więcej... - 50-lecie utworzenia jednostek inżynieryjno

Transkrypt

więcej... - 50-lecie utworzenia jednostek inżynieryjno
18
GAZETA KROTOSZYŃSKA
33 (273) 17 sierpnia 2012
www.krotoszynska.pl
50-LECIE UTWORZENIA JEDNOSTKI INŻYNIERYJNO – BUDOWLANEJ W KROTOSZYNIE
Zjazd
koleżeński
byłych
żołnierzy
i cywilów
Pamiętasz
POD NASZYM
czasy, gdy
PATRONATEM
w Krotoszynie
stacjonowała
jednostka wojskowa
inżynieryjno – budowlana 4479?
Byłeś jej żołnierzem lub pracowałeś
w niej jako cywil? Rozpoznałbyś
dziś koleżeństwo i przełożonych?
Przekonać się o tym i dowiedzieć
jak im się dziś wiedzie oraz jak
wspominają wojskowe czasy będzie
można podczas zjazdu koleżeńskiego JW, który odbędzie się 15 września. Uroczystości rozpoczną się
o godz. 9.00 odsłonięciem pamiątkowej tablicy na budynku sztabu
przy ul. 56 Pułku Piechoty Wlkp.
Po odprawieniu mszy św., która
rozpocznie się o 10.00 przewidziano oficjalne spotkania w kinie
Przedwiośnie, po czym uczestnicy
zjazdu spotkają się w restauracji
Cristal w Krotoszynie. – Chcemy uczcić 50 rocznicę przybycia do
naszego miasta jednostki wojskowej.
Jako komitet organizacyjny zachęcamy wszystkich związanych z nią
dawnych pracowników i żołnierzy do
wzięcia udziału w obchodach jubileuszu i zjeździe – mówi Jan Pawlik
z komitetu organizacyjnego zjazdu.
Chęć udziału w spotkaniu można
zgłaszać Jerzemu Żylińskiemu pod
nr tel. 62 725 22 51, wew. 303 oraz
Piotrowi Jaśce wew. 328 codziennie między 8.00 a 14.00. Patronat
medialny nad zjazdem sprawuje
(es)
„Gazeta Krotoszyńska”.
Najpierw w krotoszyńskich koszarach usytuowano
35 Batalion Inżynieryjno-Budowlany przemianowany
w 35 Pułk Inżynieryjno-Budowlany, następnie
Wojskowy Zakład Budowlany, Wojskowy Zakład
Remontowo-Budowlany, teraz mieści się tu Wojskowa
Agencja Mieszkaniowa Sp z o.o. Zakład Remontowo
– Budowlany. Żołnierze opuścili jednostkę definitywnie
w 1995 roku. Podobnych jednostek w Polsce w sumie
było 24, teraz są zaledwie 4 WAM-owskie zakłady.
Oprócz żołnierzy reprezentujących zawody budowlane
w jednostce stacjonowali pisarze, kucharze, szewcy,
krawcy, lekarze, sanitariusze, muzycy. Od naprawienia
butów do przygrywania na imprezach jednostka radziła
sobie sama. Żołnierze zajmowali wiele budynków na
terenie Krotoszyna, m. in. budynki, gdzie dziś mieści
się starostwo, KOK, Warsztaty Terapii Zajęciowej, PCPR,
szkoła muzyczna, Zakład Remontowo-Budowlany WAM.
Wybudowali m.in. 12 bloków mieszkalnych, 5 pawilonów
handlowych, dom nauczyciela, dwa budynki służby
zdrowia czy budynki, w których obecnie siedziby mają
prywatne firmy.
„Budowaliśmy Krotoszyn”
– Żołnierz w Krotoszynie nie strzelał. On brał kielnię i łopatę w rękę i budował – szkoły, budynki dla ludności, tajne obiekty wojskowe.
Nasza jednostka była niespotykana w kraju, super specyficzna – tak o jednostce inżynieryjno-budowlanej w Krotoszynie mówi sześciu
zawodowych żołnierzy, którzy po raz pierwszy zebrali się w takim gronie, aby powspominać świetlane czasy wojskowości w mieście.
Można śmiało powiedzieć, że Krotoszyn w dużej
części zawdzięcza swój wygląd żołnierzom z koszar
„Kościuszki” przy ul. 56. Pułku Piechoty Wielkopolskiej. To my wybudowaliśmy własnymi rękoma jedne
z najważniejszych niegdyś, a także i obecnie, budynków w mieście. Krotoszyn „budowaliśmy” od listopada
1962 roku, bo właśnie wtedy decyzją Ministerstwa
Obrony Narodowej przeniesiono jednostkę wojskową
ze Skwierzyny do Krotoszyna. Józef przyjechał wsk-ą.
Hilary pociągiem. Część wojskowymi samochodami.
Pierwsze koszary to kilka budynków, a w pozostałych mieszkała ludność cywilna, drewniane baraki,
żołnierska stołówka, zewnętrzna ubikacja i ogromne
klepisko. Wojsko napływało. W szczytowym okresie
żołnierzy w koszarach stacjonowało około 500. Ale
w sumie na naszych budowach w całym kraju około
30.000, czyli tyle ile wynosi teraz liczba mieszkańców
Krotoszyna. Ludzie młodzi, niedoświadczeni, często
bez zawodu zdobywali umiejętności budowlane w koszarach. Byli też tacy, którzy zawody już mieli i ściągani byli do nas, do wojska, aby się doskonalić. Murarz,
stolarz, tynkarz, cieśla, hydraulik, elektryk, ... Lepsze
kwalifikacje i doświadczenie można było zdobyć łatwo,
bo obiektów na których pracowaliśmy było dużo, ale
praca była ciężka.
Pierwsze 3 budynki mieszkalne powstały, przy
Piastowskiej naprzeciw obecnej poczty. Budowano
Opowiadali: chorąży sztabowy Hilary Rybicki – szef kompanii wartowniczej,
starszy chorąży Józef Przewoźny – szef kompanii budowlanej, kapral rezerwy
Ryszard Ostałowski – główny księgowy jednostki, ppłk. Jan Pawlik – szef sztabu
jednostki, ppłk. Tadeusz Stachurski – dowódca kompanii budowlanej,
ppłk. Ludwik Mierzejewski – przedstawiciel pionu technicznego.
metodą klasyczną. Nie wielkopłytową, wielkoelementową, ale z cegły, tradycyjnie. W starym stylu,
ale z nowoczesną infrastrukturą i nowoczesnym
sprzętem. Sprzętu było tyle, że gdyby go ściągnąć ze
wszystkich miejsc, gdzie budowaliśmy, nie zmieściłby
się na płycie lotniska w Warszawie. Traktory, dźwigi,
koparki, spychacze, maszyny – ciężkie, masywne,
najnowsze.
W Kórniku budowaliśmy tajny obiekt - podziemne
wyrzutnie dla rakiet daleko w lesie dla zabezpieczenia
lotniska w Poznaniu. Wtedy nie mogliśmy o tym nikomu mówić, teraz dopiero możemy na to sobie pozwolić.
Budowaliśmy m. in. w Pleszewie, Oleśnicy, Zielonej
Górze, Żaganiu, Krośnie Odrzańskim, Głogowie,
Żarach, Bolesławcu. Najwięcej prac wykonywaliśmy
w Warszawie. M.in. dwa osiedla i centrum konferencyjne MON. Zlecenia otrzymywaliśmy z wojska. Na
materiał zarabialiśmy budując. Za budowy wystawialiśmy faktury. To był właśnie ewenement tej jednostki,
bo tylko w 30% była ona finansowana przez państwo,
w 70% utrzymywaliśmy się sami.
Do wojska, do Krotoszyna, przybyliśmy jako młodzi ludzie. Większość wojskowych, która tutaj pracowała, tutaj też się osiedliła. Budowaliśmy dla siebie
mieszkania. Część z nas mieszka w tych lokalach do
dziś. To były ciężkie czasy, ale jednostka była wspaniała i warto o niej pamiętać.
(kb)