Wokół Władimira Kozłowa w kolonii karnej dzieją się dziwne rzeczy

Transkrypt

Wokół Władimira Kozłowa w kolonii karnej dzieją się dziwne rzeczy
Władimira Kozłowa (Vladimira Kozlova) izolują nawet w więzieniu
na podstawie publikacji serwisu Respublika
Wokół Władimira Kozłowa w kolonii karnej dzieją się dziwne rzeczy. Nagle pozostali
więźniowie zaczęli go bojkotować. Politylk poinformował o tym swoją żonę Aliję
Turusbiekową w rozmowie telefonicznej. Dziś Alija napisała o tym w serwisie
społecznościowym Facebook.
Alija Turusbiekowa (Aliya Turusbekova) na profilu Facebook “Wolność dla W.Kozłowa,
I.Winiawskiego i S.Sapargali” napisała: “Dzwonił Władimir Kozłow. Jest w bardzo złym
nastroju. W kolonii dzieją się dziwne rzeczy. Nagle wszyscy więźniowie zaczęli go
bojkotować i prawie nikt z nim nie rozmawia. Więźniowie, którzy nie tak dawno ustawiali się
w kolejce, by poprosić go o słodycze, czy papierosy teraz przestali do niego podchodzić i
niczego nie chcą. W ich slangu takie działanie nazywa się “zamorozka”. Jedno jest jasne – w
tej kolonii więźniowie robią to, co im nakaże administracja więzienna. Zatem to administracja
doprowadziła do bojkotu” .
Pod komentarzem w przeciągu 20 minut pojawiło się około 30 komentarzy. Sama Alija
dodała, że Władimir Kozłow jest gotów odmówić przyjmowania paczek, ponieważ “sytuacja
jest chora, w związku z tym, że 80% więźniów nie dostaje niczego. Może to doprowadzić do
złych stosunków między osadzonymi a Władimirem Kozłowem”.
Pozostali komentatorzy doszli do wspólnych wniosków - takie zachowanie więźniów nie jest
przypadkowe. Biorąc pod uwagę, że polityk jest osadzony w tak zwanym “czerwonym
więzieniu”*, gdzie administacja ma duży wpływ na zachowanie osadzonych i wykonywane są
polecenia służby więziennej, wszystkim komentującym do głowy przychodzą te same myśli.
Rozkaz przyszedł z góry.
Obrońca praw człowieka z Kazachstanu Jewgienij Żowtis tak skomentował sytuację:
“To znana technologia (więzienna). W kolonii karnej na Białorusi, gdzie wyrok odsiaduje
znany działacz na rzecz praw człowieka Aleś Bielacki, już będzie rok jak pozostali osadzeni
nie zadają się z nim – nie rozmawiają i w ogóle ignorują go w obawie przed konsekwencjami
ze strony administracji więziennej. To jest metoda wywierania presji psychologicznej. Zona
jest “czerwona” i dlatego wiadomo, że to proces kontrolowany. W “czarnej” administracja nie
mogłaby czegoś takiego przedsięwziąć. Organizacją takich akcji zajmują się zazwyczaj
reżimowi oficerowie operacyjni, którzy są w stałym kontakcie z członkami komitetu, w
przypadkach osadzenia więźniów “politycznych”. To bardzo trudna sytuacja i niezwykle
trudno jest wytrzymać takie sztuczne izolowanie. I, naturalnie, jest to reakcja polityczna na
problemy polityki zagranicznej, związanej z Wołodią i pozostałymi więźniami politycznym,
represjonowaniem mediów itd. Życzę cierpliwości I wytrzymałości Wołodii”.

Określenie “czerwone więzienie” oznacza, że wewnętrzne stosunki między więźniami są
kontrolowane przez administrację więzienną, w odróżnieniu od “czarnego więzienia”, w
którym wewnętrzne stosunki regulowane są tradycyjnym kodeksem samych więźniów.