MILCZENIE OWIEC

Transkrypt

MILCZENIE OWIEC
MILCZENIE OWIEC
Tekst i fotografie: Marcin Piniak
Nie wiem, które z Przedstawień tej Obrotowej Sceny oglądasz ty, nie wiem czy
masz wygodny fotel i jak się z tym czujesz. Nie wiem tego, bo się nie znamy.
Zajmujemy jedynie jakieś małe skrawki przestrzeni Pastwiska w różnych jego
obszarach skubiąc modyfikowaną trawę, słuchając komend Pasterzy dbając
o to by nie wejść pomiędzy druty pod napięciem.
Śnimy swoje wypreparowane genetycznie sny o Nowym Wspaniałym Świecie,
który jest symulacją wstrzykniętą w nasze mózgi. Jednak Pastwisko to nie jest
Zielona Łąka pełna mleczy i tonąca w blasku zachodu słońca i owiana letnią
bryzą, choć takie mamy Wrażenie. Nie widzimy tego, co jest, a jedynie To Co
Chcemy Widzieć, a będąc jeszcze bardziej precyzyjnym To Co Powinniśmy
Widzieć. Choć może wydawać się, że Widzisz, że Słyszysz, że Czujesz, że
Wiesz…
To, że masz
oczy wcale
nie znaczy,
że są
Otwarte. Zdajesz sobie sprawę, że
wszystko, czym
operujesz
nie jest
twoje?
Zdajesz sobie
sprawę, że
jesteś
Jedynie
produktem
– sumą
wpływów –
Kukłą.
Zdajesz
sobie
sprawę, że
jesteś
Pośmiewiskiem.
Tanim w
zaspokajaniu
Robotem,
który myśli, że jego udział
w Spektaklu jest czymś doniosłym i
wyjątkowym.
To poczucie
stanowi podstawę Roli, którą odgrywasz i z którą się utożsamiłeś. Ta Rola ma
swoją Scenę – małą odizolowaną klatkę po której biegasz wykrzykując gówno
wartą kwestię. Czasem masz Widownię, kiedy dobrze opanujesz Rolę. Stajesz
się profesjonalną Owcą roku w rankingu stada.
Nazywają to Spełnieniem. Robisz to, co kochasz, płacą ci za to w
banknotach, biją brawo, syczą komplementy, masują genitalia Ego. Rola cię
obrasta, zasysa, wciąga jak wir, który jest najczęściej jedynie uzależnieniem
od uznania, poczuciem, że znaczysz więcej od Innych. Pokarmem jest uwaga
Innego, poczucie Wyjątkowości i Indywidualności. Kiedy po latach mozołu
pracy, wyrzeczeń i łez ten punktowy reflektor oświetli twoją Twarz stajesz się
Rolą, stałym punktem Programu, który cię usankcjonował i obłaskawił.
Jednak to jest transakcja jak wszystko. Obwarowana warunkami umowa o
Dzieło. Klatka staje się wygodniejsza, pasza bardziej smakowita.
Świat, który wyświetla matryca fascynujący i pełen inspiracji. Sen staje się
głębszy, kiedy umysł jest zrelaksowany, wówczas przywiązanie do Obrazu
Szczęścia osiąga apogeum. Jednak moneta błyszczy po obu stronach i kiedy
kończy się Obraz Szczęścia przyjdzie Obraz Cierpienia.
Umrzesz.
Ponieważ jesteś tylko Owcą w Rzeźni. Trawa nie istnieje, to zimny beton.
Pasterze nie są
twoimi
przyjaciółmi tylko
rzeźnikami. Pastwisko
to nie jest cudowny świat
Demokracji i Praw Człowieka,
to Laboratorium, gdzie jesteś
jedynie nieudanym
Eksperymentem
Warunkowania.
Tak jestem Czarną Owcą w
Stadzie.
Cierpię na bezsenność.
Gryzę kraty.