Od redaktora naczelnego

Transkrypt

Od redaktora naczelnego
XCI
STYCZEŃ–LUTY
2011
JĘZYK POLSKI
ORGAN TOWARZYSTWA MIŁOŚNIKÓW JĘZYKA POLSKIEGO
WYDANIE PUBLIKACJI DOFINANSOWAŁO
MINISTERSTWO NAUKI I SZKOLNICTWA WYŻSZEGO
Od redaktora naczelnego
Po śmierci Profesor Krystyny Pisarkowej Zarząd Główny TMJP powierzył mi funkcję
redaktora naczelnego Języka Polskiego. Przyjąłem tę funkcję z pełną odpowiedzialnością
i świadomością roli, jaką czasopismo to odgrywało i nadal odgrywa w polskim środowisku językoznawczym.
To właśnie w Języku Polskim ukazywały się publikacje, które stały się kamieniami milowymi historii polskiej lingwistyki. To tutaj w latach 20. XX wieku Jan Rozwadowski drukował w odcinkach rozprawę O zjawiskach i rozwoju języka, a trzy dziesięciolecia później Halina Turska opublikowała słynny artykuł pt. Mianownik l. mn. typu chłopy, draby w języku polskim, tak często dziś cytowany przez wyznawców zupełnie innego paradygmatu badawczego.
Tutaj w 1956 roku Witold Mańczak pytał: Ile rodzajów jest w polskim?, antycypując strukturalistyczne gramatyki połowy lat 70. i 80. XX wieku, w roku 1961 Adam Heinz pomieścił
swoją prawdopodobnie najbardziej znaną (przynajmniej polonistom) rozprawę pt. Fleksja
a derywacja, w latach następnych Zygmunt Saloni przedstawił pierwszą wersję swojej fleksyjnej
klasyfikacji części mowy, Roman Laskowski tekstem pt. Od czego lepszy jest lepszy? ujawniał
postawę metodologiczną twórców przyszłej «żółtej» PAN-owskiej Gramatyki współczesnego
języka polskiego, Krystyna Pisarkowa w 1979 roku rozważała: Jak się tytułujemy i zwracamy
do drugich. To w Języku Polskim w latach 30. toczyły się debaty nad reformą ortograficzną,
a w latach 50. — nad projektem słownika Doroszewskiego. Nie gdzie indziej, ale właśnie w organie TMJP, Krystyna i Walery Pisarkowie opublikowali w 1966 roku pierwsze omówienie
książki Noama Chomsky’ego Aspects of the Theory of Syntax. Na tych łamach dokumentowano życie naukowe polskiego językoznawstwa, udzielano porad językowych, ogłaszano zasady poprawnej wymowy i pisowni. W sposób oczywisty zatem jest Język Polski od początku
swojego istnienia periodykiem naukowym europejskiej, a nawet światowej rangi, który łączy
tę funkcję z misją upowszechniania wiedzy o polszczyźnie wśród licznych rzesz jej użytkowników.
Do tych chlubnych tradycji chciałbym w swojej pracy redakcyjnej nawiązywać. Jednak
trzeba sobie uświadomić oczywisty fakt, że czasopismu przychodzi dzisiaj funkcjonować w zupełnie innej sytuacji niż wtedy, gdy ukazywały się jego pierwsze zeszyty. Wówczas różnica między stanem wiedzy językoznawczej, rozwijanej w czołowych ośrodkach naukowych, a wiedzą
przeciętnego absolwenta studiów polonistycznych czy nawet szkoły średniej nie była wielka,
tak że publikowane w naszym czasopiśmie rozprawy naukowe okazywały się stosunkowo łatwe w odbiorze dla czytelników. Obecnie te dwa poziomy dzieli przepaść, i to nie tylko ze
względu na rozwój lingwistyki jako dziedziny nauki, ale przede wszystkim z powodu regresu kształcenia językowego (nie mówiąc już o językoznawczym) w szkołach, a nawet na
2
JĘZYK POLSKI
XCI 1
polonistykach akademickich. Doprowadziło to do sytuacji, kiedy artykuł naukowy, opracowany zgodnie z obowiązującymi dziś w lingwistyce standardami, bywa zupełnie niezrozumiały dla niejęzykoznawcy, czy nawet językoznawcy, ale niespecjalisty w danej dziedzinie. Fakt
ten, w połączeniu z urwaniem się dotacji dla szkół i innych instytucji, które przez prenumeratę powiększały grono odbiorców periodyku, stał się przyczyną stałego obniżania się nakładu, a także zmiany charakteru czasopisma, wśród którego czytelników wydają się w tej
chwili przeważać osoby z szeroko pojętych kręgów naukowych.
Opisany stan rzeczy wydaje się niezwykle trudny do zmiany, pozostaje więc go zaakceptować. Nie znaczy to jednak, że Język Polski nie będzie zabiegać o utrzymanie dotychczasowych i pozyskanie nowych czytelników. Podstawową wskazówką pozostaje tu statut
TMJP, który mówi, że celem Towarzystwa (a więc i jego statutowego organu) jest «krzewić
rozumną miłość języka polskiego, opartą na znajomości jego zasad, rozwoju i znaczenia oraz
na rozumieniu zjawisk językowych w ogóle». Współczesna zaś wiedza o języku opiera się na
badaniu elektronicznych korpusów tekstów i na wykorzystaniu oprogramowania do automatycznej analizy danych językowych. Ale jest to też wiedza ujęta w rygorystyczne zasady metodologiczne i teoretyczne, bez których nowoczesna refleksja nad językiem nie byłaby możliwa. Jakże wielkie jest u nas jednak rozproszenie działalności naukowej. Badacze z poszczególnych ośrodków czy grup badawczych często nic nie wiedzą lub wiedzą bardzo niewiele
o działalności i wynikach prac innych uczonych. Nasze czasopismo, między innymi ze względu na wciąż stosunkowo wysoki nakład i zasięg oddziaływania, może się stać znakomitym
miejscem wymiany takich informacji.
Dlatego zapraszam gorąco wszystkich do zamieszczania w Języku Polskim artykułów
naukowych, recenzji, omówień publikacji językoznawczych na temat polszczyzny, sprawozdań z ważnych konferencji naukowych, informacji o trwających projektach badawczych.
W ten sposób Autorzy będą się przyczyniać do upowszechniania wiedzy językoznawczej
wśrod zainteresowanych i do utrwalenia informacji o historii polskiej lingwistyki na użytek
przyszłych pokoleń, a więc do osiągania celów, jakie przed laty postawił faktyczny twórca formuły redakcyjnej Języka Polskiego Kazimierz Nitsch.
Kraków, 15 listopada 2010
Piotr Żmigrodzki