uzdrowienie całego człowieka

Transkrypt

uzdrowienie całego człowieka
SUW – Tydzień Siódmy – Uzdrowienie całego człowieka
Każdego dnia proś Ducha Świętego, aby zanurzył Cię w Miłości Boga i przeprowadził przez czas uzdrowienia. Proś
o to, byś zobaczył prawdę o sobie. Możesz modlić się słowami pieśni: „Mów do mego serca. Przywołaj mnie Panie,
na pustynię, i niech mój głód Ciebie i moja tęsknota przywoła Ciebie. Mów do mego serca, Ty znasz jego ukryte
doliny, tam gdzie usychają piękne winnice, Ty wiesz gdzie otworzyć ukryte źródła. Niech we mnie umilkną
pragnienia i myśli abyś mógł mówić Ty, niech słowa miłości i przebaczenia przenikną duszę mą.”
http://www.youtube.com/watch?v=NECH4QshMb4
Dzień 1. „Czy chcesz stać się zdrowym?”
Przeczytaj J 5, 1-6
Odpowiedz sobie i Jezusowi na kilka pytań: Jakie widzisz w sobie „choroby” (fizyczne, duchowe, emocjonalne)? Czy
znasz ich przyczynę? Dlaczego chcesz być uzdrowiony? Czy może niektóre „choroby” są dla Ciebie w jakiś sposób
wygodne? Czy naprawdę chcesz być zdrowy?
Dzień 2. „Wstań, weź swoje łoże i chodź!”
Przeczytaj i rozważ: J 5, 5-14
Dość łatwo jest prosić o uzdrowienie, to nie wymaga wielkiego wysiłku, w zasadzie przychodzi samo. Dużo trudniej
jest uzdrowienie przyjąć, a potem „zadbać o otrzymane zdrowie”. Przyjęcie uzdrowienia wymaga wysiłku z Twojej
strony, będziesz „musiał” WSTAĆ, WZIĄĆ SWOJE ŁOŻE i CHODZIĆ.
Na modlitwie proś Ducha Świętego by pokazał Ci, czy przypadkiem strach przed zmianami po uzdrowieniu, nie
sprawia, że dalej trwasz w „chorobie”. Czy jesteś świadomy tego, że jako zdrowy to Ty powinieneś opiekować się
„chorymi” i może już przestaniesz być Tym, o którego wszyscy się troszczą? A może boisz się, że brak „choroby”
przestanie już być wymówką do podjęcia konkretnych działań? Nie bój się prawdy o sobie! Jest przy Tobie Chrystus!
Dzień 3. „Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło”.
Przeczytaj i rozważ: J 5, 12-15
Najważniejsze uzdrowienie, to uzdrowienie z grzechu, uzdrowienie serca, umysłu, pragnień, woli... Jeżeli pragniesz
szybkiego, cudownego uzdrowienia (jest ono oczywiście możliwe, Bóg może udzielić Ci takiej łaski) to może się
okazać, że tak naprawdę pragniesz tego pozornie. Uzdrowienie często jest długotrwałym procesem i ten CZAS jest
wielką łaską, ponieważ w trakcie tej mozolnej przemiany będziesz miał/miała szansę by bardzo świadomie
ZAPRAGNĄĆ CAŁYM SWOIM SERCEM, UMYSŁEM, MOCĄ tego samego, czego pragnie dla Ciebie Bóg. A On, w
swojej miłości, pragnie dla Ciebie świętości.
Przeczytaj i rozważ: 1P 1,13-16
Dzień 4. Akceptacja siebie – spójrz na siebie na nowo.
Przeczytaj i rozważ: 1 P 1, 17-25
Czy pamiętasz tę prawdę, że Bóg Ciebie kocha? Jego miłość jest najczulsza i najgłębsza. Jest ona ojcowska
i macierzyńska, oblubieńcza: narzeczeńska i małżeńska, przyjacielska. Przekracza wszelkie ludzkie rozumienie
miłości, jest większa niż miłość jakiejkolwiek istoty na ziemi. (Iz 49,15) Miłość Boga jest ogromna (Iz 54,7); zazdrosna
(Pnp 8,6); odwieczna (Jr 31,3); nic nie jest w stanie nią zachwiać (Iz 54,10) TAKI JEST BÓG! Tylko Bóg kocha Cię
pełną i bezwarunkową miłością, dlatego przez otwarcie się i przyjęcie Jego miłości możliwa jest Twoja pełna zgoda
na siebie i na swoje życie.
„Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki
słowu Boga, które jest żywe i trwa” 1P 1, 23.
W modlitwie opowiedz Bogu całą prawdę o sobie, wszystkie swoje bóle i radości i poproś Go byś umiał od dzisiaj
patrzeć na siebie nowymi oczami. Byś pokochał samego siebie.
1
Dzień 5. Oddaj Panu swoją przeszłość, wejdź w teraźniejszość.
Przeczytaj i rozważ: Łk 9, 57-62
Wszystkie wydarzenia Twojego życia, które już miały miejsce, ukształtowały Cię, sprawiły, że jesteś tym, kim jesteś.
Wiele z nich wyrządziło Ci szkodę, zadało rany. Być może niektóre sprawy mają swój ciąg dalszy jeszcze dzisiaj. Ale
jeżeli wołasz Jezusa o uzdrowienie ran, o przemienienie Twego serca to bądź w tym konsekwentny. Nie chodzi o to
byś się wyparł tego, co było, przeciwnie nazwij wszystko po imieniu i oddaj to wszystko Jezusowi. Nie wpatruj się
uporczywie w to, co Cię raniło. Przyjmij nową teraźniejszość, uwierz, że otrzymujesz łaski by „zmienić to, co zmienić
możesz; by znieść to, czego zmienić nie możesz i by odróżnić jedno od drugiego”.
Proś Boga o łaskę przebaczenia sobie oraz tym, którzy wpłynęli na twoje problemy z akceptacją siebie i Twojej
historii życia. Wchodząc w teraźniejszość nie ciągnij za sobą bagażu nieprzebaczenia.
Dzień 6. Raz dokonawszy wyboru, zawsze wybierać musisz.
Zgadzając się na życie, nie można zgodzić się na część życia. Życie trzeba przyjąć całe – jego złożoność i
bogactwo.
Zgodzić się na życie to: zgodzić się z ograniczeniami, zgodzić się na jego dramatyzm, zgodzić się na cierpienie, lęk,
swoją śmierć. Zgodzić się na własne życie to nie znaczy zrozumieć je. Zgodzić się na życie to zgodzić się na Boga w
moim życiu, który daje mi istnienie. Zgoda na Niego, na Jego pierwszeństwo w moim życiu sprawi, że to życie ma
szansę stać się harmonijną całością – „Gdy Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na swoim miejscu”
(św. Augustyn).
Zgoda na życie to powiedzenie Bogu fiat. Przeczytaj Łk 1,26-38
Maryja wytrwała przy Bogu, chociaż doświadczyła wielu boleści: musiała urodzić Jezusa w stajni, musiała uciekać do
Egiptu bo Herod chciał zabić jej Dziecko, dwunastoletni Jezus okazał się bardzo niezależny od Niej kiedy został w
świątyni w Jerozolimie, widziała jak Jej Syn jest katowany, umiera i składany jest do grobu. A jednak wytrwała.
Porozmawiaj z Maryją o Twoich boleściach i proś ją by nauczyła Cię powiedzieć Bogu fiat.
Zgoda na życie przejawia się w postawie wdzięczności – wdzięczności ludziom i wdzięczności Bogu. Za co chciałbyś
teraz Mu podziękować? Nie za co powinieneś, ale za co chciałbyś podziękować. Pomyśl chwilę i podziękuj Mu.
Zgoda na życie to także zgoda na radość i piękno życia.
Dzień 7. Wyzwanie...
Nie wystarczy zobaczyć prawdę o sobie, nie wystarczy siebie zaakceptować, nie wystarczy ze spokojem spojrzeć na
swoją przeszłość...
Przeczytaj i rozważ: 2 Kor 6, 1-10
Być może masz swój plan na to, co będziesz robił po uzdrowieniu, ale Jezus może mieć inny plan na to, jak Cię
poprowadzić. Nie przyjmuj na próżno łaski bożej, pytaj Jezusa jakie są Jego pragnienia wobec Ciebie na teraz, na
przyszłość. Pytaj Go, gdzie i jak masz służyć swoimi „odzyskanymi siłami”. Czy dasz Mu się „wykorzystać”?
Przeczytaj i rozważ: Ap 21, 5-7
Ciągle żyjesz a historia Twojego życia cały czas się toczy! Czy pragniesz „pić ze źródła wody życia?” Czy wolisz
wpatrywać się w to, co przeminęło?
2