Jeszcze o wywiadzie Dla Stoczni Gdynia ani złotówki
Transkrypt
Jeszcze o wywiadzie Dla Stoczni Gdynia ani złotówki
Fundacja Promocji Przemysłu Okrętowego i Gospodarki Morskiej Jeszcze o wywiadzie Dla Stoczni Gdynia ani złotówki Autor: Cezary 30.12.2006. Zmieniony 17.06.2011.  Wywiad, jaki gazecie „Nasz Dziennik― (z dnia 27 grudnia’2006) udzielił prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Paweł Brzezicki, opatrzony tytułem „Dla Stoczni Gdynia ani złotÃłwki―, musiał wywołać w tejże stoczni określone reakcje. A konkretnie jakie - o to właśnie zapytaliśmy, pod nieobecność prezesa K. Smolińskiego, dwÃłch członkÃłw zarządu. Arkadiusz Aszyk: w wywiadzie p. Brzezickiego jest wiele informacji, ktÃłre mijają się z prawdą. Pan prezes ARP mÃłwi, że Stocznia Gdynia będzie sprywatyzowana do końca 2007 roku, tymczasem zgodnie z rządowym harmonogramem ta prywatyzacja ma nastąpić z końcem czerwca’2007. Inna sprawa: w wywiadzie jest mowa, że wybÃłr inwestora strategicznego dla stoczni minister Skarbu Państwa wyłania w drodze przetargu, że pojawił się jeden oferent, ktÃłrego minister, nie będąc w trakcie negocjacji z niego usatysfakcjonowany, może jego oferty nie przyjąć i ogłosić następny przetarg. To też jest nieprawdą, bo inwestora poszukuje zarząd Stoczni Gdynia, składając oferty i relacje głÃłwnemu właścicielowi. Ale prawdą jest, iż na razie mamy do czynienia z jednym inwestorem – ukraińskim Związkiem Przemysłowym DONBAS, o ktÃłrym zresztą pan prezes ARP wyraża się jako o firmie z dobrą renomą.  Andrzej Bartoszewicz: jednakże akcja wyłaniania inwestora nadal trwa, znajdujemy się na etapie złożenia drugiej zmodyfikowanej oferty. Natomiast dzisiaj dla stoczni bardzo ważną kwestią jest, żeby jak najszybciej znalazły się w niej pieniądze, umożliwiające prowadzenie wszystkich działań restrukturyzacyjnych. Konsekwencja tego musi być jedna: jest przyjęta strategia rządu, w ktÃłrej m.in. wyraźnie napisano, że do momentu usankcjonowania pomocy publicznej przez Komisję Europejską rząd RP dopuszcza możliwość udzielania doraźnej pomocy w celu przetrwania stoczniom w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Wyrażona zaś w „Naszym Dzienniku― opinia pana prezesa ARP, że „Dla Stoczni Gdynia ani jedna złotÃłwka―, stoi w jawnej sprzeczności ze wspomnianą strategią rządową. Jako zarząd za rzecz pilną uważamy dokapitalizowanie stoczni oraz uzyskanie środkÃłw na bieżące realizowanie wszystkich naszych celÃłw operacyjnych. Z tej potrzeby pan prezes Brzezicki z pewnością. zdaje sobie jasno sprawę. Inna rzecz: podaje on w swoim wywiadzie, że w okresie minionych 15 lat trzy największe polskie stocznie zostały dofinansowane kwotą 30 miliardÃłw złotych. Z jakiego źrÃłdła zaczerpnął taką właśnie kwotę. Nie wiadomo, bo jeśli Stocznia Gdynia w ramach tegoż dofinansowania może podać jedynie 300 mln zł, to resztę spożytkowały pozostałe stocznie? Ile zatem tu prawdy, a ile absurdu?... Poważnym, jak się wydaje, zarzutem prezesa Brzezickiego, skierowanym pod adresem zarządÃłw stoczni jest to, że kryzys, jaki ją dotknął, jest skutkiem złych, bo nierentownych podpisanych przez nią kontraktÃłw i tych z lat 2000 - 2003, jak i tych z lat 2004 i 2005. Nierentowne kontrakty muszą przecież powodować straty. Nasi rozmÃłwcy: i Arkadiusz Aszyk, i Andrzej Bartoszewicz całkowicie odrzucają Ãłw zarzut. Jeśli odpowiadałby on prawdzie, to i wcześniej już sprawą tą powinien zająć się prokurator. Owszem, były przypadki zdawania niektÃłrych statkÃłw za sumę poniżej poniesionych kosztÃłw, ale z czego to wynikało? Że z trudnych do przewidzenia relacji walutowych (złotÃłwki do dolara), z radykalnego wzrostu cen stali (aż o 300%), czy innych materiałÃłw. Wszystkie te sprawy były poddawane licznym kontrolom, także przez Najwyższą Izbę Kontroli. I nie wykazały uchybień.Pomijając inne krytyczne uwagi prezesa ARP, zadaliśmy owym członkom zarządu pytanie, jakie te „krytyczne uwagi― mogą spowodować skutki w trakcie negocjacji z Komisją Europejską oraz w odbiorze społecznym? Komisja Europejska kieruje się swoimi procedurami, więc pewnie nie są dla niej ważne doniesienia prasowe lub innego rodzaju mediÃłw. Natomiast takie wypowiedzi, zawarte w „analizowanym― tu wywiadzie dają niedobry sygnał dostawcom stoczni, instytucjom finansowym, ale i zwykłym obywatelom, żywo interesującym się wydatkami publicznymi, nie mÃłwiąc już o samych stoczniowcach, pragnących wykonywać swoje obowiązki w warunkach rokujących stałość pracy dziś i w kolejnych miesiącach oraz latach...Odbyliśmy też dłuższą rozmowę z przewodniczącym stoczniowej „Solidarności― i zarazem szefem Sekcji Krajowej Przemysłu Okrętowego NSZZ „Solidarność― Dariuszem Adamskim.  Wywiad z prezesem Brzezickim ocenił jeszcze „ostrzej―, aniżeli panowie Aszyk i Bartoszewicz. Zamiast jednak relacji z tej rozmowy, publikujemy pismo: (otwÃłrz w formacie .pdf), jakie D. Adamski w imieniu kierowanej przez niego organizacji związkowej skierował do czołowych osÃłb w naszym kraju: prezydenta RP, premiera RP, marszałkÃłw Sejmu i Senatu RP, przewodniczących sejmowych Komisji Skarbu i Gospodarki, przewodniczących klubÃłw i kÃłł parlamentarnych, ministrÃłw Skarbu i Gospodarki. Ze stanowiskiem „S― w pełni zgodził się rÃłwnież przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego PracownikÃłw Gospodarki Morskiej Stoczni Gdynia S.A., Jan Gumiński. I wielu stoczniowcÃłw, ktÃłrych też prosiliśmy o komentarz do wspomnianego wywiadu w „Naszym Dzienniku― z dnia 27 grudnia,2006. http://archiwum.oficynamorska.pl Kreator PDF Utworzono 7-03-2017, 13:17 Fundacja Promocji Przemysłu Okrętowego i Gospodarki Morskiej Henryk Spigarski Zdjęcia: T. Lademann, H. Spigarski, C. Spigarski http://archiwum.oficynamorska.pl Kreator PDF Utworzono 7-03-2017, 13:17