Biuletyn formacyjny nr 35, Grudzień 2008

Transkrypt

Biuletyn formacyjny nr 35, Grudzień 2008
Numer 35,Grudzień 2008
Moja wizyta w Indiach
Nie roszcząc sobie żadnego prawa, postaram się przedstawić Wam niektóre aspekty mojego
pobytu w Indiach, w miesiącu sierpniu 2008. Moja wizyta w Indiach miała dwa cele: przede
wszystkim, aby poznać niektóre szkoły pallotyńskie oraz by uczestniczyć w spotkaniu Rektorów
i Dyrektorów instytutów pallotyńskich.
Przebywałem w Indiach 15 dni. Odwiedziłem liczne wspólnoty przemieszczając się
samochodem, autobusem, pociągiem i samolotem. Niektóre zjawiska natychmiast przykuwają
uwagę: wielkie tłumy ludzi; zawsze jest się pośród wielu osób, również na ulicach. W kategorii
zaludnienia można powiedzieć, że nie ma tam przestrzeni pustej.
Warunki życia: nam Brazylijczykom ubóstwo nie jest obce, lecz bieda w Indiach jest bardziej
przytłaczająca.
Struktura miast: mimo, że można spotkać liczne, nowoczesne i luksusowe wieżowce, są one
jednak zatopione w prowizorycznych strukturach miejskich, które wydają się podobne do naszych
peryferii.
Pogoda ducha: mimo licznych trudności ludzie są zawsze radośni, a ich prostota fascynuje.
Duch religijny: jest to naród charakteryzujący się powołaniem mistycznym, wszędzie „oddycha
się religijnością”.
Duch pokojowy: ludność jest zawsze pogodna, również w chaosie ruchu drogowego nie
zauważyłem żadnego wypadku, nie było widać żadnej postawy przemocy, nawet w miejscach
najbardziej prostych.
W czasie odwiedzin wspólnot pallotyńskich łatwo zauważyć odwagę i duch zaangażowania
księży. Pomimo niemożliwości ewangelizowania jeszcze bardziej otwartego, zważywszy na to, że
prawo kraju zabrania tego, księża inwestują w szkoły jako środek ewangelizacji (bardziej obecnością,
gdyż większa część uczniów oraz nauczycieli to niechrześcijanie) oraz jako źródło utrzymania.
Wiele szkół jest deficytowych, mimo to traktowane są one jednak jako inwestycja na przyszłość,
dlatego też poszukuje się wciąż zasobów pieniężnych w bankach, aby szkoły powstawały. Wielkim
wyzwaniem jest jakość, jednak mając na uwadze trudności ekonomiczne napotykane w kraju, szkoły
nie wymagają dużego nakładu.
Sposób, w jaki przyjęto nas we wszystkich wspólnotach, zrobił na nas ogromne wrażenie:
zawsze byliśmy przyjmowani z wielką radością i wszędzie starano się, aby niczego nam nie
brakowało. Pokazano nam pallotyńską pracę oraz miejsca związane z pallotynami.
Wszyscy byli niezwykli, lecz chciałbym podziękować przede wszystkim trzem Wyższym
Przełożonym w Indiach: Ks. Susayan Sathyanesan, Przełożonemu Prowincjalnemu Prowincji
Wniebowzięcia (Bangalore), Ks. Augustine Varickakal, Przełożonemu Prowincjalnemu Prowincji
Objawienia Pańskiego (Nagpur), i Ks. Arogyadas Kottana, Przełożonemu Regionalnemu Regii
Khrist Jyothi (Raipur). Wszyscy trzej Przełożeni byli przez cały czas zatroskani o nas i chętni
do pomocy; dokładali wszelkich starań, aby każdy wyjechał z najlepszym doświadczeniem ich kraju.
Chciałbym wspomnieć również osobę Ks. Jacoba Nampudakam, koordynatora całego
przedsięwzięcia. Wykazał się wielką kompetencją nie tracąc nigdy swojego przyjaznego
usposobienia, ani serdeczności.
Pobyt w Indiach był dla mnie wielką okazją do tego, aby poznać nową rzeczywistość, która
z pewnością wszystkich ubogaca. Uczestniczenie w życiu współbraci pallotynów i ich instytutów
akademickich, poznanie ich doświadczenia oraz dyskutowanie nad nowymi aspektami formacji
akademickiej były okazją do tego, aby uświadomić sobie konieczność rozwijania współpracy
i wymiany pomiędzy naszymi instytutami.
Ta wizyta dała mi nową nadzieję co do przyszłości rodziny pallotyńskiej oraz Kościoła.
Pallotyni w Indiach, z około 300 księżmi i braćmi w trzech jednostkach administracyjnych, i z taką
samą liczbą studentów na różnych etapach formacji, mają przyszłościową perspektywę ich silnej
obecności w tym kraju. W społeczeństwie multireligijnym Indii nasze instytucje wychowawcze są
światłem wskazującym harmonię i pokój. Duch zaangażowania i gorliwości misyjnej współbraci
z Indii mogą pomóc w ich służbie pallotyńskiemu światu na rzecz współpracy. Nasze
Stowarzyszenie wraz z Siostrami Pallotynkami (obu Kongregacji) tworzą jedyną w swoim rodzaju
żyzną glebę dla rozwoju ZAK na subkontynencie indyjskim.
Był to pobyt długi, przez co wyczerpujący, z wieloma troskami, ale mimo to chętnie mógłbym
go jeszcze powtórzyć. A po powrocie do naszego kraju pozostaje mi tylko podziękować, przede
wszystkim księżom: Edgarowi Xavier Ertl i Valdeci Antonio de Almeida, za przyjaźń; wspólnotom
pallotyńskim w Indiach za wspaniałomyślność i gościnność; Ks. Jacobowi Nampudakam, a w Jego
osobie całej Radzie Generalnej, za wspaniałą inicjatywę promowania i animowania takich spotkań;
oraz naszej Prowincji, która poprzez Radę Prowincjalną, dała nam możliwość poznania tej
rzeczywistości oraz doświadczenia w niej ducha i charyzmatu św. Wincentego Pallottiego.
Ks. Antonio Dalla Costa, SAC
Dyrektor Fakultetu FAPAS – Santa Maria
Brazylia