Teresa Mokrysz

Transkrypt

Teresa Mokrysz
⁄ SPOTKANIA ⁄ nie taka słaba płeć
Teresa Mokrysz
Właścicielka Mokate, stworzyła jedną
z najbardziej rozpoznawalnych polskich marek. Przekształciła niewielką
rodzinną firmę w kawowe i herbaciane
imperium. W 2000 r. otrzymała tytuł
Najbardziej przedsiębiorczej kobiety
świata, przyznany przez amerykańskie
stowarzyszenie liderek biznesu.
Dlaczego kobiety, rzadziej niż mężczyźni, odnoszą sukces w biznesie?
Dobrze, że pada to pytanie. Warto bowiem wyjść poza pewien rozpowszechniony stereotyp, oparty o najprostszą
statystykę. Istotnie, na listach ludzi sukcesów w biznesie – mężczyźni górują.
Z prostej jednak przyczyny; od wielu lat
interesami zajmuje się więcej mężczyzn
niż kobiet. Jeśli jednak spojrzymy na proporcje pomiędzy uczestniczącymi w biznesie kobietami, a tymi spośród nich,
które osiągnęły sukces – to przewaga
panów w takim procentowym ujęciu
wcale nie jest oczywista. Porównanie
dokonane z takiej, bardziej sprawiedliwej
perspektywy pokazuje, że panie które
decydują się na wejście w ten świat radzą
sobie niegorzej niż mężczyźni. Oczywiście, odrębnym problemem pozostają
bariery stojące na drodze kobiet do przedsiębiorczości. Ogólnie znane, zrodzone
z kulturowych uwarunkowań czy po
prostu z obowiązków w rodzinie, nadal
występują, choć w mniejszym zakresie
niż na przykład kilkanaście lat temu.
Zmiany te, jak się wydaje, mają charakter trendu i to powinno cieszyć. Choćby
dlatego, że w polskich businesswoman
naprawdę drzemie wielki potencjał.
Jakim jest Pani szefem? Zdecydowanie wolę nagradzać niż karać, doceniam współdecydowanie w zespole, wysłuchuję cudzych rad, bo mogą
być innowacyjne. Ogólnie, w zarządzaniu
preferuję „miękkie umiejętności”, o które
w moim przypadku łatwiej, bo są bardziej
naturalne dla kobiety. W przypadku Mokate dochodzą jeszcze inne uwarunkowania. Od czterech pokoleń jesteśmy fir-
mą rodzinną. Stale szukamy kompromisu
pomiędzy prawami nowoczesnego zarządzania a bliskością z załogą, znajomością
jej życia, łatwą dostępnością dla pracowników. Zapewniam, że nie jest to łatwe i stanowi ewenement w tak dużym przedsiębiorstwie. Nie rezygnuję z najcenniejszych
tradycji, od dawna kultywowanych. Wspólnie odchodzimy święta, staramy się pamiętać o ważnych wydarzeniach rodzinnych
pracowników – chrzcinach, weselach.
Jakiej rady udzieliłaby Pani kobietom,
które mają pomysł na własną firmę, ale
boją się zaryzykować? Przede wszystkim – nie mogą się bać.
Niezwykle ważna jest wiara w siebie w własne możliwości, a także umiejętność ryzykowania. Użyłam słowa umiejętność,
gdyż każde ryzyko musi być poprzedzone
dokładną analizą szans i możliwości –
a tego trzeba się nauczyć. Tylko wtedy
można ryzykować licząc, że nasze wysiłki
się opłacą. Bardzo istotne są też tradycyjne, ponadczasowe wartości, takie jak szacunek do pracy i ludzi. I – choć brzmi to
banalnie – potrzebny jest po prostu łut
szczęścia. Bez niego nawet najlepiej zaplanowany biznes może się nie udać.

Podobne dokumenty