Elita w kapitalizmie

Transkrypt

Elita w kapitalizmie
Elita w kapitalizmie
Autor: Ludwig von Mises
Źródło: mises.org
Tłumaczenie: Paweł Kot
Wielu
Adama
poważanych
Fergusona
myślicieli,
od
począwszy,
próbowało
uchwycić
charakterystyczne
cechy
odróżniające
współczesne
społeczeństwo
kapitalistyczne ─ gospodarkę rynkową — od
innych systemów organizacji społeczeństwa.
Rozróżniali
narody
społeczeństwa
wojujące
i
zmilitaryzowane
handlowe,
i
te
z
wolnością osobistą, społeczności kastowe i
oparte na umowie. Stosunek do każdego z
tych dwóch „typów idealnych” różnił się
oczywiście
w
zależności
od
autora,
ale
wszyscy byli zgodni w ich przeciwstawianiu
sobie
oraz
przekonaniu,
że
żaden
inny
sposób organizacji spraw społecznych nie jest możliwy do pomyślenia i
wprowadzenia1. Można nie zgadzać się z niektórymi cechami, które przypisują oni
każdemu z typów, ale trzeba przyznać, że taka klasyfikacja pozwala nam
zrozumieć podstawowe fakty historyczne czy też te dotyczące obecnych
konfliktów społecznych.
Jest wiele powodów uniemożliwiających pełne zrozumienie wagi, jaką ma
rozróżnienie tych dwóch typów społeczeństw. Po pierwsze, istnieje powszechna
niechęć towarzysząca docenianiu zjawiska wrodzonej nierówności. Po drugie, nie
dostrzega
się
podstawowej
różnicy
między
przedkapitalistycznym
i
kapitalistycznym społeczeństwem co do znaczenia oraz skutków prywatnej
własności
środków
produkcji.
Wreszcie,
poważnym
problemem
jest
niejednoznaczne stosowanie terminu „władza gospodarcza”.
1
Zob. Ludwig von Mises, Human Action (Chicago: Henry Regnery, 1966), s. 195-198.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
Wrodzona nierówność
Doktryna przypisująca wszystkie różnice między osobami wpływom
środowiska jest nie do utrzymania. Fakt, iż istoty ludzkie rodzą się nierówne pod
względem fizycznym i umysłowym, nie może być zaprzeczony przez żadnego
rozsądnego człowieka, w tym nie przez pediatrów. Niektórzy ludzie przewyższają
swoich bliźnich zdrowiem i witalnością, siłą i pojętnością umysłu, energią i
umiejętnością podejmowania decyzji. Niektórzy są lepiej przysposobieni do
ziemskich spraw, a inni mniej.
Z tego punktu widzenia możemy ─ nie pozwalając sobie na sądy
wartościujące ─ rozróżnić lepszych i gorszych ludzi. Karol Marks pisał o
„nierównościach w uzdolnieniach jednostek,a przez to w zdolności produkcyjnej
(Leistungsfähigkeit), jako naturalnych przywilejach” i był w pełni świadomy, że
ludzie: „nie byliby indywidualnymi jednostkami, gdyby nie różnili się w
uzdolnieniach”2.
W czasach przedkapitalistycznych „lepsi” ludzie korzystali ze swojego
uprzywilejowania,
przejmując
władzę
nad
masami
słabszych,
„gorszych”.
Zwycięscy wojownicy pozyskiwali dla siebie wszystkie ziemie zdatne do polowań i
połowów, hodowli i upraw. Reszcie ludzi pozostawało tylko służyć książętom i ich
świtom. Byli sługami i niewolnikami, podwładnymi bez ziemi i pieniędzy.
Taki był, ogólnie rzecz biorąc, stan rzeczy w większej części świata, gdy
rządzili „bohaterowie”3, a „komercjalizm” nie istniał. Z drugiej strony, w procesie,
który chociaż przerywany nawrotami przemocy, trwał przez wieki, duch
przedsiębiorczości ─ tzn. pokojowej współpracy bazującej na podziale pracy ─
podważył mentalność „starych dobrych czasów”. Kapitalizm — gospodarka
rynkowa
—
radykalnie
przekształcił
gospodarczą
i
polityczną
organizację
ludzkości.
W społeczeństwie przedkapitalistycznym ludzie hojniej obdarowani przez
los nie znali innej metody wykorzystywania swojej przewagi poza zniewalaniem
mas. Natomiast w kapitalizmie jednostki bardziej zdolne i utalentowane mogą
uzyskać korzyści, służąc potrzebom większości mniej utalentowanych ludzi.
2
Karl Marx, Critique of the Social-Democratic Program of Gotha (Letter to Bracke, May 5,
1875).
3
Werner Sombart, Händler und Helden (Hucksters and Heroes) (Munich, 1915).
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
W gospodarce rynkowej rządzą konsumenci. Konsumenci decydują
poprzez swoje zakupy lub powstrzymywanie się od zakupów, co powinno być
produkowane, przez kogo, jak, jakiej jakości i w jakiej ilości. Przedsiębiorcy,
kapitaliści i posiadacze ziemscy, którzy nie potrafią w najlepszy i najtańszy
sposób zaspokoić najbardziej naglących z jeszcze niezaspokojonych potrzeb
konsumentów, zostają zmuszeni do pożegnania się z biznesem.
W biurach i laboratoriach najbłyskotliwsze umysły przekuwają najbardziej
skomplikowane rezultaty badań naukowych w produkcję coraz lepszych urządzeń
dla
ludzi,
którzy
ani
trochę
nie
interesują
się
teoriami
naukowymi
umożliwiającymi ich wytwarzanie. Im większe przedsiębiorstwo, tym bardziej jest
zmuszone do dostosowywania się względem zmieniających się mód i kaprysów
mas — jego panów. Naczelną zasadą kapitalizmu jest masowa produkcja dla
mas. Zwykły człowiek jest najważniejszy w gospodarce rynkowej. Jest klientem,
„który ma zawsze rację”.
W
sferze
politycznej
władza
przedstawicielska
jest
następstwem
supremacji konsumentów na rynku. Osoby zajmujące stanowiska publiczne
zależą od głosujących w podobny sposób, jak przedsiębiorcy i inwestorzy zależą
od konsumentów. Ten sam proces historyczny, który wprowadził system
kapitalistyczny na miejsce przedkapitalistycznego, wprowadził także system
rządów powszechnych — demokrację — w miejsce absolutyzmu królewskiego i
innych form „rządów niewielu”.
Gdziekolwiek tylko gospodarkę rynkową zastąpił socjalizm, tam wróciła i
autokracja Nie ma znaczenia, że socjalistyczny czy komunistyczny despotyzm
jest
kamuflowany
używaniem
takich
nazw
jak
„dyktatura
proletariatu”,
„demokracja ludowa” czy „zasada wodzostwa” — zawsze chodzi o dominację
małej grupy nad resztą społeczeństwa.
Nie
można
bardziej
nietrafnie
określić
stosunków
panujących
w
społeczeństwie kapitalistycznym, niż nazywając działalność „rządzącej” klasy
kapitalistów i przedsiębiorców „wyzyskiwaniem” mas porządnych ludzi. Nie
musimy
podnosić
kwestii,
w
jaki
sposób
ludzie
będący
w
systemie
kapitalistycznym biznesmenami mogliby wykorzystać swoje talenty w innym
dającym
się
pomyśleć
sposobie
organizacji
produkcji.
W
kapitalizmie
współzawodniczą ze sobą w służbie ludziom mniej utalentowanym. Wszystkie
myśli skupiają na doskonaleniu metod zaopatrywania konsumentów. Każdego
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
roku, każdego miesiąca, każdego tygodnia coś nowego pojawia się na rynku i
bardzo szybko staje się dostępne dla wielu. Właśnie dlatego, że biznesmeni
produkują dla zysku, produkują z pożytkiem dla konsumentów.
Własność prywatna
Drugą
niedoskonałością
gospodarczej
organizacji
chaotycznym
używaniem
spotykaną
społeczeństwa
pojęć
zazwyczaj
jest
prawnych,
a
przy
zamieszanie
przede
omawianiu
spowodowane
wszystkim
koncepcji
własności prywatnej.
W
czasach
przedkapitalistycznych
w
zasadzie
dominowała
samowystarczalność, najpierw każdego gospodarstwa, później — stopniowo
kierując się w stronę komercjalizmu
produktów
nie
docierała
na
rynek.
— niewielkich regionów. Większość
Były
one
konsumowane,
nie
będąc
sprzedawanymi i kupowanymi. W takich warunkach nie było zasadniczej różnicy
między prywatną własnością dóbr przemysłowych i konsumpcyjnych. W każdym
przypadku własność służyła tylko właścicielowi. Posiadać coś — czy to było dobro
produkcyjne, czy też konsumpcyjne — znaczyło mieć to tylko dla siebie i używać
tego dla własnej satysfakcji.
W
ramach
gospodarki
rynkowej
jest
inaczej.
Właściciel
dóbr
produkcyjnych, kapitalista, może uzyskać korzyść ze swojej własności tylko
poprzez
skierowanie
jej
w
stronę
zaspokojenia
potrzeb
konsumentów.
W gospodarce rynkowej własność środków produkcji jest nabywana i chroniona
poprzez służbę ogółowi, a tracona, gdy ogół jest niezadowolony ze sposobu jej
wykorzystania.
Własność
prywatna
materialnych
czynników
produkcji jest
mandatem publicznym, który jest wycofywany, kiedy konsumenci stwierdzą, że
ktoś inny efektywniej wykorzysta dobra kapitałowe dla ich korzyści.
System zysków i strat zmusza kapitalistów do traktowania „swojej”
własności
jak
własności
kogoś
innego
powierzonej
im
pod
warunkiem
wykorzystania jej dla osiągnięcia jak największych korzyści dla konsumentów.
Rzeczywiste znaczenie prywatnej własności materialnych środków produkcji w
kapitalizmie mogło być zignorowane i przeinaczone, ponieważ wszyscy —
ekonomiści, prawnicy i laicy — zostali zmyleni faktem, że prawny koncept
własności rozwinięty przez praktyki i doktryny czasów przedkapitalistycznych
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
pozostał niezmieniony lub został zmieniony nieznacznie, podczas gdy znaczenie
efektywne zostało radykalnie przekształcone4.
W społeczeństwie feudalnym ekonomiczna sytuacja każdej jednostki była
determinowana przez ilość zasobów przyznanych jej przez władze. Człowiek
biedny był biedny, ponieważ dano mu mało ziemi lub nie dano wcale. Miał prawo
myśleć (powiedzieć to otwarcie byłoby zbyt niebezpiecznie): „Jestem biedny, bo
inni mają więcej niż powinni”.
Jednak w społeczeństwie kapitalistycznym akumulacja dodatkowego
kapitału przez tych, którym udało się z powodzeniem użyć swoich funduszy dla
dostarczenia produktów konsumentom, wzbogaca wszystkich ludzi. Z jednej
strony podnosi krańcową produktywność pracy, a przez to zwiększa płace.
Z drugiej strony zwiększa ilość dóbr wyprodukowanych i dostarczonych na rynek.
Narody w krajach zacofanych gospodarczo są biedniejsze niż Amerykanie,
ponieważ brak u nich wystarczającej liczby kapitalistów i przedsiębiorców, którzy
osiągnęli sukces.
Tendencja do poprawy standardu życia mas może uwidocznić się tylko
wtedy, gdy akumulacja nowego kapitału postępuje szybciej niż przyrost
populacji.
Tworzenie się kapitału odbywa się przy udziale konsumentów: zarobić
mogą tylko przedsiębiorcy, których działania najlepiej zaspokoją potrzeby rynku.
Wykorzystanie zgromadzonego kapitału jest ukierunkowane na najbardziej
naglące, ale jeszcze niezaspokojone potrzeby konsumentów. Kapitał powstaje i
działa zgodnie z życzeniami konsumentów.
Dwa rodzaje władzy
Zajmując się zjawiskami rynkowymi, używamy terminu „władza”. Jednak
musimy być w pełni świadomi faktu, że stosujemy go w zupełnie innym
rozumieniu od tego tradycyjnego, związanego ze sprawami państwowymi.
Władza
państwowa
jest
środkiem
do
wymuszania
posłuszeństwa
wszystkich, którzy śmieliby nie wykonywać nakazów wydawanych przez rząd.
Nikt nie nazwałby rządu instytucją, której brak tej właściwości. Każda decyzja
4
To wielki poeta rzymski Quintus Horatius Flaccus pierwszy odniósł się do własności dóbr
producentów w gospodarce rynkowej. Zob. Mises, Socialism (Yale, 1951), s. 42 n;
(Liberty Fund, 1981), s. 31 n.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
państwowa
jest
zabezpieczana
funkcjonariuszami
policji,
strażnikami
więziennymi i katami. Jakkolwiek pożyteczne może wydawać się konkretne
działanie rządu, może ono dojść do skutku, tylko dlatego, że państwo posiada
odpowiednie narzędzia przymusu.
Szpital wspierany przez państwo służy celom dobroczynnym. Ale podatki
zebrane, aby go utrzymać, nie są płacone dobrowolnie. Obywatele oddają część
swojego zarobku, ponieważ w przeciwnym razie wylądują w więzieniu, a fizyczny
opór poborcom podatkowym może być brzemienny w skutkach
Prawdą jest, że większość ludzi, chcąc nie chcąc, zgadza się na ten stan
rzeczy i jak określił to David Hume: „rezygnuje ze swoich sentymentów i pasji na
rzecz swoich władców”. Ludzie zachowują się w ten sposób, ponieważ uważają,
że w dłuższej perspektywie czasu lepiej być lojalnym wobec rządu niż go obalać.
Nie zmienia to faktu, że władza państwowa oznacza wyłącznie represjonowanie
nieposłusznych obywateli poprzez użycie siły. Znając naturę ludzką, instytucja
państwa
jest
środkiem
koniecznym,
by
umożliwić
cywilizowane
życie.
Alternatywą jest anarchia i prawo silniejszego. Niezależnie od tego, nie można
zaprzeczyć, że władza państwowa to prawo do więzienia i zabijania.
Koncepcja
władzy
gospodarczej
stosowana
przez
myślicieli
socjalistycznych oznacza zupełnie coś innego. Rzecz, do której się odnosi, to
zdolność do wpływania na zachowania innych ludzi poprzez oferowaniem im
czegoś, co będzie przy zakupie uznane za bardziej pożądane niż uniknięcie
poświęcenia, którego muszą w tym celu dokonać. W prostych słowach jest to
zaproszenie do transakcji, aktu wymiany. Dam ci a, jeżeli dasz mi b. Nie ma
mowy o żadnym przymusie czy groźbach. Kupujący nie „rządzi” sprzedającym, a
sprzedający nie „rządzi” kupującym.
Oczywiście w gospodarce rynkowej styl życia każdego człowieka jest
dostosowany
do
podziału
pracy
i
powrót
do
samowystarczalności
jest
wykluczony. Nagłe, przymusowe doświadczenie autarkii minionych wieków
zagroziłoby nawet naszemu przetrwaniu. Pewien obraz skutków, jakie mogą
wywołać zaburzenia w systemie rynkowej wymiany, można zaobserwować na
przykładzie zaburzeń w funkcjonowaniu kluczowych dziedzin gospodarki w
wyniku stosowania przemocy przez związki zawodowe, którą toleruje albo nawet
otwarcie wspiera rząd.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
W gospodarce rynkowej każdy specjalista ─ a nie ma innych ludzi niż
specjaliści ─ zależy od innych specjalistów. Wzajemność jest charakterystyczną
cechą relacji międzyludzkich w kapitalizmie. Socjaliści ignorują wzajemność i
mówią o władzy gospodarczej. Według nich na przykład „zdolność do określania
produktu” to część władzy przedsiębiorcy5. Nie można bardziej się pomylić w
opisie gospodarki rynkowej. To nie biznes, ale konsumenci ostatecznie decydują,
co powinno być produkowane.
Według głupiego mitu narody idą na wojnę, ponieważ istnieje przemysł
zbrojeniowy,
a
ludzie
upijają
się,
bo
producenci
alkoholu
mają
władzę
gospodarczą. Jeśli ktoś nazywa władzą gospodarczą możliwość wybierania — czy,
jak wolą socjaliści, „determinowania” — produktu, to musi przyznać, że władza ta
należy do kupujących i konsumentów.
„Współczesna cywilizacja, prawie cała cywilizacja” — jak powiedział wielki
ekonomista brytyjski Edwin Cannan — „jest oparta na zasadzie umilania życia
tym, którzy czynią dobrze rynkowi i uprzykrzania tym, którzy tego nie robią”6.
Rynek oznacza kupujących, czyli wszystkich ludzi.W przeciwieństwie do tego, w
gospodarce planowej czy socjalizmie cele produkcji określają władze centralne,
zaś jednostka dostaje to, co powinna dostać według urzędników. Całe to puste
gadanie o władzy biznesu ma zniszczyć podstawowe rozróżnienie między
wolnością i niewolą.
„Władza” pracodawcy
Ludzie
posługują
się
terminem
„władzy
gospodarczej”,
opisując
wewnętrzne relacje w przedsiębiorstwach. Właściciel prywatnej firmy czy prezes
korporacji dysponuje absolutną władzą. Może sobie pozwolić na kaprysy i
zachcianki. Podwładni zależą od jego decyzji, muszą być posłuszni albo zostaną
zwolnieni i będą cierpieć głód.
Tego typu stwierdzenia ponownie przypisują pracodawcy władzę, którą w
rzeczywistości
posiadają
konsumenci.
Konieczność
pokonania
konkurentów
poprzez służenie rynkowi najtaniej i w najlepszy możliwy sposób, zmusza do
zatrudniania najodpowiedniej przygotowanego personelu. Przedsiębiorstwo musi
5
Na przykład, A.A. Berle, Jr., Power without Property (New York: Harcourt, Brace, Inc.),
1959, s. 82.
6
Edwin Cannan, An Economist's Protest (London: P. S. King & Son, Ltd., 1928), s. vi-vii.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
próbować wyprzedzić konkurencję, nie tylko używając najlepszych materiałów i
metod produkcji, ale także zatrudniając odpowiednich pracowników.
To prawda, że dyrektor przedsiębiorstwa ma możliwość wyrażania swoich
sympatii i antypatii. Wolno mu przedkładać gorszego pracownika nad lepszego,
może zwolnić cennego asystenta, a na jego miejsce przyjąć niekompetentnego i
nieefektywnego zastępcę. Wszystkie błędy, które popełnia, mają jednak wpływ
na zyskowność przedsiębiorstwa. Musi w pełni ponieść ich koszt. Rynek karze
takie
kapryśne
zachowanie.
Siły
rynkowe
zmuszają
przedsiębiorcę
do
traktowania pracownika wyłącznie w kontekście usług, jakie może wyświadczyć
konsumentom.
W transakcjach rynkowych pokusę złośliwych zachowań hamuje koszt ich
podejmowania. Konsument może z jakichś przyczyn, potocznie nazywanych
nieekonomicznymi albo nieracjonalnymi, bojkotować dostawcę, który najtaniej i
najlepiej zaspokoi jego potrzeby. Ale wtedy musi ponieść konsekwencje — albo
dostanie
gorszy produkt, albo
zapłaci wyższą cenę. Władze
państwowe,
egzekwując swoje rozporządzenia, uciekają się do przemocy lub jej groźby.
Rynek nie potrzebuje stosowania przemocy, ponieważ, rezygnując z jego zasad,
każdy karze się sam.
Krytycy kapitalizmu zgadzają się z tym faktem, wskazując, że dla
prywatnego przedsiębiorstwa liczy się tylko pogoń za zyskiem. Zysk może być
osiągnięty tylko wtedy, gdy zaspokoi się potrzeby konsumenta lepiej albo taniej
bądź jednocześnie lepiej i taniej, niż robią to inni. Konsument ze swej natury ma
prawo do
wszelkich
kaprysów
i wymyślnych upodobań.
Biznesmen jako
producent ma tylko jeden cel: dostarczać konsumentowi. Jeśli ktoś potępia
biznesmena za bezduszne gonienie za zyskiem, musi zrozumieć dwie rzeczy.
Po
pierwsze,
takiej
postawy
wymagają
konsumenci,
którzy
nie
zaakceptują żadnej wymówki, otrzymując złe usługi. Po drugie, to właśnie brak
„ludzkiego punktu widzenia” uwalnia relację pracodawca — pracownik od
stronniczości i uprzedzeń.
Ustalenie tych faktów nie sprowadza się ani do pochwały, ani do
potępienia gospodarki rynkowej czy jej politycznego następstwa w postaci
rządów ludu (rządy przedstawicielskie, demokracja). Nauka nie wartościuje, nie
aprobuje i nie potępia; po prostu opisuje i analizuje to, co jest.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
Obowiązek elit
Podkreślanie
naczelnej
roli
konsumentów
przy
wybieraniu
celów
produkcyjnych w nieskrępowanym kapitalizmie nie mówi nic o moralnych i
intelektualnych cechach tych osób. Ludzie jako konsumenci, i podobnie jako
wyborcy, są śmiertelnikami podatnymi na błędy i często mogą wybierać rzeczy,
które w dłuższej perspektywie im zaszkodzą. Filozofowie mogą mieć rację,
krytykując swoich współobywateli.
W wolnym społeczeństwie jedynym sposobem na uniknięcie złych ocen
bliźnich jest przekonanie ich do dobrowolnej zmiany sposobu życia. Tam gdzie
jest wolność, zadanie to spoczywa na elitach.
Ludzie są nierówni i nieunikniona gorsza pozycja wielu z nich przejawia
się także w sposobie wykorzystania dobrodziejstw kapitalizmu. Byłoby wielką
korzyścią dla ludzkości, mówi wielu autorów, gdyby zwykły człowiek przeznaczał
mniej czasu i pieniędzy dla zaspokojenia przyziemnych pragnień, a więcej na
szlachetniejsze zajęcia.
Ale czy dystyngowani krytycy nie powinni raczej winić siebie zamiast
mas? Dlaczego oni, których los i natura obdarzyła moralną oraz intelektualną
znakomitością, nie przekonali mniej utalentowanych ludzi do porzucenia ich
pospolitych upodobań i nawyków? Jeśli jest coś złego w zachowaniu większości,
bardziej należy obwiniać elity za niezdolność albo niechęć do przekonania innych
do wyższych wartości. Poważny kryzys naszej cywilizacji spowodowany jest nie
tylko wadami mas, ale także porażką elit.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438