Działo się w naszej szkole, oj, działo! W niedzielę szkoła, jak z
Transkrypt
Działo się w naszej szkole, oj, działo! W niedzielę szkoła, jak z
Działo się w naszej szkole, oj, działo! W niedzielę szkoła, jak z dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nagle zupełnie się zmieniła. Była kolorowa, pełno w niej było baloników i wiatraczków, wszędzie czuło się ducha wielkiej przygody i wielkiej sprawy. Przyszliśmy wszyscy pełni radosnego zapału, gotowi do pracy i zabawy. Już od 8.30 gotowi do wyruszenia w teren czekali wolontariusze z puszkami i chętni do pomocy strażacy. Pierwsze liczenie zawartości puszek zaczęło się około 13-stej, a od 14.00 finałowa imprezka ruszyła na całego. - Ochota na kawkę? – kawiarenka wita gości. - Ochota na „coś konkretnego”? – restauracja „Pod Srebrnym Świerkiem” zaprasza. - Można też pofolgować chęci kupienia sobie czegoś zbędnego, ale ładnego – sklepik z różnościami. - Dzieci uwielbiają malowanie – salonik piękności dla dzieci wraz z miejscem, gdzie można wykonać rysunek lub pokolorować obrazek. - Można się również ubrać – sklepik „ Tutaj ubierzesz się od stóp do głów” zaprasza. - Chcesz się zmierzyć z mistrzem – szachy gotowe do gry. Na sali gimnastycznej przez całe popołudnie można było podziwiać występy młodszych i starszych: tańce, muzykowanie, śpiew, gimnastyka. Kolorowo, głośno, wesoło, pięknie. Przez cały czas trwania Finału odbywała się sprzedaż artykułów ze zbiórki publicznej: gorąca atmosfera, wyostrzone zmysły, okrzyki triumfu i możliwość odprężenia się przy karaoke. Było głośno, było radośnie, znów przetańczyliśmy z Jurkiem cały dzień.