Całość Ziemi - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Całość Ziemi - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Całość ziemi celem misji Kościoła (Dz 1, 8). Tytuł Dzieje Apostolskie (Czyny
Apostołów) pojawił się dopiero w III w. i to w języku łacińskim (Acta omnium
apostolorum). Tak więc tytuł ten nie pochodzi od autora i nie odpowiada też
treści. „Autor nie zamierzał przedstawić biografii apostołów oraz ich
działalności, lecz pragnął pokazać rozwój Kościoła od pierwszej wspólnoty w
Jerozolimie aż po krańce ziemi (1, 8). Apostołowie są tylko świadkami i
misjonarzami, narzędziami w dziele rozszerzania się Kościoła.” Gatunek
literacki określany jako praxeis (acta, facta, res gestae) występuje w
literaturze starożytnej i w literaturze pierwotnego Kościoła. Różni się on od
biografii i nie przedstawia ani dokładnego przebiegu wydarzeń, ani też
życiorysu opisywanego bohatera, lecz tylko wybór faktów lub czynów
głównego bohatera. Ewangelia Łukasza i Dzieje Apostolskie „tworzą jedno
dzieło, do którego wprowadza Łk 1, 1-4. Obydwa są przeznaczone dla tego
samego Teofila (Dz 1, 1), a scena wniebowstąpienia kończąca Ewangelię (Łk
24, 50-53) jest jednocześnie punktem wyjścia dla Dziejów Apostolskich (Dz 1,
6-11). W obydwu też dziełach szczególną rolę odgrywa Jerozolima.
Działalność Jezusa zmierza do Jerozolimy i tu się kończy (Łk 9, 31.51.53 i
inne). Tu Jezus spotyka się z uczniami po zmartwychwstaniu (Łk 24). W
Jerozolimie powstaje pierwsza wspólnota kościelna (Dz 1-8) i stąd rozszerza
się Kościół aż do Rzymu (Dz 20-28). Dzieje Apostolskie posiadają wprawdzie
wiele cech wspólnych z współczesną im literaturą judaistyczną i
hellenistyczno-rzymską, reprezentującą podobny gatunek, lecz jednocześnie
różnią się od współczesnych im dzieł historycznych swoim religijnym
charakterem. Autor interpretuje wydarzenia historyczne teologicznie, widząc
w nich działanie Ducha św. (Dz 16, 6-9). Gatunek Dziejów Apostolskich
można by zatem dokładniej określić jako teologię opartą na faktach
historycznych. Są zatem księgą historyczną, lecz podobnie jak Ewangelie
przedstawiają historię kerygmatyczną.” /J. Czerski, Metody interpretacji
Nowego Testamentu, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, Opolska
Biblioteka Teologiczna 21, Opole 1997, s. 93.
+ Całość ziemi egipskiej dotknięta plagami po wyciągnięciu nad nie ręki
Aarona. „Jahwe rzekł do Mojżesza: – Serce faraona jest zatwardziałe; nie chce
wypuścić ludu. Idź rano do faraona, kiedy będzie szedł nad wodę. Wyjdź
naprzeciw niego nad brzeg Nilu; w ręce masz mieć tę laskę, która przemieniła
się w węża. I powiedz do niego: Jahwe, Bóg Hebrajczyków, posłał mnie do
ciebie, mówiąc: „Puść mój lud, aby mogli mi służyć na pustyni”. Lecz ty nie
usłuchałeś aż dotąd. Tak więc mówi Jahwe: „Po tym poznasz, żem Ja jest
Jahwe”: laską, którą mam w ręce, uderzę wody Nilu, a one zamienią się w
krew. Pozdychają więc ryby, które są w Nilu, a Nil będzie tak cuchnął, że
Egipcjanie nie zdobędą się na to, aby pić wodę z Nilu. Jahwe rzekł do
Mojżesza: – Powiedz Aaronowi: Weź swą laskę i wyciągnij rękę nad wody
Egiptu: nad rzeki i kanały Nilu, nad bagna i wszelkie zbiorowiska wód, a
przemienią się w krew. Krew będzie w całej ziemi egipskiej, nawet w
naczyniach drewnianych i kamiennych. Mojżesz i Aaron postąpili tak, jak im
przykazał Jahwe. [Aaron] wzniósł laskę i na oczach faraona i jego dworzan
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
poraził wody w Nilu, tak że wszystkie wody Nilu zamieniły się w krew.
Pozdychały ryby w Nilu i Nil zaczął cuchnąć. Egipcjanie nie mogli więc pić
wody z Nilu; ta krew była zaś w całej ziemi egipskiej. Tego samego dokonali
jednak wróżbiarze egipscy swoimi tajemnymi sztukami. Serce faraona
pozostało zatem nieczułe i nie usłuchał ich, jak to zapowiedział Jahwe.
Faraon odwrócił się i odszedł do swego domu, bo i tym razem nie przejął się
tym. Ale wszyscy Egipcjanie poczęli kopać w okolicy Nilu w poszukiwaniu
wody do picia, nie mogli bowiem pić wody z Nilu. I tak upłynęło siedem dni
od czasu, gdy Jahwe poraził Nil” (Wj 7, 14-25).
+ Całość ziemi egipskiej wykupiona przez Józefa Egipskiego dla faraona „W
całym kraju nie było już żywności, a więc głód bardzo się srożył; zarówno
ludność Egiptu, jak i Kanaanu była wyczerpana głodem. Za kupowane zboże
gromadził Józef wszelkie pieniądze od [mieszkańców] Egiptu i ziemi Kanaan.
Te pieniądze oddawał Józef na dwór faraona. A kiedy w Egipcie i w ziemi
Kanaan wyczerpały się pieniądze, wtedy wszyscy Egipcjanie przychodzili do
Józefa prosząc: – Daj nam chleba! Czy mamy umierać w twojej obecności,
dlatego że pieniądze się skończyły? Józef odpowiedział: – Przyprowadźcie
swoje trzody. Dam wam [chleba] za trzody, skoro pieniądze się skończyły.
Przywiedli zatem do Józefa swoje trzody, a Józef dawał im chleba w zamian
za konie, za trzody owiec, za bydło i za osły. W tym roku zaopatrywał ich
więc w zboże w zamian za wszelkie ich bydło. Po upływie tego roku przyszli
do niego i w roku następnym, mówiąc: – Nie możemy ukrywać przed tobą,
panie, że pieniądze się skończyły, a stada bydła należą do ciebie. Nic już nie
pozostało dla ciebie, panie, jak tylko my sami i nasze pola. Czyż więc mamy
ginąć na twoich oczach, my i nasze pola? Kup więc nas i pola nasze za chleb.
Razem z naszymi polami będziemy niewolnikami faraona. Daj ziarna
siewnego, byśmy mogli przetrwać i byśmy nie zginęli; i ziemia nie będzie
leżała odłogiem. Józef wykupił zatem całą ziemię egipską dla faraona,
bowiem każdy Egipcjanin sprzedawał swoje pole, gdyż głód coraz bardziej im
dokuczał. W ten sposób kraj stał się własnością faraona, a ludność – od
jednego krańca Egiptu do drugiego – [Józef] przywiódł do niego jako
niewolników. Nie wykupił tylko roli kapłanów, ponieważ faraon dał kapłanom
takie prawo, by otrzymywali żywność na podstawie danych im przywilejów.
Toteż nie sprzedawali swojej roli” (Rdz 47, 13-22).
+ Całość Ziemi filistyńska dowiedziała się o śmierci Saula. „Filistyni
tymczasem walczyli z Izraelem; a mężowie izraelscy uciekli przed Filistynami
i padli pobici na wzgórzu Gilboa. Filistyni, rozpoczęli natarcie na Saula i na
jego synów, zabijając Jonatana, Abinadaba i Malkiszuę – synów Saula. W
końcu walka srożyła się tylko wokół Saula. Wytropili go łucznicy, a on
zadrżał na widok łuczników. I odezwał się Saul do swego giermka: Dobądź
swego miecza i przebij mnie nim, ażeby nie przyszli ci nieobrzezańcy i nie
przebili mnie sami, i nie naigrawali się ze mnie. Lecz giermek nie chciał tego
uczynić, gdyż bardzo się bał. Saul więc dobył miecza i sam rzucił się na
niego. Gdy giermek zobaczył, że Saul umarł, sam też rzucił się na swój miecz
i umarł razem z nim. Umarli więc razem tego dnia Saul i trzej jego synowie, i
giermek, i wszyscy jego towarzysze. A gdy Izraelici zamieszkujący tak drugą
stronę równiny, jak i Zajordanie, zobaczyli, że wojsko izraelskie uciekło i że
polegli Saul i jego synowie, opuścili swoje miasta i pouciekali. Przyszli więc
Filistyni i zamieszkali w nich. Nazajutrz przyszli Filistyni obdzierać zabitych i
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
znaleźli Saula i trzech jego synów leżących na wzgórzu Gilboa. Odcięli mu
głowę i zdarli zbroję. Po całej ziemi filistyńskiej rozesłali polecenie, aby
obwieścić tę radosną nowinę swym bogom i ludowi. Zbroję jego złożyli w
świątyni Asztarty, a ciało powiesili na murze Bet-Szean. Gdy usłyszeli
mieszkańcy Jabesz w Gileadzie o tym, jak Filistyni postąpili z Saulem,
powstali wszyscy dzielni ludzie i szli przez całą noc, po czym zdjęli ciało
Saula i ciała jego synów z muru Bet-Szean. Przenieśli je do Jabesz i tu
spalili. Wzięli potem ich kości i pogrzebali pod tamaryszkiem w Jabesz.
Pościli potem przez siedem dni” (1 Sm 31, 1-13). „Błąd! Nie można odnaleźć źródła
odwołania.Po śmierci Saula, po zwycięstwie nad Amalekitami, wrócił Dawid i
zatrzymał się przez dwa dni w Siklag. Na trzeci dzień przybył jakiś człowiek z
obozu, z otoczenia Saula. Odzienie miał podarte, a głowę posypaną ziemią.
Podszedłszy do Dawida, padł na ziemię i oddał mu pokłon. Dawid zapytał go:
Skąd przybywasz? Odpowiedział mu: Ocalałem z izraelskiego obozu. Rzekł do
niego Dawid: Opowiedz mi, proszę, co się tam stało? Opowiedział więc, że
ludzie uciekli z pola walki, wielu z ludzi zginęło, i że również ponieśli śmierć
Saul i jego syn Jonatan. Dawid wypytywał młodzieńca, który mu przyniósł te
wieści: Skąd ty wiesz, że umarł Saul i jego syn Jonatan? Młodzieniec, który
przyniósł te wieści, odparł: Przypadek zrządził, że znalazłem się na górze
Gilboa i właśnie Saul tkwił oparty na swej włóczni, gdy tymczasem dosięgały
go rydwany i jeźdźcy. Rozejrzał się i spostrzegłszy mnie, przywołał do siebie.
Odpowiedziałem: Jestem. Zapytał mnie: Kim jesteś? Odrzekłem: Jestem
Amalekitą. Rzekł mi: Podejdź, proszę cię, i dobij mię, gdyż czuję zawroty
głowy, chociaż jeszcze jest we mnie całe życie. Podszedłem więc i dobiłem go,
bo wiedziałem, że nie będzie żył po swoim upadku. Potem zabrałem jego
diadem, który miał na głowie, i naramiennik. Przynoszę to memu panu.
Dawid schwyciwszy swe szaty, rozdarł je. Tak też uczynili wszyscy mężowie,
którzy z nim byli” (2 Sm 1, 1-11).
+ Całość Ziemi globalizowana. „Termin „globalizacja” zaczyna tracić swój
pierwotny sens, stając się powodem rozmaitych buntów przeciwko
fatalizmem naszych czasów. Początkowo oznaczał on umiędzynarodowienie
wszelkiego rodzaju wymiany: informacji, dóbr kultury, towarów, usług itp.
Społeczeństwo globalizowało się na całej planecie, lokalne partykularyzmu
się zacierały. Ekonomiczny składnik zjawiska wydawał się ważny do tego
stopnia, że często pomijano przymiotnik, gdy mówiono o globalizacji
ekonomicznej. Tym należy tłumaczyć fakt, że często uważano, iż pod
określeniem „globalizacja” kryje się cały obecny kontekst globalizacji
ekonomicznej. Tymczasem rozciągnięcie znaczenia tego terminu na wszystkie
aspekty zjawiska globalizacji ekonomicznej doprowadziłoby do jego
całkowitego rozmycia. Przyjmując tu zastosowanie dominujące dziś u
specjalistów, ograniczymy się więc do dwóch aspektów, które wydają się
niewątpliwe: do upowszechnienia się systemu zwanego „neoliberalizmem”
oraz do rozwoju nowych technologii, zwłaszcza informatycznych, których
znaczenie jest oczywiste także dla nieekonomicznych wymiarów globalizacji”
/E. Malinvaud, Globalizacja i inne przekształcenia naszego systemu
ekonomicznego, „Communio” 4 (2001) 3-17, s. 3/. „W naszych rozważaniach
pomoże nam odniesienie do początków XX wieku. Obecnie światowa
gospodarka ma wiele cech wspólnych z tą, która wówczas istniała.
Równowaga geograficzna była wtedy – z różnych względów – oczywiście
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zupełnie inna. Odpowiedzialność państw za sprawy społeczne była bardziej
ograniczona. Technologie informatyczne znajdowały się w stadium, które
wydaje się nam dziś prymitywne. Jednak systemy ekonomiczne były
zbliżone. Już wówczas rynki kapitałowe były – jak się wydaje – pod wieloma
względami zglobalizowane („Okres przed 1914 rokiem, chociaż naznaczony
przez kontrolę krótkoterminowych kapitałów, charakteryzował się takim
stopniem «globalizacji», jaki został ponownie osiągnięty dopiero niedawno”,
M. Flandreau, Un siècle d’architectures financières internationales, w:
„Ekonomie Internationale” 2 (1999)” /Tamże, s. 4.
+ Całość ziemi miejscem głoszenia Ewangelii. „Wtedy wydadzą was na udrękę
i będą was zabijać, i będziecie w nienawiści u wszystkich narodów, z powodu
mego imienia. Wówczas wielu zachwieje się w wierze; będą się wzajemnie
wydawać i jedni drugich nienawidzić. Powstanie wielu fałszywych proroków i
wielu w błąd wprowadzą; a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość
wielu. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. A ta Ewangelia o
królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim
narodom. I wtedy nadejdzie koniec.” (Mt 24, 9-14)
+ Całość Ziemi miejscem modlitwy, liturgii. Poznanie Boga w Kościele
Wschodnim, Evdokimov P. „Jeszcze nie okazało się, czym będziemy” – pisze
święty Jan; mimo to, zasłona okrywająca życie przyszłego wieku wznosi się i
pozwala dojrzeć jego radosny koloryt. Lecz nawet na ziemi, każde działanie,
twórczość, praca i wysiłek człowieka, który wznosi Miasto Ludzi i poszukuje
wciąż tego, co jedynie konieczne, całą treść naszej egzystencji, może przyjąć
postać modlitwy, liturgii, w niczym nie zakłócając ludzkiej działalności.
Ważna jest tutaj postawa człowieka, który akceptuje swoją rolę w życiu i
widzi cel swojej pracy jako zadanie powierzone mu przez Ojca niebieskiego,
spełniane na chwałę Boża, jak obrzęd liturgiczny” /P. Evdokimov, Poznanie
Boga w Kościele Wschodnim. Patrystyka, liturgia, ikonografia, tł. A.
Liduchowska, Wydawnictwo M, Kraków 1996, s. 110/. Człowiek modlący się
przemienia się w modlitwę, staje się uosobioną modlitwą. „Na freskach
katakumb najczęściej malowana jest pogrążona w modlitwie niewiasta,
„Orantka”. Symbolizuje ona jedyną właściwą postawę duszy ludzkiej. Nie
wystarczy się modlić, trzeba stać się, być wcieloną modlitwą, ukształtować
swoją egzystencję na wzór modlitwy i przeobrazić kosmos w Świątynię
Chwały, w liturgię wszechświata. Człowiek został wezwany do złożenia ofiary;
nie z tego, co posiada, ale z tego, czym jest. Ten popularny w ikonografii
temat, tworzy syntezę orędzia ewangelicznego, sprowadzając je do jednego
słowa – χαίρε. „Cieszcie się i radujcie”. „Wszystko, co oddycha, niechaj
wysławia Jahwe!” Oto cudowna ulga w dźwiganiu ciężaru świata, dźwiganiu
przez człowieka jego własnego brzemienia. Podczas liturgii, wszystko otwarte
jest na Bożą paruzję, a Król królów, Chrystus, nadchodzi pośród
niebiańskiego dworu, orszaku aniołów i świętych; owym „jedynie
koniecznym” jest odkrycie i doświadczenie królestwa Bożego; w odpowiedzi,
człowiek całym swoim jestestwem wznosi hymn uwielbienia […] Człowiek
został stworzony jako istota charyzmatyczna, by móc wypełnić swoje
doksologiczne powołanie” /Tamże, s. 111.
+ Całość ziemi napełniona Duchem Bożym Bóg tchnął (dosłownie: położył)
we wnętrze Mojżesza swego Ducha Świętego. Duch Boży udzielany przez
Boga ludziom wybranym, w przeciwieństwie do charyzmatu prorockiego i
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
natchnienia jest darem danym na stałe. Duch Pański jest w stanie opanować
człowieka, przenosić go z miejsca na miejsce. Może się on wyrazić w
umiejętności przewodzenia narodem, w natchnieniu poetyckim, zdolnościach
kompozytorskich, w artystycznych zdolnościach rzemieślnika. On ogarnia
wszystko i napełnia ziemię, jest niezniszczalny. Paralelizm: „wyleję Ducha
Mojego” i „pobłogosławię potomstwo twoje” wskazuje, że Duch Pański jest
darem suponującym pełną harmonię między Bogiem a człowiekiem
obdarowanym Duchem Jahwe P25. 3 36.
+ Całość ziemi napełniona znajomością Boga w królestwie mesjańskim (Iz 11,
9). „Językiem „proroctwa historycznego” posługują się księgi: Izajasza,
Micheasza, Deutero-Zachariasza, Machabejskie i inne. Księga Izajasza.
Izajasz prorokuje o Mesjaszu na bazie konkretnych wydarzeń historii
bieżącej: 2, 2-5; 7, 10-17; 8, 23-29; 9, 1-6; 11, 1-9 i inne. Tekst o
Emmanuelu (7, 10-17) nie może być – wbrew wielu biblistom – odrzucony
tylko dlatego, że tok myślowy przerzuca z historii świeckiej na historię
zbawienia. Król judzki, Achaz (734-733 przed Chr.), jest zagrożony ok. 733 r.
przed Chr. przez króla Syrii, Resina, oraz króla Samarii, Pekacha. Prorok
Izajasz widzi ratunek w odważnej obronie Jerozolimy. Achaz nie ufa
prorokowi i chce się poddać jako wasal (2 Krl 16, 7) królowi asyryjskiemu,
Tiglatpilezerowi III (?-727). Jest to zdrada posłannictwa Dawidowego, bo
naród jest synem i sługą tylko Jahwe. Zdradę tę pokazuje Izajasz w postaci
wizji mesjańskiej, opartej – być może – na jakimś starszym proroctwie:
„Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna [hrialmah, parthenos, virgo]
pocznie i porodzi syna i nazwie go imieniem Emmanuel. Mleko i miód
spożywać będzie, aż nauczy się odrzucać zło, a wybierać dobro” (Iz 7, 14-15).
Być może, że na pierwszym planie ma się narodzić Achazowi syn, Hizkija
(Ezechiasz), a na drugim planie Mesjasz – proroctwo na dwóch planach jednocześnie. Spełni się marzenie o idealnym społeczeństwie, nadejdzie
królestwo wierne Jahwe oraz odwróci się los Adama i Ewy. Z opisu wynika,
że Dawidowicz będzie władcą idealnym, w przeciwieństwie do Achaza, i
przywróci bliskość Boga; że Bóg jest wierny w swym przymierzu nade
wszystko, i w razie sprzeniewierzenia się Achaza da nowy „początek
genealogiczny”, by dotrzymać obietnicy mesjańskiej; że w najtrudniejszej
sytuacji historycznej będzie działał sam Bóg, posługując się cudem: Dziewica
będzie Matką Pana Dawidowego (Ps 110, 1); że, wreszcie, Emmanuel - Bóg z
nami – tchnie poczuciem niezwyciężonej mocy, jakby echem egipskiej
intronizacji faraona, przy której nadawano nowemu władcy imię: „Albowiem
Dziecię się nam narodziło. Nazwano je imieniem – Przedziwny Doradca, Bóg
mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju. Wielkie będzie panowanie jego w
pokoju bez granic na tronie Dawida i nad jego królestwem na wieki” (Iz 9, 56); Iz 9, 1-7 mogło się odnosić do obalenia tronu Ezechiasza lub za sto lat
(rok 609) do upadku Jozjasza” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1,
Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 511/. „W każdym razie zwykła
historyczna linia między rządzącym królem a Mesjaszem będzie zerwana,
nastąpi przejście na płaszczyznę wyższą: przyjdzie Postać „Bóg z nami” (Rdz
16, 11; Sdz 13, 3.5; Łk 1, 31; Mt 1, 23). Myśl ta potem została wyrażona
pełniej: „I wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzeni.
I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i
męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej” (Iz 11, 1-2). Król ten przywiedzie
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
królestwo pokoju „na końcu czasów”, mające na swoim szczycie świątynię
Pańską, wyrastające ponad wszystkie inne królestwa, ściągające do siebie
wszystkie narody, uczące te narody prawdy, sprawiedliwości i Prawa,
wznoszące się na słowie Pańskim z Jeruzalem i inaugurujące epokę, w której
„przekują miecze na lemiesze, a włócznie na sierpy” (Iz 2, 2-5). Całą ziemię
napełni „znajomość Boga” (Iz 11, 9). W rezultacie jest tu także coś z
zapowiedzi eklezjologicznej i mariologicznej, gdzie Matka Mesjasza będzie
ogniwem wiążącym historię ludzką z Mesjaszem i Jego królestwem” /Tamże,
512.
+ Całość ziemi obejmowana przez raj. Prahistorie biblijne interpretowane
antropologicznie. Człowiek i raj. 1 Eden, c. d. „Tekst o raju jest wyraźnie
przepracowywany przez autora Księgi Rodzaju z dawniejszych przekazów.
Rdz 2, 8 i Rdz 2, 9 dublują się. Wiersz 8 mówi, że Bóg „zasadził ogród”, a w.
9, że bujna roślinność wyrosła z gleby. Według w, 8 raj był w jakimś
konkretnym miejscu („na wschodzie”), a w. 9 powtarza informację z w. 5-6,
że chodzi o całą ziemię w ogóle (adamah). W Rdz 2, 8.10 jest rozróżnienie
między „ogrodem” a „Edenem” – „ogród w Eden”, a w Rdz 2, 15 (i 3, 23) jest
już owa zbitka: „ogród Eden”, czyli „Eden” występuje jako nazwa samego
ogrodu, jako pojęcie geograficzne. Ponadto różnią się treściowo Rdz 3, 17-19
oraz Rdz 3, 23-24. Według 3, 23-24 to Bóg wydalił człowieka z ogrodu Eden,
„aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty”, a w 3, 17-19 na jakieś
wygnanie nie ma miejsca, lecz została przeklęta ta ziemia, na której człowiek
dotąd żył, a zamiast bujnej roślinności będzie ona rodziła cierń i oset, czyli
ten sam ogród przemieni się w anty-ogród; rajem zatem miał być ten świat, a
nie jakiś teren z innego świata; po grzechu człowieka świat szczęścia
przekształca się w świat trudów i nieszczęść. Autor Genesis łączy tu zapewne
dwie tradycje religijne w jedną informację natchnioną o pierwszym
człowieku. I wreszcie według Rdz 2, 25 pierwsi ludzie byli nadzy, a według Ez
28, 13-14 byli oni przybrani w drogie kamienie” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka
Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 298.
+ Całość ziemi ogarniana władzą przez Jezusa w wydarzeniu
wniebowstąpienia. „Potem ujrzałem innego anioła – zstępującego z nieba i
mającego wielką władzę, a ziemia od chwały jego rozbłysła. I głosem
potężnym tak zawołał: Upadł, upadł Babilon – stolica. I stała się siedliskiem
demonów i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego, i kryjówką wszelkiego
ptaka nieczystego i budzącego wstręt, bo winem zapalczywości swojego
nierządu napoiła wszystkie narody, i królowie ziemi dopuścili się z nią
nierządu, a kupcy ziemi doszli do bogactwa przez ogrom jej przepychu. I
usłyszałem inny głos z nieba mówiący: Ludu mój, wyjdźcie z niej, byście nie
mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli: bo grzechy jej
narosły – aż do nieba, i wspomniał Bóg na jej zbrodnie. Odpłaćcie jej tak, jak
ona odpłacała, i za jej czyny oddajcie podwójnie: w kielichu, w którym
przyrządzała wino, podwójny dział dla niej przyrządźcie. Ile się wsławiła i
osiągnęła przepychu, tyle jej zadajcie katuszy i smutku! Ponieważ mówi w
swym sercu: „Zasiadam jak królowa i nie jestem wdową, i z pewnością nie
zaznam żałoby”, dlatego w jednym dniu nadejdą jej plagi: śmierć i smutek, i
głód; i będzie ogniem spalona, bo mocny jest Pan, Bóg, który ją osądził. I
będą płakać i lamentować nad nią królowie ziemi, którzy nierządu z nią się
dopuścili i żyli w przepychu, kiedy zobaczą dym jej pożaru. Stanąwszy z
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
daleka ze strachu przed jej katuszami, powiedzą: „Biada, biada, wielka
stolico, Babilonie, stolico potężna! Bo w jednej godzinie sąd na ciebie
przyszedł!” A kupcy ziemi płaczą i żalą się nad nią, bo ich towaru nikt już nie
kupuje: towaru – złota i srebra, drogiego kamienia i pereł, bisioru i purpury,
jedwabiu i szkarłatu, wszelkiego drewna tujowego i przedmiotów z kości
słoniowej, wszelkich przedmiotów z drogocennego drewna, spiżu, żelaza,
marmuru, cynamonu i wonnej maści amomum, pachnideł, olejku, kadzidła,
wina, oliwy, najczystszej mąki, pszenicy, bydła i owiec, koni, powozów oraz
ciał i dusz ludzkich. Dojrzały owoc, pożądanie twej duszy, odszedł od ciebie,
a przepadły dla ciebie wszystkie rzeczy wyborne i świetne, i już ich nie
znajdą. Kupcy tych [towarów], którzy wzbogacili się na niej, staną z daleka ze
strachu przed jej katuszami, płacząc i żaląc się, w słowach: „Biada, biada,
wielka stolico, odziana w bisior, purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto,
drogi kamień i perłę, bo w jednej godzinie przepadło tak wielkie bogactwo!” A
każdy sternik i każdy żeglarz przybrzeżny, i marynarze, i wszyscy, co pracują
na morzu, stanęli z daleka i patrząc na dym jej pożaru, tak wołali: „Jakież
jest miasto podobne do stolicy?” I rzucali proch sobie na głowy, i wołali
płacząc i żaląc się w słowach: „Biada, biada, bo wielka stolica, w której się
wzbogacili wszyscy, co mają okręty na morzu, dzięki jej dostatkowi,
przepadła w jednej godzinie”. Wesel się nad nią, niebo, i święci, apostołowie,
prorocy, bo Bóg przeciw niej rozsądził waszą sprawę. I potężny jeden anioł
dźwignął kamień jak wielki kamień młyński, i rzucił w morze, mówiąc: Tak z
rozmachem Babilon, wielka stolica, zostanie rzucona i już się wcale nie
znajdzie. I głosu harfiarzy, śpiewaków, fletnistów, trębaczy już w tobie się nie
usłyszy. I żaden mistrz jakiejkolwiek sztuki już się w tobie nie znajdzie. I
terkotu żaren już w tobie nie będzie słychać. I światło lampy już w tobie nie
rozbłyśnie. I głosu oblubieńca i oblubienicy już w tobie się nie usłyszy: bo
kupcy twoi byli możnowładcami na ziemi, bo twymi czarami omamione
zostały wszystkie narody – i w niej znalazła się krew proroków i świętych, i
wszystkich zabitych na ziemi” (Ap 18, 1-24).
+ Całość Ziemi ogarnięta Mądrością Bożą. „Sięga potężnie od krańca do
krańca i włada wszystkim z dobrocią. Ją to pokochałem, jej od młodości
szukałem: pragnąłem ją sobie wziąć za oblubienicę i stałem się miłośnikiem
jej piękna. Sławi ona swe szlachetne pochodzenie, gdyż obcuje z Bogiem i
miłuje ją Władca wszechrzeczy, bo jest wtajemniczona w wiedzę Boga i w
Jego dziełach dokonuje wyboru. Jeśli w życiu bogactwo jest dobrem
pożądanym – cóż cenniejszego niż Mądrość, która wszystko sprawia? Jeśli
rozwaga jest twórcza – któreż ze stworzeń bardziej twórcze niż Mądrość? I
jeśli kto miłuje sprawiedliwość – jej to dziełem są cnoty: uczy bowiem
umiarkowania i roztropności, sprawiedliwości i męstwa, od których nie ma
dla ludzi nic lepszego w życiu. A jeśli kto jest żądny wielkiej wiedzy -– ona
zna przeszłość i o przyszłości wnioskuje, zna zawiłości słów i rozwiązania
zagadek, wiedza wyprzedza znaki i cuda, następstwa chwil i czasów.
Postanowiłem więc wziąć ją za towarzyszkę życia, wiedząc, że mi będzie
doradczynią w dobrem, a w troskach i w smutku pociechą. Dzięki niej znajdę
chwałę u ludu i cześć u starszych, sam będąc młody. Bystrym znajdą mnie w
sądzie, wzbudzę podziw u możnych. Gdy będę milczał – wyczekiwać będą, a
gdy przemówię – uważać; i jeśli długo przemawiać będę – położą rękę na
ustach. Przez nią zdobędę nieśmiertelność, zostawię wieczną pamięć
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
potomnym. Będę władał ludami, poddane mi będą narody: usłyszawszy mnie
ulękną się władcy straszliwi. Okażę się dobrym wśród ludu i mężnym na
wojnie. Wszedłszy do swego domu przy niej odpocznę, bo obcowanie z nią nie
sprawia przykrości ani współżycie z nią nie przynosi udręki, ale wesele i
radość. Gdym sobie nad tym pomyślał i rozważyłem to w sercu, że w
zażyłości z Mądrością leży nieśmiertelność, w przyjaźni z nią szlachetna
rozkosz, w dziełach jej rąk nieprzebrane bogactwa, a roztropność we
wspólnych z nią ćwiczeniach i sława w posiadaniu jej nauki – krążyłem,
szukając, jak by ją wziąć do siebie. Byłem dzieckiem dorodnym i dusza
przypadła mi dobra, a raczej: będąc dobrym wszedłem do ciała nieskalanego.
Wiedząc jednak, że nie zdobędę jej inaczej, tylko jeśli Bóg udzieli – a i to już
było sprawą Mądrości wiedzieć, czyja jest ta łaska – udałem się do Pana i
błagałem Go i mówiłem z całego serca” (Mdr 8, 1-21).
+ całość ziemi ogarnięta mrokiem aż do godziny dziewiątej. „A gdy nadeszła
godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie
dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eloi, Eloi, lema sabachthani, to
znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Niektórzy ze stojących
obok, słysząc to, mówili: Patrz, woła Eliasza. Ktoś pobiegł i napełniwszy
gąbkę octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić, mówiąc: Poczekajcie,
zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć [ krzyża]. Lecz Jezus zawołał
donośnym głosem i oddał ducha.” (Mk 15, 33-37)
+ Całość ziemi oświecona światłem paruzji. „Wtedy jeśliby wam kto
powiedział: "Oto tu jest Mesjasz" albo: "Tam, nie wierzcie". Powstaną bowiem
fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w
błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych. Oto wam
przepowiedziałem. jeśli więc wam powiedzą: "Oto jest na pustyni", nie
chodźcie tam. "Oto wewnątrz domu", nie wierzcie. Albowiem jak błyskawica
zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem
Syna Człowieczego. Gdzie jest padlina, tam się i sępy zgromadzą.” (Mt 24,
23-28)
+ Całość Ziemi otrzyma błogosławieństwo Boże za pośrednictwem Abrahama.
„Obietnica Abrahamowi (Rdz 12, 1-3) miała przygotować nowy lud i
zapowiadała historię współdziałania ludu z Bogiem, różną od pogan, spośród
których Abraham został „wywołany” słowem Bożym: on będzie Ojcem
Narodu, który przygotuje Kahał (Kościół) dla całej Rodziny Narodów: „Uczynię
bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię [...].
Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi”. Jest to
właściwie
mesjaństwo
łączone:
chrystologiczne
i
eklezjalne.
Błogosławieństwo Jakubowe (Rdz 49, 8-12) w wyroczni o synach Jakuba
(„Izraela”), o dwunastu pokoleniach, zapowiada jakiegoś pasterza – króla z
pokolenia Judy (od „Judy” wywodzi się nazwa „Żyd”), który w przyszłości ma
władać narodem i narodami: „Judo, młody lwie, na zdobyczy róść będziesz,
mój synu [...]. Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska spośród
kolan jego, aż przyjdzie ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u
narodów”. Wiecznym królem może być tylko Mesjasz” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 509/.
Wyrocznia Balaama wieści to samo: „Król [Izraela] wiele mocniejszy niż Agag,
królestwo jego w górę wyniesione [...]. Widzę go, lecz jeszcze nie teraz,
dostrzegam go, ale nie z bliska: wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
podnosi się berło. Zapanuje Jakub nad nieprzyjacielem” (Lb 24, 7.15-19).
Według Jahwistów, dysponujących zresztą starszymi znacznie przekazami,
historia świata zmierza w nurcie centralnym do wydania na świat Króla
(Dawida) i jego Potomka, który będzie jakimś szczególnym spełnieniem króla
Dawida. Nie ma tu danych o samej Postaci, kim ona będzie i kto nią będzie,
lecz natchniona jest informacja o jego przyjściu” /Tamże, 510.
+ Całość ziemi otrzymuje prawdę wiary i zbawienie dzięki tradycji. Ewangelia
przekazywana jest najpierw przez „tradycję apostolską” (Św. Ireneusz z
Lyonu, Adverus haereses, III, 3), którą Ireneusz nazywa też „dawną tradycją
apostołów” (III, 4, 2) i utożsamia z „regułą prawdy” (I, 22, 1; II, 27, 1; III, 2 1;
11, 1; 15, 1; IV, 35, 4) lub z „przepowiadaniem prawdy” (III, 3, 3), które
wyraża się szczególnie w wyznawaniu wiary. Poza tym Ireneusz używa jeszcze
terminy pokrewne: „tradycja prawdy” oraz „porządek tradycji” (III, 4, 1).
Dzięki tradycji dociera do krańców ziemi prawda wiary i zbawienie „zapisane
bez papieru i atramentu przez Ducha w naszych sercach” (III, 4, 2). Tradycja
obejmuje nauczanie oraz dobre uczynki, jest jawna i dostępna dla
wszystkich, nie jest ukryta, ezoteryczna, jak u gnostyków C1.1 47.
+ Całość Ziemi powiodła wzrokiem za Bestią w podziwie. „I ujrzałem Bestię
wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej
dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze. Bestia, którą
widziałem, podobna była do pantery, łapy jej – jakby niedźwiedzia, paszcza
jej – jakby paszcza lwa. A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę. I
ujrzałem jedną z jej głów jakby śmiertelnie zranioną, a rana jej śmiertelna
została uleczona. A cała ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią; i
pokłon oddali Smokowi, bo władzę dał Bestii. I Bestii pokłon oddali, mówiąc:
Któż jest podobny do Bestii i któż potrafi rozpocząć z nią walkę? A dano jej
usta mówiące wielkie rzeczy i bluźnierstwa, i dano jej możność przetrwania
czterdziestu dwu miesięcy. Zatem otworzyła swe usta dla bluźnierstw
przeciwko Bogu, by bluźnić Jego imieniu i Jego przybytkowi, i mieszkańcom
nieba. Potem dano jej wszcząć walkę ze świętymi i zwyciężyć ich, i dano jej
władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem. Wszyscy
mieszkańcy ziemi będą oddawać pokłon władcy, każdy, którego imię nie jest
zapisane od założenia świata w księdze życia zabitego Baranka. Jeśli kto ma
uszy, niechaj posłyszy! Jeśli kto do niewoli jest przeznaczony, idzie do
niewoli, jeśli kto na zabicie mieczem – musi być mieczem zabity. Tu się
okazuje wytrwałość i wiara świętych. Potem ujrzałem inną Bestię,
wychodzącą z ziemi: miała dwa rogi podobne do rogów Baranka, a mówiła
jak Smok. I całą władzę pierwszej Bestii przed nią wykonuje, i sprawia, że
ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii, której rana
śmiertelna została uleczona. I czyni wielkie znaki, tak iż nawet każe ogniowi
zstępować z nieba na ziemię na oczach ludzi. I zwodzi mieszkańców ziemi
znakami, które jej dano uczynić przed Bestią, mówiąc mieszkańcom ziemi,
by wykonali obraz Bestii, która otrzymała cios mieczem, a ożyła. I dano jej,
by duchem obdarzyła obraz Bestii, tak iż nawet przemówił obraz Bestii, i by
sprawił, że wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi
Bestii. I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy
otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni
sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii lub liczby jej imienia. Tu jest
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
[potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba ta
bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć” (Ap 13, 1-18).
+ Całość Ziemi słucha Dobrej Nowiny ogłaszanej przez uderzenia wielkie
dzwonów cerkwi. „Cerkiew (5). Trzecia i najważniejsza część cerkwi – ołtarz
(łac. altare - podwyższone miejsce ofiarne, w cerkwi także jako prezbiterium)
odpowiada „świętemu świętych” w świątyni starotestamentowej. W warstwie
symbolicznej ta część świątyni jest mieszkaniem Boga; miejscem, gdzie na
tronie zasiada Chrystus; wyrażeniem boskości Chrystusa; niebem na ziemi.
Miejscem najważniejszym ołtarza i zarazem najświętszym jest „priestoł”
(„tron Boży”), który symbolizuje to, co znajduje się ponad niebiosami, tron
niewidzialnego Boga. „Priestoł” jest również symbolem ziemskich miejsc
ofiarnych: stół ostatniej wieczerzy, Golgota, Grób Pański, Wieczernik, a także
symbolem Grobu Pańskiego. Dlatego przykryty jest białym obrusem
mającym przypominać całun, w który zawinięte zostało ciało Chrystusa. Na
nim położona jest błyszcząca, jasna tkanina, która ma symbolizować
Przemienienie Pańskie. W lewej części ołtarza postawiony jest stół ofiarny
(„żertwiennik”), na którym przygotowuje się chleb i wino do Eucharystii;
nakryty takimi samymi obrusami co „priestoł”, ma przypominać miejsce
narodzenia Chrystusa - Betlejem i równocześnie miejsce śmierci - Golgotę.
Na ołtarzu jest jeszcze tron biskupi, górne miejsce („gornieje miesto”)
podkreślające duchową i kanoniczną władzę biskupa (sukcesja apostolska),
a po jego obu stronach ustawione są „sopriestolia”, siedzenia dla
prezbiterów. Górne miejsce posiada również swoją symbolikę. Może na nim
zasiadać jedynie biskup i ma ono przypominać niewidzialny tron Chrystusa.
Zasiadający na nim hierarcha w otoczeniu kapłanów ma przywodzić na myśl
Zbawiciela otoczonego Apostołami. / Architektonicznie z cerkwią może być
związana dzwonnica. Dzwony oznajmiające święta roku kościelnego,
nawołujące do modlitwy, przypominające o tajemnicy wcielenia w warstwie
symbolicznej są głosem Boga. Poświęcone przez biskupa przekazują
błogosławieństwo, które stało się ich udziałem. Wyróżnia się trzy rodzaje
uderzeń: małe, symbolizujące starotestamentowych proroków i zapowiadane
przez nich przyszłe wydarzenia; wielkie, które całej ziemi ogłaszają Dobrą
Nowinę; żelazne, zapowiadające nadejście sądu ostatecznego, dźwięki trąb
anielskich wzywające żywych i umarłych przed oblicze Pana” /A. Bezwiński,
Церковь, w: A. Lazari (red), Mentalność rosyjska. Słownik, Wyd. Śląsk,
Katowice 1995, s. 105.
+ Całość ziemi spustoszona przez nieprawość. „Wtedy sprawiedliwy stanie z
wielką śmiałością przed tymi, co go uciskali i mieli w pogardzie jego trudy.
Gdy ujrzą, wielki przestrach ich ogarnie i osłupieją na widok
nieoczekiwanego zbawienia. Powiedzą pełni żalu do samych siebie, będą
jęczeli w utrapieniu ducha: To ten, co dla nas – głupich – niegdyś był
pośmiewiskiem i przedmiotem szyderstwa: jego życie mieliśmy za szaleństwo,
śmierć jego – za hańbę. Jakże więc policzono go między synów Bożych i ze
świętymi ma udział? To myśmy zboczyli z drogi prawdziwej, nie oświeciło nas
światło sprawiedliwości i słońce dla nas nie wzeszło. Nasyciliśmy się na
drogach bezprawia i zguby, błądziliśmy po bezdrożnych pustyniach, a drogi
Pańskiej nie poznaliśmy. Cóż nam pomogło nasze zuchwalstwo, co dało
chełpliwe bogactwo? To wszystko jak cień przeminęło i jak wieść, co
przebiega; jak okręt prujący pieniącą się toń: śladu jego nie znajdziesz, gdy
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przeszedł, ni bruzdy po jego spodzie wśród fal; jak się nie znajdzie żaden
dowód przelotu ptaka, szybującego w przestworzach: trzepoczące skrzydła
przecięły lekkie powietrze, uderzeniem piór smagane i prute z gwałtownym
szumem - znaku przelotu potem w nim nie znajdziesz. Jak gdy się strzałę
wypuści do celu, rozprute powietrze zaraz się zasklepia, tak że nie poznasz
jej przejścia - tak i my: zniknęliśmy, ledwie zrodzeni, i nie mogliśmy się
wykazać żadnym znakiem cnoty, aleśmy zniszczeli w naszej nieprawości. Bo
nadzieja bezbożnego jak plewa wiatrem miotana i jak lekka piana rozbita
przez burzę. Jak dym się rozwiała od wiatru, zatarła się jak pamięć
chwilowego gościa. A sprawiedliwi żyją na wieki; zapłata ich w Panu i
staranie o nich u Najwyższego. Dlatego otrzymają wspaniałe królestwo i
piękny diadem z rąk Pana; osłoni ich bowiem prawicą, ochraniać ich będzie
ramieniem. Jak zbroję przywdzieje swoją zapalczywość i uzbroi stworzenie ku
odparciu wrogów. Jak pancerzem okryje się sprawiedliwością i jak przyłbicą
osłoni się sądem nieobłudnym. Weźmie świętość za puklerz niezwyciężony i
jak miecz wyostrzy gniew nieubłagany, a razem z Nim świat będzie walczył
przeciw nierozumnym. Polecą z chmur celne pociski błyskawic, pomkną do
celu jak z dobrze napiętego łuku, a gniewne grady wyrzucone zostaną jak z
procy. Wzburzą się przeciw nim wody morskie i rzeki nieubłaganie ich
zatopią. Podniesie się przeciw nim powiew mocy i jak wichura ich zmiecie.
Tak nieprawość spustoszy całą ziemię, a nikczemność obali trony
możnowładców” (Mdr 5, 1-23).
+ Całość ziemi święta. „Kult Nowego Przymierza „w Duchu i prawdzie” (J 4,
24) nie jest związany z jakimś określonym miejscem na zasadzie wyłączności.
Cała ziemia jest święta i powierzona ludziom. Gdy wierni gromadzą się w
jakimś miejscu, są „żywymi kamieniami”, zebranymi w celu „budowania
duchowej świątyni” (1 P 2, 4-5). Ciało Chrystusa Zmartwychwstałego jest
duchową świątynią, z której tryska źródło wody żywej. Wszczepieni w
Chrystusa przez Ducha Świętego, „jesteśmy świątynią Boga żywego” (2 Kor 6,
16)” (KKK 1179). „Jeśli w jakimś kraju nie jest naruszana wolność religijna,
chrześcijanie wznoszą budowle przeznaczone do kultu Bożego. Te widzialne
kościoły nie są zwyczajnymi miejscami zgromadzeń, ale oznaczają i ukazują
Kościół żyjący w tym miejscu, mieszkanie Boga z ludźmi pojednanymi i
zjednoczonymi w Chrystusie” (KKK 1180). „Dom modlitwy, gdzie sprawuje się
i przechowuje Najświętszą Eucharystię oraz gdzie gromadzą się wierni i gdzie
czci się obecność Syna Bożego, Zbawiciela naszego, złożonego za nas na
ołtarzu ofiarnym jako pomoc i pociechę wiernych, winien być schludny,
sposobny do modlitwy i świętych uroczystości”. W tym „domu Bożym”
prawda i harmonia znaków, które go tworzą, powinny ukazywać Chrystusa,
który jest obecny i działa w tym miejscu” (KKK 1181). ”Ołtarzem Nowego
Przymierza jest Krzyż Chrystusa, z którego wypływają sakramenty Misterium
Paschalnego. Na ołtarzu, który stanowi centrum świątyni, uobecnia się w
znakach sakramentalnych ofiara Krzyża. Ołtarz jest także stołem Pańskim,
do którego jest zaproszony Lud Boży. W niektórych liturgiach wschodnich
ołtarz jest także symbolem grobu (Chrystus naprawdę umarł i naprawdę
zmartwychwstał)” (KKK 1182).
+ Całość ziemi terenem działania mocy Ducha Świętego zesłanego Kościołowi
w dniu Pięćdziesiątnicy. „W dniu Pięćdziesiątnicy znalazły swe najbliższe i
bezpośrednie potwierdzenie zapowiedzi Chrystusa z mowy pożegnalnej, a w
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
szczególności owa zapowiedź, do której obecnie się odwołujemy: „Pocieszyciel
[…] przekona świat o grzechu”. W dniu tym, na apostołów skupionych w
modlitwie, wraz z Maryją, Matką Chrystusa, w tymże samym Wieczerniku
zstąpił przyobiecany Duch Święty, jak to czytamy w Dziejach Apostolskich: „I
wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi
językami, tak jak im Duch pozwalał mówić” (Dz 2, 4), „doprowadzając ten
sposób do jedności ludy rozproszone i ofiarując Ojcu pierwociny wszystkich
narodów. Związek pomiędzy zapowiedzią i obietnicą Chrystusa a tym
wydarzeniem jest wyraźny. Jesteśmy po prostu świadkami pierwszego i
podstawowego wypełnienia się obietnicy Parakleta. Przychodzi On – zostaje
posłany od Ojca – „po” odejściu Chrystusa, „za cenę” tego odejścia. Było to
naprzód odejście przez śmierć krzyżową, z kolei zaś – czterdziestego dnia po
zmartwychwstaniu – poprzez chrystusowe wstąpienie do nieba. Jeszcze w
momencie wniebowstąpienia Chrystus nakazał apostołom „nie odchodzić z
Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca”; „wkrótce zostaniecie ochrzczeni
Duchem Świętym”, „gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i
będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po
krańce ziemi” (Dz 1, 4. 5. 8)” (Dominum et Vivificantem 30).
+ Całość Ziemi terenem misyjnym. „Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o
wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym
udzielił przez Ducha Świętego poleceń Apostołom, których sobie wybrał, a
potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że
żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A
podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale
oczekiwać obietnicy Ojca: Słyszeliście o niej ode Mnie – [mówił] – Jan chrzcił
wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzeczeni Duchem Świętym. Zapytywali
Go zebrani: Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?
Odpowiedział im: Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił
swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i
będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po
krańce ziemi. Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok
zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak
wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I
rzekli: Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten
Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go
wstępującego do nieba” (Dz 1, 1-11).
+ całość ziemi wydaje plony. „I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę
przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie
nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i
dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po
ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa
zielona. I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo
dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty.” (Rdz 1,29-31) bt
+ całość ziemi zamieszkała przez ludzkość pochodzącą z jednego człowieka.
Na Aeropagu po wstępie „św. Paweł zaczyna mówić o Bogu jako Stwórcy, jako
o Tym, który przerasta całą rzeczywistość i jest źródłem wszelkiego życia. W
dalszym ciągu swej mowy stwierdza: „On z jednego [człowieka] wyprowadził
cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi. Określił
właściwe czasy i granice ich zamieszkania, aby szukali Boga, czy nie znajdą
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Go niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z
nas” (17,26-27).” FR 24
+ Całość ziemi zawładnięta przez słowo Boga. „Gdy głęboka cisza zalegała
wszystko, a noc w swoim biegu dosięgała połowy, wszechmocne Twe słowo z
nieba, z królewskiej stolicy, jak miecz ostry niosąc Twój nieodwołalny rozkaz,
jak srogi wojownik runęło pośrodku zatraconej ziemi. I stanąwszy, napełniło
wszystko śmiercią: nieba sięgało i rozchodziło się po ziemi. I zaraz zaczęły ich
trapić straszne senne widziadła, i opadła ich trwoga nieoczekiwana. A
padając każdy gdzie indziej na wpół umarły, wyjawiał przyczynę, dla której
umierali: trapiące ich sny uprzedziły ich o tym, by nie ginęli w
nieświadomości, czemu strasznie cierpią. Także na sprawiedliwych przyszła
próba śmierci, doszło na pustyni do zagłady wielu, ale gniew ten nie był
długotrwały. Spiesznie bowiem wystąpił w obronie Mąż Nienaganny, niosąc
broń swojej posługi: modlitwę i przebłagalną ofiarę kadzielną. Stawił czoło
gniewowi, położył kres klęsce, okazawszy, że Twoim jest sługą. Przezwyciężył
on gniew nie siłą ciała, nie mocą oręża, lecz słowem pokonał Karzącego,
przypominając dane ojcom obietnice i przymierza. Gdy umarli już padali
gromadnie na siebie, stanął pośrodku i położył kres zapalczywości i przeciął
jej drogę do żywych. Bo cały świat był na długiej jego szacie, chwalebne
imiona ojców wyryte na czterech rzędach kamieni i na diademie jego głowy
Twoja wspaniałość. Przed nimi to ustąpił, ich uląkł się Niszczyciel, dosyć
bowiem było samej próby gniewu” (Mdr 18, 14-25).
+ Całość ziemia ewangelizowana. „Kiedy wychodzili, proszono ich, aby w
następny szabat mówili do nich o tym samym. A po zakończeniu zebrania,
wielu Żydów i pobożnych prozelitów towarzyszyło Pawłowi i Barnabie, którzy
w rozmowie starali się zachęcić ich do wytrwania w łasce Boga. W następny
szabat zebrało się niemal całe miasto, aby słuchać słowa Bożego. Gdy Żydzi
zobaczyli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc sprzeciwiali się temu, co
mówił Paweł. Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: Należało głosić
słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za
niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał
nam Pan: Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po
krańce ziemi. Poganie słysząc to radowali się i wielbili słowo Pańskie, a
wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie
rozszerzało się po całym kraju. Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe
niewiasty i znaczniejszych obywateli, wzniecili prześladowanie Pawła i
Barnaby i wyrzucili ich ze swoich granic. A oni otrząsnąwszy na nich pył z
nóg, przyszli do Ikonium, a uczniów napełniało wesele i Duch Święty” (Dz 13,
42-52).
13