Kocham bowridery!

Transkrypt

Kocham bowridery!
Żagle grudzień 2012
moto
Motoreportaż
„Idioten Sicher” (idiotoodporną) motorówkę. Wszystko zostało tu zautomatyzowane,
pozostaje jedynie przesuwać manetkę i kręcić
kołem sterowym. Dwa silniki Volvo Penta
z przekładniami Stern-Drive, z joystickiem
do manewrowania w marinie oraz pełną
automatyką trakcji (klapy i trym) powoduje,
że prowadzi się niesamowicie łatwo i lekko.
Pływanie fantastyczne – szczególnie tutaj,
w warunkach florydzkich. Mam jednak
pewne obawy, czy przy naszej aurze łódź
znajdzie wielu amatorów, tym bardziej że
jej cena powoduje mały zawrót głowy. Jeżeli
jednak ktoś chciałbym poszaleć na wodzie
w dynamicznej, otwartej motorówce, a do
tego w dużym komforcie, z pewnością może
postawić na tego wielkiego bowridera. My
w każdym razie byliśmy bardzo zadowoleni.
Na pomostach robi się tłoczno – teraz czas
dla dealerów. Wykorzystuję jednak chwilę
i postanawiam zabrać się na pokład popularnego modelu Regal 2700, chcę spróbować
pływania z nowym silnikiem Volvo Penta V8
– 380. Muszę przyznać, że wybór okazuje się
niezwykle słuszny. Przecież to stosunkowo
duża jednostka, a mknie po wodzie jak eks40
presowy pociąg po szynach. A przyspieszenie
takie, że po prostu wgniata w fotel jak w sportowym samochodzie.
Po tych emocjach robię sobie przerwę
w pływaniu i idę na prezentację osprzętu. Regal postanowił opracować własne
urządzenie nawigacyjne, a właściwie multikombajn do kontroli i obsługi urządzeń
pokładowych o nazwie Regal Vue. Oparty
na technologii touch screen (ekran dotykowy) obsługuje wszystkie niezbędne
funkcje: od własnego urządzenia nawigacyjnego (wykorzystującego mapy Navionics), przez kontrolę podstawowych parametrów silnika (odczyt parametrów jazdy,
speed control – szczególnie przydatne przy
ciąganiu narciarza lub wakeboardzisty), na
obsłudze wszelkiego rodzaju odtwarzaczy
audio i wideo (z obowiązkowym portem do
dokowania iPoda, iPhonea czy iPada) skończywszy. Na razie montowany jest w serii
motorówek sportowych (Sport Boats), ale
w przyszłości nie wyklucza się rozszerzenia
jego zastosowania na inne modele.
Obfity w wydarzenia dzień kończymy
wspólnym wieczorem na bankiecie nad base-
nem, w którym… zakotwiczono jeden z regalowskich bowriderów. Wieczór poświęcony
jest kolejnej integracji towarzyskiej, wszak
jesteśmy jedną wielką wodniacką rodziną...
Kocham bowridery!
W drugim dniu mieliśmy wyznaczony początek testów na godzinę 7.30. Na Florydzie
o tej porze roku jest właściwie jeszcze ciemno, chyba więc ktoś troszeczkę przesadził.
Karnie jednak stawiamy się do naszych zadań, w końcu jest nas prawie dziesięć razy
mniej niż dealerów, którzy też chcą opływać
przynajmniej najnowsze modele.
Zaczynam od całkowicie nowych bowriderów 24 i 27, charakteryzujących się
szerokim, prawie prostokątnym dziobem.
Postanawiam zacząć od jazdy w dziobowym
kokpicie i… nie chcę go już opuścić. Spuszczam podłokietnik, wyciągam na kanapie
nogi, jest fantastycznie wygodnie, cicho
i spokojnie. Zaczynam kochać bowridery...
Jeszcze zanim zmienimy się z dealerami,
ruszam na wodę na Regalu 35 Sport Coupe,
cruiserze, który na poprzedniej konferencji
był tylko prototypem pokazywanym w hali
Żagle | www.zagle.com.pl