WYDZIAŁ RUCHU DROGOWEGO KSP REJS W STRONĘ BIEGUNA

Transkrypt

WYDZIAŁ RUCHU DROGOWEGO KSP REJS W STRONĘ BIEGUNA
WYDZIAŁ RUCHU DROGOWEGO KSP
Źródło: http://wrd.policja.waw.pl/wrd/aktualnosci/25337,Rejs-w-strone-Bieguna-Polnocnego.html
Wygenerowano: Sobota, 4 marca 2017, 14:43
Strona znajduje się w archiwum.
REJS W STRONĘ BIEGUNA PÓŁNOCNEGO
Jacht pod dowództwem kapitana Jacka Guzowskiego z pierwszym oficerem mł. insp. Wojciechem
Pasiecznym na pokładzie w dniu 29 lipca, po spotkaniu z misiem polarnym, wypłynął z Longyearbyen
z stronę Bieguna Północnego. Po kliku godzinach przebijania się przez zwarty pak lodowy, jacht
wypłynął na ocean, by w dniu 30 lipca dopłynąć pod czoło lodowca Kongsbreen. Około godz. 21.00
jacht zacumował przy francuskim jachcie w małym porciku Ny Alesund. To stąd Amundsen startował
balonami na Biegun Północny.
Po przylocie do stolicy Svalbardu okazało się, że port zablokowany jest lodem. Jacht
stał na kotwicy nieopodal lotniska. Załoga przewiozła bagaże na pokład jachtu
pontonem. Po uzupełnieniu zapasu wody pitnej (wodę dostarczono pontonem z
pobliskiego campingu) i żywności (też pontonem), na brzegu przy samochodzie
pozostała jedna z uczestniczek wyprawy. Wówczas kilkadziesiąt metrów od jachtu
przepłynął biały niedźwiedź. Miś po wyjściu na ląd szedł spokojnie po brzegu wzdłuż
pobliskiego campingu. Kapitan jachtu przez radiostację zaalarmował służby i inne
jachty o pojawieniu się białego niedźwiedzia. Okrzyki z jachtu zwróciły uwagę
znajdującej się na brzegu koleżanki, która zamknęła się w samochodzie. Spacer misia
przerwały wystrzały z broni (pociski hukowe) miejscowych służb, a następnie wystrzał z
rakietnicy Seselmanna. Spłoszony miś wszedł do wody i zaczął płynąć w kierunku, z
którego się pojawił. Na wprost misia płynęła foka, która w porę zorientowała się o
grożącym jej ze strony niedźwiedzia niebezpieczeństwie i zanurkowała w głębinę fiordu.
To wszystko działo się w odległości kilkudziesięciu metrów od jachtu. Po kilkunastu
minutach na brzeg przybyli mieszkańcy Longyearbyen i turyści, ale po misiu pozostały
tylko odciski łap na brzegu. Podobno niektórzy mieszkańcy od 18 lat nie widzieli
niedźwiedzia.
W dniu 31 lipca w godzinach popołudniowych jacht wyruszył dalej na Północ.
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij