odnośnik - Gmina Barcin
Transkrypt
odnośnik - Gmina Barcin
Protokół nr IV/15 z sesji Rady Miejskiej w Barcinie, która odbyła się 30 stycznia 2015 r. w Sali Konferencyjnej Urzędu Miejskiego w Barcinie Czas trwania obrad: 1002 – 1312 Radni zostali powiadomieni o terminie posiedzenia pisemnie (załącznik nr 1) otrzymując porządek obrad wraz z projektami uchwał. Posiedzeniu przewodniczyła: Krystyna Bartecka - Przewodnicząca Rady Miejskiej. Ad 1 i 2. Przewodnicząca Rady Miejskiej witając wszystkich przybyłych na IV sesję Rady Miejskiej dokonała jej otwarcia, po czym stwierdziła na podstawie listy obecności, stanowiącej załącznik nr 2 do niniejszego protokołu, że w obradach uczestniczy 15 radnych, co stanowi quorum niezbędne do podejmowania uchwał. Ad 3. Po stwierdzeniu quorum przystąpiono do przyjęcia protokołu z III sesji Rady Miejskiej. Z uwagi na brak uwag do protokołu z III sesji Rady Miejskiej przewodnicząca obrad poddała go pod głosowanie. Głosowało 15 radnych: Za: 15 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 0 Protokół został przyjęty. Ad 4. Po przyjęciu protokołów przystąpiono do ustalenia porządku obrad (załącznik nr 1). Wobec braku wniosków dotyczących zmiany porządku obrad, Przewodnicząca Rady Miejskiej przedstawiła porządek obrad: 1. Otwarcie. 2. Stwierdzenie quorum. 3. Przyjęcie protokołu z III sesji Rady Miejskiej. 4. Ustalenie porządku obrad. 5. Sprawozdanie z działalności Straży Miejskiej w Barcinie w 2014 r. 6. Sprawozdanie Burmistrza z działalności w okresie międzysesyjnym. 7. Zgłaszanie interpelacji i zapytań. 8. Podjęcie uchwał: 8.1. w sprawie zmian w budżecie uchwalonym Uchwałą Nr III/8/2014 Rady Miejskiej w Barcinie z dnia 19 grudnia 2014 r.; 8.2. w sprawie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Barcin uchwalonej Uchwałą Nr III/9/2014 Rady Miejskiej w Barcinie z dnia 19 grudnia 2014 roku; 8.3. w sprawie uchwalenia planu rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych na lata 2015-2017; 8.4. zmieniającej uchwałę w sprawie powołania stałych komisji Rady Miejskiej w Barcinie, ustalenia ich przedmiotu działania oraz składu osobowego; 8.5. w sprawie uchwalenia planów pracy stałych komisji Rady Miejskiej w Barcinie. 9. Informacja Przewodniczącego Rady Miejskiej o działaniach podejmowanych w okresie międzysesyjnym. 10. Odpowiedzi na interpelacje. 11. Wolne wnioski, zapytania i informacje. 12. Zakończenie obrad. Ad 5. Komendant Straży Miejskiej w Barcinie Waldemar Polanowski sprawozdanie z działalności w 2014 roku (załącznik nr 3 do protokołu). przedstawił Przebieg dyskusji: Radny Hubert Łukomski: „Panie komendancie, na Komisji Budżetu, Prawa i Porządku Publicznego odpowiadał pan przez blisko godzinę na pytania członków komisji. Ja nie chciałbym się w żaden sposób powtarzać, natomiast mam do pana jeszcze 2 pytania, bo to dzisiejsze wystąpienie traktuję jako uzupełnienie tego sprawozdania, natomiast chciałbym się dowiedzieć, na jakim poziomie mamy ściągalność mandatów? I drugie pytanie, czy używanie tego słynnego fotoradaru przez naszych strażników faktycznie poprawiło bezpieczeństwo na terenie gminy na odcinkach, które są objęte właśnie tym pomiarem?” 2 Komendant Straży Miejskiej W. Polanowski: „Poziom ściągalności grzywien, egzekwowania grzywien w naszej gminie jest bardzo wysoki. Świadczy to o profesjonalizmie i dobrej pracy referatu, którym kieruje pani skarbnik, bo wynosi aż ponad 97%. To jest bardzo wysoki i w skali kraju dość unikatowy wskaźnik. Natomiast jeżeli chodzi o fotoradar i bezpieczeństwo na tych odcinkach nadzorowanych, w których my nadzorujemy, wystąpiliśmy do policji, uzyskałem informację – to jest opisane przeze mnie w sprawozdaniu, przedstawię to mieszkańcom – do czasu dokonywania pomiaru czyli do czasu powstania straży miejskiej na tych odcinkach doszło ogółem do 30 zdarzeń drogowych w tym 3 wypadków. Od 2011 r. sytuacja przedstawia się następująco. W 2011 było tylko 10 zdarzeń, bez wypadków drogowych w ogóle – na tych odcinkach, na których jest prowadzony pomiar przez nas. W 2012 r. wydarzyło się 16 zdarzeń drogowych, w tym 1 wypadek. Natomiast w 2013 r. ogółem doszło do 22 zdarzeń, w tym 4 wypadków. Jednak z tego, co uzyskaliśmy w odpowiedzi z policji, z tej informacji z tego roku dokładnego wynika, że wszystkie wypadki drogowe, które wydarzyły się, wydarzyły się w obrębie skrzyżowań, w których jest objęty na danej ulicy chociażby przykład tu ul. Polnej, gdzie system policyjny zalicza do skrzyżowania wszystkie ulice wchodzące w skład tego skrzyżowania. Czyli mamy tak, że wypadek wydarza się na skrzyżowaniu ul. Pakoska, Polna, 4 Stycznia i Mogileńska, natomiast w systemie policyjnym, jak my się zapytaliśmy, to uzyskaliśmy, że ten wypadek też był na Polnej, co nie do końca jest jakby odzwierciedleniem tego. I tak było w przypadku też pozostałych 4 wypadków. Natomiast podobna sytuacja była właśnie w 2013 r. w tych pozostałych zdarzeniach wypadkowych, natomiast w 2014 r. doszło do 13 zdarzeń drogowych, bez wypadków drogowych. I w związku z powyższym to jest dość wyraźny spadek od liczby pierwotnej, która miała miejsce przed użyciem tego urządzenia i powyższe dane potwierdzają główny cel użycia fotoradaru czyli zmniejszenie liczby i kierowcy jeżdżą na tych odcinkach wolniej.” Radny Sławomir Zelek: „Sprawozdanie z działalności straży miejskiej jest oczywiście bardzo czytelne i wymowne. Można dostrzec w nim bardzo wiele właśnie praktyk, dobrych praktyk, mnie osobiście jednak zabrakło kilku elementów i chciałbym tutaj zapytać pana komendanta. A zatem ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych w art. 11 pkt 8 mówi, że do zadań straży miejskiej należy w szczególności informowanie społeczności lokalnej o stanie i rodzajach zagrożeń, a także inicjowanie i uczestnictwo w działaniach mających na celu zapobieganie popełnianiu przestępstw i wykroczeń oraz zjawiskom kryminogennym i współdziałanie w tym zakresie z organami państwowymi, samorządowymi i organizacjami społecznymi. Zatem moje oczekiwania zmierzają do zwiększenia działalności straży miejskiej samodzielnie bądź to z udziałem innych pracowników cywilnych przeszkolonych właśnie w zakresie edukacji dla bezpieczeństwa w zakresie prowadzenia takich spotkań informacyjno-profilaktycznych skierowanych właśnie głównie do młodzieży szkolnej w różnym wieku, których tematem byłaby chociażby ekologia. Tu np. takie spotkanie z udziałem strażnika miejskiego, z udziałem pracownika urzędu miejskiego, uczniów, harcerzy, zuchów. Inne szkolenie dotyczące np. rower i ja bądź też pirotechniczne niespodzianki, szczególnie takie szkolenie 3 zorganizowane w okresie wzmożonego używania środków pirotechnicznych. Kolejna rzecz, którą chciałbym poruszyć, na sali mamy również przedstawicieli prasy i to z nimi związana jest moja kolejna sugestia, ponieważ uważam, że media powinny też wspierać właśnie działalność straży miejskiej, pokazywać dobre strony tego wszystkiego, co się dzieje i mam na uwadze tutaj głównie artykuły w Gazecie Pomorskiej, w Pałukach, Pogłosie Barcina czy też chociażby w telewizji lokalnej i czy widzi pan sens takiej współpracy i co pan myśli o ociepleniu wizerunku straży miejskiej? Kolejne pytanie, to zależy mi także, aby w planach na bieżący rok zmieścić właśnie działania zmierzające di legitymowania osób małoletnich, którzy właśnie pozostają w porze nocnej bez opieki rodziców bądź opiekunów prawnych, a szczególnie właśnie chodzi o, mam namyśli tutaj właśnie weekendy i wakacje, okres weekendów i wakacji. I ostatnia już rzecz – chciałbym także zapytać pana o stanowisko i plany na bieżący rok w zakresie pozyskiwania narzędzi innowacyjnych i działań usprawniających straż miejską, zwłaszcza gdy coraz głośniej mówi się właśnie o pozbawieniu straży miejskiej fotoradaru słynnego. Chodzi mi głównie tutaj o system DART on-line. Powiem może, że ten system jest to system zintegrowany system teleinformatyczny wspomagający pracę centrum zarządzania kryzysowego miasta. Ten system jest dostępny dla każdej straży miejskiej i gminnej. Kolejna rzecz to darmowy nr telefonu, rejestrator rozmów czy też patrol rowerowy, który może byłby skuteczniejszy niż patrol pieszy.” Komendant W. Polanowski: „Dość ogrom materii, ale postaram się sprostać. Jeżeli chodzi o udział w spotkaniach, to uczestniczymy w spotkaniach w miarę posiadanych sił i środków, bo wiadomo, że jeżeli byśmy, nie możemy założyć w straży naszej miejskiej komórki, która by odpowiadała typowo za profilaktykę, jak to się odbywa w dużych strażach, gdzie liczebność tej straży jest duża i takie komórki są i te spotkania są prowadzone cyklicznie i na bieżąco. Natomiast korzystamy, współpracujemy z dyrektorami szkół, którzy do nas się zwrócą w tym zakresie, różnych spotkań, jak również eliminacji negatywnych zachowań i zjawisk młodzieży czy tam to palenia papierosów czy wagarowania. Tutaj mamy ostatnio bardzo dobrą współpracę z naszym gimnazjum, z panią dyrektor jesteśmy na bieżąco w kontakcie. Natomiast ewentualnie to, co pan przedstawił odnośnie tych spotkań, jest to kwestia rozważenia w miarę posiadanych sił i środków, oczywiście, i możliwości. Tutaj korzystając z obecności i dyrektorów i też mediów, proszę o kontakt właśnie dyrektorów i uzgodnimy pewne kwestie, bo to musi wyjść inicjatywa też od nich. Czy na godzinach wychowawczych cz w taki sposób postaramy się jakiś system wypracować i przeprowadzić te spotkania, o które tutaj pan apeluje, a tematykę to już dobierzemy podczas spotkań z dyrektorami czy to z wychowawcami klas. W tym zakresie ewentualnie bym tak chciał odpowiedzieć na to pytanie. Kolejne pytanie dotyczyło poprawy wizerunku, współpracy z lokalnymi mediami. No, współpracujemy z lokalnymi mediami, często poprzez pytania zadawane przez różnego rodzaju media, jak również na bieżąco na naszej stronie internetowej, już może nie w zakresie się jakiegoś tam chwalenia, przechwalania się, co my osiągnęliśmy, ale w zakresie głównie pomocy, bo do tego głównie jesteśmy mieszkańcom czy to w rozwiązaniu jakiegoś problemu chociażby teraz przykład no 4 co prawda tej zimy nie mamy, ale już dwukrotnie używaliśmy urządzenia, które zakupiliśmy do rozruchu pojazdów. I to jest taka pomoc i z tym się ogłaszamy na naszej stronie internetowej nie tylko w zakresie odłowionych bezpańskich psów, ale również z takimi informacjami. Każdy z mieszkańców może się z tym zapoznać, tak samo jak i z przeczytaniem czegoś w lokalnych mediach, w gazecie czy usłyszeniu w telewizji. Staramy się tę współpracę prowadzić, nigdy nie ignorujemy zapytań czy jakiejkolwiek w tym zakresie współpracy. Też gdy jest coś potrzeba ogłoszenia w naszym Pogłosie, to tutaj pracownik urzędu przesyła informację i proponujemy też takie tematy do ogłoszenia w lokalnej gazecie. To bym w tym zakresie tak starał się odpowiedzieć. Natomiast kolejna kwestia, którą pan poruszył to chodzi o legitymowanie nieletnich i dyżury te nocne, w weekendy, jak również w wakacje. Jeżeli chodzi o legitymowanie nieletnich, to odbywa się to na bieżąco, bo to jest kilka przykładów, co tu może pani dyrektor gimnazjum poświadczyć z Barcina, że zajmujemy się tym tematem i współpracujemy tutaj na bieżąco, jak również przy zgłoszeniu dyrektor z Piechcina, jak są jakieś czy to imprezy sportowe czy inne spotkania, gdzie jest jakieś tam zagrożenie, to jak jest sygnał, bo my nie zawsze wiemy o takich, no to się pojawiamy, nigdy nie ignorujemy takiej rzeczy. Natomiast jeżeli chodzi o kwestię godzin pracy, jakby pracy w te weekendy i w wakacje, no to rzecz się rozbija o ilość strażników. Jeżeli wystawimy w wakacje służby nocne bądź przedłużymy w całym tygodniu, bo są wakacje, służby do godzin nocnych, no to pozbędziemy się strażników w pracy w ciągu dnia, bo kiedyś im to wolne trzeba oddać. A oczywiście we współpracy z komisariatem, bo to co roku się odbywa policji, w wybrane dni czy weekendy wakacyjne mamy te służby przedłużone. To nie jest tak, że ich nie mamy. Mamy, oczywiście, że mamy, ale niestety nie we wszystkie, bo nasze struktury liczą tyle osób, ile liczą i nie możemy tego po prostu do końca spełnić, jakby to też może i społeczeństwo chciało, ale to wiąże się z tym, że jest tylu strażników, ilu jest. Teraz kwestia tego systemu, o którym pan mówi. Różne te systemy się nazywają, pan tutaj powołał ten DART on-line, natomiast są też inne, które korzystają to duże formacje, czyli duże jednostki. Ja już tu nie mówię o policji, ale też duże straże, bo rejestrator rozmów i telefon alarmowy to ma rację bytu w naprawdę dużej straży miejskiej czy gminnej, gdzie jest służba dyżurna, ponieważ ten telefon alarmowy nie jest przewoźny czyli on musi stać w miejscu, a my w biurze jesteśmy do godziny 15, w piątki do 13, a we wtorki do 16.30, w związku z powyższym popołudniu i tak by nie miał kto tego telefonu odbierać, bo wymagałoby to zwiększenia liczby strażników czy tam pracowników do obsługi. I po prostu ja uważam, że po prostu w ilości naszej i strukturze naszej pracy ten numer nie jest aż tak potrzebny. Jest nr kontaktowy do strażników, każdy z mieszkańców wie, gdzie można go znaleźć, bo jest dostępny w Internecie. Każdy sołtys dostał taki numer, wszystkie świetlice mają ten numer, także numer jest rozpowszechniony w ważniejszych placówkach też naszych gminnych i nie tylko i dostęp do tego numeru jest, żeby zgłosić tę interwencję i poprosić o pomoc strażników. Natomiast rejestrator rozmów też uważam, że na obecną chwilę nie jest nam niezbędny do pracy, ponieważ praktyką i dobrą praktyką i zasadą jest taką, że jak przychodzimy rano do pracy to sprawdzamy wszystkie nieodebrane nasze połączenia, które mieszkańcy zgłaszają i oddzwaniamy na te numery. Ale muszę panu powiedzieć, że z doświadczenia 5 swojego wiem, że 90% zgłoszeń nocnych, które by były rzekomo, które są, dotyczą o interwencję natychmiastową, ad hoc, a my i tak takiej nie podejmiemy, bo nas nie ma. W związku z powyższym no tak nie za bardzo to by było nam potrzebne. No można przemyśleć to i zastanowić się, uważam, ale na obecną chwilę nie widzę takiej potrzeby po prostu, żeby to uruchamiać. Natomiast patrole rowerowe. Patrole rowerowe kiedyś były przez nas rozważane tutaj z kierownictwem urzędu, ale w obecnej chwili na terenie Barcina i tu wokoło nie mamy jakichś super ośrodków turystycznych, w których by się to sprawdzało. Jeżeli uda nam się coś otworzyć, rozważymy taką możliwość, z tym że patrol rowerowy jakby wyłącza możliwość skutecznej interwencji chociażby w przypadku bezpańskiego psa, bo ci strażnicy musieliby wrócić tymi rowerami do swojej siedziby, przebrać się, wziąć radiowóz i pojechać poszukać tego pieska, co mogłoby skutkować tym, że już by go nie było i nie (…) tej interwencji, bo czas by się wydłużył tej interwencji dość znacznie od chwili zgłodzenia do jej podjęcia. Tak że myślę, że postarałem się odpowiedzieć na pana pytania.” Burmistrz M. Pęziak: „Ja bym chciał uzupełnić wypowiedź pana komendanta, być może zapomniał o tym, że w okresie wakacyjnym gmina finansuje tutaj pobyt od 4 do 6 policjantów, którym zapewniamy noclegi, wyżywienie i oni w tym okresie wakacyjnym wspierają i policję w jej, że tak powiem, działalności, a także straż miejską w tym okresie najtrudniejszym, jeśli chodzi o młodzież, kiedy ona ma dużo wolnego czasu i dużo w związku z tym pomysłów dziwnych.” Radny Krzysztof Harenda: „Ja chciałbym nawiązać do kosztów, o których mówiliśmy dotyczących funkcjonowania straży miejskiej. Budżet jest obciążony kwotą 455.600 zł na 2015 rok. Pan tutaj powiedział, że z mandatów mamy wpływ do tego budżetu w jakiejś tam określonej kwocie, nie pamiętam kwoty, 110?” Komendant W. Polanowski: „Około 115.” Radny Krzysztof Harenda: „115, przepraszam. Czyli można przyjąć, że mieszkańcy gminy Barcin są obciążeni nie tylko 455 tys. zł, ale jeszcze te 115 z mandatów, oczywiście nie wszystkie, bo ja wiem, że to są mandaty osób spoza naszej gminy, ale jeżeli mamy straż miejską, musimy się liczyć z tym, że trzeba coś pieniędzy wrzucić w to. Ja mam taką prośbę, w sumie 2 takie prośby. Pierwsza – troszeczkę porozmawiałem z mieszkańcami, troszeczkę porozmawiałem z funkcjonariuszami policji. Państwo ściśle musicie współpracować z policją, to jest oczywiste, prosiłbym jednak, żeby troszeczkę strażnicy więcej wykazali, bohaterstwa może nie, ale własnej inicjatywy czy to przy patrolowaniu ulic, pierwsze, może żeby wyszli z tego samochodu, zmienili godziny może na mniej bezpieczne – tak to nazwijmy, bo jeśli ja w sobotę rano widzę strażników miejskich przechadzających tutaj koło Lotników, no raczej nie powinno się nic tam dziać, ale ja rozumiem, że tutaj państwo macie ograniczoną ilość osób, nie jest to takie proste. Bądź co bądź chciałbym tu przytoczyć jedną interwencję, której, no można powiedzieć byłem świadkiem w pewnym oddaleniu. Na Dniach Barcina 2014 grupka, z tego co pamiętam, chyba 6 6 osób, no kibiców, chyba się lekko starli przy przejściu dla pieszych niedaleko Tesco na ul. Pakoskiej. Nieważne. Gdyby nie policjanci, praktycznie strażnicy stali z boku. Ja wiem, że może jak już funkcjonariusze są policji, może to wystarcza, ale tak troszeczkę źle to wyglądało, że strażnicy gdzieś tam stali z boku. Nie znam sytuacji, po prostu mogło wyglądać to troszeczkę lepiej. I to, o czym mówiliśmy na komisji, o co pytałem, prosiłem pana komendanta, jeżeli dałoby radę, coś z tymi nieczystościami zostawianych przez psy w naszej gminie. No, jest to problem taki dość dziwny, powiedzmy, bo niby każdy powinien o tym wiedzieć, tutaj burmistrz zapewnił w całej gminie, można powiedzieć, te woreczki do tych nieczystości po psach, no niektórzy właściciele psów nie chcą się przekonać i tu jest moja kolejna prośba – czy dałoby radę jednak zrobić jakieś, nie wiem, jak to nazwać – nauki, przeszkolenia, rozmowy właśnie z mieszkańcami. Może już to pokolenie starsze nie da rady, żeby się przemogło i czyściło po tych psach, może to młodsze pokolenie w szkołach. Ja nie mówię, że to jest jakiś pomysł w 100%, który się sprawdzi, ale prosiłbym, żeby spróbować.” Radny Witold Antosik: „Panie komendancie, ja mam takie pytanie. W skład monitoringu miejskiego wchodzi 16 kamer w naszym mieście. Jak pan ocenia przydatność tych kamer? Czy mają one wpływ na bezpieczeństwo i w jakim zakresie naszych mieszkańców w świetle tego, że skład osobowy, jaki jest w straży miejskiej, wszyscy wiemy i czy zapewnia możliwość stałego to już wiemy, że nie, podglądu – to mnie interesuje. Jak pan ocenia, bo to są pieniądze wydane przez miasto. Czy to tylko na zasadzie odstraszania, czy po prostu jest skuteczne i w jakim zakresie panu dopomaga?” Komendant W. Polanowski: „Odniosę się najpierw do pytań pana Harendy, pierwszego - rano patrol w sobotę, Lotników. On, tak jak przekazywałem na komisjach, to jest inicjatywa samych strażników właśnie powiązane z pana pytaniem trzecim odnośnie nieczystości spowodowanych przez zwierzęta, bo były sygnały rano, że właśnie w sobotę w godz. pomiędzy 7.30 a 8 nie wszyscy mieszkańcy usuwają te nieczystości, w związku z powyższym przed udaniem się strażników na targ, bo w sobotę głównie pełnimy służbę tam, strażnicy z tę godzinę starają się zdyscyplinować mieszkańców do usuwania tych nieczystości, co przynosi oczekiwany skutek, bo coraz rzadko spotykamy tam niespodzianki w tym zakresie. No, wiadomo – ja tu zaraz nawiążę dalej w swojej wypowiedzi – ale odpowiadam, dlaczego w sobotę rano patrol jest na tej ul. Lotników, Artylerzystów i Dworcowa. Bo głównie te 3 ulice były sygnalizowane nie tylko przez strażników, ale też przez mieszkańców. I to jest odpowiedź na apel mieszkańców też, ale i samych strażników. I powiązane jest właśnie z tym pytaniem trzecim pana z tymi nieczystościami. Tak jak już kiedyś to mówiłem, ale również jest to opisane w sprawozdaniu, skuteczność może nie jest jakaś tam wysoka w tym zakresie, ale tu nie chodzi o represję w tym zakresie. Chodzi o wyrobienie świadomości, która tutaj pan poruszył, żeby mieszkańcy wiedzieli, żeby stało się to nawykiem przede wszystkim, że należy sprzątać po tym swoim pupilku. I ja uważam, że w jakimś zakresie przynosi skutek, bo jest coraz rzadziej to. Wiadomo, że jest nam trudno to wyegzekwować do końca, 7 ponieważ to trzeba trafić na gorąco, trzeba to widzieć. Bo po tej nieczystości trudno dojść, który pies to pozostawił. I utrudnione jest tu trochę zadanie strażników, ponieważ strażnicy nie mogą wykonać tego zadania pełniąc służbę po cywilnemu, bo ustawa nam zabrania. A wiadomo, że idąc w mundurze, no to odbiór społeczny jest taki, i dobrze w sumie, że na widok strażników właśnie mieszkańcy sprzątają chowając te nieczystości w różne części swojej garderoby, powiem tak, nieraz, jak już nie mają innego pomysłu, aby uniknąć tutaj kontroli ze strony strażników. Ale taki był efekt i założenie tego, aby sprzątać. I myślę, że w pewnym zakresie to osiągamy. Rozumiem, że jeszcze dużo pracy przed nami w tym zakresie i to zadanie będzie ciągle realizowane, pana zapewniam. Natomiast w kwestii spotkań, to jeżeli będą się odbywały te spotkania, o których tu mówił pan radny w zakresie innym, pogadanek, będziemy poruszać również kwestie usuwania nieczystości przez najmłodszych mieszkańców, bo oni też wyprowadzają psy na spacer. Natomiast o sytuacji, o której pan mówi z Dni Barcina, to zapewniam pana, że strażnicy tam podejmowali interwencję, ponieważ byli też wzywani jako świadkowie do sądu w tej sprawie – po interwencji policji. Tak że nie do końca ten przekaz tam chyba jest taki, ale też trzeba mieć świadomość, bo to nie tylko dotyczy strażników, ale też dotyczy policjantów, a odpowiadam to panu z doświadczenia, że trzeba mierzyć siły na zamiary. Jeżeli jest 2, a jest grupa taka, to też trzeba przeliczyć, własne bezpieczeństwo jest najważniejsze. A dopiero potem reagujemy na bezpieczeństwo też innych osób, bo strażnik czy policjant też musi dbać o swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo swojego partnera, z którym jest w patrolu. To jest też ważny element podejmowania interwencji w takim zakresie, przy takiej sytuacji, którą pan opisał. Odnosząc się do pytań pana radnego Antosika, monitoring. Ja uważam, że monitoring jest potrzebny, spełnia swoją rolę, natomiast nie mamy na razie jeszcze cały czas całodziennego nadzoru. Wiem, że jest w planach uruchomienie takiego nadzoru i będzie to w pełni wykorzystane, ale kamery spełniają swoją rolę, ponieważ raz, że działają prewencyjnie, a prewencja jest bardzo znaczącym elementem w poprawie bezpieczeństwa, to dwa, my korzystamy z tych nagrań, ale też i korzysta policja. W przypadku zgłoszenia, że mamy sygnał, że dzieje się coś złego, to pierwszym naszym tropem jakby w wyeliminowaniu tego zjawiska jest przejrzenie w danym zakresie, w danym dniu, w danej godzinie nagrania z monitoringu, czy to się nagrało czy się nie nagrało. Korzystają też z nagrania tego monitoringu mieszkańcy, którzy przychodzą z różnymi problemami, zgłaszając i sprawdzamy razem z nimi, czy to, co oni przekazują, się nagrało, czy możemy to wykorzystać czy nie. Moje stanowisko jest takie, ale nie tylko moje, strażników, że jest bardzo przydatnym źródłem w naszej pracy.” Radny Henryk Popławski: „Ja nie mam pytania, chciałbym króciutko tylko spointować. Nie ma się co czarować, strażnicy miejscy nie są lubiani, formacja taka dość wredna. Sam też nie lubię straży miejskiej np. w Władysławowa, bo mi pocztówkę przysłali z wakacji, to się zdarza, te 800 wystawionych mandatów grono waszych wielbicieli jakby powiększa, z tym że dla mnie jest bardzo pozytywną cechą to, że nasza straż miejska nie staje się maszynką do zarabiania pieniędzy, bo jest powszechnym dość zjawiskiem i dość powszechnie piętnowanym. Ja pamiętam 8 moment, kiedy była dyskusja o powołaniu formacji straży miejskiej, gdzie jednym z założeń było to, że to nie ma być instytucja dochodowa, która ma przysparzać gminie dochodu, tylko ma być to formacja, która będzie dbała o to, żeby poprawiał się porządek w naszym miasteczku, w naszej gminie i żeby bezpieczeństwo się poprawiało. Myślę, że te założenia, pewnie, że nie ma błyskawicznej jakiejś takiej nawarstwienia tego, nie widać tego może od razu gołym okiem, że wszyscy mogą chodzić w nocy po ulicach i nie ma zagrożenia. Jest. Zagrożenia były, są i będą cały czas, kwestia tego, żeby je tylko minimalizować. Ale z własnego doświadczenia zawodowego, ponieważ zajmuję się administrowaniem znacznej części przynajmniej Barcina i Piechcina, ok. 40% mieszkańców tej gminy zamieszkuje w zasobach, którymi administruję, mogę powiedzieć, że współpraca ze strażą miejską z tego punktu widzenia czyli administratora jest bardzo dobra. Nie ma tego dystansu czasowego jak przy interwencjach policji. Spróbujcie państwo zgłosić jakiś przypadek, chociażby wjechania samochodu na trawnik, niszczenia zieleni, innego, na policję, a spróbujcie zgłosić do straży miejskiej, wtedy będziecie wiedzieli o czym mówię. Tak że myślę, że pozytywnie można ocenić to i tu, myślę, że jest też dobra rola pana komendanta, że tak potrafi kierować jednostką, że wypełniając swoje obowiązki ta proporcja tych pouczeń, które widać w statystykach w stosunku do podjętych działań sanacyjnych czyli nałożenia mandatu czy skierowania sprawy do sądu, te proporcje są w moim odczuciu właściwe. Więcej tych pouczeń i to jest chyba właściwy kierunek i to może spowodować również zmianę wizerunku straży miejskiej i odbioru przez społeczeństwo.” Radna Ewa Kołodziejska: „Ja tylko mam jedno pytanko do pana komendanta. W zasadzie już są tu wyczerpujące informacje, mnie jednak nurtuje taki temat – chodzi mi o centralną drogę w lesie, ta droga asfaltowa, która prowadzi do Sadłogoszczy i ta równoległa droga. Tam teraz coraz więcej jeździ samochodów z różną prędkością, korzysta z tego i młodzież i dorośli, no chwała nam za to, że korzystamy z czynów sportowych, natomiast mam pytanko, czy tam są prowadzone przez państwa też patrole?” Komendant W. Polanowski: „Patrole przez nas są prowadzone, natomiast my tam w zakresie pomiaru prędkości nie możemy uczestniczyć, bo to nie jest obszar zabudowany, a ustawa nam zabrania tego. Patrole są prowadzone dość często w innym zakresie, ale strażnicy zwracają uwagę na wszystko, bo głównie kontrolujemy ten odcinek, aby nie tworzyły się dzikie wysypiska śmieci na terenie leśnym. Ale jak się pojawią strażnicy, no to czy kierowca reaguje na widok strażnika to już mi trudno jest powiedzieć, i zmniejszy tę prędkość czy na widok tego radiowozu, bo to jest odczucie takie tutaj trudno mi jakoś się odnieść do tego, natomiast jesteśmy w tym okresie i na pewno staramy się tam być dość często z różnych powodów, sygnałów. Ja tu przepraszam, ale jeszcze jedno mi umknęło dotyczące pytania pana Harendy tych kosztów, które ponoszą mieszkańcy z tytułu grzywien nałożonych, że też się dokładają do tego, to pragnę pana poinformować, że w 2014 r. nastąpił wyraźny spadek udziału mieszkańców w kosztach tych dochodów, jakby w cudzysłowie nazwać, bo jeżeli w 2013 r. do tych wykroczeń 9 ujawnionych przez fotoradar dołożyło się do tego dochodu 164 mieszkańców naszej gminy, to w 2014 r. tylko 116, tak że widać progres spadkowy dość duży. Tak że udział mieszkańców naszej gminy w tym dochodzie tzw. nie jest aż tak duży.” Radny Remigiusz Paszkiet: „Nie o tym chciałem mówić, ale chciałem potwierdzić właśnie to, co słyszeliśmy, że w zeszłym sezonie 3 razy widziałem strażników miejskich w prędkości patrolowej pojazdu, którzy jeździli właśnie w tym odcinku, o którym pani radna mówiła, ale druga rzecz, ja chciałem powiedzieć jeśli chodzi o finansowanie – moim zdaniem ten udział w budżecie jest rzeczywiście niewielki w stosunku do tego, jaki Barcin posiada budżet, a uważam, że służby porządkowe, służby dbające o nasze bezpieczeństwo nie powinny być klasyfikowane w granicach komercji czyli służba zdrowia, straż pożarna, służba miejska czy policja nie powinna być kwalifikowana jako instytucja, która musi w 100% zarobić na swoje utrzymanie, na prowadzenie tej instytucji, tylko powinna być finansowana z budżetu jako organ, który świadczy usługi niekomercyjne.” Radny Jakub Jurek: „Panie komendancie, ja tylko króciutko bym chciał, żeby pan wyjaśnił sposób odławiania tych piesków, bo dużo się mówi, mieszkańcy pytają, co się z nimi dalej dzieje? Czy one czekają na właściciela? Co można z nimi dalej, bo wiadomo, że ponosimy ogromne koszty z oddaniem do schroniska, więc takie pytanie, żeby wyjaśnić mieszkańcom, co dalej z tymi pieskami. Jak długo trzeba czekać czy po prostu jak to trwa z odławianiem, żeby króciutko to wyjaśnić.” Komendant W. Polanowski: „Postaram się bardzo krótko, z tym że nie wiem, czy mi to wyjdzie. Bo tak, zanim straż miejska powstała, to odławianiem psów zajmowało się schronisko, z którym gmina ma umowę i nie zawsze przejazd kończył się skuteczną interwencją, a koszty przejazdu trzeba było płacić, które gmina ponosiła. A nawet jak już udało się temu panu odłowić tego pieska, no to tylko były koszty, bo koszty utrzymania psów, jakie są, to można sobie to ustalić, nie są małe. Natomiast teraz wygląda sytuacja tak, że po odłowieniu psa przede wszystkim w pierwszej kolejności to pan tutaj radny, który jest sołtysem, może potwierdzić, jeżeli jest to na wiosce, staramy się dotrzeć do sołtysa i ustalić, no może on ma wiedzę kogo to może być pies. To są pierwsze działania. Lub rozpytujemy też mieszkańców, bo być może pies mógł uciec po prostu komuś – i tak się zdarza. Natomiast jeżeli te działania nie podejmują jakichś naszych zadowalających wyników, to piesek po odłowieniu jest umieszczany w kojcu, w którym przetrzymujemy psa w zależności od jego kondycji psychofizycznej ok. 2 tygodni. Jest ogłoszenie na stronie internetowej urzędu dla osoby, której to może być pies, żeby miała informacje bądź dla osoby, która by chciała się zaopiekować tym psem i dopiero po tym, jak te nasze działania nie doprowadzą do ustalenia właściciela, jak i też nie znajdzie się osoba, która by chciała się zaopiekować, zaadoptować psa, jest wywożony do schroniska. Z tym że pragnę państwu zaznaczyć, że z ilości tych psów obecnie nie potrafię powiedzieć, ile w zeszłym roku było odłowionych, ale 60% z nich udaje nam się zaadoptować bądź znaleźć właściciela czyli już nie ma kosztów. I to są te realne koszty, zyski, które też 10 gmina z tego tytułu ma, bo mniej tych piesków jest wtedy na utrzymaniu w schronisku.” Burmistrz M. Pęziak: „Widzę, że już nie ma więcej głosów do dyskusji, więc chciałbym też jakby podsumować. Problem straży miejskiej czy gminnej to jest tak jak każdy problem związany z wydatkami publicznymi. Zawsze mamy jakieś wyobrażenie jak byśmy chcieli, żeby jakieś sprawy w gminie były rozwiązywane. I drugi temat to jest na co nas stać i jakie jesteśmy skłonni ponosić tego koszty. Oczywiście moglibyśmy osiągnąć efekty takie, że nagle błyskawicznie wszystkie odchody zwierzęce z chodników by zniknęły, z trawników by zniknęły, wszyscy by chodzili jak pod sznurek, ale wtedy by trzeba było mieć, że tak powiem, garnizon tutaj strażników i na każdej ulicy jeden patrol by się przemieszczał, żeby to ogarnąć. No mamy 6 strażników, którzy wykonują służby patrolowe, tak że stwierdziliśmy, że nie będziemy, tak jak tutaj pan radny Popławski zauważył i przypomniał na sesji, kiedy żeśmy podejmowali uchwałę w sprawie utworzenia straży gminnej, zauważyliśmy, że to nie ma być straż tak jak się właśnie o niej w mediach mówi, która ma czyhać na mieszkańców i stosować różnego rodzaju represje, najczęściej finansowe, tylko mamy spokojnie edukować poprzez udzielanie upomnień, pokazywanie się strażników w różnych publicznych miejscach na imprezach, którzy nawet swoim pobytem już oddziaływują prewencyjnie na pewne zachowania mieszkańców. Tak że takie były założenia i tego się trzymamy. Natomiast stwierdzenie tego typu, że mieszkańcy jakby ponoszą podwójnie koszty – raz płacąc podatki, a drugi raz płacąc mandaty, no to trochę jest chyba tutaj odwracanie kota ogonem, bo w sumie uczciwy mieszkaniec – uczciwy w tym sensie, że stosujący się do przepisów, no przecież kosztów nie ponosi. Ponoszą tylko ci, którzy z tymi przepisami są na bakier czyli ci, którzy je łamią i tutaj nie można mówić, że to jest jakieś dodatkowe opodatkowanie, to jest po prostu kara. Jeśli się ona zdarza, tak jak komendant mówił, zdarza się w przypadku naszych mieszkańców rzadko.” Ad 6. Burmistrz Michał Pęziak przedstawiając sprawozdanie ze swojej działalności w okresie międzysesyjnym (załącznik nr 4) powiedział: „Oczywiście sprawozdanie jak zwykle zacznę od zamówień publicznych. Na początku roku zrealizowaliśmy 2 zamówienia publiczne, 2 postępowania zostały przeprowadzone. Pierwsze z nich dotyczyło usług pocztowych w obrocie krajowym i zagranicznym w zakresie przyjmowania, przemieszczania, doręczenia przesyłek pocztowych i ich ewentualnych zwrotów. I tutaj wpłynęła 1 oferta firmy InPost na obsługę roczną naszego urzędu w kwocie 50.303,05 zł. Planowane podpisanie umowy na 1 marca. Do tej pory tego typu usługi świadczyła u nas poczta; poczta w ogóle nie złożyła oferty, ale muszę państwu powiedzieć, że dzięki temu przetargowi będziemy ponosili koszty mniejsze o 28 tys. zł na tego typu usługi w stosunku do roku poprzedniego. 27 stycznia właściwie zakończyliśmy postępowanie na dostawę energii elektrycznej. Jak państwo się orientujecie, gmina od kilku lat jest uczestnikiem przetargu na zakup 11 energii elektrycznej w grupie zakupowej. Tę grupę zakupową tworzy Bydgoszcz i kilka jednostek oraz samorządów wokół Bydgoszczy, w tym i my. I w tym roku przetarg został rozstrzygnięty, wygrała firma Corrente, zresztą w zeszłym roku również wygrała ten przetarg – to jest forma z Ożarowa Mazowieckiego. Cena 1 MWh to jest 288,93 zł brutto. Wartość zamówienia była oszacowana na ponad 206 tys. zł, a wartość umowy będzie opiewała na kwotę nieco ponad 183 tys. zł, więc zaoszczędziliśmy w skali roku ok. 23 tys. zł. Dla przypomnienia podam, że w 2014 r. cena MWh wynosiła 256,21 zł i wówczas w stosunku do przedmiotu zamówienia zaoszczędziliśmy w skali roku 113 tys. zł ponad. W 2013 r. cena MWh była 293,11 zł, oszczędności wynosiły 90.616 zł, ale tu trzeba dodać, że doszły nam obiekty do oświetlenia, biblioteka, przychodnia i monitoring w Piechcinie. I w roku 2012 oszczędność wynosiła 40.603 zł. Kolejna informacja dotyczy już naszych projektów, które żeśmy złożyli z chęcią pozyskania dotacji z tych resztówek, które zostały w ramach RPO za okres 2007 – 2014. Oczekiwaliśmy na rozstrzygnięcia 2 konkursów – jeden konkurs dotyczył z PROW-u budowy świetlic wiejskich, myśmy tam złożyli wniosek na budowę świetlicy wiejskiej w Julianowie. Nasz projekt przeszedł oceny i formalną, i merytoryczną, znajduje się na zatwierdzonej liście operacyjnej kwalifikującej się do dofinansowania projektów, lecz ze względu na niewystarczające środki finansowe nie uzyska refundacji. Na liście znajduje się 70 prawie projektów, z tego 35 uzyskało pomoc finansową. Drugi nasz projekt dotyczył termomodernizacji budynków użyteczności publicznej – urzędu miejskiego, komisariatu policji, sali gimnastycznej, budynku dydaktycznego przy Szkole Podstawowej nr 1. Był dość duży projekt na 3,5 mln zł. Projekt został również oceniony pozytywnie formalnie i merytorycznie, natomiast również nie uzyska dofinansowania ze względu na to, że tylko 5 projektów i to dużych, miejskich, takich jak w Bydgoszczy, jak w Toruniu uzyskało wsparcie, nasz niestety jest na niższej pozycji na liście rankingowej. My zawsze przegrywamy w punktacjach szczególnie jeśli chodzi o dochód na 1 mieszkańca – to powoduje po prostu, że mamy tam przeważnie 0 punktów, w związku z tym inni nas wyprzedzają w punktacji. Kolejna rzecz w sprawozdaniu to spotkanie w urzędzie marszałkowskim, na które zapraszał marszałek województwa pan Piotr Całbecki. Spotkanie odbyło się w Toruniu i dotyczyło polityki regionalnej województwa kujawsko-pomorskiego i RPO na najbliższy okres finansowy czyli lata 2014 – 2020. No i chcę państwu powiedzieć, zresztą już nie pamiętam, czy na ostatniej sesji o tym mówiłem, że przez Komisję Europejską te Zintegrowane Inwestycje Terytorialne nie uzyskały akceptacji czyli nie będzie ZIT-ów powiatowych, ale na tym spotkaniu dowiedzieliśmy się, że ZIT-ów co prawda nie będzie czyli nie będzie wyodrębnionych kwot na poszczególne np. ZIT-y powiatowe tak jak ZIT powiatu żnińskiego, natomiast w VII wersji Regionalnego Programu Operacyjnego, bo w tej chwili nad tą wersją pracujemy, zamiast ZIT-ów pojawiają się Obszary Rozwoju Społeczno-Gospodarczego czyli prawie to samo tylko trochę inaczej nazwane. Nie będzie wyodrębnionych środków, ale na pulę, która przypada na nasz powiat, a pamiętacie państwo, mówiłem o tym, że ona jest wyliczona na mieszkańca powiatu, będą dedykowane tej puli konkursy w różnych dziedzinach, tak że nic się nie zmienia. Robimy Strategię Rozwoju Powiatu Żnińskiego, tam powiedzmy będziemy lokować w tej strategii nasze projekty i ubiegać się o dofinansowanie środkami unijnymi. Zmieni się również sposób rozliczania, znaczy 12 dłużej będziemy musieli czekać na zwrot pieniędzy, bo do tej pory było tak, że jak złożyliśmy wniosek o płatność, oczywiście musieliśmy się wylegitymować fakturami zapłaconymi i ta płatność po weryfikacji tego wniosku następowała, tak teraz będzie weryfikacja w urzędzie marszałkowskim wniosku i wniosek będzie jechał do Brukseli i tam będzie ponownie weryfikowany i dopiero jak to zostanie tam, ze tak powiem, klepnięte, to te pieniądze będą nam wypłacane. To potrwa niestety trochę dłużej, co jest niedobre. No i ostatnia sprawa, jeśli chodzi o to spotkanie, no to rygorystycznie będzie wymagana od wnioskujących w dokumentacji, jeśli np. samorządy będą się ubiegały o środki na termomodernizację czyli na środki z zakresu ochrony środowiska czyli niskiej emisji dwutlenku węgla, np. będą wymagane programy gospodarki niskoemisyjnej. Brak takiego programu będzie sprawiał, że po prostu wnioski z powodów formalnych będą przez urząd marszałkowski odrzucane. No my na szczęście w ubiegłym roku żeśmy postarali się o to, żeby taki program rozpocząć tworzyć, mało tego, jak państwo pamiętacie, pozyskaliśmy na to środki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w Warszawie. To jest ok. 70 tys. zł koszt takiego programu, tak że nie będziemy musieli wykładać własnych środków. W tej chwili ten program, prace nad tym programem dobiegają końca, niedługo zostanie przedstawiony Wysokiej radzie do przyjęcia uchwałą. Chcę powiedzieć, że z naszego powiatu tylko my i Żnin mają dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na ten program, pozostałe gminy będą musiały szukać środków gdzie indziej lub wykładać z własnego budżetu. W minionym okresie odbyło się również zgromadzenie wspólników spółki BOSiR, a także uczestniczyłem na zaproszenie pana prezydenta Bronisława Komorowskiego w takim spotkaniu, które było podsumowaniem organizowanego czy zaproponowanego przez prezydenta święta 25-lecia demokracji w Polsce i to było takie podsumowanie, podziękowanie pana prezydenta kierowane do uczestników tego spotkania, a ja za pośrednictwem kamer i tutaj osobiście chciałbym wszystkim tym, którzy się w te obchody zaangażowali serdecznie podziękować. Te kartki na żywność, ten przemarsz, wejście do stoczni, no i to, co się tam na rynku później działo, jak sobie państwo przypominacie, to była, moim zdaniem, udana impreza. Przypomnieliśmy mieszkańcom, że to właśnie w Polsce te zmiany demokratyczne we wschodniej Europie się rozpoczęły i taki był m. in. też cel działań podjętych przez pana prezydenta Bronisława Komorowskiego. No i ostatnia rzecz – odbyło się spotkanie z sołtysami naszej gminy, ostatnie w tej kadencji sołtysów, tak że mówiliśmy o funduszach sołeckich i o przygotowaniach do wyborów – m. in. ustaliliśmy termin i godziny zebrań wiejskich.” Nie było chętnych sprawozdaniem. do zabrania głosu w dyskusji Ad 7. Następnie przystąpiono do zgłaszania interpelacji i zapytań. 13 nad przedstawionym Radny Krzysztof Harenda interpelował w sprawie: 1) Podwyżek wynagrodzeń pracowników Urzędu Miejskiego, które miały miejsce w okresie listopad 2014 – styczeń 2015 r. Jak powiedział, wie, że te wynagrodzenia zostały podwyższone od 20 zł wzwyż do ponad 1500 zł dla burmistrza. Dodał, że interesują go podwyżki pow. 800 zł. Zapytał, czy takie były, ile ich było. Nie prosi o podanie osób z nazwiska, ale funkcje, jakie ci pracownicy pełnią. Zapytał również, jaki był to ogólnie koszt dla budżetu gminy czyli jaką ogółem stanowiły kwotę brutto. 2) Zakładki „Zapytaj Burmistrza” na stronie internetowej gminy, gdzie można się zwrócić do burmistrza z każdym pytaniem. Jak powiedział, mieszkańcy pytają na czym polega selekcja w odpowiadaniu na pytania. Dodał, że część osób zadaje pytanie, nie dostaje odpowiedzi. Zastrzegają, że nie używają żadnych wulgaryzmów, komentarzy. Chcieliby się dowiedzieć, na czym polega wybieranie niektórych. Jak powiedział, sam jest zainteresowany, gdyż 1,5 roku temu zadał pytanie, na które nie otrzymał odpowiedzi. 3) Ul. Lotników w Barcinie. Zapytał, czy jeżeli będą przeprowadzane remonty dróg w gminie, można by przy okazji wymalować linie na ul. Lotników (przy pawilonach od strony WBK) i wyznaczyć pasy ruchu, gdyż kierowcy często ścinają zakręt i może dojść do kolizji. 4) Domu Dziennego Pobytu. Zdaniem interpelującego to bardzo interesujący pomysł. Jak przekazał, w 2015 r. resort pracy przeznacza 20 mln dla gmin, które chcą uruchomić taki dom. Nazywa się to „Senior – Wigor” lub „Klub – Wigor”. Rząd dofinansowuje 80%, jednak nie więcej niż 100 tys. i pomoże w utrzymaniu, ale maksymalnie do 1/3 kosztów. Zdaniem interpelującego może można byłoby skorzystać z programu i w jego ramach otworzyć placówkę, by już istniała. Radna Ewa Kołodziejska interpelowała w sprawie: 1) Znaku, który został postawiony przy kontenerach na ul. Artylerzystów 2 i 15. Jak powiedziała, postawiony znak ograniczył parkowanie samochodów osobowych i zostały w ten sposób wyeliminowane 3 miejsca parkingowe. Dodała, że przez 3 tygodnie wprowadzono tylko czasowe ograniczenie postoju. Po tym okresie powrócono do sytuacji pierwotnej i mieszkańcy nie mają już żadnej możliwości parkowania tam samochodów. Jak przekazała, podczas Turnieju Wsi kierowcy krążyli nie mogąc znaleźć miejsca parkingowego. Takie 3 dodatkowe miejsca byłyby potrzebne dla przyjeżdżających w odwiedziny do rodzin czy robiących zakupy. Odpady są wywożone tylko 6-7 razy w miesiącu. Dlatego też prosi o powrót znaku o czasowym ograniczeniu postoju. Radny Remigiusz Paszkiet interpelował w sprawie: 1) Poprawy bezpieczeństwa wyjazdu spod SPZOZ. Jak powiedział, po lewej stronie rośnie drzewo, które skutecznie zasłania widoczność. Dodał, że akcja pogotowia ratunkowego wymaga szybkiego wyjazdu, a zamontowane lustro nie spełnia swojego zadania. 14 2) W imieniu mieszkańców bloku przy ul. Lotników 1 prosił o oddzielenie terenu rekreacyjnego przyległego do bloku od skarpy parkingowej pasmem zieleni. Prośba motywowana jest bezpieczeństwem bawiących się dzieci. 3) Zapytał o możliwość utworzenia dojścia do garaży przy działce nr 98 – droga przy ul. Lotników. Jak powiedział, są tam wjazdy do garaży i wysepki, na których rośnie trawa i żywopłot. Zapytał, cz nie można byłoby wykonać kontynuacji wąskiego chodniczka, po którym można by swobodnie dojść do garaży od przejścia dla pieszych. 4) Stojaków na rowery. Przy niektórych instytucjach zamontowane są stojaki potocznie zwane „wyrwikółkami”, które nie spełniają wymogów i nie są przystosowane do budowy współczesnych rowerów, gdyż nie można tam rowerów wstawić, niszczą się koła. Jak powiedział, można by wzorem innych gmin zamontować stojaki w kształcie odwróconej litery „U”. Takie stojaki powinny stanąć w 4 lokalizacjach: na końcu ul. Wyzwolenia w okolicach stanicy żeglarskiej, na tzw. Rydzku, przy urzędzie i na starym mieście. Wskazane miejsce są monitorowane, więc bezpieczne. Radny Bartłomiej Uszko interpelował w sprawie: 1) Doświetlenia terenów przy ul. Słonecznej i Zaleskiej w Piechcinie – działki nr 240 i 222, na końcu których znajdują się garaże i budynki gospodarcze. Jak powiedział, miejsca te są od zawsze nieoświetlone. Swego czasu notorycznie zdarzały się tam kradzieże i włamania. Ponadto mieszkańcy, którzy mają tam te budynki, nie mają prądu. Zamontowanie oświetlenia ulicznego ułatwiłoby im wykonanie przyłączy. 2) Progów spowalniających. Jak powiedział, w progu na ul. Okrężnej w Piechcinie poluzowały się śruby mocujące. Jak przekazał, podobna sytuacja jest w Barcinie na ul. Kasprowicza. Prosił w związku z tym o sprawdzenie pozostałych progów o takiej konstrukcji. Radny Witold Antosik, po przekazaniu serdecznych podziękowań za szybką i skuteczną realizację wcześniej składanej interpelacji w sprawie wiaty przystankowej w Kani, interpelował w sprawie: 1) Bezpieczeństwa ruchu drogowego na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej nr 251 z ul. św. Wojciecha. Jak powiedział, droga wojewódzka jest podporządkowana drodze gminnej. Mieszkańcy to wiedzą, przejezdni niekoniecznie. Prosił, by wystąpić do zarządu dróg wojewódzkich o podświetlenie znaków B-20 oraz A-7 światłem pulsacyjnym, by były widoczne, szczególnie gdy jest mgła. Zdaniem interpelującego przy remoncie drogi można również wykonać grubowarstwowe oznakowanie poziome. 2) W imieniu części mieszkańców ul. Polnej prosił o rozważenie zasadności wprowadzenia po jednej stronie tej ulicy zakazu zatrzymywania się i postoju, gdyż w tej chwili dozwolony jest postój pojazdów po obu stronach ulicy, co utrudnia pojazdom wymijanie się. Przewodnicząca Rady Miejskiej Krystyna Bartecka interpelowała w sprawie: 15 1) Montażu progu zwalniającego na ul. łączącej ul. Pakoską z ul. LWP w pobliżu przedszkola „Kraina zabawy”. Jak powiedziała, w tej chwili jest tam mało bezpiecznie. Po zgłoszeniu interpelacji i zapytań przewodnicząca obrad zarządziła 15 min. przerwę. Ad 8. 8.1. Po przerwie wznowiono obrady i przystąpiono do kolejnego punktu porządku obrad i podjęcia pierwszej uchwały – w sprawie zmian w budżecie uchwalonym Uchwałą Nr III/8/2014 Rady Miejskiej w Barcinie z dnia 19 grudnia 2014 r. (załącznik nr 5) Burmistrz M. Pęziak zgłosił autopoprawki do projektu uchwały (załącznik nr 6). Skarbnik Gminy Bernadeta Chojnacka przedstawiła projekt uchwały wraz z uzasadnieniem. Przewodniczący Komisji Budżetu, Prawa i Porządku Publicznego H. Łukomski: „Komisja Budżetu, Prawa i Porządku Publicznego po przeanalizowaniu poszczególnych zmian, wysłuchaniu pani skarbnik i wyjaśnień pana burmistrza jest jednogłośnie za podjęciem ww. uchwały.” Przebieg dyskusji: Radny H. Łukomski: „To uzasadnienie, które przedstawiła pani skarbnik, z racji tego, że radnym nie jestem tutaj pierwszy rok, ministerstwo finansów co roku w styczniu takie nam niespodzianki przygotowuje, że zobowiązuje gminę do wykonywania kolejnych zadań, natomiast niestety za tym nie idą żadne pieniążki. Akurat w tej uchwale, którą teraz podejmujemy tego zagrożenia nie ma, natomiast obawiam się i to, co burmistrz potwierdził na naszej komisji, że już się szykują zmiany no i gminy muszą sobie w jakiś sposób radzić. Bardzo natomiast podoba mi się praca, którą wykonujemy tutaj wszyscy, bo nie tak dawno na wiosnę 2014 r. podjęliśmy uchwały na wyrażenie zgody na zaciągnięcie pożyczek na budowę kanalizacji w wysokości kosztorysowej zadań inwestycyjnych na kwotę 2.108.265 zł, no i z uwagi na podpisanie tych umów i realizację tych zadań w grudniu 2014 r. na kwotę 1.692.013 zł spowodowało to spadek zadłużenia o 416.251 zł. W związku z tym uległy zmniejszeniu spłaty rat kapitałowych wraz z odsetkami. No i bardzo mnie to cieszy, że podejmując właśnie takie działania my tutaj wspólnie możemy się cieszyć kolejnymi inwestycjami – w tym przypadku kanalizacją w Mamliczu i w Piechcinie, a w naszym budżecie pozostaje do rozdysponowania blisko półmilionowa oszczędność.” 16 Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodnicząca obrad zamknęła dyskusję, po czym poddała pod głosowanie projekt uchwały. Głosowało 15 radnych: Za: 15 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 0 Rada Miejska podjęła uchwałę Nr IV/15/2015 w sprawie zmian w budżecie uchwalonym Uchwałą Nr III/8/2014 Rady Miejskiej w Barcinie z dnia 19 grudnia 2014 r. (załącznik Nr 7). 8.2. Po uchwaleniu zmian w budżecie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – w sprawie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Barcin uchwalonej Uchwałą Nr III/9/2014 Rady Miejskiej w Barcinie z dnia 19 grudnia 2014 roku (załącznik nr 8). Skarbnik gminy B. Chojnacka przedstawiła projekt uchwały wraz z uzasadnieniem. Przewodniczący Komisji Budżetu, Prawa i Porządku Publicznego H. Łukomski: „Ponieważ wieloletnia prognoza finansowa jest integralną częścią uchwały budżetowej dlatego też komisja jednogłośnie wnosi o przyjęcie tejże uchwały.” Z uwagi na brak głosów w dyskusji przewodnicząca obrad poddała pod głosowanie projekt uchwały. Głosowało 15 radnych: Za: 15 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 0 Rada Miejska podjęła uchwałę Nr IV/16/2015 w sprawie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Barcin uchwalonej Uchwałą Nr III/9/2014 Rady Miejskiej w Barcinie z dnia 19 grudnia 2014 roku (załącznik Nr 9). 8.3. Następnie przystąpiono do rozpatrzenia projektu uchwały w sprawie uchwalenia planu rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych na lata 2015-2017 (załącznik nr 10). Projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła kierownik Referatu Inwestycji, Remontów i Dróg Teresa Grabowska. 17 Przewodniczący Komisji Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej Paweł Ratajczak: „Komisja Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej na posiedzeniu w dniu 20 stycznia analizowała uchwałę w sprawie uchwalenia planu rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i kanalizacji na lata 2015-2017. Po wysłuchaniu wyjaśnień pani kierownik Referatu Inwestycji, Remontów i Dróg Teresy Grabowskiej zaopiniowała uchwałę.” Przebieg dyskusji: Radny Rafał Rydlewski: „Mam pytania skierowane pod adresem pana prezesa a dotyczące przede wszystkim punktu 10 planu tj. rozbudowy i przebudowy oczyszczalni ścieków w Sadłogoszczy. Chciałbym spytać pana prezesa po pierwsze, jaka będzie maksymalna przepustowość oczyszczalni, czy należy rozumieć, że to będą te górne widełki, które zostały zaznaczone w części opisowej? Po drugie – na jakim etapie w tej chwili jesteśmy w modernizacji tej oczyszczalni. I po trzecie, z jakich ewentualnie kierunków tzn. z jakich gmin ościennych możemy się spodziewać wzbogacenia tej ilości ścieków, które będziemy przyjmować. Prezes PPU Wodbar sp. z o.o. Stefan Firszt: „Więc tak, oczyszczalnia nasza w tej chwili ma zdolność przepustową średniodobową 1760 m, a 2,5 tys. maksymalną dobową. I w tej chwili jest wykorzystywana prawie że na granicach swojej wydajności, trochę poniżej. I właściwie prawdę mówiąc można by przy takiej wydajności oczyszczalni jeszcze przez najbliższe lata pracować, bo mimo że w tej chwili gmina Barcin tworzy aglomerację łącznie z gminą Pakość i z gminą Dąbrowa, tych ścieków prawdopodobnie w najbliższych latach wiele nie przybędzie. Obawiam się, że i w dalszej perspektywie pewnie też za dużo nie. Ale w związku z tym, że już ta oczyszczalnia się trochę zdekapitalizowała, bo budowana i modernizowana była ostatni raz w 1999 r., więc już pracuje 16 lat. Technologie oczyszczania też zmieniły się już i w niektórych przypadkach poszły o dekadę do przodu. Można uzyskiwać lepsze efekty i w związku z tym, że jak utworzyliśmy aglomerację z gminą Pakość, z gminą Dąbrowa, weszliśmy niejako w wyższy pułap – pow. 15 tys. mieszkańców, więc jest inne, że tak powiem, wymogi są stawiane oczyszczalniom. I m. in. to było też powodem podjęcia decyzji o modernizacji ze zwiększeniem wydajności. Na dzień dzisiejszy się okazało, że te wymogi rozszerzono dzisiaj na aglomeracje o mniejszej liczbie mieszkańców, tak że czy byśmy byli z Dąbrową i z Pakością, byśmy też musieli oczyszczalnię przystosowywać do tych nowych wymogów. Tak że opracowany projekt po dogłębnych analizach z 3 wersji zaproponowanych wybraliśmy tę 1, którą w tej chwili realizujemy. Ona zakłada zmianę technologii z biologicznych reaktorów, które są dzisiaj. W wielkim skrócie powiem, polega to na, wszystkie procesy nitryfikacji, denitryfikacji, defosfatacji, segmentacji zachodzą w tychże reaktorach naprzemiennie. W tej chwili nowa technologia zakłada oczyszczalnię przepływową, gdzie dojdą nowe obiekty w postaci osadników wtórnych, wstępnych, komory defosfatacji, ale o szczegółach nie będę państwu mówił, bo to nie o to chodzi i przy okazji tejże nowej technologii zwiększyły się trochę przepustowości czy wydajność oczyszczalni, zresztą świadomie i celowo. A poza tym z tych zastosowanych 18 technologii niejako to się samo nasuwało, więc nowa oczyszczalnia będzie miała przepustowość 3,5 tys. maksymalną, a 2 tys. średniodobową, chyba tak. I to są wielkości takie, które dla tych 3 gmin na pewno są – moim zdaniem – wystarczające, gdyby, że tak powiem, całe gminy się kiedykolwiek skanalizowały, a chyba do skanalizowania już naprawdę mamy w tych gminach niewiele, bo gmina Pakość skanalizowane ma miasto już praktycznie, w tym roku tam jeszcze chyba 2 czy 3 ulice podłączą i jest koniec. (…) Miejscowości czyli wsie, które się nadają do kanalizacji? My praktycznie w gminie Barcin to może Julianowo, Józefinka i właściwie koniec, bo Mamlicz to moim zdaniem nigdy kanalizowany nie będzie i struktura Mamlicza nigdy nie będzie predysponowana do tego, żeby tam prowadzić kanalizację. Raczej w kierunku oczyszczalni przydomowych. Do tej naszej oczyszczalni już się powłączały wszystkie okoliczne instytucje. Lafarge miał kiedyś własną oczyszczalnię, zlikwidował, przyłączył do naszej, Trzuskawica w ostatnim czasie zlikwidowała oczyszczalnię, w tej chwili w grudniu przyłączyli się do naszej. No Mapei jest podłączone do naszej. Czyli cała strefa ekonomiczna jest podłączona do kanalizacji naszej. Jeżeli będzie rozbudowana, to będzie podłączona. Tak że ta oczyszczalnia w tej wersji projektowanej, moim zdaniem, zresztą nie tylko moim zdaniem, bo zdaniem projektantów, którzy się zajmowali, jest wystarczająca dla tych 3 gmin na, no moim zdaniem chyba na zawsze, bo nie wiem, co by się stało, żeby jakaś wielka rozbudowa na terenie tych gmin powstała czy zakładów, czy osiedli mieszkaniowych, tych ścieków tyle przybyło. No, raczej nie. Tak że z tego wynika m. in. wydajność oczyszczalni. Technologia, tak jak powiedziałem, wybrana z 3 możliwych wariantów. Wybrano naszym zdaniem najkorzystniejszą. Też z wykorzystaniem obiektów istniejących, bo w zasadzie tej technologii wszystkie obiekty istniejące są wykorzystane. One będą modernizowane, ale są wszystkie wykorzystane. Żaden obiekt istniejący nie ulegnie likwidacji. Dojdzie 6 obiektów nowych, ale żaden z istniejących nie będzie zlikwidowany. M. in. też z tego powodu została wybrana ta technologia, która finansowo jest najtańsza, bo jest wykorzystanie obiektów istniejących. Co nas też, że tak powiem, skłoniło do tej modernizacji. Utworzenie kiedyś przed paru laty wspólnej aglomeracji ściekowej tych 3 gmin, że w pojawiających jeszcze na ten rok programach rozwoju regionalnego projekty Infrastruktura i Środowisko pojawiła się możliwość skorzystania z dofinansowania właśnie powstał taki projekt dla aglomeracji pow. 15 tys. mieszkańców i z tego mogliśmy skorzystać. No i złożyliśmy taki wniosek, no udało się, jak już wszyscy wiedzą. Stopień dofinansowania jest dość wysoki. Jest to projekt robiony łącznie z gminą Pakość – to nam dawało dodatkową punktację, gdzie gmina Pakość robi kanalizację, a my modernizujemy oczyszczalnię. To nam też dało dodatkową punktację, tak że jest dość wysokie dofinansowanie, bo jest prawie 67% dofinansowania tego projektu. Wartość w naszej części, wartość projektu jest netto 7 mln 988,5 tys. zł. Na tę chwilę mamy przyznane dofinansowanie w kwocie 5.988.500. Wygląda tak, że już w 2014 r. ponieśliśmy nakładów 1.269.061. Pierwsza zaliczka w kwocie 2 mln zł dofinansowania wpłynęła na nasze konto, które musimy rozliczyć chyba w przeciągu 180 dni, więc pewnie gdzieś tam do końca czerwca. Na ten rok zostało jeszcze dofinansowania 3 mln 229. Mamy też na udział własny podpisaną umowę z wojewódzkim funduszem na pożyczkę z wojewódzkiego 19 funduszu, której jeszcze jak do tej pory nie uruchomiliśmy, bo na dzień dzisiejszy nie ma potrzeby. Tak jak mówiłem, dostaliśmy dofinansowanie w formie zaliczkowej, więc na razie mamy pokrycie na bieżące wydatki. Jak przyjdzie, kolejną fakturę rozliczymy z tej zaliczki, będziemy występować o następną i dopiero gdzieś tam na koniec rozliczenia, uruchomienie pożyczki będziemy się starać przesuwać jak najbliżej końca inwestycji, a czy ją uruchomimy w całości, też na tę chwilę trudno powiedzieć.” Radny R. Rydlewski: „(…) pojawia się grudzień 2015. Rozumiem, że ta modernizacja zostanie w terminie zakończona, tak?” Prezes PPU Wodbar S. Firszt: „To znaczy tak, ten projekt zakładał, bo to są pieniądze, mówiąc kolokwialnie, z poprzedniego rozdania czyli z tych pieniędzy, które Polska otrzymała z Unii do 2013 i te pieniądze muszą być rozliczone do końca 2015 roku. Czyli wszelkie inwestycje muszą być w tym roku skończone. I tak musieliśmy zakładać harmonogram inwestycji, żeby był do końca 2015 skończony, żeby był czas jeszcze na ewentualne jakieś tam usterki, poprawy. Umowa z wykonawcą przewiduje zakończenie do 30 września 2015 r. Termin przedłożenia ostatecznego rozliczenia mamy 31 styczeń 2016, osiągnięcie efektów ekologicznych grudzień 2016 r. I nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy tego nie dotrzymali wg dotychczasowego przebiegu harmonogramu realizacji.” Radny Witold Antosik: „Ja mam 3 małe pytania. W wieloletnim planie inwestycyjnym gminy Barcin na lata 2008 – 2014 zgodnie z załącznikiem nr 1 do uchwały z 27 stycznia 2012 w poz. 16 jest właśnie rozbudowa i modernizacja oczyszczalni ścieków w Sadłogoszczy na kwotę wtedy 2 mln zł. Chciałem się dowiedzieć, czy ta kwota została wydana na opracowanie wielowariantowej koncepcji dokumentacji projektowej tylko i wyłącznie czy na coś jeszcze . Tu już usłyszałem odpowiedź, bo w planie rozwoju, który tutaj nam pan przedstawił, jest że otrzymamy zaliczkę w 2014, rozumiem, że te 2 mln zaliczki już pan potwierdził, że wpłynęły do Wodbaru. I kolejne trzecie pytanie to jest w niedalekiej przyszłości, mam nadzieję, na przestrzeni tych kilku lat planowana jest gruntowna modernizacja drogi wojewódzkiej 254 na trasie Brzoza – Wylatowo i z tego, co już prawie nam wiadomo, to w pierwszym etapie, wszystko na to wskazuje, będzie ona robiona z Brzozy do właśnie Barcina. Czy jeszcze przed tą inwestycją drogową bierze pan pod uwagę plany budowy sieci kanalizacyjnej w tych 2 wsiach czyli mówię o Barcinie Wsi i po drodze Julianowo, żeby nie było tak, że drogę nam wybudują, chodniki ewentualnie, a potem będziemy rozkopywać za parę lat.” Prezes S. Firszt: „Jeżeli dobrze pamiętam, pierwsze pytanie było takie, że mieliśmy w 2014 zaplanowane 2 mln zł. Tak. I w 2014, tak jak mówiłem, ponieśliśmy koszt 1.269.061 z tych planowanych 2 mln zł ponieśliśmy taki koszt do tej pory. I to jest te 2 mln zł na 2014 było zaplanowane, to się mieści w łącznej kwocie 7 mln 988, którą resztę poniesiemy w tym roku.” 20 Burmistrz M. Pęziak: „Rozumiem, że ta kwota była przeznaczona na zapłatę faktur firmie, która wykonuje modernizację, a nie na projekt dokumentacji.” Prezes S. Firszt: „Nie, sam projekt kosztował niecałe 100 tys. zł. To już jest za roboty fizyczne, techniczne na oczyszczalni ścieków. Po prostu (…), że rozpoczniemy w III kwartale modernizację tejże oczyszczalni, taką kwotę przewidywaliśmy. Wyszło na to, że zapłaciliśmy tam niecałe milion 300 do tego czasu. Drugie pytanie było?” Radny W. Antosik: „No właściwie to już pan odpowiedział, drugie – odnośnie tej zaliczki. Ja tylko chciałem potwierdzić, 2 mln zaliczki, bo w tym planie tutaj jest w przedostatnim akapicie, że w 2014 r. w ramach przyznanego dofinansowania otrzymamy zaliczkę w wysokości 2 mln.” Prezes S. Firszt: „Tak, otrzymaliśmy tę zaliczkę.” Radny W. Antosik: „I trzecie było o budowie kanalizacji.” Prezes S. Firszt: „O Julianowie. Rozbudowa czy budowa sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, jak już kiedyś tu państwu chyba mówiłem, jest zadaniem własnym gminy. Zadaniem własnym gminy, a nie przedsiębiorstwa – to proszę zrozumieć. Gmina może to realizować w różnoraki sposób. Zresztą rozbudowa i budowa, łącznie z eksploatacją zresztą. Zgodnie z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków przedsiębiorstwo tworzy plany modernizacji i rozbudowy urządzeń wodociągowych, natomiast ustawa nie nakłada obowiązku finansowania przez przedsiębiorstwo wodociągowe. Zresztą każda budowa czy rozbudowa sieci wodociągowo-kanalizacyjnej generuje określone koszty, które w konsekwencji mają przełożenie na cenę wody i ścieków. Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę nakłada na przedsiębiorstwo takie planowanie inwestycji, żeby nie spowodowało to drastycznych podwyżek opłat za wodę i ścieki dla dotychczasowych odbiorców. Natomiast ustawa nie wyjaśnia co to jest drastyczne. W związku z tym w porozumieniu, że tak powiem, z burmistrzem przyjęliśmy tutaj taką zasadę, że przedsiębiorstwo przyjmuje na siebie utrzymanie wszystkiego tego, co jest już, rozbudowę i modernizację wszystkiego tego, co istnieje. Przyjęliśmy na siebie, na przedsiębiorstwo rozbudowę sieci wodociągowej, bo ona jest tańsza jak kanalizacyjna, natomiast przedsiębiorstwo na najbliższe lata nie wprowadza do planu budowy sieci kanalizacyjnych, które – jak wiecie – są bardzo kapitałochłonne. Zresztą możliwości dofinansowania prawdopodobnie, zresztą pan burmistrz pewnie może lepiej wie ode mnie, ale prawdopodobnie w naszej gminie to już się tak prawie skończyły, bo już mamy, że tak powiem, podstawowe wskaźniki, jakie tam się mówi o mieszkańcach na kilometr, o liczbie posesji na kilometr, o ilości ścieków na km sieci, to się wszystko już u nas skończyło, dlatego mówiłem, że Mamlicz nigdy nie będzie kanalizowany, bo on się w tych wskaźnikach nigdy nie zmieści. Nawet ostatnio chyba, które jeszcze gmina dostała dofinansowanie to był pewnie Krotoszyn i Piechcin i już się skończyło. Tak że co najwyżej gmina kiedy może z własnych środków zrobić, to chyba, mówię, to są koszty wysokie, bo to są inwestycje już 21 milionowe. Dofinansowania na dzień dzisiejszy już na naszej gminie prawdopodobnie, no chyba się zmienią kryteria, ale pewnie nie, tak że chcę powiedzieć panu radnemu tak, że przedsiębiorstwo na najbliższe lata, a najbliższe to są wychodzące poza 2016-17 nie planuje rozbudowy sieci kanalizacyjnej. Tylko sieci wodociągowej i tę modernizację oczyszczalni.” Burmistrz M. Pęziak: „Jeśli można to w woli uzupełnienia, to chcę powiedzieć, że w tym nowym rozdaniu środków unijnych będą dofinansowane rozbudowy kanalizacji, ale w aglomeracjach poniżej 10 tys., a mamy powyżej, tak że się po prostu na to dofinansowanie nie załapiemy, mówiąc kolokwialnie.” Radny W. Antosik: „Czy przedsiębiorstwo Wodbar, rozumiem, to jest spółka gminna i to państwu powinno zależeć na dobru mieszkańców, a nie na dobru samej firmy Wodbar. Bo z tego, co pan prezes powiedział, to odniosłem takie wrażenie, że inwestycje, które pan robi, robi pan tylko i wyłącznie to co się bardziej panu opłaca. Tak pan powiedział, że kanalizacja jest bardzo droga, w związku z tym nie planujemy tego. Nie bardzo rozumiem zasady działania. Ja wiem, że po to jest powołana spółka miejska, żeby dla dobra mieszkańców czynić dobro. I tyle. Ja jako radny i mieszkańców to nie interesuje specjalnie, czy to jest spółka przedsiębiorstwo Wodbar, czy to jest gminy, my chcemy mieć kanalizację ściekową. I tyle.” Burmistrz M. Pęziak: „Zanim oddam panu prezesowi głos, to ja bym powiedział tak, że jako radnego powinno to pana interesować – dobro mieszkańców, bo przecież chyba wyraźnie pan prezes powiedział, że żeby nie podnosić kosztów, które by się przełożyły na pozostałych mieszkańców, dlatego trzeba to robić z głową. Bo można by było wybudować, spółka oczywiście mogłaby była wybudować, nie wiem, dziesiątki km kanalizacji, tylko wtedy musiałaby koszt amortyzacji tych inwestycji wliczyć w opłaty, które zbiera od mieszkańców, więc ja myślę, że tutaj prezes dba o dobro mieszkańców i robi to rozsądnie.” Radny Henryk Popławski: „Kwestie kanalizacji, kwestie wodociągów wałkujemy już którąś kadencję z rzędu, więc to się powtarza i ja od początku chciałem zabrać głos w tej sprawie i zwrócić państwa uwagę, że podejmując tę uchwałę dzisiaj my musimy mieć świadomość, że to się przekłada na uchwałę, którą niedługo będziemy podejmowali w sprawie uchwalenia taryfy na zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków. Bo to są naczynia połączone, tu się nie da ominąć. Co prawda amortyzacja rozkłada się w czasie i nie będzie wrzucone w 1 roku amortyzacja z całej modernizacji do kalkulacji Wodbaru, bo tak być nie może amortyzacja jest długoletnia. Ale musimy mieć wszyscy świadomość, że każda podjęta decyzja w zakresie rozbudowy tej infrastruktury, która jest, odbije się nam na stawkach za wodę i za ścieki. Ten temat był zawsze bardzo mocno wałkowany przy uchwalaniu taryfy, rzadziej przy uchwalaniu planów rozwoju, częściej przy uchwalaniu taryfy i niejedną batalię już z panem prezesem tutaj toczyliśmy na tej sali, a z drugiej strony chciałbym jeszcze jedną rzecz zwrócić uwagę. Niezależnie od tego, czy to jest przedsiębiorstwo gminne czy to jest przedsiębiorstwo prywatne czy 22 jakiekolwiek inne, zarząd spółki jest powołany do tego, żeby prowadzić interesy spółki. Rolą nadzoru właścicielskiego czyli w tym momencie tego, który wypełnia rolę właściciela czyli burmistrza jest dbanie o to, żeby to było wyważone. Ale zarząd spółki, gdyby się kierował tylko emocjami i tym, że chce wszystkim podłączyć instalację nie patrząc na koszty i na to, jak wzrosną stawki, to taki zarząd nadawałby się natychmiast do odwołania. Tak się nie da po prostu. Zarząd jest do pilnowania interesu spółki, a to, żeby interes był właściwie zgrany z interesem naszych lokalnych mieszkańców to jest nasza rola i burmistrza, przede wszystkim burmistrza jako organu założycielskiego, a nasza przy uchwalaniu właśnie planów i zatwierdzaniu taryf. Zobaczycie państwo, że jak przyjdzie do uchwalania taryfy za wodę, w momencie kiedy zgrzytając zębami dojdziemy do wniosku, że - po raz kolejny zresztą – że nie mamy wpływu na to czy ta stawka za wodę będzie taka czy inna, czy ją przyjmiemy czy nie przyjmiemy, ona i tak wejdzie, to wtedy te emocje dopiero zaczną się uwydatniać. Tak że też musimy mieć świadomość podejmowanej dzisiaj decyzji, że ona znajdzie odbicie dla nas wszystkich w przyszłości.” Radny R. Rydlewski: „Myślę, że termin, że spółka jest gminna należy rozumieć w taki sposób, że gminna to znaczy nas wszystkich mieszkańców. Nie może być tak, że większa część tych mieszkańców będzie ponosić koszty związane z tym, że będziemy chcieli robić coś na siłę i budować, bo chcemy podłączyć jakieś odległe miejsca. No, trzeba tutaj szukać innych rozwiązań, pan burmistrz o tym mówił. No, nie wiem, czy to nie zostało właściwie wcześniej rozumiane. Ja pamiętam w poprzednich kadencjach, nie wiem w tej chwili jak to wygląda, ale jesteśmy odpowiedzialni jako gmina za zaopatrzenie w wodę, ale niekoniecznie tę wodę musimy doprowadzać. Nieraz trzeba szukać innych rozwiązań. Trzeba wodę kupować np. na zewnątrz. Swego czasu kupowaliśmy wodę na zewnątrz w gminie Żnin. Nie wiem, czy to w tej chwili tak jest. I wracając do tego tematu, wydaje mi się, że trzeba szukać rozwiązań racjonalnych, a nie idyllicznych, powiem w ten sposób. I jeszcze raz wrócę do tego, no gminny w moim odczuciu to również mój, również każdego mieszkańca i tak zawsze tutaj przez wiele lat, jak pan prezes działał, to zawsze w przekonaniu byłem, że działał nie na korzyść tylko i wyłącznie spółki, chociaż to jest też ważne, ale na korzyść mieszkańców gminy.” Prezes S. Firszt: „No, tu już niektórzy trochę za mnie odpowiedzieli, ale tak jak mówiłem na początku, dostarczanie wody, odprowadzenie ścieków odbywa się czy gmina realizuje w oparciu o przepisy ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę, odprowadzaniu ścieków. I tak jak powiedziałem, ta ustawa niejako nakłada obowiązek, nazywa się to na przedsiębiorstwo wodociągowe i nieważne, czy gmina ma spółkę, czy nie ma, czy sama się zakładem budżetowym zajmuje czy komórką budżetową jak w innych gminach, w tym wypadku pełni tę funkcję czy rolę przedsiębiorstwa wodociągowego. I, tak jak powiedziałem, z jednej strony gmina jest odpowiedzialna za budowę czy rozbudowę sieci wodociągowo-kanalizacyjnych, bo jest to jej zadanie własne, natomiast realizując dostawę wody i odbioru, oczyszczania ścieków pełni funkcję przedsiębiorstwa wodociągowego. I ta ustawa nakłada obowiązek na przedsiębiorstwo wodociągowe tak planowania czy 23 rozkładania inwestycji w czasie, żeby nie spowodować – tak jak mówię – drastycznych podwyżek wody i ścieków dla odbiorców już istniejących. W związku z tym ktoś tu zaczął, że ta ustawa też nie nakłada jednoznacznie obowiązku, że każdy obywatel w gminie musi mieć doprowadzoną wodę i doprowadzoną sieć kanalizacyjną. Mogą być takie obszary gminy, gdzie gmina postanowi, że dając warunki zabudowy, napisze, że niestety, drogi panie Kowalski, ale na tym terenie pan se musisz wywiercić studnię do własnej posesji, bo tam gmina nigdy nie będzie doprowadzać wody, bo jest to ekonomicznie nieuzasadnione. Podobnie może być z oczyszczaniem ścieków, że gmina postanowi, że na danym obszarze będziemy budować, dofinansowywać lub nie lokalne oczyszczalnie ścieków przydomowe, bo nigdy nie będzie ekonomicznego uzasadnienia do doprowadzenia tam sieci kanalizacyjnej. Może taki drobny przykład. Wydawało nam się wszystkim, że Wolice – wieś już tak gęsto zabudowana, że jak się podłączy kanalizację, to przybędzie ścieków na tej oczyszczalni. Wykonaliśmy tam kanalizację za ponad 2 mln zł, przybyło rzeczywiście odbiorców, a powiem panu, że ilość ścieków sprzedanych z gminy Barcin w roku 2014 jest może niedużo, ale o tysiąc mniejsza niż w 2013. Nie przybywa tych ścieków i to bym powiedział może być czasem też kiedyś zagrożeniem dla mieszkańców, że spadek poboru wody, spadek odprowadzanych ścieków ma też znaczne przełożenie na ceny, bo w doprowadzeniu wody, w oczyszczaniu ścieków prawie 70 kosztów to są koszty stałe – amortyzacja, podatek, praca ludzka, o tak bym powiedział, to są koszty stałe. I same koszty stałe przyrastające z tejże kanalizacji z Wolic to liczyłem kiedyś, to były tam 70 tys. zł, a sprzedajemy samych ścieków stamtąd za kwotę pewnie 36 tys. zł. Takie to są relacje. Czyli tę różnicę już niejako w poprzedniej taryfie płacimy my wszyscy, którzy już tę kanalizację mieli. Więc, nie będę tu się powtarzał, na pewno, jak powiedziałem, że jeszcze są pewnie według mnie może 2 miejscowości, bym powiedział, Józefinka i Julianowo. Według mnie to są miejscowości, które się jeszcze jakoś tam by kwalifikowały do budowy kanalizacji, ale wcale nie pod względem ekonomicznym, tylko pod względem technicznym, że jest to jakaś gęsta w miarę zabudowa. Ale pod względem ekonomicznym na pewno też to nie ma uzasadnienia, co wcale niewykluczone, że kiedyś gmina przystąpi tam do budowy kanalizacji, ale tak jak powiedziałem, przedsiębiorstwo, gdyby nawet gmina planowała budowę, ja bym przynajmniej odradzał, żeby to odłożyć w czasie, a nie w ciągu tych dat. Tu się nakładają wybudowana ostatnio kanalizacja na Wolicach, Krotoszyn, teraz Piechcin dojdzie nowy obiekt i to już, tak jak powiedział słusznie radny Popławski, że przy kolejnej montowanej taryfie będzie miało to przełożenie. Zresztą te nasze ceny wody i ścieków, jak ktoś powie, w porównaniu z innymi miastami nie są, że tak powiem, za najwyższe. Mamy jedne z niższych czy poniżej średnich. Zresztą jak ktoś tu ostatnio mówił pan burmistrz o planie gospodarki niskoemisyjnej, tam przynajmniej co prawda w zakresie ciepła było chyba 9 firm porównywalnych i Wodbar wyszedł najkorzystniej, więc chciałem powiedzieć, że podobnie jest też w wodzie i ściekach. Gdyby te samy gminy i miasta porównał, które porównywał inżynier Miklas, to też by wyszło podobnie. Ale to tylko dlatego pewnie, że mamy to w gminie Barcin wszystko razem – ciepło, wodę, ścieki – pewnie te koszty zarządu, administracji się gdzieś tam rozkładają inaczej, więc tutaj tych 24 naszych mieszkańców, czy chcemy, czy nie chcemy, panie radny, musimy chronić, bo np. taką uchwałę, jeżeli by nawet, no to i tak podejmujecie państwo, tak jak powiedział radny Popławski, z chęcią lub bez chęci czy woli czy nie, i tak wojewoda ją potem analizuje. I gdyby wojewoda stwierdził, nie zawsze pewnie by na to wpadł, ja nie mówię, ale że te podwyżki dość znacząco odbiegają od poprzednich, po prostu mógłby taką uchwałę unieważnić i pewnie by unieważnił, bo takie przypadki w Polsce były. Może tyle na ten temat.” Burmistrz M. Pęziak: „Jeszcze w temacie tej kanalizacji. My, tak jak pan prezes mówił tutaj i podkreślali niektórzy radni, robimy to – wydaje mi się przynajmniej – rozsądnie, bo co jakiś czas rozbudowujemy ten system kanalizacyjny, w ostatniej kadencji powstały 3 nowe inwestycje, bo to była i Wolice, którą zrealizował pan prezes i spółka Wodbar, był Krotoszyn, był Piechcin, więc, można by było oczywiście, nie wiem, usiąść, zaplanować i wybudować w jednym roku, poszukać środki, bo kwestia sfinansowania to też jest ważna i zabić po prostu opłatami później mieszkańców, jeśli chodzi o taryfę. I wtedy na tej sesji, na której by trzeba było te stawki ustalić, no ciekawe, czy też by padło takie hasło, że ja w trosce o dobro mieszkańców nie głosuję nad podniesieniem stawek. No, tak nie można robić. My tutaj, tak jak powiedziałem, staramy się szukać środki na sfinansowanie tych inwestycji. Albo to robi firma Wodbar ze środków unijnych, albo to robi gmina ze środków unijnych. W tej chwili, jak mówiłem, środki unijne się powoli kończą, ale szukamy innych możliwości sfinansowania tego typu inwestycji i nikt nie powiedział, że aglomeracja barcińska nie będzie powiększała swojego zasięgu, z tym że to trzeba wszystko robić z głową, a nie na hurra, bo można sobie strzelić nie tylko w stopę, ale i w kolano.” Radny W. Antosik: „Ja mam takie wrażenie, że nie bardzo zostałem zrozumiany. My nie jesteśmy od macochy, my to znaczy mieszkańcy Barcina Wsi i Julianowa. Jak ja słyszę, że czegoś się nie opłaca, ja nie wiem, myślę, że pan czy pan burmistrz, jakiś audyt był zrobiony, że to się faktycznie nie opłaca, to ja bym chciał wiedzieć i my mieszkańcy byśmy chcieli wiedzieć, że to się nie opłaca ekonomicznie. Żeście przeprowadzili panowie czy państwo audyt i jakby wszystkich mieszkańców podłączyć, te ścieki, to nie opłaca się. Bo ja ostatnio na trzeciej czy drugiej sesji słyszałem, że pan burmistrz powiedział wyraźnie, że dotyczy to głównie miejscowości chyba wymienił nawet 2 – tam Szeroki Kamień i coś jeszcze, że to faktycznie ekonomicznie się nie opłaca, bo jest dosyć długi odcinek drogi, a mieszkańców jest niewielu. Dlatego ja nie upieram się, żeby to było dziś, jutro czy pojutrze. Ja tylko zadałem pytanie, czy jest takie rozważenie. Pan mi oczywiście powiedział, że nie, że w tym rozdaniu nie. Tylko niepokój mój wynika z tego, że zakończył pan, że z tego, co pan się orientuje, z unijnych środków już nie będzie dotacji, a gminy nigdy nie będzie na to stać i stąd jest ta. W Barcinie Wsi, Barcin jest dosyć rozległy, to nie jest jakaś miejscowość, powiedzmy, raptem można powiedzieć graniczy z Barcinem.” Burmistrz M. Pęziak: „Ja nie wiem, ja nie słyszałem, żeby pan prezes Firszt powiedział, że gminy na to nigdy nie będzie stać, żeby tu w okolicy Barcina rozbudowywać aglomerację. Może pan słyszał, ja tego nie słyszałem. Natomiast, pewnie że można 25 wydać pieniądze na jakiś tam audyt, papier, że tak powiem, jest taka cierpliwa rzecz, która zniesie wszystko, ale ma pan tutaj człowieka, który panu mówi, że – bez audytu – wieś Wolice o podobnym charakterze zabudowy jak Barcin Wieś, jak Julianowo, że tam po prostu już się kalkuluje w Wolicach. To po co robić audyt, żeby się dowiedzieć tego, co my wiemy tutaj od gestora sieci, który panu jest w stanie wyliczyć na konkretnym przykładzie, że po prostu w takich miejscowościach się to nie opłaca. Aczkolwiek to nie jest powiedziane, że my akurat w pobliżu Barcina, tak jak mówiłem już na jednej z któryś poprzednich sesji, nie będziemy rozbudowywali aglomeracji. Będziemy to robili, tylko że nie na hurra.” Radny W. Antosik: „No i to chciałem usłyszeć.” Radny Janusz Wojtkowiak: „Ja mam tylko takie krótkie pytanie, bo tutaj wyszło, że za tę inwestycję Sadłogoszcz będziemy płacić wyższymi stawkami i teraz mam pytanie, czy będą to płacić wszyscy, którzy mają i sieć wodociągową i kanalizacyjną, czy tylko kanalizacyjną?” Prezes S. Firszt: „No, oczywiście koszty eksploatacji i modernizacji oczyszczalni, które się będą przenosić w koszty bieżące eksploatacji i koszt amortyzacji będą się rozkładać tylko w cenie ścieków. Nie można tych kosztów przenosić na cenę wody. Zresztą ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę wręcz zabrania tzw. to się w języku finansowym nazywa finansowania skrośnego czyli finansowania jednej działalności drugą. Prowadzimy odrębne rozrachunki, księgi rachunkowe dla ścieków i dla wody. Natomiast jeszcze, jak już jestem przy głosie, raz, żeby nie przedłużać, radnemu Antosikowi odpowiem. Żaden odcinek sieci kanalizacyjnej nie będzie spełniał kryteriów ekonomicznych liczonych w standardach do określania opłacalności ekonomicznej dla inwestycji. Żaden. Żaden! Taka jest prawda, to żaden, bo to tak jak już mówiłem, są inwestycje kapitałochłonne, które nie przynoszą takich dochodów. Poza tym, zgodnie z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę stawki cen i opłat kalkuluje się tzw. non profit, bez zysku. Bo też ta ustawa zabrania kalkulowania zysków w tychże opłatach. Więc na te inwestycje przedsiębiorstwo niejako nie zbiera pieniędzy w formie zysku. Jest tylko amortyzacja. Amortyzacja, jak panu radnemu wiadomo, właściwie służy odtworzeniu majątku istniejącego.” Radny W. Antosik: „Ja tylko mówię o kosztach społecznych.” Burmistrz M. Pęziak: „Ja tylko chciałbym, bo mi się wydaje, że chyba inaczej zrozumiałem intencje pana radnego Wojtkowiaka. Jemu chyba chodziło o to, czy mieszkańcy – ci, którzy nie są podłączeni do systemu kanalizacyjnego, a mają szamba, też będzie ich dotyczył wzrost opłat za ścieki.” Prezes S. Firszt: „Ja już kiedyś starą radę zapewniałem chyba, pana burmistrza też na zgromadzeniu, więc jeszcze raz powiem, że ta modernizacja oczyszczalni nie spowoduje – przynajmniej na tę wiedzę, którą mam dzisiaj – nie spowoduje naprawdę żadnego znaczącej podwyżki opłat za ścieki. Ja nie mówię o innych 26 czynnikach, które wystąpią. Nie mówię o cenach energii, które w tej chwili spadały, a jak już burmistrz powiedział, już przetarg na ten rok jest wyższy niż w ubiegłym roku. Ostatni rok był rokiem taniej energii. Pewnie jeszcze do półrocza będzie taniało paliwo, ale od półrocza pewnie się odbije. Pewnie i miejmy nadzieję, że się gospodarka rozwijać to i ceny materiałów będą rosły. Ja nie mówię o innych czynnikach. No i ludzie pewnie będą chcieli więcej zarabiać, ja też chciałbym, żeby więcej zarabiali ludzie, ale same koszty budowy i modernizacji oczyszczalni część praktycznie w tym roku ulega amortyzacji już urządzenia zamontowane w 99 roku, więc nowa amortyzacja nie spowoduje tutaj, że tak powiem, drastycznej różnicy. To może być, tak jak powiedziałem, wynik jednocyfrowy, już licząc w % to na pewno nie przekroczy, moim zdaniem, sam wpływ modernizacji oczyszczalni nie powinien mieć więcej jak 5% udziału we wzroście cen albo wcale. Tak że proszę tutaj bez obaw. To m. in. jest wynikiem tego projektu. My mogliśmy sobie zaplanować tę oczyszczalnię, gdyby nie było dofinansowania, byśmy ją też robili, ale mieliśmy pierwotnie zaplanowaną inwestycję na 3 lata, etapowo, ale skoro nadarzyła się możliwość pozyskania środków unijnych, robimy to w ciągu 1 roku. Uporamy się z oczyszczalnią, gdzie będziemy i pożyczkę spłacać okres czasu, to co już powiedział pan burmistrz i ja też nie powiedziałem, że nigdy Julianowo czy Józefinka nie będzie robiona. Ja powiedziałem inaczej, że te 2 wioski się moim zdaniem, no jakieś tam przesłanki techniczne są ku temu, żeby to robić. Ale w przeciągu tych 3 lat, na które składam plan, tego nie przewidujemy i gdyby wysoka rada chciała to robić, bym wam to odradzał. Bym to odradzał z uwagi na to, że to by spowodowało w tym czasie wzrost obciążeń i spowodowałoby jakiś jednorazowy, drastyczny wzrost cen, czego przedsiębiorstwo ma obowiązek pilnowania.” Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji przewodnicząca obrad zamknęła dyskusję, po czym poddała pod głosowanie projekt uchwały. Głosowało 15 radnych: Za: 14 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 1 Rada Miejska podjęła uchwałę Nr IV/17/2015 w sprawie uchwalenia planu rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych na lata 2015-2017 (załącznik Nr 11). 8.4. Następnie przystąpiono do rozpatrzenia kolejnego projektu uchwały – zmieniającej uchwałę w sprawie powołania stałych komisji Rady Miejskiej w Barcinie, ustalenia ich przedmiotu działania oraz składu osobowego (załącznik nr 12). Projekt uchwały wraz z uzasadnieniem przedstawiła Przewodnicząca Rady Miejskiej K. Bartecka. 27 Z uwagi na brak głosów w dyskusji przewodnicząca obrad poddała pod głosowanie projekt uchwały. Głosowało 15 radnych: Za: 15 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 0 Rada Miejska podjęła uchwałę Nr IV/18/2015 zmieniającą uchwałę w sprawie powołania stałych komisji Rady Miejskiej w Barcinie, ustalenia ich przedmiotu działania oraz składu osobowego (załącznik Nr 13). 8.5. Następnie przystąpiono do rozpatrzenia ostatniego projektu uchwały – w sprawie uchwalenia planów pracy stałych komisji Rady Miejskiej w Barcinie (załącznik nr 14). Przewodnicząca Rady Miejskiej przedstawiła uzasadnienie do projektu uchwały. Z uwagi na brak głosów w dyskusji przewodnicząca obrad poddała pod głosowanie projekt uchwały. Głosowało 15 radnych: Za: 15 Przeciw: 0 Wstrzymało się: 0 Rada Miejska podjęła uchwałę Nr IV/19/2015 w sprawie uchwalenia planów pracy stałych komisji Rady Miejskiej w Barcinie (załącznik Nr 15). Ad 9. Przewodnicząca Rady Miejskiej K. Bartecka informując o działalności przewodniczącej rady miejskiej w okresie międzysesyjnym powiedziała, że przekazała pierwsze oświadczenia majątkowe radnych do urzędu skarbowego, a ich kopie burmistrzowi celem ich opublikowania w BIP. Wraz z wiceprzewodniczącą pełniły 10 dyżurów. Jak dalej przekazała, 20 stycznia wpłynęła skarga od firmy SCS Security dotycząca przebiegu postępowania przetargowego oraz realizacji kontraktu na kompleksowe utrzymanie czystości i higieny w obiekcie krytej pływalni w Barcinie przy ul. Wojciechowskiego 1a oraz terenów przyległych. Jak dodała, skargę tę przekazała Komisji Rewizyjnej celem rozpatrzenia. Następnie wymieniła uroczystości i wydarzenia, w których wzięły udział: - 31 grudnia – powitanie Nowego Roku, - 4 stycznia z burmistrzem składały wieńce przy pomniku powstańców wielkopolskich, - spotkanie z sołtysami, spotkanie noworoczne, Turniej Wsi, - 21 stycznia złożono wieńce na cmentarzu w Barcinie. 28 Ad 10. Burmistrz M. Pęziak odpowiadając na zgłoszone wcześniej interpelacje i zapytania powiedział: „Odpowiem na interpelacje w kolejności ich zgłaszania. Pierwszą interpelację zgłosił pan radny Harenda, dotyczyła ona podwyżek pracowników urzędu miejskiego. Chcę poinformować, że podwyżki otrzymali wszyscy, oprócz 2 urzędników, pozostali otrzymali. Grupa, o którą pan prosił, to jest 9 osób w tym kierownicy i pracownicy. Jaki to był % dla budżetu gminy – ok. 0,1%. Trzecie pytanie dotyczyło strony internetowej „Zapytaj Burmistrza” – na czym polega selekcja pytań, nie dostałem odpowiedzi na 1 pytanie. No trudno mi odpowiedzieć, czy pan nie dostał, czy pan dostał, bo nikt się na tych forach nie podpisuje z imienia i nazwiska, więc, 2 osoby tylko – pan Malicki chyba, który prowadził serię zapytań w sprawie orkiestry świątecznej pomocy, 1 pan Drzewiecki Dariusz o kolejkę, przejazd zabytkowej kolejki przez Barcin. Więc nie mogę stwierdzić, pozostałe podpisy to są albo xxx albo Wanda, albo Jan, albo jeszcze inaczej, więc nie wiem, czy ja panu udzielałem odpowiedzi czy nie, na to odpowiedzieć nie mogę. Natomiast jakich kryteriów używam, jeśli tych odpowiedzi udzielam. No, jest stała seria zapytań, w których ktoś wypisuje grupę znaków waląc na oślep w klawiaturę, to takie zapytania w ogóle usuwam. Dzisiaj nawet sobie je zostawiam na pamiątkę. Jeśli się pytanie powtarza, jeśli już raz odpowiadałem na jakiś pytanie, więc nie odpowiadam kilkakrotnie na to samo pytanie, bo pytanie jaka gwiazda w tym roku na Dni Barcina, nie wiem, z 30 razy na wiosnę mam takie pytanie, więc jak odpowiadam raz albo już jest gdzieś podana informacja o tym, kto będzie, to już nie ma sensu bez przerwy na to pytanie odpowiadać. Nie prowadzę polemiki czyli dyskusji na tematy gminne, jest pytanie i jest odpowiedź, polemiki dalej nie prowadzę. Jeśli ktoś chce taką polemikę uprawiać, zapraszam na sesję, jest to miejsce, gdzie możemy sobie taką swobodną dyskusję prowadzić w punkcie „wolne głosy i wnioski”, każdy mieszkaniec może przyjść. No, nie publikuję informacji, które dotyczą danych osobowych np. pytania, bo też takie pytania są, a te dane są chronione ustawą, jak pan wie. I oczywiście nie tylko można jakimś wulgarnym słowem, wie pan, obrazić człowieka, ale są pytania też kierowane do mnie o różne osoby. Często to są pytania, które naruszają czyjeś dobra osobiste są kierowane na policję, policja prowadzi postępowania w tych sprawach, a często po prostu na nie nie odpowiadam, bo naruszają dobra osobiste np. pańskie, bo też takie pytania miałem, więc ich nie publikuję, bo nie widzę sensu. Takim kluczem się posługuję, jeśli chodzi o zapytaj – odpowiem. Kolejną pytanie, jakie pan zadał czy interpelację, którą pan zgłosił, bo to już nie było pytanie, dotyczyła ul. Lotników – ten zjazd przy bankomacie. Można zastosować tam nie tylko takie rozwiązanie, które pan zaproponował. Jest również możliwość wymalowania trójkątów tam przy skrętach. Zastanowimy się, jest to słuszna uwaga. Zresztą sam też byłem wielokrotnie prawie że przejechany przez inny samochód, który ściął sobie zakręt. No ludzie po prostu sobie tam tak trochę jeżdżą nieodpowiedzialnie i to rzeczywiście jest słuszna uwaga, to będziemy starali się tutaj tę sytuację poprawić. I piąte pytanie czy sugestia, trudno mi się do tego odnieść, co to jest za forma, dom dziennego pobytu i tutaj zwrócił pan 29 uwagę na program Senior – Wigor. My tę sytuację analizujemy, żeśmy przygotowywali się do złożenia wniosków, choć tak naprawdę to są dopiero konsultacje, to nie jest nic jeszcze wdrożonego w życie. Aczkolwiek my cały czas analizując ten program i RPO zastanawiamy się, gdzie będzie korzystniej ulokować nasz wniosek, bo – ja już chyba mówiłem to na sesji – w tej chwili jeśli chodzi o rewitalizację miast, miasteczek będą trochę inne zasady niż były w poprzednim rozdaniu unijnym. Do tej pory jak robiliśmy rewitalizację starówki w Barcinie to gros zadań to były twarde zadania inwestycyjne, a otoczką były projekty społeczne, tak teraz w tym rozdaniu jest filozofia odwrotna – główną osią rewitalizacji mają być projekty społeczne obudowane twardymi projektami. I my planujemy w ramach rewitalizacji osiedla bloków, bo chcemy ten ciężar rewitalizacji przenieść teraz ze starego miasta na osiedle, wykonać czy zrealizować takie 2 projekty społeczne – właśnie budowę czy utworzenie tego domu dziennego pobytu dla osób starszych i uruchomienie świetlicy socjoterapeutycznej dla dzieci też na osiedlu. I to ma być oś tych projektów rewitalizacyjnych obudowana projektami twardymi. To będą właśnie modernizacje pomieszczenia po byłej bibliotece, wykonanie jakichś być może małych, niewielkich projektów drogowych, które usprawnią komunikację tutaj na osiedlu. I na dzisiaj twierdzimy, że po analizie obydwu projektów, że korzystniej dla nas byłoby złożenie projektu w ramach RPO, bo też musicie państwo wiedzieć - i ja to już chyba mówiłem – że w tym nowym rozdaniu jeśli ktoś rozpocznie inwestycję i ją zakończy przed ogłoszeniem konkursu, nie ma możliwości na uzyskanie wsparcia. Bo jeśli cię było stać i zrobiłeś, to po co ci wsparcie. Do tej pory było tak, że myśmy część projektów realizowali w okresie od 2007 r. od tego momentu były to koszty kwalifikowalne, więc nawet jak ogłoszono konkurs np. w 2010 to mogliśmy ten projekt wykonany wcześniej zgłosić i jak się nam udawało, że tak powiem, tę procedurę przejść, to żeśmy dostawali pieniążki nawet już za zadania wykonane. Dzisiaj nie możemy tak zrobić, bo po prostu nigdy wsparcia na to nie dostaniemy. Tak że na dzisiaj uważam, że ciekawszym, wyższy % dofinansowania i lepsze warunki są w ramach RPO niż w ramach tego konsultowanego projektu, ale zobaczymy, co pierwsze wystartuje. To są odpowiedzi na zapytania i interpelacje pana radnego Harendy. Teraz przejdę do interpelacji pani radnej Ewy Kołodziejskiej – chodzi o ten parking przy Zetce. Ja muszę powiedzieć tutaj, że na prośbę pani radnej żeśmy tam umieścili znak, że to wyłączenie z ruchu nie dotyczy w godzinach od 16, już nie pamiętam do której, w każdym razie była tam taka klauzula czasowa, że można było na tym terenie zakreślonym parkować. Ale niestety – i tu miał rację nasz mieszkaniec – zwrócił nam uwagę, że to jest niezgodne z przepisami, że tak po prostu zrobić nie możemy i musieliśmy się z tego wycofać, bo niestety ktoś by musiał za mieszkańców płacić mandaty, bo w momencie, kiedy osoba przyjechałaby w czasie, który był dozwolony na znaku tym pionowym na parkowanie i zaparkowałaby na tym wyłączonym z ruchu miejscu, policja przyjechałaby, miałaby prawo dać mandat. No jest pytanie, kto miałby ten mandat zapłacić. Tu była sprzeczność, żeśmy tego, że tak powiem, do końca nie sprawdzili i zostaliśmy, że tak powiem, tutaj naprowadzeni na właściwy trop przez jednego z naszych mieszkańców, który dość długo z nami dyskutował, bo niektóre rzeczy też w niektórych nie miał racji czyli żeśmy się pouczyli w obie strony i sobie na końcu 30 podziękowali. Tak że nie możemy, niestety, tam tego znaku zmienić. I również z tego powodu, że stoją tam kontenery na śmieci i myśmy użyczyli tego placu spółdzielni mieszkaniowej nieodpłatnie i żeby mogła te kontenery tam ustawiać, no chyba że spółdzielnia znajdzie inne miejsce, te kontenery zabierze, a my tam zrobimy parking. No jest też takie wyjście, tylko ja nie wiem, czy ono jest dobre. Natomiast zamalowanie tych linii czy ich tam wymazanie spowoduje, że samochody zaczną tam parkować. Przyjedzie, no nieważne czy on przyjeżdża raz w tygodniu czy 2 razy w tygodniu samochód, bo raz przyjeżdża po odpady zmieszane, raz po plastiki, no i będzie trzeba szukać, kto tam zaparkował, bo nie będzie można tych pojemników stamtąd wytargać. A poza tym, ja nie wiem, ja sobie tego nie wyobrażam też tak do końca, jak ludzie z tobołkami, ze śmieciami mają się między samochodami przepychać, żeby dojść do kontenera, no tym bardziej o takiej porze roku, kiedy wiadomo, że samochód nie zawsze jest czysty i przychodząc przy ciasno zaparkowanych pojazdach, a z reguły staramy się tak zaparkować, żeby jak najwięcej weszło, tam do tego kontenera podejść. I obawiam się, że może by te worki ze śmieciami do końca do tych pojemników trafiały. Tak że myślę, że problem z parkingami będzie, choć my się staramy tę sytuację poprawiać. Przecież niedaleko Zetki rozbudowaliśmy ulicę, powstało kilka miejsc parkingowych, cała ul. dra Krzysia, która kiedyś nie była obłożona po lewej stronie parkingami, na całej długości ma zrobione parkingi. No, tu znowu jest wybór – albo budujemy więcej parkingów, a pozbawiamy osiedla zieleni, bo gdzieś te parkingi muszą być, zazwyczaj kosztem terenów zielonych, albo staramy się zaparkować może przy hali widowiskowosportowej i do tego sklepu Zetki podejść, jeśli nie ma miejsca bezpośrednio przy samym sklepie. Tak że tutaj jednak do tego pomysłu nie wrócimy i zostanie sytuacja tak jak w tej chwili jest i tych miejsc 3 dodatkowych nie będzie. Kolejne interpelacje zgłaszał pan Remigiusz Paszkiet. Dotyczy to bezpieczeństwa wyjazdu z SPZOZ, drzewo zasłania widoczność. Zwrócimy się do zarządcy drogi, bo to jest w pasie drogi wojewódzkiej z taką prośbą, z kolei oni będą musieli wystąpić do nas, żebyśmy my wydali decyzję na wycinkę tego drzewa. No i tu się pojawi problem, ponieważ wszystkie tego typu decyzje muszą być opiniowane przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Ostatnio mamy takie doświadczenie, że regionalna dyrekcja negatywnie zaopiniowała wycinkę drzew przy drodze wojewódzkiej 254 na wysokości gdzieś tam stacji benzynowej pana Piróga i dalej w kierunku Julianowa, a niestety jak jest negatywna opinia RDOŚ-u to my nie możemy wydać pozytywnej decyzji na wycinkę. I tak - patrzę tu już na pana radnego Witolda Antosika – zarząd dróg wojewódzkich teraz jest w kropce. Drzew nie może wyciąć, projekt jest zrobiony, te drzewa miały już by ich nie być i inwestycja, o którą walczymy już latami, znowu się, że tak powiem, komplikuje i obym nie był złym prorokiem, żeby w przypadku tego drzewa było inaczej. Chciałbym je wyciąć, bo ja uważam, że jednak bezpieczeństwo ludzi jest ważniejsze niż drzewo. Zresztą ostatnio słyszałem taki program, że w Szwecji bezwzględnie wycina się drzewa przy drodze, bo jednak ludzie, także i kierowcy popełniają błędy i żeby dać im większy margines bezpieczeństwa po prostu się drzewa przy drogach w tych niebezpiecznych miejscach usuwa. No u nas jednak jest inaczej, no zobaczymy jak będzie. Tę sprawę będziemy tutaj realizować i będziemy informować 31 radnego o postępie prac. Lotników 1 – oddzielenie terenu rekreacyjnego od skarpy przy tym nowym parkingu. To jest temat do załatwienia. Postaramy się tam żywopłot posadzić, żeby jednak dzieci tam się nie mogły sturlać na parking i sobie coś zrobić, ewentualnie uszkodzić samochód. Możliwość przeprowadzenia tego chodnika na ul. Lotników. To właściwie nie miał być chodnik zgodnie z pańską interpelacją tylko jakiś utwardzony kostką wąski pas, żeby 1 osoba idąca po samochód nie musiała, że tak powiem, łamać przepisów, bo często stoi tam policja i karze mandatami tych, którzy przechodzą w miejscach niedozwolonych. Mnie to oburza, bo ja już tutaj kiedyś tłumaczyłem państwu, jakie tam zasady na policji w tej chwili zostały wprowadzone – 10% wypadków jest z udziałem pieszych to 10% mandatów muszą dostać piesi. To przyjeżdżają w takie łatwe miejsca i wtedy te mandaty się pojawiają. Więc żeby tej sytuacji uniknąć, postaramy się tam jakieś rozwiązanie wprowadzić, oczywiście tam jest część terenu naszego, a część terenu kolejowego, więc no tu może być problem z inwestycją na nie swoim, ale zobaczymy jak to tam będzie wyglądało i postaramy się tę sytuację poprawić i żeby bezpieczniej było po prostu przy docieraniu do garaży. I stojaki na rowery. Szczerze mówiąc to ja sam ostatnio widziałem w Inowrocławiu na ul. Królowej Jadwigi przy poczcie właśnie taki parking dla rowerów, ale nie taki, jak my do tej pory robimy, czyli jak pan to ładnie ujął „wyrwij kółko”, tylko po prostu były takie rury z ocynkowanej stali w kształcie litery U przytwierdzone do podłoża i wtedy z jednej i z drugiej strony rowery, bo rzeczywiście dzisiaj rowery to są już niektóre, że tak powiem, bardzo technologicznie zaawansowane, mają hamulce tarczowe z przodu i takim wyrwikółku mogą sobie tę mechaniczną część popsuć, więc staramy się też takie miejsca stworzyć. Oczywiście musimy znaleźć jakiś grunt, który jest naszym terenem i jeszcze w dodatku utwardzony. Na pewno przy stanicy, bo to jest nasza działka, na pewno na rynku z 1 – 2 może takie pałąki ustawimy, gdzieś postaramy się tutaj w centrum handlowym, gdzie są te markety sieciowe i może gdzie tutaj przy urzędzie też, żeby dla tych rowerzystów taka możliwość zabezpieczenia swojego sprzętu była. Radny Uszko – Piechcin Słoneczna, Zaleska, oświetlenie garaży. No, to już jest grubsza sprawa. Pytanie jest, jakie to będą koszty. No musimy to przeanalizować, bo jeśli nie w tym roku to być może w przyszłym wprowadzimy to jako inwestycję, tylko musimy o tym pamiętać, żeby to do końca września jeszcze zaakcentować i zgłosić. Jeśli się okaże, że nie będziemy w stanie tego zrealizować, po prostu nie będziemy mieli środków w budżecie. Progi zwalniające – to już pani Teresa Grabowska słyszała, na pewno w poniedziałek się tam pojawi ekipa i te śruby dokręci, bo to rzeczywiście najczęściej ludzie starają się chociażby 1 kołem nie wjechać na próg i jeżdżą po tych krawędziach zewnętrznych no i najczęściej przez to są one obluzowywane. Ale to dokręcamy, to jest typowa sprawa, tutaj nic nadzwyczajnego się nie dzieje, i Okrężna, i ul. Kasprowicza. No i kolejny radny, pan Antosik. Jeśli chodzi skrzyżowanie, myśmy już tu w przerwie rozmawiali. Mamy projekt przebudowy tej drogi 251 – to skrzyżowanie ma być przeprofilowane, ale te uwagi, które pan zgłaszał, ja uważam, że są słuszne, bo rzeczywiście takie oznakowanie pionowe zasilane energią być może słoneczną, pulsujące, ono jest bardziej skuteczne niż znak STOP taki jak normalnie tam stoi, ponieważ tam te beczki, TIR-y, które jadą, często zachlapują po prostu ten znak i może dlatego go nie widać. Nie zwracają niektórzy kierowcy na to 32 uwagi, a być może i jedno i drugie rozwiązanie jednocześnie byłoby dobre. Zwrócimy się do zarządu dróg wojewódzkich z prośbą, aby to uwzględnić, żeby to oznakowanie pionowe było zasilane i zwracało bardziej uwagę oraz to oznakowanie poziome, które mamy i w Piechcinie przy przejściu dla pieszych, gdzie były wypadki śmiertelne i przy przejazdach kolejowych. Ono jednak rzeczywiście nawet kogoś, kto się zagapi trochę, zwraca uwagę i być może to wtedy bezpieczeństwo na tym skrzyżowaniu będzie poprawione. No i ul. Polna. Szkoda, że pan prezes Firszt poszedł, bo to jest mieszkaniec ul. Polnej, deklarował się, że zabierze głos, ale mamy tu innych radnych, którzy kilka razy dziennie przez tę ul. Polną przejeżdżają tak jak pan radny Hubert Łukomski i może byśmy poprosili o opinię, czy to jest dobry pomysł czy nie, panie Hubercie.” Radny Hubert Łukomski: „Ja powiem tak, myślę, że należałoby chyba tych mieszkańców, którzy do pana się zgłosili, zapytać to, po której stronie miałoby być to zatrzymywanie się – czy po lewej czy może po prawej. Zapytać tych mieszkańców tych po której miałby to być stronie, czy to jest dobry pomysł. Ja powiem tak, ja czterokrotnie dziennie tą drogą uczęszczam, moim zdaniem, w moim odczuciu nie jest to problem uciążliwy dla mieszkańców, którzy tam mieszkają, ale być może, że ci państwo, które do pana się zgłosili ten problem widzą, natomiast ja na siłę nie uszczęśliwiałbym mieszkańców tym ograniczeniem.” Burmistrz M. Pęziak: „Pani Grabowska tutaj, która mieszka na ul. Polnej też raczej kręci głową. Rozmawiałem z prezesem Firsztem, on też nie widzi tam jakby takiej potrzeby, żeby narzucać jakby ruch, parkowanie pojazdów tylko po jednej stronie. Ja myślę, że tam jest ograniczenie prędkości, z tą 40-tką bezpiecznie można przez ul. Polną przejść. Pewnie, że to jest uciążliwe, ale z drugiej strony zastanówmy się, że gdyby te pojazdy nie stały, to może znowu by się pojawili jacyś kaskaderzy, którzy by tam, no wie pan, widzi ul. prostą, nic nie stoi, tylko po jednej stronie no to wtedy ile tam Bozia dała pod maską to pruje. Mogłoby to, że tak powiem, zamiast poprawić bezpieczeństwo, trochę je tam popsuć. Może by się usprawnił ruch, ale też do końca nie wiemy, tak że ja bym tutaj może od tego pomysłu odstąpił. Zresztą powiem panu, tam są ludzie, którzy prowadzą działalność gospodarczą, teraz jedni po jednej stronie, drudzy po drugiej, każdy chce, żeby pod firmę można było podjechać, bo uważa, że jeśli nie można, to zaraz jest utrudnienie. Zresztą trenowaliśmy to już na ul. 4 Stycznia – tam widziałbym większą potrzebę nawet zrobienia ruchu jednokierunkowego i stworzenie możliwości parkowania po jednej stronie, ale niestety mieszkańcy tej ulicy nie widzą takiej konieczności i nie chcą, żeby w ogóle tam ingerować, a jak sam pan powiedział, wszystko dla dobra mieszkańców. Jeśli chodzi o ten przystanek autobusowy, my co roku mamy środki na 2-3 wiaty przystankowe, no po prostu ta interpelacja ułatwiła nam wybór miejsca. Zawsze planujemy przy drogach wojewódzkich. Niedawno w Krotoszynie żeśmy postawili, w Młodocinie wiaty przystankowe, tak że one powstają, a tutaj dziękujemy za wskazanie, bo po prostu mieliśmy łatwiej już z wyborem. I ostatnia interpelacja pani radnej Barteckiej – przesmyk między ul. LWP a ul. Pakoską. No, niestety, zgodnie z przepisami, pani przewodnicząca, nie można tam progu zwalniającego ustawić, 33 bo jest za mała, za krótki odcinek ulicy. No i niestety tego progu zwalniającego tam nie będzie.” Ad 11. Przewodniczącą Rady Miejskiej informując o bieżącej korespondencji kierowanej do Rady Miejskiej powiedziała, że dyrektor zarządu dróg powiatowych z Żninie Jacek Mazany nadesłał podziękowania dla burmistrza i rady za wsparcie finansowe, zrozumienie i pomoc przy realizacji zadań na drogach powiatowych. Ponadto gratulacje dla radnych w związku z wyborem na tę funkcję napłynęły od prezesa zarządu spółki Pallmed prowadzącej Dom Sue Ryder w Bydgoszczy. Jak następnie przekazała, w dniu 14 stycznia 2015 r. wojewoda kujawsko-pomorski, mając na względzie liczne nowelizacje przepisów ustaw dotyczących funkcjonowania samorządu terytorialnego (m. in. ustawy o samorządzie gminnym) oraz wejście w życie nowych regulacji prawnych (np. Kodeks wyborczy), zwrócił się m. in. do wszystkich gmin województwa kujawsko-pomorskiego z prośbą o dokonanie analizy treści statutów gmin pod kątem ich zgodności z obowiązującym prawem oraz przeprowadzenia ich ewentualnej nowelizacji. W związku z tym prosiła radnych o zgłaszanie w terminie do 8 lutego chęci pracy w komisji statutowej, którą ewentualnie powołano by na kolejnej sesji. Następnie poinformowała, że 27 stycznia 2015 r. odbyło się spotkanie konsultacyjne mieszkańców sołectwa Józefinka, na którym podjęto uchwałę w sprawie podziału sołectwa i utworzenia nowego sołectwa Knieja. Wspomniała ponadto, że burmistrz przekazał sprawozdanie z wysokości średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego w szkołach prowadzonych przez gminę Barcin. Jak dodała, pisemna informacja znajduje się do wglądu w biurze rady. Na zakończenie prosiła radnych o zapoznanie się z uchwałą nr XXIII/120/2004 Rady Miejskiej w Barcinie w sprawie zasad używania herbu i flagi Barcina. Radna E. Kołodziejska: „Ja w odniesieniu do interpelacji, którą zgłosiłam. Panie burmistrzu, mam takie mieszane uczucia, jest mi smutno, że przekonała pana 1 osoba w pytaniu „Burmistrz odpowiada” do tego, żeby powrócić do pierwotnego stanu postawienia znaków drogowych. Skoro już żeśmy coś zrobili w dobrym kierunku dla większości mieszkańców, na należałoby w tym kierunku, uważam, iść, bo w sumie tam przeszkodą postawienia tych znaków o czasowym postoju ograniczające pasy pionowe białe. I nie wiem, czy to jest wielki problem likwidacja tych pasów, a uszczęśliwić większość ludzi aniżeli tę 1 osobę.” Burmistrz M. Pęziak: „Pani radna mnie chyba źle zrozumiała. Mnie nie przekonała 1 osoba tylko przepisy, na które ta osoba zwróciła uwagę. I tutaj musiałem tej osobie przyznać rację, że ten pomysł, który pani zaproponowała, myśmy do końca nie sprawdzili, poszliśmy na hurra, żeśmy tam dopuścili ruch i się okazuje, że to jest niezgodne z obowiązującymi przepisami. Natomiast nie wiem, czy to jest dla dobra mieszkańców większości, bo jak powiedziałem, dostęp do tych pojemników byłby 34 dla większości ograniczony. No 3 osoby może by zaparkowały pojazd, ale większość by miała problem przepchnąć się do tych pojemników. Poza tym firma, która wykonuje usługi jeśli chodzi o zbieranie odpadów, musiałaby, że tak powiem, wykonywać za każdym razem tak jak było to do niedawna telefony i strażnicy szukają właścicieli pojazdów, żeby po prostu odjechali pojazdami, żeby można było te odpady usunąć. Ja uważam, że to rozwiązanie, które jest i dopóki żeśmy nie zareagowali na pani wniosek, funkcjonowało całkiem dobrze, jest dobre. No, niestety, musieliśmy się przyznać do tego, że nie do końca było to przemyślane posunięcie i wycofaliśmy się z tego. No tak się czasami zdarza, nie myli się ten, kto nic nie robi. Tak że tutaj nie była reakcja na głos 1 mieszkańca, choć to był rzeczywiście 1 mieszkaniec, ale w miarę dosyć dobrze znający się na przepisach i to była reakcja na to, że żeśmy niezgodnie tutaj, no nie było logiki w tym oznakowaniu i trzeba się było z tego wycofać. Jak już jestem przy głosie, to chciałbym też w tym punkcie parę słów powiedzieć. Na pewno wzbudził państwa ciekawość ten stoliczek, który tutaj stoi i te kilkadziesiąt segregatorów. To jest, brzydko mówić, ale górnicy są ostatnio na topie, więc urobek naszego referatu finansowego, jeśli chodzi o faktury, a to jest jakby odpowiedź na interpelację pana radnego Harendy, że miałyby te faktury być opublikowane na naszej stronie internetowej w BIP. Ja sobie nie wyobrażam, żeby teraz ktoś miał to wszystko skanować – z 1 roku to jest tylko i wyłącznie – i umieszczać to w Internecie. Zresztą jak pani skarbnik sprawdziła, nie znalazła gminy w Polsce, która by tego typu zabieg wykonała. To tyle, jeśli chodzi o interpelację, którą pan radny składał. Zresztą zawsze można przyjść do urzędu, a tym bardziej pan, przejrzeć każdy dokument, oczywiście zgłosić to, że się chce przejrzeć w radzie, pani przewodnicząca występuje do mnie i ten dokument jest panu udostępniany, tak że nie ma z tym żadnego problemu. A teraz chciałbym wrócić jakby do sprawy ostatniej sesji, bo przyjęliście państwo dzisiaj protokół z ostatniej sesji i tam na zakończenie tej sesji wystąpił pan, który przedstawił się jako Piotr Storozum i przedstawił informację o swoim pomyśle na oszczędności w gminie. Te oszczędności miałyby wynikać z wymiany oświetlenia te które mamy na oświetlenie ledowe. Dzisiaj mieliście państwo okazję usłyszeć, że my tutaj nie zasypiamy gruszek w popiele i staramy się szukać oszczędności m. in. po to weszliśmy do tej wielkiej grupy zakupowej – wielkiej oczywiście jak na nasze województwo – gdzie kupujemy prąd rzeczywiście tanio i z tego tytułu mamy oszczędności, o których – ja się przyznaję – chyba zbyt mało mówimy, bo najczęściej o tym, co się uda zaoszczędzić w gminie to się nie mówi, potem media też tego nie piszą, a dzisiaj szczególnie po wyborach pisze się, że o, przyszedł nowy burmistrz i jednym ruchem ręki zaoszczędził tam gdzieś 100 tys. zł, a o tych, którzy są już powiedzmy drugą kadencję, że jakieś oszczędności wprowadzają, to o tym się nie mówi. No, chcę państwu też powiedzieć, że – a właściwie przypomnieć – że myśmy w 2008 r. wykonali modernizację naszego oświetlenia czyli wymieniliśmy lampy mało energooszczędne na oprawy bardziej energooszczędne, zmniejszyliśmy moce żarówek i dobudowaliśmy 277 nowych punktów świetlnych. To jest dużo. W tym roku tę umowę, że tak powiem, spłacimy i dzięki tej modernizacji od tego roku będziemy 400 tys. rocznie mniej wydawali na energię. Czyli ta modernizacja się spłaciła i od tego roku będziemy mieli skutek finansowy – mniejsze wydatki na energię. Ale ja bym 35 do tego tematu nie wracał, gdyby to się skończyło tylko, że tak powiem, dyskusją na ostatniej sesji, ale ludzie mnie tutaj informują, bo ja, że tak powiem, osobiście na różnych portalach społecznościowych nie funkcjonuję – ani na Naszej klasie, ani na Facebooku, ani na Instagramie, ani na żadnym innym, ale ludzie do mnie przychodzą, zadają pytania no i okazuje się, że pan Piotr Storozum na jednym z profili portalu społecznościowego, na swoim profilu mówi, jaki to burmistrz jest niegospodarny, nieoszczędny, bo taką ciekawą propozycję, jaką on złożył, która miała dać oszczędności no i tu się już pojawia pierwsza rozbieżność, bo na sesji mówił, że ta oszczędność będzie w wysokości 800 tys. zł rocznie, a na portalach społecznościowych mówi, że milion zł i sumuje to, że w ciągu 10 lat byłoby to 10 mln zł, no więc chcę państwu powiedzieć, że ta oferta jest i to, co pan Storozum wypisuje na tych portalach społecznościowych no jest delikatnie mówiąc mało wiarygodne. Dlaczego? Dlatego że my na prąd w gminie Barcin, na energię elektryczną wydajemy co roku lekko ponad 660 tys. zł. No to jak mielibyśmy oszczędzić rocznie 800 tys. zł, a nawet milion zł, to musielibyśmy prąd wyłączyć na cały rok i jeszcze by musiał nam pan Piotr Storozum dopłacić kilkaset tys. zł, żeby ta oszczędność w budżecie zafunkcjonowała. No nie ma takiej możliwości, żebyśmy takie potężne oszczędności z tej inwestycji mieli. Nieprawdą też jest, że gmina nie ponosi z tym związanych kosztów, bo jak państwu mówiłem przed chwilą, gmina spłacała tę inwestycję przez ile lat? Od 2008 do 2015, 7 lat. No musieliśmy po prostu więcej środków, nie ma tej oszczędności bezpośrednio. Czyli jest jakiś koszt, to też nie jest do końca powiedziane, że to nic gminy nie będzie kosztowało. W tych ofertach, które wysyła pan Piotr Storozum i po ostatniej sesji przysłał do mnie korespondencję, mówi, że to nieprawda, że inne gminy nie są tym zainteresowane, bo bardzo zainteresowana jest gmina Dąbrowa mogileńska, gmina Pakość i Słupsk. Ja do Słupska nie dzwoniłem, bo widzę, że pan prezydent Biedroń jest zajęty innymi sprawami dość mocno, nie chciałem mu głowy zawracać, ale zadzwoniłem sobie i do burmistrza Pakości do pana Wiesława Kończala i do wójta Dąbrowy mogileńskiej pana Marcina Barczykowskiego no i okazało się, że pan Barczykowski to żadnej oferty w tej sprawie nie dostał od nikogo, ani nawet od pana Storozuma ani od żadnej innej firmy. Mało tego, był na szkoleniu we Władysławowie bodajże w zeszłym roku, w którym brali udział i producenci opraw ledowych i ludzie z różnych uczelni, którzy się zawodowo zajmują oświetleniem ledowym i tak właściwie przywiózł i przekazał mi tę informację, że ta technologia tak się rozwija, że może jeszcze – to było rok, 2 lata temu – no to jeszcze pewnie z 2 lata by trzeba było poczekać, aż to się wszystko, że tak powiem, ustabilizuje i ta technologia będzie jakaś sprawdzona. Ja nie mówię, że Ledy to jest złe rozwiązanie. Nigdy tego nie mówiłem, zresztą wiecie państwo, że my takie oprawy testujemy. I jak państwo wiecie, robimy też ten program gospodarki niskoemisyjnej i z tego programu nawet sobie wyłapałem taką informację, że gdybyśmy wymienili w każdym budynku publicznym w gminie Barcin oświetlenie na ledowe, energooszczędne, to zaoszczędzilibyśmy 240 MWh w roku. Razy stawka, którą mamy 288 zł to byłoby 69 tys. zł rocznie oszczędności. Zakładając, że oprawy ledowe są bardzo drogie, no to byśmy na pewno musieli długo tę inwestycję z tych oszczędności spłacać. Gwarancja, która jest, też jest przedstawiana w propozycjach pana Storozuma 3-letnia. No to jest dość krótka jak 36 na tak drogi sprzęt. No i ja mówiłem o tym, że tutaj ludzie do mnie przychodzą, bo te informacje o tym, jak gmina lekceważy taką korzystną propozycję, jaka to jest fajna oferta, ile to by było oszczędności, znajdują się na tym profilu pomiędzy wulgaryzmami, jakimiś sprośnymi rysunkami, delikatną pornografią, że tak powiem, a nawet znalazłem tam ulotkę wyborczą pana radnego Krzysztofa Harendy, a potem się okazało, że ktoś mi mówi, że pan Krzysztof Harenda udostępnia te treści na swoim profilu internetowym, więc no ja myślę, że to warto by było najpierw przeliczyć, sprawdzić, no jest pan radnym, noblesse oblige. Nie pakować się w takie rzeczy, bo oferta jest niepoważna i ten, kto ją składa, też jest niepoważną osobą, moim zdaniem.” Radny Krzysztof Harenda: „Ja dziękuję bardzo, że tutaj zostało przyniesione tyle tych dokumentów, na pewno jest to bardzo ciężkie. Wiem, bo ja pracując w instytucjach finansowych, powiedzmy rocznie moi klienci mniej więcej coś takiego było, jeżeli chodzi o dokumenty. Ja musiałem to ładnie skanować i umieszczać, co prawda nie do wiadomości publicznej, ale gdzieś musiało być to w formie elektronicznej. Wiem, że jest do zrobienia. Co prawda wiem, że gdybyśmy chcieli wrócić do lat ubiegłych, jest to ogromne multum pracy. Ja wtedy tylko zapytałem, czy jest takie coś możliwe. Ja dokładnie wiem, bo ja w papierach, że tak powiem, nie raz utonąłem i wiem, jak to wygląda. Dziękuję bardzo za tutaj ten pokaz. Teraz tak, może trochę od końca wrócę. Co do tego, gdzie pan Piotr Storozum wkładał te informacje, jak to wygląda, nie mamy tu wszystkich danych, które pan burmistrz przedstawił, mianowicie z tego, ja tak mniej więcej, ja widziałem wyliczenia. Wiem, że tutaj część środków miałaby być finansowana z innych źródeł, ale to już niech panowie między sobą ustalą, bo nie ja jestem tutaj jakby stroną tego bądź co bądź. Jeżeli ja na swoim profilu tam mam różnego rodzaju informacje Piotra Storozuma, innych osób, mi się wydaje, że każdy mieszkaniec naszego miasta może tam wpisać swoją – oczywiście, żeby nie było wulgaryzmów, jak najbardziej – może tam umieścić. Tak drobna dyskusja społeczna. I ja dalej będę starał się to udostępniać. Tak krótko, bo nie chcę tutaj jakoś wchodzić w dyskusję. Zobaczymy, jak dalej to zajdzie. Mam tylko jeszcze jedno pytanie bardzo dla mnie ważne, odnośnie mojego zapytania, pierwszego. No, nie wiem, no czuję niedosyt co do odpowiedzi, nie wiem, chyba burmistrz się wstydzi. Niech pan burmistrz mi wprost powie, te 9 osób, jeżeli chodzi o wynagrodzenia, jakie to były kwoty? Czy łączna, rozumiem, kwota podwyżek to była kwota 60 tys. rozumiem, tak? 0,1% dochodów budżetowych. Śmiało kwotowo, proszę śmiało.” Burmistrz M. Pęziak: „Ale, proszę pana, mi się wydaje, że ja nic nie ukrywam. Pytał pan o to, ile osób dostało powyżej 8 tys. zł. No to 8 tys. i ciut ponad dostało 9 osób. Taką informację panu udzieliłem, tak? I podałem, jaka to jest kwota i jaki to jest % w budżecie gminy. To czego nie podałem pańskim zdaniem?” Radny Krzysztof Harenda: „Nie, chodziło mi o te …” Burmistrz M. Pęziak: „Do czego pan mnie zachęca? Do odwagi w jakim kierunku, niech mi pan powie, bo ja tego nie rozumiem.” 37 Radny Krzysztof Harenda: „Ponieważ odpowiedź była bardzo krótka.” Burmistrz M. Pęziak: „Czyli nie zrozumiał pan odpowiedzi, rozumiem.” Radny Krzysztof Harenda: „Zrozumiałem, ale mówię, czuję niedosyt. Niech mi pan burmistrz powie, za co była ta podwyżka?” Burmistrz M. Pęziak: „A mam takie pytanie, a jak pan dostaje podwyżkę w pracy, to za co pan ją dostaje?” Radny Krzysztof Harenda: „No powiedzmy za dobre wykonywanie swoich zadań, ale nigdy nie była taka kwota. Powiedzmy, że ktoś mógł dostać tys. zł podwyżki.” Burmistrz M. Pęziak: „No przecież mówiłem panu, że nikt nie dostał tysiąc zł podwyżki. Dostali urzędnicy w gminie Barcin – niektórzy – 800, 850 zł.” Radny Krzysztof Harenda: „Dobrze, powiedzmy, że 800 zł ktoś dostał – przyjmijmy. Ja nigdy w swojej karierze nie spotkałem się z taką podwyżką wielką. 200 – 300 zł – jak najbardziej. Po tylu latach pracy jak najbardziej zasadne. Nie bardzo wiem, z czego wynika nagle taki przeskok. Niektórzy ludzie mają tyle wynagrodzenia.” Burmistrz M. Pęziak: „Powiem panu tak, że do tej pory jak pracowałem 4 lata w Starostwie Powiatowym w Żninie i tutaj 8 lat, no nigdy rada się nie zajmowała takimi tematami, ale widocznie nadszedł na to czas. Więc powiem panu tak, że ja przez 8 lat będąc tutaj burmistrzem nigdy nie traktowałem kierowników referatów w naszym urzędzie w ten sposób, jak być może traktują ich burmistrzowie czy wójtowie w innych gminach. Niestety, ze smutkiem zorientowałem się po 8 latach, że nasi kierownicy odbiegają wynagrodzeniami od kierowników w sąsiednich gminach. W niektórych gminach to jest różnica ok. kilku tys. zł nawet. No więc, ponieważ nie jesteśmy najmniejszą gminą w powiecie, wykonujemy mnóstwo zadań, bo to co robimy w gminie Barcin, jakie projekty realizujemy, ilu mieszkańców obsługujemy, jest w porównaniu z innymi gminami na pewno na plus. Więc postanowiłem w tym roku trochę kierownictwu te wynagrodzenia wyrównać w stosunku do osób piastujących podobne stanowiska w innych gminach biorąc pod uwagę wyniki pracy, zaangażowanie w pracę. To co bierze pracodawca oceniając pana czy kogokolwiek innego. Nie wiem, czy to pana satysfakcjonuje, taka odpowiedź?” Radny Bartłomiej Uszko: „Ja wrócę do tej wcześniejszej wypowiedzi burmistrza dotyczącej ewentualnych oszczędności wynikających ze zmiany oświetlenia. Wspomniał pan o wyłączaniu prądu. Wszyscy zaczęli się śmiać, nie wiem dlaczego. Szanowni państwo, skomentuję to w ten sposób. Moja żona, poza tym, że szaleńczo jest – mam nadzieję – we mnie zakochana, kocha także świece. Szanowni państwo, może tym torem byśmy poszli i to też jest pomysł. Tak że tak na koniec do dyskusji zostawiam też pomysł, myślę, adekwatny do tamtego.” 38 Radny Janusz Wojtkowiak: „Ja bym chciał w imieniu, myślę że wszystkich radnych, a szczególnie radnych nowych, którzy jesteśmy tu jako nowi, bardzo podziękować pani skarbnik za fachowe wyjaśnianie nam budżetu. Kiedy ja otrzymałem projekt po raz pierwszy do ręki, ja nie wiedziałem, czy mam to od końca czytać, czy od początku. W tej chwili wiem dużo więcej, wiem, co to są pieniądze znaczone, już mogę tym się pochwalić. Tak że bardzo serdecznie za to dziękujemy.” Wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Teresa Wilk: „Moje zapytanie dotyczy budynku mieszczącego się na ul. 4 Stycznia przy numerze 18. Nie wiem, czy nazwać to budynkiem, bo po prostu odstrasza i jest bardzo niebezpieczne. A moje zapytanie dotyczy, czy gmina ma możliwość zmuszenia właściciela do rozbiórki, ponieważ grozi to niebezpieczeństwem.” Burmistrz M. Pęziak: „Temat znany nie od dziś. Sprawa, z tego co pamiętam, przez powiatowego inspektora budowlanego była badana. Ten budynek nie zagraża zdaniem na ten czas inspektora, a zmusić do rozbiórki nie możemy. Z tego, co wiem, być może się uda akurat obecnemu właścicielowi ten budynek zbyć. Być może się znajdzie chętny, który będzie chciał to rozebrać i postawić budynek trochę dalej od ulicy, bo już pewna dokumentacja w tym kierunku tutaj przez urząd się przewinęła. Osoba wystąpiła o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Może coś się zmieni.” Radny W. Antosik: „Ja mam pytanie do pana burmistrza, takie drobne. Sprawując funkcję radnego chciałbym mieć możliwość skorzystania, jeżeli to jest możliwe oczywiście, ze świetlicy w Kani. Ja wiem, że tam dzisiaj ona jest zamknięta, bo nie ma chyba obsady, ale do kogo mógłbym się zgłosić ewentualnie, bo powiedzmy raz w miesiącu chciałbym tam godzinkę spędzić i ewentualnie taki dyżur pełnić.” Burmistrz M. Pęziak: „Zwrócił się pan na piśmie, z tego co wiem, chyba do domu kultury, tak? Dostała pan odpowiedź, panie radny, czy nie?” Radny W. Antosik: „Dostałem odpowiedź, ale właśnie odpowiedź, że do czasu zatrudnienia pracownika nie jest to możliwe.” Burmistrz M. Pęziak: „Znaczy w godzinach pracy jest możliwe. Wtedy, kiedy świetlica wykonuje tam jakieś zadania na rzecz mieszkańców sołectwa, może pan pełnić dyżur. Bo gdyby to było w innych godzinach, musielibyśmy kogoś dotrudnić, żeby specjalnie dla pana otworzył świetlicę. Może pan pełnić dyżur w świetlicy wtedy, kiedy ona pracuje. Można sobie tam miejsce wygospodarować i na pewno interesantów przyjąć lub może pan to robić w Urzędzie Miejskim w Barcinie i poinformować mieszkańców, że pan takie dyżury realizuje. Zresztą tak robią też i inni radni. Sam robiłem w ten sposób, choć mieszkam w Piechcinie.” 39 Ad 12. Po wyczerpaniu ustalonego porządku obrad Przewodnicząca Rady Miejskiej zamknęła IV sesję Rady Miejskiej. Protokołował: Posiedzeniu przewodniczyła: Przemysław Jessa Inspektor ds. obsługi rady Przewodnicząca Rady Miejskiej Krystyna Bartecka 40