definicję prawdy dla zdań języka przedmiotowego, nazywa się metajęzykiem. Dzięki rozróżnieniu na język przedmiotowy a metajęzyk warunek trafności (adekwatności) teorii prawdy można sformułować następująco: Każde podstawienie do schematu: (T) X jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy s gdzie X jest nazwą zdania języka przedmiotowego, a s przekładem tego zdania na metajęzyk, jest twierdzeniem tej teorii (tzn. jest wyprowadzalne z jej aksjomatów). Wtedy bowiem teoria będzie definiować pojęcie prawdy dla każdego zdania języka przedmiotowego. Aby ten warunek mógł być spełniony, metajęzyk musi mieć następujące własności: zawierać predykat prawdziwości orzekany o zdaniach języka przedmiotowego; zawierać nazwy wszystkich wyrażeń języka przedmiotowego; zawierać przekłady wszystkich zdań języka przedmiotowego. Jeżeli język przedmiotowy nie jest ułomny, można zbudować w nim nieskończenie wiele zdań. Zatem podstawień do schematu (T) jest nieskończenie wiele. Czyli teoria prawdy dla tego języka musi mieć nieskończenie wiele twierdzeń, które muszą być wyprowadzalne ze skończonej liczby aksjomatów. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy układ aksjomatów będzie rekurencyjną definicją prawdy. Definicja nazywa się rekurencyjna (albo indukcyjna) wtedy i tylko wtedy, gdy składa się z kilku zdań, z których jedno, zwane warunkiem wyjściowym, określa pewien podzbiór zakresu definiowanego pojęcia, a pozostałe, zwane warunkami indukcyjnymi, rozszerzają ten podzbiór do pełnego zakresu pojęcia. Tzn. mówią, jakie elementy należą do zakresu definiowanego pojęcia (są jego desygnatami), przy założeniu, że pewne elementy już do niego należą. A. Grobler, Epistemologia9 2/7 Sformułowanie takiej definicji prawdy jest możliwe tylko wtedy, gdy prawdziwość (lub fałszywość) dowolnego zdania zależy wyłącznie od relacji logicznych między tym zdaniem a zdaniami z pewnego wyróżnionego zbioru zdań i prawdziwości lub fałszywości tych zdań. W szczególności, gdy prawdziwość zdania złożonego zależy wyłącznie od prawdziwości jego składników i rodzaju złożenia. Taka własność języka nazywa się ekstensjonalnością. Dla języka ekstensjonalnego wystarczy zatem zdefiniować pojęcie prawdy dla zdań prostych, a następnie podać zależność między prawdziwością zdań prostych i prawdziwością zdań z nich złożonych. Taka jest główna idea teorii Tarskiego. W skrócie, teoria przedstawia się następująco. Trzeba założyć, że język przedmiotowy jest ekstensjonalny. Taką własność ma, na przykład, język klasycznego rachunku predykatów. Następnie trzeba założyć, że język przedmiotowy jest zinterpretowany. To znaczy, istnieje funkcja interpretacji, która każdej stałej indywiduowej a języka przedmiotowego przypisuje pewien przedmiot [a] z pewnego zbioru U zwanego uniwersum tego języka, zaś każdemu symbolowi predykatowemu P przypisuje relację [P] określoną na zbiorze U o liczbie członów równej liczbie argumentów P. Formalnie rzecz biorąc, nargumentową relację można utożsamić z n-wyrazowym ciągiem przedmiotów uniwersum. Na przykład relacja [„…jest ojcem…”] określona na uniwersum złożonym ze wszystkich ludzi jest zbiorem par takich, że pierwszy jej człon jest ojcem drugiego. Ponadto trzeba przyjąć pewien zbiór wartościowań, tj. funkcji, które przypisują zmiennym indywiduowym przedmioty uniwersum. Przy tych założeniach warunek wyjściowy definicji prawdy brzmi: P(t1, …, tn) jest prawdziwe (w danej interpretacji) wtedy i tylko wtedy, gdy P(t1, …, tn) jest spełnione w każdym wartościowaniu, tzn. gdy [P]([t1], …, [tn]) w każdym wartościowaniu, gdzie P jest predykatem n-argumentowym, zaś t1, …, tn są stałymi lub zmiennymi indywiduowymi (jeżeli dla uproszczenia pominąć symbole funkcyjne, w przeciwnym razie ti mogą również być tzw. termami, tj. wyrażeniami utworzonymi ze stałych i zmiennych indywiduowych za pomocą symboli funkcyjnych). Warunek ten mówi, że zdanie proste jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy między przedmiotami, których nazwy występują w tym zdaniu, zachodzi relacja oznaczona predykatem występującym w tym zdaniu. Na przykład „Desdemona kocha Kasjusza” jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy między przedmiotami zwanymi, odpowiednio, Desdemoną i Kasjuszem, zachodzi relacja oznaczona predykatem „…kocha…”. (Definicja jest zrelatywizowana do interpretacji: w różnych interpretacjach języka nazwy „Desdemona” i „Kasjusz” mogą oznaczać różne przedmioty, a predykat „…kocha…” różne relacje dwuargumentowe). Warunki indukcyjne określają prawdziwość zdań złożonych zgodnie ze znanymi funkcjami prawdziwościowymi: ¬A jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy A nie jest prawdziwe, gdzie A jest dowolnym, poprawnie zbudowanym wyrażeniem języka przedmiotowego; A B jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy A jest prawdziwe i B jest prawdziwe; itd. analogicznie dla pozostałych spójników. Nieco bardziej skomplikowany jest warunek indukcyjny dla kwantyfikatorów: A. Grobler, Epistemologia9 3/7 xA jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy jest spełnione w każdym wartościowaniu, zaś jest spełnione w danym wartościowaniu w wtedy i tylko wtedy, gdy A jest spełnione w każdym wartościowaniu, które różni się od w co najwyżej dla zmiennej x. Analogicznie dla innych kwantyfikatorów. Najbardziej znany w świecie artykuł Tarskiego: http://www.ditext.com/tarski/tarski.html Pytania kontrolne: 1. Czy język przedmiotowy może zawierać predykat prawdziwości orzekany o zdaniach innego języka? 2. Dlaczego metajęzyk musi mieć wymienione w wykładzie własności? Antyrealizm w teorii prawdy Pod pojęciem teorii prawdy można rozumieć albo teorię aksjomatyczną, która ma na celu przede wszystkim rozwiązanie paradoksu kłamcy i paradoksów pokrewnych – przykładem na to jest teoria Tarskiego – albo filozoficzną charakterystykę pojęcia prawdy, czy też objaśnienie funkcjonowania tego pojęcia w różnych dyskursach, podporządkowane jakiejś ogólnej koncepcji prawdy. Gdy idzie o teorię w tym pierwszym znaczeniu, wielu filozofów uznało rozróżnienie Tarskiego na język przedmiotowy i metajęzyk za nienaturalne. Dlatego próbowano innych sposobów rozwiązania paradoksu kłamcy. Najczęściej polegają one na odrzuceniu zasady dwuwartościowości, która mówi, że każde zdanie sensowne jest prawdziwe lub fałszywe, oraz zdefiniowaniu pojęcia prawdy w taki sposób, aby zdanie kłamcy, czy inne zdania paradoksalne, miały nieokreśloną wartość logiczną (nie były ani prawdziwe, ani fałszywe). Przykłady takich teorii można znaleźć w moich wykładach http://adam-grobler.w.interia.pl/Paradoksy.html, wykład 4-6 i 7-9). Dalej mowa będzie o teoriach prawdy w drugim znaczeniu słowa „teoria”. W poprzednich wykładach wprowadziłem opozycję między klasyczną definicją prawdy a nieklasycznymi koncepcjami prawdy. Bardziej nowoczesne ujęcie głównej kwestii spornej na temat pojęcia prawdy przeciwstawia realistyczną i antyrealistyczną koncepcję prawdy. Koncepcja realistyczna traktuje prawdę inaczej jako relację między nośnikiem prawdy a rzeczywistością. Tak czyni klasyczna definicja prawdy oraz korespondencyjna teoria prawdy. Każde inne podejście nazywa się antyrealistyczne. Na przykład teoria koherencyjna jest antyrealistyczna, ponieważ traktuje prawdę jako zgodność sądów lub zdań między sobą, a nie z rzeczywistością. Z kolei teoria pragmatyczna pojmuje prawdę jako relację między mniemaniem a działaniem: brakiem niespodzianek w działaniu pod wpływem nawyku utożsamionego z mniemaniem (Peirce) lub skutecznością działania opartego na mniemaniu. Termin „antyrealizm” wprowadził Michael Dummett (1963) na oznaczenie tezy (semantycznej), w myśl której rozumieć zdanie znaczy znać warunki jego słusznej A. Grobler, Epistemologia9 4/7 stwierdzalności (correct assertability), a nie warunki (realistycznie rozumianej) prawdziwości. Według Dummetta, pojęcie prawdy nierozpoznawalnej (verificationtranscendent truth) jest niezrozumiałe. Tymczasem klasyczne pojęcie prawdy dopuszcza możliwość, że są fakty zasadniczo niedostępne poznaniu. Wówczas pewne zdania (sądy, myśli) mogą być prawdziwe, mimo że nigdy nie mogą być rozpoznane jako prawdziwe. Na poparcie swojej tezy Dummett przytacza argument z przyswajania sobie języka (language-acquisition argument). Języka uczymy się kojarząc wypowiadane w naszej obecności zdania (oraz zdania wypowiadane przez nas) z warunkami, w których zostały one potwierdzone lub odrzucone przez rozmówców. Uczymy się zatem rozpoznawać warunki stwierdzalności zdań. Nigdy nie mamy okazji przyswoić sobie pojęcia prawdy przekraczającej możliwości rozpoznania. Błędem zatem jest myśleć, że mamy takie pojęcie. Jedyne pojęcie prawdy, jakie rozumiemy, jest identyczne z pojęciem słusznej (zasadnej, racjonalnej) stwierdzalności. Zdania nierozstrzygalne nie są ani prawdziwe, ani fałszywe. Pojęcie słusznej stwierdzalności jest bardzo ogólne. W kontekście nauk empirycznych można je rozumieć jako pojęcie weryfikowalności empirycznej, w kontekście logiki i matematyki jako pojęcie dowodliwości, w kontekście wiedzy religijnej może nawet dopuszczać świadectwo objawienia. Antyrealizm w sensie Dummetta pociąga za sobą epistemiczną koncepcję prawdy, w myśl której zdanie (sąd, myśl itp.) jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy jest rozpoznawalne jako prawdziwe. Jednym z przykładów takiej teorii jest teoria koherencyjna: zdanie (sąd) jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy jest elementem koherentnego systemu zdań. Ponieważ koherencję systemu można sprawdzić, zdanie prawdziwe w sensie teorii koherencyjnej jest rozpoznawalnie prawdziwe. Pragmatyczna koncepcja jest nieepistemiczna, ale również antyrealistyczna. Wady antyrealizmu Dummetta: Nie zdaje sprawy ze zmienności kryteriów akceptacji zdań pod wpływem rozwoju wiedzy: znajdowania nowych, bardziej wiarygodnych technik eksperymentalnych lub dowodowych. Czyni zbędnym warunek prawdziwości w klasycznej definicji wiedzy. Wiedza jest utożsamiona z uzasadnionym mniemaniem, co uniemożliwia degettieryzację definicji wiedzy. Prowadzi do rewizji logiki: odrzucenia zasady wyłączonego środka (podstawienie za p do schematu p ¬p dowolnego zdania nierozstrzygalnego jest zdaniem, które nie ma warunków słusznej stwierdzalności). W wersji Dummetta, epistemiczna koncepcja prawdy zamazuje różnicę między faktami zasadniczo niepoznawalnymi („rzeczą samą w sobie”) a faktami niedostępnymi z przyczyn przygodnych (na przykład zniszczenia świadectw, braku środków technicznych w danym miejscu i czasie itp.). Deflacyjne teorie prawdy Deflacjonizm zarzuca realistycznym i antyrealistycznym teoriom prawdy, które nazywa teoriami inflacyjnymi, że nadmuchują (inflate) je nadmiarową treścią, przyznają mu bogatszą treść, niż faktycznie ono ma. Argument jest następujący: A. Grobler, Epistemologia9 5/7 Zarówno teorie realistyczne, jak i epistemiczne i pragmatyczne, spełniają Tarskiego warunek trafności teorii prawdy. Spełniając ten warunek, różnią się między sobą. Różnica zatem musi powstawać nie w kwestii istoty prawdy, którą ujmuje warunek Tarskiego, lecz co do szczegółów, w których te teorie przekraczają wymagania nałożone przez ten warunek. Szczegóły te zatem nie należą do treści pojęcia prawdy, lecz są dodane do niej przez te teorie. Należy więc „spuścić powietrze” (deflate) z pojęcia prawdy, znaleźć jego istotną treść, którą w całości wyraża schemat Tarskiego. Inny argument: predykat prawdziwości może być rozmaicie używany w różnych dyskursach, nie istnieje żadna własność nośników prawdy, która byłaby wspólnym desygnatem tego predykatu w różnych jego zastosowaniach. Podobnie, jak nie istnieje wspólny desygnat różnych zastosowań predykatu „dobry”. Czy istnieje jakaś wspólna cecha dobrych studentów, dobrych piłkarzy, dobrych samochodów i dobrych potraw? Oto charakterystyczne przykłady teorii deflacyjnych: Teoria redundancyjna (Frank Ramsey, 1927) p jest prawdziwe ≡ p zatem mówić o zdaniu, że jest prawdziwe, nie dodaje niczego do jego treści. Czyli predykat prawdziwości jest zbędnym ozdobnikiem (jest nadmiarowy, redundant), który można wyeliminować z języka bez żadnych strat. Zarzut: o ile można obyć się bez predykatu prawdziwości mówiąc o pojedynczych i znanych nam zdaniach, nie można się bez niego obyć w uogólnieniach na temat zdań pewnej klasy (czyli mówiąc, że wszystkie, większość lub niektóre zdania pewnej klasy, na przykład zdania wypowiedziane przez określoną osobę, są prawdziwe); w orzekaniu prawdziwości na ślepo (czyli bez znajomości treści zdania: na przykład „jeśli tak mówi Gucio, to jest to zdanie prawdziwe”). Teoria odcudzysłowieniowa (disquotational), W.V.O. Quine, 1970 Nazwy zdań tworzy się za pomocą cudzysłowów (quotation marks). Rozważmy zatem jakieś podstawienie do schematu Tarskiego, na przykład: „Śnieg jest biały” jest prawdziwe ≡ śnieg jest biały. Jasno widać, że wyrażenie „jest prawdziwe” służy do usuwania cudzysłowu (disquotation). Dzięki predykatowi prawdziwości można „podwyższać poziom semantyczny” wypowiedzi: zamiast wprost o świecie (jak w zdaniu przedmiotowym po prawej stronie równoważności) można mówić o prawdziwości zdań o świecie (jak w zdaniu metajęzykowym po lewej stronie równoważności). Podniesienie poziomu semantycznego pozwala orzekać prawdziwość na ślepo i formułować uogólnienia na temat zdań pewnej klasy. A. Grobler, Epistemologia9 6/7 Teoria zazdaniowa (prosentential), Dorothy Grover, 1970 Wyrażenie „to-prawda” jest zazdaniem, to jest wyrażeniem, które służy do unikania powtórzeń zdań, analogicznie do zaimków, które służą do unikania powtórzeń nazw (imion). Ogólny zarzut pod adresem teorii deflacyjnych: zdają sprawę z użycia pojęcia prawdy w mowie potocznej, ale pomijają jego charakter normatywny (na przykład, że prawda jest celem poznania, albo uzasadniania). Nawet, gdy idzie o mowę potoczną, teorie deflacyjne nie uwzględniają różnicy między wnioskowaniem logicznym a konwersacyjnym. Mianowicie, mówiąc, że p jest prawdziwe, sugerujemy, że we wcześniejszej fazie konwersacji p zostało przez kogoś podane w wątpliwość. Natomiast samo oznajmienie p nic takiego nie sugeruje. W literaturze terminy disquotational, prosentential tłumaczy się niekiedy na „dyskwotacyjna” i „prosentential”. Nie znoszę tych przekładów, nie chodzi bowiem o teorie zajmujące się dyslokacją kwot czy propagowaniem sentencji. Jeszcze gorzej, niektórzy tłumacze używają określeń „prawda dyskwotacyjna (prosentencjalna)”, zapominając o tym, że Disquotational (Prosentential) Truth pisane wielką literą po angielsku oznaczają odpowiednie teorie lub pojęcia prawdy, a nie prawdę określoną jakimś przymiotnikiem (odmianę prawdy). A. Grobler, Epistemologia9 7/7