Pobierz plik
Transkrypt
Pobierz plik
ROK 2015, NR 2 Kolejne polskie pismo intelektualne postanowiło przyjrzeć się Rosji. Redaktorzy „Więzi” znaleźli gdzieś nieznanego chyba dotąd w Polsce rosyjskiego autora, wykładowcę Uniwersytetu Europejskiego w Sankt Petersburgu, który bardzo trafnie i rzeczowo opisał co właściwie dzieje się w Rosji. Dmitrij Trawin zauważa, że agresja na Ukrainę była przede wszystkim instrumentem polityki wewnętrznej, a nie zagranicznej. Putinowi chodziło o utrzymanie poparcia w warunkach nadchodzącego kryzysu ekonomicznego, a nie o żadną odbudowę imperium. „Putinowi niepotrzebne są rozległe terytoria. On potrzebuje jedynie informacyjnego pretekstu dla kontrolowanej przez siebie prasy, by ta mogła go przedstawiać jako prawdziwego bohatera i zbawcę ojczyzny przed Ameryką”. Co więcej, dla konsolidacji społecznej Rosjan wystarcza sam obraz wojny, a nie realne działania militarne. Jak powiada Trawin, „polityczny reżim Putina umacniany jest nie tyle przez realną wojnę, ile przez jej wyobrażenie na ekranie telewizora”. Rosjanie zresztą, choć chętnie poddają się wojennej atmosferze, sami nie kwapią się do walki. „Obecna Rosja nie jest podobna do tej z czasów stalinowskich. Ludzie przyzwyczaili się do życia w społeczeństwie konsumpcyjnym. […] Kreml w żadnym wypadku 252 nie jest zainteresowany wybuchem poważnej wojny europejskiej”. Znawca Rosji Włodzimierz Marciniak analizuje między innymi kulisy powstawania idei noworosyjskiej. Pracowały nad nią dwa ośrodki: prezydencki Rosyjski Instytut Studiów Strategicznych i Instytut Państw WNP Konstantego Zatulina. Ideolodzy próbowali połączyć w jedno rosyjską wyłączność z sowieckim uniwersalizmem. „W efekcie ich pracy powstaje koncepcja, w której splatają się elementy nacjonalistyczne (russkije) i imperialne (w granicach ZSRR)”. Chyba jednak ekspertom nie udało się znaleźć tożsamościowego kamienia filozoficznego. Niewielki, ale cenny dział rosyjski zamyka omówienie potencjału militarnego Rosji. Analityk OSW Andrzej Wilk ocenia, że Rosja staje się na powrót światową wojskową potęgą, ale zwraca także uwagę, że reformy wojska służą nie tylko mocarstwowej polityce, ale przede wszystkim są „dźwignią rozwoju gospodarczego i elementem polityki społecznej”. Nie jest też jasne, czy Rosja w dłużej perspektywie będzie w stanie finansowo udźwignąć potencjał, który sama stworzyła. Rosja okazuje się więc imperialną wydmuszką. Dokładnie tak, jak pisaliśmy w „Pressjach”. Paweł Rojek