Nr 2 - plik do pobrania - Świętokrzyskie Biuro Rozwoju Regionalnego
Transkrypt
Nr 2 - plik do pobrania - Świętokrzyskie Biuro Rozwoju Regionalnego
biuletyn informacyjny Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego Biura Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki Nr 2/2010 czasopismo bezpłatne ie n a d Wy ne l a j Spec Półmetek Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki w Województwie Świętokrzyskim Szanowni Państwo, Mijają właśnie trzy lata od momentu, gdy startowaliśmy w naszym regionie i w całej Polsce z pierwszymi przedsięwzięciami Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Programu, przyjmowanego gdzieniegdzie z mieszanymi uczuciami, z niepewnością co do efektów, bo nastawionego na inwestycje w ludzi – w ich umiejętności, wykształcenie, kompetencje zawodowe i społeczne. Zadanie niełatwe, bo trudno mierzalne. Budowa nowej drogi, budynku, daje efekt prawie natychmiastowy i łatwy do zweryfikowania. Z edukacją, z pomocą skierowaną na odnalezienie się ludzi na rynku pracy, jest znacznie trudniej. Dlatego dziś, na półmetku wdrażania Kapitału Ludzkiego na Kielecczyźnie, tym większe słowa uznania należą się wszystkim ludziom zaangażowanym w pracę przy projektach PO KL. Myślę tu przede wszystkim o autorach wniosków aplikacyjnych, którzy trudnej „prozy projektowej” w większości musieli się uczyć od podstaw, często kosztem wyrzeczeń, po nocach, bo przecież nikt ich nie zwolnił z wykonywania normalnych obowiązków. Chciałbym też podziękować pracownikom instytucji pośredniczących – Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego i Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Duży wysiłek, włożony w „uruchomienie Programu”, w jego skuteczną promocję, w zorganizowanie procedur, umożliwiających ogłoszenie konkursów, ocenę i realizację projektów, zaowocował znakomitymi wynikami naszego województwa we wdrażaniu PO KL. Te wyniki to nie tylko liczby i statystyki. To także pewne poczucie nowych możliwości, które – jak sądzę – wyraźnie odczuli mieszkańcy województwa. Pierwszy z brzegu przykład: tysiące wiejskich dzieci, które w końcu mogą się uczyć języków obcych na dodatkowych kursach. Nie miały takich możliwości, bo albo rodziców nie było stać, albo do szkoły językowej w mieście było za daleko, a najczęściej jedno i drugie. Za dobre wykorzystanie tych możliwości chciałbym wszystkim uczestnikom projektów PO KL serdecznie podziękować. A przy okazji życzyć, by nie zatrzymywali się wpół drogi – wszak Program wciąż trwa i wciąż wiele mamy do zrobienia. Adam Jarubas Marszałek Województwa Świętokrzyskiego Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL Jesteśmy w połowie drogi K ilkadziesiąt tysięcy mieszkańców województwa świętokrzyskiego skorzystało dotychczas z unijnego Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Są wśród nich dzieci, uczęszczające do nowych przedszkoli na wsiach, uczniowie korzystający z dodatkowych bezpłatnych lekcji, pracownicy i bezrobotni, podnoszący swoje kwalifikacje oraz osoby, które dzięki Kapitałowi Ludzkiemu mogły otworzyć własne firmy. Na dofinansowanie projektów z PO KL województwo świętokrzyskie otrzymało 317,5 mln euro (ponad 1,2 mld zł). Dotychczas za pośrednictwem Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego i Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Kielcach przyznano autorom projektów ponad 540 mln zł, czyli 44 procent tej kwoty. Biorąc pod uwagę za- awansowanie innych regionów w realizacji PO KL, jesteśmy na drugim miejscu w kraju. Te 540 mln zł zostało przeznaczonych na realizację ponad 700 projektów ze sfer edukacji, rynku pracy i walki z wykluczeniem społecznym. Skalę potrzeb w każdej z tych dziedzin może obrazować zainteresowanie uzyskaniem wsparcia z PO KL. Do ŚBRR i WUP wpłynęło do tej pory ponad 4 tys. wniosków o dofinansowanie projektów. Najwięcej, bo blisko 900 z nich, dotyczyło organizacji dodatkowych zajęć w szkołach. Tego typu projekty skierowane są m. in. na wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci i młodzieży z obszarów wiejskich. Dotychczas z finansowanych przez UE zajęć pozalekcyjnych skorzystało 26 tys. świętokrzyskich uczniów. Dokończenie na str. 4 Wyższe zatrudnienie i równe szanse Tak najkrócej można scharakteryzować cele Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, który pozwala na realizację projektów edukacyjnych, szkoleniowych, a także tych ze sfery integracji społecznej. Kapitał Ludzki to program „szyty na miarę” – kwoty, jakie w jego ramach mogą wykorzystać województwa, zależą od liczby mieszkańców poszczególnych regionów oraz od skali problemów społecznych, jakie dane województwo ma do rozwiązania. Na lata 2007 – 2013 świętokrzyskie otrzymało w ramach Kapitału Ludzkiego blisko 250 euro na każdego mieszkańca – najwięcej ze wszystkich polskich regionów. 3 Ludzie z Kapitałem Jesteśmy w połowie drogi Nie tylko pieniądze Rozmowa z dyrektorem Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego Krzysztofem Domagałą Dokończenie ze str. 3 Blisko 400 młodych ludzi, szczególnie uzdolnionych w przedmiotach matematyczno – przyrodniczych, otrzymało zaś przyznawane przez ŚBRR stypendia naukowe. Z projektów PO KL, w ramach których realizowane były różnego rodzaju szkolenia zawodowe, skorzystało dotychczas 25 tys. osób pracujących oraz blisko 26 tys. osób bezrobotnych. Te ostatnie, oprócz możliwości zdobywania wiedzy i podnoszenia kwalifikacji, otrzymały także wsparcie psychologów i doradców zawodowych. Elementem Kapitału Ludzkiego są także dotacje dla osób fizycznych na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej – możliwa do uzyskania kwota wsparcia to nawet 40 tys. zł. W firmach, które powstały w naszym regionie dzięki takim właśnie dotacjom, pracę znalazło 3 tys. osób. Z rynkiem pracy powiązane są projekty, których celem jest wsparcie osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, z tak różnych powodów, jak długotrwałe bezrobocie, niepełnosprawność czy uzależnienia, a także różne formy dyskryminacji, w tym te związane z wiekiem i płcią. Uczestnicy takich projektów otrzymują wsparcie psychologiczne, mają możliwość uczenia się – wszystko po to, by mogli samodzielnie, bez wsparcia państwa, radzić sobie w życiu. W takich projektach uczestniczyło dotychczas 2,5 tys. osób. Program Operacyjny Kapitał Ludzki, który wystartował w 2007 r., będzie realizowany w Polsce i w województwie świętokrzyskim do 2013 r. Do dyspozycji projektodawców pozostała jeszcze ponad połowa z 317,5 mln euro, które region otrzymał na dofinansowanie „kapitałowych” projektów. Kamil Wojtczak 4 – Był Pan zaskoczony, gdy okazało się, że ŚBRR będzie wdrażać Program Operacyjny Kapitał Ludzki w regionie? – Nie było to wielkie zaskoczenie. Nasze Biuro uczestniczyło przecież w przygotowaniach do realizacji programów unijnych w okresie programowania 2007-2013, również w zakresie PO KL. Potraktowałem to wówczas z jednej strony jako dowód zaufania ze strony Zarządu Województwa, a z drugiej – docenienie efektów wcześniejszych prac ŚBRR. – A co było dla Pana największą niespodzianką już w trakcie realizacji programu? – Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się aż tak wielkiego zainteresowania korzystaniem ze środków, dostępnych w ramach POKL. Wcześniej tzw. projekty „miękkie”, cieszyły się dość ograniczoną popularnością. Świadczy to o dużym wzroście świadomości, dotyczącej sensu inwestowania w człowieka. Praktyka pokazała również olbrzymie zaangażowanie wielu osób realizujących Program, zarówno po stronie beneficjentów, jak i po stronie pracowników instytucji pośredniczących. To zaangażowanie oscyluje często na pograniczu pracy zawodowej i pasji. To te osoby są prawdziwą siłą Kapitału Ludzkiego. Pieniądze, które mamy do dyspozycji, są oczywiście ważne, ale same w sobie„nie zadziałają” – potrzebni są jeszcze kompetentni, pracowici ludzie. – Wokół formalności, związanych z unijnymi programami, narosło wiele stereotypów, w tym negatywnych. Czy programy unijne rzeczywiście są „przeregulowane”? – Musimy pamiętać, że Unia Europejska daje nam pieniądze na wyrównanie poziomu życia z zachodnimi sąsiadami i oczekuje, że ten cel osiągniemy. To Unia decyduje również o narzędziach egzekwowania solidności i prawidłowości działań, zmierzających do realizacji założonego celu. W tej przyjętej wraz ze środkami pomocowymi biurokracji zawsze możemy wskazywać różnorodne „przeregulowania” – bo one są – ale jest i druga strona medalu. Niestety, często próby ograniczania tej regulacji powodują utratę racjonalnego charakteru działań na rzecz „racji silniejszego”. Skutki takiej samowoli doskonale obrazuje aktualny przykład greckiego kryzysu – wielkie dofinansowania i wielkie deficyty, zamiast systemowych i trwałych rozwiązań. Być może to brak właściwego nadzoru wydatkowania środków unijnych, powodowany nadmiernym ograniczaniem tzw. biurokracji, jest przyczyną tych negatywnych skutków? Co rzecz jasna nie oznacza, że należy tolerować jakiekolwiek wynaturzenia w tym zakresie. – Który element PO KL, w Pana odczuciu, najbardziej trafnie odpowiada na potrzeby mieszkańców naszego regionu? – Moim zdaniem – wszystkie. Problem trafności polega chyba tylko na racjonalności podziału środków według rozmiarów potrzeb w poszczególnych działaniach. Na tym skupiamy się najmocniej i przede wszystkim w tym kierunku będziemy podejmować działania, wykorzystując możliwości, które mamy jako Instytucja Pośrednicząca POKL w województwie świętokrzyskim. Rozmawiał Kamil Wojtczak Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL Półmetek PO KL w województwie świętokrzyskim 5 Ludzie z Kapitałem To nie były fanaberie Rozmowa z Wicemarszałkiem Województwa Świętokrzyskiego Zdzisławem Wrzałką – Rozmawiamy na półmetku wdrażania PO KL, a pan z ramienia zarządu województwa jest odpowiedzialny za to, jak ten proces przebiega. Czy w połowie drogi ma pan w związku z tym więcej zmartwień czy powodów do radości? – Zmartwień oczywiście nie brakuje; biorą się one przede wszystkim z niedoboru pieniędzy. Mimo, że przeliczając na głowę mieszkańca, nasz region ma do wykorzystania najwięcej pieniędzy z PO KL, stale brakuje środków na dofinansowanie projektów, zwłaszcza w tych najpopularniejszych, edukacyjnych konkursach. Rodzi to poczucie pewnego niedosytu – z jednej strony intensywnie promujemy program, pokazujemy możliwości tworzenia projektów, co przekłada się na dużą liczbę składanych wniosków, a z drugiej – z powodu ograniczonej puli pieniędzy nie możemy dać dofinansowania wszystkim pozytywnie ocenionym wnioskom. Niestety, tak jak we wszystkich innych dziedzinach, także w programach unijnych możemy mówić o zjawisku „krótkiej kołdry” – na zaspokojenie wszystkich potrzeb nas po prostu nie stać. Generalnie jednak patrząc na to, co udało się zrobić od 2007 r., kiedy to Program Operacyjny Kapitał Ludzki wystartował, można mieć prawie wyłącznie pozytywne refleksje. – Czy podobnie oceniają to ludzie, którzy nadzorują to, co się dzieje z POKL w regionie z wyższego, rządowego szczebla? – Mówiąc o pozytywnych refleksjach, miałem na myśli głównie te ministerialne oceny. To, że sami z siebie bylibyśmy zadowoleni, nie byłoby specjalnie miarodajne – każdy przecież próbuje pokazywać swoją pracę w jak najlepszym świetle. Na szczęście mamy niezależne, zbierane na poziomie ogólnokrajowym dane, które potwierdzają dobre wyniki wdrażania PO KL na Kielecczyźnie. Efekty pracy Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego i 6 Wojewódzkiego Urzędu Pracy, jako instytucji zajmujących się obsługą Programu w województwie, no a przede wszystkim aktywność samych autorów projektów, dają nam w tej chwili „medalowe miejsca” wśród szesnastu polskich regionów. Te wyniki są tym bardziej cenne, że zaczynaliśmy z pewnym dystansem do nadrobienia. Warto przypomnieć, że Biuro Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki jako komórka organizacyjna Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego powstało dosłownie od zera – nie mając pracowników, siedziby, oprzyrządowania technicznego… zupełnie nic. W sytuacji, gdy inni zaczynali pracę w pełni wyposażeni, także w cenne doświadczenia z poprzedniego okresu programowania, ŚBRR musiał najpierw zatrudnić pierwszych ludzi, przeprowadzić pierwsze szkolenia, jednocześnie malując ściany pierwszych wynajętych pomieszczeń, kupując pierwsze komputery, a zaraz potem ogłaszając pierwszy pilotażowy konkurs. Dziś łatwo się o tym mówi, ale to był naprawdę wielki wysiłek. A jeśli pod względem efektywności i tempa wdrażania, przy wydatnym udziale WUP, wyprzedziliśmy większość innych województw, to tym bardziej warto ten wysiłek docenić. – Pracownicy, nawet najlepsi, nie istnieliby jednak bez istoty tego, co dzieje się w ramach Programu, czyli… projektów, a więc i ich autorów. – To oczywiste. Wielokrotnie przy różnych okazjach powtarzam, że pierwsze miesiące wdrażania PO KL na zawsze będą mi się chyba kojarzyć z wielką niepewnością, czy znajdą się u nas chętni do sięgania po unijne dofinansowanie w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Co do budowy dróg, wodociągów, boisk – nie miałem cienia wątpliwości, wniosków będzie aż za dużo. Ale szkolenia, zajęcia dodatkowe dla dzieci, pomoc osobom wykluczonym społecznie… Często słyszałem opinie, że na takie fanaberie nas nie stać, kiedy drogi dziurawe. – Już pan nie słyszy? – Zdarza się, ale bez porównania rzadziej. Ludzie przekonali się, że inwestując w siebie, w swoje dzieci, robią coś bardzo sensownego. Teraz nie mamy już problemu „czy będą wnioski”, ale „jak podzielić pieniądze, skoro wniosków jest tak dużo”. Na szczęście Program jeszcze się nie kończy. Jesteśmy już, ale można też powiedzieć – dopiero – na półmetku. Będą kolejne konkursy, kolejne miliony złotych, kolejne szanse. Rozmawiał Artur Potaczała Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL Świętokrzyski Superprojekt – konkurs Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego pod patronatem Minister Rozwoju Regionalnego, Elżbiety Bieńkowskiej Jak docenić docenione? O pis wrażeń uczestników projektów, filmy, kroniki, specjalnie wydane kalendarze, płyta z teledyskiem, a nawet książka opublikowana na zakończenie projektu – to wszystko można było znaleźć w pracach nadesłanych na konkurs „Świętokrzyski Superprojekt”. Na konkurs, organizowany przez Świętokrzyskie Biuro Rozwoju Regionalnego – Biuro Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki pod patronatem Minister Rozwoju Regionalnego, Elżbiety Bieńkowskiej, zgłoszono ponad 130 projektów. – Wybór tych szczególnie wartych uhonorowania nie jest prosty, bo przecież wszystkie te projekty już raz doceniliśmy, przyznając im dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Społecznego – mówi przewodniczący Komisji Konkursowej, Adrian Adamski. – Teraz musimy wybrać te wyróżniające się, nie tylko „na papierze”, w ramach wniosku aplikacyjnego, ale już na etapie realizacji, a więc po konfrontacji teorii z praktyką. W skład Komisji Konkursowej weszli przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, ŚBRR, Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Kielcach oraz Regionalnych Ośrodków Europejskiego Funduszu Społecznego w Kielcach i Ostrowcu Świętokrzyskim. Wielogodzinne i chwilami burzliwe obrady komisji zakończyły się wyłonieniem grupy laureatów. Wcześniej komisja obejrzała dziesiątki prezentacji, opisów, relacji, wycinków prasowych, reklam telewizyjnych oraz setki zdjęć z „życia projektowego”, przedstawiających uśmiechnięte buzie przedszkolaków, pilnie uczącą się młodzież czy skupione twarze dorosłych, uczestniczących w szkoleniach. Projekty zgłoszone na konkurs były lub są realizowane we wszystkich zakątkach województwa świętokrzyskiego, dlatego Komisja Konkursowa przyznała aż kilkanaście tytułów „Świętokrzyski Superprojekt”, w tym cztery tytuły dla projektów w ramach każdego z Priorytetów komponentu regionalnego PO KL. Komisja konkursowa obejrzała dziesiątki prezentacji, opisów, relacji, wycinków prasowych, reklam telewizyjnych oraz setki zdjęć z „życia projektowego”. Aktywna edukacja Najwięcej zgłoszeń na konkurs wpłynęło z powiatu kieleckiego, natomiast najmniej z powiatów kazimierskiego i jędrzejowskiego. Biorąc pod uwagę tematykę, najwięcej projektów zgłoszono z dziedziny edukacji, szczególnie w ramach zajęć pozalekcyjnych (Poddziałanie 9.1.2) i wsparcia przedszkoli (Poddziałanie 9.1.1). Swoje projekty licznie zgłaszały także ośrodki pomocy społecznej (Poddziałanie 7.1.1), beneficjenci pomagający osobom zagrożonym wykluczeniem społecznym (Poddziałanie 7.2.1) oraz szkoły zawodowe (Działanie 9.2). „Świętokrzyskie Superprojekty” poznamy podczas uroczystej gali zorganizowanej z okazji półmetka wdrażania PO KL, która odbędzie się 22 czerwca w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach. Magdalena Malecka Po wielogodzinnych i chwilami burzliwych obradach członkowie komisji oddali swoje głosy na „Świętokrzyskie Superprojekty”. Na zdjęciu od lewej: Renata Janik - dyrektor Departamentu Organizacyjno-Administracyjnego Urzędu Marszałkowskiego, Jerzy Środa – zastępca dyrektora Departamentu Mienia, Geodezji, Kartografii i Planowania Przestrzennego Urzędu Marszałkowskiego, Adrian Adamski – zastępca kierownika Biura PO KL. 7 K Kolejne przedszkole – kolejną wstęgę przecina Zastępca Dyrektora ŚBRR ds. PO KL, Krzysztof Szczypiór apitałowy Ludzie z Kapitałem Konkurs plastyczny „Moje marzenia” skierowany do podopiecznych instytucji ze sfery integracji społecznej, pokazał niezwykłą artystyczną wrażliwość tych osób. Prezentacji Dyrektora ŚBRR, Krzysztofa Domagały, nt. postępów w realizacji PO KL słuchają (od lewej): Marszałek Województwa Świętokrzyskiego – Adam Jarubas, Wicemarszałek Województwa Świętokrzyskiego – Zdzisław Wrzałka oraz Zastępca Dyrektora Departamentu Zarządzania Europejskim Funduszem Społecznym w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego - Aleksandra Dmitruk. Tysiące mieszkańców Kielc odwiedziło stoisko ŚBRR – Biura PO KL podczas pikniku rodzinnego z okazji 10-lecia województwa. 8 Na początku realizacji Kapitału Ludzkiego były obawy, czy Program „zaskoczy”. Jak widać, pierwsze konkursy spotkały się z dużym odzewem. Młodzi zdolni – stypendyści Kapitału Ludzkiego. Ich wyniki w nauce – średnie ocen grubo ponad 5,0 i na dodatek sukcesy w olimpiadach przedmiotowych. Na zdjęciu wraz z uczniami: Wicemarszałek Województwa Świętokrzyskiego Zdzisław Wrzałka, Dyrektor ŚBRR Krzysztof Domagała oraz Zastępca Dyrektora ŚBRR ds. PO KL Krzysztof Szczypiór. zawrót głowy Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL Otwieramy nowe przedszkole w ramach Kapitału Ludzkiego – na dobry początek każdy przedszkolak dostaje pamiątkowy upominek od Jerzego Środy, Zastępcy Dyrektora Departamentu Mienia, Geodezji, Kartografii i Planowania Przestrzennego Urzędu Marszałkowskiego. Podczas konferencji pracownicy ŚBRR udzielają konsultacji nawet podczas przerw... Dziennikarze lubią ciekawe tematy – a cóż może być ciekawszego niż Kapitał Ludzki?... Najprzyjemniejszy obowiązek szefa – wręczanie nagród! Dyrektor ŚBRR, Krzysztof Domagała, gratuluje laureatce konkursu plastycznego „Moje marzenia”. Konkurs plastyczny Biura PO KL podczas obchodów Dni Województwa ujawnił mnóstwo młodych talentów. Świętokrzyscy dziennikarze mają duży wkład w sukces PO KL – ŚBRR uhonorowało tych najbardziej zaangażowanych w promocję Programu. Na zdjęciu: Wicemarszałek Województwa Świętokrzyskiego – Zdzisław Wrzałka gratuluje II miejsca w konkursie „Świętokrzyskie w Europie” Marcie ZiębieKonaszuk z TVP Kielce. 9 Ludzie z Kapitałem Biznes dla zagrożonych N iosą pomoc ludziom bezdomnym: chorym, samotnym matkom, młodzieży z problemami. Oprócz schronienia, dają pomoc socjalną, medyczną i materialną, pomagają w zdobyciu zawodu i wykształcenia. Są otwarci dla każdego, kto znalazł się w trudnej sytuacji. Wspólnota Chleb Życia jest katolicką organizacją charytatywną, działającą w wielu krajach. W Polsce Wspólnota ma siedem domów, w województwie świętokrzyskim działają trzy: w Zochcinie i Jankowicach w powiecie opatowskim i w Nagorzycach w powiecie ostrowieckim. W 2002 roku została powołana Fundacja Domy Wspólnoty Chleb Życia, która uzupełnia działania Wspólnoty. Jej celem jest poprawa sytuacji osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. Fundacja prowadzi koło Opatowa Manufakturę: w stolarni, szwalni, gospodarstwie i przetwórni owocowo – warzywnej pracują i uczą się zawodu ludzie z okolicy. Wspiera także edukację i rozwój dzieci i młodzieży pochodzących z ubogich środowisk wiejskich. Prowadzi świetlicę dla młodzieży i przedszkole na wsi. Stworzony został system stypendialny i oferta zajęć pozalekcyjnych dla uczniów gimnazjów i liceów. Magdalena Malecka Pracownicy Stolarni w Jankowicach na zamówienie klienta wykonują meble z litego drewna, okna, drzwi, meble ogrodowe. Tadeusz Jabłoński kończy robić zestaw mebli ogrodowych. W stolarni pracuje od trzech lat. – Podoba mi się ten zawód. Wcześniej pracowałem w różnych miejscach, w kamieniołomie, w tartaku, byłem kierowcą – mówi. W szwalni Komoda Prababuni w Jankowicach panie szyją ozdobione koronkami i haftami obrusy, pościel, bieliznę i koszule nocne. Każda sztuka jest unikalna, zrobiona według starych wzorów, z naturalnych tkanin. Małgorzata Kidoń (na pierwszym planie) przez trzynaście lat była bezrobotna. W szwalni pracuje od kilku tygodni. Krawiectwa uczy ją Agnieszka Smoczyńska, która do manufaktury trafiła sześć lat temu. Tradycyjna przetwórnia owocowo-warzywna Spiżarnia Prababuni, która działa w Zochcinie, wyczarowuje smaki sprzed lat. Na piecu opalanym drewnem, według starych przepisów, panie wysmażają dżemy, konfitury, sosy, kiszą ogórki. W przetwórni powstają m.in. „galaretka babuni” z czerwonej porzeczki, „Jasiowe truskawki” i „marmolada wnusi”. Tłoczone są także oleje. Na zdjęciu (z lewej) Jolanta Baka i Ewelina Kołek przygotowują do sprzedaży bardzo chętnie kupowany olej lniany. 10 Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL Z cyklu „Ludzie Ludziom”: O wychodzeniu z biedy i swoich marzeniach opowiada Siostra Małgorzata Chmielewska, kierująca Wspólnotą Chleb Życia i Fundacją Domy Wspólnoty Chleb Życia Jestem głównym basenowym – Jak siostra tu do nas, w świętokrzyskie, trafiła? Przez przypadek. Prowadziliśmy dom dla bezdomnych w Warszawie i uznaliśmy, że potrzebny jest też taki dom na wsi, dla osób, które w mieście pracy już nie znajdą, a na wsi można im zorganizować jakieś zajęcie. Moja współpracownica dostała spadek i za te pieniądze kupiliśmy malutkie gospodarstwo. Przychodzili do nas po pomoc okoliczni mieszkańcy, często bardzo biedni i… tak to zaczęliśmy. Konkretnie – od smażenia na trzypalnikowej kuchence marmolad z jabłek. Później pojawił się sponsor, który pokrył koszty budowy przetwórni. Szybko okazało się, że problemów na wsi jest więcej, niż to na pierwszy rzut oka widać. Zaczęliśmy więc więcej robić, no i powstał fundusz stypendialny. Teraz ponad pięciuset młodych ludzi co miesiąc dostaje stypendium. – Skąd bierzecie na to wszystko pieniądze? Nie bazujemy na dotacjach państwowych ani unijnych, bo wiemy, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ. Nie dostajemy żadnych pieniędzy, które są na ekonomię społeczną, bo nie jesteśmy ani spółdzielnią socjalną, ani centrum integracji społecznej. Utrzymujemy się głównie z darowizn osób prywatnych, firm i fundacji. No i stale mamy problemy finansowe. Nie jest niestety tak, że rozgłos medialny przynosi pieniądze, przynajmniej nie w naszym przypadku. Często słyszę, że nam pieniędzy nie musi się dawać, bo „siostra sobie i tak poradzi”. O unijne pieniądze też się staramy, ale na razie bez efektów. Będziemy jednak nadal próbować wyrwać skąd się da i ile się da. Nie możemy wszystkich tych biedaków zostawić bez pomocy. – Biedaków, czyli kogo? Czy bieda, z jaką Siostra ma do czynienia, ma tylko wymiar materialny? Są ludzie, którzy sobie radzą nawet, jeśli są biedni. Może być bardzo biedna materialnie rodzina, która żyje bardzo skromnie, ale funkcjonuje we wszystkich strukturach społecznych. Natomiast jest coraz większa grupa ludzi, którzy sobie nie radzą. Coraz trudniej jest wyjść z marginesu społecznego, bo wymagania są coraz większe. To jest cały zespół umiejętności poruszania się we współczesnym świecie. Taka bieda powoduje wykluczenie z życia ekonomicznego, edukacyjnego, kulturowego. Kiedy zapytaliśmy dzieci ze świetlicy w Nagorzycach, ile z nich było na Świętym Krzyżu – a do Nowej Słupi mają 15 km – okazało się, że połowa nie była. W Sandomierzu nie był nikt. Dlatego organizujemy dzieciom wycieczki, bo należy im się spojrzenie na piękno, na inność i rozwój. To są narzędzia, które pozwolą im funkcjonować w różnorodnym świecie. Szanse na wyjście z biedy są różne, ale chodzi o to, żeby ludzie mieli poczucie własnej godności i żyli ładnie, estetycznie. To powinniśmy im umożliwiać. – Ekonomia to biznes, a biznes to pieniądz. Czy wyrażenie „ekonomia społeczna” to nie jest jakaś sztuczna próba łączenia sprzeczności, taki„zgrzyt logiczny”? Nie, bo my mówimy „z zyskiem, ale nie dla zysku”. Poza tym jest tu coś, co nazywamy zyskiem społecznym. Zatrudniamy osoby, które nie są konkurencyjne na wolnym rynku. Wydajność pracowników na początku jest skandaliczna, żaden pracodawca by ich nie przyjął. Ale oni się uczą i to wymaga czasu, a pensję muszą dostawać, żeby z czegoś żyć. No i wreszcie mają status człowieka pracującego. – Skąd Siostra czerpie siły do robienia tych wszystkich rzeczy? Na pewno motywacja wynika z naszej wiary. Gdyby nie kaplica i modlitwa, nie robilibyśmy tego, zatracilibyśmy sens. No i poczucie odpowiedzialności. Ale nie twierdzę, że to będzie działało wiecznie i że któregoś dnia nie upadnie, bo zwyczajnie nie damy rady tego uciągnąć, jeździć po wsiach, zbierać datki na tacę... – Jakie ma Siostra plany, marzenia? W przyszłym roku chcemy wprowadzić do naszej manufaktury jeszcze jedną branżę – usługi wykończeniowo-remontowe. Mamy już ekipę młodych mężczyzn, którzy pomagają nam przy remontach – będą pracować szybko, tanio i solidnie. Marzy mi się porządne boisko w Nagorzycach i przykrycie basenu, tu w Zochcinie. Głównym basenowym jestem ja. Basen jest już zamówiony, ale jego pokrycie kosztuje minimum 80 tys. zł. Chcemy to zrobić z pomocą naszej ekipy i liczę, że wystarczy 20 tys. zł. Wtedy będzie full wypas, bo te wszystkie dzieciaki w życiu by na basen nie pojechały. Może to brzmi śmiesznie i pasuje jak kwiatek do kożucha, ale będzie to ogromna radocha dla ludzi. Żeby dzieciaki z Nagorzyc mogły tu przyjechać i żeby nasz inżynier nauczył ich pływać. Rozmawiała Magdalena Malecka 11 Ludzie z Kapitałem Polska na plusie P onad 21 mld euro. Tak w przeliczeniu na pieniądze wygląda najprostszy bilans sześcioletniej obecności Polski w Unii Europejskiej. Do tego trzeba doliczyć m. in. możliwość podróżowania bez paszportów, legalną pracę w wielu krajach Europy i unijny parasol dla rolnictwa. Tuż przed referendum akcesyjnym opinie wśród Polaków były bardzo różne. Dziś praktycznie nikt już nie kwestionuje sensu członkostwa naszego kraju w europejskiej wspólnocie. dystans, który mamy do nadrobienia, jest wciąż ogromny. Średni poziom PKB na głowę w „starej unii” to ponad 26 tys. euro… Blisko dwa razy więcej niż w Polsce. W tych statystykach całkiem nieźle wypada też województwo świętokrzyskie. Wbrew pozorom, w całkiem przyzwoitej kondycji udało nam się przejść przez najbardziej dotkliwą fazę kryzysu. Z danych, opracowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego wynika, że świętokrzyskie nie znalazło się w grupie pięciu regionów najbardziej dotkniętych przez kryzys, a więc tam, gdzie doszło do realnego spadku PKB. Są to województwa śląskie, opolskie, łódzkie, lubuskie i warmińsko-mazurskie. Kielecczyzna została sklasyfikowana wśród „średniaków”, ze wzrostem gospodarczym na poziomie przeciętnej krajowej. Liderami, notującymi w 2009 r. wzrost PKB powyżej 4 proc., są województwa podkarpackie, wielkopolskie i pomorskie. Artur Potaczała fot. Europa.eu Z dorocznego raportu, przygotowanego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych wynika, że od 2004 r. Polska wpłaciła do kasy Unii Europejskiej 16,7 mld euro. W tym samym czasie z tego samego źródła do naszego kraju napłynęło 38,1 mld euro. Jesteśmy teraz największym wśród 27 członków UE odbiorcą unijnej pomocy. Dla ekspertów gospodarczych nie ulega wątpliwości, że te pieniądze w dużej mierze pomogły nam uniknąć – jako jedynemu państwu UE – niszczących skutków recesji. Z kolei pośrednim efektem możliwości legalnej pracy na Zachodzie było ograniczenie wzrostu bezrobocia i napływ do kraju – tym razem w formie prywatnych przekazów na konta rodzin – ponad 25 mld euro. Jak nam to wielokrotnie powtarzano, ogromy wymiar unijnego wsparcia ma służyć wyrównywaniu różnic między Polską, a zamożniejszymi państwami UE. Czy to założenie przekłada się na praktykę? Z danych ekonomicznych wynika, że… owszem. W latach 2003-2009 podstawowy wskaźnik zamożności, a więc produkt krajowy brutto w przeliczeniu na głowę mieszkańca, wzrósł w Polsce o 38 proc., z poziomu nieco ponad 10 tys. euro do 14 tys. euro. W tym samym czasie PKB na głowę w piętnastu państwach, określanych jako „stara unia”, wzrósł tylko o 11 proc. Z jednej strony można się więc cieszyć, bo widać, że nadrabiamy. Z drugiej – wciąż są powody do zmartwienia; 12 Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL Sam beton nie wystarczy J – Jednym ze sztandarowych haseł Unii Europejskiej jest wyrównywanie różnic, dawanie szansy słabszym. Czy może Pan z pełnym przekonaniem powiedzieć, że pieniądze, jakie napływają i będą napływać do województwa świętokrzyskiego w ramach unijnej pomocy, będą w stanie skrócić dystans, jaki dzieli nasz region od tych lepiej rozwiniętych? – Będą w stanie, jeśli się o to dobrze postaracie. To zresztą dotyczy nie tylko świętokrzyskiego, ale Polski jako całości, która też przecież ma bardzo dużo do nadrobienia w stosunku do krajów tak zwanej starej Unii. Czy jest to możliwe? Zamiast odpowiadać wprost, podam przykład takiego kraju jak Irlandia – bardzo podobnego do Polski pod względem tradycji chrześcijańskiej, kultury, sposobu myślenia. 20 lat temu ten kraj był w ogonie Unii Europejskiej. Dzisiaj jest w czołówce. Musimy więc pójść jego drogą. – Jaka to była droga? – Irlandia wykorzystała środki pomocowe na długofalowy rozwój, nie „przejadła ich”, ani nie wydała nierozsądnie. Inwestowali w edukację, badania naukowe, innowacyjne technologie, informatyzację, krótko mówiąc – w nowoczesną gospodarkę. To jest także wskazówka dla nas. – Ale jak my mamy mówić o technologiach przyszłości, kiedy drogi są dziurawe, wodociągów brakuje... – To, o czym powiedziałem przed chwilą nie oznacza, że mamy nie budować dróg, lotnisk, kanalizacji i tak dalej. Mamy. Powiem więcej – musimy. Ale trzeba przy tym pamię- fot. Parlament Europejski ak ma się wzrost gospodarczy do dużych pieniędzy, wydawanych na „projekty miękkie” w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki? Krótko mówiąc: czy warto przeznaczać dotacje na cele, które nie generują wprost wzrostu gospodarczego? Na to pytanie odpowiedział swego czasu, goszcząc w Kielcach, ówczesny europoseł, a obecnie przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Jerzy Buzek. Oto zapis fragmentów tej rozmowy. tać, żeby nie wszystko wydać na „wylewanie betonu”. Część musimy zainwestować właśnie w nowoczesność, rozwój. Jeśli pójdziemy ta drogą, to jestem pewny, że także Kielce i region świętokrzyski nadrobią zaległości. Macie tu przecież świetną bazę naukową. W Kielcach uczą się tysiące studentów. Macie dwie duże, państwowe uczelnie i kilka znanych w całym kraju prywatnych. To są gotowe „ośrodki wzrostu”. Bo te wszystkie inwestycje w drogi i oczyszczalnie ścieków będziemy robić przez 20-30 lat, żeby dojść do poziomu Niemiec, czy Wielkiej Brytanii. Natomiast konkurencyjność w informatyzacji, edukacji, kompetencjach ludzi, możemy osiągnąć już, zaraz. Jesteśmy dobrze wyedukowani. Połowa młodych ludzi w Polsce kończy wyższe uczelnie. Nie powinni wyjeżdżać za granicę. Powinni zostać w kraju. – Wyjeżdżają, bo muszą. Tutaj nie widzą perspektyw. – No i o to właśnie chodzi, żeby im stworzyć perspektywy! Proces wyjazdów na dużą skalę nie jest dobry dla kraju, a w dłuższej perspektywie – pewnie nie jest też dobry dla większości z tych wyjeżdżających. Najlepiej byłoby oczywiście, żebyśmy tutaj w kraju mieli dobrą pracę dla młodych, wykształconych ludzi. Ale jeżeli sku- pimy się tylko na rozwijaniu infrastruktury, tylko na budowie dróg, to tych miejsc pracy nie stworzymy. Powtarzam – nowe drogi są bardzo potrzebne. Ale same w sobie nie wystarczą. Młodych, wykształconych, trzeba skusić elektroniką, informatyką, nowymi technologiami budowlanymi, nowoczesną ochroną zdrowia. To są potencjalne miejsca pracy dla setek i tysięcy osób. – Wciąż słychać jednak, także ze środowiska ochrony zdrowia, że na wszystko brakuje pieniędzy. Jak w takich warunkach tworzyć miejsca pracy? – Pieniądze będą; wszyscy wiemy o kolejnych miliardach euro, które będą napływać do Polski w kolejnych latach. Jeśli damy te pieniądze na edukację, na badania naukowe, na rozwój placówek doświadczalnych, na tworzenie parków przemysłowych i centrów zaawansowanych technologii – to te rzeczy przyciągną młodych. Jeśli będą mieli perspektywy rozwoju w takich przyszłościowych dziedzinach, nie wyjadą, choćby z prostego rachunku wynikało, że na początku w Londynie zarobią więcej. Bo oni przecież tak naprawdę nie chcą wyjeżdżać. Jeśli dostaną szansę – zostaną. Rozmawiał Artur Potaczała 13 Ludzie z Kapitałem Nowe szanse dla najmłodszych uczniów Jeden z dziewięciu M Zgodnie z założeniami projektu „Indywidualizacja procesu nauczania i wychowania uczniów w klasach I-III”, szczególną opieką mają być objęte dzieci z zaburzeniami rozwoju mowy, z trudnościami w czytaniu i pisaniu, nie radzące sobie z matematyką, te z wadami postawy i uczniowie niepełnosprawni. Do 2013 roku w województwie świętokrzyskim wydamy na ten cel ponad 23 mln zł. Nasz region jest jednym z dziewięciu polskich województw, które zdecydowały się na uruchomienie tego przedsięwzięcia. Co zrobić, żeby skorzystać z dofinansowania? Zadaniem szkoły, przystępującej do projektu, będzie złożenie odpowiedniego wniosku, zakładającego wsparcie uczniów metodami i narzędziami dobranymi indywidualnie do potrzeb każdego z nich. W zależności od rozpoznanych potrzeb, szkoła może wprowadzać m.in. zajęcia dodatkowe dla dzieci ze specyficznymi trudnościami w czytaniu, pisaniu oraz w zdobywaniu umiejętności matematycznych, zajęcia logopedyczne dla uczniów z fot. Europa.eu amy świetną informację dla najmłodszych! Jeszcze w tym roku ruszy projekt, który ma pomóc w nauce i rozwoju uczniom klas I-III wszystkich szkół podstawowych w naszym regionie. Dzięki pieniądzom z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki nauczyciele będą mogli poświęcić więcej czasu na indywidualną pracę z uczniem i organizację zajęć dodatkowych. Organizacja zajęć będzie wymagać od nauczycieli szczególnie wysokich kompetencji i dużego osobistego zaangażowania. zaburzeniami mowy, specjalistyczne zajęcia terapeutyczne, w tym takie jak hipoterapia, muzykoterapia, dogoterapia dla dzieci niepełnosprawnych, zajęcia socjoterapeutyczne i psychoterapeutyczne dla osób z zaburzeniami tzw. komunikacji społecznej, gimnastykę korekcyjną dla dzieci z wadami postawy, zajęcia rozwijające zainteresowania uczniów szczególnie uzdolnionych, w tym kładące nacisk na nauki matematyczno-przyrodnicze. Organizacja tego typu zajęć będzie wymagać od nauczycieli szczególnie wysokich kompetencji i dużego osobistego zaangażowania. Niezwykle ważny będzie Połowa szkół spełnia wymagania Jak informuje Świętokrzyskie Kuratorium Oświaty, spośród 608 szkół podstawowych, działających w woj. świętokrzyskim, już teraz 315, a więc ponad połowa, spełnia wymagane do udziału w programie standardy. – Mam nadzieję, że pozostałe placówki również szybko będą w stanie dostosować swoje warunki i kadrę do potrzeb projektu, a tym samym umożliwią swoim uczniom jak najlepsze warunki rozwoju – mówi Świętokrzyski Kurator Oświaty, Małgorzata Muzoł. 14 przy tym pierwszy etap projektu, czyli odpowiednie rozpoznanie indywidualnych potrzeb edukacyjnych i rozwojowych uczniów. Bez dobrej diagnozy późniejsze działania mogą zostać źle zaadresowane, albo wręcz trafić w próżnię. O dofinansowanie tego typu projektów będą mogły się starać organy prowadzące szkoły podstawowe, czyli gminy lub stowarzyszenia. Założenie jest takie, że co najmniej 70 proc. szkół podstawowych z woj. świętokrzyskiego skorzysta z możliwości rozszerzenia katalogu zajęć. – Projekt ma charakter systemowy, co oznacza, że każdy organ prowadzący szkołę podstawową będzie mógł złożyć wniosek do ŚBRR bez konieczności przystępowania do konkursu – mówi kierownik działu strategii ŚBRR – Biura PO KL, Karolina Jarosz. – Jeszcze w 2010 roku zostanie wyłoniona lista podmiotów, które wezmą udział w projekcie. Zajęcia dla uczniów zaczną się od drugiego semestru roku szkolnego 2010/2011. Anna Pałys Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL Także pracownicy ŚBRR włączyli się w pomoc dla Sandomierza Po wielkiej wodzie… W isła powoli opada i zaczyna się wielkie sprzątanie. Ponad 800 domów jest zniszczonych przez wodę, potrzeby są więc ogromne. Pracownicy Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego zorganizowali składkę na wsparcie rodzin poszkodowanych przez powódź. – Cieszę się, że wszyscy chętnie włączyli się w tą akcję – mówi Ryszard Nagórny, zastępca dyrektora ŚBRR, który uczestniczył w transporcie darów z Kielc do Sandomierza. – Za zebrane pieniądze zakupiliśmy artykuły pierwszej potrzeby dla powodzian: konserwy mięsne, dżemy, ryż, makaron, płatki śniadaniowe i środki czystości. Produkty zostały przywiezione do specjalnego magazynu, który znajduje się w hali widowiskowo - sportowej MOSiR w Sandomierzu. Jest to jednocześnie punkt, z którego powodzianie mogą odbierać paczki. Magdalena Malecka Za zebrane wśród pracowników pieniądze kupiliśmy artykuły spożywcze i środki czystości – mówi zastępca dyrektora ŚBRR Ryszard Nagórny (z lewej). Pani Marta Kulaska pokazuje zniszczony przez powódź pokój, który przypomina pobojowisko. Poprzewracane, napęczniałe od wody meble, wybrzuszony parkiet. Wszystko pokryte warstwą mułu... Jej mąż Artur zaczął sprzątanie podwórka. Nie otworzył jeszcze letniej kuchni – Niedawno przeniosłem tam wszystkie książki... – martwi się o rodzinną biblioteczkę. Biuletyn Informacyjny Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego Biura Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki Wydawca: Świętokrzyskie Biuro Rozwoju Regionalnego, ul. Targowa 18, 25-520 Kielce, tel. (041) 362-70-12 Redakcja: Biuro Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, ul. Jagiellońska 70, 25-956 Kielce tel. (0-41) 335 06 03 w. 184, www.pokl.sbrr.pl Redaguje zespół. Redaktor naczelny: Artur Potaczała, e-mail: [email protected] DTP: DTP Studio Adam Ziółkowski Druk: Abakus Przedruk dozwolony za podaniem źródła. Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów. Publikacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Rozwiązanie krzyżówki z numeru 1/2010 „Ludzie z kapitałem” brzmi: EUROPEJSKI FUNDUSZ SPOŁECZNY. Nagrody w postaci upominków Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego – Biura PO KL otrzymują: 1) Aneta Kozieł, 2) Przemysław Chruściel, 3) Monika Michalska, 4) Agnieszka Borycka, 5) Anna Barwicka, 6) Katarzyna Przygodzka, 7) Agnieszka Jary, 8) Ilona Kozłowska-Zbróg, 9) Łukasz Kos, 10) Sławomir Kocjan, 11) Tomasz Kurtek, 12) Agnieszka Fąs, 13) Aleksandra Wojtal. Gratulujemy! Z nagrodzonymi skontaktujemy się osobiście.