Zagospodarowanie odpadów w Polsce.

Transkrypt

Zagospodarowanie odpadów w Polsce.
Zagospodarowanie odpadów w Polsce.
Potrzebne innowacje i nowe systemy informatyczne
Tomasz Uciński, Prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami
Dariusz Kąkol, Dyrektor ds. Rozwoju Biznesu w firmie Solwit S.A
Gospodarka odpadami w Polsce przechodzi dynamiczny rozwój. Selektywna zbiórka,
przetwarzanie i zagospodarowanie odpadów stały się jedną z ważnych dziedzin rozwoju
gospodarczego naszego kraju. Wszystko za sprawą dokonywującej się na naszych oczach „rewolucji
odpadowej” - dostosowywania przepisów krajowych do rozwiązań unijnych przyjętych przez nasz
kraj w Traktacie Akcesyjnym.
Zmiany są także efektem coraz lepiej funkcjonujących na rynku przedsiębiorstw, z których bardzo
ważną rolę pełnią firmy komunalne należące do samorządów. To one coraz częściej wyznaczają
najnowsze trendy i wprowadzają rozwiązania organizacyjne i technologiczne, które do niedawna
można było jedynie tylko podpatrywać u naszych zachodnich partnerów. Szczególną rolę w systemie
gospodarki odpadami opartym na decydującej roli samorządów (władztwo nad odpadami) wiąże się z
działalnością Zakładów Zagospodarowania Odpadów. To one - często, już jako Regionalne Instalacje
Przetwarzania Odpadów Komunalnych - stoją przed wyzwaniami, które jeszcze nie tak dawno w ogóle
nie były istotne.
Po pierwsze: SPRAWOZDAWCZOŚĆ
Z obowiązków ustawowych wynika konieczność wprowadzania i uszczelniania powszechnego systemu
kontroli i ewidencji strumienia odpadów. Oznacza to potrzebę rejestracji przepływów poszczególnych
strumieni odpadów w sposób na tyle szczegółowy, aby była możliwa nie tylko kontrola i zarządzanie
nimi wewnątrz zakładu, ale także, aby ZZO wspomagały nadzór nad gospodarką odpadową w danym
regionie. Dlatego też wymaga się by z danych i analiz prowadzonych przez ZZO, mogły korzystać
jednostki samorządu terytorialnego, instytucje kontrolne i firmy wywozowe. Wysoki poziom złożoności
wymaganych danych oraz ich ilość sprawia, że zakłady zaczęły poszukiwać nowoczesnych narzędzi,
automatyzujących ich pracę, zarówno na poziomie operacyjnym, jak i sprawozdawczym.
Po drugie: BIZNES
Odpady w krajach „starej” Unii Europejskiej już dawno przestały być traktowane jak zwykłe śmieci - są
źródłem wielomilionowych przychodów i zysków. Dlatego też, firmy z kapitałem zagranicznym patrzą
na rynek polski łakomym okiem, tym bardziej, że sposób działania polskich firm przez wiele lat był
daleki od rynkowego. Zakłady Zagospodarowania Odpadów działały realizując bardzo często misję
społeczną – i jak to często ma miejsce w przypadku instytucji publicznych – jak najmniejszym kosztem,
aby nie obciążać mieszkańców nadmiernymi opłatami za wywóz i zagospodarowanie odpadów. Na
efekty oszczędności nie trzeba było długo czekać. Wiele zakładów pozostało bez dostępu do nowych
technologii, automatyki czy informatyki. Z kolei te najnowocześniejsze nie zawsze mają zapewniony
strumień odpadów. „To, że odpady to biznes można było się przekonać w czasie ostatnich przetargów,
w których nasze zwycięstwo nad firmami zagranicznymi było możliwe tylko dlatego, że nasza oferta
była porównywalnej jakości, a ceny za usługi odbioru odpadów niższe” – mówi Dyrektor jednego z
zakładów ZZO w kraju. Nie wszystkim się jednak udało… Sytuacja prawna na rynku przetwarzania i
zbiórki odpadów w Polsce była jak „woda na młyn” dla konkurentów zagranicznych. Ustawowa
transparentność polskich Zakładów Zagospodarowania Odpadów pozwalała konkurencji zagranicznej
na łatwy dostęp do informacji handlowych o polskich zakładach, który w grze rynkowej normalnie
nigdy nie byłby możliwy. Dziś, dzięki takim organizacjom, jak m.in. Krajowa Izba Gospodarki Odpadami,
świadomość biznesowa zakładów staje się coraz powszechniejsza, a zmiany w regulacjach zdają się
wyrównywać szanse między wszystkim konkurującymi na rynku podmiotami.
Po trzecie: SAMORZĄD
Zakłady Zagospodarowania Odpadów – podobnie jak w krajach „starej” UE - nadal w swojej
przeważającej większości pozostają własnością publiczną. To powoduje, że ich działalność kojarzona
jest z władzami samorządowymi. Tymi samymi, które ustalają ceny na wywóz odpadów dla
gospodarstw domowych. Nie trudno jest dostrzec zależność między cenami za usługi komunalne, a
zadowoleniem lub rozczarowaniem mieszkańców gmin. A to przecież potencjalni wyborcy władz
samorządowych. Politycy zdają sobie sprawę, że wysokość opłat może mieć wpływ na ich reelekcję,
dlatego też oczekiwanym jest obniżanie cen usług za wywóz i przetwarzanie odpadów. Taka postawa
stoi w oczywistej sprzeczności z logiką biznesu i w ostatecznym efekcie ogranicza nakłady inwestycyjne
zakładów ZZO. W odpowiedzi na to wyzwanie zakłady już dziś rozpoczęły poszukiwanie narzędzi
informatycznych, które pozwoliłyby im precyzyjnie określić składniki kosztotwórcze, w odniesieniu do
wszystkich typów odpadów. Systemy takie pozwolą zakładom selektywnie obciążać dostawców
odpadów wg ich kodów i nie przenosić uśrednionych kosztów zakładu na wytwórców odpadów
komunalnych. Ten trend jest zauważalny, chociaż wciąż niedoceniany przez niektórych interesariuszy
zakładów.
Po czwarte: PROCESY
Do niedawna procesy przetwarzania w Zakładach Zagospodarowania Odpadów, można by
sprowadzić do jednej tylko formuły – do prostego składowania na kwaterze składowej. Dziś – w
zakładach wyposażonych w nowoczesne linie technologiczne procesy są daleko bardziej rozwinięte.
Od sortowania i kompostowania do produkcji paliwa alternatywnego, o które już dziś dobijają się nie
tylko właściciele rodzimych spalarni, ale również ich konkurenci zza naszej zachodniej granicy. Na
masową skalę upowszechnia się wytwarzanie surowców wtórnych, które wymaga podejścia i
organizacji pracy, analogicznej do tych stosowanych w zakładach produkcyjnych. Patrząc na przemysł
odpadowy w Polsce nie można się oprzeć wrażeniu, że dzieją się tu zmiany podobne do tych sprzed
kilkunastu lat w przemyśle. Pojawiają się narzędzia i metodyki opisujące procesy, a same zakłady
coraz częściej decydują się na wdrażanie systemów informatycznych, automatyzujących ich pracę.
Jaka jest przyszłość ZZO?
Dynamiczne otoczenie biznesowe i legislacyjne ZZO, podlega szybkim zmianom i wymaga od zakładów
dużych zdolności adaptacyjnych. Praca stojąca przed zakładami jest o tyle ciekawa, o ile wymagająca,
tym bardziej, że zmianie podlegać będzie prawie wszystko, tak jak to było wcześniej w przemyśle.
Zakłady będą musiały poznać nowe technologie, zrozumieć mechanizmy rynkowe i odpowiedzieć na
wymagania coraz to wyższej jakości obsługi klientów – tych, którzy dostarczają surowiec i tych, którzy
kupują produkty wytwarzane w ZZO. Zakłady, które jak do tej pory będą składować śmieci, poniosą
wszystkie tego konsekwencje. Zakłady poszukujące nowych rozwiązań, będą świadomie zarządzać
strumieniem odpadów w całym łańcuchu przetwarzania – od źródła po ich recykling. I zamienią to na
zyski i prestiż.