D - Sąd Okręgowy w Warszawie

Transkrypt

D - Sąd Okręgowy w Warszawie
Sygn. akt V Ca 1883/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 października 2011 roku
Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział V Cywilny – Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący SSO Marzanna Góral
Sędziowie: SO Maria Dudziuk
SR (del.) Tomasz Pałdyna
Protokolant sekr. sąd. Marcin Ponikowski
po rozpoznaniu w dniu 7 października 2011 r. w Warszawie na rozprawie
sprawy z powództwa P. P.
przeciwko Wspólnocie Mieszkaniowej (...) w W.
o przywrócenie naruszonego posiadania
na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy – Woli w Warszawie z dnia 20 maja 2011 roku,
wydanego w sprawie o sygn. akt II C 748/10
I. zmienia zaskarżony wyrok:
a. w punkcie I w ten sposób, że przywraca P. P. utracone przez niego posiadanie części nieruchomości gruntowej
stanowiącej ogródek, oznaczony (...), przylegający do lokalu Nr (...) w budynku Nr (...) przy ul. (...) w W. przez
nakazanie Wspólnocie Mieszkaniowej (...) w W. usunięcia drewnianej przegrody, przywrócenie stałego (murowanego)
ogrodzenia od strony patio między budynkami i usunięcie furtki prowadzącej na teren ogródka oraz oddanie tego
ogródka w całości w posiadanie powoda, oddalając powództwo w pozostałej części;
b. w punkcie II w ten sposób, że zasądza od Wspólnoty Mieszkaniowej (...)w W. na rzecz P. P. 373 (trzysta
siedemdziesiąt trzy) złote tytułem kosztów procesu, w tym 156 (sto pięćdziesiąt sześć) złotych z tytułu zastępstwa
procesowego;
II. oddala apelację w pozostałej części;
III. zasądza od Wspólnoty Mieszkaniowej (...) w W. na rzecz P. P. 278 (dwieście siedemdziesiąt osiem) złotych
tytułem kosztów procesu przed sądem drugiej instancji, w tym 78 (siedemdziesiąt osiem) złotych z tytułu zastępstwa
procesowego.
Sygn. akt V Ca 1883/11
UZASADNIENIE
W pozwie datowanym na 18 sierpnia 2010 roku P. P. domagał się przywrócenia utraconego przez niego wskutek
naruszenia przez pozwaną Wspólnotę Mieszkaniową (...) w W. posiadania ogródka Nr (...), przylegającego i
funkcjonalnie związanego
z lokalem niemieszkalnym Nr (...) w budynku Nr (...) przy
ul. (...) w W., przez nakazanie usunięcia wstawionej przez pozwaną drewnianej przegrody, przywrócenie stałego
(murowanego) ogrodzenia ogródka od strony patio między budynkami, usunięcie furtki umożliwiającej wejście na
teren ogródka powoda
i oddanie tegoż ogródka w posiadanie powoda. Domagał się też nakazania stronie pozwanej, by zaprzestała naruszeń
oraz zasądzenia kosztów procesu. Pozwana domagała się oddalenia powództwa.
W wyroku z dnia 20 maja 2011 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy – Woli w Warszawie oddalił powództwo i orzekł
o kosztach procesu.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że do 29 kwietnia 2010 roku powód korzystał ze spornego ogródka wyłącznie, bez
żadnych ograniczeń, zaś
w tej dacie pozwana Wspólnota usunęła stałe, murowane ogrodzenie ogródka od strony patio między budynkami i
wstawiła drewnianą furtkę umożliwiającą swobodne wejście na ten teren od strony podwórza.
Sąd oddalił powództwo podzielając pogląd pozwanej, że nie doszło do utraty posiadania przez powoda, bo jako członek
wspólnoty ma on nadal prawo do wykonywania faktycznego władztwa nad rzeczą, choć nie wyłącznie, jak dotychczas.
W pozwie zaś nie domagał się przywrócenia wyłącznego posiadania.
Sąd Rejonowy powołał się też na art. 346 k.c., z którego wynika,
że roszczenie o ochronę posiadania nie przysługuje w stosunkach pomiędzy współposiadaczami tej samej rzeczy, jeżeli
nie da się ustalić zakresu posiadania. Powód i strona pozwana – jak wywodzi dalej sąd meriti – są współposiadaczami
spornego ogródka, nie ma przeszkód do tego, by powód nadal korzystał z tej części nieruchomości, chociaż nie
wyłącznie, tak jak mógł to czynić do 29 kwietnia 2010 roku.
Sąd Rejonowy zauważył, że wyrok wydany w procesie posesoryjnym ma charakter tymczasowy, bo nie rozstrzygając
o prawach stron, nie zamyka drogi do ich dochodzenia.
Sąd meriti uznał, że przyznanie powodowi wyłączności
do spornego terenu spowodowałoby ograniczenie praw właścicieli – członków Wspólnoty i byłoby niedozwolone w
niniejszym postępowaniu, choćby dlatego, że pozostali współwłaściciele nie byli w niniejszej sprawie pozwani. Nie ma
też przeszkód do tego – jak czytamy dalej
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – by strony ustaliły wspólny sposób korzystania z ogródka, nawet jeśli nie są
w stanie uczynić tego umową,
to sądownie.
W niniejszej sprawie – jak wywodzi się w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – powód wciąż ma swobodny i
nieskrępowany wstęp do ogródka, gdyż jest on ogólnie dostępny dla wszystkich członków wspólnoty powstałej na tej
nieruchomości. Sporny ogródek nie stanowi przynależności mieszkania powoda, ponieważ nie jest on rzeczą ruchomą
potrzebną do korzystania z mieszkania, zgodnie z jego przeznaczeniem.
Z ustaleń Sądu Rejonowego wynika, iż jest on częścią składowa wspólnej nieruchomości (...) w W., a zgodnie z art. 199
k.c. wszyscy współwłaściciele powinni wyrazić zgodę na ustanowienie wyłącznego posiadania ogródka przez powoda
w umowie podziału do korzystania z nieruchomości wspólnej, jednak powód w toku procesu nie przedstawił takiego
dokumentu.
O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł w oparciu o przepis
art. 98 k.p.c.
Z rozstrzygnięciem tym nie zgodził się powód, wywodząc apelację, w której zaskarżył wyrok sądu pierwszej instancji
w całości, zarzucając Sądowi Rejonowemu naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię art. 344 k.c.
w zw. z art. 346 k.c. oraz naruszenie prawa procesowego w postaci art. 478 k.p.c., art. 227 k.p.c. i art. 233 k.p.c.
poprzez dokonanie przez sąd błędnych ustaleń oraz niedokonanie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie
materiału dowodowego. Wniósł przy tym o zmianę zaskarżanego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości
oraz o zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego
rozstrzygnięcia w całości i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja w zasadniczej swej części zasługuje na aprobatę. Żądanie przywrócenia posiadania, zgłoszone w pozwie, było
bowiem w pełni usprawiedliwione i powinno było być uwzględnione przez sąd pierwszej instancji już w oparciu o same
twierdzenia stron.
Rację ma skarżący stawiając Sądowi Rejonowemu zarzut naruszenia prawa materialnego. Nie do końca jednak
prawidłowo definiuje to uchybienie, sugerując się wadliwym rozumowaniem sądu meriti. Stanowisko zawarte w
uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie jest zresztą do końca czytelne. Sąd pierwszej instancji, prawidłowo definiując
instytucję przywrócenia posiadania, odnotowując przy tym treść art. 478 k.p.c., nie ogranicza się wcale do badania
ostatniego stanu posiadania
i faktu jego naruszenia, lecz odnosi się także do praw podmiotowych członków Wspólnoty Mieszkaniowej. W ślad za
nim również apelacja powołuje się na sytuację innych lokatorów, posiadających ogródki oraz na nakłady, jakie P. P.
miał poczynić na sporny ogródek.
Tymczasem, przedmiotem badania sądu w sprawie niniejszej jest wyłącznie stan faktyczny. Celem roszczenia
posesoryjnego nie jest wcale ochrona posiadania. Jest to jedynie refleks głównej funkcji regulacji zawartej w art. 344
nn. k.c., jaką jest ochrona porządku publicznego,
a ściślej – walka z samowolą. Jeśli powód włada spornym gruntem nielegalnie, to powinien być tego władztwa
pozbawiony, ale w trybie przewidzianym przez ustawodawcę; i nie przez uprawnionego do gruntu, lecz przez właściwe
organy egzekucyjne. Nie wolno bowiem samowolnie naruszać posiadania, chociażby posiadacz był w złej wierze. Teza
ta, wyeksponowana w art. 342 k.c., rzuca światło na rzeczywistą funkcję omawianej instytucji.
Sąd nie może też na uzasadnienie rozstrzygnięcia w sprawach
o przywrócenie posiadania przywoływać argumentów natury słusznościowej, gdyż okoliczności te nie mogą być w tych
sprawach brane pod uwagę. Proces posesoryjny oderwany jest całkowicie od tego typu ocen, skoro rolą przepisów
chroniących posiadanie jest ochrona porządku publicznego, a nie interesu posiadacza.
Nie bardzo wiadomo, bo uzasadnienie sądu pierwszej instancji jest w tej części mało zrozumiałe, jakie znaczenie dla
rozstrzygnięcia
w sprawie niniejszej ma mieć art. 346 k.c., skoro sąd meriti w ustaleniach faktycznych dochodzi do przekonania, że
przed naruszeniem P. P. był wyłącznym posiadaczem tej części gruntu, której dotyczy pozew, a powód nie dochodzi
przywrócenia współposiadania. Trzeba przy tym z całym naciskiem podkreślić, bo tu – jak się zdaje – tkwi błąd
w rozumowaniu Sądu Rejonowego, że strona czynna dochodzi w sprawie niniejszej przywrócenia możliwości
wyłącznego władania rzeczonym ogródkiem. Teza przeciwna stała się jedną z podstaw odmowy uwzględniania żądania
pozwu.
Teza ta nie jest jednak prawdziwa, skoro powód dochodzi przywrócenia stanu sprzed naruszenia, utrzymując przy
tym, że był dotąd jedynym posiadaczem ogródka (...). Zresztą, stanowisko sądu pierwszej instancji pozbawione jest
logiki: powód, będąc obecnie współposiadaczem, nie może dochodzić niczego innego, jak monopolu w posiadaniu
zajmowanej dotąd na zasadzie wyłączności części nieruchomości.
Warto przy tym nadmienić, że roszczenie o przywrócenie posiadania służy nie tylko przeciwko temu, kto posiadanie
naruszył, ale także przeciwko temu, na czyją rzecz naruszenie nastąpiło
(art. 344 § 1 k.c.). Z tego powodu nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że pozwana Wspólnota Mieszkaniowa ma
legitymację bierną w tej sprawie, bo to z jej inicjatywy doszło do naruszenia i na jej rzecz. Myli się przy tym pozwana
utożsamiając wspólnotę mieszkaniową ze zbiorem wszystkich współwłaścicieli. Jest to podmiot odrębny, jednostka
organizacyjna, o której mowa w art. 331 § 1 k.c. (taki pogląd dominuje obecnie w orzecznictwie; zob. uchwałę składu
7 sędziów Sądu Najwyższego z 21 grudnia 2007 roku, III CZP 65/07, OSNC 2008,
Nr 7-8, poz. 69 i przywołane w jej uzasadnieniu orzecznictwo). W przeciwnym razie wspólnota nie mogłaby wchodzić
w relacje prawne ze swymi członkami.
Na aprobatę nie zasługuje natomiast zarzut naruszenia prawa formalnego, bo sąd nie dopuścił się uchybień
wskazanych w apelacji. Wbrew wywodom apelacji nie umknęło uwadze sądu to, że powód przed datą naruszenia był
wyłącznym posiadaczem. Uchybienia sądu meriti ograniczały się wyłącznie do wadliwej oceny prawnej niespornego
– co należy podkreślić – stanu faktycznego.
Jak wynika z niewadliwych ustaleń Sądu Rejonowego, P. P. był samoistnym posiadaczem części nieruchomości przy
ul. (...) w W., oznaczonej jako ogródek(...), przylegający do lokalu Nr (...) w budynku Nr (...) i do 29 kwietnia 2010
roku korzystał z niej wyłącznie, bez żadnych ograniczeń, zaś w tej dacie pozwana Wspólnota usunęła stałe, murowane
ogrodzenie ogródka od strony patio między budynkami i wstawiła drewnianą furtkę umożliwiającą swobodne
wejście na ten teren od strony podwórza. Działanie pozwanej było samowolne, bo nie dysponowała żadnym tytułem
egzekucyjnym pozwalającym na takie dyspozycje faktyczne. Skoro tak, powodowi służy roszczenie o przywrócenie
stanu poprzedniego na podstawie art. 344 k.c., co implikuje konieczność uwzględnienia żądania pozwu.
Pozew w tej części uwzględniony być musi w całości, bo powód domaga się podjęcia działań przywracających istniejący
dotychczas stan rzeczy. Orzeczenie nie odzwierciedla przy tym żądania pozwu dosłownie, lecz oddaje tę samą treść,
uchwyconą jedynie bardziej precyzyjnie.
Zmieniając orzeczenie sądu pierwszej instancji sąd odwoławczy nie orzeka o rygorze natychmiastowej wykonalności,
zgodnie z art. 333 § 2 k.p.c., bo zmienione orzeczenie jest od razu prawomocne, a tym samym natychmiast wykonalne.
O ile istnieją podstawy do uwzględnienia restytutywnego roszczenia posesoryjnego, nie ma podstaw
usprawiedliwiających roszczenie negatoryjne posiadacza. Naruszenie miało charakter jednorazowy i nie polega na
stałych naruszeniach, a tylko wtedy aktualizuje się drugie z roszczeń z art. 344 § 1 k.c. Skoro apelacja zaskarżała wyrok
w całości, domagając się orzeczenia zgodnie
z żądaniem pozwu, a żądanie to obejmowało także nakazanie zaniechania naruszeń, to w tym zakresie żądanie pozwu
i apelacja podlegały oddaleniu.
O kosztach procesu przed sądami obu instancji orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z § 7 pkt 4 w zw. z § 12
ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia
przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu
(Dz.U. Nr 163, poz. 1349, ze zm.). Sąd Okręgowy włożył na pozwaną obowiązek zwrotu wszystkich kosztów powoda,
bo jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania, tak w pozwie, jak i w apelacji.
Z tych wszystkich powodów na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak na wstępie.