Polityk

Transkrypt

Polityk
CZĘŚĆ IV
Polityk
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości szybko okazało się, że życie polityczne odrodzonego
państwa dalekie było od stabilizacji. Przyczyną tego były przede wszystkim zniszczenia wojenne, zacofanie
spowodowane wieloletnim okresem zaborów, olbrzymie obszary biedy, dysproporcje w rozwoju
poszczególnych ziem, konflikty narodowe i społeczne oraz kryzys ekonomiczny. Istotny był też wyraźny brak
wyrobienia politycznego dużej części polskiego społeczeństwa, nieprzywykłego do warunków parlamentarnej
demokracji. Skutkiem tego było rozdrobnienie sceny politycznej, a spory nie tylko parlamentarne miały na ogół
bardzo ostry przebieg, a uczestniczące w nim strony nie przebierały w środkach. Manifestacje i wiece
niejednokrotnie przeradzały się w krwawe starcia, w których padali ranni a nawet zabici.
Bezpardonowe ataki nie ominęły także Józefa Piłsudskiego, który miał oddanych zwolenników, ale
również zaciekłych wrogów. Józef Piłsudski był obiektem brutalnych ataków ze strony środowisk prawicy
narodowej – na łamach prasy ukazywały się krytyczne artykuły odnoszące się do jego decyzji politycznych
i działań państwowych oraz prywatnego życia marszałka. Rozpowszechniano o nim najobrzydliwsze plotki.
Przez przeciwników bywał obwiniany o każde zło pojawiające się w Polsce. Józef Piłsudski z goryczą odniósł
się do tej bezwzględnej krytyki po złożeniu wszystkich urzędów w 1923 r.:
Zapluty, potworny karzeł na krzywych nóżkach, wypluwający swoją brudną duszę, opluwający mnie
zewsząd, nie szczędzący niczego, co szczędzić trzeba – rodziny, stosunków, bliskich mi ludzi, śledzący moje kroki,
robiący małpie grymasy, przekształcający każdą myśl odwrotnie – ten potworny karzeł pełzał za mną, jak
nieodłączny druh, ubrany w chorągiewki różnych typów i kolorów – to obcego, to swego państwa, krzyczący
frazesy, wykrzywiający potworną gębę, wymyślający jakieś niesłychane historie, ten karzeł był moim
nieodstępnym druhem, nieodstępnym towarzyszem doli i niedoli, szczęścia i nieszczęścia, zwycięstwa i klęski.
Sfery polityczne były przekonane, iż Józef Piłsudski będzie się ubiegał o urząd prezydenta
Rzeczypospolitej, co wpłynęło na kształt ustawy zasadniczej uchwalonej 17 marca 1921 r. Ograniczała ona
rolę głowy państwa niemalże jedynie do funkcji reprezentacyjnej. Józef Piłsudski uważając, iż tak napisana
konstytucja krępowałby nadmiernie jego aspiracje polityczne możliwości działania zrezygnował
z kandydowania. Nieżyczliwe mu środowiska oskarżały go, że tak naprawdę nie chciał oddać władzy, nawet
już po złożeniu przez niego urzędu Naczelnika Państwa.
CZĘŚĆ IV
Zabójstwo prezydenta Gabriela Narutowicza 16 grudnia 1922 r. było głębokim wstrząsem dla Józefa
Piłsudskiego. Ostatecznie zniechęcił się on do bieżącej polityki (zamachowiec przyznał, że pierwotnie to Józef
Piłsudski miał być celem zamachu) i stopniowo zaczął się z niej wycofywać. Odejście to nie było nagłe – już
pod koniec 1922 r. przyjął stanowisko szefa Sztabu Generalnego – wówczas przygotował dla swoich
następców mających kierować i dowodzić siłami zbrojnymi opinie o wszystkich generałach pozostających
w służbie czynnej. Bezpośrednim powodem złożenia rezygnacji ze wszystkich urzędów była dymisja rządu
Władysława Sikorskiego i powołanie rządu Chjeno-Piasta, czyli środowiska politycznego, które – jego zdaniem
– były odpowiedzialne za śmierć Gabriela Narutowicza. Całkowitą rezygnację odłożył do lipca ze względu na
wizytę rumuńskiej pary królewskiej. 30 maja 1923 r. ustąpił z funkcji szefa Sztabu Generalnego (28 czerwca
przekazał obowiązki), a 2 lipca 1923 r. zrezygnował z przewodniczenia Ścisłej Radzie Wojennej i funkcji
wiceprzewodniczącego szerokiej Rady Wojennej.

Podobne dokumenty