Anna Frąckowiak POLSKIE UCZELNIE W PROCESIE REFORM
Transkrypt
Anna Frąckowiak POLSKIE UCZELNIE W PROCESIE REFORM
Studia Dydaktyczne 26/2014 ISSN 1230 - 1760 Anna Frąckowiak Szkoła Wyższa im. Pawła Włodkowica w Płocku POLSKIE UCZELNIE W PROCESIE REFORM. DOKĄD ZMIERZA DYDAKTYKA SZKOŁY WYŻSZEJ? Wstęp Obecny kształt polskiego szkolnictwa wyższego jest wynikiem szeregu przemian, jakie dokonane zostały w systemie edukacji po 1989 roku. Przystąpienie Polski do Procesu Bolońskiego od samego jego początku w 1999 roku, pociągnęło za sobą konsekwencje w postaci wdrażania do praktyki uczelnianej rozwiązań wypracowanych podczas kolejnych jego etapów. W wyniku decyzji podejmowanych na szczeblu europejskim i krajowym, wprowadzone zostały zmiany prawne wymagające od środowiska akademickiego dostosowania się do nowych wymogów. Jednym z ostatnich dużych wyzwań tego rodzaju, było wprowadzenie dwa lata temu Krajowych Ram Kwalifikacji. Dokonywane zmiany nie zatrzymują się, a wręcz nawet nabierają tempa z każdym kolejnym rokiem akademickim. Wobec tego powstaje pytanie – czy i w jakim stopniu zmiany te rzutują na proces dydaktyczny na uczelni i w jakim kierunku ów proces prowadzą? Zastrzeżenia wobec zmian w szkołach wyższych W Polsce funkcjonują obecnie 453 uczelnie, z czego 132 to publiczne, a 321 niepubliczne (GUS 2012), przy czym liczba ta obejmuje również uczelnie resortów obrony narodowej i spraw wewnętrznych. Według danych GUS, opracowanych na podstawie informacji przekazywanych przez uczelnie do systemu POL-on do dnia 30 listopada każdego roku, w Polsce studiuje 1549877 studentów, z czego 991880 na studiach I stopnia i 378780 na studiach II stopnia oraz 135223 na jednolitych studiach magisterskich. (GUS 2014). Utrzymuje się tendencja, że większość studiujących stanowią kobiety (w skali całego kraju studentek jest 905032), za wyjątkiem studiów I stopnia inżynierskich, gdzie stanowią 1/3 studiujących. Utrzymuje się również przewaga osób studiujących w trybie stacjonarnym nad studiującymi w trybie niestacjonarnym (939755 wobec 610122), w szczególności przewagę liczby POLSKIE UCZELNIE W PROCESIE REFORM. DOKĄD ZMIERZA DYDAKTYKA SZKOŁY WYŻSZEJ? studentów stacjonarnych widać na I stopniu studiów (639646 wobec 352234), ale już na stopniu drugim liczebności te są zbliżone (194576 wobec 184204). (GUS 2014) Polska wciąż sytuuje się w gronie niewielu państw, gdzie wskaźnik skolaryzacji na poziomie wyższym jest tak wysoki (w roku akademickim 2012/2013 wskaźnik brutto wynosił 51,8%, a netto 40,2%), jednakże ze względu na czynniki demograficzne, liczba studentów z roku na rok systematycznie spada. Do tego dochodzą problemy, z którymi borykają się zarówno studiujący, jak i prowadzący zajęcia, będące efektem refom w szkolnictwie obowiązkowym, w tym i w zakresie egzaminów końcowych, powodujące braki w wymaganej na studiach wiedzy i umiejętnościach. Niewątpliwie zjawiska te stanowią poważne wyzwanie dla dydaktyki na poziomie szkoły wyższej. Innym problemem są dość często dokonywane zmiany prawne dotyczące uczelni. Od czasu, gdy w 2005 roku uchwalono nową ustawę o szkolnictwie wyższym, znowelizowana ustawa została wprowadzona w roku 2011, a w 2014 roku uchwalono kolejną nowelizację. Zmiany prawne, co wykazują nie tylko liczne analizy autorskie, ale i praktyka akademicka, często zamiast przyczyniać się do deklarowanego rozwoju autonomii uczelni, rozwój ten krępują i hamują. „Takie podejście spowodowało, że przepisanie programów studiów z formy: tego uczymy i robimy to w taki oto sposób do postaci: taka będzie nabyta wiedza i umiejętności absolwenta – stało się zabiegiem czysto technicznym. Poza biurokratyczną mordęgą konieczności wypełniania różnych list haseł, tabelek i „krzyżówek” w tych wszystkich sylabusach nic w istocie nie zaszło, bo proces dydaktyczny pozostał dokładnie taki sam i proces egzaminowania także.” (Tadeusiewicz, Ligęza 2014, s. 52) Innym zagrożeniem dla dydaktycznej pracy na uczelniach jest przesłonięcie procesu dydaktycznego przez konieczność dostosowywania się organizacyjnego do zmian wprowadzanych przez akty prawne, rozbudowywanie procedur oceny jakości, konieczność kolekcjonowania punktów potrzebnych do awansu zawodowego, uzyskania dobrej wyników w ocenie parametryzacyjnej itp. Rosnąca biurokratyzacja i konieczność wypełniania przez kadrę oraz studentów coraz to większej liczby formularzy, prowadzi do konsumowania czasu potrzebnego na opracowanie ciekawych programów kształcenia, przygotowania potrzebnych materiałów, doskonalenie stosowanych metod kształcenia. Dydaktyka coraz bardziej musi rywalizować o czas z badaniami, posiedzeniami na komisjach różnego rodzaju, przygotowywaniem i korygowaniem dokumentacji procesu kształcenia, co doprowadza do coraz częst186 Studia Dydaktyczne 26/2014 ISSN 1230 - 1760 ANNA FRĄCKOWIAK szego przeświadczenia, że funkcja dydaktyczna uczelni z głównej staje się uboczną. Niezależnie od sposobów uzasadniania wszystkich zmian, jakich środowisko akademickie doświadczyło choćby w ciągu ostatnich dwóch lat, mających podwyższyć jakość kształcenia, jakość ta niestety ulega obniżeniu poprzez zaangażowanie kadry w wypełnianie coraz to kolejnych niezbędnych dokumentów. Faktem jest, że już od dłuższego czasu dydaktyka szkoły wyższej schodzi na plan dalszy, bez należytego wsparcia, doskonalenia i rozwoju, unowocześniania. Samo wprowadzenie większej liczby from zajęć praktycznych niewiele zmienia, jeśli prowadzący zajęcia nie potrafią ich należycie wykorzystać. Kolejnym zagrożeniem jest postępująca atomizacja procesu dydaktycznego. Obowiązujące i rozwijane wciąż w najdrobniejszych szczegółach procedury oceny jakości procesu kształcenia gubią ogląd całości tego procesu. Dochodzi bowiem do sytuacji, w której ocena jakości kształcenia jest rozparcelowana na elementy dotyczące osiąganych efektów, stosowanych środków dydaktycznych, kontroli i ewaluacji prac zaliczeniowych, egzaminacyjnych i dyplomowych studentów, zasadności stosowanych metod kształcenia i oceniania, odpowiedniego doboru literatury, korygowania liczby przyznawanych punktów ECTS za przedmiot, itd. W tym wszystkim brakuje jednakże spojrzenia całościowego, dostrzeżenia powiązań między tymi elementami, ich następstwa i wynikania z siebie, a także leżących u podłoża całego procesu podstawowych założeń filozoficznych, pedagogicznych czy psychologicznych. Owa atomizacja prowadzi w rezultacie do nadmiernego skupiania się na szczegółach, spoza których nie widać już procesu kształcenia. Jednak najbardziej smutnym zjawiskiem, jakie możemy zaobserwować jest słabość środowiska akademickiego w walce z urzędniczymi patologiami. Pomimo wielu stanowisk krytycznych, wyrażanych w publikacjach przez pojedynczych autorów, a także gremia, choćby w postaci Komitetu Nauk Pedagogicznych, środowisko akademickie, nie ma sukcesów w wywieraniu presji na ministerstwo. Zmiany wprowadzane na poziomie ogólnokrajowym są traktowane jako nieodwołalne, a perspektywa kontroli ze strony PKA powoduje, że wszyscy zaangażowani są w wypełnianie procedur, które poddawane są krytyce jako niesłużące rozwojowi edukacji na poziomie wyższym. W natłoku dokumentacji proces dydaktyczny jest w rezultacie coraz bardziej umniejszany, przykrywany przez prawidłowo wypełnione formula- Studia Dydaktyczne 26/2014 ISSN 1230 - 1760 187 POLSKIE UCZELNIE W PROCESIE REFORM. DOKĄD ZMIERZA DYDAKTYKA SZKOŁY WYŻSZEJ? rze, matryce, tabele, a prawdziwe efekty kształcenia nie są dostrzegane i co gorsza doceniane. Dydaktyka szkoły wyższej – między tradycją a nowoczesnością Dydaktyka szkoły wyższej ewoluuje wraz z koncepcją uczelni. Jednakże można zaobserwować większą jej stabilność, wobec np. zmian modeli uczelni czy też sposobu zarządzania nimi. Niezależnie od przyjętego sposób myślenia o szkole wyższej, sposoby kształcenia pozostają te same. Do tradycyjnych form i powiązanych z nimi metod nauczania w uczelni zalicza się te, które wymienia choćby Franciszek Bereźnicki: Wykład – kursowy, monograficzny, konwencjonalny, problemowy, konwersatoryjny; Ćwiczenia – audytoryjne, laboratoryjne, projektowe, kliniczne, źródłowe, praktyczne, wyjaśniające, repetytoryjne, polegające na rozwiązywaniu zadań, problemowe, gry dydaktyczne (burza mózgów, metoda sytuacyjna, metoda inscenizacji, metoda symulacyjna, dyskusja); Seminaria – audytoryjne, referatowo-dyskusyjne, proseminaria; Praktyki studenckie. (Bereźnicki 2009, s. 72-104) Wymienione wyżej formy i metody są powszechnie stosowane, niezależnie od statusu, typu uczelni, jak też dziedziny wiedzy i kierunku studiów. Nie zmieniły ich również Krajowe Ramy Kwalifikacji, jedynie przesunęły nieco akcenty z form i metod podających na bardziej praktyczne i aktywizujące. Dokonano również zmiany celów kształcenia na poziomie wyższym, pozornie jednak przyjmując inną od dotychczasowej filozofii kształcenia. Teresa Bauman zwraca uwagę na dwojakie ujęcie celów edukacji na poziomie wyższym: behawiorystyczno – technologiczne lub liberalne. W pierwszym ujęciu „[s]tudiowanie rozumiane jest jako wypełnianie zadań stawianych studentowi, a odpowiedzialny za przebieg i efekt procesu dydaktycznego jest nauczyciel, który ma za zadanie nauczyć studentów obowiązujących w obszarze danego przedmiotu treści i umiejętności posługiwania się nimi, a przy okazji kontrolować przebieg procesu uczenia się. […] Zakłada się bowiem, iż istnieje społeczne (rynkowe) zapotrzebowanie na określony model absolwenta (produkt) i proces kształcenia jest tak konstruowany, aby stanowił technologiczny ciąg prowadzący do uzyskania jak najlepszej jakości produktu.” (T. Bauman 2003: 808) Z kolei w drugim ujęciu „[z]adanie nauczyciela akademickiego polega na stwarzaniu studentom okazji do uczenia się. Owe okazje to prezentowane i wskazywane treści, myśli, inspirujące studiujących do poznawania i samodzielnej nad nimi refleksji. Studiowanie jest traktowane 188 Studia Dydaktyczne 26/2014 ISSN 1230 - 1760 ANNA FRĄCKOWIAK jako samodzielny proces dochodzenia do wiedzy, przekonań, na drodze poszukiwania odpowiedzi na stawiane przez nauczyciela bądź samodzielnie pytania. Jest rozumiane jako proces nadawania przez uczących się znaczeń poznawanym treściom.” (T. Bauman 2003: 808-809) W polskich uczelniach wyższych dominował i wciąż dominuje ujęcie pierwsze, pomimo wprowadzanych zmian. Niestety akty prawne tworzone na poziomie ministerialnym, pomimo zakładanych deklaracji idących w kierunku ujęcia liberalnego, niestety jeszcze bardziej w praktyce wzmacniają ujęcie behawiorystyczno-technologiczne. „Propozycje i nowe możliwości dostarczają wielu nowych rozwiązań dla modernizacji procesów kształcenia. Stan aktualny praktyki dydaktycznej nie uwzględnia znaczącej części tych propozycji i w rezultacie praktyka dydaktyczna stała się uboga, a nawet prymitywna. Rzekomi nowatorzy nie znają tradycji polskiej dydaktyki, przemilczają jej wartości lub odrzucają, wprowadzając własne próby i zalecenia będące przedmiotem niepokoju o kształt nowoczesnej edukacji.” (J. Półturzycki 2014, s. 20) Wszelkiego rodzaju unowocześnienia pozostają jedynie życzeniem, a polskie prawo oświatowe ma tendencję do ujmowania szczytnych, nośnych haseł, popartych uzasadnieniami dotyczącymi tendencji w Unii Europejskiej, niestety traktowanych w Polsce jako nakazy, a nie rekomendacje, czym są w rzeczywistości. Prowadzi to do poważnych zaburzeń przebiegu procesu dydaktycznego na uczelni. Wobec tego istotny jest powrót do źródeł, do dobrych, wypracowanych na gruncie polskim doświadczeń i praktyk dydaktycznych. „Ważny i wyraźny jest cel końcowy edukacji: wykształcenie akademickie i dalsza aktywność samokształceniowa i doskonaląca. To znów powrót do metod aktywnego uczenia się i studiowania, do rozwijania własnych zainteresowań i zamiłowań, do form indywidualnego oddziaływania i prowadzenia uczniów. Poszukiwanie talentów i praca z nimi to także nowa i ważna propozycja dla dydaktyki.” (Półturzycki 2014, s. 44) Rozwój dydaktyki szkoły wyższej – rozmyte perspektywy Dydaktyka na poziomie szkoły wyższej już od dłuższego czasu pozbawiona jest należytego wsparcia. Do 1991 roku ukazywało się w Polsce czasopismo „Dydaktyka Szkoły Wyższej”, prezentujące analizy i propozycje kształcenia na poziomie uczelni. Dziś, gdy dostępnych jest wiele czasopism pedagogicznych, jak też poświęconych uczelniom, brakuje tytułu, który byłby prezentacją najnowszych osiągnięć, trendów i badań nad procesem dydaktycznym na poziomie wyższym, w jednym piśmie, ponieważ tego typu do- Studia Dydaktyczne 26/2014 ISSN 1230 - 1760 189 POLSKIE UCZELNIE W PROCESIE REFORM. DOKĄD ZMIERZA DYDAKTYKA SZKOŁY WYŻSZEJ? niesienia z badań i analizy pojawiają się w periodykach naukowych, jednak są rozproszone. Warto zwrócić uwagę na to, że dydaktyka akademicka nie została zupełnie zaniedbana pod kątem teoretycznym i badawczym. Organizowane w Międzyzdrojach Ogólnopolskie Seminarium Pedagogiki Szkoły Wyższej, wydana pod redakcją Kazimierza Jaskota publikacja „Wprowadzenie do pedagogiki szkoły wyższej” czy organizowane przez Instytut Pedagogiki Uniwersytetu Jagiellońskiego i PTP Seminaria Dydaktyki Akademickiej i związane z tymi konferencjami publikacje, to niezwykle cenne inicjatywy, dające obraz przemian polskiego szkolnictwa wyższego na przestrzeni ostatniej dekady. Inną kwestią jest przygotowanie pracowników naukowych do prowadzenia zajęć ze studentami. W szczęśliwej sytuacji są absolwenci kierunków pedagogicznych, bądź kierunków, gdzie prowadzona jest specjalność nauczycielska. Pozostali nie mają właściwego systemu kształcenia nawet w ramach studiów doktoranckich, w zakresie dydaktyki szkolnictwa wyższego. Wszystko opiera się w dużej mierze na obserwowaniu i naśladowaniu wzorców już istniejących w danej uczelni, na konkretnym wydziale czy w instytucie, związanym z konkretną dziedziną nauki. Oczywiście obserwowanie i naśladowanie wzorów starszej doświadczeniem kadry akademickiej jest pozytywnym zjawiskiem, w szczególności, gdy są to dobre praktyki dydaktyczne. Brakuje jednak adeptom zawodu nauczyciela akademickiego podstaw teoretycznych, całościowego spojrzenia na proces dydaktyczny, jak też znajomości podstawowych praw nim rządzących czy czynników wpływających na taki jego przebieg, który nie jest zgodny z założeniami prowadzącego. Słowem, brakuje właściwego przygotowania teoretycznego i analizy poszczególnych przypadków prawidłowego i nieprawidłowego przebiegu procesu edukacyjnego na poziomie uczelni. Specyfika pracy nauczyciela akademickiego polega przecież na nauczaniu osób dorosłych, niezależnie od tego czy pracuje on z osobami w wieku 18-23 lat czy starszymi. Brak również znajomości podstaw andragogiki skutkuje w wielu wypadkach porażkami dydaktycznymi i zaskoczeniem, gdy uzyskane wyniki daleko odbiegają od przyjętych zamierzeń. Tymczasem w obliczu zmian wprowadzonych na mocy znowelizowanych ustaw zajęcia mogą (a w profilu praktycznym muszą częściowo) prowadzić osoby spoza środowiska akademickiego, które posiadają spore doświadczenie zawodowe. Jest to zapis z pewnością umożliwiający modernizację edukacji akademickiej, jak też lepszy kontakt studentów ze światem praktyki, dający możliwość szybkiego skonfrontowania czy też wykorzystania 190 Studia Dydaktyczne 26/2014 ISSN 1230 - 1760 ANNA FRĄCKOWIAK wiedzy zdobywanej podczas studiów. Powstaje jednakże pewien problem – osoby posiadające bogate doświadczenie nie zawsze mają naturalny talent do dzielenia się nim z innymi, tym bardziej, że nie przewidziano kursów pedagogicznych lub andragogicznych dla tych osób. Wobec tego osoby ze znacznym doświadczeniem zawodowym wkraczają w świat uczelni, który znają tylko z jednej strony (jeśli ukończyły studia), natomiast brakuje im znajomości dydaktyki, w szczególności dydaktyki szkoły wyższej. Prowadzą zatem zajęcia z jak najlepszymi intencjami, jednak będąc do tego zadania zupełnie nieprzygotowanymi, ucząc się w trakcie tego procesu na własnych sukcesach i błędach, nabywając w praktyce doświadczenie dydaktyczne, jednakże bez pełnego jego rozumienia. Na uczelniach dostrzega się potrzebę uzupełniania kwalifikacji pedagogicznych oraz dydaktycznych wśród kadry. Od kilku lat pojawiają się postulaty pedagogizacji nauczycieli na kierunkach poza pedagogicznych, ale również doskonalenia kwalifikacji dydaktycznych kadry nauczającej studentów pedagogiki. W niektórych uczelniach postulaty wprowadzono w życie, jak np. w przypadku „Programu Doskonalenia Nauczycieli Akademickich Uniwersytetu Warszawskiego”. Podkreślenia wymaga fakt, że kadra akademicka często sama nie chce uczestniczyć w tego typu szkoleniach, uznając, że posiada wystarczające kwalifikacje, również dydaktyczne i niczego nowego na takich kursach się nie dowie. Po części podejście takie wynika zapewne z bardziej tradycyjnego ujęcia funkcji nauczyciela akademickiego. W XX-leciu międzywojennym uważano bowiem, że kadra akademicka prowadzi badania i te badania relacjonuje studentom, zatem niepotrzebna jest dydaktyka akademicka i kwalifikacje w tym zakresie. Dopiero w latach 60. i 70. XX wieku zaczęły pojawiać się podręczniki dydaktyki akademickiej i stanowisko głoszące konieczność odpowiedniego przygotowania pod tym kątem kadry. (A. Sajdak 2013, s. 194-195) W sposób wyjątkowo rażący widać również niechęć po stronie ministerstwa do wspierania doskonalenia dydaktyki na poziomie wyższym. Wszelkiego rodzaju zmiany, jakie wprowadzane są na podstawie przygotowywanych projektów aktów prawnych, nie liczą się z realiami uczelni. Przeprowadzane w środowisku akademickim konsultacje tych zmian zdają się mieć wyłącznie charakter formalny, wynikający z istniejących uregulowań, jednakże zgłaszane uwagi nie są wprowadzane jako niezbędne korekty. Powstaje wobec tego smutna konkluzja – jakby celem działań ministerialnych było zmniejszenie liczby szkół wyższych niespełniających wszystkich wciąż zmieniających się coraz bardziej szczegółowych wymagań, natomiast Studia Dydaktyczne 26/2014 ISSN 1230 - 1760 191 POLSKIE UCZELNIE W PROCESIE REFORM. DOKĄD ZMIERZA DYDAKTYKA SZKOŁY WYŻSZEJ? student i absolwent uczelni, choć wymieniani jako główne podmioty i adresaci wprowadzanych zmian, liczą się najmniej. W 2001 roku Kazimierz Denek postawił prognozę jak będą się w najbliższych lata rozwijały tendencje w zakresie treści kształcenia na poziomie wyższym. Do tych tendencji zaliczył: prowadzenie do samoedukacji studenta, pogłębianie wykształcenia ogólnego, profesjonalizacji i perfekcjonizmu, zwiększenie proporcji treści dotyczących teraźniejszości i przyszłości w stosunku do treści dotyczących przeszłości, zwiększone dążenie do korelacji, koncentracji i integracji treści, zwiększenie udziału treści humanistycznych również w kształceniu ścisłym i technicznym, dążenie do strukturalnego, hierarchicznego i zintegrowanego układu treści kształcenia (K. Denek 2011, s. 247-248) Można odnieść wrażenie, że tendencje te są realizowane w dzisiejszych uczelniach, jednak jest to wrażenie złudne. Tendencje te bowiem występują jedynie na poziomie deklaratywnym, w dokumentach wydawanych przez ministerstwo, natomiast szczegółowe przepisy i rozporządzenia, tendencje te hamują i doprowadzają do wręcz odwrotnych rezultatów. Zamiast integracji mamy atomizację, zamiast korelowania –rozproszenie, zamiast pogłębiania czynnika humanistycznego w treściach – rosnąca ich technicyzację. Nie zwraca się również uwagi na dynamikę procesów uczenia się oraz związaną z nimi relację między zapamiętywaniem a zapominaniem. Wszyscy studenci maja osiągnąć te same efekty kształcenia, na takim samym poziomie, na stałe. Jest to założenie z samej swoje istoty nierealne, ponieważ nie odnosi się w żaden sposób do specyfiki procesów uczenia się. Kadra akademicka wydaje się być nieco zagubiona we wprowadzanych kolejnymi ustawami i rozporządzeniami ministerialnymi zmianach. Zatem pomimo istniejących na papierze deklaracji i wpisywanych w kartach przedmiotów rozbudowanych informacji, sposób prowadzenia zajęć pozostaje ten sam. Problemem jest również coraz większe wymaganie, aby uczelnie kształciły absolwentów dla potrzeb rynku pracy. Z jednej strony jest wymóg oczywisty, z drugiej zaś stoi on nieco w sprzeczności z istotą edukacji na poziomie wyższym. Jednakże wszelkie zmiany prawne idą w kierunku uczynienia właśnie kształcenia zawodowego głównym, jeśli nie jedynym celem edukacji akademickiej. Sytuację tę dobrze scharakteryzował Ryszard Borowicz: „Napięcia między instytucjami kształcącymi na poziomie wyższym, 192 Studia Dydaktyczne 26/2014 ISSN 1230 - 1760 ANNA FRĄCKOWIAK absolwentami poszukującymi pracy, a potrzebami rynku będą nadal istniały, chociażby z tego powodu, że system edukacyjny nie jest w sposób jednoznaczny zorientowany na jego potrzeby (pełni również inne funkcje), jak również z powodu znacznie szybszych zmian zachodzących na rynku pracy niż w szkolnictwie (nowe kierunki studiów są mocno spóźniona odpowiedzią na oczekiwania). (R. Borowicz 2010, s. 119) Wreszcie, poza już decyzjami ministerialnymi, pozostaje do rozwiązania jeszcze jeden problem dla współczesnej dydaktyki, nie tylko akademickiej. Jest to konieczność zmierzenia się z nowym pokoleniem, coraz bardziej osadzonym w świecie wirtualnym i zrośniętym wręcz z urządzeniami elektronicznymi. Przed dydaktyką szkoły wyższej istnieje zadanie dotyczące sposobu wykorzystania w sposób zrozumiały dla studentów ogólnych zasobów wiedzy dostępnych w Internecie, jak też wykorzystania urządzeń mobilnych. Nie chodzi tu wyłącznie o kwestie kopiowania treści z Internetu przez studentów czy też popełniane przez nich i kadrę akademicką plagiaty (choć to dziś również poważny problem). Istotne jest bowiem to, jak uczyć konfrontacji wiedzy akademickiej, wypracowanej w trakcie badań naukowych z wiedzą potoczną, dostępną powszechnie w Internecie, jak uczyć wykorzystania zasobów internetowych przez studentów i kadrę. Jak wykorzystać dostępne sposoby komunikacji np. blogi do rozwoju tradycyjnych form i metod kształcenia na uczelni. Można powiedzieć, że to nic nowego, że to już funkcjonuje w praktyce jako e-learning lub blended learning, jednakże to nie wszystko. Przed dydaktyka akademicką w najbliższym czasie stoi rewolucja, która może przeformułować zupełnie istotę działalności szkół wyższych. Oby tylko w dobrym kierunku. Bibliografia 1. Bauman T. (2003), Dydaktyka szkoły wyższej, [w:] Pilch T. (red.), Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, tom I, Warszawa: Wyd. Akademickie Żak. 2. Borowicz R. (2010), Niektóre konsekwencja upowszechnienia wykształcenia wyższego, [w:]Maciołek R., Maik W., Sikora K., Problemy nauki i szkolnictwa wyższego w społeczeństwie opartym na wiedzy, Bydgoszcz: Wyd. WSG. 3. Bereźnicki F. (2009), Organizacyjne formy kształcenia w szkole wyższej, [w:] Tenże, Zagadnienia dydaktyki szkoły wyższej, Szczecin: „Pedagogium”. 4. Czy współczesny uniwersytet potrzebuje nowoczesnej dydaktyki szkoły wyższej? – publikacja pokonferencyjna, 17 grudnia 2010. Studia Dydaktyczne 26/2014 ISSN 1230 - 1760 193 POLSKIE UCZELNIE W PROCESIE REFORM. DOKĄD ZMIERZA DYDAKTYKA SZKOŁY WYŻSZEJ? 5. Denek K. (2011), Zagrożenia i wyzwania na progu III tysiąclecia pod adresem uniwersytetu, prowadzonej w nim aktywności badawczej i dydaktycznej, [w:] Tenże, Nauka i edukacja w uniwersytecie XXI wieku, Poznań: Wyd. WSPiA im. Mieszka I. 6. GUS (2012), Szkoły wyższe i ich finanse w 2012 r., http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/edukacja/edukacja/szkoly-wyzszei-ich-finanse-w-2012-r-,2,9.html (otwarty 13.09.2014) 7. GUS (2014), Dane wstępne dotyczące szkolnictwa wyższego na dzień 30.11.2013, http://stat.gov.pl/obszarytematyczne/edukacja/edukacja/dane-wstepne-dotyczace-szkolnictwawyzszego-stan-w-dniu-30-xi-2013-r-,8,1.html (otwarty 13.09.2014) 8. Półturzycki J. (2014), Niepokój o dydaktykę, Warszawa-Radom: ITeE. 9. Sajdak A. (2013), Paradygmaty kształcenia studentów i wspierania rozwoju nauczycieli akademickich. Teoretyczne podstawy dydaktyki akademickiej, Kraków: Impus. 10. Tadeusiewicz R., Ligęza A. (2014), Wady i zalety wprowadzenia Krajowych Ram Kwalifikacji, „Nauka” nr 1, http://n.czasopisma.pan.pl/images/data/n/wydania/No_1_2014/N114-04Tadeusiewicz.pdf POLISH HIGHER EDUCATION INSTITUTIONS IN THE REFORM PROCESS. WHERE DIDACTIC OF HIGHER EDUCATION IS GOING? Summary In the paper the issue of teaching-learning proces in institutions of higher education I discussed. The author criticizes changes introduced to higher education in Poland and pays special attention to threaths for didactics at higher level. She points to conflict between traditional and modern approach to teaching-learning proces in higher education, problems with educational qualifications of teaching staff and ambiguities in higher education didactics’ development (involution?) Keywords: higher education, teaching-learning proces, quality, qualification framework 194 Studia Dydaktyczne 26/2014 ISSN 1230 - 1760