5 listopada 2015 Epikur

Transkrypt

5 listopada 2015 Epikur
www.solidarnosc.starachowice.pl
5 listopada 2015
Nr 21 (353)
ROK XVI
ISSN 1897-9831
PISMO KM NSZZ „SOLIDARNOŚĆ” W MAN Bus — PKC GROUP POLAND — GEGENBAUER POLSKA w STARACHOWICACH
Była kiedyś taka piosenka, której refren brzmiał „Czego się boisz
głupia”. Nie ma ona wiele wspólnego z tym, o czym chcę dzisiaj napisać, ale ten fragment refrenu pasuje, jako tytuł do tego artykułu.
Wiadomo, że będąc pracownikami stykamy się w pracy z różnego
rodzaju problemami, nieporozumieniami i konfliktami niejednokrotnie
dotyczącymi nas bezpośrednio. Najczęściej są to sprawy pomiędzy
pracownikami a przełożonymi różnego szczebla. Na tej płaszczyźnie
dochodzi czasami do prawdziwych wojen, w których przeważnie
stroną słabszą jest pracownik. Przyczyny tych nieporozumień są
różne od błahych do takich, których ciężar gatunkowy jest znaczny.
Niejednokrotnie nieporozumienia te wynikają z charakterów jednej
lub drugiej strony. To właśnie charakter danego człowieka sprawia,
że jeden zachowuje się tak a inny zupełnie inaczej. Jeden potrafi
przekazać jakieś polecenie tak, że nie budzi to zastrzeżeń osoby,
której jest przekazywane a inny zrobi to tak, że spotka się to ze zdecydowanym oporem. Oczywiście druga strona też ma charakter i też
potrafi zachować się w nie zawsze przewidywalny i akceptowalny
sposób.
W zakładzie pracy istnieją określone struktury mające najczęściej
charakter hierarchiczny, w których każdy ma swoje miejsce i określony zakres zadań i obowiązków. Na samym dole tej hierarchii jest
oczywiście tak zwany zwykły pracownik. To on ma wykonywać polecenia przełożonych różnego szczebla. Przełożeni też mają swoich
przełożonych i oni też mają obowiązek wykonywania ich pleceń. Ale
skupmy się na tych na szczeblu najniższym. Jak powiedziałem pracownik ma obowiązek wykonywać polecenia przełożonych, bo jest to
jednym z jego obowiązków. Niewykonywanie poleceń może wiązać
się z przykrymi dla pracownika konsekwencjami od kar dyscyplinarnych poczynając a na dyscyplinarnym zwolnieniu z pracy kończąc.
Jednak jak życie pokazuje nie wszystkie polecenia wydawane pracownikowi są właściwe i nie wszystkie kary dyscyplinarne uzasadnione. Jako przykład można podać polecenie, aby pracownik poszedł
na urlop, bo akurat w tym dniu nie ma dla niego pracy. Inny przykład
– za mało istotne przewinienie pracownik karany jest naganą zamiast zwrócenia mu uwagi czy udzielenia upomnienia ustnego.
Na szczęście pracownik nie jest bezbronny wobec niewłaściwego zachowania się przełożonego wobec niego, bo stosunki pomiędzy
pracownikami a przełożonymi reguluje Kodeks Pracy. Ustawa ta –
bo Kodeks Pracy jest ustawą – określa, co przełożonemu wolno a co
nie. Oprócz tego w zakładach są komórki, które zajmują się czuwaniem nad przestrzeganiem praw pracowniczych. W naszych firmach
– MAN, PKC, Gegenbauer – są to związki zawodowe i społeczna
inspekcja pracy. Do tych komórek pracownik może się odwołać, gdy
uważa, że dzieje się mu krzywda. Są także Komisje Pojednawcze,
które zajmują się rozpatrywaniem skarg pracowników. Tak więc pracownicy mają duże możliwości, aby walczyć o swoje w przypadku
gdy uważają, że są pokrzywdzeni. Niestety część pracowników z
niezrozumiałych powodów nie korzysta z tych możliwości. W tym
miejscu należałoby zapytać, dlaczego tak się dzieje? Dlaczego pra-
cownik, który został ukarany naganą nie składa wniosku do Komisji
Pojednawczej, aby anulować mu karę albo zmienić jej rodzaj (na
przykład na upomnienie). Takie postępowanie jest wytłumaczalne
tylko w przypadku, gdy pracownik czuje się winny i gdy uzna, że kara
jest adekwatna do przewinienia. W przypadku jednak, gdy ktoś uzna,
że wina jego nie jest jednoznaczna albo, gdy uważa, że kara jest za
wysoka to powinien skorzystać z możliwości obrony, które daje mu
prawo. Owszem część pracowników korzysta z tego prawa, ale duża
część nie korzysta. Taka postawa wynika jak się okazuje z obawy o
to, że odwołując się od kary pracownik naraża się temu, który go
ukarał. Niestety często tak jest, że obawy te są uzasadnione. Są
bowiem tacy przełożeni, którzy uważają się za nieomylne wyrocznie i
wszelkie sprzeciwy traktują jako podważanie ich autorytetu albo
wręcz za atak na ich „majestat”. Dla takiego zupełnie nie ma znaczenia, że jest to prawo pracownika a nie żadna niesubordynacja. Zdarza się, że tak myślący przełożony przy nadarzającej się okazji bierze na pracowniku odwet! Jest to postawa nie do zaakceptowania,
bo nikomu nawet nie powinno przyjść do głowy, aby mieć do kogoś
pretensje, że z przysługującego mu prawa skorzystał.
Podobna sytuacja jest w przypadku, gdy pracownik interweniuje
w związkach zawodowych. Często docierają do mnie informacje, że
ten czy tamten kierownik ma pretensje, że ktoś zgłosił problem do
Związku. A gdzie miał zgłosić? Do ciebie kierowniku? Owszem w
pierwszej kolejności powinno się zgłosić problem bezpośredniemu
przełożonemu, ale skoro pracownik zgłasza a nie ma na to żadnej
reakcji to po to właśnie są związki, aby sprawie nadać odpowiedni
bieg. I w tym przypadku też nikomu nawet nie powinno przejść przez
myśl, aby krzywo patrzeć na pracownika, który interweniował w
związku zawodowy.
Tak więc koleżanki i koledzy korzystajcie ze swoich praw. Nie
obawiajcie się żadnych szykan czy nieprzyjemności. Ale gdyby takie
się pojawiły to informujcie nas o tym. Na pewno zareagujemy. Do
przełożonych mogę zaapelować, aby nie utrudniali pracownikom
korzystania z możliwości, jakie daje im prawo. Utrudnianie jest niezgodne z prawem a co jest niezgodne nie może być stosowane.
Przełożony tak postępujący może mieć z tego powodu poważne
problemy. I jeszcze jedno. Pracownik powinien znać swoje prawa i w
przypadku jakiegoś sporu z przełożonym powinien mu udowodnić
swoje racje. Przykład: przychodzi przełożony do pracownika i mówi
mu, aby jutro wziął sobie urlop, bo akurat nie ma dla niego pracy.
Świadomy swoich praw pracownik powinien stwierdzić, że urlop jest
jego własnością i że on ma, co do jego wykorzystania inne plany. I to
powinno wystarczyć. Powiem raz jeszcze nauczmy się korzystać ze
swoich praw i nie obawiajmy się z nich korzystać. Dotyczy to również
przynależności związkowej. Mamy możliwość należenia do
„Solidarności” to z tej możliwości korzystajmy, bo tylko przez związki
zawodowe możemy dochodzić tego, co nam się słusznie należy.
Jan Seweryn
Prawa ustanowione są dla sprawiedliwych nie dlatego,
by nie popełniali nieprawości, lecz by jej nie doznawali.
Epikur
Nr 21 (353)
Wiadomości Związkowe
Pomoc dla Agnieszki Gładysz
Po
przebytym
wypadku
samochodowym
Agnieszka wciąż walczy o powrót do zdrowia. Za
nią szereg operacji i terapii w specjalistycznych
ośrodkach i klinikach. Przed nią jeszcze dwie
bardzo poważne operacje. Wciąż trwa jej wielokierunkowa rehabilitacja logopedyczna i ruchowa. Niestety na tą pierwszą wyczerpała przysługujący jej limit godzin z NFZ.W tej chwili opiekuje się nią logopeda z opieki społecznej, ale w
niewielkim wymiarze czasowym. Także MOPS
zapewnia pomoc pedagoga. Agnieszka ma duże
problemy z pamięcią, ale takie zajęcia pomagają
jej ją odzyskać. Utrzymujące się zaburzenia są
tak poważne, że wymagają kontynuacji specjalistycznej, systematycznej i bardzo intensywnej
terapii neurologopedycznej.
Terapia mowy Agnieszki to długofalowy proces.
Kierunek jej nadają prowadzone przez neurologopedów specjalistyczne ćwiczenia, które by
przynosiły efekt muszą z całą starannością i
systematycznością być kontynuowane. Bardzo
istotny w osiągnięciu oczekiwanych efektów
terapeutycznych jest czas. Stąd konieczność
natychmiastowych działań! Aga potrzebuje profesjonalnych urządzeń do stymulacji narządów
mowy, a także logopedycznych programów komputerowych wykorzystywanych w terapii afazji.
Aby przyspieszyć rehabilitacje logopedycznoruchową niezbędne jest, aby Aga znalazła się w
ośrodku rehabilitacyjnym Neuron w Gacnie Małym obok Bydgoszczy. Czterotygodniowy turnus
to koszt 10.400zł. Potrzebne jest dwa takie turnusy. Oprócz operacji ręki, czeka ją również
okulistyczna. Agnieszka ma zaćmę pourazową
na prawym oku. Widzi słabo, ma uszkodzony
szósty nerw w oku. Nie podlega on samoistnej
regeneracji, co w tej sytuacji oznacza zabieg.
Wstępnie został zaplanowany na wiosnę przyszłego roku.
Znów chcemy Was prosić w imieniu Agi i jej rodziny o zrzutkę na rehabilitację. Minimalna kwota to 5zł. ale zawsze można więcej. Z góry wielkie dzięki w imieniu Agi i jej bliskich! Pomóż zebrać 20 000 zł dokonując wpłaty przez płatności
on-line wchodząc na stronę internetową zrzutka.pl/aga lub za pośrednictwem naszej strony
internetowej solidarnosc.starachowice.pl
Przymusowe urlopy
Niektórzy przełożeni w PKC radzą sobie ze
spadkiem produkcji w ten sposób, że każą pracownikom brać – dni w które nie ma dla nich
wystarczającej ilości pracy – urlopy wypoczynkowe. Mało komu z pracowników rozwiązanie takie
odpowiada, ale część pracowników godzi się na
to obawiając się jakiś szykan ze strony brygadzisty czy kierownika. Przypominamy, że nikt pracownika nie może zmuszać do pójścia na urlop.
Urlop jest własnością pracownika i to od niego
zależy kiedy on go wykorzysta. W przypadku,
gdy jest okresowy spadek produkcji pracodawca
ma instrumenty, których może użyć, aby przetrwać to niekorzystne zjawisko. W przypadku
PKC jest to tak zwany elastyczny czas pracy.
Zarząd PKC wystąpił swego czasu do związków
zawodowych o zgodę na wprowadzenie tego
rozwiązania i zgodę taką otrzymał. W chwili
obecnej w PKC obowiązuje sześciomiesięczny
okres rozliczeniowy. Jest on dostatecznie długi,
aby okresowe spadki produkcji regulować godzinami nadpracowanymi lub aby dni nieświadczenia pracy odpracować. Jeżeli chodzi o urlopy to
jak to było już wspomniane należy zostawić je
do dyspozycji pracowników.
5.11.2015
2
Osiem czy dwanaście?
Od pewnego czasu w MAN pojawiały się mniej lub bardziej oficjalne informacje o
tym, że pracodawca chce wydłużenia okresu rozliczeniowego z ośmiu do dwunastu miesięcy. Wokół tej sprawy narosło wiele plotek i nieporozumień, które spowodowały wśród pracowników nerwową atmosferę. To, że ludzie interesują się takimi
sprawami jest bardzo dobre, ale już dobre nie jest to, że nie opierają się na konkretnych informacjach, ale dają posłuch plotkom. Wielu było takich, którzy zupełnie
nie wiedzieli o czym mówią, bo przecież nic nigdzie oficjalnie nie było ogłoszone.
Przy okazji wysuwane były różnego rodzaju insynuacje i zarzuty pod adresem
NSZZ „Solidarność”. Dopiero 29 października związki zawodowe otrzymały oficjalne pismo w sprawie okresów rozliczeniowych. I to jest dopiero konkret i materiał
do dyskusji. Nie plotki, nie zasłyszane informacje, ale dokument podpisany przez
przedstawiciela pracodawcy. Poniżej przedstawiamy pełną treść pisma z którym
pracodawca wystąpił do związków zawodowych. Każdy z naszych związkowców
może się z nim zapoznać i wyrobić sobie zdanie na temat propozycji Zarządu. W
sprawie tych propozycji nasza Komisja Międzyzakładowa zajmie stanowisko podczas zebrania, które odbędzie się w dniu 5 listopada
Pismo zarządu MAN Bus do związków zawodowych
Związki zawodowe działające w MAN Bus Sp. z.o.o Oddział w Starachowicach
Dotyczy: Zmiany okresu rozliczeniowego
W pierwszym kwartale 2016r. ze względu na brak zamówień na nasze produkty przypadnie średnio na pracownika 27 dni na minus. Obecny okres rozliczeniowy, który trwa do końca marca 2016r. nie pozwoli na odpracowanie tych
godzin a tym samym uniemożliwi wypłacenie pracownikom drugiej części tzw.
dodatku dobrowolnego w wysokości 40%. Aby efektywnie wykorzystać czas
pracy w przyszłym roku a jednocześnie zapewnić wypłatę pełnej wysokości
drugiej części dodatku, pracodawca proponuje następujące rozwiązanie:
 Zakończenie okresu rozliczeniowego w dniu 31.01.2016r. oraz wypłacenie pełnej wysokości dobrowolnego dodatku tj. 40% płacy zasadniczej
pracownika niezależnie od ilości godzin na minus na koniec stycznia.
Wypłata drugiej części nastąpi wraz z wynagrodzeniem za miesiąc styczeń 2016r.
 Zagospodarowanie dni bez produkcji w styczniu przez pracodawcę –
który zorganizuje szkolenia oraz warsztaty dla pracowników.
Jednocześnie Pracodawca proponuje wprowadzenie 12 – miesięcznego okresu rozliczeniowego z dniem 1 lutego 2016r. oraz uzupełnienie porozumienia o
elastycznym czasie pracy o następujące zapisy:
1. Możliwość planowania przez pracodawcę max. 10 godzin dziennie w harmonogramie.
2. Zaplanowanie w harmonogramie mniej niż 8 godzin dziennie na wniosek
pracownika za zgodą przełożonego.
3. Jeżeli program na to pozwoli pracodawca dołoży wszelkich starań, aby
planować godziny przede wszystkim w tygodniu pomniejszając limit sobót
do odpracowania.
4. Pracodawca dołoży starań, aby dni zamknięte w harmonogramie wydłużały weekendy.
5. Jeżeli w harmonogramie zaplanowano na tygodniu 48 godzin, wówczas
praca w sobotę traktowana jest jak praca w godzinach nadliczbowych a po
przekroczeniu 56h tygodniowo praca w nadgodzinach jest dobrowolna.
Poza tym w nawiązaniu do rozmów w zakresie podwyższenia składki PPE
pracodawca proponuje zwiększyć składkę podstawową w ramach Pracowniczego Programu Emerytalnego o 63zł, aby zapewnić pracownikom większe
zabezpieczenie finansowe na przyszłość.
Takie rozwiązanie w zakresie okresów rozliczeniowych pozwoli na uniknięcie
ponoszenia przez firmę dodatkowych kosztów przestoju a tym samym wypłacenie całości dobrowolnego dodatku za rok 2015.
Prosimy o państwa stanowisko w tej sprawie.
Kinga Włoskowicz
Nr 21 (353)
Wiadomości Związkowe
5.11.2015
3
Kasa Pożyczkowa w MAN
Już w najbliższym czasie do indywidualnych kont poszczególnych członków Zakładowej Kasy Zapomogowo
Pożyczkowej w MAN dopisana zostanie tak zwana dywidenda od oszczędności w Kasie zgromadzonych.
Wysokość dywidendy uzależniona jest od zgromadzonego wkładu i od stażu członkowskiego w Kasie.
Zebrania Komisji Międzyzakładowej
Przypominamy, że zebrania Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” odbywają się w każdy
pierwszy czwartek miesiąca o godzinie 14.45 w siedzibie Związku. W zebraniach tych może wziąć
udział każdy członek „Solidarności”. Zapraszamy.
Szatnia już funkcjonuje
Tak jak zapowiadano w MAN w hali nr 9 uruchomiona
została, chociaż z dwutygodniowym opóźnieniem, nowa
szatnia. Ma ona pomieścić od 300 do 400 pracowników. Szatnia ma charakter tymczasowy, ale na chwilę
obecną nikt nie jest w stanie powiedzieć jak długo ta
tymczasowość ma trwać. Ważne jest, że pozwoli to na
rozładowanie ciasnoty w szatniach, a trzeba zauważyć,
że w ciągu najbliższych miesięcy zatrudnienie wzrośnie
o dalsze 300 osób.
Oznakowani
Wielkie wzburzenie zapanowało w PKC na karuzeli na
AP1 po tym jak pracujący w tym dziale pracownicy
otrzymali opaski z numerkami. Opaski te są zmuszeni
nosić, chociaż są temu przeciwni i kompletnie nie wiedzą czemu to ma służyć. Skąd biorą się takie pomysły?
Nie wiadomo. Wiadomo jednak to, że co jakiś czas pojawiają się księżycowe pomysły, które są powodem
zdenerwowania pracowników. W tym przypadku pracownicy mają fatalne skojarzenia związane z numerowaniem, co sprawia, że czują się oni nie pracownikami,
ale numerami.
Szatnia w magazynie
Pisaliśmy już o tym, że w magazynie w MAN urządzono
szatnię tuż obok drogi po której poruszają się zarówno
piesi jak i wózki elektryczne. Wprawdzie po naszych
interwencjach szafki nieco przestawiono, ale w dalszym
ciągu do normalności jest daleko. Chodzi głównie o
zachowanie minimum intymności, bo w tej chwili każdy
przechodzący obok tej „szatni” może sobie oglądnąć
przebierających się pracowników. Rozwiązanie tego
problemu jest proste i nie wymaga wielkich inwestycji.
Wystarczy tylko ogrodzić „szatnię” panelami, zrobić
drzwi i po sprawie. Co ciekawe to, to co jest nikomu nie
przeszkadza ani nadzorowi do najwyższego szczebla
włącznie ani różnego rodzaju służbom, które są powołane do kontroli warunków socjalnych w firmie.
Kalendarze
Tak jak w poprzednich latach każdy członek NSZZ
„Solidarność” otrzyma kalendarz ścienny jednodzielny. Będą również kalendarze plakatowe w formacie
A4 i A3. Kalendarze będzie można odbierać w naszym biurze związkowym.
☺
Skąd my to znamy?
– Jak sprawuje się ten nowy?
– Jakiś nerwowy, panie dyrektorze.
Ledwo przyjdzie do zakładu, natychmiast zabiera się do roboty.
Pamiętamy
Nasze zachowania związane z świętami Wszystkich Świętych i
Dniem Zadusznym odróżniają nas wyraźnie od naszych sąsiadów. Tylko Polacy gotowi są jechać przez pół Polski, by zapalić
znicz i położyć kwiaty na grobie bliskich. Powodów by pamiętać
o zmarłych jest wiele, ale główny to ten, że nie ma przyszłości
bez przeszłości. Dlatego obchodzone każdego roku Zaduszki to
dzień tradycyjnie poświęcony wspominaniu zmarłych. To czas
pamięci o tych, którzy nas kształtowali przekazując wartości
świadczące o naszej tożsamości narodowej, naszej wierze i kulturze. To dzięki nim jesteśmy tym, kim jesteśmy. Dlatego zasługują oni na nasz szacunek, pamięć i modlitwę. Dzień Wszystkich
Świętych to głównie święto rodzinne, ale także okazja, aby
wspomnieć o naszych koleżankach, kolegach i znajomych, których nie ma już wśród nas. To także okazja, aby oddać cześć
tym, którzy walczyli za naszą Ojczyznę. Niech modlitwa i znicz
zapalony często na bezimiennym grobie, świadczą o tym, że o
nich pamiętamy i doceniamy ich ofiarę. Pamięć o tych, którzy
odeszli jest tak ważna dlatego, że człowiek żyje tak długo jak
długo się o nim pamięta.
Małgorzata Żłobecka
MAN Trucks zainwestuje 6,2 mln EUR
w Niepołomicach
Krakowski Park Technologiczny wydał kolejne zezwolenie na działalność w specjalnej strefie ekonomicznej firmie MAN Trucks. Spółka planuje modernizację fabryki samochodów ciężarowych w Niepołomicach.
Firma MAN Trucks na terenie Podstrefy Niepołomice działa od 8 lat.
Inwestycja spółki jest największym przedsięwzięciem sektora motoryzacyjnego w województwie małopolskim. Głównym celem realizowanego
projektu jest zmiana procesu technologicznego produkcji ciężarówek.
Spółka zadeklarowała również utworzenie 10 nowych miejsc pracy a
także utrzymanie dotychczasowego zatrudnienia na poziomie 444 pracowników do połowy 2019 roku. W sumie koszty inwestycyjne wyniosą
ponad 6,2 mln EUR.
Źródło: Evertiq
USA. VW manipulował pomiarem spalin także
w większych silnikach
Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) poinformowała w
poniedziałek o rozszerzeniu śledztwa przeciwko Volkswagenowi w tzw.
aferze spalinowej. Manipulacje pomiarem spalin wykryto także w pojazdach tego koncernu z silnikami dieslowskimi o poj. 3 l.
Agencja Associated Press informuje, że chodzi o ok. 10 tys. pojazdów,
w tym modele VW Touareg z 2014 roku, Porsche Cayenne z 2015 roku
oraz Audi A6 Quattro, A7 Quattro, A8 i Q5, model rocznikowy 2016.
Według EPA pojazdy z tymi silnikami emitują podczas normalnej eksploatacji do 9 razy więcej tlenków azotu niż podczas pomiaru testowego. Pojęcie modelu rocznikowego nie zawsze odnosi się do daty wyprodukowania samochodu. Często auta, które w ostatnich miesiącach roku
opuszczają fabrykę, są określane jako model rocznikowy z roku następnego.
Źródło: wnp.pl
Volkswagen o informacji
Amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska
Volkswagen otrzymał od Amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska
(Environmental Protection Agency) informację, że w pojazdach z silnikami V6 TDI znajduje się oprogramowanie, które w procesie homologacyjnym nie zostało odpowiednio opisane. Jest odpowiedź koncernu.
W odpowiedzi Volkswagen AG podkreśla, że w 3-litrowych dieslach V6
nie zainstalowano oprogramowania, które zmienia wartości emisji spalin
w niedozwolony sposób. VW deklaruje, że będzie w pełni współpracował z EPA, aby całkowicie wyjaśnić tę sprawę.
Nr 21 (353)
Wiadomości Związkowe
5.11.2015
4
Powyborcze obrachunki
Mamy już po za sobą wybory do Sejmu i Senatu i mamy
też jasność, kto przez najbliższe cztery lata będzie rządził
naszym krajem. Będzie to oczywiście Prawo i Sprawiedliwość, która to partia zdecydowanie pokonała Platformę
Obywatelską. PiS wprowadził do Sejmu taką liczbę posłów,
która pozwala mu na samodzielne stworzenie rządu i rządzenie. Jest to wręcz komfortowa sytuacja, bo powołany
przez tę partię rząd będzie mógł w zasadzie bez problemów przeforsować każdą przygotowaną przez siebie ustawę. Komfortu dopełnia fakt, że niedawne wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda wywodzący się właśnie z PiSu. Tak więc PiS ma Sejm, Senat i prezydenta czyli ma pełnię władzy. Teraz tylko z tej władzy korzystać i realizować
obietnice wyborcze. Wielkim przegranym jest PO. Ta uważająca się za najlepszą, najmądrzejszą i światłą partia dostała od społeczeństwa czerwona kartkę. I bardzo dobrze,
bo politycy PO i rząd przez PO powołany zupełnie zatracili
orientację, co do sytuacji w Polsce. Żyli w jakimś wyimaginowanym świecie szczęśliwości i zadowolenia i przekonani
byli, że tak się żyje całemu społeczeństwu. Ponadto cechowała ich pycha, buta i arogancja wobec wszystkich, którzy
mieli inne niż oni poglądy. Zapatrzeni w Brukselę przedkładali interesy Unii Europejskiej nad interesy własnego kraju.
Warto też wspomnieć o dziesiątkach afer z udziałem polityków i osób związanych z PO skrzętnie wyciszanych i zamiatanych pod dywan. Trzecim z kolej ugrupowaniem jest
ruch Kukiz 15. Głoszący antysystemowe hasła Paweł Kukiz
wprowadził do Sejmu czterdziestu dwóch posłów. Jest to
bardzo dobry wynik biorąc pod uwagę, że ruch nie miał
żadnych struktur a także dotacji budżetowych tak jak to
było w przypadku partii. Ponadto Kukiz 15 był ośmieszany
przez media a o jego działaniach nie informowano albo
informowano niewiele. Media utrwalały w społeczeństwie
przekonanie, że ma ono wybór wyłącznie pomiędzy PO i
PiS. Jak pokazują wyniki wyborów nie w pełni się to przekonywanie udało. Szkoda, że do Sejmu weszła partia Nowoczesna, bo jest ona skrajnie liberalna i bardzo bliska PO.
Szkoda także, że z życia politycznego nie zostało wyeliminowane Polskie Stronnictwo Ludowe. Partia ta jest klasycznym przykładem dbania tylko i wyłącznie o własne interesy.
Jak pokazuje historia jej przywódcy gotowi są wejść w koalicję z każdym, kto zaoferuje im jakieś stanowiska. Dla mnie
szczególnym powodem do radości jest fakt, że do Sejmu
nie weszli komuniści. Nareszcie w wolnej Polsce ta wywodząca się z mroków stalinizmu orientacja polityczna znalazła się na śmietniku politycznym. Tam jest jej miejsce.
Szkoda, że tak późno.
Jak powiedziałem wybory mamy po za sobą. Teraz trzeba czekać na realizację obietnic składanych przez przedstawicieli PiS-u podczas kampanii wyborczej. A obietnic
tych było co niemiara. Gdyby doszło do tego, że obietnice
wyborcze nie będą realizowane należy się zdecydowanie
domagać, aby dotrzymano tego, co obiecywano. Tu nie
może być taryfy ulgowej. Społeczeństwo nie może znowu
czekać, bo nie można czekać w nieskończoność.
Według mnie nie jest dobrze, że „Solidarność” znowu
zaangażowała się w politykę. To może mieć dla Związku
negatywne skutki. To już w najnowszej historii przerabialiśmy i to kilkakrotnie. Nie jest też dobrze, że Związek nie
zawarł z PiS – który mniej lub bardziej oficjalnie był przez
„Solidarność” popierany – paktu w którym określono by,
czego w zamian za poparcie oczekuje. To też przerabialiśmy kilkakrotnie. Widocznie nie wyciągamy z tego właściwych wniosków.
Kończąc powiem, że dobrze się stało, że antyzwiązkowa
PO została odsunięta od władzy. Dobrze się stało, że władzę przejęła partia, która ma inne spojrzenie na otaczającą
nas rzeczywistość. Miejmy nadzieję, że sukces nie przewróci politykom tej partii w głowach, czego należy się jednak obawiać, bo pełnia władzy takie obawy może budzić.
Miejmy na uwadze też to, że PiS już kiedyś rządził a jak to
rządzenie przebiegało chyba pamiętamy. Mam nadzieję, że
Polska wchodzi obecnie na właściwe tory, że nareszcie
spełnione zostanie to, czego domagali się strajkujący w
1980 roku robotnicy i to, o co od samego swojego powstania walczy „Solidarność”. Nie miejmy jednak złudzeń, że
rządzący przychylą nam nieba. A mając to na uwadze patrzmy im na ręce, bo każdej władzy na ręce patrzeć trzeba
bez względu na to z jakie opcji politycznej się wywodzi.
Jan Seweryn