III RP nie była idealna, ale bez przesady z tym idealizmem, gdy

Transkrypt

III RP nie była idealna, ale bez przesady z tym idealizmem, gdy
Żyjemy w czasach, kiedy PiS chce siłowo, na przekór prawu
wprowadzić nam IV RP. Istotna część Polaków broni tego, co
Polska osiągnęła przez ostatnie 26 lat, zwracając uwagę, że w
tym czasie nikt nie atakował konstytucji, Trybunału
Konstytucyjnego i podstaw budującej się po długiej przerwie
polskiej demokracji.
Wśród niektórych osób, które wcale nie są zwolennikami PiS
pojawia się jednak refleksja krytyczna. Twierdzą one, że
przecież III RP zasługuje na wiele gorzkich słów. Niskie
emerytury, ogólnie niskie płace, kiepski dostęp do państwowej
służby zdrowia, bierne i bezmyślne wydawanie unijnych środków.
Zarzuty tych osób są tak mocne, że nie rozumieją one czasem,
jak można wyjść na ulicę w obronie tego co było, w obronie III
RP i rządów prowadzonych w stylu niedoskonałych PO czy SLD.
W sytuacji, gdy nasz własny PiSowski rząd łamie konstytucję ku
przerażeniu demokracji zachodnich (niedawno ostry artykuł w
New York Times), gdy pogrąża się nasza pozycja międzynarodowa,
mówienie o grzechach poprzednich 26 lat jest trochę
przesadzone. U niezbyt uważnego czytelnika owocuje ono
zrównaniem krytyki. „No tak, ten PiS jest kiepski, ale
przecież wcześniej było także źle…” – myślą sobie zrównywacze.
Tymczasem głos NYT to głos jeden z wielu:
Konflikt rządu Prawa i Sprawiedliwości z obywatelami nie jest
już tylko sprawą polską. Wydarzenia w naszym kraju są
odbierane jako niepokojące nie tylko w Unii Europejskiej, ale
też w Stanach Zjednoczonych. „New York Times” opublikował
tekst, w którym ostrzega, że świat nie pozwoli na zmiany w
funkcjonowaniu polskiego prawa. – Kaczyński, odmawiając
zaakceptowania opinii ekspertów, dopuszcza się ataku na
fundamenty demokracji liberalnej – stwierdza amerykański
dziennik.
Tymczasem u nas Piotr Browarski pisze, że twierdzenie
protestujących obywateli, że „wolność słowa jest dla nich
ważniejsza, niż pełny garnek” jest aroganckie. A może Ci
ludzie rzeczywiście tak myślą? Skąd przekonanie o tej
arogancji.
Jakiś czas temu na jednym marszów KODu, pewien politykier
wygłosił płomienną mowę, z której wynikało, iż Polacy mogą
nawet nie mieć co do przysłowiowego garnka włożyć, jednak
jednej rzeczy nie dadzą sobie odebrać – wolności słowa. To
przemówienie nie było tylko głupie, ale było też wyjątkowo
bezczelne. W kraju, w którym życie dla wielu ludzi oznacza
prawdziwy survival, karmienie mas tego typu łzawymi
opowieściami jest wręcz żenujące
To prawda, że zarobki polskie są poniżej średniej
europejskiej. Ale z kim porównujemy Polskę? Z Niemcami, UK i
Francją? Ze Szwajcarią i Holandią? Czy krytycy III RP naprawdę
oczekują jakiejś magii po rządzących, która machnięciem
czarodziejskiej różdżki natychmiast odrobi 50 lat straconego
czasu?
Ludzie są niezadowoleni, chcieliby mieć brytyjskie zarobki w
Polsce i szwedzki socjal. Oczywiście, ja także chciałbym mieć
te wygody. Ale czy to jest wina III RP? III RP nie była
doskonała, ale czy mogła dokonać cudów? Czy PiS ich dokona? Na
razie pokazując iż prawo w Polsce zależy od kaprysów rządnych
władzy amatorów i konstytucja nie ma dla nich żadnego
znaczenia, PiS cofa nas z drogi do zrównywania poziomu życia w
Polsce ze średnią europejską.
Drodzy myśliciele. Dlaczego nie porównujecie Polski choćby z
Hiszpanią, która też startowała w UE ze słabych ekonomicznie
pozycji? Dlaczego nie piszecie o biednych regionach
Portugalii? Dlaczego nie zestawiacie osiągnięć Polski z
Czechami, Węgrami, Słowacją, Litwą etc.?
Tak, nie jesteśmy tak bogaci jak Szwedzi czy Francuzi. Nie,
nie jest to wina III RP. Oczywiście, rządy w ostatnich 26
latach nie były idealne, nie były wolne od korupcji,
nepotyzmu, lenistwa, idiotycznych błędów. Ale teraz mamy u
sterów władzy ludzi, którzy kpią sobie z polskiej konstytucji,
którzy nie widzą nic dziwnego w preferowaniu dziwacznych mitów
kosztem rzeczywistości i relacji międzynarodowych, mających
też wpływ na gospodarkę. Ci ludzie coraz bardziej siłowo
usiłują gasić wszelką krytykę, nieodzowną w demokratycznym
państwie. Grożą ludziom, którzy ich krytykują, nazywają ich
zdrajcami, komunistami etc. etc.
Błędy III RP to nasza polityczna normalność. We Francji czy
USA nie brakowało równie poważnych błędów i skandali. Ale nie
można burzyć normalności, do której musimy wrócić, jeśli nie
chcemy prawdziwej ruiny naszego państwa. W cuda nie wierzmy, i
nie wołajmy „chcemy cudów, nie chcemy III RP, kiedy mamy IV
RP”. Cudów nie będzie, wołania nie przynoszą złotych rybek,
dżinów w magicznych lampach, czy innych mitycznych stworów
spełniających życzenia.

Podobne dokumenty