strona 2 Plik:PDF
Transkrypt
strona 2 Plik:PDF
C M C M Y K Y K C M Y K 2 Samoobrona na Mazowszu www.samoobrona.org.pl Program Społeczno-Gospodarczy Samoobrony cześć IV II. GŁÓWNE PRZYCZYNY KRYZYSU W GOSPODARCE Prywatyzacja banków jest kolejnym dotkliwym i niezwykle niebezpiecznym przestępstwem przeciwko strategicznym interesom Polski, dokonanym przez antypolskich neoliberałów, będących w zmowie z korporacjami transnarodowymi. Przekazanie 80% polskich banków niemal za bezcen - za wartość księgową gruntów i nieruchomości - w ręce międzynarodowych grup kapitałowych, wraz z oszczędnościami ludności i lokatami przedsiębiorstw wynoszącymi 65 mld USD, przy kosztach „prywatyzacji” ok. 3 mld USD, kwalifikuje się jako zbrodnia przeciwko narodowi polskiemu. Decyzja ta skutkuje nie tylko wymiernymi stratami finansowymi, jakie poniosło państwo polskie, ale przede wszystkim dalekosiężnymi skutkami politycznymi i gospodarczymi, wynikającymi z rezygnacji z suwerenności ekonomicznej państwa. Większość strategicznych decyzji gospodarczych, ważnych dla rozwoju i przyszłości Polski, zapada poza jej granicami. Brak wpływu Rządu RP na te decyzje uniemożliwia suwerenne planowanie przyszłości państwa i gospodarki narodowej, zgodnie z interesami i aspiracjami całego społeczeństwa polskiego. Liczne przykłady uwidaczniają nam, jakie szkody w gospodarce mogą poczynić banki zdominowane przez obcy kapitał, odmawiając kredytowania określonych przedsiębiorstw i całych branż. Każdy bank może odmówić udzielenia kredytu bez podania przyczyny swojej decyzji, zasłaniając się celami finansowymi własnej polityki kredytowej. Takie zachowania banków, jakie obserwowaliśmy w przypadku przemysłu stoczniowego, upewniają nas w przekonaniu, iż strategiczne decyzje dotyczące polskiego przemysłu zapadają poza granicami Polski. Decyzje owe są wynikiem nacisków wywieranych przez obce, konkurencyjne i wielkie organizacje gospodarcze. Niebezpieczeństwo, iż banki staną się narzędziem walki konkurencyjnej stało się realne i stanowi bardzo poważne zagrożenie dla całej polskiej gospodarki. Znamienne jest to, iż kłopoty z utrzymaniem linii kredytowych mają w Polsce głównie te branże, które są w stanie skutecznie konkurować na rynkach międzynarodowych. Zagrożenia spowodowane brakiem narodowego systemu bankowego stają się poważniejsze i bardziej realne w miarę pogarszania się światowej koniunktury gospodarczej. Polskie przedsiębiorstwa narażone są w pierwszym rzędzie na restrykcje międzynarodowych organizacji gospodarczych, za pośrednictwem systemu bankowego, opanowanego przez obcy kapitał. Dzięki takiej wrogiej polityce banków Polska jest systematycznie eliminowana ze światowego rynku i zajmuje coraz gorszą pozycję w międzynarodowym podziale pracy. C M Y K Po roku 1989 wszystkie kolejne ekipy rządzące tolerowały lub wręcz wspierały niekorzystne i szkodliwe dla całej polskiej gospodarki zjawiska, takie jak: import towarów poniżej kosztów produkcji, import towarów dotowanych, brak skutecznej ochrony celnej i nadmierne otwarcie rynku wewnętrznego na import, zwolnienia i ulgi podatkowe dla zagranicznych podmiotów gospodarczych, przemyt, korupcja i pospolite złodziejstwo. Straty poniesione z tego tytułu są trudne do oszacowania, wiadomo jednakże, iż sięgają setek miliardów złotych. Zjawiska te umożliwiły nieuczciwą konkurencję, co przyczyniło się do upadku całych branż. Idzie tu w szczególności o: rzemiosło, przemysł elektroniczny, przemysł włókienniczy i odzieżowy, przemysł rolno-spożywczy i przetwórczy, rolnictwo, przemysł maszynowy i motoryzacyjny, hutnictwo, przemysł stoczniowy, transport, usługi, handel. III. OGÓLNE ZAŁOŻENIA PROGRAMU NAPRAWY POLSKIEJ GOSPODARKI Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej od początku swojej działalności zawodowo-politycznej uznała konieczność poszukiwania rozwiązań innych, aniżeli ślepy powrót do kapitalizmu. Polsce potrzebna jest zarówno nowoczesna, własna myśl ekonomiczna, jak i odpowiednia kadra ekonomistów, myślących i działających nowocześnie i w polskim interesie, zdolnych do wprowadzenia kraju na drogę szybkiego rozwoju społeczno-gospodarczego. Rozwój ten musi być trwały i zrównoważony, jednocześnie zapewniając likwidację bezrobocia, podnoszenie poziomu życia społeczeństwa i sprawiedliwy podział dochodu narodowego. Potrzebna jest w związku z tym radykalna zmiana dotychczasowej strategii i polityki społeczno-ekonomicznej. Naprawa i harmonijny rozwój kraju w myśl koncepcji Trzeciej Drogi wymaga kadr cechujących się zarówno niezbędnymi kwalifikacjami fachowymi, jak i najwyższymi walorami moralnymi i etycznymi. Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej dysponuje kadrami i jest przygotowana do podjęcia dzieła naprawy państwa i gospodarki. Kadry takie są w zasięgu ręki. Setki i tysiące uczciwych fachowców, urzędników, specjalistów i menedżerów, zatrudnionych obecnie i bezrobotnych, mogą efektywnie pracować dla Polski. Na pracę i zatrudnienie mogą liczyć wszyscy ci, którzy mają wolę i chęć uczestniczenia w dziele naprawy Rzeczypospolitej. Tym wszystkim nie mogą przeszkadzać politycy stanowiący prawa uniemożliwiające ich propatriotyczne i prorozwojowe działania. Samoobrona RP stworzy szanse i możliwości pracy dla kraju wszystkim kadrom kierowniczym. Naszym celem, określonym w Programie Naprawy Rzeczypospolitej, jest uruchomienie procesów wzrostowych w gospodarce już w pierwszych latach jego wdrażania, osiągnięcie tempa wzrostu PKB porównywalnego z najszybciej rozwijającymi się krajami świata. Cdn. NR 03(04)/2004 Co nowego w województwie mazowieckim? Z Przewodniczącym Województwa Mazowieckiego posłem Krzysztofem Filipkiem rozmawia Katarzyna Sołdańska Katarzyna Sołdańska: Panie pośle, co nowego przez ostatni miesiąc wydarzyło się w województwie mazowieckim? Krzysztof Filipek: Tradycyjnie odbył się kolejny Konwent Wojewódzki, na który tłumnie przybyli przedstawiciele powiatów. Omawialiśmy zagadnienia związane ze strukturą partii w terenie, która, ku nasze j radości, rozrasta się bardzo dynamicznie. Umacniają się dotychczasowe struktury powiatowe, a na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż coraz lepiej radzą sobie przedstawiciele w gminach. Działacze mocniej angażują się w rozwiązywanie problemów lokalnych, walczą o interesy społeczności w regionach, przykładem może być walka o uniemożliwienie likwidacji cukrowni w Sokołowie Podlaskim czy sprzeciw wobec planów budowy nowego supermarketu w Sochaczewie. W celu bliższego kontaktu z ludźmi, lepszego rozeznania w problemach i możliwości szybszego reagowania na sygnały z terenu, powstają nowe biura. K.S. : Młodzież Samoobrony miała ostatnio dwa duże spotkania – mazowiecką i ogólnopolską konferencję programową. Jak Pan ocenia te spotkania? K.F. : Dotychczasowa działalność „młodzieżówki”, szczególnie mazowieckiej, daje mi ogromną satysfakcję. Nie tylko dlatego, że młodzi ludzie z Mazowsza są najliczniejszą reprezentacją Samoobrony w kraju, ale dodatkowo potwierdzają to na każdym kroku. Na konferencję wojewódzką przybyło ok. 150 przedstawicieli, a na krajową prawie 200. Młodzież z Mazowsza aktywnie uczestniczy w życiu politycznym, bierze udział w programach telewizyjnych, redaguje nasz Magazyn. Oby tak dalej. K.S. : Wybory do Parlamentu Europejskiego już niebawem. Ostatnie sondaże wskazują, iż społeczeństwo polskie wierzy w Samoobronę, poparcie dla kandydatów gwałtownie rośnie. Jak Samoobrona przygotowuje się do startu? K.F. : Bardzo solidnie. Postawiliśmy przed naszymi kandydatami wysokie wymagania – obowiązkowo wyższe wykształcenie, biegła znajomość języków obcych oraz lojalność wobec partii. Nie chcemy u siebie karierowiczów, chcemy mieć kompetentnych, inteligentnych i sta- łych przedstawicieli w Parlamencie, którzy zagwarantują walkę o interes Polski, a nie o własny. K.S. : Odbieramy wiele sygnałów z terenu, że społeczność jest zaniepokojona zmianami w KRUS-ie. Jakie jest stanowisko partii w tej kwestii? K.F. : Samoobrona jest zdecydowanie przeciw temu, co się stało z KRUS-em. Przeniesienie KRUS-u z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi do Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej jest nieporozumieniem. W wielu krajach Unii Europejskiej instytucje na wzór KRUS-u podlegają pod Ministerstwa Rolnictwa. W polskich warunkach, gdzie przenosi się niezadłużoną instytucję do jednego koszyka z zadłużonym ZUS-em, od razu nasuwa się pytanie. Jaki jest tego sens? K.S. : Dziękuję za rozmowę. Holenderskie rozwiązanie Ostatnio przez łamy największych gazet krajowych przetoczyła się wielka dyskusja na temat fenomenu Samoobrony. Ciężko by jednak w tych gazetach szukać jakiegoś pozytywnego stwierdzenia na temat propozycji zawartych w jej Programie Społeczno-Gospodarczym Samoobrony RP. Praktycznie wszyscy, prócz nikłych wyjątków, którzy zachowali co najwyżej mocno naginaną bezstronność, ziali wściekłym jadem na propozycje tej partii. Myliłby się jednak ten, kto pomyślałby, że najwięcej wrogich opinii opublikowała Rzeczpospolita, Super Express czy bodajże jedna z bardziej nieprzychylnych gazet, jaką jest Gazeta Wyborcza. Ta ostatnia tylko wybiórczo publikowała wyjęte z kontekstu, miernej jakości merytorycznej artykuliki, na temat rzekomych zagrożeń, jak może przynieść objęcie przez Samoobronę steru rządów. Jednym z najbardziej przerażających w swojej wymowie był artykuł, który ukazał się w „Trybunie” w połowie marca bieżącego roku. Autorka, owijając treść w formę niewybrednego humoru, zaleciła rozwiązanie ostateczne - fizyczną eliminację szefa Samoobrony. Wg niej to ma być normalny sposób pozbycia się tego kłopotu (czyli Leppera). Warte jest podkreślenia, że te słowa zostały zamieszczone nie w byle jakim brukowcu, ale w poważnej, jak się ocenia, i istniejącej od kilkudziesięciu lat, gazecie. Dysponując środkami instytucjonalnymi i finansowymi, dla realizacji swoich mafijnych celów, „sternicy” redakcji gazetowych są w stanie wynająć, a nawet kupić każdego — od znanego intelektualisty, polityka po bezwzględnego wykonawcę „holenderskiego scenariusza”. Nie zapominajmy, że to właśnie ni mniej, ni więcej, ale Trybuna, jako pierwsza, zaczęła nawoływać do tego, aby z Andrze- ja Leppera uczynić polskiego Pima Fortuyna. Beznadziejna i fanatyczna dziennikarska wiara w moc sprawczą pieniądza, bożka XX i XXI wieku, nie jest bezpodstawna. Świadczyć może o tym lista publikujących ekonomistów, polityków, politologów, socjologów, po całe rzesze socjopatów, pokroju znanego kiedyś, obecnie w niebycie politycznym, pewnego profesora entomologa. Ci najemnicy gotowi są bredzić, konfabulować, byle tylko zaspokoić próżność swoich mocodawców i własne kieszenie. Andrzej Lepper nie niesie za sobą żadnego zagrożenia dla Polski. Niesie za sobą zagrożenie dla tych, którzy w myśl zasady państwo to my, Polskę sobie zawłaszczyli. Tym ludziom trzeba wypowiedzieć twardą walkę. Stanowią oni bowiem prawdziwe zagrożenie dla polskiej demokracji. W wyniku politycznej zmowy, te samozwańcze elity potraktowały Polskę jak łup wojenny, narzucając społeczeństwu polskiemu kontrybucję w rozmiarach dla niego nie do udźwignięcia. Pod zasłoną liberalnej ideologii dokonali kryminalnego rabunku na narodowym majątku, na skalę do dzisiaj nigdzie w świecie niespotykaną. Strach nawet pomyśleć, jak wyglądałaby dzisiaj Polska bez Andrzeja Leppera i Samoobrony – Bananowa Republika Kolesiów, to najdelikatniejsze określenie, jakie przychodzi mi do głowy. Należy pamiętać, iż Samoobrona RP wpisała się na stałe w polski system polityczny stanowiąc jeden z fundamentów demokracji. Jakiekolwiek naruszenie tego fundamentu metodami siłowymi, nieuchronnie doprowadzi do katastrofy całej konstrukcji. Niech nikt nie ma złudzeń. JAN M AK Czyż nie jestem Polakiem? Z wielkim rozczarowaniem przyjąłem decyzję Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który planując spotkanie przedstawicieli partii politycznych w temacie tworzenia nowego rządu, nie zaprosił reprezentantów Samoobrony - wg ostatnich sondaży, partii cieszącej się największym zaufaniem społecznym. Przychodzi na myśl kampania prezydencka oraz słowa kandydata SLD na Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, o tym, że zamierza być prezydentem wszystkich Polaków. Podczas ostatnich wyborów, kiedy Prezydent po raz pierwszy w historii odniósł miażdżące zwycięstwo w pierwszej turze, można było mniemać, że tylko przez fakt tak wielkiego kredytu zaufania od Polaków, Prezydent wypełni swoje obietnice. Stało się jednak odwrotnie. Ponownie. Stanowisko Prezydenta - najwyższego reprezentanta narodu, winno być sprawowane z godnością i szacunkiem dla wszystkich obywateli, ponad podziałami, powinno pełnić rolę jednoczącą, łagodzącą wszelkie spory oraz nie ignorować żadnego, nawet najbardziej kontrowersyjnego głosu, ale odnosić się do niego z powagą, poważaniem i szacunkiem. Tymczasem Prezydent rzekomo wszystkich Polaków okazał się tylko i wyłącznie Prezydentem wyborców SLD, UP, PSL, PO, PIS, FKP, SdPl... Ignorując Samoobronę udowodnił, że głos ogromu społeczeństwa polskiego jest dla niego nieistotny, a liczy się tylko jego własna droga politycz- na i osobisty interes polityczny. Radykalne głosy jego przeciwników, demaskujące złudne obietnice, po prostu lekceważy. Prezydent chyba zapomina, że jednym z najważniejszych warunków demokracji jest wolność wypowiedzi. Tej wolności, w pełnym i niezachwianym tego słowa znaczeniu w Polsce nie ma. Mało kto z decydentów bierze pod uwagę konsekwencje tych działań, a i głosów innych ugrupowań opozycyjnych jakoś nie słychać - widać, jaką formę pojmowania demokracji wolą uznawać… Wypowiedź Prezydenta z pewnością głęboko dotknęła nie tylko mnie, ale również liczną rzeszę zwolenników Samoobrony. Deklaracje o Prezydencie Wszystkich Polaków prysły, jak bańka mydlana, już dawno. Jest mi kolejny już raz wstyd... Przyznaję, że niestandardowe metody działania Samoobrony mogły i miały prawo budzić kontrowersje, ale wbrew woli narodu nic nie zostało dokonane. Wręcz przeciwnie - z wolą i za poparciem wyborców parlamentarzyści Samoobrony bronią ich interesów. Słysząc, w jaki sposób Prezydent mojego kraju, którego jestem pełnoprawnym obywatelem, po raz kolejny odnosi się do poglądów mojej partii, znowu niestety poczułem wstyd i ból. Dziękuję za to uczucie Panie Prezydencie. M ARCIN DOMAGAŁA