Mapa Kultury

Transkrypt

Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury
24.11.2010
Wróżby o miłości
____________________________
autor: AK
Tajemnicza aura długich, jesiennych wieczorów od dawien dawna sprzyjała spotkaniom towarzyskim,
zwłaszcza tym magicznym. Gdy 30 listopada nadchodziła wigilia świętego Andrzeja zwana również
Jędrzejówką, panny snuły marzenia o swoim przyszłym zamążpójściu
"Nalejcie wosku na wodę, ujrzycie swoją przygodę;
Słuchałam od swojej macierze, że która mówi pacierze,
w wigiliją Jędrzeja świętego, ujrzy oblubieńca swego.”
Marcin Bielski
Zwyczaj wróżenia andrzejkowego najprawdopodobniej przywędrował do Polski z Grecji lub z Niemiec.
Według starogermańskich wierzeń było to święto boga Freyera, dawcy bogactw, miłości i płodności.
Wzmianki o zabawach związanych z tym świętem można znaleźć w jednej ze sztuk teatralnych pisarza
i kronikarza Marcin Bielskiego, napisanej ok. 1557 roku.
Dla panien na wydaniu był i jest to wieczór szczególny, wieczór spotkań i wróżb, wierzono bowiem że
„Noc Andrzeja świętego, przywiedzie narzeczonego…”. Świętego Andrzeja od dawien dawna uważano
za dobrotliwego opiekuna panien na wydaniu, „głównie tych cnotliwych i pobożnych”.
Panny w noc Jędrzejową modliły się do swego patrona prosząc go jednocześnie, by we wróżbach i
zabawach, uchylił im rąbka tajemnicy o tym, jakim będzie ich przyszły małżonek oraz z nim
małżeństwo.
Szczególnie wielką uwagę przywiązywano do snów, w których miał się ukazać przyszły wybranek. By
odgonić wszelkie zjawy i złe duchy, które senną marę mogły zburzyć, panny zasypiały z ząbkiem
czosnku w ustach. Podłożenie pod poduszkę lub posłanie części męskiej garderoby miało spotęgować
szansę na piękny sen o przyszłym małżonku. Część panienek ustawiała przy łóżku miskę z wodą, na
której z małych patyczków budowały miniaturowy mostek. Miał po nim przejść sen o ukochanym.
Poza śnieniem o wybranku panienki wróżyły sobie także wspólnie. Lały wosk lub ołów i usiłowały
zgadnąć kim będzie ich ukochany, paliły kłębuszki kądzieli i patrzyły, czy ulatując w górę spłoną razem,
co miało zapowiadać dozgonną, długotrwałą miłość. Puszczały na wodzie łupinki orzecha ze
świeczkami i patrzyły czy podpłyną do siebie. Starały się także odgadnąć, która z nich pierwsza wyjdzie
za mąż.
Zdjęte z lewej stopy trzewiki ustawiały w wężyku powoli przekładając buciki z końca na początek. Ten,
który pierwszy dotknął ościeżnicy, tego właścicielkę czekał najszybszy ożenek. Bardzo popularną
zabawą było też losowanie przedmiotów pod talerzykami. Ta, której trafił się pierścionek lub wstążka
mogła liczyć na szybkie wesele, ta, której przypadł różaniec, jedynie na stan zakonny. Listek ruty
symbolizował staropanieństwo, mała laleczka zaś nieślubne dziecko. W zabawach i wróżbach mogły
brać udział tylko panny, w ścisłej tajemnicy przed chłopcami i mężczyznami.
W niektórych regionach Polski poza wróżeniem palono także nocne ogniska, tzw. ognie świętego
Andrzeja, które miały strzec domostw i mieszkających w nich panien przed demonami. Dziewczęta zaś
strona 1 / 2
Pobrano z portalu Mapa Kultury
pod ich wpływem miały zapadać w głęboki, magiczny sen i śnić o przyszłym mężu.
Na wschodnim pograniczu późnym wieczorem, w ścisłej tajemnicy siały len lub konopie, a drogę
powrotną zagrabiały męską przyodziewą, co miało sprawić, by w przyszłości tą ścieżka trafił do nich
przyszły konkurent. Obsiewając swoje poletka wznosiły modły do świętego Andrzeja:
„Święty Andrzeju dobrodzieju, ja na ciebie len sieje.
Daj ty mi znać, z kim będę go rwać.”
Dziś mało kto wie, że kawalerowie, też mieli swoją patronkę – Św. Katarzynę. W wieczór 24 na 25
listopada, kiedy zaczyna się adwent kawalerowie mieli ostatnią szansę na zabawy i zaloty, bowiem „kto
się zaleca w adwenta będzie miał żonę na święta”.
„Bawmy się więc w Katarzyny
Szukajcie chłopaki dziewczyny
Zapytać więc trzeba wróżby
A nuż potrzebne już drużby”
Kawalerowie jednak nie mieli takiej inwencji twórczej i zapału do wymyślania wróżb jak dziewczęta. Oni
również wróżyli z wosku, losowali karteczki z imionami dziewcząt i liczyli na piękne sny o ukochanej,
zwłaszcza jeżeli przy wieczornej kąpieli wytarli się damską przyodziewą. Ucinali także małą gałązkę
wiśni lub czereśni i wstawiali do wody, jeżeli zakwitła na święta Bożego Narodzenia, kawaler mógł się
spodziewać, że jego zaloty zostaną przyjęte.
Po wigiliach św. Katarzyny i św. Andrzeja, wieczorach uciech i wróżb nadchodzi adwent. „Święta
Katarzyna adwent związuje, a Święty Andrzej jej poprawuje”.
strona 2 / 2