Czterobarwne układanki Podsumowanie strategii podmiotów

Transkrypt

Czterobarwne układanki Podsumowanie strategii podmiotów
Marzena Cichosz
Czterobarwne układanki
Podsumowanie strategii podmiotów politycznych
w wyborach do sejmików województw w 2010 r.
W wyniku wyborów parlamentarnych w 2007 r. z polskiej sceny parlamentarnej znikły dwa relewantne do tej pory podmioty: Samoobrona RP (SRP)
i Liga Polskich Rodzin (LPR). Opustoszałą przestrzeń sprawnie zabudowały pozostałe cztery partie polityczne: Platforma Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość
(PiS), Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD) i Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL).
Wybory do Parlamentu Europejskiego w 2009 r. potwierdziły dominację wskazanych czterech podmiotów. Kolejną odsłoną rywalizacji pomiędzy nimi była kampania wyborcza i wybory samorządowe w 2010 r., a przede wszystkim – wybory
do sejmików województw.
Wybory do sejmików województw budzą zainteresowanie partii politycznych z kilku względów. Z jednej strony jest to możliwość kształtowania polityki
regionalnej i – co istotne – decydowania o przeznaczeniu środków z funduszy
europejskich (regionalne programy operacyjne, por. artykuł K. Kobielskiej w tym
tomie). Z drugiej strony, sejmik stanowi dla partii politycznych „kuźnię kadr”
przed wyborami do innych reprezentacji (np. parlamentu krajowego). Jest to też
elekcja prestiżowa, zwłaszcza wówczas, gdy wybory samorządowe rozpisywane
są na rok przed wyborami do parlamentów krajowych, tak, jak to miało miejsce
w 2010 r. Warto zatem przyjrzeć się po jakie strategie sięgnęły polskie partie
parlamentarne, by swój stan posiadania na regionalnych rynkach politycznych
utrzymać lub poszerzyć oraz – w jaki sposób inne podmioty polityczne starały się
ten monopol partyjny w sejmikach przełamać.
W artykule zostaną przedstawione wnioski dotyczące wybranych elementów strategii podmiotów biorących udział w elekcji do sejmików województw,
obejmujące: decyzję o zarejestrowaniu list wyborczych, wzorcach rekrutacji na
listy wyborcze, pozycjonowaniu oferty formacji w kampanii wyborczej oraz efekty
przyjętych strategii – rezultaty wyborów i ich wpływ na pozycję partii politycznych w regionach, w tym także na wzorce kooperacji pozytywnej i negatywnej
w regionalnych reprezentacjach.
313
Marzena Cichosz
Charakterystyka podmiotów rywalizujących w wyborach do sejmiku1
W wyborach do sejmików województw w 2010 r. wzięło udział ogółem
48 komitetów wyborczych, czyli dokładnie tyle samo, ile przed czterema laty.
W porównaniu jednak do poprzedniej elekcji nieco się zmienił charakter rywalizujących podmiotów. Zmalała liczba komitetów zakładanych przez organizacje społeczne (z 12 w 2006 r., do 6 w 2010 r., por. tabela nr 19.1), wzrosła
z kolei liczba zarejestrowanych komitetów partii politycznych (z 11 w 2006 r. do
15 w 2010 r.). Zmniejszyła się liczba komitetów zdolnych do wystawienia list we
wszystkich okręgach wyborczych. Tę organizacyjną i strukturalną barierę pokonały jedynie cztery partie reprezentowane w parlamencie (SLD, PSL, PO i PiS).
Bliska rejestracji list we wszystkich okręgach była także pozaparlamentarna Polska Partia Pracy – Sierpień ’80 (listy zarejestrowała w 85 na 87 ogółem
okręgów wyborczych). Przed czterema laty, ta formacja nie miała swoich kandydatów w wyborach w województwie zachodniopomorskim, co udało jej się
nadrobić w 2010 r. Kolejną interesującą zmianą w porównaniu do poprzedniej elekcji była redukcja liczby podmiotów, które zarejestrowały listy w jednym
okręgu wyborczym. W 2010 r. było takich formacji „jedynie” 15, w większości
były to komitety wyborcze wyborców (13), aktywne na jednym regionalnym
rynku politycznym. Sprawnością organizacyjną wykazał się również komitet
wyborczy wyborców – Ruch Wyborców Janusza Korwin-Mikke, który zarejestrował listy w 13 województwach, choć w niektórych tylko w jednym okręgu
(np. w kujawsko-pomorskim, podkarpackim, podlaskim, śląskim).
Tabela 19.1.Wybory do sejmików województw w 2006 r. i 2010 r. – dane
statystyczne.
Dane:
Liczba komitetów uczestniczących w wyborach
do sejmików województw – ogółem
Liczba komitetów partii politycznych
Liczba koalicyjnych komitetów wyborczych
Liczba komitetów wyborczych organizacji
Liczba komitetów wyborczych wyborców
Liczba komitetów, które wystawiły listy we
wszystkich okręgach wyborczych
W tym partii
Liczba komitetów, które wystawiły swoje
listy tylko w 1 okręgu wyborczym:
w tym partii
Organizacji
Komitetów wyborczych wyborców
2006 r.
2010 r.
48
48
11
1
12
24
15
1
6
26
7
4
7
4
36
15
1
12
23
2
13
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej.
1 Por. analizę przeprowadzoną przez A. Antoszewskiego, Wszystko przez ten system… (wyborczy).
Analiza wyników wyborów do sejmików województw w 2010 r., w niniejszym tomie.
314
Czterobarwne układanki. Podsumowanie strategii podmiotów politycznych w wyborach...
Podobne trudności z rejestracją swoich list miały partie, które straciły status parlamentarnych – Liga Polskich Rodzin oraz Nasz Dom Polska –
Samoobrona Andrzeja Leppera (sukcesorka Samoobrony RP). Te formacje,
po pierwsze – nie były reprezentowane we wszystkich regionach, po drugie –
w niektórych wystawiły symboliczną listę w jednym okręgu wyborczym. Ich przykład potwierdza kolejną prawidłowość rządzącą rynkiem politycznym w Polsce:
utrata statusu partii parlamentarnej oznacza dla podmiotu politycznego nie
tylko spadek znaczenia na scenie krajowej, ale także rozpad struktur terenowych i w efekcie – utratę wpływów w terenie, co kończy się całkowitą marginalizacją formacji.
Temat „straceńców”, czyli komitetów wyborczych, które stają do rywalizacji bez szans na uzyskanie reprezentacji, zdaje się na tyle pasjonujący, że warto
zastanowić się nad motywacjami kierującymi aktywnością tych podmiotów.
W przypadku mniejszych formacji, które mają trudności z pokonaniem barier
dostępu do rynku wyborczego (np. rejestracja list w okręgach wyborczych) i właściwie nie mają szans na dostęp do rynku reprezentacji, istotne staje się samo
uczestnictwo w rywalizacji, potwierdzenie ich obecności na scenie politycznej
i promocji własnego programu. Być może motywem jest także utrzymanie (mobilizacja) bazy członkowskiej czy próba podtrzymania istnienia dotychczasowych
struktur (LPR, Nasz Dom Polska) lub ich rozbudowy. W niektórych przypadkach chyba można także mówić o próbie wykorzystania kampanii wyborczej do
celów innych niż polityczne, np. do promocji organizacji społecznej i jej celów
statutowych (np. Centrum Zrównoważonego Rozwoju w województwie łódzkim
czy Ekopark w województwie pomorskim).
Rekrutacja kandydatów i przebieg kampanii wyborczej
„Zjawisko kandydowania pewnej grupy osób popularnych w swoich środowiskach w każdych wyborach do wszelkich struktur władzy wydaje się ostatnio
przybierać postać epidemii”, pisze J. Kowalik w artykule dotyczącym województwa
świętokrzyskiego i znakomicie diagnozuje wzorce rekrutowania kandydatów na
listy wyborcze. Partie polityczne szukając „lokomotyw”, czyli liderów, którzy zajmą
pierwsze miejsca na listach wyborczych i będą zdolni zmobilizować elektorat, sięgają przeważnie po „znanych i sprawdzonych”. Oznacza to, że ci sami kandydaci
otwierają listy do sejmiku, parlamentu krajowego i jednocześnie – biorą udział
w wyborach bezpośrednich na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Z analizy cząstkowej, obejmującej jedynie elekcję prezydencką w stolicach regionów
(czyli w 18 ośrodkach miejskich2), wynika, że cztery parlamentarne partie polityczne połączyły „unią personalną” elekcje w 19 przypadkach. W trzech przypadkach kandydaci uzyskali zarówno mandat prezydencki i sejmikowy i – oczywiście
2 W województwie kujawsko-pomorskim status stolicy mają Bydgoszcz (siedziba wojewody)
i Toruń (siedziba sejmiku i urzędu marszałkowskiego). W województwie lubuskim sytuacja
jest zbliżona, stolice to Zielona Góra (siedziba sejmiku i urzędu marszałkowskiego) i Gorzów
(siedziba wojewody).
315
Marzena Cichosz
– zrezygnowali z mandatu w sejmiku województwa. Strategia wystawiania kandydatów w dwóch odrębnych rywalizacjach była powszechnie stosowana przez
PSL, które 9 z ogółem 10 kandydatów w wyborach prezydenckich w stolicach
województw wstawiło również na listach do sejmików. Jednak w żadnym z przypadków nie zakończyło się to uzyskaniem mandatu3. Podobne strategie stosował
także R. Dutkiewicz i jego komitet w celu przełamania barier dostępu do rynku
regionalnego. Na listach firmowanych nazwiskiem prezydenta Wrocławia kandydowało do sejmiku m.in. trzech prezydentów miast (Wrocławia, Jeleniej Góry,
Lubina) starających się o reelekcję, jeden kandydat na prezydenta (Wałbrzych),
trzech kandydatów na burmistrza i dwóch wójtów, którzy także liczyli na reelekcję.
Jak się okazało, ten sposób działania był skuteczny, komitet zdobył w sumie 9 mandatów w sejmiku, a sam R. Dutkiewicz „zapracował” na (niespełna) 3 mandaty
w 7-mandatowym okręgu wyborczym (por. artykuł na temat wyborów w województwie dolnośląskim). Pozostali prezydenci miast, którzy zdecydowali się na rejestrację swoich list w wyborach do sejmiku województwa, czyli np. K. Gombrowicz
z KWW Konstantego Gombrowicza „Miasto dla Pokoleń” oraz prezydent Kielc
W. Lubawski z KWW Porozumienie Samorządowe, nie wsparli swoją osobą tych
list. Być może ten fakt jest też przyczyną nieco słabszego wyniku?
„Lokomotywami” list partii o słabszym potencjale wyborczym są często
doświadczeni politycy (np. aktualni/byli senatorowie, posłowie, wojewodowie),
którzy z racji redukcji wpływów partii, utracili (albo boją się utraty) swoje mandaty na scenie krajowej lub funkcje w administracji publicznej i „powracają” do
regionalnej polityki (por. np. artykuły o wyborach w województwie świętokrzyskim i podkarpackim). Na udostępnienie pierwszych miejsc na listach mniej
znanym politykom, albo debiutantom decydują się – jeśli już do tego dochodzi
– przeważnie partie o relatywnie silnej pozycji w regionie. Czasami wynik rekrutacji jest rezultatem rywalizacji pomiędzy regionalnymi oligarchami partyjnymi,
którzy starają się wzmocnić zasoby „swojej frakcji” (drużyny) w najbliższym otoczeniu. Argumentów dostarczają m.in. opisy przebiegu procesów rekrutacji
w województwie opolskim, łódzkim, podkarpackim i pomorskim. I w końcu w roli
„gwiazd” rynkowych, które mają gromadzić głosy, wystawia się członków rodziny
znanych polityków (np. PO wystawiła w lubuskim brata K. Marcinkiewicza, wcześniej eksploatowanego przez PiS; w łódzkim SLD – brata W. Olejniczka, a PiS
– wdowę po M. Rosiaku; w pomorskim PiS – radną i siostrę znanego polityka
opozycji antykomunistycznej, A. Gwiazdę, czy A. Kurską – matkę polityka PiS).
Wiarę w siłę „lokomotyw” list podzielają także mniejsze komitety, np. Polska
Lewica, która na swoich listach umieściła osoby z nazwiskami krajowych liderów
SLD (Michała Napieralskiego, Bożenę Napieralską i Zbigniewa Olejniczka, por.
artykuł na temat rywalizacji w województwie zachodniopomorskim). Popularnym
rozwiązaniem jest również pozyskanie gwiazdy sportu. Zabieg wydaje się zrozumiały – sportowcy mają ogromne doświadczenie w rywalizacji. Podsumowując tę
3 Znacznie skuteczniejsze w przypadku PSL było łączenie rywalizacji w wyborach do sejmików
z jednoczesnym kandydowaniem w wyborach bezpośrednich w mniejszych miastach
i w gminach wiejskich.
316
Czterobarwne układanki. Podsumowanie strategii podmiotów politycznych w wyborach...
część rozważań przytoczmy jednak żartobliwy przykład „potknięcia wizerunkowego” w trakcie rekrutacji na listy, jakie zdarzyło się Krajowej Partii Emerytów
i Rencistów, która umieściła na swoich listach m.in. osoby w wieku 18-30 lat.
Akcent na obsadę list oznaczał w przypadku kampanii wyborczej do sejmiku, że ma być ona kampanią raczej wizerunkową niż programową. Jeśli nie
pojedynkiem osobowości polityków, to pojedynkiem wizerunkowym konkretnych
formacji. W 2010 r. widoczne były starania komitetów zarejestrowanych przez
partie parlamentarne, by kampanię w regionach podporządkować jednej spójnej
wizji. Zaproponowano hasła przyjęte przez komitety na szczeblu centralnym
(do których kandydaci w regionach dopisywali swoje rozwinięcia, albo też wprowadzali korekty), organizowano wsparcie liderów ogólnopolskich dla aktywistów
w terenie, starano się prezentować partie jako monolity podczas regionalnych
konwencji wyborczych.
Swoją ofertę na ogólnopolskiej scenie politycznej partie pozycjonowały
próbując przekonać wyborców, że w rywalizacji samorządowej nie ma mowy
o polityce, pozostaje ciężka praca na rzecz regionalnych wspólnot. Hasła PO
w kampanii brzmiały „Z dala od polityki” oraz „Nie róbmy polityki, budujmy…”
(do uzupełnienia w miarę potrzeb – drogi, mosty, szpitale, etc.). Była to próba
pozycjonowania swojej oferty w opozycji do PiS (PO – pragmatycy vs. PiS – „polityczni krzykacze”), ale także wobec potencjalnie zagrażającej partiom ogólnopolskim ofensywy regionalnych podmiotów, „prawdziwych gospodarzy, samorządowców”. PiS swoje hasło sformułowało następująco: „Myśl samodzielnie.
Głosuj na Prawo i Sprawiedliwość”. Także w tej ofercie brakuje nowego elementu, jest z kolei nawiązanie do ustalonego przez partię pozycjonowania się
na tle głównego konkurenta – PO. W przekazie zawarta jest sugestia, że „niesamodzielnie myślący” (ulęgający propagandzie, przekazom medialnym etc.)
to wyborcy PO (ewentualnie innych podmiotów) vs. „samodzielnie myślący” –
elektorat PiS. Była to pewna odmiana po wcześniejszych propozycjach tej partii
typu: „prawdziwi Polacy” vs. „zdrajcy”, ale zabieg pozostał ten sam: technika
ingracjacji adresowana do elektoratu PiS, deprecjacja elektoratu konkurenta/
konkurentów politycznych i – w rezultacie – podtrzymywanie afektywnej polaryzacji wśród ogółu elektoratu, dzięki której od 2005 r. dwie główne siły polityczne
(PO i PiS) zarządzają sceną polityczną. Nowatorskie nie były też propozycje pozostałych dwóch partii parlamentarnych. SLD w swojej ofercie akcentował dystans
od toczących wojnę polityczną PO i PiS, koncentrację na „prawdziwych” problemach „zwykłego” człowieka (por. tabela 19.2). Podobnie PSL, które pozostaje
„po zielonej stronie mocy”, w „wielkiej polityce nie uczestniczy” i z wojną polityczną nie ma nic wspólnego (nawet jeśli współrządzi Polską), a skupia się na problemach i dobru człowieka. Podsumowując ten wątek – kampania samorządowa
raczej nie wiązała się z próbą realizacji nowej strategii pozycjonowania swojej
oferty dla żadnej z wymienionych formacji partyjnych. Była kolejnym etapem
realizacji już wcześniej ustalonych wzorców.
317
Marzena Cichosz
Tabela 19.2.Ogólnopolskie hasła partii politycznych w wyborach samorządowych
w 2010 r.
Partia polityczna
PO
PiS
SLD
PSL
Hasło wyborcze
„Z dala od polityki”
„Nie róbmy polityki, budujmy…. (drogi, mosty, etc.)
Myśl Samodzielnie. Głosuj na Prawo i Sprawiedliwość
„Człowiek – dom – praca”
„Człowiek jest najważniejszy”
Źródło: Opracowanie własne.
W przypadku niektórych partii ogólnopolskich (PO) właściwie zabrakło
także programowej oferty adresowanej do mieszkańców konkretnych regionów.
Chyba jedynym komitetem, który taką wyspecjalizowaną regionalną ofertę programową zaprezentował było PiS. Akcenty regionalne pojawiały się za to w kampanii starających się o reelekcję marszałków i wicemarszałków, którzy podkreślali
swoje dotychczasowe osiągnięcia. Nierzadkie były też przypadki wykorzystywania
piastowanych w województwie funkcji i łączenie kampanii promocyjnej regionów
z kampanią wyborczą poszczególnych decydentów (por. np. artykuły na temat
województwa świętokrzyskiego czy warmińsko-mazurskiego).
Na tle mało kreatywnych propozycji partii politycznych, wyróżniały się
oferty podmiotów regionalnych (np. autonomistów z RAŚ), mniejszości niemieckiej, czy „samorządowców – gospodarzy”, „znających realne potrzeby
mieszkańców”.
Z ciekawostek dotyczących kampanii wyborczej, warto odnotować,
że barwnym jej elementem pozostają wojny plakatowe, ale – jak donoszą nasi
autorzy – wojny plakatowe częściej niż z konkurentami z innych komitetów
toczone są pomiędzy rywalami z tej samej listy i przypominają bratobójcze walki.
Ten fakt można interpretować jako wyraz przeświadczenia samych kandydatów
o zamknięciu rynku wyborczego, czyli braku szans np. na zdobycie przez komitet
dodatkowego mandatu. Jedyną szansą na mandat pozostaje wówczas odebranie
go kolegom z tej samej listy wyborczej.
Pomimo wysiłków niektórych kandydatów, kampania przed wyborami
do sejmików pozostawała w cieniu kampanii przed wyborami bezpośrednimi na
wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. To ta rywalizacja koncentruje uwagę
mediów masowych i wyborców. Nawet jeśli jej uczestnicy pozostają bierni, obojętni np. na wezwania do debaty z konkurentami, jak R. Dutkiewicz (Wrocław)
czy W. Lubawski (Kielce), którzy w ogóle nie reagowali na zaczepki rywali,
to i tak ich postawa stawała się głównym tematem doniesień mediów i spekulacji „czy prezydent wreszcie przemówi?”. Wobec tak istotnych kwestii, problemy
rozwoju regionów wydają się mieć marginalne znaczenie. Jeśli już jakiś temat
związany z rywalizacją do sejmików wywoływał żywsze zainteresowanie mediów,
to były to np. takie zdarzenia, jak na Lubelszczyźnie „sprawa Marka K.”, którego
złapano na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu (por. artykuł na
temat województwa lubelskiego).
318
Czterobarwne układanki. Podsumowanie strategii podmiotów politycznych w wyborach...
Wyniki wyborów do sejmików województw – pierwszy sprawdzian skuteczności
strategii wyborczych
W wyborach do sejmików województw w 1998 r i 2002 r. frekwencja jest
przeważnie nieco niższa niż w pozostałych elekcjach samorządowych. Ponadto,
w wyborach na szczeblu regionalnym częściej oddawane są głosy nieważne,
choć różnice między elekcjami nie są pod tym względem znaczne, wynoszą zaledwie kilka procent. Co interesujące, najmniej głosów nieważnych wyborcy oddali
w pierwszych wyborach do sejmiku w 1998 r (ok. 9%), w późniejszych elekcjach
liczba takich głosów wzrosła (2002 r. ok. 15%; w 2006 r. ok. 13%, w 2010 r.
ok. 12%).
Tabela 19.3.Frekwencja w wyborach do sejmików województw w latach
1998-2010
Województwo
1998
2002
2006
2010
dolnośląskie
kujawsko-pomorskie
lubelskie
lubuskie
łódzkie
małopolskie
mazowieckie
opolskie
podkarpackie
podlaskie
pomorskie
śląskie
świętokrzyskie
warmińsko-mazurskie
wielkopolskie
zachodniopomorskie
Średnia:
45,92
43,66
45,63
46,01
43,54
47,46
44,3
43,58
49,99
44,38
47,39
41,41
47,05
45,82
48,71
44,77
45,35
42,71
40,17
48,81
43,50
41,75
45,91
46,14
40,61
49,85
45,99
44,42
37,96
50,42
45,78
45,91
43,60
44,23
44,68
43,16
48,55
45,61
45,66
45,97
50,52
39,02
48,56
45,49
46,81
39,96
50,29
46,22
46,99
45,57
45,82
45,19
44,96
49,9
45,99
46,48
48,54
50,84
40,98
50,7
47,9
46,69
42,91
53,51
47,52
47,04
45,95
47,19
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej.
Przyczyny głosów nieważnych w przypadku wyborów do sejmików województw pozostają niezmienne. Już w 1998 r. gros głosów nieważnych (73%) stanowiły przypadki braku oznaczenia preferencji wyborcy, czyli karty do głosowania wrzucone do urn bez zaznaczonego krzyżykiem wyboru. W 2010 r. nadal
główną przyczyną nieważności głosu były puste kartki (72% głosów nieważnych
i 8,7% ogółu głosów w skali kraju), kolejną przyczyną jest złe skreślenie (3,2%).
„Jedno i drugie zjawisko jest zależne od miejsca zamieszkania. Im dalej od centrów władzy, tym mniejszy procent ważnych głosów”4.
4 J. Flis, Poszukiwacze zaginionej ćwiartki, publikacja internetowa na portalu Salon24, http://
jaroslawflis.salon24.pl/254292,poszukiwacze-zaginionej-cwiartki.
319
Marzena Cichosz
Niższa frekwencja, oddawanie głosów nieważnych sugerują, że nadal
sejmik województwa pozostaje instytucją słabo rozpoznawalną. Być może na
taki stan rzeczy wpływa także liczba kart do głosowania oddawanych w ręce
wyborców? Może przyczyną jest niewidoczna kampania wyborcza? Albo też brak
wysiłków ze strony partii politycznych, by przybliżyć obywatelom tę konkretną
elekcję? Z kolei raczej nie doszukiwalibyśmy się przyczyn odstąpienia od wykorzystania czynnego prawa wyborczego w nieznajomości kandydatów czy komitetów wyborczych startujących w wyborach. Wybory do sejmików są w dużym
stopniu upartyjnione, biorą w nich udział głównie partie znane ze sceny ogólnopolskiej. Pod tym względem wybory do sejmików przypominają elekcje do parlamentu krajowego, w których ani nieznajomość poszczególnych kandydatów,
ani też szczegółów oferty nie przeszkadzają wyborcom w podjęciu decyzji.
Wyniki wyborów do sejmików województw stanowią dowód, że na regionalnych scenach politycznych nadal dominują partie parlamentarne. Wszystkie
spośród czterech podmiotów obecnych w parlamencie krajowym w kadencji
2007-2011 uzyskały również mandaty w sejmikach. Niemalże wszystkie z nich
zwiększyły także swoje wpływy (mierzone liczbą uzyskanych mandatów) w regionalnych reprezentacjach. Było to wynikiem zniknięcia ze sceny reprezentacji
Samoobrony RP i Ligi Polskich Rodzin, które były obecne w rywalizacji w 2006 r.
i przesunięcia wyborczych preferencji (por. tabela 19.4). Jedynym podmiotem,
który odnotował straty w wyborach w 2010 r. w porównaniu do poprzedniej
elekcji było Prawo i Sprawiedliwość. W sumie formacja utraciła 29 mandatów
w porównaniu do elekcji przed czterema laty.
Jedynie w pięciu województwach barierę reprezentacji udało się przekroczyć podmiotom zarejestrowanym jako organizacje społeczne (KW Towarzystwo
Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim oraz KW Ruch Autonomii
Śląska) lub komitety wyborcze wyborców (KWW Rafała Dutkiewicza na Dolnym
Śląsku, KWW Krajowa Wspólnota Samorządowa na Pomorzu oraz KWW
Porozumienie Samorządowe w Świętokrzyskiem). Ten wynik podmiotów lokalnych był zresztą lepszy niż w elekcji z 2006 r. Spektakularny sukces odniósł
przede wszystkim KWW R. Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia, który zdobył
9 mandatów (2 wynik) w sejmiku województwa dolnośląskiego, o czym wcześniej
wspominaliśmy.
320
Czterobarwne układanki. Podsumowanie strategii podmiotów politycznych w wyborach...
Tabela 19.4.Zyski i straty podmiotów politycznych w wyborach do sejmików
województw w 2010 r.
Liczba i odsetek mandatów
w sejmikach wojewódzkich
Liczba uzyskanych mandatów w 2006 r.
% uzyskanych mandatów w 2006 r.
Liczba uzyskanych mandatów w 2010 r.
% uzyskanych mandatów w 2010 r.
Różnica w liczbie mandatów
PO
PiS
LiD /
PSL Sam. LPR KWO KWW
SLD
186 170 66
83
33,1 30,3 11,8 14,8
222 141 85
93
39,6 25,1 15,1 16,6
+36 -29 +19 +10
37
6,6
---37
11
2,0
---11
7
1,2
9
1,6
+2
1
0,2
11
2,0
+10
* KWO: w 2006 r. ujęty został KW Mniejszości Niemieckiej, natomiast w 2010 r. – 2 komitety wyborcze organizacji: KW Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku
Opolskim oraz KW Ruch Autonomii Śląska
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej.
Analizując wyniki wyborów pod kątem skuteczności i potencjału liderów
regionalnych rynków politycznych (por. wartości indeksu rywalizacyjności,
zawarte w tabeli 19.5), warto zauważyć, że utrzymuje się tendencja do dominacji
jednego podmiotu na pięciu regionalnych rynkach wyborczych: Opolszczyźnie,
Podkarpaciu, Pomorzu, w Wielkopolsce i na Pomorzu Zachodnim. W większości
przypadków, wskazane regiony stanowią „twierdze” wyborcze PO, a tylko jeden
– Podkarpacie – to „twierdza” PiS. Z kolei szanse w rywalizacji wyborczej pozostają wyrównane na Lubelszczyźnie ( gdzie wybory wygrywa PiS, ale silną pozycję
ma także PSL) oraz: w łódzkim, w Małopolsce i na Mazowszu (gdzie PO wygrywa
z PiS o kilka zaledwie procent). Do tych przypadków zbliżona jest także sytuacja
w lubuskim, gdzie wprawdzie wzrosła przewaga lidera rynku (PO) nad zdobywcą
(obecnie SLD, który w 2002 r., jako SLD-UP, zajmował pozycję niekwestionowanego lidera), ale nadal zdobywca utrzymuje znaczące wpływy w rynku. Ciekawe
są także te regionalne sceny wyborcze (w sumie trzy przypadki), na których
pozycja lidera w kolejnych elekcjach ulega znacznym wahaniom, na przemian
– osłabieniu i wzmocnieniu – na wzór cosinusoidy, czyli województwa: śląskie,
świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie i – z pewnymi odchyleniami – kujawsko-pomorskie. Wszystkie te sceny rywalizacji łączy zresztą fakt stopniowej utraty
pozycji przez SLD, wyłaniania się nowego lidera rynku (2002-2006 r.) i wzmacniania jego pozycji (PO, z wyjątkiem województwa świętokrzyskiego, gdzie od
2006 r. dominuje PSL).
Na wzór sinusoidy z kolei układały się wzorce rywalizacji na Podlasiu.
To województwo jest szczególne, gdyż każda z elekcji przynosi zmianę na pozycji
lidera rynku, co więcej w zmianie miejsc uczestniczą partie znajdujące się na
odmiennych (?) biegunach politycznego spektrum. W 1998 r. elekcję regionalną
wygrała Akcja Wyborcza Solidarność, w 2002 r. liderem rynku została koalicja
SLD-UP, w 2006 r. i 2007 r.5 – PiS, a w 2010 r. – PO, która minimalnie wyprze5 W 2007 r. zostały przeprowadzone przedterminowe wybory do sejmiku województwa
podlaskiego. Komitety wyborcze uzyskały następujące poparcie: PiS 31,4%, PO 20,8 %, Lewica
13,8%, PSL 8,9%, Samoobrona RP 5,3%.
321
Marzena Cichosz
dziła dotychczasowego lidera PiS. Mniej chwiejne są – wbrew pozorom – zachowania wyborcze Dolnoślązaków. Wprawdzie z indeksu rywalizacyjności wynika
osłabienie pozycji lidera, czyli PO w 2010 r., ale przyczyną tego osłabienia był
świetny wynik komitetu R. Dutkiewicza, który na osi lewica – prawica można
umiejscowić bardzo blisko partii D. Tuska.
Tabela 19.5.Wartość indeksów rywalizacyjności w wyborach do sejmików województw w latach 1998-2010
Województwo
1998
2002
2006
2010
dolnośląskie
kujawsko-pomorskie
lubelskie
lubuskie
łódzkie
małopolskie
mazowieckie
opolskie
podkarpackie
podlaskie
pomorskie
śląskie
świętokrzyskie
warmińsko-mazurskie
wielkopolskie
zachodniopomorskie
0,84
0,61
0,83
0,71
0,76
0,43
0,93
0,94
0,41
0,66
0,63
0,97
0,58
0,87
0,74
0,70
0,63
0,58
0,94
0,30
0,90
0,92
0,82
0,76
0,80
0,91
0,7
0,55
0,81
0,52
0,60
0,58
0,64
0,82
0,87
0,86
0,93
0,90
0,98
0,79
0,53
0,63
0,54
0,75
0,97
0,75
0,69
0,62
0,73
0,53
0,81
0,77
0,90
0,94
0,84
0,56
0,56
0,96
0,43
0,62
0,62
0,69
0,67
0,46
Średnia:
0,72
0,70
0,77
0,69
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej.
Analizując zależność między miejscem kandydata na liście wyborczej
a szansą na uzyskanie przez niego mandatu nie odnotowujemy niespodzianek.
Ponad 50% mandatów zostało zdobytych przez kandydatów z pierwszych miejsc,
którzy nierzadko pracowali także na mandaty swoich kolegów. W przypadku
kolejnych miejsc na liście maleje stopniowo „wybieralność”, by wzrosnąć nieco
w przypadku ostatniego miejsca.
Tabela 19.6.Miejsce kandydatów na liście a liczba zdobytych mandatów
Liczba
mandatów
% ogółu
mandatów
inneostatnie
-niższe
1
2
3
4
5
6
7
295
111
57
31
25
3
8
11
20
52,6
19,8
10,2
5,5
4,4
0,5
1,4
2,0
3,6
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej.
322
Czterobarwne układanki. Podsumowanie strategii podmiotów politycznych w wyborach...
Ostatnie miejsce może być premiowane, ale dotyczy to tylko osób, które
już są znane i rozpoznawalne (np. E. Ryś-Ferens – ostatnie miejsce na liście PSL,
Mazowsze). Podobnie jak kandydaci umieszczeni w środku listy, którzy mają
szansę na elekcję, jeśli dysponują wysokim poziomem rozpoznawalności: np.
J. Marczułajtis (PO, nr 10 na liście w Małopolsce), albo M. Wojciechowska (PiS –
przedostatnie miejsce na liście na Mazowszu). Nie musi to być rozpoznawalność
własnej osoby, może być „przechwycona”, jak np. Janusza Buzka (12 miejsce na
liście PO na Śląsku i 10% głosów zdobytych na listę).
Strategią, która może przynieść mandat kandydatom z dalszych miejsc
jest też wyspecjalizowanie się i zajęcie jakiejś wyborczej, przeważnie geograficznej, niszy. Sukces takiemu działaniu zawdzięczają np. M. Orliński (lista PSL,
10 miejsce na Mazowszu), B. Romaniuk (8 miejsce na liście PiS na Podkarpaciu,
który w powiecie kolbuszowskim zdobył 34,7%), J. Ciółkowski (też 8 miejsce na
liście PiS na Podkarpaciu, wspierany przez mieszkańców Leska).
Konsumowanie efektów strategii wyborczych – tworzenie koalicji w sejmikach
województw
Wprawdzie kampania poprzedzająca wybory do sejmików województw
bywa „leniwa”, „niemrawa”, „statyczna”, a „aktorom brakuje waleczności”,
ale tej opinii nie można powtórzyć w odniesieniu do funkcjonowania już wybranych regionalnych legislatur. Na forum sejmików województw rozgrywają się
burzliwe konflikty prowadzące do przesileń w koalicjach rządzących, przetasowań, a nawet do alternacji władzy. Tym ostatnim terminem wskazujemy na sytuację, w której zmienia się przede wszystkim podmiot inicjujący koalicję rządzącą,
co nie musi oznaczać zmiany wszystkich partnerów koalicyjnych. Jak poważne są
to gry i jak istotna stawka obrazuje przykład województwa podlaskiego, w którym
doszło w 2007 r. do powtórzonych wyborów do sejmiku, gdyż w ustawowym terminie trzech miesięcy nie zdołano powołać zarządu województwa6.
Z wyjątkiem Pomorza, Wielkopolski, Opolszczyzny, Podkarpacia i świętokrzyskiego, w kadencji 2006-2010 w regionach rozgrywały się batalie o zmianę
władz województwa lub też powołanie nowej koalicji. W trzech przypadkach
(lubelskie, małopolskie i podlaskie) doszło do alternacji władzy – PiS jako partię
posiadającą największą liczbę mandatów zastąpiły w roli podmiotu inicjującego
koalicję PO lub PSL. W kolejnych czterech przypadkach (kujawsko-pomorskie,
lubuskie, łódzkie, śląskie) nastąpiła rekonstrukcja koalicji, połączona z poszukiwaniem nowych partnerów (o ile było to konieczne), ale nie zmienił się podmiot
inicjujący koalicję. W innych regionach (dolnośląskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie i zachodniopomorskie) do wymiany współkoalicjantów wprawdzie
nie doszło, ale odbywały się rekonstrukcje zarządu województwa. Dodatkowo,
6 Wybory zostały przeprowadzone 20.05.2007 r. Jednocześnie rozpisane zostało referendum
wojewódzkie ws. Przebiegu obwodnicy autostradowej Augustowa przez Dolinę Rospudy, por.
Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 19 marca 2007 r. w sprawie przedterminowych
wyborów do Sejmiku Województwa Podlaskiego, Dz.U. 2007 nr 49, poz. 329.
323
Marzena Cichosz
w trakcie całej kadencji rozpadały się i tworzyły nowe kluby radnych, radni
zmieniali swą przynależność klubową, zrzucali stare i nabywali nowych barw
partyjnych.
Przyczyny obserwowanych zawirowań były zróżnicowane. Czynnikiem
powodującym często destabilizację układu sił była sytuacja w otoczeniu.
Regionalna baza członkowska partii, w tym radni sejmiku, reagowała na zaostrzającą się polaryzację pomiędzy PO i PiS na arenie krajowej, marginalizację LPR
i Samoobrony RP po wyborach w 2007 r., czy rozłamy w parlamentarnym klubie
PiS w 2010 r. Czasami perturbacje spowodowane były bezpośrednią ingerencją
władz centralnych w koalicyjne i personalne układy na poziomie regionów
(por. np. artykuł dotyczący województwa kujawsko-pomorskiego). Albo też konfliktami z własnym politycznym regionalnym zapleczem na tle stosunku do polityki władz centralnych (por. tekst na temat województwa małopolskiego). Inne
konflikty miały podłoże „strukturalne”, wiązały się z wpisanymi w funkcjonowanie sejmików osiami rywalizacji pomiędzy dwoma ośrodkami władzy w województwie i reprezentującymi je radnymi, broniącymi „prestiżu” swoich ośrodków
(por. artykuły na temat kujawsko-pomorskiego i lubuskiego). Sejmikami i rządzącymi koalicjami targały również wewnątrzklubowe spory o charakterze personalnym, których efektem było odwoływanie własnego zarządu (por. np. artykuł
o sytuacji w województwie dolnośląskim). Sejmik to swoista „kuźnia kadr”, istotna
zwłaszcza w przypadku braków kadrowych odczuwanych przez rządzące podmioty, zatem kolejną przyczyną przetasowań w zarządach były „awanse” ich
członków do parlamentu lub na eksponowane stanowiska w administracji państwowej (por. np. artykuł na temat województwa pomorskiego).
Celem wyborów jest wyłonienie stabilnej większości, która z kolei powoła
efektywną egzekutywę. Czy ten postulat został spełniony po wyborach w 2010 r.,
czy też obserwowana w minionych kadencjach niestabilność układów koalicyjnych i roszady personalne w składach sejmików powtórzą się także w kadencji
2010-2014? Trudno obecnie rozstrzygnąć. Nadal istotnym czynnikiem stabilizującym lub destabilizującym regionalne sceny polityczne są wzorce kooperacji
pozytywnej i negatywnej dominujące na scenie krajowej. Decyzje o wyborze
partnera koalicyjnego, proporcjach w obsadzie stanowisk, a w końcu – rozstrzygnięcia o personalnym składzie zarządu i prezydium sejmików nie zapadają
na poziomie regionalnym, ale – przeważnie – są podejmowane przez partyjne
centrale. Po wyborach w 2010 r. to umowa zawarta pomiędzy liderami PO –
D. Tuskiem i PSL – W. Pawlakiem umożliwiła powołanie we wszystkich samorządach wojewódzkich koalicji stanowiących odwzorowanie rządowej (por. tabela
19.7). Zresztą w 2010 r. takie postępowanie było uzasadnione m.in. zbliżającymi
się wyborami parlamentarnymi. Podjęcie współpracy koalicyjnej przez PO i PSL
na poziomie sejmików województw miało stanowić dobry prognostyk dla ewentualnej koalicji rządowej po elekcji do parlamentu krajowego w 2011 r. W przypadku niektórych województw do współpracy zaproszone zostały również inne
podmioty, np. SLD (dolnośląskie, podkarpackie i opolskie), radni reprezentu324
Czterobarwne układanki. Podsumowanie strategii podmiotów politycznych w wyborach...
jący mniejszość niemiecką na Opolszczyźnie czy RAŚ w województwie śląskim.
Na dobór dodatkowych partnerów także często wpływały argumenty z centrali
(por. artykuł o sytuacji w województwie opolskim).
Ponadto, trwałości koalicji sprzyja kalendarz wyborczy. Kadencja sejmików mogła zostać zakłócona jedynie wyborami parlamentarnymi w 2011 r.
O ile nie dojdzie do przedterminowych wyborów krajowych, drenaże kadr i przetasowania personalne nie powinny się odbywać na większą skalę. Co nie oznacza,
że zostaną zupełnie wyeliminowane wszelkie bunty we własnych szeregach,
czy zredukowane ambicje personalne poszczególnych radnych. Nadal polskie
partie polityczne są słabo zinstytucjonalizowane, zmiana barw partyjnych nie jest
rzadkością, więc trudno przesądzić o możliwych indywidualnych i grupowych
strategiach.
Tabela 19.7.Skład koalicji w sejmikach województw po wyborach w 2006 r.
i w 2010 r. 7 8
Liczba
Wojewódzmandatwo
tów
Poziom sejmiku 2006 r.
Poziom sejmiku 2010
Koalicje
rządzące
Liczba
mandatów7
Alternacja
władzy8
Koalicje
rządzące
Liczba
mandatów
19
--------
PO, PSL, SLD
20
27
--------
PO, PSL
21
17
PO, PSL, SLD
PO, PSL
18
21
---------
PO, PSL
16
20
--------
PO, PSL
20
24
29
PO, PSL, WM**
--------
dolnośląskie
36
kujawskopomorskie
33
lubelskie
33
lubuskie
30
łódzkie
36
małopolskie
mazowieckie
39
51
PO, PSL
PO, PSL, SRP
(KPPS*)
PiS (do 2010)
PiS, PO
(do 2007 r.)
PO, PSL, PiS
(do 2008)
PO, PSL, LiD
(do 2008 r.)
PiS, LPR, PSL
PO, PSL
opolskie
30
PO, PSL, MN
18
podkarpackie
podlaskie
pomorskie
33
30
33
18
16
20
śląskie
48
PiS, LPR, SRP
PiS, PSL
PO, PSL
PO, PSL, PiS
(do 2008 r.)
40
PO, PSL
PO, PSL
PO, PSL,
-------TSKN, SLD
(do 2011 r.)
-------PO, PSL, SLD
PO, PSL, PP***
PO, PSL
--------PO, PSL
---------
PO, PSL, RAŚ
21
30
25
18
16
21
27
7 W związku z licznymi zmianami składu i liczebności poszczególnych klubów radnych
w sejmikach województw, spowodowanymi np. konfliktami wewnątrzpartyjnymi na scenach
regionalnych, rozpadem klubów radnych (np. kujawsko-pomorskie, podlaskie, świętokrzyskie,
warmińsko-mazurskie), zrezygnowaliśmy z podawania liczby mandatów kontrolowanych przez
rządzącą większość w kolejnych latach kadencji. Podane wartości odnoszą się wyłącznie do
koalicji powołanej tuż po wyborach samorządowych w 2006 r.
8 Alternacja władzy w tym przypadku oznacza, iż zmienienia się przede wszystkim podmiot
inicjujący koalicję.
325
Marzena Cichosz
Liczba
Wojewódzmandatwo
tów
świętokrzyskie
warmińskomazurskie
wielkopolskie
zachodniopomorskie
Poziom sejmiku 2006 r.
Poziom sejmiku 2010
Koalicje
rządzące
Liczba
mandatów7
Alternacja
władzy8
Koalicje
rządzące
Liczba
mandatów
30
PSL, PO, PiS
20
---------
PO, PSL
19
30
PO, PSL
17
---------
PO, PSL
21
39
PO, PSL
20
---------
PO, PSL
24
30
PO, PSL
15
---------
PO, PSL
19
* KPPS – Kujawsko-Pomorskie Porozumienie Samorządowe, czyli klub radnych
wybranych z list SRP
**WM – Wspólnota Małopolska, grupująca secesjonistów z PiS, która dołączyła do
koalicji PO i PSL w marcu 2007 r.
***PP – Prawica Podlasia, grupująca secesjonistów z PiS, dołączyła do koalicji w 2008 r.
Źródło: Opracowanie własne.
O szansach na stabilność powołanych egzekutyw można wnioskować także
na podstawie analizy charakteru utworzonych zarządów, faktu, czy są to jednopartyjne czy też koalicyjne organy, poparcia dla zarządu w legislaturze (zarząd
mniejszościowy lub większościowy) oraz zbieżności ideologicznej/programowej
podmiotów tworzących zarząd. W warunkach polskich (choć nie tylko, ta uwaga
odnosi się do wszystkich scen politycznych w Europie Środkowo-Wschodniej), niezwykle trudno jest przesądzać o profilu ideologicznym zwłaszcza głównych podmiotów politycznych, gdyż zazwyczaj swoją wyrazistość programową poświęcają
one w walce o głosy elektoratu. Na rynku politycznym rywalizują partie wyborcze,
typu „catch all”, które z elekcji na elekcję, z kadencji na kadencję, nieco korygują swój profil programowy dostosowując go do aktualnych potrzeb potencjalnych odbiorców ich oferty. Określeniu miejsca konkretnych formacji na osi
lewica – prawica może pomóc ich autoidentyfikacja, fakt, jak one same postrzegają
swoją pozycję. Zgodnie ze strategiami pozycjonowania oferty partii politycznych,
można przyjąć, że prawicę w Polsce reprezentuje PiS, centrum – PO, lewicę – SLD.
PSL, jako partia segmentu (agrarna) nie pozycjonuje się na osi lewica – prawica,
ale z racji wieloletniej rządowej współpracy koalicyjnej z PO oraz przynależności do
Europejskiej Patii Ludowej (EPP), także ten podmiot w 2010 r. zajmował miejsce
pośrodku sceny politycznej. Poza osią lewica – prawica mieszczą się również partie
etniczne (Mniejszość Niemiecka, a w 2010 r. – Towarzystwo Społeczno-Kulturalne
Niemców na Śląsku Opolskim) i regionalni autonomiści (Ruch Autonomii Śląska).
W tych przypadkach, miejsce podmiotu na scenie politycznej było określane na
podstawie dotychczasowych wzorców współpracy. Wszystkie z wymienionych podmiotów kooperowały głównie z PO (np. współpraca w ramach wyborczych grup
list w 2006 r., czy poparcie w wyborach samorządowych i krajowych – por. artykuły
o wyborach w województwach opolskim i śląskim), co oznacza, że zostały umieszczone także w centrum sceny politycznej.
326
Czterobarwne układanki. Podsumowanie strategii podmiotów politycznych w wyborach...
Największe szanse na stabilność mają egzekutywy tworzone przez jeden
podmiot dysponujący większością głosów w sejmiku województwa (zarząd jednopartyjny większościowy). Tego typu rozwiązań wprawdzie w regionalnych
reprezentacjach nie ma po wyborach w 2010 r., ale mogłyby być. Na Pomorzu
i Pomorzu Zachodnim PO uzyskała bezwzględną większość mandatów pozwalającą jej samodzielnie rządzić. Zaproszenie do udziału w koalicji PSL to ukłon
w stronę partnera ze sceny ogólnopolskiej (dane na ten temat zawiera tabela
nr 19.8).
Po wyborach w 2010 r., w odróżnieniu od sytuacji w 2006 r., nie powstały
w żadnym z regionów koalicje mniejszościowe, szczególnie zagrożone rozpadem.
Tym niemniej, większość zarządów powołanych w 2010 r. (13 przypadków)
to koalicje wrażliwe – minimalnie zwycięskie. Odejście jednego z podmiotów,
czy nawet kilku radnych może grozić ich upadkiem. O szczególnej kruchości
koalicji można mówić w przypadku zarządów województw lubuskiego i podlaskiego (nota bene – ich uformowaniu i powołaniu zarządu województw także
towarzyszyły trudności, por. np. tekst o wyborach do sejmiku województwa podlaskiego). Ponadto, trzy z koalicji minimalnie zwycięskich mają szeroki charakter,
zaproszono do nich formacje pozycjonujące się odmiennie pod względem programowym. A to może skutkować przesileniami motywowanymi nie tylko różnicami ideologicznymi czy programowymi, ale także potrzebą sytuacyjnego podkreślania odmienności w celu realizacji doraźnych celów poszczególnych partii/
polityków. Wydaje się jednak, że te wielobarwne koalicje, mają szanse przetrwać
niemalże pełną kadencję 2010-2014, a zawirowania mogą pojawić się jedynie
w ostatnich miesiącach kadencji. Ich trwałości sprzyja arytmetyka, a dodatkowym
czynnikiem stabilizującym może być zagrożenie ze strony lidera rynku wyborczego (PiS na Podkarpaciu), albo „kompleksowość” umów koalicyjnych9 i obecność na rynku ambitnego zdobywcy (KWW R. Dutkiewicza na Dolnym Śląsku).
W przypadku braku takich racji, kształt koalicji może szybko ulec zmianie,
tak jak stało się na Opolszczyźnie, gdzie początkowo powołano szeroką nadwyżkową koalicję złożoną z PO, PSL, TSKN oraz SLD. Już powołaniu tego podmiotu towarzyszyły konflikty. Z pierwszego proponowanego składu zostali wykluczeni radni komitetu mniejszości, którzy zostali dołączeni do koalicji dopiero
po interwencji władz centralnych PO. Funkcjonowanie zarządu nadal zakłócają
tarcia i przesilenia, w 2011 r. z jej składu został usunięty SLD. Rozgrywane są też
inne konflikty, głównie na linii PO – PSL (por. artykuł na temat województwa
opolskiego).
Warto odnotować, że średni odsetek mandatów w sejmikach kontrolowanych przez większość uformowaną tuż po wyborach w 2010 r. – 60,2% jest
bardzo zbliżony do tego w 2006 r. – 60,4%. Tym niemniej, koalicje wydają się
być trwalsze niż w poprzedniej kadencji, gdyż w większości powołane zostały
w oparciu o już przetestowane wzorce współpracy.
9 Umowy koalicyjne pomiędzy PO a SLD objęły nie tylko współpracę w sejmiku województwa,
ale także w powiatach i gminach, m.in. w Wałbrzychu.
327
Marzena Cichosz
Tabela 19.8.Charakter koalicji zawartych w sejmikach województw po wyborach
w 2006 r. i 2010
Typ koalicji
Mniejszościowa
większościowa
Zbieżna,
minimalnie
zwycięska
Zbieżna
nadwyżkowa
Szeroka,
minimalnie
zwycięska
Szeroka
nadwyżkowa
Charakterystyka
Przykłady 2006
Przykłady 2010
Koalicja nie dysponuje
zachodniopomorskie,
bezwzględną większością
łódzkie (od 2008 r.)
mandatów w sejmiku
kujawsko-pomorskie,
lubelskie, lubuskie,
Partnerzy koalicyjni
łódzkie, małopolskie,
mają zbliżoną pozycję
dolnośląskie,
mazowieckie,
na osi lewica – prawica; mazowieckie, opolskie,
podlaskie,
każdy z podmiotów
warmińsko-mazurskie,
świętokrzyskie,
jest niezbędny do
wielkopolskie
warmińskostworzenia większości
mazurskie,
wielkopolskie
Partnerzy koalicyjni mają
opolskie (od 2011),
zbliżoną pozycję na osi
podkarpackie,
pomorskie,
lewica – prawica; w koalicji
pomorskie*
zachodniopomorskie
uczestniczą partie „zbędne”
Partnerzy koalicyjni nie
mają zbliżonej pozycji
lubelskie, łódzkie (do
na osi lewica – prawica;
dolnośląskie,
2008 r.), podlaskie,
każdy z podmiotów
podkarpackie, śląskie
świętokrzyskie
jest niezbędny do
stworzenia większości
Partnerzy koalicyjni nie
mają zbliżonej pozycji
kujawskona osi lewica – prawica; pomorskie, lubuskie, opolskie (do 2011)
w koalicji uczestniczą
małopolskie, śląskie
partie „zbędne”
* Poimo faktu, iż PSL startowało na Pomorzu w 2006 r. w ramach innej grupy niż PO,
uznaliśmy, że koalicja w sejmiku jest wyrazem sojuszu zawartego między PO a PSL
w skali kraju.
Źródło: Opracowanie własne.
Indeks agregacji, to kolejny miernik, który może posłużyć do określania
pozycji dominującego gracza na poziomie regionalnych legislatur (por. Od redaktorów). Pierwsza konstatacja, jaką trzeba odnotować wiąże się z wyraźnym wzrostem poziomu średniej dla wszystkich województw wartości indeksu – z 8,45 pkt.
w 2006 r., jego wartość wzrosła do 10 pkt. w 2010 r. Odnotowany wzrost potencjału najsilniejszych podmiotów na regionalnych scenach to kolejna przesłanka
potwierdzająca nasze wcześniej formułowane przypuszczenia o relatywnej stabilności regionalnych władz samorządowych powołanych po 2010 r. Najsilniejszym
potencjałem dysponują liderzy rynków reprezentacji w kujawsko-pomorskim,
opolskim, pomorskim, warmińsko-mazurskim, a także zachodniopomorskim.
328
Czterobarwne układanki. Podsumowanie strategii podmiotów politycznych w wyborach...
Tabela 19.9.Wartości indeksów agregacji w sejmikach województw w latach
1998-2010
Województwo
1998
2002
2006
2010
dolnośląskie
kujawsko-pomorskie
lubelskie
lubuskie
łódzkie
małopolskie
mazowieckie
opolskie
podkarpackie
podlaskie
pomorskie
śląskie
świętokrzyskie
warmińsko-mazurskie
wielkopolskie
zachodniopomorskie
11,36
13,00
10,00
12,22
10,91
15,83
8,00
6,22
15,50
13,89
13,50
10,33
11,46
9,45
12,08
9,78
5,60
7,89
5,46
11,33
6,66
4,27
4,58
6,10
5,45
6,00
8,48
6,94
6,66
8,66
6,67
8,66
8,90
6,66
5,55
6,66
6,66
8,20
6,66
5,32
7,58
7,33
10,90
10,94
4,44
6,67
9,61
8,00
8,33
12,12
8,33
9,2
9,03
10,90
8,33
8,0
11,36
9,17
11,52
9,17
8,67
11,67
10,90
13,33
Średnia:
10,57
7,13
8,45
10,00
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej.
Podsumowanie
Slogany o „apolityczności i apartyjności” wyborów do samorządów
(„bo przecież dziura w chodniku nie jest polityczna”), to oczywiście tylko retoryczne wybiegi politycznych graczy. Wybory do sejmików województw zdecydowanie ani apolityczne, ani apartyjne nie są, co więcej – poziom kontroli nad
przebiegiem elekcji ze strony centrali partii parlamentarnych wcale nie maleje.
Decyzje centrali partyjnych obejmują układanie list partyjnych, a tym samym –
pośrednio – personalny skład sejmików, gdyż mandaty otrzymują przeważnie
ci kandydaci, których nazwiska umieszcza się na pierwszych miejscach. Kampania
jest niewidoczna, a wyborcy rzadko dokonują korekt w ustawieniach kreatorów
list. Sprawowanie funkcji samorządowych na poziomie sejmiku nie sprzyja kreowaniu wizerunków poszczególnych polityków (z małymi wyjątkami, por. np.
tekst J. Wojnickiego na temat województwa mazowieckiego). Marszałkowie, pozostali członkowie zarządu i przewodniczący sejmiku rzadko są w stanie zdobyć
na tyle duży potencjał osobisty, by móc np. skutecznie przeciwstawić się ewentualnym naciskom ze strony partyjnych struktur. Partie polityczne mogą bez
problemów wymieniać „funkcyjnych”, którzy faktycznie pozostają zakładnikami
swoich macierzystych formacji (por. np. losy marszałka A. Łosia w kadencji 20062010 w województwie dolnośląskim). Słabość liderów związanych z sejmikami
województw wiąże się z faktem generalnie niskiego poziomu wiedzy obywateli
329
Marzena Cichosz
na temat regionalnego samorządu. Jak np. wynika z badań prowadzonych przez
Instytut Spraw Publicznych, w 2010 r. przed wyborami ok. 61% uczestniczących w badaniach wiedziało, że odbędzie się elekcja wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, ale tylko 7% respondentów było świadomych tego, że mogą decydować także o składzie sejmiku wojewódzkiego10.
Dodatkowych informacji o poziomie upartyjnienia wyborów do sejmików
województw oraz o wzorcach zarządzania rozpowszechnionych w polskich strukturach partyjnych, dostarczają powyborcze gry koalicyjne. Decyzja o kształcie
koalicji zapada przeważnie w centrali, a w przypadku rozbieżności wizji strategicznych „centrali” i „terenu”, ustąpić musi „teren”. Choć jednocześnie analizy przeprowadzone przez badaczy wskazują na proces oligarchizacji polskich
struktur partyjnych i dużej roli tzw. „baronów” (czyli działaczy partyjnych średniego szczebla, „patronów” regionalnych i lokalnych elit), w zarządzaniu formacją. Bez względu jednak na to, czy jest to centrala, czy też regionalne zarządy
partii politycznych – ośrodek sterujący znajduje się poza sejmikami województw.
Na marginesie dodajmy, że powyborcze gry koalicyjne to także solidna
lekcja o znaczeniu potencjału koalicyjnego. Czasami, jak się okazuje, należy
powściągać apetyt (PiS), a „zjadanie przystawek” (SRP i LPR) może zakończyć
się „długotrwałą niestrawnością”.
Samorządy województw stają się zamkniętym, albo zamykającym się rynkiem politycznym, kontrolowanym przez partie parlamentarne. I, jak już wcześniej zostało odnotowane, wyczuwają to sami politycy, tocząc bratobójcze walki
z kandydatami tego samego komitetu wyborczego.
Pewne szanse na przełamywanie barier dostępu mają jednak komitety wyborców oraz partie regionalne. Warto zauważyć, że także w tych regionach, w których tego typu komitety nie zdołały wprowadzić swoich reprezentantów do sejmików, zwiększył się poziom uzyskiwanego przez nie poparcia.
Np. w Małopolsce to poparcie wzrosło z 0,5% do w sumie 10% poparcia.
Formowane są lokalne i regionalne partie polityczne, które – być może – w przyszłości będą stanowiły alternatywę dla ugrupowań ogólnopolskich.
10 Badanie MillwardBrown SMG/KRC, zrealizowane na zlecenie Instytutu Spraw Publicznych
w dniach od 30 września do 6 października 2010 roku na próbie 946 osób dorosłych (w wieku
18 lub więcej lat), za: D. Batorski, M. Drabek, M. Gałązka, J. Zbieranek, red., Wyborca 2.0.
Młode pokolenie wobec procedur demokratycznych, ISP, Warszawa 2012, s. 40, http://www.isp.org.pl/
uploads/pdf/1674809630.pdf.
330

Podobne dokumenty