odnośnik - Gmina Barcin

Transkrypt

odnośnik - Gmina Barcin
Protokół nr IV/15
z sesji Rady Miejskiej w Barcinie,
która odbyła się 30 stycznia 2015 r.
w Sali Konferencyjnej Urzędu Miejskiego w Barcinie
Czas trwania obrad: 1002 – 1312
Radni zostali powiadomieni o terminie posiedzenia pisemnie (załącznik nr 1)
otrzymując porządek obrad wraz z projektami uchwał.
Posiedzeniu przewodniczyła: Krystyna Bartecka - Przewodnicząca Rady Miejskiej.
Ad 1 i 2.
Przewodnicząca Rady Miejskiej witając wszystkich przybyłych na IV sesję Rady
Miejskiej dokonała jej otwarcia, po czym stwierdziła na podstawie listy obecności,
stanowiącej załącznik nr 2 do niniejszego protokołu, że w obradach uczestniczy
15 radnych, co stanowi quorum niezbędne do podejmowania uchwał.
Ad 3.
Po stwierdzeniu quorum przystąpiono do przyjęcia protokołu z III sesji Rady Miejskiej.
Z uwagi na brak uwag do protokołu z III sesji Rady Miejskiej przewodnicząca obrad
poddała go pod głosowanie.
Głosowało 15 radnych:
Za: 15
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 0
Protokół został przyjęty.
Ad 4.
Po przyjęciu protokołów przystąpiono do ustalenia porządku obrad (załącznik
nr 1).
Wobec braku wniosków dotyczących zmiany porządku obrad, Przewodnicząca
Rady Miejskiej przedstawiła porządek obrad:
1. Otwarcie.
2. Stwierdzenie quorum.
3. Przyjęcie protokołu z III sesji Rady Miejskiej.
4. Ustalenie porządku obrad.
5. Sprawozdanie z działalności Straży Miejskiej w Barcinie w 2014 r.
6. Sprawozdanie Burmistrza z działalności w okresie międzysesyjnym.
7. Zgłaszanie interpelacji i zapytań.
8. Podjęcie uchwał:
8.1. w sprawie zmian w budżecie uchwalonym Uchwałą Nr III/8/2014 Rady
Miejskiej w Barcinie z dnia 19 grudnia 2014 r.;
8.2. w sprawie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Barcin
uchwalonej Uchwałą Nr III/9/2014 Rady Miejskiej w Barcinie z dnia
19 grudnia 2014 roku;
8.3. w
sprawie
uchwalenia
planu
rozwoju
i
modernizacji
urządzeń
wodociągowych i kanalizacyjnych na lata 2015-2017;
8.4. zmieniającej uchwałę w sprawie powołania stałych komisji Rady Miejskiej
w Barcinie, ustalenia ich przedmiotu działania oraz składu osobowego;
8.5. w sprawie uchwalenia planów pracy stałych komisji Rady Miejskiej
w Barcinie.
9. Informacja
Przewodniczącego
Rady
Miejskiej
o
działaniach
podejmowanych w okresie międzysesyjnym.
10. Odpowiedzi na interpelacje.
11. Wolne wnioski, zapytania i informacje.
12. Zakończenie obrad.
Ad 5.
Komendant Straży Miejskiej w Barcinie Waldemar Polanowski
sprawozdanie z działalności w 2014 roku (załącznik nr 3 do protokołu).
przedstawił
Przebieg dyskusji:
Radny Hubert Łukomski: „Panie komendancie, na Komisji Budżetu, Prawa i Porządku
Publicznego odpowiadał pan przez blisko godzinę na pytania członków komisji. Ja
nie chciałbym się w żaden sposób powtarzać, natomiast mam do pana jeszcze
2 pytania, bo to dzisiejsze wystąpienie traktuję jako uzupełnienie tego sprawozdania,
natomiast chciałbym się dowiedzieć, na jakim poziomie mamy ściągalność
mandatów? I drugie pytanie, czy używanie tego słynnego fotoradaru przez naszych
strażników faktycznie poprawiło bezpieczeństwo na terenie gminy na odcinkach,
które są objęte właśnie tym pomiarem?”
2
Komendant Straży Miejskiej W. Polanowski: „Poziom ściągalności grzywien,
egzekwowania grzywien w naszej gminie jest bardzo wysoki. Świadczy to
o profesjonalizmie i dobrej pracy referatu, którym kieruje pani skarbnik, bo wynosi aż
ponad 97%. To jest bardzo wysoki i w skali kraju dość unikatowy wskaźnik. Natomiast
jeżeli chodzi o fotoradar i bezpieczeństwo na tych odcinkach nadzorowanych,
w których my nadzorujemy, wystąpiliśmy do policji, uzyskałem informację – to jest
opisane przeze mnie w sprawozdaniu, przedstawię to mieszkańcom – do czasu
dokonywania pomiaru czyli do czasu powstania straży miejskiej na tych odcinkach
doszło ogółem do 30 zdarzeń drogowych w tym 3 wypadków. Od 2011 r. sytuacja
przedstawia się następująco. W 2011 było tylko 10 zdarzeń, bez wypadków
drogowych w ogóle – na tych odcinkach, na których jest prowadzony pomiar przez
nas. W 2012 r. wydarzyło się 16 zdarzeń drogowych, w tym 1 wypadek. Natomiast
w 2013 r. ogółem doszło do 22 zdarzeń, w tym 4 wypadków. Jednak z tego, co
uzyskaliśmy w odpowiedzi z policji, z tej informacji z tego roku dokładnego wynika, że
wszystkie wypadki drogowe, które wydarzyły się, wydarzyły się w obrębie skrzyżowań,
w których jest objęty na danej ulicy chociażby przykład tu ul. Polnej, gdzie system
policyjny zalicza do skrzyżowania wszystkie ulice wchodzące w skład tego
skrzyżowania. Czyli mamy tak, że wypadek wydarza się na skrzyżowaniu ul. Pakoska,
Polna, 4 Stycznia i Mogileńska, natomiast w systemie policyjnym, jak my się
zapytaliśmy, to uzyskaliśmy, że ten wypadek też był na Polnej, co nie do końca jest
jakby odzwierciedleniem tego. I tak było w przypadku też pozostałych 4 wypadków.
Natomiast podobna sytuacja była właśnie w 2013 r. w tych pozostałych zdarzeniach
wypadkowych, natomiast w 2014 r. doszło do 13 zdarzeń drogowych, bez
wypadków drogowych. I w związku z powyższym to jest dość wyraźny spadek od
liczby pierwotnej, która miała miejsce przed użyciem tego urządzenia i powyższe
dane potwierdzają główny cel użycia fotoradaru czyli zmniejszenie liczby i kierowcy
jeżdżą na tych odcinkach wolniej.”
Radny Sławomir Zelek: „Sprawozdanie z działalności straży miejskiej jest oczywiście
bardzo czytelne i wymowne. Można dostrzec w nim bardzo wiele właśnie praktyk,
dobrych praktyk, mnie osobiście jednak zabrakło kilku elementów i chciałbym tutaj
zapytać pana komendanta. A zatem ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o strażach
gminnych w art. 11 pkt 8 mówi, że do zadań straży miejskiej należy w szczególności
informowanie społeczności lokalnej o stanie i rodzajach zagrożeń, a także
inicjowanie i uczestnictwo w działaniach mających na celu zapobieganie
popełnianiu
przestępstw
i
wykroczeń
oraz
zjawiskom
kryminogennym
i współdziałanie w tym zakresie z organami państwowymi, samorządowymi
i organizacjami społecznymi. Zatem moje oczekiwania zmierzają do zwiększenia
działalności straży miejskiej samodzielnie bądź to z udziałem innych pracowników
cywilnych przeszkolonych właśnie w zakresie edukacji dla bezpieczeństwa w zakresie
prowadzenia takich spotkań informacyjno-profilaktycznych skierowanych właśnie
głównie do młodzieży szkolnej w różnym wieku, których tematem byłaby chociażby
ekologia. Tu np. takie spotkanie z udziałem strażnika miejskiego, z udziałem
pracownika urzędu miejskiego, uczniów, harcerzy, zuchów. Inne szkolenie dotyczące
np. rower i ja bądź też pirotechniczne niespodzianki, szczególnie takie szkolenie
3
zorganizowane w okresie wzmożonego używania środków pirotechnicznych. Kolejna
rzecz, którą chciałbym poruszyć, na sali mamy również przedstawicieli prasy i to
z nimi związana jest moja kolejna sugestia, ponieważ uważam, że media powinny też
wspierać właśnie działalność straży miejskiej, pokazywać dobre strony tego
wszystkiego, co się dzieje i mam na uwadze tutaj głównie artykuły w Gazecie
Pomorskiej, w Pałukach, Pogłosie Barcina czy też chociażby w telewizji lokalnej i czy
widzi pan sens takiej współpracy i co pan myśli o ociepleniu wizerunku straży
miejskiej? Kolejne pytanie, to zależy mi także, aby w planach na bieżący rok zmieścić
właśnie działania zmierzające di legitymowania osób małoletnich, którzy właśnie
pozostają w porze nocnej bez opieki rodziców bądź opiekunów prawnych,
a szczególnie właśnie chodzi o, mam namyśli tutaj właśnie weekendy i wakacje,
okres weekendów i wakacji. I ostatnia już rzecz – chciałbym także zapytać pana
o stanowisko i plany na bieżący rok w zakresie pozyskiwania narzędzi innowacyjnych
i działań usprawniających straż miejską, zwłaszcza gdy coraz głośniej mówi się
właśnie o pozbawieniu straży miejskiej fotoradaru słynnego. Chodzi mi głównie tutaj
o system DART on-line. Powiem może, że ten system jest to system zintegrowany
system teleinformatyczny wspomagający pracę centrum zarządzania kryzysowego
miasta. Ten system jest dostępny dla każdej straży miejskiej i gminnej. Kolejna rzecz to
darmowy nr telefonu, rejestrator rozmów czy też patrol rowerowy, który może byłby
skuteczniejszy niż patrol pieszy.”
Komendant W. Polanowski: „Dość ogrom materii, ale postaram się sprostać. Jeżeli
chodzi o udział w spotkaniach, to uczestniczymy w spotkaniach w miarę
posiadanych sił i środków, bo wiadomo, że jeżeli byśmy, nie możemy założyć w straży
naszej miejskiej komórki, która by odpowiadała typowo za profilaktykę, jak to się
odbywa w dużych strażach, gdzie liczebność tej straży jest duża i takie komórki są i te
spotkania są prowadzone cyklicznie i na bieżąco. Natomiast korzystamy,
współpracujemy z dyrektorami szkół, którzy do nas się zwrócą w tym zakresie,
różnych spotkań, jak również eliminacji negatywnych zachowań i zjawisk młodzieży
czy tam to palenia papierosów czy wagarowania. Tutaj mamy ostatnio bardzo
dobrą współpracę z naszym gimnazjum, z panią dyrektor jesteśmy na bieżąco
w kontakcie. Natomiast ewentualnie to, co pan przedstawił odnośnie tych spotkań,
jest to kwestia rozważenia w miarę posiadanych sił i środków, oczywiście,
i możliwości. Tutaj korzystając z obecności i dyrektorów i też mediów, proszę
o kontakt właśnie dyrektorów i uzgodnimy pewne kwestie, bo to musi wyjść
inicjatywa też od nich. Czy na godzinach wychowawczych cz w taki sposób
postaramy się jakiś system wypracować i przeprowadzić te spotkania, o które tutaj
pan apeluje, a tematykę to już dobierzemy podczas spotkań z dyrektorami czy to
z wychowawcami klas. W tym zakresie ewentualnie bym tak chciał odpowiedzieć
na to pytanie. Kolejne pytanie dotyczyło poprawy wizerunku, współpracy z lokalnymi
mediami. No, współpracujemy z lokalnymi mediami, często poprzez pytania
zadawane przez różnego rodzaju media, jak również na bieżąco na naszej stronie
internetowej, już może nie w zakresie się jakiegoś tam chwalenia, przechwalania się,
co my osiągnęliśmy, ale w zakresie głównie pomocy, bo do tego głównie jesteśmy
mieszkańcom czy to w rozwiązaniu jakiegoś problemu chociażby teraz przykład no
4
co prawda tej zimy nie mamy, ale już dwukrotnie używaliśmy urządzenia, które
zakupiliśmy do rozruchu pojazdów. I to jest taka pomoc i z tym się ogłaszamy na
naszej stronie internetowej nie tylko w zakresie odłowionych bezpańskich psów, ale
również z takimi informacjami. Każdy z mieszkańców może się z tym zapoznać, tak
samo jak i z przeczytaniem czegoś w lokalnych mediach, w gazecie czy usłyszeniu
w telewizji. Staramy się tę współpracę prowadzić, nigdy nie ignorujemy zapytań czy
jakiejkolwiek w tym zakresie współpracy. Też gdy jest coś potrzeba ogłoszenia
w naszym Pogłosie, to tutaj pracownik urzędu przesyła informację i proponujemy też
takie tematy do ogłoszenia w lokalnej gazecie. To bym w tym zakresie tak starał się
odpowiedzieć. Natomiast kolejna kwestia, którą pan poruszył to chodzi
o legitymowanie nieletnich i dyżury te nocne, w weekendy, jak również w wakacje.
Jeżeli chodzi o legitymowanie nieletnich, to odbywa się to na bieżąco, bo to jest
kilka przykładów, co tu może pani dyrektor gimnazjum poświadczyć z Barcina, że
zajmujemy się tym tematem i współpracujemy tutaj na bieżąco, jak również przy
zgłoszeniu dyrektor z Piechcina, jak są jakieś czy to imprezy sportowe czy inne
spotkania, gdzie jest jakieś tam zagrożenie, to jak jest sygnał, bo my nie zawsze
wiemy o takich, no to się pojawiamy, nigdy nie ignorujemy takiej rzeczy. Natomiast
jeżeli chodzi o kwestię godzin pracy, jakby pracy w te weekendy i w wakacje, no to
rzecz się rozbija o ilość strażników. Jeżeli wystawimy w wakacje służby nocne bądź
przedłużymy w całym tygodniu, bo są wakacje, służby do godzin nocnych, no to
pozbędziemy się strażników w pracy w ciągu dnia, bo kiedyś im to wolne trzeba
oddać. A oczywiście we współpracy z komisariatem, bo to co roku się odbywa
policji, w wybrane dni czy weekendy wakacyjne mamy te służby przedłużone. To nie
jest tak, że ich nie mamy. Mamy, oczywiście, że mamy, ale niestety nie we wszystkie,
bo nasze struktury liczą tyle osób, ile liczą i nie możemy tego po prostu do końca
spełnić, jakby to też może i społeczeństwo chciało, ale to wiąże się z tym, że jest tylu
strażników, ilu jest. Teraz kwestia tego systemu, o którym pan mówi. Różne te systemy
się nazywają, pan tutaj powołał ten DART on-line, natomiast są też inne, które
korzystają to duże formacje, czyli duże jednostki. Ja już tu nie mówię o policji, ale też
duże straże, bo rejestrator rozmów i telefon alarmowy to ma rację bytu w naprawdę
dużej straży miejskiej czy gminnej, gdzie jest służba dyżurna, ponieważ ten telefon
alarmowy nie jest przewoźny czyli on musi stać w miejscu, a my w biurze jesteśmy do
godziny 15, w piątki do 13, a we wtorki do 16.30, w związku z powyższym popołudniu
i tak by nie miał kto tego telefonu odbierać, bo wymagałoby to zwiększenia liczby
strażników czy tam pracowników do obsługi. I po prostu ja uważam, że po prostu
w ilości naszej i strukturze naszej pracy ten numer nie jest aż tak potrzebny. Jest
nr kontaktowy do strażników, każdy z mieszkańców wie, gdzie można go znaleźć, bo
jest dostępny w Internecie. Każdy sołtys dostał taki numer, wszystkie świetlice mają
ten numer, także numer jest rozpowszechniony w ważniejszych placówkach też
naszych gminnych i nie tylko i dostęp do tego numeru jest, żeby zgłosić tę
interwencję i poprosić o pomoc strażników. Natomiast rejestrator rozmów też
uważam, że na obecną chwilę nie jest nam niezbędny do pracy, ponieważ praktyką
i dobrą praktyką i zasadą jest taką, że jak przychodzimy rano do pracy to
sprawdzamy wszystkie nieodebrane nasze połączenia, które mieszkańcy zgłaszają
i oddzwaniamy na te numery. Ale muszę panu powiedzieć, że z doświadczenia
5
swojego wiem, że 90% zgłoszeń nocnych, które by były rzekomo, które są, dotyczą
o interwencję natychmiastową, ad hoc, a my i tak takiej nie podejmiemy, bo nas nie
ma. W związku z powyższym no tak nie za bardzo to by było nam potrzebne. No
można przemyśleć to i zastanowić się, uważam, ale na obecną chwilę nie widzę
takiej potrzeby po prostu, żeby to uruchamiać. Natomiast patrole rowerowe. Patrole
rowerowe kiedyś były przez nas rozważane tutaj z kierownictwem urzędu, ale
w obecnej chwili na terenie Barcina i tu wokoło nie mamy jakichś super ośrodków
turystycznych, w których by się to sprawdzało. Jeżeli uda nam się coś otworzyć,
rozważymy taką możliwość, z tym że patrol rowerowy jakby wyłącza możliwość
skutecznej interwencji chociażby w przypadku bezpańskiego psa, bo ci strażnicy
musieliby wrócić tymi rowerami do swojej siedziby, przebrać się, wziąć radiowóz
i pojechać poszukać tego pieska, co mogłoby skutkować tym, że już by go nie było
i nie (…) tej interwencji, bo czas by się wydłużył tej interwencji dość znacznie od
chwili zgłodzenia do jej podjęcia. Tak że myślę, że postarałem się odpowiedzieć na
pana pytania.”
Burmistrz M. Pęziak: „Ja bym chciał uzupełnić wypowiedź pana komendanta, być
może zapomniał o tym, że w okresie wakacyjnym gmina finansuje tutaj pobyt od
4 do 6 policjantów, którym zapewniamy noclegi, wyżywienie i oni w tym okresie
wakacyjnym wspierają i policję w jej, że tak powiem, działalności, a także straż
miejską w tym okresie najtrudniejszym, jeśli chodzi o młodzież, kiedy ona ma dużo
wolnego czasu i dużo w związku z tym pomysłów dziwnych.”
Radny Krzysztof Harenda: „Ja chciałbym nawiązać do kosztów, o których mówiliśmy
dotyczących funkcjonowania straży miejskiej. Budżet jest obciążony kwotą 455.600 zł
na 2015 rok. Pan tutaj powiedział, że z mandatów mamy wpływ do tego budżetu
w jakiejś tam określonej kwocie, nie pamiętam kwoty, 110?”
Komendant W. Polanowski: „Około 115.”
Radny Krzysztof Harenda: „115, przepraszam. Czyli można przyjąć, że mieszkańcy
gminy Barcin są obciążeni nie tylko 455 tys. zł, ale jeszcze te 115 z mandatów,
oczywiście nie wszystkie, bo ja wiem, że to są mandaty osób spoza naszej gminy, ale
jeżeli mamy straż miejską, musimy się liczyć z tym, że trzeba coś pieniędzy wrzucić
w to. Ja mam taką prośbę, w sumie 2 takie prośby. Pierwsza – troszeczkę
porozmawiałem z mieszkańcami, troszeczkę porozmawiałem z funkcjonariuszami
policji. Państwo ściśle musicie współpracować z policją, to jest oczywiste, prosiłbym
jednak, żeby troszeczkę strażnicy więcej wykazali, bohaterstwa może nie, ale własnej
inicjatywy czy to przy patrolowaniu ulic, pierwsze, może żeby wyszli z tego
samochodu, zmienili godziny może na mniej bezpieczne – tak to nazwijmy, bo jeśli ja
w sobotę rano widzę strażników miejskich przechadzających tutaj koło Lotników, no
raczej nie powinno się nic tam dziać, ale ja rozumiem, że tutaj państwo macie
ograniczoną ilość osób, nie jest to takie proste. Bądź co bądź chciałbym tu
przytoczyć jedną interwencję, której, no można powiedzieć byłem świadkiem
w pewnym oddaleniu. Na Dniach Barcina 2014 grupka, z tego co pamiętam, chyba
6
6 osób, no kibiców, chyba się lekko starli przy przejściu dla pieszych niedaleko Tesco
na ul. Pakoskiej. Nieważne. Gdyby nie policjanci, praktycznie strażnicy stali z boku. Ja
wiem, że może jak już funkcjonariusze są policji, może to wystarcza, ale tak troszeczkę
źle to wyglądało, że strażnicy gdzieś tam stali z boku. Nie znam sytuacji, po prostu
mogło wyglądać to troszeczkę lepiej. I to, o czym mówiliśmy na komisji, o co
pytałem, prosiłem pana komendanta, jeżeli dałoby radę, coś z tymi nieczystościami
zostawianych przez psy w naszej gminie. No, jest to problem taki dość dziwny,
powiedzmy, bo niby każdy powinien o tym wiedzieć, tutaj burmistrz zapewnił w całej
gminie, można powiedzieć, te woreczki do tych nieczystości po psach, no niektórzy
właściciele psów nie chcą się przekonać i tu jest moja kolejna prośba – czy dałoby
radę jednak zrobić jakieś, nie wiem, jak to nazwać – nauki, przeszkolenia, rozmowy
właśnie z mieszkańcami. Może już to pokolenie starsze nie da rady, żeby się
przemogło i czyściło po tych psach, może to młodsze pokolenie w szkołach. Ja nie
mówię, że to jest jakiś pomysł w 100%, który się sprawdzi, ale prosiłbym, żeby
spróbować.”
Radny Witold Antosik: „Panie komendancie, ja mam takie pytanie. W skład
monitoringu miejskiego wchodzi 16 kamer w naszym mieście. Jak pan ocenia
przydatność tych kamer? Czy mają one wpływ na bezpieczeństwo i w jakim zakresie
naszych mieszkańców w świetle tego, że skład osobowy, jaki jest w straży miejskiej,
wszyscy wiemy i czy zapewnia możliwość stałego to już wiemy, że nie, podglądu – to
mnie interesuje. Jak pan ocenia, bo to są pieniądze wydane przez miasto. Czy to
tylko na zasadzie odstraszania, czy po prostu jest skuteczne i w jakim zakresie panu
dopomaga?”
Komendant W. Polanowski: „Odniosę się najpierw do pytań pana Harendy,
pierwszego - rano patrol w sobotę, Lotników. On, tak jak przekazywałem na
komisjach, to jest inicjatywa samych strażników właśnie powiązane z pana pytaniem
trzecim odnośnie nieczystości spowodowanych przez zwierzęta, bo były sygnały
rano, że właśnie w sobotę w godz. pomiędzy 7.30 a 8 nie wszyscy mieszkańcy
usuwają te nieczystości, w związku z powyższym przed udaniem się strażników na
targ, bo w sobotę głównie pełnimy służbę tam, strażnicy z tę godzinę starają się
zdyscyplinować mieszkańców do usuwania tych nieczystości, co przynosi
oczekiwany skutek, bo coraz rzadko spotykamy tam niespodzianki w tym zakresie.
No, wiadomo – ja tu zaraz nawiążę dalej w swojej wypowiedzi – ale odpowiadam,
dlaczego w sobotę rano patrol jest na tej ul. Lotników, Artylerzystów i Dworcowa. Bo
głównie te 3 ulice były sygnalizowane nie tylko przez strażników, ale też przez
mieszkańców. I to jest odpowiedź na apel mieszkańców też, ale i samych strażników.
I powiązane jest właśnie z tym pytaniem trzecim pana z tymi nieczystościami. Tak jak
już kiedyś to mówiłem, ale również jest to opisane w sprawozdaniu, skuteczność
może nie jest jakaś tam wysoka w tym zakresie, ale tu nie chodzi o represję w tym
zakresie. Chodzi o wyrobienie świadomości, która tutaj pan poruszył, żeby
mieszkańcy wiedzieli, żeby stało się to nawykiem przede wszystkim, że należy
sprzątać po tym swoim pupilku. I ja uważam, że w jakimś zakresie przynosi skutek, bo
jest coraz rzadziej to. Wiadomo, że jest nam trudno to wyegzekwować do końca,
7
ponieważ to trzeba trafić na gorąco, trzeba to widzieć. Bo po tej nieczystości trudno
dojść, który pies to pozostawił. I utrudnione jest tu trochę zadanie strażników,
ponieważ strażnicy nie mogą wykonać tego zadania pełniąc służbę po cywilnemu,
bo ustawa nam zabrania. A wiadomo, że idąc w mundurze, no to odbiór społeczny
jest taki, i dobrze w sumie, że na widok strażników właśnie mieszkańcy sprzątają
chowając te nieczystości w różne części swojej garderoby, powiem tak, nieraz, jak
już nie mają innego pomysłu, aby uniknąć tutaj kontroli ze strony strażników. Ale taki
był efekt i założenie tego, aby sprzątać. I myślę, że w pewnym zakresie to osiągamy.
Rozumiem, że jeszcze dużo pracy przed nami w tym zakresie i to zadanie będzie
ciągle realizowane, pana zapewniam. Natomiast w kwestii spotkań, to jeżeli będą się
odbywały te spotkania, o których tu mówił pan radny w zakresie innym, pogadanek,
będziemy poruszać również kwestie usuwania nieczystości przez najmłodszych
mieszkańców, bo oni też wyprowadzają psy na spacer. Natomiast o sytuacji, o której
pan mówi z Dni Barcina, to zapewniam pana, że strażnicy tam podejmowali
interwencję, ponieważ byli też wzywani jako świadkowie do sądu w tej sprawie – po
interwencji policji. Tak że nie do końca ten przekaz tam chyba jest taki, ale też trzeba
mieć świadomość, bo to nie tylko dotyczy strażników, ale też dotyczy policjantów,
a odpowiadam to panu z doświadczenia, że trzeba mierzyć siły na zamiary. Jeżeli
jest 2, a jest grupa taka, to też trzeba przeliczyć, własne bezpieczeństwo jest
najważniejsze. A dopiero potem reagujemy na bezpieczeństwo też innych osób, bo
strażnik czy policjant też musi dbać o swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo
swojego partnera, z którym jest w patrolu. To jest też ważny element podejmowania
interwencji w takim zakresie, przy takiej sytuacji, którą pan opisał. Odnosząc się do
pytań pana radnego Antosika, monitoring. Ja uważam, że monitoring jest potrzebny,
spełnia swoją rolę, natomiast nie mamy na razie jeszcze cały czas całodziennego
nadzoru. Wiem, że jest w planach uruchomienie takiego nadzoru i będzie to w pełni
wykorzystane, ale kamery spełniają swoją rolę, ponieważ raz, że działają
prewencyjnie, a prewencja jest bardzo znaczącym elementem w poprawie
bezpieczeństwa, to dwa, my korzystamy z tych nagrań, ale też i korzysta policja.
W przypadku zgłoszenia, że mamy sygnał, że dzieje się coś złego, to pierwszym
naszym tropem jakby w wyeliminowaniu tego zjawiska jest przejrzenie w danym
zakresie, w danym dniu, w danej godzinie nagrania z monitoringu, czy to się nagrało
czy się nie nagrało. Korzystają też z nagrania tego monitoringu mieszkańcy, którzy
przychodzą z różnymi problemami, zgłaszając i sprawdzamy razem z nimi, czy to, co
oni przekazują, się nagrało, czy możemy to wykorzystać czy nie. Moje stanowisko jest
takie, ale nie tylko moje, strażników, że jest bardzo przydatnym źródłem w naszej
pracy.”
Radny Henryk Popławski: „Ja nie mam pytania, chciałbym króciutko tylko
spointować. Nie ma się co czarować, strażnicy miejscy nie są lubiani, formacja taka
dość wredna. Sam też nie lubię straży miejskiej np. w Władysławowa, bo mi
pocztówkę przysłali z wakacji, to się zdarza, te 800 wystawionych mandatów grono
waszych wielbicieli jakby powiększa, z tym że dla mnie jest bardzo pozytywną cechą
to, że nasza straż miejska nie staje się maszynką do zarabiania pieniędzy, bo jest
powszechnym dość zjawiskiem i dość powszechnie piętnowanym. Ja pamiętam
8
moment, kiedy była dyskusja o powołaniu formacji straży miejskiej, gdzie jednym
z założeń było to, że to nie ma być instytucja dochodowa, która ma przysparzać
gminie dochodu, tylko ma być to formacja, która będzie dbała o to, żeby poprawiał
się porządek w naszym miasteczku, w naszej gminie i żeby bezpieczeństwo się
poprawiało. Myślę, że te założenia, pewnie, że nie ma błyskawicznej jakiejś takiej
nawarstwienia tego, nie widać tego może od razu gołym okiem, że wszyscy mogą
chodzić w nocy po ulicach i nie ma zagrożenia. Jest. Zagrożenia były, są i będą cały
czas, kwestia tego, żeby je tylko minimalizować. Ale z własnego doświadczenia
zawodowego, ponieważ zajmuję się administrowaniem znacznej części przynajmniej
Barcina i Piechcina, ok. 40% mieszkańców tej gminy zamieszkuje w zasobach, którymi
administruję, mogę powiedzieć, że współpraca ze strażą miejską z tego punktu
widzenia czyli administratora jest bardzo dobra. Nie ma tego dystansu czasowego
jak przy interwencjach policji. Spróbujcie państwo zgłosić jakiś przypadek, chociażby
wjechania samochodu na trawnik, niszczenia zieleni, innego, na policję, a spróbujcie
zgłosić do straży miejskiej, wtedy będziecie wiedzieli o czym mówię. Tak że myślę, że
pozytywnie można ocenić to i tu, myślę, że jest też dobra rola pana komendanta, że
tak potrafi kierować jednostką, że wypełniając swoje obowiązki ta proporcja tych
pouczeń, które widać w statystykach w stosunku do podjętych działań sanacyjnych
czyli nałożenia mandatu czy skierowania sprawy do sądu, te proporcje są w moim
odczuciu właściwe. Więcej tych pouczeń i to jest chyba właściwy kierunek i to może
spowodować również zmianę wizerunku straży miejskiej i odbioru przez
społeczeństwo.”
Radna Ewa Kołodziejska: „Ja tylko mam jedno pytanko do pana komendanta.
W zasadzie już są tu wyczerpujące informacje, mnie jednak nurtuje taki temat –
chodzi mi o centralną drogę w lesie, ta droga asfaltowa, która prowadzi do
Sadłogoszczy i ta równoległa droga. Tam teraz coraz więcej jeździ samochodów
z różną prędkością, korzysta z tego i młodzież i dorośli, no chwała nam za to, że
korzystamy z czynów sportowych, natomiast mam pytanko, czy tam są prowadzone
przez państwa też patrole?”
Komendant W. Polanowski: „Patrole przez nas są prowadzone, natomiast my tam
w zakresie pomiaru prędkości nie możemy uczestniczyć, bo to nie jest obszar
zabudowany, a ustawa nam zabrania tego. Patrole są prowadzone dość często
w innym zakresie, ale strażnicy zwracają uwagę na wszystko, bo głównie
kontrolujemy ten odcinek, aby nie tworzyły się dzikie wysypiska śmieci na terenie
leśnym. Ale jak się pojawią strażnicy, no to czy kierowca reaguje na widok strażnika
to już mi trudno jest powiedzieć, i zmniejszy tę prędkość czy na widok tego
radiowozu, bo to jest odczucie takie tutaj trudno mi jakoś się odnieść do tego,
natomiast jesteśmy w tym okresie i na pewno staramy się tam być dość często
z różnych powodów, sygnałów. Ja tu przepraszam, ale jeszcze jedno mi umknęło
dotyczące pytania pana Harendy tych kosztów, które ponoszą mieszkańcy z tytułu
grzywien nałożonych, że też się dokładają do tego, to pragnę pana poinformować,
że w 2014 r. nastąpił wyraźny spadek udziału mieszkańców w kosztach tych
dochodów, jakby w cudzysłowie nazwać, bo jeżeli w 2013 r. do tych wykroczeń
9
ujawnionych przez fotoradar dołożyło się do tego dochodu 164 mieszkańców naszej
gminy, to w 2014 r. tylko 116, tak że widać progres spadkowy dość duży. Tak że udział
mieszkańców naszej gminy w tym dochodzie tzw. nie jest aż tak duży.”
Radny Remigiusz Paszkiet: „Nie o tym chciałem mówić, ale chciałem potwierdzić
właśnie to, co słyszeliśmy, że w zeszłym sezonie 3 razy widziałem strażników miejskich
w prędkości patrolowej pojazdu, którzy jeździli właśnie w tym odcinku, o którym pani
radna mówiła, ale druga rzecz, ja chciałem powiedzieć jeśli chodzi o finansowanie –
moim zdaniem ten udział w budżecie jest rzeczywiście niewielki w stosunku do tego,
jaki Barcin posiada budżet, a uważam, że służby porządkowe, służby dbające
o nasze bezpieczeństwo nie powinny być klasyfikowane w granicach komercji czyli
służba zdrowia, straż pożarna, służba miejska czy policja nie powinna być
kwalifikowana jako instytucja, która musi w 100% zarobić na swoje utrzymanie, na
prowadzenie tej instytucji, tylko powinna być finansowana z budżetu jako organ,
który świadczy usługi niekomercyjne.”
Radny Jakub Jurek: „Panie komendancie, ja tylko króciutko bym chciał, żeby pan
wyjaśnił sposób odławiania tych piesków, bo dużo się mówi, mieszkańcy pytają, co
się z nimi dalej dzieje? Czy one czekają na właściciela? Co można z nimi dalej, bo
wiadomo, że ponosimy ogromne koszty z oddaniem do schroniska, więc takie
pytanie, żeby wyjaśnić mieszkańcom, co dalej z tymi pieskami. Jak długo trzeba
czekać czy po prostu jak to trwa z odławianiem, żeby króciutko to wyjaśnić.”
Komendant W. Polanowski: „Postaram się bardzo krótko, z tym że nie wiem, czy mi to
wyjdzie. Bo tak, zanim straż miejska powstała, to odławianiem psów zajmowało się
schronisko, z którym gmina ma umowę i nie zawsze przejazd kończył się skuteczną
interwencją, a koszty przejazdu trzeba było płacić, które gmina ponosiła. A nawet
jak już udało się temu panu odłowić tego pieska, no to tylko były koszty, bo koszty
utrzymania psów, jakie są, to można sobie to ustalić, nie są małe. Natomiast teraz
wygląda sytuacja tak, że po odłowieniu psa przede wszystkim w pierwszej kolejności
to pan tutaj radny, który jest sołtysem, może potwierdzić, jeżeli jest to na wiosce,
staramy się dotrzeć do sołtysa i ustalić, no może on ma wiedzę kogo to może być
pies. To są pierwsze działania. Lub rozpytujemy też mieszkańców, bo być może pies
mógł uciec po prostu komuś – i tak się zdarza. Natomiast jeżeli te działania nie
podejmują jakichś naszych zadowalających wyników, to piesek po odłowieniu jest
umieszczany w kojcu, w którym przetrzymujemy psa w zależności od jego kondycji
psychofizycznej ok. 2 tygodni. Jest ogłoszenie na stronie internetowej urzędu dla
osoby, której to może być pies, żeby miała informacje bądź dla osoby, która by
chciała się zaopiekować tym psem i dopiero po tym, jak te nasze działania nie
doprowadzą do ustalenia właściciela, jak i też nie znajdzie się osoba, która by
chciała się zaopiekować, zaadoptować psa, jest wywożony do schroniska. Z tym że
pragnę państwu zaznaczyć, że z ilości tych psów obecnie nie potrafię powiedzieć, ile
w zeszłym roku było odłowionych, ale 60% z nich udaje nam się zaadoptować bądź
znaleźć właściciela czyli już nie ma kosztów. I to są te realne koszty, zyski, które też
10
gmina z tego tytułu ma, bo mniej tych piesków jest wtedy na utrzymaniu
w schronisku.”
Burmistrz M. Pęziak: „Widzę, że już nie ma więcej głosów do dyskusji, więc chciałbym
też jakby podsumować. Problem straży miejskiej czy gminnej to jest tak jak każdy
problem związany z wydatkami publicznymi. Zawsze mamy jakieś wyobrażenie jak
byśmy chcieli, żeby jakieś sprawy w gminie były rozwiązywane. I drugi temat to jest
na co nas stać i jakie jesteśmy skłonni ponosić tego koszty. Oczywiście moglibyśmy
osiągnąć efekty takie, że nagle błyskawicznie wszystkie odchody zwierzęce
z chodników by zniknęły, z trawników by zniknęły, wszyscy by chodzili jak pod sznurek,
ale wtedy by trzeba było mieć, że tak powiem, garnizon tutaj strażników i na każdej
ulicy jeden patrol by się przemieszczał, żeby to ogarnąć. No mamy 6 strażników,
którzy wykonują służby patrolowe, tak że stwierdziliśmy, że nie będziemy, tak jak tutaj
pan radny Popławski zauważył i przypomniał na sesji, kiedy żeśmy podejmowali
uchwałę w sprawie utworzenia straży gminnej, zauważyliśmy, że to nie ma być straż
tak jak się właśnie o niej w mediach mówi, która ma czyhać na mieszkańców
i stosować różnego rodzaju represje, najczęściej finansowe, tylko mamy spokojnie
edukować poprzez udzielanie upomnień, pokazywanie się strażników w różnych
publicznych miejscach na imprezach, którzy nawet swoim pobytem już oddziaływują
prewencyjnie na pewne zachowania mieszkańców. Tak że takie były założenia
i tego się trzymamy. Natomiast stwierdzenie tego typu, że mieszkańcy jakby ponoszą
podwójnie koszty – raz płacąc podatki, a drugi raz płacąc mandaty, no to trochę
jest chyba tutaj odwracanie kota ogonem, bo w sumie uczciwy mieszkaniec –
uczciwy w tym sensie, że stosujący się do przepisów, no przecież kosztów nie ponosi.
Ponoszą tylko ci, którzy z tymi przepisami są na bakier czyli ci, którzy je łamią i tutaj nie
można mówić, że to jest jakieś dodatkowe opodatkowanie, to jest po prostu kara.
Jeśli się ona zdarza, tak jak komendant mówił, zdarza się w przypadku naszych
mieszkańców rzadko.”
Ad 6.
Burmistrz Michał Pęziak przedstawiając sprawozdanie ze swojej działalności
w okresie międzysesyjnym (załącznik nr 4) powiedział: „Oczywiście sprawozdanie jak
zwykle zacznę od zamówień publicznych. Na początku roku zrealizowaliśmy 2
zamówienia publiczne, 2 postępowania zostały przeprowadzone. Pierwsze z nich
dotyczyło usług pocztowych w obrocie krajowym i zagranicznym w zakresie
przyjmowania, przemieszczania, doręczenia przesyłek pocztowych i ich
ewentualnych zwrotów. I tutaj wpłynęła 1 oferta firmy InPost na obsługę roczną
naszego urzędu w kwocie 50.303,05 zł. Planowane podpisanie umowy na 1 marca.
Do tej pory tego typu usługi świadczyła u nas poczta; poczta w ogóle nie złożyła
oferty, ale muszę państwu powiedzieć, że dzięki temu przetargowi będziemy ponosili
koszty mniejsze o 28 tys. zł na tego typu usługi w stosunku do roku poprzedniego. 27
stycznia właściwie zakończyliśmy postępowanie na dostawę energii elektrycznej. Jak
państwo się orientujecie, gmina od kilku lat jest uczestnikiem przetargu na zakup
11
energii elektrycznej w grupie zakupowej. Tę grupę zakupową tworzy Bydgoszcz i kilka
jednostek oraz samorządów wokół Bydgoszczy, w tym i my. I w tym roku przetarg
został rozstrzygnięty, wygrała firma Corrente, zresztą w zeszłym roku również wygrała
ten przetarg – to jest forma z Ożarowa Mazowieckiego. Cena 1 MWh to jest 288,93 zł
brutto. Wartość zamówienia była oszacowana na ponad 206 tys. zł, a wartość
umowy będzie opiewała na kwotę nieco ponad 183 tys. zł, więc zaoszczędziliśmy w
skali roku ok. 23 tys. zł. Dla przypomnienia podam, że w 2014 r. cena MWh wynosiła
256,21 zł i wówczas w stosunku do przedmiotu zamówienia zaoszczędziliśmy w skali
roku 113 tys. zł ponad. W 2013 r. cena MWh była 293,11 zł, oszczędności wynosiły
90.616 zł, ale tu trzeba dodać, że doszły nam obiekty do oświetlenia, biblioteka,
przychodnia i monitoring w Piechcinie. I w roku 2012 oszczędność wynosiła 40.603 zł.
Kolejna informacja dotyczy już naszych projektów, które żeśmy złożyli z chęcią
pozyskania dotacji z tych resztówek, które zostały w ramach RPO za okres 2007 –
2014. Oczekiwaliśmy na rozstrzygnięcia 2 konkursów – jeden konkurs dotyczył z
PROW-u budowy świetlic wiejskich, myśmy tam złożyli wniosek na budowę świetlicy
wiejskiej w Julianowie. Nasz projekt przeszedł oceny i formalną, i merytoryczną,
znajduje się na zatwierdzonej liście operacyjnej kwalifikującej się do dofinansowania
projektów, lecz ze względu na niewystarczające środki finansowe nie uzyska
refundacji. Na liście znajduje się 70 prawie projektów, z tego 35 uzyskało pomoc
finansową. Drugi nasz projekt dotyczył termomodernizacji budynków użyteczności
publicznej – urzędu miejskiego, komisariatu policji, sali gimnastycznej, budynku
dydaktycznego przy Szkole Podstawowej nr 1. Był dość duży projekt na 3,5 mln zł.
Projekt został również oceniony pozytywnie formalnie i merytorycznie, natomiast
również nie uzyska dofinansowania ze względu na to, że tylko 5 projektów i to
dużych, miejskich, takich jak w Bydgoszczy, jak w Toruniu uzyskało wsparcie, nasz
niestety jest na niższej pozycji na liście rankingowej. My zawsze przegrywamy w
punktacjach szczególnie jeśli chodzi o dochód na 1 mieszkańca – to powoduje po
prostu, że mamy tam przeważnie 0 punktów, w związku z tym inni nas wyprzedzają w
punktacji. Kolejna rzecz w sprawozdaniu to spotkanie w urzędzie marszałkowskim, na
które zapraszał marszałek województwa pan Piotr Całbecki. Spotkanie odbyło się w
Toruniu i dotyczyło polityki regionalnej województwa kujawsko-pomorskiego i RPO na
najbliższy okres finansowy czyli lata 2014 – 2020. No i chcę państwu powiedzieć,
zresztą już nie pamiętam, czy na ostatniej sesji o tym mówiłem, że przez Komisję
Europejską te Zintegrowane Inwestycje Terytorialne nie uzyskały akceptacji czyli nie
będzie ZIT-ów powiatowych, ale na tym spotkaniu dowiedzieliśmy się, że ZIT-ów co
prawda nie będzie czyli nie będzie wyodrębnionych kwot na poszczególne np. ZIT-y
powiatowe tak jak ZIT powiatu żnińskiego, natomiast w VII wersji Regionalnego
Programu Operacyjnego, bo w tej chwili nad tą wersją pracujemy, zamiast ZIT-ów
pojawiają się Obszary Rozwoju Społeczno-Gospodarczego czyli prawie to samo tylko
trochę inaczej nazwane. Nie będzie wyodrębnionych środków, ale na pulę, która
przypada na nasz powiat, a pamiętacie państwo, mówiłem o tym, że ona jest
wyliczona na mieszkańca powiatu, będą dedykowane tej puli konkursy w różnych
dziedzinach, tak że nic się nie zmienia. Robimy Strategię Rozwoju Powiatu Żnińskiego,
tam powiedzmy będziemy lokować w tej strategii nasze projekty i ubiegać się o
dofinansowanie środkami unijnymi. Zmieni się również sposób rozliczania, znaczy
12
dłużej będziemy musieli czekać na zwrot pieniędzy, bo do tej pory było tak, że jak
złożyliśmy wniosek o płatność, oczywiście musieliśmy się wylegitymować fakturami
zapłaconymi i ta płatność po weryfikacji tego wniosku następowała, tak teraz
będzie weryfikacja w urzędzie marszałkowskim wniosku i wniosek będzie jechał do
Brukseli i tam będzie ponownie weryfikowany i dopiero jak to zostanie tam, ze tak
powiem, klepnięte, to te pieniądze będą nam wypłacane. To potrwa niestety trochę
dłużej, co jest niedobre. No i ostatnia sprawa, jeśli chodzi o to spotkanie, no to
rygorystycznie będzie wymagana od wnioskujących w dokumentacji, jeśli np.
samorządy będą się ubiegały o środki na termomodernizację czyli na środki z zakresu
ochrony środowiska czyli niskiej emisji dwutlenku węgla, np. będą wymagane
programy gospodarki niskoemisyjnej. Brak takiego programu będzie sprawiał, że po
prostu wnioski z powodów formalnych będą przez urząd marszałkowski odrzucane.
No my na szczęście w ubiegłym roku żeśmy postarali się o to, żeby taki program
rozpocząć tworzyć, mało tego, jak państwo pamiętacie, pozyskaliśmy na to środki z
Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w Warszawie. To jest ok. 70 tys. zł koszt
takiego programu, tak że nie będziemy musieli wykładać własnych środków. W tej
chwili ten program, prace nad tym programem dobiegają końca, niedługo zostanie
przedstawiony Wysokiej radzie do przyjęcia uchwałą. Chcę powiedzieć, że z
naszego powiatu tylko my i Żnin mają dotację z Narodowego Funduszu Ochrony
Środowiska na ten program, pozostałe gminy będą musiały szukać środków gdzie
indziej lub wykładać z własnego budżetu. W minionym okresie odbyło się również
zgromadzenie wspólników spółki BOSiR, a także uczestniczyłem na zaproszenie pana
prezydenta Bronisława Komorowskiego w takim spotkaniu, które było
podsumowaniem organizowanego czy zaproponowanego przez prezydenta święta
25-lecia demokracji w Polsce i to było takie podsumowanie, podziękowanie pana
prezydenta kierowane do uczestników tego spotkania, a ja za pośrednictwem
kamer i tutaj osobiście chciałbym wszystkim tym, którzy się w te obchody
zaangażowali serdecznie podziękować. Te kartki na żywność, ten przemarsz, wejście
do stoczni, no i to, co się tam na rynku później działo, jak sobie państwo
przypominacie, to była, moim zdaniem, udana impreza. Przypomnieliśmy
mieszkańcom, że to właśnie w Polsce te zmiany demokratyczne we wschodniej
Europie się rozpoczęły i taki był m. in. też cel działań podjętych przez pana
prezydenta Bronisława Komorowskiego. No i ostatnia rzecz – odbyło się spotkanie z
sołtysami naszej gminy, ostatnie w tej kadencji sołtysów, tak że mówiliśmy o
funduszach sołeckich i o przygotowaniach do wyborów – m. in. ustaliliśmy termin i
godziny zebrań wiejskich.”
Nie było chętnych
sprawozdaniem.
do
zabrania
głosu
w
dyskusji
Ad 7.
Następnie przystąpiono do zgłaszania interpelacji i zapytań.
13
nad
przedstawionym
Radny Krzysztof Harenda interpelował w sprawie:
1) Podwyżek wynagrodzeń pracowników Urzędu Miejskiego, które miały miejsce
w okresie listopad 2014 – styczeń 2015 r. Jak powiedział, wie, że te
wynagrodzenia zostały podwyższone od 20 zł wzwyż do ponad 1500 zł dla
burmistrza. Dodał, że interesują go podwyżki pow. 800 zł. Zapytał, czy takie
były, ile ich było. Nie prosi o podanie osób z nazwiska, ale funkcje, jakie ci
pracownicy pełnią. Zapytał również, jaki był to ogólnie koszt dla budżetu
gminy czyli jaką ogółem stanowiły kwotę brutto.
2) Zakładki „Zapytaj Burmistrza” na stronie internetowej gminy, gdzie można się
zwrócić do burmistrza z każdym pytaniem. Jak powiedział, mieszkańcy pytają
na czym polega selekcja w odpowiadaniu na pytania. Dodał, że część osób
zadaje pytanie, nie dostaje odpowiedzi. Zastrzegają, że nie używają żadnych
wulgaryzmów, komentarzy. Chcieliby się dowiedzieć, na czym polega
wybieranie niektórych. Jak powiedział, sam jest zainteresowany, gdyż 1,5 roku
temu zadał pytanie, na które nie otrzymał odpowiedzi.
3) Ul. Lotników w Barcinie. Zapytał, czy jeżeli będą przeprowadzane remonty
dróg w gminie, można by przy okazji wymalować linie na ul. Lotników (przy
pawilonach od strony WBK) i wyznaczyć pasy ruchu, gdyż kierowcy często
ścinają zakręt i może dojść do kolizji.
4) Domu Dziennego Pobytu. Zdaniem interpelującego to bardzo interesujący
pomysł. Jak przekazał, w 2015 r. resort pracy przeznacza 20 mln dla gmin,
które chcą uruchomić taki dom. Nazywa się to „Senior – Wigor” lub „Klub –
Wigor”. Rząd dofinansowuje 80%, jednak nie więcej niż 100 tys. i pomoże
w utrzymaniu, ale maksymalnie do 1/3 kosztów. Zdaniem interpelującego
może można byłoby skorzystać z programu i w jego ramach otworzyć
placówkę, by już istniała.
Radna Ewa Kołodziejska interpelowała w sprawie:
1) Znaku, który został postawiony przy kontenerach na ul. Artylerzystów 2 i 15. Jak
powiedziała, postawiony znak ograniczył parkowanie samochodów
osobowych i zostały w ten sposób wyeliminowane 3 miejsca parkingowe.
Dodała, że przez 3 tygodnie wprowadzono tylko czasowe ograniczenie
postoju. Po tym okresie powrócono do sytuacji pierwotnej i mieszkańcy nie
mają już żadnej możliwości parkowania tam samochodów. Jak przekazała,
podczas Turnieju Wsi kierowcy krążyli nie mogąc znaleźć miejsca
parkingowego. Takie 3 dodatkowe miejsca byłyby potrzebne dla
przyjeżdżających w odwiedziny do rodzin czy robiących zakupy. Odpady są
wywożone tylko 6-7 razy w miesiącu. Dlatego też prosi o powrót znaku
o czasowym ograniczeniu postoju.
Radny Remigiusz Paszkiet interpelował w sprawie:
1) Poprawy bezpieczeństwa wyjazdu spod SPZOZ. Jak powiedział, po lewej
stronie rośnie drzewo, które skutecznie zasłania widoczność. Dodał, że akcja
pogotowia ratunkowego wymaga szybkiego wyjazdu, a zamontowane lustro
nie spełnia swojego zadania.
14
2) W imieniu mieszkańców bloku przy ul. Lotników 1 prosił o oddzielenie terenu
rekreacyjnego przyległego do bloku od skarpy parkingowej pasmem zieleni.
Prośba motywowana jest bezpieczeństwem bawiących się dzieci.
3) Zapytał o możliwość utworzenia dojścia do garaży przy działce nr 98 – droga
przy ul. Lotników. Jak powiedział, są tam wjazdy do garaży i wysepki, na
których rośnie trawa i żywopłot. Zapytał, cz nie można byłoby wykonać
kontynuacji wąskiego chodniczka, po którym można by swobodnie dojść do
garaży od przejścia dla pieszych.
4) Stojaków na rowery. Przy niektórych instytucjach zamontowane są stojaki
potocznie zwane „wyrwikółkami”, które nie spełniają wymogów i nie są
przystosowane do budowy współczesnych rowerów, gdyż nie można tam
rowerów wstawić, niszczą się koła. Jak powiedział, można by wzorem innych
gmin zamontować stojaki w kształcie odwróconej litery „U”. Takie stojaki
powinny stanąć w 4 lokalizacjach: na końcu ul. Wyzwolenia w okolicach
stanicy żeglarskiej, na tzw. Rydzku, przy urzędzie i na starym mieście. Wskazane
miejsce są monitorowane, więc bezpieczne.
Radny Bartłomiej Uszko interpelował w sprawie:
1) Doświetlenia terenów przy ul. Słonecznej i Zaleskiej w Piechcinie – działki nr
240 i 222, na końcu których znajdują się garaże i budynki gospodarcze. Jak
powiedział, miejsca te są od zawsze nieoświetlone. Swego czasu notorycznie
zdarzały się tam kradzieże i włamania. Ponadto mieszkańcy, którzy mają tam
te budynki, nie mają prądu. Zamontowanie oświetlenia ulicznego ułatwiłoby
im wykonanie przyłączy.
2) Progów spowalniających. Jak powiedział, w progu na ul. Okrężnej
w Piechcinie poluzowały się śruby mocujące. Jak przekazał, podobna
sytuacja jest w Barcinie na ul. Kasprowicza. Prosił w związku z tym
o sprawdzenie pozostałych progów o takiej konstrukcji.
Radny Witold Antosik, po przekazaniu serdecznych podziękowań za szybką
i skuteczną realizację wcześniej składanej interpelacji w sprawie wiaty przystankowej
w Kani, interpelował w sprawie:
1) Bezpieczeństwa ruchu drogowego na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej nr 251
z ul. św. Wojciecha. Jak powiedział, droga wojewódzka jest
podporządkowana drodze gminnej. Mieszkańcy to wiedzą, przejezdni
niekoniecznie. Prosił, by wystąpić do zarządu dróg wojewódzkich
o podświetlenie znaków B-20 oraz A-7 światłem pulsacyjnym, by były
widoczne, szczególnie gdy jest mgła. Zdaniem interpelującego przy remoncie
drogi można również wykonać grubowarstwowe oznakowanie poziome.
2) W imieniu części mieszkańców ul. Polnej prosił o rozważenie zasadności
wprowadzenia po jednej stronie tej ulicy zakazu zatrzymywania się i postoju,
gdyż w tej chwili dozwolony jest postój pojazdów po obu stronach ulicy, co
utrudnia pojazdom wymijanie się.
Przewodnicząca Rady Miejskiej Krystyna Bartecka interpelowała w sprawie:
15
1) Montażu progu zwalniającego na ul. łączącej ul. Pakoską z ul. LWP w pobliżu
przedszkola „Kraina zabawy”. Jak powiedziała, w tej chwili jest tam mało
bezpiecznie.
Po zgłoszeniu interpelacji i zapytań przewodnicząca obrad zarządziła 15 min.
przerwę.
Ad 8.
8.1.
Po przerwie wznowiono obrady i przystąpiono do kolejnego punktu porządku obrad i
podjęcia pierwszej uchwały – w sprawie zmian w budżecie uchwalonym Uchwałą Nr
III/8/2014 Rady Miejskiej w Barcinie z dnia 19 grudnia 2014 r. (załącznik nr 5)
Burmistrz M. Pęziak zgłosił autopoprawki do projektu uchwały (załącznik nr 6).
Skarbnik Gminy Bernadeta Chojnacka przedstawiła projekt uchwały wraz z
uzasadnieniem.
Przewodniczący Komisji Budżetu, Prawa i Porządku Publicznego H. Łukomski:
„Komisja Budżetu, Prawa i Porządku Publicznego po przeanalizowaniu
poszczególnych zmian, wysłuchaniu pani skarbnik i wyjaśnień pana burmistrza jest
jednogłośnie za podjęciem ww. uchwały.”
Przebieg dyskusji:
Radny H. Łukomski: „To uzasadnienie, które przedstawiła pani skarbnik, z racji tego,
że radnym nie jestem tutaj pierwszy rok, ministerstwo finansów co roku w styczniu
takie nam niespodzianki przygotowuje, że zobowiązuje gminę do wykonywania
kolejnych zadań, natomiast niestety za tym nie idą żadne pieniążki. Akurat w tej
uchwale, którą teraz podejmujemy tego zagrożenia nie ma, natomiast obawiam się i
to, co burmistrz potwierdził na naszej komisji, że już się szykują zmiany no i gminy
muszą sobie w jakiś sposób radzić. Bardzo natomiast podoba mi się praca, którą
wykonujemy tutaj wszyscy, bo nie tak dawno na wiosnę 2014 r. podjęliśmy uchwały
na wyrażenie zgody na zaciągnięcie pożyczek na budowę kanalizacji w wysokości
kosztorysowej zadań inwestycyjnych na kwotę 2.108.265 zł, no i z uwagi na
podpisanie tych umów i realizację tych zadań w grudniu 2014 r. na kwotę 1.692.013
zł spowodowało to spadek zadłużenia o 416.251 zł. W związku z tym uległy
zmniejszeniu spłaty rat kapitałowych wraz z odsetkami. No i bardzo mnie to cieszy, że
podejmując właśnie takie działania my tutaj wspólnie możemy się cieszyć kolejnymi
inwestycjami – w tym przypadku kanalizacją w Mamliczu i w Piechcinie, a w naszym
budżecie pozostaje do rozdysponowania blisko półmilionowa oszczędność.”
16
Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodnicząca obrad zamknęła
dyskusję, po czym poddała pod głosowanie projekt uchwały.
Głosowało 15 radnych:
Za: 15
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 0
Rada Miejska podjęła uchwałę Nr IV/15/2015 w sprawie zmian w budżecie
uchwalonym Uchwałą Nr III/8/2014 Rady Miejskiej w Barcinie z dnia 19 grudnia 2014 r.
(załącznik Nr 7).
8.2.
Po uchwaleniu zmian w budżecie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu
uchwały – w sprawie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Barcin
uchwalonej Uchwałą Nr III/9/2014 Rady Miejskiej w Barcinie z dnia 19 grudnia 2014
roku (załącznik nr 8).
Skarbnik gminy B. Chojnacka przedstawiła projekt uchwały wraz z uzasadnieniem.
Przewodniczący Komisji Budżetu, Prawa i Porządku Publicznego H. Łukomski:
„Ponieważ wieloletnia prognoza finansowa jest integralną częścią uchwały
budżetowej dlatego też komisja jednogłośnie wnosi o przyjęcie tejże uchwały.”
Z uwagi na brak głosów w dyskusji przewodnicząca obrad poddała pod głosowanie
projekt uchwały.
Głosowało 15 radnych:
Za: 15
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 0
Rada Miejska podjęła uchwałę Nr IV/16/2015 w sprawie zmian w Wieloletniej
Prognozie Finansowej Gminy Barcin uchwalonej Uchwałą Nr III/9/2014 Rady Miejskiej
w Barcinie z dnia 19 grudnia 2014 roku (załącznik Nr 9).
8.3.
Następnie przystąpiono do rozpatrzenia projektu uchwały w sprawie uchwalenia
planu rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych na lata
2015-2017 (załącznik nr 10).
Projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła kierownik Referatu Inwestycji,
Remontów i Dróg Teresa Grabowska.
17
Przewodniczący Komisji Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej Paweł Ratajczak:
„Komisja Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej na posiedzeniu w dniu 20 stycznia
analizowała uchwałę w sprawie uchwalenia planu rozwoju i modernizacji urządzeń
wodociągowych i kanalizacji na lata 2015-2017. Po wysłuchaniu wyjaśnień pani
kierownik Referatu Inwestycji, Remontów i Dróg Teresy Grabowskiej zaopiniowała
uchwałę.”
Przebieg dyskusji:
Radny Rafał Rydlewski: „Mam pytania skierowane pod adresem pana prezesa
a dotyczące przede wszystkim punktu 10 planu tj. rozbudowy i przebudowy
oczyszczalni ścieków w Sadłogoszczy. Chciałbym spytać pana prezesa po pierwsze,
jaka będzie maksymalna przepustowość oczyszczalni, czy należy rozumieć, że to
będą te górne widełki, które zostały zaznaczone w części opisowej? Po drugie – na
jakim etapie w tej chwili jesteśmy w modernizacji tej oczyszczalni. I po trzecie, z jakich
ewentualnie kierunków tzn. z jakich gmin ościennych możemy się spodziewać
wzbogacenia tej ilości ścieków, które będziemy przyjmować.
Prezes PPU Wodbar sp. z o.o. Stefan Firszt: „Więc tak, oczyszczalnia nasza w tej chwili
ma zdolność przepustową średniodobową 1760 m, a 2,5 tys. maksymalną dobową.
I w tej chwili jest wykorzystywana prawie że na granicach swojej wydajności, trochę
poniżej. I właściwie prawdę mówiąc można by przy takiej wydajności oczyszczalni
jeszcze przez najbliższe lata pracować, bo mimo że w tej chwili gmina Barcin tworzy
aglomerację łącznie z gminą Pakość i z gminą Dąbrowa, tych ścieków
prawdopodobnie w najbliższych latach wiele nie przybędzie. Obawiam się, że
i w dalszej perspektywie pewnie też za dużo nie. Ale w związku z tym, że już ta
oczyszczalnia się trochę zdekapitalizowała, bo budowana i modernizowana była
ostatni raz w 1999 r., więc już pracuje 16 lat. Technologie oczyszczania też zmieniły się
już i w niektórych przypadkach poszły o dekadę do przodu. Można uzyskiwać lepsze
efekty i w związku z tym, że jak utworzyliśmy aglomerację z gminą Pakość, z gminą
Dąbrowa, weszliśmy niejako w wyższy pułap – pow. 15 tys. mieszkańców, więc jest
inne, że tak powiem, wymogi są stawiane oczyszczalniom. I m. in. to było też
powodem podjęcia decyzji o modernizacji ze zwiększeniem wydajności. Na dzień
dzisiejszy się okazało, że te wymogi rozszerzono dzisiaj na aglomeracje o mniejszej
liczbie mieszkańców, tak że czy byśmy byli z Dąbrową i z Pakością, byśmy też musieli
oczyszczalnię przystosowywać do tych nowych wymogów. Tak że opracowany
projekt po dogłębnych analizach z 3 wersji zaproponowanych wybraliśmy tę 1, którą
w tej chwili realizujemy. Ona zakłada zmianę technologii z biologicznych reaktorów,
które są dzisiaj. W wielkim skrócie powiem, polega to na, wszystkie procesy nitryfikacji,
denitryfikacji, defosfatacji, segmentacji zachodzą w tychże reaktorach
naprzemiennie. W tej chwili nowa technologia zakłada oczyszczalnię przepływową,
gdzie dojdą nowe obiekty w postaci osadników wtórnych, wstępnych, komory
defosfatacji, ale o szczegółach nie będę państwu mówił, bo to nie o to chodzi i przy
okazji tejże nowej technologii zwiększyły się trochę przepustowości czy wydajność
oczyszczalni, zresztą świadomie i celowo. A poza tym z tych zastosowanych
18
technologii niejako to się samo nasuwało, więc nowa oczyszczalnia będzie miała
przepustowość 3,5 tys. maksymalną, a 2 tys. średniodobową, chyba tak. I to są
wielkości takie, które dla tych 3 gmin na pewno są – moim zdaniem – wystarczające,
gdyby, że tak powiem, całe gminy się kiedykolwiek skanalizowały, a chyba do
skanalizowania już naprawdę mamy w tych gminach niewiele, bo gmina Pakość
skanalizowane ma miasto już praktycznie, w tym roku tam jeszcze chyba 2 czy 3 ulice
podłączą i jest koniec. (…) Miejscowości czyli wsie, które się nadają do kanalizacji?
My praktycznie w gminie Barcin to może Julianowo, Józefinka i właściwie koniec, bo
Mamlicz to moim zdaniem nigdy kanalizowany nie będzie i struktura Mamlicza nigdy
nie będzie predysponowana do tego, żeby tam prowadzić kanalizację. Raczej
w kierunku oczyszczalni przydomowych. Do tej naszej oczyszczalni już się powłączały
wszystkie okoliczne instytucje. Lafarge miał kiedyś własną oczyszczalnię, zlikwidował,
przyłączył do naszej, Trzuskawica w ostatnim czasie zlikwidowała oczyszczalnię, w tej
chwili w grudniu przyłączyli się do naszej. No Mapei jest podłączone do naszej. Czyli
cała strefa ekonomiczna jest podłączona do kanalizacji naszej. Jeżeli będzie
rozbudowana, to będzie podłączona. Tak że ta oczyszczalnia w tej wersji
projektowanej, moim zdaniem, zresztą nie tylko moim zdaniem, bo zdaniem
projektantów, którzy się zajmowali, jest wystarczająca dla tych 3 gmin na, no moim
zdaniem chyba na zawsze, bo nie wiem, co by się stało, żeby jakaś wielka
rozbudowa na terenie tych gmin powstała czy zakładów, czy osiedli
mieszkaniowych, tych ścieków tyle przybyło. No, raczej nie. Tak że z tego wynika m.
in. wydajność oczyszczalni. Technologia, tak jak powiedziałem, wybrana
z 3 możliwych wariantów. Wybrano naszym zdaniem najkorzystniejszą. Też
z wykorzystaniem obiektów istniejących, bo w zasadzie tej technologii wszystkie
obiekty istniejące są wykorzystane. One będą modernizowane, ale są wszystkie
wykorzystane. Żaden obiekt istniejący nie ulegnie likwidacji. Dojdzie 6 obiektów
nowych, ale żaden z istniejących nie będzie zlikwidowany. M. in. też z tego powodu
została wybrana ta technologia, która finansowo jest najtańsza, bo jest
wykorzystanie obiektów istniejących. Co nas też, że tak powiem, skłoniło do tej
modernizacji. Utworzenie kiedyś przed paru laty wspólnej aglomeracji ściekowej tych
3 gmin, że w pojawiających jeszcze na ten rok programach rozwoju regionalnego
projekty Infrastruktura i Środowisko pojawiła się możliwość skorzystania
z dofinansowania właśnie powstał taki projekt dla aglomeracji pow. 15 tys.
mieszkańców i z tego mogliśmy skorzystać. No i złożyliśmy taki wniosek, no udało się,
jak już wszyscy wiedzą. Stopień dofinansowania jest dość wysoki. Jest to projekt
robiony łącznie z gminą Pakość – to nam dawało dodatkową punktację, gdzie
gmina Pakość robi kanalizację, a my modernizujemy oczyszczalnię. To nam też dało
dodatkową punktację, tak że jest dość wysokie dofinansowanie, bo jest prawie 67%
dofinansowania tego projektu. Wartość w naszej części, wartość projektu jest netto
7 mln 988,5 tys. zł. Na tę chwilę mamy przyznane dofinansowanie w kwocie
5.988.500. Wygląda tak, że już w 2014 r. ponieśliśmy nakładów 1.269.061. Pierwsza
zaliczka w kwocie 2 mln zł dofinansowania wpłynęła na nasze konto, które musimy
rozliczyć chyba w przeciągu 180 dni, więc pewnie gdzieś tam do końca czerwca. Na
ten rok zostało jeszcze dofinansowania 3 mln 229. Mamy też na udział własny
podpisaną umowę z wojewódzkim funduszem na pożyczkę z wojewódzkiego
19
funduszu, której jeszcze jak do tej pory nie uruchomiliśmy, bo na dzień dzisiejszy nie
ma potrzeby. Tak jak mówiłem, dostaliśmy dofinansowanie w formie zaliczkowej,
więc na razie mamy pokrycie na bieżące wydatki. Jak przyjdzie, kolejną fakturę
rozliczymy z tej zaliczki, będziemy występować o następną i dopiero gdzieś tam na
koniec rozliczenia, uruchomienie pożyczki będziemy się starać przesuwać jak
najbliżej końca inwestycji, a czy ją uruchomimy w całości, też na tę chwilę trudno
powiedzieć.”
Radny R. Rydlewski: „(…) pojawia się grudzień 2015. Rozumiem, że ta modernizacja
zostanie w terminie zakończona, tak?”
Prezes PPU Wodbar S. Firszt: „To znaczy tak, ten projekt zakładał, bo to są pieniądze,
mówiąc kolokwialnie, z poprzedniego rozdania czyli z tych pieniędzy, które Polska
otrzymała z Unii do 2013 i te pieniądze muszą być rozliczone do końca 2015 roku.
Czyli wszelkie inwestycje muszą być w tym roku skończone. I tak musieliśmy zakładać
harmonogram inwestycji, żeby był do końca 2015 skończony, żeby był czas jeszcze
na ewentualne jakieś tam usterki, poprawy. Umowa z wykonawcą przewiduje
zakończenie do 30 września 2015 r. Termin przedłożenia ostatecznego rozliczenia
mamy 31 styczeń 2016, osiągnięcie efektów ekologicznych grudzień 2016 r. I nic nie
stoi na przeszkodzie, żebyśmy tego nie dotrzymali wg dotychczasowego przebiegu
harmonogramu realizacji.”
Radny Witold Antosik: „Ja mam 3 małe pytania. W wieloletnim planie inwestycyjnym
gminy Barcin na lata 2008 – 2014 zgodnie z załącznikiem nr 1 do uchwały
z 27 stycznia 2012 w poz. 16 jest właśnie rozbudowa i modernizacja oczyszczalni
ścieków w Sadłogoszczy na kwotę wtedy 2 mln zł. Chciałem się dowiedzieć, czy ta
kwota została wydana na opracowanie wielowariantowej koncepcji dokumentacji
projektowej tylko i wyłącznie czy na coś jeszcze . Tu już usłyszałem odpowiedź, bo
w planie rozwoju, który tutaj nam pan przedstawił, jest że otrzymamy zaliczkę w 2014,
rozumiem, że te 2 mln zaliczki już pan potwierdził, że wpłynęły do Wodbaru. I kolejne
trzecie pytanie to jest w niedalekiej przyszłości, mam nadzieję, na przestrzeni tych
kilku lat planowana jest gruntowna modernizacja drogi wojewódzkiej 254 na trasie
Brzoza – Wylatowo i z tego, co już prawie nam wiadomo, to w pierwszym etapie,
wszystko na to wskazuje, będzie ona robiona z Brzozy do właśnie Barcina. Czy jeszcze
przed tą inwestycją drogową bierze pan pod uwagę plany budowy sieci
kanalizacyjnej w tych 2 wsiach czyli mówię o Barcinie Wsi i po drodze Julianowo,
żeby nie było tak, że drogę nam wybudują, chodniki ewentualnie, a potem
będziemy rozkopywać za parę lat.”
Prezes S. Firszt: „Jeżeli dobrze pamiętam, pierwsze pytanie było takie, że mieliśmy
w 2014 zaplanowane 2 mln zł. Tak. I w 2014, tak jak mówiłem, ponieśliśmy koszt
1.269.061 z tych planowanych 2 mln zł ponieśliśmy taki koszt do tej pory. I to jest te
2 mln zł na 2014 było zaplanowane, to się mieści w łącznej kwocie 7 mln 988, którą
resztę poniesiemy w tym roku.”
20
Burmistrz M. Pęziak: „Rozumiem, że ta kwota była przeznaczona na zapłatę faktur
firmie, która wykonuje modernizację, a nie na projekt dokumentacji.”
Prezes S. Firszt: „Nie, sam projekt kosztował niecałe 100 tys. zł. To już jest za roboty
fizyczne, techniczne na oczyszczalni ścieków. Po prostu (…), że rozpoczniemy
w III kwartale modernizację tejże oczyszczalni, taką kwotę przewidywaliśmy. Wyszło
na to, że zapłaciliśmy tam niecałe milion 300 do tego czasu. Drugie pytanie było?”
Radny W. Antosik: „No właściwie to już pan odpowiedział, drugie – odnośnie tej
zaliczki. Ja tylko chciałem potwierdzić, 2 mln zaliczki, bo w tym planie tutaj jest
w przedostatnim akapicie, że w 2014 r. w ramach przyznanego dofinansowania
otrzymamy zaliczkę w wysokości 2 mln.”
Prezes S. Firszt: „Tak, otrzymaliśmy tę zaliczkę.”
Radny W. Antosik: „I trzecie było o budowie kanalizacji.”
Prezes S. Firszt: „O Julianowie. Rozbudowa czy budowa sieci wodociągowej
i kanalizacyjnej, jak już kiedyś tu państwu chyba mówiłem, jest zadaniem własnym
gminy. Zadaniem własnym gminy, a nie przedsiębiorstwa – to proszę zrozumieć.
Gmina może to realizować w różnoraki sposób. Zresztą rozbudowa i budowa, łącznie
z eksploatacją zresztą. Zgodnie z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę
i odprowadzaniu ścieków przedsiębiorstwo tworzy plany modernizacji i rozbudowy
urządzeń wodociągowych, natomiast ustawa nie nakłada obowiązku finansowania
przez przedsiębiorstwo wodociągowe. Zresztą każda budowa czy rozbudowa sieci
wodociągowo-kanalizacyjnej generuje określone koszty, które w konsekwencji mają
przełożenie na cenę wody i ścieków. Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę
nakłada na przedsiębiorstwo takie planowanie inwestycji, żeby nie spowodowało to
drastycznych podwyżek opłat za wodę i ścieki dla dotychczasowych odbiorców.
Natomiast ustawa nie wyjaśnia co to jest drastyczne. W związku z tym
w porozumieniu, że tak powiem, z burmistrzem przyjęliśmy tutaj taką zasadę, że
przedsiębiorstwo przyjmuje na siebie utrzymanie wszystkiego tego, co jest już,
rozbudowę i modernizację wszystkiego tego, co istnieje. Przyjęliśmy na siebie, na
przedsiębiorstwo rozbudowę sieci wodociągowej, bo ona jest tańsza jak
kanalizacyjna, natomiast przedsiębiorstwo na najbliższe lata nie wprowadza do
planu budowy sieci kanalizacyjnych, które – jak wiecie – są bardzo kapitałochłonne.
Zresztą możliwości dofinansowania prawdopodobnie, zresztą pan burmistrz pewnie
może lepiej wie ode mnie, ale prawdopodobnie w naszej gminie to już się tak prawie
skończyły, bo już mamy, że tak powiem, podstawowe wskaźniki, jakie tam się mówi
o mieszkańcach na kilometr, o liczbie posesji na kilometr, o ilości ścieków na km sieci,
to się wszystko już u nas skończyło, dlatego mówiłem, że Mamlicz nigdy nie będzie
kanalizowany, bo on się w tych wskaźnikach nigdy nie zmieści. Nawet ostatnio
chyba, które jeszcze gmina dostała dofinansowanie to był pewnie Krotoszyn
i Piechcin i już się skończyło. Tak że co najwyżej gmina kiedy może z własnych
środków zrobić, to chyba, mówię, to są koszty wysokie, bo to są inwestycje już
21
milionowe. Dofinansowania na dzień dzisiejszy już na naszej gminie prawdopodobnie,
no chyba się zmienią kryteria, ale pewnie nie, tak że chcę powiedzieć panu
radnemu tak, że przedsiębiorstwo na najbliższe lata, a najbliższe to są wychodzące
poza 2016-17 nie planuje rozbudowy sieci kanalizacyjnej. Tylko sieci wodociągowej
i tę modernizację oczyszczalni.”
Burmistrz M. Pęziak: „Jeśli można to w woli uzupełnienia, to chcę powiedzieć, że
w tym nowym rozdaniu środków unijnych będą dofinansowane rozbudowy
kanalizacji, ale w aglomeracjach poniżej 10 tys., a mamy powyżej, tak że się po
prostu na to dofinansowanie nie załapiemy, mówiąc kolokwialnie.”
Radny W. Antosik: „Czy przedsiębiorstwo Wodbar, rozumiem, to jest spółka gminna
i to państwu powinno zależeć na dobru mieszkańców, a nie na dobru samej firmy
Wodbar. Bo z tego, co pan prezes powiedział, to odniosłem takie wrażenie, że
inwestycje, które pan robi, robi pan tylko i wyłącznie to co się bardziej panu opłaca.
Tak pan powiedział, że kanalizacja jest bardzo droga, w związku z tym nie planujemy
tego. Nie bardzo rozumiem zasady działania. Ja wiem, że po to jest powołana
spółka miejska, żeby dla dobra mieszkańców czynić dobro. I tyle. Ja jako radny
i mieszkańców to nie interesuje specjalnie, czy to jest spółka przedsiębiorstwo
Wodbar, czy to jest gminy, my chcemy mieć kanalizację ściekową. I tyle.”
Burmistrz M. Pęziak: „Zanim oddam panu prezesowi głos, to ja bym powiedział tak,
że jako radnego powinno to pana interesować – dobro mieszkańców, bo przecież
chyba wyraźnie pan prezes powiedział, że żeby nie podnosić kosztów, które by się
przełożyły na pozostałych mieszkańców, dlatego trzeba to robić z głową. Bo można
by było wybudować, spółka oczywiście mogłaby była wybudować, nie wiem,
dziesiątki km kanalizacji, tylko wtedy musiałaby koszt amortyzacji tych inwestycji
wliczyć w opłaty, które zbiera od mieszkańców, więc ja myślę, że tutaj prezes dba
o dobro mieszkańców i robi to rozsądnie.”
Radny Henryk Popławski: „Kwestie kanalizacji, kwestie wodociągów wałkujemy już
którąś kadencję z rzędu, więc to się powtarza i ja od początku chciałem zabrać głos
w tej sprawie i zwrócić państwa uwagę, że podejmując tę uchwałę dzisiaj my
musimy mieć świadomość, że to się przekłada na uchwałę, którą niedługo będziemy
podejmowali w sprawie uchwalenia taryfy na zbiorowe zaopatrzenie w wodę
i odprowadzanie ścieków. Bo to są naczynia połączone, tu się nie da ominąć. Co
prawda amortyzacja rozkłada się w czasie i nie będzie wrzucone w 1 roku
amortyzacja z całej modernizacji do kalkulacji Wodbaru, bo tak być nie może amortyzacja jest długoletnia. Ale musimy mieć wszyscy świadomość, że każda
podjęta decyzja w zakresie rozbudowy tej infrastruktury, która jest, odbije się nam na
stawkach za wodę i za ścieki. Ten temat był zawsze bardzo mocno wałkowany przy
uchwalaniu taryfy, rzadziej przy uchwalaniu planów rozwoju, częściej przy
uchwalaniu taryfy i niejedną batalię już z panem prezesem tutaj toczyliśmy na tej sali,
a z drugiej strony chciałbym jeszcze jedną rzecz zwrócić uwagę. Niezależnie od
tego, czy to jest przedsiębiorstwo gminne czy to jest przedsiębiorstwo prywatne czy
22
jakiekolwiek inne, zarząd spółki jest powołany do tego, żeby prowadzić interesy
spółki. Rolą nadzoru właścicielskiego czyli w tym momencie tego, który wypełnia rolę
właściciela czyli burmistrza jest dbanie o to, żeby to było wyważone. Ale zarząd
spółki, gdyby się kierował tylko emocjami i tym, że chce wszystkim podłączyć
instalację nie patrząc na koszty i na to, jak wzrosną stawki, to taki zarząd nadawałby
się natychmiast do odwołania. Tak się nie da po prostu. Zarząd jest do pilnowania
interesu spółki, a to, żeby interes był właściwie zgrany z interesem naszych lokalnych
mieszkańców to jest nasza rola i burmistrza, przede wszystkim burmistrza jako organu
założycielskiego, a nasza przy uchwalaniu właśnie planów i zatwierdzaniu taryf.
Zobaczycie państwo, że jak przyjdzie do uchwalania taryfy za wodę, w momencie
kiedy zgrzytając zębami dojdziemy do wniosku, że - po raz kolejny zresztą – że nie
mamy wpływu na to czy ta stawka za wodę będzie taka czy inna, czy ją przyjmiemy
czy nie przyjmiemy, ona i tak wejdzie, to wtedy te emocje dopiero zaczną się
uwydatniać. Tak że też musimy mieć świadomość podejmowanej dzisiaj decyzji, że
ona znajdzie odbicie dla nas wszystkich w przyszłości.”
Radny R. Rydlewski: „Myślę, że termin, że spółka jest gminna należy rozumieć w taki
sposób, że gminna to znaczy nas wszystkich mieszkańców. Nie może być tak, że
większa część tych mieszkańców będzie ponosić koszty związane z tym, że będziemy
chcieli robić coś na siłę i budować, bo chcemy podłączyć jakieś odległe miejsca.
No, trzeba tutaj szukać innych rozwiązań, pan burmistrz o tym mówił. No, nie wiem,
czy to nie zostało właściwie wcześniej rozumiane. Ja pamiętam w poprzednich
kadencjach, nie wiem w tej chwili jak to wygląda, ale jesteśmy odpowiedzialni jako
gmina za zaopatrzenie w wodę, ale niekoniecznie tę wodę musimy doprowadzać.
Nieraz trzeba szukać innych rozwiązań. Trzeba wodę kupować np. na zewnątrz.
Swego czasu kupowaliśmy wodę na zewnątrz w gminie Żnin. Nie wiem, czy to w tej
chwili tak jest. I wracając do tego tematu, wydaje mi się, że trzeba szukać rozwiązań
racjonalnych, a nie idyllicznych, powiem w ten sposób. I jeszcze raz wrócę do tego,
no gminny w moim odczuciu to również mój, również każdego mieszkańca i tak
zawsze tutaj przez wiele lat, jak pan prezes działał, to zawsze w przekonaniu byłem,
że działał nie na korzyść tylko i wyłącznie spółki, chociaż to jest też ważne, ale na
korzyść mieszkańców gminy.”
Prezes S. Firszt: „No, tu już niektórzy trochę za mnie odpowiedzieli, ale tak jak
mówiłem na początku, dostarczanie wody, odprowadzenie ścieków odbywa się czy
gmina realizuje w oparciu o przepisy ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę,
odprowadzaniu ścieków. I tak jak powiedziałem, ta ustawa niejako nakłada
obowiązek, nazywa się to na przedsiębiorstwo wodociągowe i nieważne, czy gmina
ma spółkę, czy nie ma, czy sama się zakładem budżetowym zajmuje czy komórką
budżetową jak w innych gminach, w tym wypadku pełni tę funkcję czy rolę
przedsiębiorstwa wodociągowego. I, tak jak powiedziałem, z jednej strony gmina jest
odpowiedzialna za budowę czy rozbudowę sieci wodociągowo-kanalizacyjnych, bo
jest to jej zadanie własne, natomiast realizując dostawę wody i odbioru,
oczyszczania ścieków pełni funkcję przedsiębiorstwa wodociągowego. I ta ustawa
nakłada obowiązek na przedsiębiorstwo wodociągowe tak planowania czy
23
rozkładania inwestycji w czasie, żeby nie spowodować – tak jak mówię –
drastycznych podwyżek wody i ścieków dla odbiorców już istniejących. W związku
z tym ktoś tu zaczął, że ta ustawa też nie nakłada jednoznacznie obowiązku, że
każdy obywatel w gminie musi mieć doprowadzoną wodę i doprowadzoną sieć
kanalizacyjną. Mogą być takie obszary gminy, gdzie gmina postanowi, że dając
warunki zabudowy, napisze, że niestety, drogi panie Kowalski, ale na tym terenie pan
se musisz wywiercić studnię do własnej posesji, bo tam gmina nigdy nie będzie
doprowadzać wody, bo jest to ekonomicznie nieuzasadnione. Podobnie może być
z oczyszczaniem ścieków, że gmina postanowi, że na danym obszarze będziemy
budować, dofinansowywać lub nie lokalne oczyszczalnie ścieków przydomowe, bo
nigdy nie będzie ekonomicznego uzasadnienia do doprowadzenia tam sieci
kanalizacyjnej. Może taki drobny przykład. Wydawało nam się wszystkim, że Wolice –
wieś już tak gęsto zabudowana, że jak się podłączy kanalizację, to przybędzie
ścieków na tej oczyszczalni. Wykonaliśmy tam kanalizację za ponad 2 mln zł,
przybyło rzeczywiście odbiorców, a powiem panu, że ilość ścieków sprzedanych
z gminy Barcin w roku 2014 jest może niedużo, ale o tysiąc mniejsza niż w 2013. Nie
przybywa tych ścieków i to bym powiedział może być czasem też kiedyś
zagrożeniem dla mieszkańców, że spadek poboru wody, spadek odprowadzanych
ścieków ma też znaczne przełożenie na ceny, bo w doprowadzeniu wody,
w oczyszczaniu ścieków prawie 70 kosztów to są koszty stałe – amortyzacja, podatek,
praca ludzka, o tak bym powiedział, to są koszty stałe. I same koszty stałe
przyrastające z tejże kanalizacji z Wolic to liczyłem kiedyś, to były tam 70 tys. zł,
a sprzedajemy samych ścieków stamtąd za kwotę pewnie 36 tys. zł. Takie to są
relacje. Czyli tę różnicę już niejako w poprzedniej taryfie płacimy my wszyscy, którzy
już tę kanalizację mieli. Więc, nie będę tu się powtarzał, na pewno, jak
powiedziałem, że jeszcze są pewnie według mnie może 2 miejscowości, bym
powiedział, Józefinka i Julianowo. Według mnie to są miejscowości, które się jeszcze
jakoś tam by kwalifikowały do budowy kanalizacji, ale wcale nie pod względem
ekonomicznym, tylko pod względem technicznym, że jest to jakaś gęsta w miarę
zabudowa. Ale pod względem ekonomicznym na pewno też to nie ma
uzasadnienia, co wcale niewykluczone, że kiedyś gmina przystąpi tam do budowy
kanalizacji, ale tak jak powiedziałem, przedsiębiorstwo, gdyby nawet gmina
planowała budowę, ja bym przynajmniej odradzał, żeby to odłożyć w czasie, a nie
w ciągu tych dat. Tu się nakładają wybudowana ostatnio kanalizacja na Wolicach,
Krotoszyn, teraz Piechcin dojdzie nowy obiekt i to już, tak jak powiedział słusznie
radny Popławski, że przy kolejnej montowanej taryfie będzie miało to przełożenie.
Zresztą te nasze ceny wody i ścieków, jak ktoś powie, w porównaniu z innymi
miastami nie są, że tak powiem, za najwyższe. Mamy jedne z niższych czy poniżej
średnich. Zresztą jak ktoś tu ostatnio mówił pan burmistrz o planie gospodarki
niskoemisyjnej, tam przynajmniej co prawda w zakresie ciepła było chyba 9 firm
porównywalnych i Wodbar wyszedł najkorzystniej, więc chciałem powiedzieć, że
podobnie jest też w wodzie i ściekach. Gdyby te samy gminy i miasta porównał,
które porównywał inżynier Miklas, to też by wyszło podobnie. Ale to tylko dlatego
pewnie, że mamy to w gminie Barcin wszystko razem – ciepło, wodę, ścieki – pewnie
te koszty zarządu, administracji się gdzieś tam rozkładają inaczej, więc tutaj tych
24
naszych mieszkańców, czy chcemy, czy nie chcemy, panie radny, musimy chronić,
bo np. taką uchwałę, jeżeli by nawet, no to i tak podejmujecie państwo, tak jak
powiedział radny Popławski, z chęcią lub bez chęci czy woli czy nie, i tak wojewoda
ją potem analizuje. I gdyby wojewoda stwierdził, nie zawsze pewnie by na to wpadł,
ja nie mówię, ale że te podwyżki dość znacząco odbiegają od poprzednich, po
prostu mógłby taką uchwałę unieważnić i pewnie by unieważnił, bo takie przypadki
w Polsce były. Może tyle na ten temat.”
Burmistrz M. Pęziak: „Jeszcze w temacie tej kanalizacji. My, tak jak pan prezes mówił
tutaj i podkreślali niektórzy radni, robimy to – wydaje mi się przynajmniej – rozsądnie,
bo co jakiś czas rozbudowujemy ten system kanalizacyjny, w ostatniej kadencji
powstały 3 nowe inwestycje, bo to była i Wolice, którą zrealizował pan prezes
i spółka Wodbar, był Krotoszyn, był Piechcin, więc, można by było oczywiście, nie
wiem, usiąść, zaplanować i wybudować w jednym roku, poszukać środki, bo kwestia
sfinansowania to też jest ważna i zabić po prostu opłatami później mieszkańców, jeśli
chodzi o taryfę. I wtedy na tej sesji, na której by trzeba było te stawki ustalić, no
ciekawe, czy też by padło takie hasło, że ja w trosce o dobro mieszkańców nie
głosuję nad podniesieniem stawek. No, tak nie można robić. My tutaj, tak jak
powiedziałem, staramy się szukać środki na sfinansowanie tych inwestycji. Albo to
robi firma Wodbar ze środków unijnych, albo to robi gmina ze środków unijnych. W tej
chwili, jak mówiłem, środki unijne się powoli kończą, ale szukamy innych możliwości
sfinansowania tego typu inwestycji i nikt nie powiedział, że aglomeracja barcińska
nie będzie powiększała swojego zasięgu, z tym że to trzeba wszystko robić z głową,
a nie na hurra, bo można sobie strzelić nie tylko w stopę, ale i w kolano.”
Radny W. Antosik: „Ja mam takie wrażenie, że nie bardzo zostałem zrozumiany. My
nie jesteśmy od macochy, my to znaczy mieszkańcy Barcina Wsi i Julianowa. Jak ja
słyszę, że czegoś się nie opłaca, ja nie wiem, myślę, że pan czy pan burmistrz, jakiś
audyt był zrobiony, że to się faktycznie nie opłaca, to ja bym chciał wiedzieć i my
mieszkańcy byśmy chcieli wiedzieć, że to się nie opłaca ekonomicznie. Żeście
przeprowadzili panowie czy państwo audyt i jakby wszystkich mieszkańców
podłączyć, te ścieki, to nie opłaca się. Bo ja ostatnio na trzeciej czy drugiej sesji
słyszałem, że pan burmistrz powiedział wyraźnie, że dotyczy to głównie miejscowości
chyba wymienił nawet 2 – tam Szeroki Kamień i coś jeszcze, że to faktycznie
ekonomicznie się nie opłaca, bo jest dosyć długi odcinek drogi, a mieszkańców jest
niewielu. Dlatego ja nie upieram się, żeby to było dziś, jutro czy pojutrze. Ja tylko
zadałem pytanie, czy jest takie rozważenie. Pan mi oczywiście powiedział, że nie, że
w tym rozdaniu nie. Tylko niepokój mój wynika z tego, że zakończył pan, że z tego, co
pan się orientuje, z unijnych środków już nie będzie dotacji, a gminy nigdy nie będzie
na to stać i stąd jest ta. W Barcinie Wsi, Barcin jest dosyć rozległy, to nie jest jakaś
miejscowość, powiedzmy, raptem można powiedzieć graniczy z Barcinem.”
Burmistrz M. Pęziak: „Ja nie wiem, ja nie słyszałem, żeby pan prezes Firszt powiedział,
że gminy na to nigdy nie będzie stać, żeby tu w okolicy Barcina rozbudowywać
aglomerację. Może pan słyszał, ja tego nie słyszałem. Natomiast, pewnie że można
25
wydać pieniądze na jakiś tam audyt, papier, że tak powiem, jest taka cierpliwa
rzecz, która zniesie wszystko, ale ma pan tutaj człowieka, który panu mówi, że – bez
audytu – wieś Wolice o podobnym charakterze zabudowy jak Barcin Wieś, jak
Julianowo, że tam po prostu już się kalkuluje w Wolicach. To po co robić audyt, żeby
się dowiedzieć tego, co my wiemy tutaj od gestora sieci, który panu jest w stanie
wyliczyć na konkretnym przykładzie, że po prostu w takich miejscowościach się to nie
opłaca. Aczkolwiek to nie jest powiedziane, że my akurat w pobliżu Barcina, tak jak
mówiłem już na jednej z któryś poprzednich sesji, nie będziemy rozbudowywali
aglomeracji. Będziemy to robili, tylko że nie na hurra.”
Radny W. Antosik: „No i to chciałem usłyszeć.”
Radny Janusz Wojtkowiak: „Ja mam tylko takie krótkie pytanie, bo tutaj wyszło, że za
tę inwestycję Sadłogoszcz będziemy płacić wyższymi stawkami i teraz mam pytanie,
czy będą to płacić wszyscy, którzy mają i sieć wodociągową i kanalizacyjną, czy
tylko kanalizacyjną?”
Prezes S. Firszt: „No, oczywiście koszty eksploatacji i modernizacji oczyszczalni, które
się będą przenosić w koszty bieżące eksploatacji i koszt amortyzacji będą się
rozkładać tylko w cenie ścieków. Nie można tych kosztów przenosić na cenę wody.
Zresztą ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę wręcz zabrania tzw. to się w języku
finansowym nazywa finansowania skrośnego czyli finansowania jednej działalności
drugą. Prowadzimy odrębne rozrachunki, księgi rachunkowe dla ścieków i dla wody.
Natomiast jeszcze, jak już jestem przy głosie, raz, żeby nie przedłużać, radnemu
Antosikowi odpowiem. Żaden odcinek sieci kanalizacyjnej nie będzie spełniał
kryteriów ekonomicznych liczonych w standardach do określania opłacalności
ekonomicznej dla inwestycji. Żaden. Żaden! Taka jest prawda, to żaden, bo to tak jak
już mówiłem, są inwestycje kapitałochłonne, które nie przynoszą takich dochodów.
Poza tym, zgodnie z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę stawki cen i opłat
kalkuluje się tzw. non profit, bez zysku. Bo też ta ustawa zabrania kalkulowania zysków
w tychże opłatach. Więc na te inwestycje przedsiębiorstwo niejako nie zbiera
pieniędzy w formie zysku. Jest tylko amortyzacja. Amortyzacja, jak panu radnemu
wiadomo, właściwie służy odtworzeniu majątku istniejącego.”
Radny W. Antosik: „Ja tylko mówię o kosztach społecznych.”
Burmistrz M. Pęziak: „Ja tylko chciałbym, bo mi się wydaje, że chyba inaczej
zrozumiałem intencje pana radnego Wojtkowiaka. Jemu chyba chodziło o to, czy
mieszkańcy – ci, którzy nie są podłączeni do systemu kanalizacyjnego, a mają
szamba, też będzie ich dotyczył wzrost opłat za ścieki.”
Prezes S. Firszt: „Ja już kiedyś starą radę zapewniałem chyba, pana burmistrza też na
zgromadzeniu, więc jeszcze raz powiem, że ta modernizacja oczyszczalni nie
spowoduje – przynajmniej na tę wiedzę, którą mam dzisiaj – nie spowoduje
naprawdę żadnego znaczącej podwyżki opłat za ścieki. Ja nie mówię o innych
26
czynnikach, które wystąpią. Nie mówię o cenach energii, które w tej chwili spadały,
a jak już burmistrz powiedział, już przetarg na ten rok jest wyższy niż w ubiegłym roku.
Ostatni rok był rokiem taniej energii. Pewnie jeszcze do półrocza będzie taniało
paliwo, ale od półrocza pewnie się odbije. Pewnie i miejmy nadzieję, że się
gospodarka rozwijać to i ceny materiałów będą rosły. Ja nie mówię o innych
czynnikach. No i ludzie pewnie będą chcieli więcej zarabiać, ja też chciałbym, żeby
więcej zarabiali ludzie, ale same koszty budowy i modernizacji oczyszczalni część
praktycznie w tym roku ulega amortyzacji już urządzenia zamontowane w 99 roku,
więc nowa amortyzacja nie spowoduje tutaj, że tak powiem, drastycznej różnicy. To
może być, tak jak powiedziałem, wynik jednocyfrowy, już licząc w % to na pewno nie
przekroczy, moim zdaniem, sam wpływ modernizacji oczyszczalni nie powinien mieć
więcej jak 5% udziału we wzroście cen albo wcale. Tak że proszę tutaj bez obaw. To
m. in. jest wynikiem tego projektu. My mogliśmy sobie zaplanować tę oczyszczalnię,
gdyby nie było dofinansowania, byśmy ją też robili, ale mieliśmy pierwotnie
zaplanowaną inwestycję na 3 lata, etapowo, ale skoro nadarzyła się możliwość
pozyskania środków unijnych, robimy to w ciągu 1 roku. Uporamy się z oczyszczalnią,
gdzie będziemy i pożyczkę spłacać okres czasu, to co już powiedział pan burmistrz
i ja też nie powiedziałem, że nigdy Julianowo czy Józefinka nie będzie robiona. Ja
powiedziałem inaczej, że te 2 wioski się moim zdaniem, no jakieś tam przesłanki
techniczne są ku temu, żeby to robić. Ale w przeciągu tych 3 lat, na które składam
plan, tego nie przewidujemy i gdyby wysoka rada chciała to robić, bym wam to
odradzał. Bym to odradzał z uwagi na to, że to by spowodowało w tym czasie wzrost
obciążeń i spowodowałoby jakiś jednorazowy, drastyczny wzrost cen, czego
przedsiębiorstwo ma obowiązek pilnowania.”
Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodnicząca obrad zamknęła
dyskusję, po czym poddała pod głosowanie projekt uchwały.
Głosowało 15 radnych:
Za: 14
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 1
Rada Miejska podjęła uchwałę Nr IV/17/2015 w sprawie uchwalenia planu rozwoju
i modernizacji urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych na lata 2015-2017
(załącznik Nr 11).
8.4.
Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – zmieniającej
uchwałę w sprawie powołania stałych komisji Rady Miejskiej w Barcinie, ustalenia ich
przedmiotu działania oraz składu osobowego (załącznik nr 12).
Projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła Przewodnicząca Rady Miejskiej
K. Bartecka.
27
Z uwagi na brak głosów w dyskusji przewodnicząca obrad poddała pod głosowanie
projekt uchwały.
Głosowało 15 radnych:
Za: 15
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 0
Rada Miejska podjęła uchwałę Nr IV/18/2015 zmieniającą uchwałę w sprawie
powołania stałych komisji Rady Miejskiej w Barcinie, ustalenia ich przedmiotu
działania oraz składu osobowego (załącznik Nr 13).
8.5.
Następnie przystąpiono do rozpatrzenia ostatniego projektu uchwały – w sprawie
uchwalenia planów pracy stałych komisji Rady Miejskiej w Barcinie (załącznik nr 14).
Przewodnicząca Rady Miejskiej przedstawiła uzasadnienie do projektu uchwały.
Z uwagi na brak głosów w dyskusji przewodnicząca obrad poddała pod głosowanie
projekt uchwały.
Głosowało 15 radnych:
Za: 15
Przeciw: 0
Wstrzymało się: 0
Rada Miejska podjęła uchwałę Nr IV/19/2015 w sprawie uchwalenia planów pracy
stałych komisji Rady Miejskiej w Barcinie (załącznik Nr 15).
Ad 9.
Przewodnicząca Rady Miejskiej K. Bartecka informując o działalności
przewodniczącej rady miejskiej w okresie międzysesyjnym powiedziała, że przekazała
pierwsze oświadczenia majątkowe radnych do urzędu skarbowego, a ich kopie
burmistrzowi celem ich opublikowania w BIP. Wraz z wiceprzewodniczącą pełniły
10 dyżurów. Jak dalej przekazała, 20 stycznia wpłynęła skarga od firmy SCS Security
dotycząca przebiegu postępowania przetargowego oraz realizacji kontraktu na
kompleksowe utrzymanie czystości i higieny w obiekcie krytej pływalni w Barcinie przy
ul. Wojciechowskiego 1a oraz terenów przyległych. Jak dodała, skargę tę
przekazała Komisji Rewizyjnej celem rozpatrzenia. Następnie wymieniła uroczystości
i wydarzenia, w których wzięły udział:
- 31 grudnia – powitanie Nowego Roku,
- 4 stycznia z burmistrzem składały wieńce przy pomniku powstańców wielkopolskich,
- spotkanie z sołtysami, spotkanie noworoczne, Turniej Wsi,
- 21 stycznia złożono wieńce na cmentarzu w Barcinie.
28
Ad 10.
Burmistrz M. Pęziak odpowiadając na zgłoszone wcześniej interpelacje i zapytania
powiedział: „Odpowiem na interpelacje w kolejności ich zgłaszania. Pierwszą
interpelację zgłosił pan radny Harenda, dotyczyła ona podwyżek pracowników
urzędu miejskiego. Chcę poinformować, że podwyżki otrzymali wszyscy, oprócz
2 urzędników, pozostali otrzymali. Grupa, o którą pan prosił, to jest 9 osób w tym
kierownicy i pracownicy. Jaki to był % dla budżetu gminy – ok. 0,1%. Trzecie pytanie
dotyczyło strony internetowej „Zapytaj Burmistrza” – na czym polega selekcja pytań,
nie dostałem odpowiedzi na 1 pytanie. No trudno mi odpowiedzieć, czy pan nie
dostał, czy pan dostał, bo nikt się na tych forach nie podpisuje z imienia i nazwiska,
więc, 2 osoby tylko – pan Malicki chyba, który prowadził serię zapytań w sprawie
orkiestry świątecznej pomocy, 1 pan Drzewiecki Dariusz o kolejkę, przejazd
zabytkowej kolejki przez Barcin. Więc nie mogę stwierdzić, pozostałe podpisy to są
albo xxx albo Wanda, albo Jan, albo jeszcze inaczej, więc nie wiem, czy ja panu
udzielałem odpowiedzi czy nie, na to odpowiedzieć nie mogę. Natomiast jakich
kryteriów używam, jeśli tych odpowiedzi udzielam. No, jest stała seria zapytań,
w których ktoś wypisuje grupę znaków waląc na oślep w klawiaturę, to takie
zapytania w ogóle usuwam. Dzisiaj nawet sobie je zostawiam na pamiątkę. Jeśli się
pytanie powtarza, jeśli już raz odpowiadałem na jakiś pytanie, więc nie
odpowiadam kilkakrotnie na to samo pytanie, bo pytanie jaka gwiazda w tym roku
na Dni Barcina, nie wiem, z 30 razy na wiosnę mam takie pytanie, więc jak
odpowiadam raz albo już jest gdzieś podana informacja o tym, kto będzie, to już nie
ma sensu bez przerwy na to pytanie odpowiadać. Nie prowadzę polemiki czyli
dyskusji na tematy gminne, jest pytanie i jest odpowiedź, polemiki dalej nie
prowadzę. Jeśli ktoś chce taką polemikę uprawiać, zapraszam na sesję, jest to
miejsce, gdzie możemy sobie taką swobodną dyskusję prowadzić w punkcie „wolne
głosy i wnioski”, każdy mieszkaniec może przyjść. No, nie publikuję informacji, które
dotyczą danych osobowych np. pytania, bo też takie pytania są, a te dane są
chronione ustawą, jak pan wie. I oczywiście nie tylko można jakimś wulgarnym
słowem, wie pan, obrazić człowieka, ale są pytania też kierowane do mnie o różne
osoby. Często to są pytania, które naruszają czyjeś dobra osobiste są kierowane na
policję, policja prowadzi postępowania w tych sprawach, a często po prostu na nie
nie odpowiadam, bo naruszają dobra osobiste np. pańskie, bo też takie pytania
miałem, więc ich nie publikuję, bo nie widzę sensu. Takim kluczem się posługuję, jeśli
chodzi o zapytaj – odpowiem. Kolejną pytanie, jakie pan zadał czy interpelację,
którą pan zgłosił, bo to już nie było pytanie, dotyczyła ul. Lotników – ten zjazd przy
bankomacie. Można zastosować tam nie tylko takie rozwiązanie, które pan
zaproponował. Jest również możliwość wymalowania trójkątów tam przy skrętach.
Zastanowimy się, jest to słuszna uwaga. Zresztą sam też byłem wielokrotnie prawie że
przejechany przez inny samochód, który ściął sobie zakręt. No ludzie po prostu sobie
tam tak trochę jeżdżą nieodpowiedzialnie i to rzeczywiście jest słuszna uwaga, to
będziemy starali się tutaj tę sytuację poprawić. I piąte pytanie czy sugestia, trudno mi
się do tego odnieść, co to jest za forma, dom dziennego pobytu i tutaj zwrócił pan
29
uwagę na program Senior – Wigor. My tę sytuację analizujemy, żeśmy
przygotowywali się do złożenia wniosków, choć tak naprawdę to są dopiero
konsultacje, to nie jest nic jeszcze wdrożonego w życie. Aczkolwiek my cały czas
analizując ten program i RPO zastanawiamy się, gdzie będzie korzystniej ulokować
nasz wniosek, bo – ja już chyba mówiłem to na sesji – w tej chwili jeśli chodzi
o rewitalizację miast, miasteczek będą trochę inne zasady niż były w poprzednim
rozdaniu unijnym. Do tej pory jak robiliśmy rewitalizację starówki w Barcinie to gros
zadań to były twarde zadania inwestycyjne, a otoczką były projekty społeczne, tak
teraz w tym rozdaniu jest filozofia odwrotna – główną osią rewitalizacji mają być
projekty społeczne obudowane twardymi projektami. I my planujemy w ramach
rewitalizacji osiedla bloków, bo chcemy ten ciężar rewitalizacji przenieść teraz ze
starego miasta na osiedle, wykonać czy zrealizować takie 2 projekty społeczne –
właśnie budowę czy utworzenie tego domu dziennego pobytu dla osób starszych
i uruchomienie świetlicy socjoterapeutycznej dla dzieci też na osiedlu. I to ma być oś
tych projektów rewitalizacyjnych obudowana projektami twardymi. To będą właśnie
modernizacje pomieszczenia po byłej bibliotece, wykonanie jakichś być może
małych, niewielkich projektów drogowych, które usprawnią komunikację tutaj na
osiedlu. I na dzisiaj twierdzimy, że po analizie obydwu projektów, że korzystniej dla nas
byłoby złożenie projektu w ramach RPO, bo też musicie państwo wiedzieć - i ja to już
chyba mówiłem – że w tym nowym rozdaniu jeśli ktoś rozpocznie inwestycję i ją
zakończy przed ogłoszeniem konkursu, nie ma możliwości na uzyskanie wsparcia. Bo
jeśli cię było stać i zrobiłeś, to po co ci wsparcie. Do tej pory było tak, że myśmy
część projektów realizowali w okresie od 2007 r. od tego momentu były to koszty
kwalifikowalne, więc nawet jak ogłoszono konkurs np. w 2010 to mogliśmy ten projekt
wykonany wcześniej zgłosić i jak się nam udawało, że tak powiem, tę procedurę
przejść, to żeśmy dostawali pieniążki nawet już za zadania wykonane. Dzisiaj nie
możemy tak zrobić, bo po prostu nigdy wsparcia na to nie dostaniemy. Tak że na
dzisiaj uważam, że ciekawszym, wyższy % dofinansowania i lepsze warunki są
w ramach RPO niż w ramach tego konsultowanego projektu, ale zobaczymy, co
pierwsze wystartuje. To są odpowiedzi na zapytania i interpelacje pana radnego
Harendy. Teraz przejdę do interpelacji pani radnej Ewy Kołodziejskiej – chodzi o ten
parking przy Zetce. Ja muszę powiedzieć tutaj, że na prośbę pani radnej żeśmy tam
umieścili znak, że to wyłączenie z ruchu nie dotyczy w godzinach od 16, już nie
pamiętam do której, w każdym razie była tam taka klauzula czasowa, że można
było na tym terenie zakreślonym parkować. Ale niestety – i tu miał rację nasz
mieszkaniec – zwrócił nam uwagę, że to jest niezgodne z przepisami, że tak po prostu
zrobić nie możemy i musieliśmy się z tego wycofać, bo niestety ktoś by musiał za
mieszkańców płacić mandaty, bo w momencie, kiedy osoba przyjechałaby
w czasie, który był dozwolony na znaku tym pionowym na parkowanie
i zaparkowałaby na tym wyłączonym z ruchu miejscu, policja przyjechałaby,
miałaby prawo dać mandat. No jest pytanie, kto miałby ten mandat zapłacić. Tu
była sprzeczność, żeśmy tego, że tak powiem, do końca nie sprawdzili i zostaliśmy, że
tak powiem, tutaj naprowadzeni na właściwy trop przez jednego z naszych
mieszkańców, który dość długo z nami dyskutował, bo niektóre rzeczy też
w niektórych nie miał racji czyli żeśmy się pouczyli w obie strony i sobie na końcu
30
podziękowali. Tak że nie możemy, niestety, tam tego znaku zmienić. I również z tego
powodu, że stoją tam kontenery na śmieci i myśmy użyczyli tego placu spółdzielni
mieszkaniowej nieodpłatnie i żeby mogła te kontenery tam ustawiać, no chyba że
spółdzielnia znajdzie inne miejsce, te kontenery zabierze, a my tam zrobimy parking.
No jest też takie wyjście, tylko ja nie wiem, czy ono jest dobre. Natomiast
zamalowanie tych linii czy ich tam wymazanie spowoduje, że samochody zaczną
tam parkować. Przyjedzie, no nieważne czy on przyjeżdża raz w tygodniu czy 2 razy
w tygodniu samochód, bo raz przyjeżdża po odpady zmieszane, raz po plastiki, no
i będzie trzeba szukać, kto tam zaparkował, bo nie będzie można tych pojemników
stamtąd wytargać. A poza tym, ja nie wiem, ja sobie tego nie wyobrażam też tak do
końca, jak ludzie z tobołkami, ze śmieciami mają się między samochodami
przepychać, żeby dojść do kontenera, no tym bardziej o takiej porze roku, kiedy
wiadomo, że samochód nie zawsze jest czysty i przychodząc przy ciasno
zaparkowanych pojazdach, a z reguły staramy się tak zaparkować, żeby jak
najwięcej weszło, tam do tego kontenera podejść. I obawiam się, że może by te
worki ze śmieciami do końca do tych pojemników trafiały. Tak że myślę, że problem
z parkingami będzie, choć my się staramy tę sytuację poprawiać. Przecież niedaleko
Zetki rozbudowaliśmy ulicę, powstało kilka miejsc parkingowych, cała ul. dra Krzysia,
która kiedyś nie była obłożona po lewej stronie parkingami, na całej długości ma
zrobione parkingi. No, tu znowu jest wybór – albo budujemy więcej parkingów,
a pozbawiamy osiedla zieleni, bo gdzieś te parkingi muszą być, zazwyczaj kosztem
terenów zielonych, albo staramy się zaparkować może przy hali widowiskowosportowej i do tego sklepu Zetki podejść, jeśli nie ma miejsca bezpośrednio przy
samym sklepie. Tak że tutaj jednak do tego pomysłu nie wrócimy i zostanie sytuacja
tak jak w tej chwili jest i tych miejsc 3 dodatkowych nie będzie. Kolejne interpelacje
zgłaszał pan Remigiusz Paszkiet. Dotyczy to bezpieczeństwa wyjazdu z SPZOZ,
drzewo zasłania widoczność. Zwrócimy się do zarządcy drogi, bo to jest w pasie
drogi wojewódzkiej z taką prośbą, z kolei oni będą musieli wystąpić do nas, żebyśmy
my wydali decyzję na wycinkę tego drzewa. No i tu się pojawi problem, ponieważ
wszystkie tego typu decyzje muszą być opiniowane przez Regionalną Dyrekcję
Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Ostatnio mamy takie doświadczenie, że
regionalna dyrekcja negatywnie zaopiniowała wycinkę drzew przy drodze
wojewódzkiej 254 na wysokości gdzieś tam stacji benzynowej pana Piróga i dalej
w kierunku Julianowa, a niestety jak jest negatywna opinia RDOŚ-u to my nie
możemy wydać pozytywnej decyzji na wycinkę. I tak - patrzę tu już na pana
radnego Witolda Antosika – zarząd dróg wojewódzkich teraz jest w kropce. Drzew
nie może wyciąć, projekt jest zrobiony, te drzewa miały już by ich nie być
i inwestycja, o którą walczymy już latami, znowu się, że tak powiem, komplikuje
i obym nie był złym prorokiem, żeby w przypadku tego drzewa było inaczej.
Chciałbym je wyciąć, bo ja uważam, że jednak bezpieczeństwo ludzi jest ważniejsze
niż drzewo. Zresztą ostatnio słyszałem taki program, że w Szwecji bezwzględnie
wycina się drzewa przy drodze, bo jednak ludzie, także i kierowcy popełniają błędy
i żeby dać im większy margines bezpieczeństwa po prostu się drzewa przy drogach
w tych niebezpiecznych miejscach usuwa. No u nas jednak jest inaczej, no
zobaczymy jak będzie. Tę sprawę będziemy tutaj realizować i będziemy informować
31
radnego o postępie prac. Lotników 1 – oddzielenie terenu rekreacyjnego od skarpy
przy tym nowym parkingu. To jest temat do załatwienia. Postaramy się tam żywopłot
posadzić, żeby jednak dzieci tam się nie mogły sturlać na parking i sobie coś zrobić,
ewentualnie uszkodzić samochód. Możliwość przeprowadzenia tego chodnika na
ul. Lotników. To właściwie nie miał być chodnik zgodnie z pańską interpelacją tylko
jakiś utwardzony kostką wąski pas, żeby 1 osoba idąca po samochód nie musiała, że
tak powiem, łamać przepisów, bo często stoi tam policja i karze mandatami tych,
którzy przechodzą w miejscach niedozwolonych. Mnie to oburza, bo ja już tutaj
kiedyś tłumaczyłem państwu, jakie tam zasady na policji w tej chwili zostały
wprowadzone – 10% wypadków jest z udziałem pieszych to 10% mandatów muszą
dostać piesi. To przyjeżdżają w takie łatwe miejsca i wtedy te mandaty się pojawiają.
Więc żeby tej sytuacji uniknąć, postaramy się tam jakieś rozwiązanie wprowadzić,
oczywiście tam jest część terenu naszego, a część terenu kolejowego, więc no tu
może być problem z inwestycją na nie swoim, ale zobaczymy jak to tam będzie
wyglądało i postaramy się tę sytuację poprawić i żeby bezpieczniej było po prostu
przy docieraniu do garaży. I stojaki na rowery. Szczerze mówiąc to ja sam ostatnio
widziałem w Inowrocławiu na ul. Królowej Jadwigi przy poczcie właśnie taki parking
dla rowerów, ale nie taki, jak my do tej pory robimy, czyli jak pan to ładnie ujął
„wyrwij kółko”, tylko po prostu były takie rury z ocynkowanej stali w kształcie litery
U przytwierdzone do podłoża i wtedy z jednej i z drugiej strony rowery, bo
rzeczywiście dzisiaj rowery to są już niektóre, że tak powiem, bardzo technologicznie
zaawansowane, mają hamulce tarczowe z przodu i takim wyrwikółku mogą sobie tę
mechaniczną część popsuć, więc staramy się też takie miejsca stworzyć. Oczywiście
musimy znaleźć jakiś grunt, który jest naszym terenem i jeszcze w dodatku
utwardzony. Na pewno przy stanicy, bo to jest nasza działka, na pewno na rynku
z 1 – 2 może takie pałąki ustawimy, gdzieś postaramy się tutaj w centrum
handlowym, gdzie są te markety sieciowe i może gdzie tutaj przy urzędzie też, żeby
dla tych rowerzystów taka możliwość zabezpieczenia swojego sprzętu była. Radny
Uszko – Piechcin Słoneczna, Zaleska, oświetlenie garaży. No, to już jest grubsza
sprawa. Pytanie jest, jakie to będą koszty. No musimy to przeanalizować, bo jeśli nie
w tym roku to być może w przyszłym wprowadzimy to jako inwestycję, tylko musimy o
tym pamiętać, żeby to do końca września jeszcze zaakcentować i zgłosić. Jeśli się
okaże, że nie będziemy w stanie tego zrealizować, po prostu nie będziemy mieli
środków w budżecie. Progi zwalniające – to już pani Teresa Grabowska słyszała, na
pewno w poniedziałek się tam pojawi ekipa i te śruby dokręci, bo to rzeczywiście
najczęściej ludzie starają się chociażby 1 kołem nie wjechać na próg i jeżdżą po tych
krawędziach zewnętrznych no i najczęściej przez to są one obluzowywane. Ale to
dokręcamy, to jest typowa sprawa, tutaj nic nadzwyczajnego się nie dzieje,
i Okrężna, i ul. Kasprowicza. No i kolejny radny, pan Antosik. Jeśli chodzi skrzyżowanie,
myśmy już tu w przerwie rozmawiali. Mamy projekt przebudowy tej drogi 251 – to
skrzyżowanie ma być przeprofilowane, ale te uwagi, które pan zgłaszał, ja uważam,
że są słuszne, bo rzeczywiście takie oznakowanie pionowe zasilane energią być
może słoneczną, pulsujące, ono jest bardziej skuteczne niż znak STOP taki jak
normalnie tam stoi, ponieważ tam te beczki, TIR-y, które jadą, często zachlapują po
prostu ten znak i może dlatego go nie widać. Nie zwracają niektórzy kierowcy na to
32
uwagi, a być może i jedno i drugie rozwiązanie jednocześnie byłoby dobre.
Zwrócimy się do zarządu dróg wojewódzkich z prośbą, aby to uwzględnić, żeby to
oznakowanie pionowe było zasilane i zwracało bardziej uwagę oraz to oznakowanie
poziome, które mamy i w Piechcinie przy przejściu dla pieszych, gdzie były wypadki
śmiertelne i przy przejazdach kolejowych. Ono jednak rzeczywiście nawet kogoś, kto
się zagapi trochę, zwraca uwagę i być może to wtedy bezpieczeństwo na tym
skrzyżowaniu będzie poprawione. No i ul. Polna. Szkoda, że pan prezes Firszt poszedł,
bo to jest mieszkaniec ul. Polnej, deklarował się, że zabierze głos, ale mamy tu innych
radnych, którzy kilka razy dziennie przez tę ul. Polną przejeżdżają tak jak pan radny
Hubert Łukomski i może byśmy poprosili o opinię, czy to jest dobry pomysł czy nie,
panie Hubercie.”
Radny Hubert Łukomski: „Ja powiem tak, myślę, że należałoby chyba tych
mieszkańców, którzy do pana się zgłosili, zapytać to, po której stronie miałoby być to
zatrzymywanie się – czy po lewej czy może po prawej. Zapytać tych mieszkańców tych po której miałby to być stronie, czy to jest dobry pomysł. Ja powiem tak, ja
czterokrotnie dziennie tą drogą uczęszczam, moim zdaniem, w moim odczuciu nie
jest to problem uciążliwy dla mieszkańców, którzy tam mieszkają, ale być może, że ci
państwo, które do pana się zgłosili ten problem widzą, natomiast ja na siłę nie
uszczęśliwiałbym mieszkańców tym ograniczeniem.”
Burmistrz M. Pęziak: „Pani Grabowska tutaj, która mieszka na ul. Polnej też raczej kręci
głową. Rozmawiałem z prezesem Firsztem, on też nie widzi tam jakby takiej potrzeby,
żeby narzucać jakby ruch, parkowanie pojazdów tylko po jednej stronie. Ja myślę, że
tam jest ograniczenie prędkości, z tą 40-tką bezpiecznie można przez ul. Polną
przejść. Pewnie, że to jest uciążliwe, ale z drugiej strony zastanówmy się, że gdyby te
pojazdy nie stały, to może znowu by się pojawili jacyś kaskaderzy, którzy by tam, no
wie pan, widzi ul. prostą, nic nie stoi, tylko po jednej stronie no to wtedy ile tam Bozia
dała pod maską to pruje. Mogłoby to, że tak powiem, zamiast poprawić
bezpieczeństwo, trochę je tam popsuć. Może by się usprawnił ruch, ale też do końca
nie wiemy, tak że ja bym tutaj może od tego pomysłu odstąpił. Zresztą powiem
panu, tam są ludzie, którzy prowadzą działalność gospodarczą, teraz jedni po jednej
stronie, drudzy po drugiej, każdy chce, żeby pod firmę można było podjechać, bo
uważa, że jeśli nie można, to zaraz jest utrudnienie. Zresztą trenowaliśmy to już na
ul. 4 Stycznia – tam widziałbym większą potrzebę nawet zrobienia ruchu
jednokierunkowego i stworzenie możliwości parkowania po jednej stronie, ale
niestety mieszkańcy tej ulicy nie widzą takiej konieczności i nie chcą, żeby w ogóle
tam ingerować, a jak sam pan powiedział, wszystko dla dobra mieszkańców. Jeśli
chodzi o ten przystanek autobusowy, my co roku mamy środki na 2-3 wiaty
przystankowe, no po prostu ta interpelacja ułatwiła nam wybór miejsca. Zawsze
planujemy przy drogach wojewódzkich. Niedawno w Krotoszynie żeśmy postawili,
w Młodocinie wiaty przystankowe, tak że one powstają, a tutaj dziękujemy za
wskazanie, bo po prostu mieliśmy łatwiej już z wyborem. I ostatnia interpelacja pani
radnej Barteckiej – przesmyk między ul. LWP a ul. Pakoską. No, niestety, zgodnie
z przepisami, pani przewodnicząca, nie można tam progu zwalniającego ustawić,
33
bo jest za mała, za krótki odcinek ulicy. No i niestety tego progu zwalniającego tam
nie będzie.”
Ad 11.
Przewodniczącą Rady Miejskiej informując o bieżącej korespondencji kierowanej do
Rady Miejskiej powiedziała, że dyrektor zarządu dróg powiatowych z Żninie Jacek
Mazany nadesłał podziękowania dla burmistrza i rady za wsparcie finansowe,
zrozumienie i pomoc przy realizacji zadań na drogach powiatowych. Ponadto
gratulacje dla radnych w związku z wyborem na tę funkcję napłynęły od prezesa
zarządu spółki Pallmed prowadzącej Dom Sue Ryder w Bydgoszczy. Jak następnie
przekazała, w dniu 14 stycznia 2015 r. wojewoda kujawsko-pomorski, mając na
względzie liczne nowelizacje przepisów ustaw dotyczących funkcjonowania
samorządu terytorialnego (m. in. ustawy o samorządzie gminnym) oraz wejście
w życie nowych regulacji prawnych (np. Kodeks wyborczy), zwrócił się m. in. do
wszystkich gmin województwa kujawsko-pomorskiego z prośbą o dokonanie analizy
treści statutów gmin pod kątem ich zgodności z obowiązującym prawem oraz
przeprowadzenia ich ewentualnej nowelizacji. W związku z tym prosiła radnych o
zgłaszanie w terminie do 8 lutego chęci pracy w komisji statutowej, którą
ewentualnie powołano by na kolejnej sesji. Następnie poinformowała, że 27 stycznia
2015 r. odbyło się spotkanie konsultacyjne mieszkańców sołectwa Józefinka, na
którym podjęto uchwałę w sprawie podziału sołectwa i utworzenia nowego
sołectwa Knieja. Wspomniała ponadto, że burmistrz przekazał sprawozdanie
z wysokości średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach
awansu zawodowego w szkołach prowadzonych przez gminę Barcin. Jak dodała,
pisemna informacja znajduje się do wglądu w biurze rady. Na zakończenie prosiła
radnych o zapoznanie się z uchwałą nr XXIII/120/2004 Rady Miejskiej w Barcinie
w sprawie zasad używania herbu i flagi Barcina.
Radna E. Kołodziejska: „Ja w odniesieniu do interpelacji, którą zgłosiłam. Panie
burmistrzu, mam takie mieszane uczucia, jest mi smutno, że przekonała pana
1 osoba w pytaniu „Burmistrz odpowiada” do tego, żeby powrócić do pierwotnego
stanu postawienia znaków drogowych. Skoro już żeśmy coś zrobili w dobrym kierunku
dla większości mieszkańców, na należałoby w tym kierunku, uważam, iść, bo w sumie
tam przeszkodą postawienia tych znaków o czasowym postoju ograniczające pasy
pionowe białe. I nie wiem, czy to jest wielki problem likwidacja tych pasów,
a uszczęśliwić większość ludzi aniżeli tę 1 osobę.”
Burmistrz M. Pęziak: „Pani radna mnie chyba źle zrozumiała. Mnie nie przekonała
1 osoba tylko przepisy, na które ta osoba zwróciła uwagę. I tutaj musiałem tej osobie
przyznać rację, że ten pomysł, który pani zaproponowała, myśmy do końca nie
sprawdzili, poszliśmy na hurra, żeśmy tam dopuścili ruch i się okazuje, że to jest
niezgodne z obowiązującymi przepisami. Natomiast nie wiem, czy to jest dla dobra
mieszkańców większości, bo jak powiedziałem, dostęp do tych pojemników byłby
34
dla większości ograniczony. No 3 osoby może by zaparkowały pojazd, ale większość
by miała problem przepchnąć się do tych pojemników. Poza tym firma, która
wykonuje usługi jeśli chodzi o zbieranie odpadów, musiałaby, że tak powiem,
wykonywać za każdym razem tak jak było to do niedawna telefony i strażnicy
szukają właścicieli pojazdów, żeby po prostu odjechali pojazdami, żeby można było
te odpady usunąć. Ja uważam, że to rozwiązanie, które jest i dopóki żeśmy nie
zareagowali na pani wniosek, funkcjonowało całkiem dobrze, jest dobre. No,
niestety, musieliśmy się przyznać do tego, że nie do końca było to przemyślane
posunięcie i wycofaliśmy się z tego. No tak się czasami zdarza, nie myli się ten, kto nic
nie robi. Tak że tutaj nie była reakcja na głos 1 mieszkańca, choć to był rzeczywiście
1 mieszkaniec, ale w miarę dosyć dobrze znający się na przepisach i to była reakcja
na to, że żeśmy niezgodnie tutaj, no nie było logiki w tym oznakowaniu i trzeba się
było z tego wycofać. Jak już jestem przy głosie, to chciałbym też w tym punkcie
parę słów powiedzieć. Na pewno wzbudził państwa ciekawość ten stoliczek, który
tutaj stoi i te kilkadziesiąt segregatorów. To jest, brzydko mówić, ale górnicy są
ostatnio na topie, więc urobek naszego referatu finansowego, jeśli chodzi o faktury,
a to jest jakby odpowiedź na interpelację pana radnego Harendy, że miałyby te
faktury być opublikowane na naszej stronie internetowej w BIP. Ja sobie nie
wyobrażam, żeby teraz ktoś miał to wszystko skanować – z 1 roku to jest tylko
i wyłącznie – i umieszczać to w Internecie. Zresztą jak pani skarbnik sprawdziła, nie
znalazła gminy w Polsce, która by tego typu zabieg wykonała. To tyle, jeśli chodzi
o interpelację, którą pan radny składał. Zresztą zawsze można przyjść do urzędu,
a tym bardziej pan, przejrzeć każdy dokument, oczywiście zgłosić to, że się chce
przejrzeć w radzie, pani przewodnicząca występuje do mnie i ten dokument jest
panu udostępniany, tak że nie ma z tym żadnego problemu. A teraz chciałbym
wrócić jakby do sprawy ostatniej sesji, bo przyjęliście państwo dzisiaj protokół
z ostatniej sesji i tam na zakończenie tej sesji wystąpił pan, który przedstawił się jako
Piotr Storozum i przedstawił informację o swoim pomyśle na oszczędności w gminie.
Te oszczędności miałyby wynikać z wymiany oświetlenia te które mamy na
oświetlenie ledowe. Dzisiaj mieliście państwo okazję usłyszeć, że my tutaj nie
zasypiamy gruszek w popiele i staramy się szukać oszczędności m. in. po to weszliśmy
do tej wielkiej grupy zakupowej – wielkiej oczywiście jak na nasze województwo –
gdzie kupujemy prąd rzeczywiście tanio i z tego tytułu mamy oszczędności, o których
– ja się przyznaję – chyba zbyt mało mówimy, bo najczęściej o tym, co się uda
zaoszczędzić w gminie to się nie mówi, potem media też tego nie piszą, a dzisiaj
szczególnie po wyborach pisze się, że o, przyszedł nowy burmistrz i jednym ruchem
ręki zaoszczędził tam gdzieś 100 tys. zł, a o tych, którzy są już powiedzmy drugą
kadencję, że jakieś oszczędności wprowadzają, to o tym się nie mówi. No, chcę
państwu też powiedzieć, że – a właściwie przypomnieć – że myśmy w 2008 r.
wykonali modernizację naszego oświetlenia czyli wymieniliśmy lampy mało
energooszczędne na oprawy bardziej energooszczędne, zmniejszyliśmy moce
żarówek i dobudowaliśmy 277 nowych punktów świetlnych. To jest dużo. W tym roku
tę umowę, że tak powiem, spłacimy i dzięki tej modernizacji od tego roku będziemy
400 tys. rocznie mniej wydawali na energię. Czyli ta modernizacja się spłaciła i od
tego roku będziemy mieli skutek finansowy – mniejsze wydatki na energię. Ale ja bym
35
do tego tematu nie wracał, gdyby to się skończyło tylko, że tak powiem, dyskusją na
ostatniej sesji, ale ludzie mnie tutaj informują, bo ja, że tak powiem, osobiście na
różnych portalach społecznościowych nie funkcjonuję – ani na Naszej klasie, ani na
Facebooku, ani na Instagramie, ani na żadnym innym, ale ludzie do mnie
przychodzą, zadają pytania no i okazuje się, że pan Piotr Storozum na jednym z profili
portalu społecznościowego, na swoim profilu mówi, jaki to burmistrz jest
niegospodarny, nieoszczędny, bo taką ciekawą propozycję, jaką on złożył, która
miała dać oszczędności no i tu się już pojawia pierwsza rozbieżność, bo na sesji
mówił, że ta oszczędność będzie w wysokości 800 tys. zł rocznie, a na portalach
społecznościowych mówi, że milion zł i sumuje to, że w ciągu 10 lat byłoby to 10 mln
zł, no więc chcę państwu powiedzieć, że ta oferta jest i to, co pan Storozum wypisuje
na tych portalach społecznościowych no jest delikatnie mówiąc mało wiarygodne.
Dlaczego? Dlatego że my na prąd w gminie Barcin, na energię elektryczną
wydajemy co roku lekko ponad 660 tys. zł. No to jak mielibyśmy oszczędzić rocznie
800 tys. zł, a nawet milion zł, to musielibyśmy prąd wyłączyć na cały rok i jeszcze by
musiał nam pan Piotr Storozum dopłacić kilkaset tys. zł, żeby ta oszczędność
w budżecie zafunkcjonowała. No nie ma takiej możliwości, żebyśmy takie potężne
oszczędności z tej inwestycji mieli. Nieprawdą też jest, że gmina nie ponosi z tym
związanych kosztów, bo jak państwu mówiłem przed chwilą, gmina spłacała tę
inwestycję przez ile lat? Od 2008 do 2015, 7 lat. No musieliśmy po prostu więcej
środków, nie ma tej oszczędności bezpośrednio. Czyli jest jakiś koszt, to też nie jest do
końca powiedziane, że to nic gminy nie będzie kosztowało. W tych ofertach, które
wysyła pan Piotr Storozum i po ostatniej sesji przysłał do mnie korespondencję, mówi,
że to nieprawda, że inne gminy nie są tym zainteresowane, bo bardzo
zainteresowana jest gmina Dąbrowa mogileńska, gmina Pakość i Słupsk. Ja do
Słupska nie dzwoniłem, bo widzę, że pan prezydent Biedroń jest zajęty innymi
sprawami dość mocno, nie chciałem mu głowy zawracać, ale zadzwoniłem sobie
i do burmistrza Pakości do pana Wiesława Kończala i do wójta Dąbrowy mogileńskiej
pana Marcina Barczykowskiego no i okazało się, że pan Barczykowski to żadnej
oferty w tej sprawie nie dostał od nikogo, ani nawet od pana Storozuma ani od
żadnej innej firmy. Mało tego, był na szkoleniu we Władysławowie bodajże
w zeszłym roku, w którym brali udział i producenci opraw ledowych i ludzie z różnych
uczelni, którzy się zawodowo zajmują oświetleniem ledowym i tak właściwie przywiózł
i przekazał mi tę informację, że ta technologia tak się rozwija, że może jeszcze – to
było rok, 2 lata temu – no to jeszcze pewnie z 2 lata by trzeba było poczekać, aż to
się wszystko, że tak powiem, ustabilizuje i ta technologia będzie jakaś sprawdzona. Ja
nie mówię, że Ledy to jest złe rozwiązanie. Nigdy tego nie mówiłem, zresztą wiecie
państwo, że my takie oprawy testujemy. I jak państwo wiecie, robimy też ten
program gospodarki niskoemisyjnej i z tego programu nawet sobie wyłapałem taką
informację, że gdybyśmy wymienili w każdym budynku publicznym w gminie Barcin
oświetlenie na ledowe, energooszczędne, to zaoszczędzilibyśmy 240 MWh w roku.
Razy stawka, którą mamy 288 zł to byłoby 69 tys. zł rocznie oszczędności.
Zakładając, że oprawy ledowe są bardzo drogie, no to byśmy na pewno musieli
długo tę inwestycję z tych oszczędności spłacać. Gwarancja, która jest, też jest
przedstawiana w propozycjach pana Storozuma 3-letnia. No to jest dość krótka jak
36
na tak drogi sprzęt. No i ja mówiłem o tym, że tutaj ludzie do mnie przychodzą, bo te
informacje o tym, jak gmina lekceważy taką korzystną propozycję, jaka to jest fajna
oferta, ile to by było oszczędności, znajdują się na tym profilu pomiędzy
wulgaryzmami, jakimiś sprośnymi rysunkami, delikatną pornografią, że tak powiem,
a nawet znalazłem tam ulotkę wyborczą pana radnego Krzysztofa Harendy,
a potem się okazało, że ktoś mi mówi, że pan Krzysztof Harenda udostępnia te treści
na swoim profilu internetowym, więc no ja myślę, że to warto by było najpierw
przeliczyć, sprawdzić, no jest pan radnym, noblesse oblige. Nie pakować się w takie
rzeczy, bo oferta jest niepoważna i ten, kto ją składa, też jest niepoważną osobą,
moim zdaniem.”
Radny Krzysztof Harenda: „Ja dziękuję bardzo, że tutaj zostało przyniesione tyle tych
dokumentów, na pewno jest to bardzo ciężkie. Wiem, bo ja pracując w instytucjach
finansowych, powiedzmy rocznie moi klienci mniej więcej coś takiego było, jeżeli
chodzi o dokumenty. Ja musiałem to ładnie skanować i umieszczać, co prawda nie
do wiadomości publicznej, ale gdzieś musiało być to w formie elektronicznej. Wiem,
że jest do zrobienia. Co prawda wiem, że gdybyśmy chcieli wrócić do lat ubiegłych,
jest to ogromne multum pracy. Ja wtedy tylko zapytałem, czy jest takie coś możliwe.
Ja dokładnie wiem, bo ja w papierach, że tak powiem, nie raz utonąłem i wiem, jak
to wygląda. Dziękuję bardzo za tutaj ten pokaz. Teraz tak, może trochę od końca
wrócę. Co do tego, gdzie pan Piotr Storozum wkładał te informacje, jak to wygląda,
nie mamy tu wszystkich danych, które pan burmistrz przedstawił, mianowicie z tego,
ja tak mniej więcej, ja widziałem wyliczenia. Wiem, że tutaj część środków miałaby
być finansowana z innych źródeł, ale to już niech panowie między sobą ustalą, bo
nie ja jestem tutaj jakby stroną tego bądź co bądź. Jeżeli ja na swoim profilu tam
mam różnego rodzaju informacje Piotra Storozuma, innych osób, mi się wydaje, że
każdy mieszkaniec naszego miasta może tam wpisać swoją – oczywiście, żeby nie
było wulgaryzmów, jak najbardziej – może tam umieścić. Tak drobna dyskusja
społeczna. I ja dalej będę starał się to udostępniać. Tak krótko, bo nie chcę tutaj
jakoś wchodzić w dyskusję. Zobaczymy, jak dalej to zajdzie. Mam tylko jeszcze jedno
pytanie bardzo dla mnie ważne, odnośnie mojego zapytania, pierwszego. No, nie
wiem, no czuję niedosyt co do odpowiedzi, nie wiem, chyba burmistrz się wstydzi.
Niech pan burmistrz mi wprost powie, te 9 osób, jeżeli chodzi o wynagrodzenia, jakie
to były kwoty? Czy łączna, rozumiem, kwota podwyżek to była kwota 60 tys.
rozumiem, tak? 0,1% dochodów budżetowych. Śmiało kwotowo, proszę śmiało.”
Burmistrz M. Pęziak: „Ale, proszę pana, mi się wydaje, że ja nic nie ukrywam. Pytał
pan o to, ile osób dostało powyżej 8 tys. zł. No to 8 tys. i ciut ponad dostało 9 osób.
Taką informację panu udzieliłem, tak? I podałem, jaka to jest kwota i jaki to jest %
w budżecie gminy. To czego nie podałem pańskim zdaniem?”
Radny Krzysztof Harenda: „Nie, chodziło mi o te …”
Burmistrz M. Pęziak: „Do czego pan mnie zachęca? Do odwagi w jakim kierunku,
niech mi pan powie, bo ja tego nie rozumiem.”
37
Radny Krzysztof Harenda: „Ponieważ odpowiedź była bardzo krótka.”
Burmistrz M. Pęziak: „Czyli nie zrozumiał pan odpowiedzi, rozumiem.”
Radny Krzysztof Harenda: „Zrozumiałem, ale mówię, czuję niedosyt. Niech mi pan
burmistrz powie, za co była ta podwyżka?”
Burmistrz M. Pęziak: „A mam takie pytanie, a jak pan dostaje podwyżkę w pracy, to
za co pan ją dostaje?”
Radny Krzysztof Harenda: „No powiedzmy za dobre wykonywanie swoich zadań, ale
nigdy nie była taka kwota. Powiedzmy, że ktoś mógł dostać tys. zł podwyżki.”
Burmistrz M. Pęziak: „No przecież mówiłem panu, że nikt nie dostał tysiąc zł podwyżki.
Dostali urzędnicy w gminie Barcin – niektórzy – 800, 850 zł.”
Radny Krzysztof Harenda: „Dobrze, powiedzmy, że 800 zł ktoś dostał – przyjmijmy. Ja
nigdy w swojej karierze nie spotkałem się z taką podwyżką wielką. 200 – 300 zł – jak
najbardziej. Po tylu latach pracy jak najbardziej zasadne. Nie bardzo wiem, z czego
wynika nagle taki przeskok. Niektórzy ludzie mają tyle wynagrodzenia.”
Burmistrz M. Pęziak: „Powiem panu tak, że do tej pory jak pracowałem 4 lata
w Starostwie Powiatowym w Żninie i tutaj 8 lat, no nigdy rada się nie zajmowała
takimi tematami, ale widocznie nadszedł na to czas. Więc powiem panu tak, że ja
przez 8 lat będąc tutaj burmistrzem nigdy nie traktowałem kierowników referatów
w naszym urzędzie w ten sposób, jak być może traktują ich burmistrzowie czy
wójtowie w innych gminach. Niestety, ze smutkiem zorientowałem się po 8 latach, że
nasi kierownicy odbiegają wynagrodzeniami od kierowników w sąsiednich gminach.
W niektórych gminach to jest różnica ok. kilku tys. zł nawet. No więc, ponieważ nie
jesteśmy najmniejszą gminą w powiecie, wykonujemy mnóstwo zadań, bo to co
robimy w gminie Barcin, jakie projekty realizujemy, ilu mieszkańców obsługujemy, jest
w porównaniu z innymi gminami na pewno na plus. Więc postanowiłem w tym roku
trochę kierownictwu te wynagrodzenia wyrównać w stosunku do osób piastujących
podobne stanowiska w innych gminach biorąc pod uwagę wyniki pracy,
zaangażowanie w pracę. To co bierze pracodawca oceniając pana czy
kogokolwiek innego. Nie wiem, czy to pana satysfakcjonuje, taka odpowiedź?”
Radny Bartłomiej Uszko: „Ja wrócę do tej wcześniejszej wypowiedzi burmistrza
dotyczącej ewentualnych oszczędności wynikających ze zmiany oświetlenia.
Wspomniał pan o wyłączaniu prądu. Wszyscy zaczęli się śmiać, nie wiem dlaczego.
Szanowni państwo, skomentuję to w ten sposób. Moja żona, poza tym, że szaleńczo
jest – mam nadzieję – we mnie zakochana, kocha także świece. Szanowni państwo,
może tym torem byśmy poszli i to też jest pomysł. Tak że tak na koniec do dyskusji
zostawiam też pomysł, myślę, adekwatny do tamtego.”
38
Radny Janusz Wojtkowiak: „Ja bym chciał w imieniu, myślę że wszystkich radnych,
a szczególnie radnych nowych, którzy jesteśmy tu jako nowi, bardzo podziękować
pani skarbnik za fachowe wyjaśnianie nam budżetu. Kiedy ja otrzymałem projekt po
raz pierwszy do ręki, ja nie wiedziałem, czy mam to od końca czytać, czy od
początku. W tej chwili wiem dużo więcej, wiem, co to są pieniądze znaczone, już
mogę tym się pochwalić. Tak że bardzo serdecznie za to dziękujemy.”
Wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Teresa Wilk: „Moje zapytanie dotyczy budynku
mieszczącego się na ul. 4 Stycznia przy numerze 18. Nie wiem, czy nazwać to
budynkiem, bo po prostu odstrasza i jest bardzo niebezpieczne. A moje zapytanie
dotyczy, czy gmina ma możliwość zmuszenia właściciela do rozbiórki, ponieważ grozi
to niebezpieczeństwem.”
Burmistrz M. Pęziak: „Temat znany nie od dziś. Sprawa, z tego co pamiętam, przez
powiatowego inspektora budowlanego była badana. Ten budynek nie zagraża
zdaniem na ten czas inspektora, a zmusić do rozbiórki nie możemy. Z tego, co wiem,
być może się uda akurat obecnemu właścicielowi ten budynek zbyć. Być może się
znajdzie chętny, który będzie chciał to rozebrać i postawić budynek trochę dalej od
ulicy, bo już pewna dokumentacja w tym kierunku tutaj przez urząd się przewinęła.
Osoba wystąpiła o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Może coś się zmieni.”
Radny W. Antosik: „Ja mam pytanie do pana burmistrza, takie drobne. Sprawując
funkcję radnego chciałbym mieć możliwość skorzystania, jeżeli to jest możliwe
oczywiście, ze świetlicy w Kani. Ja wiem, że tam dzisiaj ona jest zamknięta, bo nie ma
chyba obsady, ale do kogo mógłbym się zgłosić ewentualnie, bo powiedzmy raz
w miesiącu chciałbym tam godzinkę spędzić i ewentualnie taki dyżur pełnić.”
Burmistrz M. Pęziak: „Zwrócił się pan na piśmie, z tego co wiem, chyba do domu
kultury, tak? Dostała pan odpowiedź, panie radny, czy nie?”
Radny W. Antosik: „Dostałem odpowiedź, ale właśnie odpowiedź, że do czasu
zatrudnienia pracownika nie jest to możliwe.”
Burmistrz M. Pęziak: „Znaczy w godzinach pracy jest możliwe. Wtedy, kiedy świetlica
wykonuje tam jakieś zadania na rzecz mieszkańców sołectwa, może pan pełnić
dyżur. Bo gdyby to było w innych godzinach, musielibyśmy kogoś dotrudnić, żeby
specjalnie dla pana otworzył świetlicę. Może pan pełnić dyżur w świetlicy wtedy,
kiedy ona pracuje. Można sobie tam miejsce wygospodarować i na pewno
interesantów przyjąć lub może pan to robić w Urzędzie Miejskim w Barcinie
i poinformować mieszkańców, że pan takie dyżury realizuje. Zresztą tak robią też i inni
radni. Sam robiłem w ten sposób, choć mieszkam w Piechcinie.”
39
Ad 12.
Po wyczerpaniu ustalonego porządku obrad Przewodnicząca Rady Miejskiej
zamknęła IV sesję Rady Miejskiej.
Protokołował:
Posiedzeniu przewodniczyła:
Przemysław Jessa
Inspektor ds. obsługi rady
Przewodnicząca Rady Miejskiej
Krystyna Bartecka
40

Podobne dokumenty