D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego Szczecin

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego Szczecin
Sygn. akt IV K 197/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 kwietnia 2016 roku
Sąd Rejonowy Szczecin Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie w IV Wydziale Karnym w składzie:
Przewodnicząca: SSR Barbara Rezmer
Protokolant: Daria Czajkowska
przy udziale Prokuratora Moniki Post
po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 8.07.2014r., 11.12.2014r., 5.05.2015r., 8.06.2015r., 25.08.2015r., 29.10.2015r.,
28.01.2016r. i 30.03.2016r.
sprawy:
W. J. (1) (J.), syna K. i R. z d. K., urodzonego dnia (...) w S. C.
oskarżonego o to, że:
w bliżej nieustalonych dniach w okresie od 4.08.2003r. do 1.06.2004r. w S. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej
przekazał R. H. łącznie kwotę 3000 złotych aby ten wręczył z niej bliżej nieustaloną sumę lekarzowi orzecznikowi
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w związku z pełnioną przez niego funkcją publiczną, w zamian za stwierdzenie
orzeczenia stwierdzającego niezdolność do pracy W. J. (1), jednak zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na postawę
R. H.
tj . o przestępstwo z art.13§1kk w zw. z art.229§1kk
orzeka
I. uznaje W. J. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art.14§1kk w zw. z art.229§1kk
wymierza mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;
II. na podstawie art.69§1i2kk w zw. z art.70§1pkt1kk w brzmieniu obowiązującym w dacie czynu przy zastosowaniu
art.4§1kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres 2 (dwóch) lat próby;
III. na podstawie art. 627 kpk zasądza od W. J. (1) na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych, w tym kwotę
180 (stu osiemdziesięciu) złotych tytułem opłaty.
Sygn. akt IV K 197/14
UZASADNIENIE
R. H. prowadził szeroko zakrojoną działalność, w ramach której pomagał uzyskiwać odroczenie służby wojskowej,
dokument prawa jazdy, czy rentę z tytułu niezdolności do pracy za korzyści majątkowe. W przypadku orzeczeń o
niezdolności do pracy współpracował z lekarzami oraz orzecznikami ZUS. Od osób zainteresowanych uzyskaniem
korzystnego dla nich orzeczenia pobierał pieniądze, z których część przeznaczał na uzyskiwanie dokumentacji
lekarskiej potrzebnej do renty, w tym płacił lekarzom za wizyty bądź wpisy konsultacji i badań, które miały wykazywać
istnienie schorzeń, których te osoby nie miały, bądź wizyt, które faktycznie się nie odbywały, część – zwykle 1000 –
1500 złotych przekazywał orzecznikom ZUS w S., by uzyskać ich pozytywne orzeczenie w sprawie renty dla konkretnej
osoby, resztę pieniędzy zostawiał sobie. Za swoją działalność został skazany.
Dowód: zeznania R. H. k.52-58,59-63,70-71,74-77, 112114,155-158.161-164,179, 216-224,233,405,480,487-488, 703-705,
947-948,951-952
protokół oględzin dokumentacji zabezpieczonej u R.
H. k.64-66
zakres obowiązków orzecznika k.285-289, 290-291,292295,295-307
P. R. także starał się o rentę, jednak nie dostał jej ze względu na braku wymaganego stażu pracy. Od znajomego
dowiedział się, że R. H. pomaga załatwiać renty i postanowił skorzystać z jego pomocy. Gdy się spotkali, po obejrzeniu
dokumentacji, R. H. stwierdził, że koszt załatwienia renty to będzie około 4000 złotych, z tego dla lekarzy – 2000
-3000 złotych. Tego dnia P. R. wręczył mu zaliczkę w kwocie 300 – 400 dolarów. Wyjaśnił mu, że lekarze go zbadają,
doradzą, a jeśli będzie trzeba, to wyolbrzymią schorzenia. Z treści rozmowy jasno wynikało, że pieniądze zostaną
przekazane także lekarzowi orzecznikowi.
Gdy P. R. był przekonany co do pomyślnego załatwienia sprawy, w trakcie rozmowy ze znajomym z Niemiec T. J.
pochwalił mu się, że będzie miał nielegalnie załatwioną rentę, bo legalnie się nie da. T. J. opowiedział mu o swoim ojcu,
który nie mógł uzyskać renty i P. R. przekazał mu numer telefonu do R. H., by jego ojciec mógł się z nim skontaktować.
P. R. nie dostał renty. Gdy poinformował o tym R. H., ten stwierdził, że jest to pomyłka, że da się jeszcze to załatwić.
W związku z tym R. H. napisał pismo do ZUS o ponownego rozpoznanie sprawy.
Dowód: zeznania P. R. k.385-388,402,404-405,408
protokół oględzin akt rentowych k.739-740
wyciąg z protokołów odtworzenia rozmów k.745753
W. J. (1) dzięki danym od P. R. skontaktował się z R. H.. Po raz pierwszy umówili się na Poczcie Głównej przy ul.
(...) w S.. W. J. (1) opowiedział, że nie dostał renty z powodu ręki, że chciałby odnowić wyniki lekarskie i uzyskać
rentę. Mężczyźni ustalili, że za załatwienie nowych wyników, sprawy z orzecznikiem celem uzyskania orzeczenia
stwierdzającego niezdolność do pracy i świadczenia rentowego W. J. (1) będzie musiał dać R. H. 3500 złotych. R.
H. nie poinformował go, jaka część tej kwoty przypadnie orzecznikowi ZUS. W. J. (1) zgodził się na taką kwotę,
płatną w ratach. Spotykali się kilka razy przy okazji wizyt lekarskich. Podczas ostatniego spotkania W. J. (1) dał mu
ostatnią część, odliczając od ustalonej kwoty pieniądze, które sam zapłacił za wizyty. W okresie od 4 sierpnia 2003
roku do 1 czerwca 2004 roku W. J. (1) przekazał R. H. łącznie 3000 złotych, z których nieustalona część miała zostać
przeznaczona na korzyść majątkową dla orzecznika ZUS w celu uzyskania orzeczenia stwierdzającego niezdolność do
pracy.
R. H. nie wywiązał się jednak z obietnicy i W. J. (1) nie otrzymał renty. R. H. stwierdził, że lekarz go zawiódł i że trzeba
złożyć odwołanie, po czym sam złożył odwołanie podpisując się za W. J. (1).
Dowód: zeznania R. H. k.112-114,179,233,405,480-481,487-488,
703-705,947-948,951-952
protokół oględzin teczki osobowej k.421-423
notatki R. H. z nr telefonu W. J. k.455,458,460,461,463,465
protokół oględzin akt (...) k.707—708
odwołanie k.710
odpis z akt k.711-721
wykaz połączeń k.798
załącznik z dokumentacją rentową
Po odmowie przyznania renty T. J. zwracał się do P. R. jako osoby, która poleciła R. H., o zwrot pieniędzy.
Dowód: zeznania P. R. k.388
W trakcie postępowania przygotowawczego W. J. (1) został poddany jednorazowemu badaniu przez biegłych
lekarzy psychiatrów i psychologa, którzy rozpoznali u niego cechy organicznych zaburzeń osobowości spowodowane
napadami padaczkowymi o nieustalonej etiologii. W trakcie popełnienia zarzuconego mu czynu nie miał zniesionej
ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia swojego czynu i pokierowania swoim
postępowaniem. Może brać udział w postępowaniu, jak i odbywać karę pozbawienia wolności.
Dowód: opinia psychiatryczna i psychologiczna k.814-815,816
Oskarżony W. J. (1) urodził się dnia (...) w S. C. Mieszka w R.. Ma wykształcenie wyższe ekonomiczne. Jest żonaty,
ma dwóch dorosłych już synów, nie ma nikogo na utrzymaniu. Jest emerytem, uzyskuje emeryturę w wysokości 1700
złotych miesięcznie. Żona utrzymuje się z emerytury w wysokości 1800 złotych. Choruje na epilepsję, ma protezę lewej
dłoni. Nie był nigdy karany.
- dane personalne k.691,992
- karta karna k.825
Sąd zważył, co następuje:
Na rozprawie głównej oskarżony W. J. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał
z prawa do odmowy składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania. Podtrzymał wyjaśnienia z postępowania
przygotowawczego, w trakcie którego również zaprzeczał popełnieniu czynu, znajomości z R. H., jak też wykonywaniu
części badań, których wyniki znajdują się w aktach rentowych. (k.908)
Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, uznając, że stanowią one jedynie przyjętą linię obrony, zmierzającą
do uniknięcia odpowiedzialności karnej, ponieważ stoją one w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym
zebranym w sprawie.
Podstawę dokonywania przez Sąd ustaleń faktycznych stanowiły zeznania R. H.. Są one spójne, logicznie przedstawiają
okoliczności wydarzeń. Brak jest wątpliwości co do tego, że świadek w swojej relacji, mimo wielości osób i zdarzeń,
odnosił się właśnie do osoby oskarżonego, którego identyfikował podając jego fizyczną cechę. Ponadto w dokumentacji
zabezpieczonej u R. H. znajdują się dokumenty odnoszące się do W. J. (1), w tym notatki z jego numerem telefonu
i miejscem spotkań, które potwierdzają przedstawiony przez świadka przebieg zdarzeń. Nie ulega także wątpliwości
wobec treści wykazu połączeń, że świadek wbrew twierdzeniom W. J. (1) kontaktował się z nim. Zeznania świadka są
także spójne z dokumentami znajdującymi się w dokumentacji rentowej oskarżonego, w tym także wystawianej przez
lekarzy współpracujących stale ze świadkiem.
Ponadto logicznie te zeznania potwierdzają zeznania P. R., który opisał sposób działania R. H. w sposób zbieżny z
tym, co przedstawia on sam, a przede wszystkim zeznania te wprost wskazują, jak doszło do poznania się oskarżonego
z R. H. oraz jaki był cel tej znajomości. Daty odtworzonych nagrań, w których świadek kontaktował się z R. H.,
bezpośrednio poprzedzają okres kontaktów R. H. i oskarżonego. Świadek ten jest osobą obcą dla W. J. (1) i nie ma
żadnego interesu w przedstawianiu okoliczności świadczących na jego niekorzyść, zatem Sąd uznał te zeznania za
wiarygodne.
Biorąc pod uwagę wskazane powyżej okoliczności, w tym zeznania P. R., Sąd uznał zeznania R. H. za wiarygodne i
miarodajne dla dokonywania ustaleń faktycznych. Nie miał on bowiem żadnego interesu w podawaniu, że ustalony
kontakt z W. J. (1) miał charakter nielegalny (zauważyć bowiem trzeba, że opisując swoją działalność świadek
wskazywał co do niektórych osób, że załatwiły sobie sprawę same, bądź zrezygnowały z jej załatwiania). Natomiast
to, czy oskarżony w tym czasie korzystał z samochodu P., który mógł pożyczyć, czy też świadek w natłoku informacji
tę właśnie mógł pomylić, pozostaje bez wpływu na ocenę wiarygodności zeznań świadka. Żadnych podstaw do
kwestionowania wiarygodności zeznań świadka nie dają także opinie psychologiczne, którym został poddany. Wobec
faktu, że mimo przekazania R. H. pieniędzy na korzyść majątkową oskarżony, mający odpowiedni staż, renty nie
otrzymał i tego, w jaki sposób osobiście świadek zaangażował się w odwołanie od tej decyzji, wątpliwości może budzić,
czy przekazał pieniądze orzecznikowi, a nie zatrzymał ich, czy też w nie miał innego udziału w decyzji negatywnej,
jednakże w ocenie Sądu pozostaje to bez wpływu na ocenę wiarygodności jego zeznań co do przedstawianego przebiegu
współpracy z W. J. (1), a może mieć znaczenie jedynie dla oceny prawnej czynu.
Przy dokonywaniu ustaleń faktycznych Sąd wykorzystał także wskazane wyżej protokoły, dokumenty z akt sprawy
sądowej i dane o zakresie obowiązków lekarzy orzeczników, a w zakresie właściwości osobistych – kartę karną, których
treść i forma nie były kwestionowane. Za wiarygodny dowód Sąd uznał także opinie psychiatrów i psychologa, które
są pełne, logiczne i jasne, nie były także kwestionowane przez żadną ze stron.
Pozostałe dowody Sąd pominął, jako niezawierające istotnych informacji dla rozstrzygnięcia sprawy, odnoszące się
do pozostałej działalności R. H., którą Sąd odtwarzał jedynie w niezbędnym zakresie, czy też – jak w przypadku
karty karnej, uwzględniając jedynie dokument najnowszy. Sąd dokonując ustaleń faktycznych pominął także zeznania
T. J., który jest osobą najbliższą, która mogłaby skorzystać z prawa do odmowy składania zeznań, mając jednak
na względzie, że nie zawierają one informacji, które mogłyby jednoznacznie, a choćby i wystarczająco zaprzeczyć
wymowie innych przedstawionych wyżej dowodów.
Z przedstawionych powyżej dowodów zdaniem Sądu jednoznacznie wynika, że oskarżony dopuścił się popełnienia
zarzucanego mu czynu. Świadek R. H. zajmował się określoną działalnością, oskarżony skontaktował się z nim tylko w
jednym celu, który potwierdza dokumentacja rentowa. Zasady uzyskania orzeczenia rentowego były jasne – oskarżony
wcześniej nie uzyskał świadczenia, wiedział, że legalnie go nie dostanie, dał jak wynika z zeznań R. H., który nie
działał charytatywnie, pieniądze na uzyskanie celu, jakim było orzeczenie. Nie musiał wiedzieć, ile z tych pieniędzy
faktycznie dostanie orzecznik, wobec nieskuteczności wcześniejszych starań, konieczności wręczenia kilku tysięcy
złotych, jasnym było, że część tej kwoty będzie tzw. łapówką dla osoby, która wydaje orzeczenie o niezdolności
do pracy, jaką jest lekarz orzecznik ZUS, od którego to orzeczenia – przy spełnieniu pozostałych przesłanek –
zależy przyznanie świadczenia rentowego. O tym, że R. H. pomaga uzyskać rentę nielegalnie, poinformował syna
oskarżonego P. R., który nie miał trudności ze zrozumieniem wypowiedzi R. H., który powielał schemat w każdym
przypadku. Wiedza o „pomaganiu” w nielegalnym uzyskaniu renty plus danie na ten cel pieniędzy jednoznacznie
świadczy o działaniu w zamiarze przekazania pieniędzy – a więc korzyści majątkowej osobie, która ma podstawowy
wpływ na wydanie orzeczenia poprzez stwierdzenie niezdolności do pracy, co jest warunkiem koniecznym uzyskania
renty, którą oskarżony chciał uzyskać. Taką osobą jest właśnie lekarz orzecznik ZUS, co należy do wiedzy powszechnej,
a nadto wynika jasno z zakresu obowiązków lekarza orzecznika. Oskarżony wcześniej przechodził procedurę, dał
R. H. wezwanie na komisję – wiedział zatem, że będzie wpływał za pomocą danych pieniędzy na konkretnego
lekarza orzecznika, który będzie wydawał orzeczenie w jego sprawie. Lekarz orzecznik ZUS działa w ramach tej
instytucji, wydaje orzeczenia mające zasadniczy wpływ na ustalanie prawa do świadczeń przyznawanych przez
państwo, pełni zatem funkcję publiczną. W. J. (1) przekazał pieniądze – znana jest jedynie suma ogólna, bez bliższej
wiedzy o kwocie faktycznie przeznaczonej już z góry dla orzecznika za stwierdzenie, że jest niezdolny do pracy.
Orzeczenia takiego jednak nie uzyskał. Oskarżyciel przyjął formę usiłowania, opisując, że nie doszło do realizacji
celu wobec enigmatycznie określonej postawy R. H.. Zarzucił zatem, że było to usiłowanie wręczenia korzyści
majątkowej, do którego nie doszło z powodu przyczyn od oskarżonego niezależnych, ze względu na postawę R.
H. – zatem opis zawiera wszelkie znamiona, w tym także odnoszące się do wskazania, że przestępstwo nie doszło
do skutku z przyczyn od oskarżonego niezależnych. Jak wskazano powyżej, brak pozytywnego orzeczenia może
wskazywać na nieprzekazanie przez pośrednika pieniędzy osobie pełniącej funkcję publiczną. R. H. nie działał w
końcu charytatywnie, w tym przypadku mógł uznać, że sprawa jest oczywista – ułomność fizyczna – i że orzeczenie
i tak zostanie wydane. Przemawiać za tym może także jego osobiste staranie o złożenie odwołania. Sąd podzielił
zatem stanowisko Prokuratora, że w tym przypadku można ustalić jedynie, że niniejszy czyn został zakończony na
etapie usiłowania. Oskarżony chciał wręczenia korzyści majątkowej, pieniądze na ten cel przekazał już konkretnej
osobie, która miała dostęp do lekarza orzecznika, zmierzał zatem bezpośrednio do dokonania czynu, celu nie osiągnął
z przyczyn leżących po stronie osoby, która się tego przekazania podjęła. Tym samym przy braku okoliczności
wyłączających winę sprawcy bądź bezprawność czynu Sąd uznał, że oskarżony działając w sposób opisany w zarzucie
wypełnił podmiotowe i przedmiotowe znamiona czynu z art.13§1kk w zw. z art.229§1kk.
Wymierzając karę i określając stopień społecznej szkodliwości czynu zawinienia sprawcy jako znaczny, Sąd miał
na względzie, że oskarżony dopuścił się tego czynu w długim okresie czasu, płacąc w ratach łapówkę, mając czas
na zastanowienie nad swoim działaniem i odstąpienie od niego. Działał w celu uzyskania długotrwałej korzyści
majątkowej, jaką jest świadczenie rentowe. Przekazał korzyść majątkową dla osoby wysoko postawionej w hierarchii
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Oczywiście też patrząc szerzej na szkodliwość tego rodzaju czynu składa się
także fakt, że przez takie nielegalne działania przyznawane są nienależne świadczenia, zubażające Skarb Państwa.
Z drugiej jednak strony wysokość tej korzyści majątkowej nie była duża, zwłaszcza w takich okolicznościach.
Przekazał wprawdzie 3000 złotych, lecz jakkolwiek nieustalona bliżej, to kwota dla lekarza orzecznika była znacznie
mniejsza. Przekazana kwota obejmowała bowiem także opłaty dla lekarzy, jak i „wynagrodzenie” samego R. H., który
standardowo dawał orzecznikowi 1000-1500 złotych. Ponadto przestępstwo zakończyło się na etapie usiłowania. Od
jego popełnienia upłynął już bardzo długi okres, a ani wcześniej, ani po popełnieniu tego czynu oskarżony nie był
karany i prowadził przykładne życie. W tym stanie rzeczy, przy uwzględnieniu także ustawowego zagrożenia, Sąd
uznał, że kara 8 miesięcy pozbawienia wolności, jest karą, która spełni wszelkie warunki określone w art.53§1i2kk. Z
uwagi na zakończenie przestępstwa na etapie usiłowania, odległość czasową i wysokość kary pozbawienia wolności,
Sąd uznał, że nie ma potrzeby jej wzmacniania karą grzywny orzekaną na podstawie art.33§2kk, która ma fakultatywny
charakter.
Ze względu na dotychczasową niekaralność oskarżonego Sąd uznał, że zostały spełnione warunki z art.69§1i2kk i że
nawet bez wykonywania tej kary spełni ona swoje zadania i oskarżony nie popełni w przyszłości żadnego przestępstwa,
zwłaszcza podobnego. Sama perspektywa odbywania kary pozbawienia wolości jest zdaniem Sądu wystarczająca dla
skonstruowania pozytywnej prognozy wobec tego konkretnego sprawcy. Z uwagi na odległość czasową od popełnienia
czynu, Sąd uznał, że minimalny okres zawieszenia jest w tym przypadku wystarczający. Sąd zastosował w tym zakresie
przepisy obowiązujące w dacie czynu, uznając, że były one korzystniejsze dla oskarżonego, obecne przewidują bowiem
obowiązki. Wobec charakteru czynu jedynym możliwym byłby obowiązek informowania o przebiegu próby, co przy
wieku oskarżonego oraz trybie jego dotychczasowego życia jest zdaniem Sądu zbędne.
O kosztach, w tym o opłacie orzeczono natomiast na podstawie art.627kpk oraz art.2ust1pkt3 ustawy z dnia 23 czerwca
1973 roku o opłatach w sprawach karnych.