Bigos yes!, bigos super! – czyli światowa wojna na

Transkrypt

Bigos yes!, bigos super! – czyli światowa wojna na
Bigos yes!, bigos super! – czyli światowa wojna na smaki
2012-06-07
Włoska lasagne kontra niemiecki tort szwarcwaldzki, polski bigos czy może turecki Irmyk tatly –
żołnierze z kilkunastu państw NATO spotkali się w Bydgoszczy, by posmakować narodowych
specjałów, które sami ugotowali.
Bydgoska wojna na smaki ma już sześcioletnią tradycję. International Day to piknik organizowany
przez Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO (JFTC) dla służących w centrum żołnierzy i ich
rodzin. – Po każdej ciężkiej pracy należy się chwila wypoczynku. Rodzinny piknik to doskonała
okazja, aby pokazać kolegom z innych krajów, co mamy najpiękniejszego w naszych ojczyznach,
zaprezentować specjały kulinarne, z których jesteśmy dumni – wyjaśnia dyrektor JFTC, czeski
generał Pavel Macko.
Na pikniku może pokazać się każde państwo, które ma swoich żołnierzy w JFTC. Ale obowiązuje
jedna zasada – wszystkie potrawy muszą być zrobione w domu. Jedynie napoje, w tym lokalne
wina i piwa, można kupić. – Większość żołnierzy przyjeżdża do Bydgoszczy z rodzinami. Gdy
przychodzi czas pikniku, panowie i ich małżonki gotują całymi godzinami – wyjaśniała Radosława
Kubiczek z sekcji prasowej JFTC. Ale do pikniku żołnierze przygotowują się dużo wcześniej. Nie
wszystkie przecież produkty do bardziej egzotycznych przysmaków można kupić w Polsce.
Dlatego przezorni kucharze w mundurach przy okazji wizyty w rodzinnych stronach zaopatrują się
np. w świeże zioła, owoce czy nawet mąkę.
Tradycyjnie największe stoisko ma Polska. W tym roku raczyliśmy kolegów z państw NATO
gulaszem, chlebem ze smalcem i kiszonym ogórkiem, karkówką z grilla, śledziem w oleju i
Autor: Victoria Coren
Strona: 1
bigosem. Choć na innych stoiskach nie brakowało frykasów, to po polskie jedzenie ustawiała się
najdłuższa kolejka. – Holenderskie i litewskie sery są pyszne, tureckie ciasteczka marchewkowe
także smakują wyśmienicie, ale wasz gulasz jest najlepszy – mówiła Merry, której mąż służy w
amerykańskiej armii. – Bigos, yes! Bigos super! – wtórowała jej koleżanka z USA.
A co na deser? Niezwykle apetycznie wyglądał wypiek Niemców – tort szwarcwaldzki. Ale wielu
dało się też skusić na turecki Irmyk tatly, czyli ciasto z kaszy manny.
Poza smakołykami na każdym stoisku przygotowane były broszury informacyjne na temat danego
kraju, a serwujący dania żołnierze zachęcali do odwiedzenia ich rodzinnych stron. – Przyjedźcie
do nas. Albania to naprawdę piękny kraj – namawiali przedstawiciele najmłodszego członka
natowskiej rodziny.
Autor: Victoria Coren
Strona: 2