Miód – natury cud Spektakl „Spotkan ie z

Transkrypt

Miód – natury cud Spektakl „Spotkan ie z
HOBBY
Miód
– natury cud
Mam na imię Tomasz. Jestem pszczelarzem. Podzielę się z Wami, Drodzy Czytelnicy, moimi wiadomościami na temat
miodu. Dlaczego akurat miodu, a nie na
przykład samych pszczół, matki pszczelej,
trutni, robotnic, czerwiu, rójki, pierzgi,
obnóży pyłkowych, wosku i innych tematów związanych z pszczołami? Przywołałem w powyższym zdaniu, być może,
kilka niezrozumiałych pojęć. Tak to jest
zazwyczaj na początku. Niektóre słowa
wydają się niezrozumiałe lub raczej rzadko
słyszane w naszym codziennym życiu.
P
szczelarze rozmawiając pomiędzy
sobą, bez przerwy ich używają. My
również poznamy znaczenie tych
wyrazów, ale nieco później, w następnych
artykułach.
Powracamy zatem do miodu. Miód jest
słodki, dlatego jest dobry. Miód jest zdrowy,
dlatego jest dobry. Miód jest lekarstwem, dlatego jest dobry. Te obiegowe opinie o miodzie
zna każdy. Czy są prawdziwe? Odpowiadam
jako pszczelarz – tak, ze wszech miar prawdziwe.
Ale... No właśnie. Diabeł tkwi w szczegółach, jak mówią dociekliwi. Zasiałem w tym
momencie w czytelnikach – tak myślę – pewien niepokój. Czyżby ten pszczelarz, Tomek,
coś przed nami ukrywał? Coś wie i nie chce
nam powiedzieć, czyli chce przed nami coś
ukryć?
Nie, Drodzy Czytelnicy, wręcz przeciwnie.
Powiem wszystko o miodzie, co o nim wiem
i gwarantuję, że nie będzie to tylko nudne
książkowo-internetowe przekazanie wiedzy.
Ale nie tylko ja wam o tym opowiem. Opowiedzą wam o tym, i na dodatek pokażą miód,
pszczelarze, którzy przez wiele lat mają z nim
do czynienia, pozyskując go z uli, ze swoich
pasiek.
Pszczelarze z Pelplina zrzeszeni w Rejonowym Kole Pszczelarzy, które w 2014 roku
obchodzić będzie 60-lecie swojego istnienia,
zaproszą Was – Czytelników, wasze rodziny
(koniecznie z dziećmi i wnukami) na Święto
Miodu. W połowie przyszłego roku przy Przystani Jana III Sobieskiego w naszym mieście
zorganizujemy całodzienną imprezę, podczas
której głównym bohaterem będzie miód. Piszę zorganizujemy, bo sam nie jestem w
stanie tego zrobić. Zrobimy to wspólnie z kolegami z naszego Kola Pszczelarzy, którego
jestem członkiem, z Urzędem Miasta i Gminy
Pelplin, ze Starostwem Powiatowym w Tczewie i wieloma zaprzyjaźnionymi organizacjami z regionu kociewskiego.
Teraz nieco o naszym kole. Stuknie nam
w przyszłym roku 60 lat. Słuszny wiek. A
jeżeli słuszny wiek, to i wiele zgromadzonych doświadczeń. Wiedzą nabytą przez
nas podczas wielu lat obcowania z pszczołami, przekazywaną przez starszych kolegów
młodszym pszczelarzom, wreszcie wiedzą
przekazywaną nam w czasie corocznych
szkoleń chcemy podzielić się ze wszystkimi,
którzy nas tego dnia odwiedzą. Chcemy to
zrobić 15 sierpnia przyszłego roku – w dniu
święta naszego miasta, którego patronem
jest św. Bernard.
W naszym kole zrzeszonych jest 51
pszczelarzy. Gospodarujemy w 1711 ulach.
Wśród nas są pszczelarze w różnym wieku.
Jest sporo osób nieco starszych, są osoby
czynne zawodowo i młodsi. Najmłodsza
jest niewątpliwie nasza Majka – niespełna
roczna pszczelarka, uczestnicząca od niedawna w naszych pszczelarskich spotkaniach.
Tutaj mała dygresja z mojej strony, odnośnie deklarowanej przez nas liczby uli.
1711 uli to dużo, czy mało? Stanowczo za
mało w stosunku do potrzeb naszej gminy.
Środowisko jest wymagające. Aby nasz lokalny ekosystem funkcjonował dobrze, na
poziomie „tylko podstawowym”, powinniśmy dysponować dużo większą liczbą
rodzin pszczelich i to rozmieszczonych w
miarę równomiernie na naszym terenie.
Zgromadziliśmy jedynie ok. 8 proc. potrzebnej ilości pszczół. Tak, jedynie 8 proc.!
Zatrważająco mało, jak na gminę, w której 80 proc. ziemi zajętej jest pod uprawę
roślin. Jest grupa pszczelarzy niezrzeszonych w naszym kole. Oni też posiadają ule
z pszczołami, ale to wciąż jeszcze za mało.
A gdzie sam miód? Będzie go na pewno
dużo na zorganizowanej imprezie. Teraz o
nim, o naszym bohaterze słów kilka.
Miód, którego największą ilość pozyskujemy na naszym terenie, to miód rzepakowy, bo pamiętamy, że 80 proc. powierzchni gminy zajmują uprawy rolne. Czy to jest
dobry miód? Odpowiadam: bardzo dobry.
Niektórzy mówią, że źle wygląda, że jest
biały, że wyczuwa się na języku grudki podczas jego jedzenia, że nie wyczuwa się aromatu po otworzeniu słoika, itd. To wszystko prawda, ale – Konsumenci – weźcie pod
uwagę fakt, iż biały kolor miodu rzepakowego wskazuje na to, że jest w nim duża
zawartość glukozy. Glukoza jest stosowana
w szpitalach i podawana pacjentom głównie w celach odżywczych i nawadniających.
Znajduje się również na wyposażeniu samochodowych apteczek pierwszej pomocy.
Występuje w formie cukierków – „irysów”.
Służą one kierowcom, najogólniej mówiąc,
do swoistego „ożywienia” organizmu w
stanach zmęczenia.
TOMASZ JUREK
RKP Pelplin
CI¥G DALSZY
W NASTÊPNYM NUMERZE
Spektakl „Spotkanie z duchami”
„Spotkanie z duchami, czyli twarzą w
twarz z własnym sumieniem” to tytuł spektaklu wystawionego w Miejskim Ośrodku
Kultury przez uczniów kl. II a Gimnazjum
nr 1 w Pelplinie. Przedstawienie przygotowano na podstawie „Opowieści wigilijnej”
Karola Dickensa. Wartość utworu wynika
przede wszystkim z jego przesłania, które pozostaje ciągle aktualne. Wprawdzie
wszyscy wiemy, że pieniądze – choć potrzebne – szczęścia nam nie dadzą, to często zastanawiamy się: „czy bardzie mieć,
czy może bardziej być?”. Dickens przestrzega przed lekceważeniem uniwersalnych
wartości, takich jak rodzina, przyjaźń,
tradycja. W nieco przerysowanej postaci głównego bohatera widzimy skąpstwo,
cynizm i zgorzknienie. Czy takie cechy nie
towarzyszą nam, żyjącym współcześnie?
Czy dziś nie słyszymy utyskiwań na święta
Bożego Narodzenia, na zbiórki pieniędzy
dla potrzebujących, na to, że świat jest do
niczego? „Opowieść …” uczy, by nie ulegać
takiemu myśleniu, bo zbyt wiele możemy
stracić. Oglądając przedstawienie można
było poświęcić czas refleksjom ważnym,
zwłaszcza w okresie świąt Bożego Narodzenia.
Uniwersalny charakter utworu podkreślały kostiumy, scenografia i dekoracje,
które nie wskazywały na konkretną epokę,
w jakiej mogły przebiegać wydarzenia. W
spektakl zaangażowała się cała klasa, choć
nie wszyscy uczniowie występowali na scenie. Jak w prawdziwym teatrze, były zespoły zajmujące się kostiumami, rekwizytami,
scenografią, oprawą muzyczną. Praca nad
spektaklem bardzo zintegrowała uczniów i
przyniosła im, mimo wysiłku, wiele radości
i satysfakcji.
„Spotkanie z duchami…” miało kilka
wystawień. Pierwsze odbyło się dla uczniów Szkoły Podstawowej nr 1, kolejne dla
gimnazjalistów z „Jedynki”. Zaproszono
też uczniów Gimnazjum nr 2 w Pelplinie
oraz młodzież z naszego Liceum Ogólnokształcącego w Pelplinie.
Na środowe popołudnie, 8 stycznia specjalnie zaproszenie otrzymali rodzice młodych aktorów, władze miasta, dyrektorzy
szkół i instytucji kultury naszego miasta.
Zaangażowanie aktorów, poruszająca
muzyka i niezwykła gra świateł zrobiły na
widzach duże wrażenie, czego dowodem
były gromkie oklaski i specjalne podziękowania p. burmistrza T. Błędzkiego.
INFORMATOR PELPLIÑSKI
13

Podobne dokumenty