Czy ekonomia to bezwartościowa ideologia?

Transkrypt

Czy ekonomia to bezwartościowa ideologia?
Czy ekonomia to bezwartościowa ideologia?
Autor: William L. Anderson
Źródło: mises.org
Tłumaczenie: Dominika Łysoniewska
W
sukcesu
komentarzu
na
najnowszych
temat
laureatów
Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii
—
Christophera
Simsa
Sargenta
—
„New
stwierdza,
że
ich
niejako
dowodem
empiryzmu
nad
i
Thomasa
York
Times”
wyróżnienie
jest
„zwycięstwa”
teorią.
Mimo
że
redaktorzy nie krytykują teorii wprost,
w czytelny sposób wyrażają swoje zdanie, oświadczając, że nagroda ta jest
„wyzwaniem dla polityków, którzy bardziej kierują się ideologią, niż starannym
rozważaniem realnych konsekwencji swoich działań dla świata”. Innymi słowy,
żaden pogląd na świat będący pod wpływem teorii ekonomicznej i analizy
zakorzenionej w ludzkim działaniu nie może być słuszny, skoro Sims i Sargent
otrzymali Nobla.
To stwierdzenie jest ironiczne, ponieważ Sargent i Sims wykazali, że
wiele rządowych programów (w tym programy popierane przez „NYT”) nie
przyniosło oczekiwanych rezultatów, ponieważ na ich drodze stanęła ludzka
zdolność przewidywania i w konsekwencji interwencja. Warto zauważyć, choć
nikogo to chyba nie zdziwi, że wiele z tych nieudanych programów wprowadzono
ze względu na ideologię polityków z obozu „NYT”. Niemniej, jakoś wątpię, czy
naszym oczom kiedykolwiek ukaże się artykuł na ten temat, skoro „rekordowo
poczytny dziennik” nigdy się nie myli.
Artykuł powiela popularną opinię na temat ekonomii i odzwierciedla to, co
politycy powtarzają od lat. Na przykład Franklin D. Roosevelt uparcie twierdził, że
teoria ekonomiczna jest niczym więcej niż stworzonym przez człowieka zbiorem
zasad:
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
Lecz kiedy oni rozprawiają o prawach ekonomii, ludzie umierają
z głodu. Musimy wziąć pod uwagę, że te prawa nie zostały
stworzone przez naturę, lecz przez ludzi.
Kiedy w 1976 r. amerykański socjalistyczny senator Henry „Scoop”
Jackson startował w wyborach na prezydenta, usłyszał, że jego pomysły są
sprzeczne z ekonomią. Jackson znalazł na to bardzo proste rozwiązanie,
odpowiedział mianowicie: „Zatem stworzymy po prostu nową ekonomię”.
I tak się stało. Bez wątpienia każdy, kto wyraził tego typu komentarz,
wierzył, że mówił o czymś głębokim i „praktycznym”. Przecież teoria jest sztywna
i doktrynerska; empiryzm natomiast pragmatyczny i pozwala ludziom, żeby byli
elastyczni w myśleniu, a podobno elastyczność jest zaletą — przynajmniej w
ekonomii.
Jest w tym wszystkim ironia, ponieważ nigdy nie widziałem, żeby „NYT”
popierał
(lub
atakował)
jakąkolwiek
politykę
bez
wtrącenia
elementu
ideologicznego i teoretycznego. Oto przykładowy cytat z artykułu „NYT” na temat
Nagrody Nobla:
Ekonomia jest w najlepszym wypadku zbiorem idei i metod
mających na celu ulepszenie społeczeństwa. Nie jest ona, jak to
się często wydaje w dzisiejszych czasach, zbiorem ideologicznych
zasad stanowiących usprawiedliwienie, dlaczego nie możemy
stawić czoła wyzwaniom takim jak stagnacja, utrata pracy czy
powiększające się nierówności.
Osobiście nie miałem pojęcia, że takie zagadnienia, jak: prawo rzadkości,
prawo kosztów alternatywnych i prawo użyteczności krańcowej są niczym więcej
niż „ideami i metodami”, a nie podstawowymi prawami ludzkiego działania. Z
pewnością jednak cały artykuł bombarduje nas ideologią. Mamy tego wyraźną
wskazówkę. Spójrzmy, co redaktorzy uznają za swój as atutowy w ataku na szał
ideologiczny (lub co określają jako szał ideologiczny u innych ludzi):
Wpływy
wyborów
politycznych
mogą
być
modelowane
i
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
poddawane dyskusji, podobnie jak konsekwencje niepodjętych
działań. Jednak
w
obecnej
debacie
na
temat
ożywienia
gospodarki i ograniczenia deficytu budżetowego republikanie
zaczęli od odrzucenia dwóch ważnych propozycji: zwiększenia
krótkookresowych wydatków w celu stworzenia miejsc pracy, przy
jednoczesnym podwyższeniu podatków po to, by sfinansować
nowe programy i w końcu zredukować deficyt.
Trudno wyjaśnić, jak redaktorzy są w stanie powiązać to, co wygląda na
wzajemnie wykluczające się zasady keynesizmu (zbiór „teorii”, które rzeczywiście
popiera „NYT”). Jedna mówi o prymacie wydatków rządowych, przewidzianych,
aby
wzmocnić
gospodarkę
w
czasie
recesji,
a
druga
ostrzega
przed
podnoszeniem podatków podczas tej samej recesji. Jednak gdy twierdzi się, że
można być skutecznym bez teorii, wszystko jest możliwe.
Interesujące, że podczas gdy „NYT” krytykuje teorię ekonomiczną, to
jednocześnie najsłynniejszy felietonista tego dziennika, Paul Krugman, regularnie
odwołuje się do teoretycznych modeli keynesizmu. Mało tego, mimo iż austriacy,
wśród nich Murray Rothbard, są zdania, że w tych modelach roi się od błędów —
zarówno pod względem założeń, jak i wniosków — to Krugman stosuje
teoretyczną perspektywę w swojej pracy. Jednak podobnie jak redaktorzy „NYT”
Krugman ma postępowe poglądy, a postępowcy instynktownie wierzą, że postęp
ludzki może mieć miejsce tylko wtedy, kiedy potęga państwa rośnie.
Podczas gdy takie przekonanie można by było potraktować jako religijne,
podziela je wielu ludzi, wierząc, że sam zamiar w wykorzystywaniu potęgi
państwa jest tym, co przekłada się na rezultaty. Zatem jeśli rząd wydaje miliardy
dolarów na wsparcie finansowe zakładów produkujących „zieloną energię”,
którym groziłoby bankructwo bez tej pomocy, to dzięki temu wciąż „tworzy
miejsca pracy”, ponieważ właśnie taki był deklarowany od początku cel
pomysłodawców tej konkretnej polityki. Tak samo jeśli państwo deklaruje się
jako arbiter decydujący o tym, które produkty spożywcze są zdrowe, a które nie
— jeśli rząd oznajmia, że dany produkt jest zdatny do spożywania, to z definicji
jest on zdrowy.
Mimo że to, co napisałem, wydaje się irracjonalne, to jednak jest to wciąż
produkt teoretycznego tworu. Postępowy pogląd na państwo polega na tym, że
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
zatrudnia
ono
„ekspertów”,
którzy
mogą
określić,
co
leży
w
„interesie
publicznym”, a co nie, oraz że ta „ekspertyza” jest „dowodem” na to, że ich
teoria państwa i postępu jest słuszna. (Jeśli takie rozumowanie wydaje się Wam
przykładem błędu petitio principii, to macie rację).
Czytając artykuł, staje się jasne, że redaktorzy wykorzystują ideologię w
celu obalenia tego, co uważają za ideologię teorii ekonomicznej. Ta koncepcja nie
jest logiczna, lecz ważne, aby zrozumieć, że jeśli ktoś chce głosić pogląd, według
którego logika leżąca u podstaw teorii ekonomicznej nie jest słuszna — i nie
można podważyć solidnej logiki za pomocą… innej logiki — to jedyną możliwością
jest ideologia. To tylko świadczy o tym, że „NYT” wyznaje pogląd ideologiczny
rodem z Folwarku zwierzęcego, czyli taki, w którym ideologia rzekomo jest zła,
ale istnieją dobre ideologie, a szczególnie te, które opierają się na błędach, a nie
te logiczne i wykorzystujące prawa ekonomiczne.
Wprawdzie przy użyciu statystycznych sztuczek jest możliwe wysuwanie
twierdzeń sprzecznych z prawami ekonomii (jak na przykład „badanie” Davida
Carda
i
Alana
Kruegera,
dowodzące,
że
podniesienie
płacy
minimalnej
zwiększyłoby zatrudnienie), jednak gołym okiem widać, że mimo upływu czasu
prawa ekonomii wciąż utrzymują się, a dzieje się tak dlatego, że oparte są na
tych rzeczach, które możemy poznać a priori. Na przykład nie ma takiej
możliwości, żeby Card i Krueger mogli obrócić swoje badanie z 1994 r. w coś, co
doprowadziłoby do wniosku, że ostatnia podwyżka płacy minimalnej (do ponad 7
USD za godzinę) miała pozytywny efekt na perspektywy zatrudnienia czarnych
nastolatków, ponieważ to zatrudnienie jest historycznie niskie.
Teoria ekonomiczna wyjaśnia efekt, jaki miały podwyżki płacy minimalnej
na zatrudnienie czarnoskórych nastolatków i niewykwalifikowanej siły roboczej.
Wyjaśnia również, jak kontrole cen przyczyniają się do niedoborów, czyli
zjawiska, które obserwujemy w miastach, gdzie praktykowane są restrykcyjne
kontrole warunków wynajmu, nie wspominając już o różnych innych kontrolach
cen nakładanych przez państwo i lokalne samorządy w rezultacie klęsk
żywiołowych. To nie ideologia sprawia, że niedobór nazywany jest niedoborem,
lub że osoba orientująca się w zakresie teorii ekonomicznej twierdzi, że wzrost
płacy minimalnej ponad poziom rynkowy doprowadzi do jeszcze większego
bezrobocia. Zamiast tego, jest to solidna teoria oparta na logicznych podstawach.
Murray N. Rothbard pisze:
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
Po
pierwsze,
„praktycznym”
rozdźwięk
jest
pomiędzy
nieprawdziwy.
W
„teoretycznym”
ekonomii
a
wszystkie
argumenty są teoretyczne. A ponieważ ekonomia opisuje zjawiska
realnego świata, te teoretyczne argumenty są z natury również
„praktyczne”.
Nie można mieć za złe redaktorom „NYT” tego, że chcieliby, aby
gospodarka
umożliwiała
obywatelom
wykorzystywanie
ich
umiejętności
i
pozwalała zarabiać na życie. Nie ma nic złego w tym, że ktoś pragnie lepszego
życia dla ludzi, którzy obecnie zmagają się z biedą z powodu kiepskiej
koniunktury.
Jednak,
aby
cieszyć
się
dobrze
prosperującą
gospodarką,
przedstawiciele rządowi muszą zrozumieć prawa ekonomii i stosować się do nich,
a nie omijać je, uciekając się do podstępnych metod, czego jesteśmy świadkami.
Pamiętam pewną dyskusję (myślę, że można to tak nazwać) z bardzo
postępowym
przewodniczącym
Wydziału
Nauk
Politycznych
na
naszym
uniwersytecie [Frostburg State University — przyp. red.]. Powiedziałem mu
wtedy, że nie wierzę, żeby standardy CAFE obowiązujące dla pojazdów
sprzedawanych w USA były dobrym rozwiązaniem. Zanim miałem szansę
uzasadnienia mojego zdania, krzyknął (dosłownie) do mnie: „Jesteś ideologiem,
a ideolodzy są przyczyną kłopotów na tym świecie!”
Nic dziwnego, że nie traktował siebie jako ideologa, skoro wychodził z
założenia, że jeśli samochody będą miały lepsze zużycie paliwa, to sam ten fakt
będzie dobrą rzeczą. Nie mógł uwierzyć, że całkowity koszt zrealizowania tych
celów
dotyczących
zużycia
paliwa
mógłby
być
większy,
niż
jakakolwiek
oszczędność wynikająca ze zwiększonej ekonomiczności auta. Co więcej, on
założył, że byłem przeciwny CAFE jedynie na podstawie rzekomej niedzisiejszej
„ideologii wolnego rynku”, która wystrzega się wszelkiego dobra na rzecz surowej
świeckiej teologii. Zatem uczynił to, co większość postępowców czyni w sytuacji,
kiedy dochodzi do konfrontacji ich poglądów z poglądami zupełnie odmiennymi:
wrzeszczał, krzyczał i stawiał zarzuty.
Przez ponad 100 lat amerykańscy postępowcy żyli w przekonaniu, że
byliby w stanie obejść obowiązujące od dawna prawa ekonomii, odrzucając je po
prostu jako nieuzasadnione wymysły człowieka. Teraz, kiedy gospodarka USA
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
boryka się z wysokim bezrobociem, ogromnym długiem oraz wszechobecną
niepewnością, postępowcy zdecydowali, że konieczne jest przede wszystkim
podjęcie tych samych działań, które doprowadziły nas do obecnej sytuacji, tylko
w większym wymiarze.
Oni określają te działania mianem „pragmatycznych”. Według mnie
natomiast, działanie, które polega na powtarzaniu w kółko tego samego i
oczekiwaniu różnych rezultatów, ociera się o coś, co Einstein uznawał za
szaleństwo. Geniusz fizyki dobrze rozumiał teorię, ale rozumiał także, że nie
wolno
kwestionować
teorii,
których
słuszność
udowodniono,
i
oczekiwać
wyników, które zupełnie odbiegają od przewidywań teorii.
Prawdopodobnie postępowcy będą pomstować na teorię ekonomiczną i,
biorąc pod uwagę ich wpływy obecne w tylu obszarach amerykańskiego życia,
być może uda im się nawet wykorzystać swoją siłę, aby zepchnąć na margines
ludzi światłych i naukowców, którzy wiedzą, że teoria ekonomiczna nie tylko
może uzasadniać nasze wybory, lecz może je również ograniczać. (Doskonałym
przykładem na to jest Ron Paul.) Unieważnić prawa ekonomiczne mogą jednak z
takim samym powodzeniem, co unieważnić prawo grawitacji. To ich jednak nie
zniechęca
ani
nie
powstrzymuje
przed
oskarżaniem
innych,
którzy
w
rzeczywistości rozumieją prawa ekonomiczne, podczas gdy ich wysiłki, aby
dokonywać cudów wbrew teorii, naturalnie spełzają na niczym.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438