Spotkanie człowieka z Gerazy.

Transkrypt

Spotkanie człowieka z Gerazy.
DĄB, Wspólnota św. Jana – 10 styczeń 2012 r.
Usiądę wygodnie, rozluźniając po kolei wszystkie części ciała. Następnie przyjrzę się miejscu, w którym
jestem, ludziom dookoła mnie, spróbuję zauważyć każdy szczegół. Potem zamknę oczy i spróbuję usłyszeć
wszystkie odgłosy – zarówno te głośniejsze, jak i te, które ledwo do mnie docierają. Na koniec skupię się na
swoim oddechu.
Spotkanie człowieka z Gerazy.
Część wstępna medytacji /ok. 3 – 5 min./
Stanąć w obecności Boga: Uświadom sobie, że Bóg teraz patrzy na mnie.
Modlitwa przygotowawcza: Proszę Cię Panie aby wszystkie moje zamiary, decyzje i
czyny skierowane były w sposób czysty ku chwale i służbie Twojego boskiego majestatu.
Tekst do medytacji:
Gdy zapadł wieczór owego dnia, rzekł do nich: «Przeprawmy się na drugą stronę».
Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z
Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się
napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do
Niego: «Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» On wstał, rozkazał
wichrowi i rzekł do jeziora: «Milcz i ucisz się!». Wicher się uspokoił i nastała
głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam
brak wiary?» Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: «Kim właściwie On
jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?»
Przybyli na drugą stronę jeziora do kraju Gerazeńczyków. Ledwie wysiadł z łodzi,
zaraz wybiegł Mu naprzeciw z grobów człowiek opętany przez ducha nieczystego.
Mieszkał on stale w grobach i nawet łańcuchem nie mógł go już nikt związać.
Często bowiem wiązano go w pęta i łańcuchy; ale łańcuchy kruszył, a pęta
rozrywał, i nikt nie zdołał go poskromić. Wciąż dniem i nocą krzyczał, tłukł się
kamieniami w grobach i po górach. Skoro z daleka ujrzał Jezusa przybiegł, oddał
Mu pokłon i krzyczał wniebogłosy: «Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga
Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie!». Powiedział mu bowiem:
«Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka». I zapytał go: «Jak ci na imię?»
Odpowiedział Mu: «Na imię mi "Legion", bo nas jest wielu»
Marek 4,35-5,9
Obraz: Zobacz łódkę, zobacz spokój Pana Jezusa, zobacz jego sen. Przyjrzyj się
dokładnie.
Prośba o owoc medytacji: Poproś aby Jezus jak najszybciej do Ciebie przypłynął.
Część właściwa medytacji /ok. 25 min./
1) Wypłynięcie
(1) Zobaczyć
Pan Jezus, karze swoim uczniom płynąć przez jezioro po zachodzie słońca. W tamtym czasie
pływanie nocą było bardzo niebezpieczne i jeżeli człowiek to robił musiał robić to „po coś”. Dokąd
Jezusowi tak się spieszy, że karze im wypływać w nocy??
(2) Rozważyć
Kiedy w Twoim życiu zdarza się taka burza, kiedy coś się wali i dzieje się coś z czym nie da się
żyć, co jest śmiercią, Pan Jezus płynie do Ciebie. Nie czeka do rana.
2) Burza
(1) Zobaczyć
Jezus nie wygląda na zdenerwowanego bo idzie spać, a uczniowie którzy byli rybakami i od lat
pracowali na tym jeziorze, wpadają w jakiś przeraźliwy strach. To nie są ludzie, którzy nie mieli do
czynienia z wodą. To są rybacy którzy pływali po tym jeziorze tysiące razy. To jest jezioro na
którym taka burza zdarza się co drugi dzień bo tak jest ukształtowany ten teren z górami na około,
że spada tam wiatr z Hebronu i tak się dzieje co drugi dzień. Jeżeli oni tam pracowali przez 20 lat
swojego życia, musieli wiedzieć co będzie się tam działo. Musieli przeżyć taką burzę nie raz, a
zachowują się tak jakby to był totalny kataklizm.
(2) Rozważyć
Czym jest Twoja burza? Zastanów się co powoduje Twój przeraźliwy strach? Obudzisz Jezusa?
3) Jezus
(1) Zobaczyć
Ojcowie kościoła piszą, że Jezusowi bardzo się spieszy na drugi brzeg. Ponieważ na drugim brzegu
w Gerazie czeka człowiek który jest opętany przez Legion, czyli całe mnóstwo demonów. Pan
Jezus nie może doczekać się do rana dlatego do niego płynie. Ojcowie kościoła mówią że na tym
jeziorze Jezus nie walczy z wiatrem, nie walczy z burzą ale walczy już z tym demonem, dlatego
mówi do niego tak jak się mówi do demonów.
(2) Rozważyć
Jezus walczy z demonem zanim do Ciebie dopłynie.
4) Walka
(1) Zobaczyć
Obudzony Jezus mówi do tej burzy jakby to był „ktoś”, mówi: „Milcz i ucisz się!”. Nie ma
żadnego innego miejsca w Ewangelii aby Pan Jezus mówił w taki sposób do rzeczy nie
ożywionych. W taki sposób mówi tylko do demonów.
5) Cisza
(1) Zobaczyć
Uczniowie boją się dlatego, że wiedzą ze w tej burzy jest coś innego, a nie deszcz i wiatr który Oni
znają dobrze. Oni słyszą że w tej burzy ktoś krzyczy i widzą że w tej burzy jest coś tak
przerażającego że myślą że giną. Dlatego że tam jest legion.
(2) Rozważyć
To co ich przerastało zrzucili na Jezusa, a On rozprawia się z demonem mówiąc nie tyle „ucisz
się”, lecz dosłownie jest napisane takie wyrażenie „załóż sobie kaganiec”, bo przed Jezusem
demon nie ma prawa mówić i wtedy nastała cisza na jeziorze.
6) Spotkanie
(1) Zobaczyć
Pan Jezus się spieszy na spotkanie kogoś kto jest spoza Izraela, a to jest bardzo rzadkie w
ewangelii. Człowiek z Gerazy nie jest Izraelitą, a są tylko trzy przypadki kiedy Jezus wychodzi
poza naród wybrany. Gdy Jezus dopływa, idzie na spotkanie tylko do tego człowieka, nie wchodzi
do miasta i nie głosi tam ewangelii, a tylko uzdrawia oraz wyrzuca demony z tego człowieka i po
tym wraca z powrotem na drugi brzeg.
(2) Rozważyć
Pan Jezus znajduje tych którzy są najbardziej pogubieni, tych którzy mają największe burze, tych
którzy mają w sobie legion.
ROZMOWA KOŃCOWA
Usiądź w łódce i porozmawiaj z Jezusem o tej medytacji jak przyjaciel z przyjacielem.