Władysław Bartoszewski Polacy i Niemcy w Europie XXI wieku

Transkrypt

Władysław Bartoszewski Polacy i Niemcy w Europie XXI wieku
Władysław Bartoszewski
Polacy i Niemcy w Europie XXI wieku
Wykład w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych
Warszawa, 6 lutego 2009 r.
Rok 2009 jest rokiem jubileuszy i rocznic. Dzisiejszy wykład inauguracyjny
chciałem jednak poświęcić zagadnieniom aktualnym, bez zbytniego
odwoływania się do historii, mimo iŜ to właśnie tematyka historyczna – obok
długoletniej działalności politycznej i publicznej – była i pozostaje najbliŜszą
mi dziedziną zawodową. Być moŜe powinienem rozpocząć od spraw
związanych z przeszłością równieŜ dlatego, gdyŜ związane z nią aspekty
stanowią do dzisiaj, a przynajmniej stanowiły do niedawna, główne źródło
napięć obciąŜających relacje polsko – niemieckie. Z drugiej strony, mam
nadzieję, Ŝe decyzja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z początku
października 2008 w sprawie zasadności skarg Powiernictwa Pruskiego była
ostatnim – koniecznym – akordem w tej sprawie i nie o kwestiach
rozrachunków z przeszłością lub rozwiązywania zaszłości historycznych będę
dzisiaj mówił. Przyznam, iŜ odczuwam wręcz pewną satysfakcję, Ŝe w końcu
prawnicy, politycy czy publicyści polscy i niemieccy przestają debatować o
granicy na Odrze i Nysie ŁuŜyckiej oraz o niepowaŜnych koncepcjach
„roszczeń” związanych z przesunięciami terytorialnymi po II wojnie
światowej, a koncentrują się na kwestiach o zasadniczym znaczeniu dla
obywateli obu państw, dla podmiotów gospodarczych i dla tzw. normalnego
Ŝycia.
1. Stabilny punkt wyjścia do oceny relacji polsko – niemieckich
w 18 lat po podpisaniu najwaŜniejszych Traktatów
Relacje polsko – niemieckie weszły w pewnym sensie w etap dojrzałości.
Niedawno obchodziliśmy bowiem 18-tą rocznicę podpisania Traktat między
RP a RFN o potwierdzeniu istniejącej między nimi granicy z 14 listopada
1
1990 r.. Dzięki temu dokumentowi oraz późniejszemu Traktatowi o dobrym
sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 r. władze Polski i
RFN połoŜyły podwaliny pod przyszłą współpracę.
Obecny punkt wyjścia dla dokonania oceny aktualnego stanu relacji polsko –
niemieckich jest w gruncie rzeczy oczywisty. Po pierwsze: mamy wolną i
demokratyczną Polskę, utrzymującą dobre i solidne stosunki z sąsiadami,
aktywną w regionie, włączoną w europejskie struktury integracyjne i struktury
euroatlantyckie. Mamy, z drugiej strony; pokojowe, demokratyczne, jednolite Niemcy,
działające w ramach solidarności europejskiej. Po trzecie wreszcie, w niebyt odeszła
dychotomia ideologiczna, która przez dziesiątki lat dzieliła rodziny, narody, państwa i
kontynenty.
2. Wezwanie do aktywnego działania, wykorzystania moŜliwości i
skonkretyzowania wizji przyszłości
Dzisiejsi Polacy i Niemcy mają zatem dobrą perspektywę współŜycia w
pojednaniu i porozumieniu, wpisaną w struktury integracji europejskiej i struktury
bezpieczeństwa euroatlantyckiego. Tak jednoznaczny punkt wyjścia moŜe
jednak prowadzić do samozadowolenia, a stąd juŜ krok do bezczynności, czy teŜ
braku aktywności. W dzisiejszym zaś świecie bezczynność, brak aktywności, brak
wizji - oznacza w istocie rzeczy zastój i utratę szansy! Wielu z Państwa zdziwi
się
moŜe,
Ŝe
do
działania
i
aktywności wzywa człowiek przeszło
osiemdziesięcioletni. Zbyt jednak duŜo widziałem w swoim Ŝyciu tragedii i cierpień,
zbyt wiele doświadczyłem, za duŜo widziałem „utraconych szans”. Nie znaczy to
naturalnie bym nie doceniał wartości, które przyniósł przełom lat 80. i 90.
Jeśli wzywam do działania - przede wszystkim do skonkretyzowania wizji
przyszłości - to kieruje mną przekonanie, Ŝe wolność nie jest wartością samą w
sobie, Ŝe wolność wymaga dopełniania kaŜdego dnia, kaŜdego miesiąca, kaŜdego
roku. Jeśli wzywam do działania, to równieŜ z tego względu, iŜ z mojego
2
osobistego doświadczenia wynika głębokie przekonanie co do odpowiedzialności
jaka spoczywa - przy kształtowaniu wizji przyszłej Unii Europejskiej, przyszłej
Europy właśnie na Niemcach i Polakach.
3. Pięć lat w Unii Europejskiej
W bieŜącym roku obchodzić będziemy pięciolecie przystąpienia naszego
kraju w Unii Europejskiej, które – nie zapominajmy – nastąpiło przy
zdecydowanym i bardzo silnym wsparciu RFN. W tym wymiarze stanowiło
zatem pointę udanej współpracy Polski i Niemiec. Jednocześnie uzyskanie
przez Warszawę statusu członka wspólnoty oznaczało (i wciąŜ oznacza)
otwarcie nowych moŜliwości realizacji wspólnych celów społecznych,
gospodarczych, kulturalnych i naukowych. Przykładem wyspecjalizowanej
współpracy naukowej Polski i Niemiec jest chociaŜby wspólna działalność
Politechniki Wrocławskiej i Instytutu Fraunhofera, uroczyście zainicjowana
podczas wizyty Kanclerz A. Merkel 24 września 2008 we Wrocławiu.
ZałoŜenia współpracy polsko-niemieckiej na początku lat 90-tych minionego
wieku
przewidywały
m.in.
budowę
infrastruktury
instytucjonalnej
i społecznej dla stosunków dwustronnych i zamknięcie nieuregulowanych
jeszcze problemów z przeszłości.
4. Współpraca dwustronna – rola fundacji i regionów
Postulat tworzenia infrastruktury koniecznej do pogłębiana dwustronnej
współpracy jest realizowany między innymi dzięki działalności wielu fundacji
i stowarzyszeń, których działalność w minionym roku została reaktywowana,
m. in. poprzez zmiany personalne. Mam na myśli chociaŜby Fundację
Współpracy Polsko-Niemieckiej, Fundację Pojednanie Polsko-Niemieckie
oraz Współpracę MłodzieŜy Jugendwerk. Znane są równieŜ liczne inicjatywy
3
społeczne i prywatne, które przyczyniają się do porozumienia między
Polakami i Niemcami.
Ponadto, szczególnie współpraca regionów jest i powinna być instrumentem
słuŜącym osiąganiu wspólnych celów, w tym w Unii Europejskiej.
Samorządność i decentralizacja – jako przejaw zasady subsydiarności – są
fundamentami nowoczesnego państwa demokratycznego. Dlatego regiony
Polski i RFN powinny twórczo uczestniczyć we współpracy dwustronnej,
pogłębianiu integracji europejskiej i przygotowywaniu wspólnoty do dalszych
poszerzeń.
5. Aktualne wyzwania dla Polski i Niemiec w UE związane
z kryzysem finansowym
Od początku kształtowania się polityki niepodległej Polski określenie
priorytetu uzyskania członkostwa w Unii było w moich oczach zasadniczym
punktem odniesienia dla przyszłej pozycji Polski w Europie oraz dla
solidnego ułoŜenia relacji z naszymi sąsiadami. Obecnie Polska i Niemcy są
razem w Unii Europejskiej. Jesteśmy teŜ konfrontowani ze wspólnymi
wyzwaniami, w ramach których połączyć naleŜy własny interes z interesem
unijnym (czy kontynentalnym). Narastający kryzys finansowy moŜe pod tym
względem paradoksalnie spełnić równieŜ pewną rolę pozytywną: pozwala
bowiem ostrzej zidentyfikować wspólne interesy, a jednocześnie znakomicie
obnaŜa słabości koncentrowania się wyłącznie na „własnych” sprawach.
Z mojego punktu widzenia, nauka z obecnych turbulencji skupia się na trzech
zasadniczych aspektach dalszego rozwoju Unii Europejskiej:
Po pierwsze: Unia musi pilnie zyskać silną toŜsamość polityczną i „działać
jako jedność” w najwaŜniejszych obszarach relacji zewnętrznych. Chodzi tu o
strategiczne stosunki z nowymi, wielkimi partnerami (np. Chiny, Indie), o
4
rozbudowę i umocnienie stosunków transatlantyckich (USA) oraz –
oczywiście – o budowę jednolitej polityki wobec Rosji.
Po drugie: Unia musi konsekwentnie liberalizować działalność gospodarczą w
ramach wspólnotowego rynku wewnętrznego. Tylko taka droga wiedzie do
wzrostu gospodarczego. Liberalizacja rynku usług – temat dzisiejszego
spotkania – powinna być (jak juŜ wspomniałem) zasadniczym elementem
takich
działań.
W
liberalizacji
w
ramach
wspólnotowego
rynku
wewnętrznego widziałbym jednak nie tylko wehikuł rozwoju gospodarczego.
W moim pojęciu jest to bowiem równieŜ (a moŜe wręcz przede wszystkim)
środkiem umacniającym bezpieczeństwo Unii i jej państw członkowskich. Z
duŜą ostroŜnością podchodzę do koncepcji, które w myśl „interesu
narodowego”
kaŜą
monopolizować
rynek
energii
państwowym
przedsiębiorstwom narodowym. Wówczas zagroŜenie jednego segmentu
takiego rynku (jednego państwa) byłoby zagroŜeniem całości, rozwiązania
musiałby więc poszukiwać cały rynek (wszystkie państwa członkowskie UE).
Bezpieczeństwo energetyczne widziałbym zatem raczej w zliberalizowanym
wspólnotowym rynku energii.
Po trzecie: Unia musi umacniać swoją spójność polityczno-gospodarczą.
Znajduje to wyraz (jak wiemy) w ustanowieniu sfery wspólnego pieniądza,
euro, przy czym dla mnie wspólny pieniądz stanowi nie tylko wyraz
kształtowania wspólnej polityki pienięŜnej w ramach unii gospodarczej i
walutowej. Widać bowiem coraz wyraźniej, Ŝe tzw. „grupa euro” staje się
decyzyjnym centrum w Unii.
Jak Państwo wiecie, w Polsce narasta obecnie dyskusja nad wprowadzeniem
euro. Rząd premiera Donalda Tuska ma pod tym względem jasną,
realistyczną wizję. Natomiast niezrozumiała jest dla mnie postawa polityka,
który publicznie głosi, Ŝe Polska powinna być silnym państwem w Unii
Europejskiej, a jednocześnie robi wszystko, by blokować jej wejście do grupy
5
euro. W mojej opinii stanowi to wyraz albo ignorancji, albo teŜ świadomego
uprawiania cynicznej polityki populistycznej, choć entuzjazm wśród Polaków
dla członkostwa w Unii jest tak mocy, Ŝe trudno tutaj chyba o osiągnięcie
jakichkolwiek własnych celów politycznych.
6. Wspólne wartości i wzmocnienie demokratycznej
legitymacji Unii Europejskiej
Ostatnim punktem, o którym chciałem wspomnieć w związku z omawianiem
obecnych relacji polsko – niemieckich kontekście europejskim jest to, Ŝe
nowoczesna, wspólna Europa musi odwoływać się do jasnego katalogu
wspólnych wartości. Bez jednoznaczności w tej mierze nie będzie realnego
postępu w procesie integracji europejskiej - nie zapominajmy, Ŝe wezwanie
polskiego PapieŜa podczas pielgrzymki do Polski w 1979 r., nawiązujące do
wspólnych wartości chrześcijańskiej Europy, dało moralną siłę ruchowi, który
zapoczątkował proces upadku systemu totalitarnego — wówczas wydawało się
niewzruszonemu.
Wezwania do „przejrzystości” struktur integracyjnych, postulat ich „bliskości do
obywatela” w nowych warunkach nie wystarczają. Przyszła Unia Europejska
musi dysponować pełną legitymacją demokratyczną — musi spełniać wszelkie
wymagania nowoczesnej, funkcjonującej demokracji: rozumieją to Niemcy,
rozumieją to Polacy i inne narody naszego regionu, które przez kilkadziesiąt lat
zmuszone były do Ŝycia w zniewoleniu;
Wspólnoty Europejskie a następnie Unia zawsze odwoływały się do
solidarności; dzisiaj - solidarność europejska nabiera szczególnego znaczenia.
Przyszli członkowie Unii, państwa które niedawno „dobiły się” na własną ręką
- przypomnijmy te gorzkie wyznanie - niepodległości, mają dla tego właśnie
wyzwania zrozumienie szczególne. MoŜe będzie to jedna z waŜniejszych
wartości, jaką wniosą ze sobą do nowej Unii Europejskiej. Unia potrzebuje
6
mocnego poczucia solidarności.
W moim pojęciu są to sprawy zasadnicze dla przyszłości stosunków polskoniemieckich w zjednoczonej Europie. Pozostałe - mają znaczenie wtórne.
MoŜna i trzeba poszukiwać w takich obszarach obliczalnych rozwiązań, będą
one miały sens tylko wówczas, gdy podporządkowane zostaną wspólnym
wartościom, a realizowane będą w ramach pełnej legitymacji demokratycznej,
przy spełnieniu zasady solidarności europejskiej i wspólnej polsko-niemieckiej
odpowiedzialności za przyszłość Europy.
Zakończyć chciałbym wciąŜ aktualnymi, jak sądzę, słowami mojego
zmarłego przyjaciela Jana Nowaka – Jeziorańskiego. Pytany przez
odwiedzających go znajomych i dziennikarzy o obecną sytuację naszego
kraju i ewentualne zagroŜenia, odpowiadał: „Odchodzę spokojny. Polska jest
w znakomitej kondycji i sytuacji. Ma ogromne moŜliwości, ale oby Polacy
tego sami nie popsuli. Tylko tego się boję.” Z tym przesłaniem odszedł, mając
90 lat. Mnie, człowiekowi, który był świadkiem całej niemal dramatycznej
historii minionego stulecia, bardzo utkwiły w pamięci te jego ostatnie słowa.
Powinny oddziaływać na myślenie wielu młodszych: obyśmy sami sobie
wielu rzeczy nie popsuli.
7