BABIMOJSKI PRZEDSZKOLACZEK Listopad 2015 Trzy sposoby
Transkrypt
BABIMOJSKI PRZEDSZKOLACZEK Listopad 2015 Trzy sposoby
BABIMOJSKI PRZEDSZKOLACZEK Listopad 2015 Trzy sposoby wychowania Rodzice na całym świecie, wychowując swoje dzieci, mogą iść jedną z trzech dróg: władzy, uległości lub dialogu. Władza Droga ta opiera się na przekonaniu dorosłego, że rodzic zawsze wie lepiej i zawsze ma rację. Pokazuje dziecku, kto tu rządzi. Dziecko powinno się podporządkować jego woli, najlepiej – bez dyskusji. Rodzic występuje wtedy najczęściej w roli kontrolera, egzekutora, sędziego, władcy, policjanta, a czasem nawet kata. Taka postawa może budzić w dziecku uczucia buntu, złości, gniewu, żalu, poczucia niesprawiedliwości, krzywdy, poniżenia. Powstaje w nim przekonanie, że rodzic go nie rozumie, być może nie kocha. W zachowaniu dziecka może pojawić się opór, kłamstwo, uległość, agresja, wrogość, obłuda. Dziecko może myśleć o sobie: „Nikt nie liczy się z moim zdaniem, a więc to, co myślę, jest nic niewarte i głupie”. „Jestem do niczego, skoro trzeba mnie ciągle kontrolować, pilnować i sprawdzać”. „Tylko rodzice wiedzą, co jest dobre, więc po co mam się wysilać. Jak nie mogę być najlepszym z najlepszych, będę najlepszym z najgorszych”. • Możliwe skutki dla dziecka – brak ochoty, by zmieniać się dla kogoś, kto nie szanuje i kto nie liczy się z uczuciami; zależność od zdania i ocen innych, niezdolność do twórczego myślenia, do samodzielnego rozwiązywania problemów, niskie poczucie własnej wartości, niewiara we własne siły. • Możliwe skutki dla rodzica – poczucie bezradności, bezsilności, frustracja z powodu krótkotrwałych rezultatów wysiłków wychowawczych, niezadowolenie z dziecka i niezadowolenie z siebie jako rodzica. • Możliwe skutki dla rodziny – chłód, niechęć, oddalenie emocjonalne, wrogość, częste konflikty, rodzina staje się polem bitwy, dzieci nie mogą wytrzymać z rodzicami. Uległość Na tej drodze rodzic dla „świętego spokoju” ustępuje dziecku, choć jest to sprzeczne z jego uczuciami i potrzebami. Poddaje się woli dziecka, aby uniknąć konfrontacji. Postawa rodzica jest uległa, lecz podminowana złością, irytacją skierowaną do dzikiego, samolubnego, pełnego żądań i pretensji dziecka. Dziecko ma poczucie wygranej. Rodzi to w nim mieszane uczucia: triumf, poczucie winy, niepewność wynikającą z braku oparcia w sile dorosłego. Może myśleć: „Wszyscy muszą mi się podporządkować”. „Najważniejsze są moje potrzeby i uczucia”. „Rodzice zrobią wszystko, co zechcę, wystarczy, że się porządnie uprę”. Swoje racje dziecko osiąga za pomocą krzyku, płaczu, szantażu, nacisków. • Możliwe skutki dla dziecka – niepewność, czy rodzic je kocha, płynąca z odbierania niewyrażonego gniewu i frustracji rodzica, brak poczucia bezpieczeństwa wynikający ze swoistej zamiany ról – rodzic okazuje się „słabym”, dziecko jest „silne”. U dziecka może rozwinąć się impulsywność, egoizm, a także niezdolność do podporządkowania się autorytetowi i do współpracy w grupie (kłopoty w szkole i wśród rówieśników). • Możliwe skutki dla rodzica – niechęć do dziecka, bezsilność, niezadowolenie z siebie jako rodzica. Frustracja z powodu ciągłego ustępowania dziecku wbrew własnym potrzebom i uczuciom. • Możliwe skutki dla rodziny – oddalenie, chłód, niechęć (rodzice nie mogą wytrzymać ze swoim dzieckiem). Dialog Na drodze dialogu rodzice przekazują dziecku ważne dla nich wartości, uwzględniając uczucia i potrzeby dzieci, a w sytuacjach konfliktowych szukają wspólnego, zadowalającego wszystkich zainteresowanych rozwiązania. Rodzic szanuje uczucia, potrzeby i zdanie dziecka, staje się mediatorem. Pomaga dziecku w odkrywaniu jego możliwości, wspiera go w budowaniu dobrego mniemania o sobie. Rodzic szanuje także swoje uczucia i potrzeby, potrafi stanowczo powiedzieć „nie”, gdy sytuacja tego wymaga. Dziecko ma prawo do posiadania i wyrażania swojego zdania, bierze udział w podejmowaniu decyzji. Dzięki takiej postawie może ono odczuwać zadowolenie z siebie, szacunek do swojego zdania i zdania innych, wysokie poczucie własnej wartości. Dziecko może myśleć o sobie: „Umiem znaleźć mądre rozwiązanie”. „Potrafię być odpowiedzialny, stać mnie na wiele”. „Spróbuję swoich sił, a gdy coś mi się nie uda, spróbuję jeszcze raz”. • Możliwe skutki dla dziecka – ochota do współpracy z rodzicem. Dziecko rozwija w sobie pewność siebie, szacunek dla potrzeb i uczuć (swoich i rodziców), twórcze myślenie, inicjatywę, niezależność, odwagę w próbowaniu nowych rzeczy. • Możliwe skutki dla rodzica – zadowolenie z siebie jako rodzica, poczucie bliskości, radość z bycia razem, przyjaźń z dzieckiem. Odwaga do wyrażania uczuć nieprzyjemnych (złość, gniew, rozczarowanie) bez ranienia dziecka. • Możliwe skutki dla rodziny – mniej konfliktów (te, które się pojawiają, są rozwiązywane na bieżąco). Dziecko uczy się samodzielności i odpowiedzialności. Rozwija się dialog między rodzicami a dziećmi. Anna Zajic Literatura: 1. A. Faber, E. Mazlish, Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały; jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły, Media Rodzina, Poznań 1992. 2. T. Gordon, Wychowanie bez porażek, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1991. 3. J. Sakowska, Szkoła dla rodziców i wychowawców, CMPP, 2000. DLACZEGO TRZEBA CZYTAĆ DZIECIOM ? WSZYSCY CHCEMY, ABY NASZE DZIECI WYROSŁY NA MĄDRYCH, DOBRYCH I SZCZĘŚLIWYCH LUDZI. JEST NA TO SPOSÓB – CZYTAJMY DZIECIOM ! Sukces jednostek i społeczeństw zależy od ich wiedzy. Kluczem do wiedzy wciąż jest czytanie. Wiele osób, choć umie czytać, nie czyta. Dlaczego? Ponieważ nawyk i potrzeba lektury muszą powstać w dzieciństwie. Wspólne czytanie jest formą mądrego kontaktu z dzieckiem i doskonałą metodą wychowawczą. Współczesny świat jest dla dzieci często trudny i nieprzyjazny. Pośpiech i stres, brak czasu dla dziecka, ignorowanie ich potrzeb psychicznych, nadmiar mediów elektronicznych powodują, że coraz więcej dzieci ma problemy emocjonalne i coraz gorzej zna język. Dziecko, które nie rozumie języka i ma mały zasób słów nie jest w stanie samo czytać, gdyż jest to dla niego za trudne i zbyt nudne, zwłaszcza w dobie atrakcyjnej i nie wymagającej wysiłku telewizji. Język jest przy tym narzędziem myślenia, również matematycznego. W ten sposób koło się zamyka - słabo czytające dzieci coraz mniej czytają i coraz gorzej się uczą. Co piąty polski nastolatek - wg badań prof. Z. Kwiecińskiego z Uniwersytetu M. Kopernika w Toruniu - jest funkcjonalnym analfabetą. Naukowcy i praktycy zgodnie twierdzą, że czytanie dziecku na głos uczy je języka i myślenia, rozwija pamięć i wyobraźnię, przynosi wiedzę i wzorce dobrych zachowań, wzmacnia samouznanie. Czytanie niemowlęciu stymuluje jego umysł i buduje skojarzenie czytania z przyjemnością, czytanie na głos kilkulatkowi pozwala mu zrozumieć siebie i świat, wspólne czytanie z nastolatkiem pozwala zachować lub odbudować więź i pomaga mu w pokonaniu wielu problemów wieku dorastania. Także dzieci niepełnosprawne dzięki głośnemu czytaniu znacznie lepiej się rozwijają. Czytanie uczy dzieci odróżniania dobra od zła i zachęca do refleksji nad konsekwencjami własnych słów i czynów. Jest to szczególnie ważne w dzisiejszym świecie, zdominowanym przez agresywne wzorce masowej kultury i pogoń za pieniądzem. Zalety głośnego czytania: 1. Buduje mocną więź między dorosłym a dzieckiem. 2. Tworzy skojarzenie czytania z przyjemnością i poczuciem bezpieczeństwa. 3. Niezwykle stymuluje rozwój mózgu. 4. Przynosi ogromną wiedzę ogólną; rozbudowuje słownictwo. 5. Uczy myślenia, pomaga w zrozumieniu ludzi, świata i siebie. 6. Daje kontakt z bogactwem doświadczeń niemożliwych do zdobycia samemu. 7. Rozbudza zainteresowania, rozwija wyobraźnię. 8. Stymuluje rozwój emocjonalny, rozwija wrażliwość i empatię. 9. Uczy wartości moralnych, wpływa na zmianę negatywnych postaw na pozytywne. 10. Buduje samouznanie – dziecko czuje się ważne, kochane i coraz bardziej kompetentne. 11. Ułatwia samodzielne czytanie, daje podwaliny pod sukces w mówieniu i czytaniu. 12. Chroni przed uzależnieniem od telewizji. 13. Uczy nie agresywnych sposobów rozwiązywania problemów i konfliktów. 14. Kształtuje nawyk czytania na całe życie. 15. Jest najlepszą inwestycją w pomyślną przyszłość dziecka. Ugotujmy z mamą coś zdrowego i pysznego DOMOWY I ZDROWY SOK KUBUSIOWY SKŁADNIKI: 4 marchewki 3 małe brzoskwinie ok. 15 truskawek woda cukier. Sposób przygotowania: Marchew myjemy, następnie obieramy i ścieramy na t arce o grubych oczkach. Przekładamy ją do garnka, zasypujemy 4 łyżami cukru i zalewamy 400 ml wody, gotuję razem 20 minut. Brzoskwinie spażyć gorącą wodą, obieramy ze skórki, kroimy w kostkę, truskawki myjemy i kroimy w ćwiartki. Wszystko miksujemy na gładką masę, następnie dolewamy 200 ml wody, dalej gotujemy przez 10 minut, Gotowe. SMACZNEGO! MAMO, TATO POBAW SIĘ ZE MNĄ! Liściowa dopasowywanka Na arkuszu papieru odrysowujemy różne kształty liści. Dobrze, by było ich dużo i by były wysuszone. Zabawa polega na tym, by dziecko przyporządkowało liście do ich odrysowanych kształtów. Trudniejszą wersją tej zabawy jest dopasowywanie liści tego samego rodzaju, ale różnej wielkości. Ta prosta zabawa, z niczego, ćwiczy spostrzegawczość, koordynację oko – ręka, uczy precyzji jak również utrwala nazwy roślin. Liście z masy solnej Przygotowujemy masę solną, rozwałkowujemy ją na dość cienki placek i wycinamy z niej liście. Można je przyozdobić rodzynkami, pestkami dyni, ziarnami słonecznika, grochem, migdałami, tym, co kto ma w domu, pamiętając o dość głębokim włożeniu ozdobników w masę, by po jej wyschnięciu, nie wypadały z niej. Liście można też zwyczajnie pomalować farbami, co również wygląda imponująco i świetnie nadaje się jako jesienna ozdoba domu. Należy tylko pamiętać, że jeżeli mamy w planach wieszanie takich liści, to przed suszeniem masy, należy zrobić w niej dziurkę. Bardzo to ułatwi późniejsze wieszanie. Stworki – potworki vel Liściaki Stworki – potworki vel Liściaki wyglądają nieziemsko (w końcu to stworki) na czarnym papierze. Wystarczy przykleić do niego liść i odpowiednio go ucharakteryzować. Dla przykładu z plasteliny można mu dorobić oczy, z nosków klonu zrobić wąsy, z jarzębiny uśmiech, ze słonecznika nogi itd. Efekt cudny! GIMNASTYKA DLA JĘZYKA, czyli znaczenie słownych zabaw w rozwoju dziecka Dla dorosłego człowieka posługiwanie się słowami jest czynnością oczywistą – chyba mało kto zastanawia się nad tym, jak bardzo jest ona przydatna w życiu i w jakim stopniu poziom umiejętności językowych determinuje ludzkie możliwości i wpływa na postrzeganie świata. Warto pamiętać jednak, że dziecko startuje od zera i aby poznać 150 tysięcy wyrazów, które rozumie wykształcony człowiek, potrzebuje wielu lat treningu. Jeżeli chcemy pomóc dziecku osiągnąć wysoką sprawność językową, powinniśmy z nim często rozmawiać, wspólnie czytać, wykorzystywać w zabawie gry i ćwiczenia językowe. Dzięki nim dziecko nie tylko rozwinie pamięć i logiczne myślenie, ale też stanie się bardziej kreatywne, nauczy się wyrażać swoje uczucia oraz osiągnie wyższy poziom samokontroli i samooceny. Wzbogacanie słownictwa W rozwoju leksyki pomagają właściwie wszystkie rodzaje gier słownych. Można bawić się z dzieckiem rozwiązując krzyżówki, układając wspólnie logogryfy, tworząc anagramy lub kwadraty magiczne składające się ze słów o jednakowej długości, które dają się czytać poziomo i pionowo. Zasób słownictwa dziecka znakomicie poszerza także tworzenie zestawów wyrazów zawierających jedynie litery ze słowa podstawowego (np. wyrazy KOT, MOTYL, OKO utworzone z liter słowa LOKOMOTYWA) czy wyszukiwanie słów zaczynających się na określoną sylabę lub ukrytych w innych wyrazach (np. słowo MAK zawarte w wyrazie MAKARON). Można też wymyślać razem antonimy, homonimy lub synonimy do podanych słów lub znajdywać odpowiedzi na ciągi pytań, np. Pytanie: – Co jest w sypialni?, Odpowiedź: – Szafa, P: – Co jest w szafie?, O: –Wieszak, P: – Co jest na wieszaku? O: – Ubranie, P: – Jaki kolor ma ubranie?, O: – Niebieski. Przyswajanie zasad języka Teoretyczne uczenie zasad składni, fleksji czy ortografii byłoby nudne i męczące nie tylko dla dziecka, ale też dla rodziców. Podczas zabaw słownych można to zrobić jakby przy okazji. Prawidłową odmianę wyrazów można ćwiczyć m.in. podczas zabaw polegających na wymienianiu czynności pasujących do wskazanych przedmiotów (np. żelazkiem – prasujemy, farbami – malujemy), składnię natomiast trenujemy bawiąc się w „Konsekwencje”. Gra polega na wspólnym tworzeniu krótkiej, zwykle nonsensownej opowiastki. Dopisujemy na kartce kolejne linijki tekstu według schematu: 2 przymiotniki, [imię] spotkał, 2 przymiotniki, [imię], gdzie się spotkali, on [co zrobił], ona [co zrobiła], i w rezultacie…. Po każdym zdaniu zaginamy kartkę tak, by kolejny uczestnik nie widział napisanego przez nas zdania. W zapamiętywaniu kształtu liter oraz reguł ortografii pomaga m.in. gra w wisielca (znana też jako szubienica), w której jeden z graczy na podstawie zapisu w liniaturze odgaduje słowo, o którym myśli przeciwnik. Uczenie uważnego słuchania i obserwacji W procesie uczenia dziecka uważnego słuchania i precyzyjnego wykonywania zadań, można wykorzystać zabawę w odnajdywanie ukrytego przedmiotu na podstawie wskazówek (np. zrób dwa kroki w lewo, cofnij się o trzy długości stopy, skręć w prawo) lub w odszukiwanie kolorów ukrytych w zdaniach (np. żółtego i zielonego w zdaniu – kurczak zgubił się w wysokiej trawie). Dobrym treningiem jest również rysowanie przez dziecko obrazków na podstawie szczegółowego opisu podanego przez rodzica lub szarady polegające na odgadywaniu tytułów filmów czy książek na podstawie pantomimy. Ćwiczenie pamięci i koncentracji W doskonaleniu pamięci najlepiej pomagają zabawy, które odwołują się do jakiś ciekawych opowieści lub znanych utworów. Można zacząć opowiadać dziecku interesującą historię i poprosić je, aby reagowało jakimś znakiem, gdy zostaną w niej powtórzone te same słowa lub specjalnie przerywać recytację wiersza i czekać aż dziecko samo podpowie kolejne wersy. Ze starszymi dziećmi można bawić się z kolei w grę „Alfabet na minutę”, w której należy rozmawiać w taki sposób, by pytania i odpowiedzi na zadany temat zaczynały się na kolejne litery alfabetu (1. „Alicja w Krainie Czarów” to moja ulubiona książka, 2. Bardziej lubię cykl o Muminkach, 1. Ciekawa jestem, którą część lubisz najbardziej, 2. Dolinę Muminków w listopadzie) lub w grę „Spakowałem torbę”, w której gracze do zdania „Spakowałem torbę i włożyłem do niej…” dodają przedmioty na kolejne litery alfabetu (np. 1. Włożyłem ananasy, 2. Włożyłem ananasy i baton, 1. Włożyłem ananasy, baton i cukierek). Porządkowanie wiedzy o świecie Zdobytą w dziecięcym doświadczeniu wiedzę można utrwalić np. podczas zabawy w podawanie nazw rekwizytów związanych z danym zawodem (np. lekarz: fartuch, recepta, lek, termometr, stetoskop), w nazywanie dźwięków wydawanych przez zwierzęta (np. miauczenie kota, wycie wilka) lub znajdywanie odpowiednich słów na określenie wybranych przedmiotów (np. kamień – twardy, mleko – białe). Zależności między pojęciami znakomicie uczy gra polegająca na poszukiwaniu słów nadrzędnych w stosunku do podanych (np. szafa, fotel, krzesło, kanapa – MEBEL), natomiast dostrzegania podziału na kategorie gra „Guggenheim”, w której gracze wybierają ze słownika losowe słowo, a następnie na jego kolejne litery wymyślają słowa w podziale na kategorie np. państwa, miasta, zawody, pojazd, zwierzęta, rośliny (np. do słowa KUBEK – Kuba, Ustka, barka, emu, konwalia). Rozwijanie myślenia logicznego Dyscypliny intelektualnej i logiki uczyć może m.in. wyszukiwanie w grupie słów niepasujących do pozostałych lub zabawa w 20 pytań polegająca na odgadywaniu obiektu, o którym myśli druga osoba za pomocą kolejnych pytań sformułowanych w taki sposób, aby można było na nie odpowiedzieć jedynie TAK lub NIE. Ze starszymi dziećmi można również bawić się w grę, w której zadaniem jest odgadnięcie słowa, o którym wiadomo tylko tyle, że rymuje się z innym wyrazem. Próbując je znaleźć trzeba zadawać pytania zawierające synonimy proponowanego rozwiązania (np. słowo-zagadka rymuje się ze słowem leszcz – P: Czy to są opady, O: Tak, to deszcz). Rozbudzanie inwencji twórczej Każde dziecko ma naturalną chęć tworzenia. W dziedzinie języka można ją dodatkowo rozbudzać m.in. podczas wspólnego wymyślania zagadek, akrostychów lub rymowanek. Zabawą rozwijającą samodzielną kreację jest wymyślanie nazw ulic lub nazwisk od wybranych słodyczy, roślin lub zabawek (np. ulica Truskawkowego Dropsa, pani Tulipanowska). Na podobnej zasadzie opiera się gra polegająca na wymyślaniu zdań, w których każde słowo zaczyna się na tę samą literę (np. Krzyś kupił koleżance Kasi kolorowe kredki) lub samodzielne wymyślanie przez dziecko zagadek. Większość przywołanych przeze mnie gier słownych ma tę zaletę, że można się w nie bawić właściwie wszędzie. Nie wymagają bowiem żadnych specjalnych rekwizytów oprócz kartki i ołówka. Dzięki czasowi spędzonemu w dzieciństwie na zabawach słownych z rodziną lub rówieśnikami dziecko nie tylko osiągnie więcej na danym etapie rozwoju, ale także w przyszłości będzie lepiej radzić sobie w kontaktach społecznych, szybciej uczyć się języków obcych i skuteczniej rozwiązywać problemy. KAROLINA HAKA-MAKOWIECKA