Aby radość nasza była pełna

Transkrypt

Aby radość nasza była pełna
DĄB, Wspólnota św. Jana – 28 grudnia 2010 r.
ĆWICZENIE PRZYGOTOWAWCZE
Usiądę wygodnie, rozluźniając po kolei wszystkie części ciała. Następnie zamknę oczy i spróbuję
usłyszeć odgłosy, które mnie otaczają – aż do momentu, kiedy nie będę już słyszeć pojedynczych,
wyodrębnionych odgłosów, ale wszystkie naraz.
„Aby radość nasza była pełna”
Część wstępna medytacji /ok. 3 – 5 min./
Stanąć w obecności Boga:
Uświadomię sobie, że najbliższe chwile chcę spędzić
z Kimś, komu na mnie bardzo zależy. On tu jest obecny,
On chce do mnie teraz mówić...
Obraz do medytacji:
Modlitwa przygotowawcza:
Poproszę, aby podczas tej modlitwy nie zależało mi na
tym, aby mi było przyjemnie, ale bym mógł prawdziwie
poznać wolę Boga wobec mnie
Prośba o owoc medytacji:
Poproszę o odwagę wchodzenia w to, co bolesne
i doświadczenie pełnej radości
1
A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria
Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. 2Pobiegła więc
i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich:
Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono. 3Wyszedł więc Piotr i ów drugi
uczeń i szli do grobu. 4Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra
i przybył pierwszy do grobu. 5A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie
wszedł do środka. 6Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do
wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna 7oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie
razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. 8Wtedy wszedł do wnętrza
także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. (J 20,2-8)
Część właściwa medytacji /ok. 25 min./
1) W ciemności
(1) Zobaczyć
A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno,
Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.
(2) Rozważyć
Zastanowię się, czy w moim życiu zdarzają się momenty, kiedy wokół mnie panuje
ciemność, kiedy wydaje mi się, że nic nie widzę, że nie wiem, w którą stronę iść.
Spróbuję je sobie przypomnieć. Czy w takich chwilach mam odwagę, by jak Maria
Magdalena, mimo ciemności wyruszyć w drogę? A może pojawia się we mnie strach,
rezygnacja i niechęć do jakiegokolwiek działania?
2) Grób
(1) Zobaczyć
Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do
grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
(2) Rozważyć
Pomyślę o tych obszarach mojego życia, które są dla mnie takim „grobem”, do których
nie chcę wchodzić, od których chciałbym uciec. Zobaczę to wszystko, co najbardziej
boli. Zastanowię się, jakie uczucia rodzą się we mnie, gdy przypominam sobie o tym,
co bolesne. Co powoduje, że nie chcę zaglądać do tych miejsc?
Spróbuję wejść do „grobu”, do wnętrza, do samego środka, pomimo oporów, a wtedy...
3) Wejście do wnętrza
(1) Zobaczyć
Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu.
Ujrzał i uwierzył.
(2) Rozważyć
... zobaczę, że tam nie śmierć, ale życie jest. Zobaczę swoje wchodzenie do własnego
wnętrza. Czy wchodzę we wszystkie obszary, czy niektóre omijam? Czy uświadamiam
sobie, że potrzeba wejść do „grobu”, by jak Jan doświadczyć radości
zmartwychwstania? Czy mam odwagę wchodzić w to, co w moim życiu bolesne, by
odkrywać, że to prowadzi do prawdziwej radości? Czy jestem w stanie uwierzyć, że
„grób” nie jest końcem, ale drogą, przez którą trzeba przejść, „aby nasza radość była
pełna”(1J 1,4)?
ROZMOWA KOŃCOWA
Porozmawiam z Jezusem o tym, co w czasie tej medytacji (1) zobaczyłem i (2) rozważyłem.
Poproszę, aby On dawał mi odwagę wchodzenia w to, co trudne i pozwalał mi doświadczać
radości. Zakończę modlitwą „Ojcze nasz”.