Wymiana z prac
Transkrypt
Wymiana z prac
Czy praca może być miarą wartości wymiennej? Autor: Wojciech Czarniecki Jeśli przyjmiemy, że praca jest towarem, to nic nie stoi na przeszkodzie, by wszystkie relacje wymiany sprowadzić do jednostek czasu pracy. Na gruncie logiki wykazano1, że relatywna miara dwóch wielkości nie zależy od wyboru jednostki użytej do pomiaru, a więc równie dobrze tą jednostką może być ilość czasu pracy, jaką ma do dyspozycji każdy z uczestników wymiany w analizowanym okresie. Nie mam zamiaru nawiązywać do laborystycznej teorii wartości, lecz chcę uwydatnić istnienie bezpośredniego związku między wydajnością a rzadkością, która z kolei musi rzutować na przeciętną ocenę wartości użytecznego wyrobu. O ile wydajność potrafimy mierzyć, to o popycie dowiadujemy się zawsze pośrednio, obserwując zmiany w wielkości zapasów2. Żądanie zgodności teorii (modelu) z rzeczywistością jest pozbawione sensu, bowiem formułując teorie staramy się dopiero odkryć, jaka jest ta rzeczywistość i jedynym sposobem weryfikacji jej poprawności jest sprawdzanie, czy przy nałożonych ograniczeniach znane nam fakty nie przeczą wnioskom dającym się wyprowadzić z teorii. Dowód Gödla o niezupełności aksjomatyki systemów „bogatszych” od arytmetyki oraz definicja pojęcia prawdy sformułowana przez Tarskiego udzieliły ostatecznej odpowiedzi na pytanie, czego możemy oczekiwać od teorii. Jeśli ponadto uwzględnimy zawodność wnioskowania z faktów empirycznych (rozumowanie indukcyjne), to okaże się, że jesteśmy zdani na ewolucyjne rozwijanie modeli, wychodząc od pewnych apriorycznych założeń. System Ptomelousza lepiej przewidywał zjawiska na niebie widziane z ziemi (służył nawigacji) niż opis Kopernika, ale jedynie model Kopernika formułował wyjaśnienie dla tych zjawisk i upraszczał opis matematyczny. To przejście z jednego modelu do drugiego nie wiązało się z jakimś nowym doświadczeniem, lecz z ideą, pomysłem na inny sposób powiązania znanych już faktów. Również w ekonomi, jeśli poprawnie zdefiniujemy przedmiot badań, możemy badać kolejne modele, zdejmując krok po kroku wcześniej nałożone ograniczenia i szukać zależności lepiej opisujących znane już fakty ekonomiczne. W poprzednim artykule3, budując model, założyłem : a. wymianę jedynie usług i wyrobów wykonywanych osobiście przez uczestników, b. brak wymiany odroczonej, c. brak jednoznacznej zależności między zmianą popytu (da się ustalić wyłącznie kierunek zmian) a zmianą podaży i ceny, 1 2 3 Kazimierz Ajdukiewicz, Logika pragmatyczna, str.281. wzrost popyt wolniejszy od wzrostu wydajności będzie skutkować spadkiem cen. artykuł „Dynamika wymiany lokalnej”. d. nieciągłość w dziedzinie wyborów dokonywanych przez uczestników, dlatego ich dynamikę opisują hipotetyczne zmiany dokonywane na początku każdego przedziału bilansowego. e. ze względu na ograniczenie pkt.b za przedmiot wymiany przyjęto tylko tę część dobra, która jest produkowana i konsumowaną (amortyzowaną) w przedziale bilansowym. f. wartość wymienna dóbr konsumowanych przez każdego uczestnika wymiany jest równa wartości dóbr przez niego wytworzonych i wymienionych (tautologia, bo relacja wymiany wyznacza cenę i odwrotnie). g. zakładamy brak dóbr, których konsumpcja powinna być rozpatrywana łącznie (substytuty), tzn. że nie istnieje takie dobro, którego wzrost (spadek) ceny implikuje wzrost (spadek) popytu na inne dobro (tym zajmiemy się jako oddzielnym tematem). Powyższe założenia pozwalają opisać wszystkie możliwe przypadki, ale tylko gdy ilość uczestników wymiany jest równa ilości poszukiwanych różnych wyrobów (kwadratowa macierz wymiany). Twierdzenie 1 Jeżeli ilość uczestników wymiany będzie większa od ilości rodzajów produkowanych wyrobów, to uczestnikom wymiany nie mogącym zaoferować cenę monopolistyczną opłaca się oferować własny czas pracy. Dowód: Gdy na rynku wymieniamy tylko produkty finalne, to wynika z tego, że produkty te wykonywane są w całości przez każdego z uczestników rynku łącznie z półproduktami i narzędziami. Z definicji marży otrzymamy zależność: wj=cena_jedn_czasu_pracy*(czas_wykonania_jednostki)*(1+marża), dzieląc obie strony przez (czas_wykonania_jednostki), otrzymamy: aijwj =cena_jedn_czasu_pracy*(1+marża). Z definicji ceny monopolowej4 wynika, że jeśli uczestnik (k) nie może zaoferować produkt w cenie monopolowej to : ∀ j [ akj w j < cena _ jedn _ czasu _ pracy ] , co było do wykazania. Z powyższego dodatkowo wynika, iż uczestnikowi (k) nie opłaca się ucieczka z rynku w autarkię, bo uzyska więcej wymieniając pracę, niż wykonując niezbędne wyroby samemu. Pozostał nam jeszcze przypadek, gdy producent (p) podniesie cenę dobra (s) tak, że przestanie być ceną monopolową. To oznacza, że inny producent (m) będzie mógł wybrać między produkcją: amsws =cena_jedn_czasu_pracy*(1+Ms) a dotychczasową monopolistyczną produkcją: amjwj =cena_jedn_czasu_pracy*(1+Mj). 4 patrz poprzedni artykuł. Wydawać by się mogło, że wystarczy porównać wielkość uzyskiwanych marż na sprzedaży, ale tak naprawdę celem produkcji jest uzyskanie maksymalnego dochodu z pracy, czego nie może gwarantować sytuacja, gdy trzeba konkurować o nabywców z potencjalnym monopolistą. Bezpiecznym wyborem dla (m) będzie więc utrzymanie produkcji (j) i wykonanie dla własnych potrzeb (s) nawet, gdy Mj<Ms 5. W taki sposób dochodzi do zmniejszania się popytu i wielkość dokonywanych na rynku wymian. Efekt redukcji rynku wyraźnie uwidacznia się w krajach o wysokim opodatkowaniu, gdyż część konsumentów znajdzie się w sytuacji wyżej opisanej. Wzrost podatków powoduje w pierwszej kolejności kurczenie się rynku usług (nie wymagają one większych inwestycji kapitałowych), bo znaczny procent konsumentów dochodzi do wniosku, że lepiej opłaca się im samemu gotować, prać, sprzątać, usuwać drobne usterki w użytkowanych samochodach i domach. Nie mniej destrukcyjny wpływ mają nakładane przez biurokrację różnego rodzaju obowiązki, które absorbują czas producentów. Ten utracony czas, choć nie podlega wycenie, zmniejsza efektywność produkcji ‒ wpływa na cenę, bo wydłuża okres produkcji lub skraca czas przeznaczany na produkcję. Wciąż pokutuje w obiegowej świadomości przekonanie, że to zrównanie się popytu z podażą wyznacza cenę. Przecież podaż jest zawsze większa od popytu (zapasy w magazynach producentów i stale zapełnione półki w supermarketach), dlatego mamy okresowe przeceny wyrobów zalegających magazyny zbyt długo. Obserwacja rynku produktów rolniczych mogła prowadzić do wniosku, że cena nie zależy od kosztów. Pominięto, formułując wnioski, znaczący udział zmiennych sił natury (wpływ pogody) w uzyskiwanej wydajności, które przy takich samych nakładach wyznaczały na rynkach lokalnych różne ceny monopolowe. Dlatego zawsze będzie istnieć mniejsza lub większa ilość producentów rolnych ponoszących straty z powodu błędnej oceny warunków jakie wystąpią. Również czynnik niepewności związany z naturą wystąpi w wydobyciu kopalin, co sprzyja zawiązywaniu się szczególnie groźnych karteli surowcowych. Niepewność co do przyszłej podaży a tym samym podatność tych rynków na spekulacje przenosi się poprzez wahania cen na produkty ze znacznym udziałem surowców. Przeanalizujmy na przykładzie rolnictwa, co dzieje się, gdy podaż jest znacząco większa od popytu. Załóżmy , że rolnik by zaspokoić własne potrzeby powinien sprzedać (wymienić): ann wn tnj = ∑b nj wj , j ale ponieważ inni też uzyskali większe zbiory niż zwykle, więc przypadający na jego produkcję jest mniejszy od ilości wytworzonej tzn.: ann wn tn > wn ∑ bin → i ∑b nj j popyt w j > wn ∑ bin i W tej sytuacji jedyny sposób na zwiększenie przychodu jest obniżenie ceny tak, by wzrastający popyt zwiększył sprzedaż. By przeanalizować skutki zmiany 5 można porównywać też stopę zwrotu z kapitał, bo jest ona równa iloczynowi marży i okresu zwrotu kapitału. cen przekształcimy wyprowadzony wzór na cenę, mnożąc obie strony wyrażenia przez ilość planowanej produkcji l w okresie eksploatacji środka trwałego. W wyniku tej operacji otrzymamy planowany: 1. przychód 2. zysk lw j = ( lw j − ( ci l + wk )(1 + M j ) oraz aij ci c l + wk ) = ( i l + wk ) M j aij aij 3. dostateczna wielkość l warunkuje opłacalność inwestycji w wydajność: aio < ai − ai2 wk ci l Jest oczywiste, że maksymalny przychód pojawi się w przedziale między ceną w1n=0 oraz ceną maksymalną w2n, przy której nie będzie chętnych na zakup dobra. Dla zobrazowania ograniczeń, jakim będzie podlegać zmiana ceny, przyjmę dla w1n=0 maksymalny popyt (stan nasycenia), który będzie malał do zera, gdy cena osiągnie wartość w2n. By przybliżyć naszą intuicję co do zależności popytu względem ceny przyjmijmy, że jest to funkcja malejąca l=f(wn), monotoniczna i różniczkowalna w przedziale (w1n ,w2n). Pomijam efekt Giffena, bo wyłączyliśmy z rozważań substytuty. Funkcja ta pozwoli wyznaczyć nam przychód i koszty całkowite, gdy znane są koszty stałe wk oraz koszty zmienne wykonania jednostki wyrobu c: przychód: koszty: y1=f(wn)wn y2=f(wn)c+wk zysk: y1-y2=f(wn)wn-f(wn)c-wk pochodna: f‘(y1-y2)=f‘(wn)wn+f(wn)- f‘(wn)c=0 Funkcja zysku ma maksimum, gdy f’’(y1-y2)<0 i zmiana ceny jest możliwa w ograniczonym zakresie. Z ostatniego równania wynika znane twierdzenie, że produkcja rośnie tak długo aż przychód krańcowy zrówna się z kosztem krańcowym tj.: f ’(wn)wn+f(wn)= f ‘(wn)c. Na rysunku pokazano zależności dla prostej funkcji popytu malejącego od ilości b w sytuacji, gdy nabywca może brać dobro za darmo do momentu, w którym nabywca uznaje, że cena jest za wysoka tj.: (b-gw2n)=0. Już na rysunku widać, że przy wysokich kosztach stałych może nie istnieć cena gwarantująca zyskowną działalność. Gdy rośnie wydajność, to rośnie wk a c maleje. Ponieważ z definicji łączne koszty na jednostkę maleją ze wzrostem wydajności, to następuje obrót krzywej kosztów i przesuniecie przedziału cen, dla których istnieje zysk. Pojawia się jednak problem z wyznaczeniem b i g, bo jeśli nawet wyznaczymy ich wartości dla danego przedziału czasu, to w kolejnym mogą się całkowicie zmienić, będą to faktycznie zmienne6 zależne od subiektywnych wyborów jednostek (tym zajmę się w dalszej części ). Z drugiej strony prawdziwość wniosków, które wyprowadziliśmy nie zależy od przebiegu funkcji popytu (musi być jedynie monotoniczna i przechodzić przez punkty w1n ,w2n) toteż szczegółowa wiedza o ich kształcie nie będzie tu nam potrzebna. Po przekroczeniu pewnego poziomu, nadprodukcja powoduje, że gdy rolnicy próbują sprzedać całą produkcję, obniżając ceny, uzyskają przychód mniejszy od poniesionych kosztów: wj<cena_jedn_czasu_pracy * (czas_wykonania_jednostki) Tam, gdzie wydajność zależy wyłącznie od nakładów inwestycyjnych, przedsiębiorca dostosowuje podaż i ceny do sytuacji na rynku, tam też jego dominacja nie może być nagle zakwestionowana. Tak się nie dzieje w produkcji rolnej, wydajność (nie mylić z wielkością produkcji) zależy głownie od warunków atmosferycznych i gleby, nakłady inwestycyjne mają wpływ na nią niewielki i służą głównie obniżce kosztów oraz wielkości produkcji (uprawie na większym areale). Nie da się tu zdominować konkurencji i zmusić ją do trwałego zrezygnowania z określonej produkcji rolnej, dlatego na tym samym ‒ o względnie stabilnym popycie ‒ rynku uczestniczy zmienna ilość producentów o zmiennej wydajności. Stąd wniosek, że klęsk zarówno urodzaju jak i nieurodzaju nie da się unikną tak długo, jak długo produkcja rolna będzie zależeć od sił natury. Reguła wyznaczająca wielkość produkcji (przychód krańcowy = koszt krańcowy) nie może tu być zastosowana, bo wielkość przewidywanej produkcji jest zmienną z przedziału wyznaczonego przez historię zbiorów z lat ubiegłych. Analogicznie wygląda to dla surowców: wydajność odkrytego złoża zestawiana jest z koniecznymi nakładami na ich uruchomienie, gdy koszty jednostkowe są większe od ceny rynkowej, złoże czeka na wzrost ceny lub opracowanie tańszej technologii wydobycia. Twierdzenie 2 Dla hipotetycznej funkcji popytu można wyznaczyć wydajność dla której zysk osiąga maksimum. 6 na str.178 Ludzkiego działania Mises słusznie stwierdza „nie ma sposobu na stworzenie jednostki wartości” i to co obserwujemy jako popyt na dobro przy określonej cenie jest sumą subiektywnie podyktowanych wyborów, dlatego przy pewnych założeniach możemy wyznaczać kierunki zmian ale już nie same zmiany co do wartości. Dowód: Z faktu, że istnieje cena, która wyznacza maksymalny zysk oraz wielkość popytu l, da się też ustalić wartość maksimum dla ai z równania na opłacalność inwestycji: 0 < ai − ai2 wk − aio ci l Wypływa stąd wniosek, że wszelkie wahania popytu są źródłem nieefektywności w okresach dopasowania wyposażenia technologicznego do nowych warunków, z uwagi na dużą inercję tych zmian (ograniczona płynność majątku trwałego). Przy znacznym przeinwestowaniu dochodzi zwykle do upadłości i wykorzystania zasobów w bardziej efektywny sposób przez nowych właścicieli. Sztuczne pobudzanie popytu kredytem musi kończyć się proporcjonalnym do pobudzenia spadkiem. Wracając do opisu właściwości rozważanego modelu, przyjmijmy dodatkowe założenie: h. cena jednostki czasu pracy jest jednakowa na lokalnym rynku wymiany, i. relacje wymiany zostaną sprowadzone do wartości jednostki czasu którą będzie równa okresowi bilansowemu (np.: jeśli okresem rozliczeniowym jest miesiąc to wartość 0.5 oznaczać będzie dwa tygodnie pracy w miesiącu). Takie ustalenia mają tę zaletę, że dopóki praca jest niespecyficzna, to konkurencja wymusi istnienie jednej ceny, a więc każdy nowy uczestnik będzie dysponował czasem 0 < t <1. Mechanizm dochodzenia do równowagi jest prosty i naturalny polega na ustaleniu wielkości nadwyżki lub niedoboru reprezentowanego przez bi0 . Zobaczmy teraz jak zmieni się nam rynek wymiany gdy obejmie trzy produkty i pięciu uczestników: w1 w2 w3 dla producentów aii zachodzą równości: a11 → (b11+b21+b31+b41+b51)w1=b10+b11w1+b12w2+b13w3 b10 b11 b12 b13 a22 → (b12+b22+b32+b42+b52)w2=b20+b21w1+b22w2+b23w3 b20 b21 b22 b23 a 33 → (b13+b23+b33+b43+b53)w3=b30+b31w1+b32w2+b33w3 b30 b31 b32 b33 a44 → 0=b40+b41w1+b42w2+b43w3 b40 b41 b42 b43 a 0=b50+b51w1+b52w2+b53w3 → 55 b50 b51 b52 b53 Kolejność wierszy nie ma wpływu na wynik więc możemy uporządkować równania jak wyżej. Składowa bi0 jest czasem (w zależności od znaku), który został przeznaczony do wymiany lub pozyskany z wymiany. Równania opisujące wymianę „sprzedających” pracę równają się zeru bo nic samodzielnie na rynek nie produkują. Rozwiązanie tych równań staje się banalne gdy przyjmiemy, że jedynymi niewiadomymi będą wyrazy bi0 . Takie rozstrzygnięcie wynika z założenia, iż na początku każdy z uczestników deklaruje swoje potrzeby oraz cenę na oferowane wyroby. Z porównania własnego popytu z popytem innych na produkowane dobro pojawi się policzalna różnica (wszyscy zadeklarowali ceny i potrzeby). Twierdzenie 3 Suma czasu biorącego udział w wymianie jest równa zero tj.: b10+b20+b30+..+bn0=0 Dowód: Po przekształceniu równań wymiany i podstawieniu do powyższego równania bi0 otrzymamy: (b11+b21+b31+b41+b51)w1-b11w1-b12w2-b13w3+ (b12+b22+b32+b42+b52)w2-b21w1-b22w2-b23w3+ (b13+b23+b33+b43+b53)w3-b31w1-b32w2-b33w3 + -b41w1-b42w2-b43w3 + -b51w1-b52w2-b53w3 = 0 Jak już wcześniej pisałem, rzeczywisty popyt ujawni się dopiero po pojawieniu się produktu o ustalonej cenie. Najniższa możliwa cena to cena monopolowa i ona wyznaczy największy w danym czasie popyt oraz czas, jaki producent (n) powinien przeznaczyć na produkcję: ∑ bin tn = i , ai = n , j = n ale z założenia czas produkcji nie może być większy od sumy będącego do dyspozycji czasu własnego i czasu nabytego od innych w drodze wymiany: tn < 1+bn0 Jeśli zdarzy się że tn > 1+bn0, to podstawimy za bn 0 = wn ∑b − ∑b in i i otrzymamy tn − wn ∑b + ∑b in i nj nj wj j w j > 1 → tn − ann wntn + ∑ bnj w j > 1 . j j Producent n ma wpływ jedynie na cenę wn i wielkość własnego popytu, bo już zmiana wydajności wymaga inwestycji, które zwykle dają się przeprowadzić dopiero w następnych przedziałach czasu. Wielkość przychodu zostanie określona dopiero pod koniec okresu, więc jedyną reakcją na słabą sprzedaż będzie ograniczenie własnej konsumpcji do wielkości wypracowanego zysku: zmniejszenie∑ bnj w j = ann wn tn + 1 − tn j Jeszcze raz powtórzę: nie ma znaczenia dla ogólnych wniosków fakt, iż nie potrafimy przewidzieć zmian popytu, wystarczy, że znamy kierunek tych zmian7. Powyższe równania muszą być spełnione niezależnie od tego, jakie zmiany popytu sobie założymy. Pozostał nam jeszcze przypadek, który w praktyce nie występuje, ale rzetelność wymaga od nas, by również został przeanalizowany. 7 ostatnie badania przeprowadzone w ramach psychologii ekonomicznej i neuroekonomii wskazują, że człowiek na podejmowane wybory ma wpływ kontekst kulturowy, społeczny i sytuacyjny do tego stopnia, że mogą być one niezgodne z regułami optymalizacji. Twierdzenie 4 Jeśli ilość rodzajów wyrobów, na które istnieje potencjalny popyt jest większa od uczestników rynku, to będą produkowane te z nich, które dają największy zysk przy rzeczywistym popycie na te produkty. Dowód: Porównajmy zysk, wykorzystując tw.2: który n x∑ bnj w j = ann wntn + 1 − tn otrzyma i z produkcji wyrobów j i k, y ∑ bnj w j = ank wk tk + 1 − tk j j wybór jest oczywisty, produkcja j wystarczy na Jeżeli x>y>1 to zaspokojenie potrzeb n. Jeżeli y < x<1 to oznacza, że popyt na ten produkt jest za mały, by pokryć potrzeby n, wtedy gdy tn <1 to może wymienić dodatkowo niewykorzystany czas albo rozpocząć produkcję k, ale tylko wtedy, gdy nie jest ono produkowane, bo z tw.1 wynika, że musi być monopolistą. Jeżeli x<1<y i k nie jest produkowane, to n powinien podjąć produkcję k zamiast j. Ponieważ rzeczywisty popyt będzie znany po zakończeniu wymiany, racjonalną decyzja jest testowanie tej produkcji, w której mamy szansę być monopolistą8. Potencjalne wyroby stają się alternatywą na wypadek, gdyby ocena aktualnej produkcji okazała się negatywna. Jeśli posłużymy się wyprowadzonym wzorem na przychód: w j = ( ci wk + )(1 + M j ) , to staje się jasne, aij l że inwestycje zwiększające wydajność tylko wtedy umożliwią obniżenie ceny, gdy ich koszt przypadający na produkt będzie rósł wolniej od spadku kosztu ci zmiennego a 9. ij Działania w kolejnych przedziałach zależą od zgromadzonej wiedzy co do zmiany cen i oceny ich stałości. Choć działanie, jak zauważył Mises, jest nierozłącznie związane z niepewnością, to dokonując wyboru zawsze staramy się poruszać po drodze logicznie wywiedzionej ze stanów obecnych, z uwzględnieniem marginesu niepewności (stopnia ryzyka). Co więc możemy uznać za pewne: a. nikt nie podejmuje działań produkcyjnych beż założenia przyszłych ceny zarówno własnych wytworów jak i środków użytych do ich produkcji 8 str.223 Konkurencji i przedsiębiorczości Israela Kirznera pisze: dopóki nowy przedsiębiorca nie zweryfikował swoich przewidywań co do najniższej ceny, po jakiej może wytwarzać, dopóty nie będziemy mogli wiedzieć, jaka organizacja przemysłu jest „najlepsza”. 9 możemy dalej podstawiać wk = ( ci ws + )(1 + M k ) ank k aż dojdziemy do poziomu, gdy maszyny produkują swoje kolejne egzemplarze np.: obrabiarki numeryczne. b. każdy ustala przyszłe priorytety własnej konsumpcji, wartościując zarówno bieżące cele jak i przyszłe z uwzględnieniem preferencji czasowej. c. zaspokajanie potrzeb następuje sukcesywnie proporcjonalnie do dokonywanych transakcji wymiennych, więc spadek popytu poniżej poziomu oczekiwanego wpłynie na ograniczenie konsumpcji. d. podniesienie ceny na własne wyroby, jeśli nawet nie spowoduje obniżenia popytu na nie, to na pewno ograniczy u pozostałych uczestników wymiany konsumpcję innych wyrobów lub ich czas wolny. Należy jeszcze omówić wpływ wielkości zatrudnienia ti na wydajność. Efekt skali w literaturze ekonomicznej kojarzy się głównie z kosztami stałymi, ale jeśli porównamy dwa rodzaje organizacji produkcji, to odkryjemy, że otrzymamy większą sumę czasu wykonania n jednostek, gdy poszczególni pracownicy będą wykonywać wszystkie czynności składające się na produkt finalny, niż gdy każdemu przydzielimy tylko kilka kolejnych czynności tak, by czas ich wykonania był 1/n czasu wykonania całego produktu (taśma produkcyjna). Weźmy dla przykładu trzech pracowników robiących u szewca buty. Dzieląc czynności według konieczny do ich wykonania zestawów narzędzi, otrzymamy czynności związane z: - tworzeniem formy i wykrawaniem na jej podstawie elementów składowych buta, - zszywaniem, na specjalnych maszynach, poszczególnych części buta, - przyklejeniem podeszwy i formowaniem na prawidle do wymaganego kształtu. Różnica między jednym a drugim sposobem organizacji nie sprowadza się wyłącznie do większej wydajności związanej ze specjalizacją, do tego dochodzi tc narzut czasowy związany z koniecznością zmiany narzędzi i stanowiska przystosowanego do wykonania tych czynności. Jeśli posłużymy się opisem z artykułu „Model Böhm-Bawerka”, to stanie się oczywiste, że gdy w produkcji użytych jest u narzędzi, to oprócz czasu przeznaczonego na procesy technologiczne należy doliczyć utc jednostek czasu na zmianę narzędzi (dla uproszczenia przyjmuję jednakowe ich przedziały). A więc zatrudniając n pracowników w konfiguracji taśmy produkcyjnej, zmniejszymy narzut czasowy do (u-n)tc Obrazując przykład z butami otrzymamy: a. Praca trzech pracowników z narzutem czasowym tc tc tc t1 b. Praca trzech pracowników przy specjalizacji → t1+3tc Jeśli uwzględnimy koszty amortyzacji i omówiony narzut czasowy, staje się oczywiste, że warunkiem na to, by produkt mógł być oferowany po względnie niskiej cenie jest odpowiednio duży popyt, który przecież zależy od ceny. Z tego błędnego koła wyprowadzają dopiero przełomowe technologie oparte na najnowszych odkryciach naukowych, wpływające na znaczący wzrost wydajności. Innowacje dokonywane w ramach tej samej technologii, optymalizując koszty do pewnej nieprzekraczalnej granicy (maleje krańcowa efektywność ponoszonych nakładów). Obecnie uwaga przedsiębiorców przeniosła się z procesów wytwórczych (wyczerpano proste sposoby optymalizacji układów mechanicznych) na poszukiwanie nowych właściwości materiałów (lub ich kompozytów) pozwalających modelować zjawiska fizyczne (chemicznych), które umożliwiają wykonanie produktów (usług) z pogranicza ludzkiej wyobraźni. Zaciera się różnica miedzy działalnością naukową a produkcyjną. W genetyce zespoły naukowców opracowują na zamówienie biologiczne agregaty o niespotykanych właściwościach, które stanowią surowiec do dalszych badań i zastosowań medycznych. Twierdzenie 5 (Bastiata)10 Wzrost udziału sił natury (usług darmowych) w działaniu jest przyczyną spadku wartości wymiennej Dowód: Jedynym sposobem na skrócenie czasu wykonania produktu jest wykorzystanie siły natury „wbudowanych” w urządzenia. Choć ich usługi są darmowe to pomysł i wykonanie urządzeń je wykorzystujących wymaga pracy pomysłodawcy (koszt urządzenia). Dlatego ważny jest okres użytkowania, bo siły natury muszą mieć czas na „odpracowanie” poniesionego wysiłku. Z definicji ceny mamy: wj=cena_jedn_czasu_pracy * (czas_wykonania_jednostki)*(1+marża), ale czas wykonania jednostki zawiera czasu pracy człowieka z urządzeniem (amortyzacja) im większą „pracę” wykona urządzenie, tym mniejszy będzie czas_wykonania_jednostki: czas _ wykonania _ jednostki = 1 , więc w j ann = cena _ jedn _ czasu _ pracy *(1 + M j ) . ann Każdy przedsiębiorca może próbować poprawić swoją sytuację na dwa sposoby: zwiększając wydajność albo zwiększając cenę. Trwałe zwiększenie ceny ponad cenę monopolową jest możliwe, gdy ustanowiony zostanie monopol prawny. Ale odpowiedzią pozostałych uczestników na takie działanie będzie również „wywalczenie” sobie prawa do koncesjonowania ich produkcji i podwyższenie cen własnych wyrobów. Ruch cen w górę zatrzyma się, gdy przychody zamiast rosnąć zaczną spadać na skutek malejącego popytu. Na tym 10 Frederic Bastiat, Dzieła zebrane, tom 2, str.340. poziomie stratę poniosą głównie świadczący pracę (nastąpi relatywny spadek ich dochodów zgodnie z tw.3), ale i przychody pozostałych zmniejszą się z powodu malejącego popytu. Jeśli założymy wolną wymianę, to macierz wymiany możemy rozpatrywać w kategoriach teorii gier. Stabilne rozwiązanie (równowagę Nasha) otrzymujemy, gdy wszyscy uczestnicy wymiany będą stosować ceny tak niskie, że staną się monopolistami w produkcji danego wyrobu. Oczywiście równowaga ta ze względu na ciągłe zmiany na rynku, jeśli zdąży się nawet wytworzyć, jest zmienna i ewoluuje w kierunku coraz niższych cen na skutek inwestycji w wydajność. Obraz skomplikuje się jeszcze bardzie, gdy dopuścimy wymianę odroczoną, ale o tym (mam taką nadzieję) napiszę w następnym artykule.