PIKNIK w... STODOLE - Informator Pelpliński

Transkrypt

PIKNIK w... STODOLE - Informator Pelpliński
5 maja w bielawkach
PIKNIK w... STODOLE
W
ielka Konfraternia Zacnego
Jadła, Napitku i Rękodzieła jest
coraz bardziej rozpoznawalnym na Pomorzu stowarzyszeniem grupującym ludzi niegodzących się z przemysłową
żywnością, kultywujących domowe tradycje
i starających się wspierać ginące zawody.
Dotąd działali głównie na Dolnym Powiślu,
na Żuławach Malborskich i – okazjonalnie –
na Kaszubach. Teraz pojawili się i u nas, na
Kociewiu. Można odnieść wrażenie, że chcieliby zakorzenić się tutaj na dobre.
Pytamy Witolda Cyranowicza, kanclerza
konfraterni, inaczej prezesa zarządu, skąd ta
skomplikowana i nieco tajemnicza nazwa:
– Konfraternia to inaczej bractwo.
Chcieliśmy nawiązać do czasów wręcz średniowiecznych, kiedy smak był smakiem, a
ówczesne słowo „partacz” oznaczało kogoś,
kto wytwarzał przedmioty dzisiaj kojarzące
się nam – z uwagi na bylejakość – z przemysłową masówką.
X A zajmujecie się...
Przede wszystkim jadło. Powiedzieliśmy
zdecydowane „nie” plastykowej żywności
i tak na przykład wiele konfraterek piecze
systematycznie chleb. Wspólnie robimy
kiełbasy i wędzonki. „Niedobrą” informacją jest tutaj oczywiście to, że na przykład
z kilograma surowej szynki uzyskujemy
mniej niż kilogram uwędzonej. No, ale skoro jesteśmy złaknieni dobrego smaku, to nie
gonimy przemysłu, gdzie z kilograma mięsa
– za pomocą choćby polifosforanów – „wychodzi” pewnie i dwa razy więcej... Wielu z
nas, troszcząc się o stare domowe przepisy
lub wygrzebując to ze starych książek, robi
nalewki, miody pitne, a nawet piwo domowe,
które – w odróżnieniu od piw koncernowych
– jest po prostu piwem prawdziwym. Takim
właśnie, jakie warzono przed wiekami.
X Pewnie często się spotykacie.
– O, tak! Widać to zresztą na naszej stronie internetowej – konfraternia.org. Ale
mówmy już wreszcie o imprezie zaplanowanej przez nas w podpelplińskich Bielawkach.
Imprezę pod nazwą PIKNIK w... STODOLE
zaplanowaliśmy na sobotę, 5 maja w gospodarstwie konfraterki Elżbiety Dziel. Celem
spotkania jest – co dla nas pierwszoplanowe – propagowanie regionalnego dziedzictwa kulinarnego. Tym razem jako składnik
nieco już zapominanych szerszych spotkań
wiejskich. Wieś to ostatni chyba bastion
ogólnie pojętej tradycji w Polsce. Nie wyklucza to oczywiście udziału mieszczuchów.
X Co konkretnie będzie się działo w tę
majową sobotę w Bielawkach?
– Zaczynamy w samo południe, co nie
znaczy, że nie będzie można się pojawić i
później. Może tylko spóźnialskiego ominie
jakaś atrakcja. Plan pikniku jest w trakcie
przygotowywania, dlatego najlepiej zajrzeć
na stronę internetową gospodyni pikniku,
pani Elżbiety Dziel: bielawki.pl. Na pewno
czeka nas możliwość skosztowania tradycyjnych kociewskich – i nie tylko – potraw. Nie
obędzie się bez degustowania domowych
trunków wytwarzanych przez konfratrów:
nalewek, miodów pitnych i piwa domowego.
Będzie okazja do rozmowy z konfratrami na
temat ich doświadczeń na polu powracania
do tradycyjnych domowych kulinariów czy
robienia choćby nalewek z przeróżnych owoców. Zresztą planujemy również tematyczną
prezentację komputerową.
Restal-Agri z Kulic wyróżniona
X Czy impreza rzeczywiście będzie w
stodole?
– No pewnie! Ogromna stodoła pani Dziel
jest już prawie przygotowana. Są zaimprowizowane stoły, jest miejsce dla kucharzy i
dla muzyka, bo nie planujemy muzyki mechanicznej do tańców, które na pewno będą,
ale żywego człowieka. Pod wieczór może
wyświetlimy jakiś film dostosowany do klimatu wiejskiego pikniku.
X Kucharzy?
– Tak! Są wśród nas osoby należące do
prestiżowych stowarzyszeń szefów kuchni i
nie są tutaj wykluczone niespodzianki. Za
wcześnie jednak, by mówić o konkretach.
Dodam tylko, że kuchnia z tzw. „górnej
półki” na nowo odkrywa tradycję. Teraz
potrawy z gruntu tradycyjne przygotowuje
się częstokroć w bardzo atrakcyjnej, nowoczesnej oprawie i wykonywane są czasem
technologiami – uwaga! – zdrowszymi od
sposobów naszych babć. Odnosząc to do majowego spotkania – nowoczesność w domu i
zagrodzie. Starsi pamiętają, o co chodzi.
X Serdecznie dziękuję! Życzę powodzenia i z całą pewnością widzimy się 5
maja.
– Byłbym zapomniał! Można przyjeżdżać
z dziećmi i domowymi pupilami. Wszyscy
znajdą coś ciekawego i wyjadą zadowoleni.
Dodajmy jeszcze, że „Informator
Pelpliński” obejmuje swym patronatem to
ciekawe przedsięwzięcie licząc, że Wielka
Konfraternia Zacnego Jadła, Napitku i
Rękodzieła mocno zapuści swe korzenie na
kociewskim brzegu Wisły.
14 marca podczas konferencji technologicznej dla producentów mleka w Starym
Polu nagrodzono najlepszych hodowców
z poszczególnych powiatów województwa pomorskiego. Wśród wyróżnionych
producentów mleka znalazła się spółka
Restal-Agri z Kulic. Fundatorami pucharów i dyplomów były m.in. Polska
Federacja Hodowców Bydła i Producentów
Mleka oddział Gdańsk, Pomorski Związek
Hodowców Bydła Mlecznego w Gdańsku.
Przeciętna wydajność z najlepszych
obór w województwie pomorskim za
2011 r. przekracza 10 tys. kg mleka.
„
18
INFORMATOR PELPLIŃSKI
Bogdan Solecki
foto: seWeryn Brzeziński