OŚWIECENIE 1. Oświecenie – prąd myślowy, a nie
Transkrypt
OŚWIECENIE 1. Oświecenie – prąd myślowy, a nie
OŚWIECENIE 1. Oświecenie – prąd myślowy, a nie epoka historyczna. 2. Częste traktowanie Oświecenia jako punktu wyjścia, początku współczesnych ideologii, nowoczesnej polityki, także nowego podejścia do prawa. Nie bez kozery de Tocqueville uważał, że Rewolucja Francuska była wejściem na scenę polityczną nowoczesnych ideologii: liberalizmu (żyrondyści), komunizmu (Babeuf) i totalitaryzmu (jakobini). 3. Należy jednak zauważyć też drugi, ważny wymiar oświecenia – to, że Oświecenie było puentą, podsumowaniem wielu procesów, rozpoczętych kilka wieków wcześniej. Można wymienić kilka z nich: a. herezje Średniowiecza, potem reformacja czyli herezje Lutra i Kalwina (religia tak, kościół instytucjonalny nie, dopuszczenie własnej interpretacji Pisma Świętego) b. Machiavelli (państwo jako instrument do realizacji pomysłów politycznych – utylitarna koncepcja państwa, odartego z boskich przymiotów) c. utopie, m.in. Morusa, Campanelli, Bacon (czyli Królestwo Boże już teraz, na Ziemi) d. koncepcje umowy społecznej: Hobbes – celem US jest rezygnacja z wolności, rezygnacja z praw naturalnych na rzecz suwerena (niekoniecznie jednostka, też państwo), który uzyskuje pełną władzę nad poddanymi. US to wyjście z beznadziejności stanu naturalnego, tzn. stanu, w którym egoizm człowieka nie znajdował ograniczeń. Społeczeństwo, państwo-byty sztuczne; Locke – US skutkiem stanu natury, gdzie wykonywanie prawa natury była w rękach każdego człowieka (stan niepewny i niewygodny „unsafe i uneasy”). Dlatego przekazanie uprawnienia do karania przestępców w ręce władzy w drodze US. US nie może pozbawić praw niezbywalnych czyli prawa do wolności, życia i mienia. Państwo tworem sztucznym Rousseau – US zawiązana, by ograniczyć stan konfliktu, wynikający z nierówności posiadania (własności). Państwo=US, oparta na założeniach wolności partycypacyjnej, „wolności politycznej – rządzić winna wola powszechna (czyli większość) e. racjonalizm wybuchający u Kartezjusza (rozum jako busola co do wskazania właściwej drogi życiowej) f. co najważniejsze: zmienia się hierarchia wartości – najważniejszy staje się człowiek. Z centralnego miejsca w porządku świata wypchnięty zostaje Bóg i pojawia się człowiek jako suweren, jako ustawodawca. Pierwotnie Bóg nie był odrzucany, jeszcze Deklaracja Praw Człowieka zaczyna się od odwołania do istoty najwyższej („W związku z tym Zgromadzenie Narodowe uznaje i ogłasza, w obecności i pod auspicjami Istoty Najwyższej, następujące prawa człowieka i obywatela:”), ale postawienie obok Boga też człowieka spowodowało istnienie dwóch autorytetów – a to już inna sytuacja, niż gdy był tylko jeden, tj. Bóg. W sposób naturalny musi w końcu dojść do konfliktu aksjologii na tych obszarach, gdzie się różnią: religijnej i stworzonej przez człowieka. Wszystko zaczyna „buzować”, najpierw na gruncie filozofii, potem w innych sferach życia. Pojawia się myśl, że coś może być prawdziwe na gruncie filozofii a na gruncie religii nie. Ten sposób myślenia przenosi się na sferę prawną, człowiek suwerenem, więc panem swego losu, rozstrzygającym o tym, co dobre – co widać choćby w sferze obyczajowości seksualnej. Człowiek sam zaczyna rozstrzygać o porządku moralnym Widać to dobrze u Kanta, który buduje teorię, w zakresie prawa fundamentem jest godność, ale w wymiarze prawa karnego czy porządku społecznego jest jeszcze po staremu: służba nie prawa roszczenia o wyrównanie z powody utraty pieniądza Saint-Juste: „nie ma wolności dla wrogów wolności”