Termometr Inwestycyjny 28 maja 2014 r.

Transkrypt

Termometr Inwestycyjny 28 maja 2014 r.
Termometr Inwestycyjny 28 maja 2014 r.
Czy Polsce grozi deflacja – o sytuacji na rynkach obligacji rozmawiamy
z Dariuszem Laskiem, Dyrektorem Inwestycyjnym ds. Papierów Dłużnych
Union Investment TFI
Kwietniowy wzrost inflacji
o 0,3% r/r sugeruje, że w wakacje,
które z reguły są okresem
deflacyjnym, możemy zejść
nawet do poziomów ujemnych.
Z drugiej strony wzrost polskiego
PKB w I kwartale 2014 r. o 1,1%
w relacji do IV kwartału 2013 r.
jest imponujący – najwyższy od
kilku kwartałów.
Dariusz Lasek
Dyrektor Inwestycyjny
ds. Papierów Dłużnych
W kontekście ostatnich danych na temat inflacji rodzi się pytanie, czy Polsce
grozi deflacja.
To pytanie w pełni uzasadnione. Kwietniowy wzrost inflacji o 0,3% r/r sugeruje, że w wakacje, które z reguły
są okresem deflacyjnym, możemy zejść nawet do poziomów ujemnych. Potwierdza to analiza składowych
inflacji. Ceny paliw, energii i żywności są stosunkowo niskie, a najbliższego ich wzrostu – przede wszystkim
w odniesieniu do żywności – można się spodziewać dopiero na jesieni. Na koniec tego roku inflacja może się
znajdować poniżej 1%.
Czy zasadne byłoby zatem stwierdzenie, że Polska znajduje się w bezinflacyjnej fazie
wzrostu gospodarczego?
To trudne pytanie, ponieważ odpowiedź na nie poznamy dopiero post factum. Nie ulega jednak wątpliwości,
że wzrost gospodarczy w Polsce ma się dobrze. Odczyt 3,5% r/r w I kwartale 2014 r. to wynik więcej niż
satysfakcjonujący. Bardzo dobrze prezentuje się też porównanie I kwartału 2014 r. z IV kwartałem 2013 r.
Nawet biorąc pod uwagę, że GUS dokonał pewnych korekt danych za 2013 r., to wzrost kwartał do kwartału
o 1,1% jest imponujący – najwyższy od kilku kwartałów. Gdyby to tempo się utrzymało, to na koniec 2014 r.
moglibyśmy liczyć nawet na więcej niż 3,5-procentowy wzrost PKB.
Wracając jeszcze do inflacji – czy gdyby spadła do niskich poziomów, byłoby to
wsparcie dla rynku obligacji?
Jeśli taki scenariusz się zrealizuje, presja na Radę Polityki Pieniężnej będzie ogromna i ponownie możemy
być świadkami dyskusji o obniżkach stóp procentowych. W takim środowisku rentowności polskich obligacji
mogą jeszcze spadać. Jednak jak już niejednokrotnie podkreślałem, byłoby to balansowanie na granicy
przegrzania rynku.
A złoty? W jakiej kondycji jest polska waluta?
Przez długi czas polski złoty był niedowartościowany w relacji do węgierskiego forinta i czeskiej korony.
Obecnie efektywny kurs walutowy wyraźnie pokazuje, że przez ostatnie dwa miesiące złoty umocnił się na tle
walut z koszyka. Jedynie rosyjski rubel pozostaje silniejszy od polskiej waluty.
Czy umocnienie złotego to dobry sygnał?
To zależy, z jakiego poziomu patrzymy. Dla wyjeżdżających na wakacje to dobra informacja. Jednak dla
przedsiębiorstw eksportujących towary oznacza to mniejszą marżę i niższy zarobek. Ostatnio to te właśnie
przedsiębiorstwa uratowały polską gospodarkę. Dlatego dla wzrostu gospodarczego w Polsce lepiej by było,
aby złoty się nie umacniał.
Na koniec przejdźmy jeszcze do najważniejszych przetargów. W minionym tygodniu
Bank Gospodarstwa Krajowego sprzedał obligacje na rzecz Krajowego Funduszu
Drogowego. Czy te papiery cieszyły się zainteresowaniem?
Zainteresowanie ze strony kupujących było umiarkowane, mimo że BGK sprzedał 10-letnie obligacje drogowe
po raz pierwszy od dwóch lat. Inwestorom sprzedano papiery o wartości ponad 1,2 mld zł, przy czym oferta
wynosiła od 1 do 2 mld zł. Relatywnie niewielki popyt był spowodowany m.in. przeciętną rentownością
w relacji do stosunkowo niskiej płynności tych papierów.
Masz pytania?
☎
800 567 662
(22) 449 03 33 (od poniedziałku do piątku, od 8.00 do 18.00) [email protected]
@ www.doradcy.unionklub.pl