Rozważania - On Jest - Wspólnota Ruchu Światło
Transkrypt
Rozważania - On Jest - Wspólnota Ruchu Światło
Przyjąć Pana 2 tydzień po Bożym Narodzeniu Czytanie i rozważanie Słowa Bożego „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego.” (Ewangelia Św. Jana 1,12) Parafia NMP Bolesnej, Wrocław – Strachocin, 01.01.2017 Teksty dostępne na stronie: www.onjest.pl Rysunek tygodnia: Opracowanie rozważań: Korekta: Rysunek: Asysta kościelna: Aplikacja mobilna Android: Jolanta Prokopiuk, Łukasz Kneć, Wojciech Doliński, Monika Mosior, Jolanta Mikos, Krzysztof Mikos, Maria Kusio, Marcin Kusio Jerzy Prokopiuk Marta Stańco ks. Wojciech Jaśkiewicz Tomek Romanowski Niniejsze rozważania przygotowują osoby ze wspólnoty „On Jest”, Ruchu Światło – Życie Czytania zamieszczone w aneksie: www.liturgia.wiara.pl Lectio divina – metoda osobistego studium Pisma Świętego Mnisi znali dwa sposoby medytacji Słowa Bożego: ruminatio – przetrawianie Słowa Bożego poprzez jego ciągłe powtarzanie oraz lectio divina – Bożą lekturę, w której chodziło o to, aby wszystkie słowa Biblii rozumieć jako drogę do Boga, jako opis drogi duchowej. Kluczowe jest tu pytanie: kim jestem, co jest tajemnicą mojego życia, kim i czym stałem się dzięki Jezusowi Chrystusowi? Kiedy bowiem poprzez medytację poczuję, kim jestem, zmieni się także moje działanie w świecie. Kilka uwag o miejscu modlitwy, czasie oraz pozycji modlitewnej. 1. Miejsce – idealne to kościół czy kaplica z wystawionym Najświętszym Sakramentem. W praktyce będzie to każde miejsce, w którym znajdziemy choć odrobinę wyciszenia. 2. Czas – przynajmniej kwadrans. Dobrze jeśli będzie to pół godziny. Pora dnia nie jest istotna, ważne tylko, byśmy byli przytomni i w czasie modlitwy nie zasnęli. 3. Pozycja w czasie modlitwy – godna i wygodna. Można klęczeć, siedzieć na małej ławeczce, można też zwyczajnie usiąść na wygodnym krześle przy stole. Przebieg lectio divina Istotą tej metody jest jej podział na kilka części: 1. Czytanie (lectio), 2. Medytację (meditatio), 3. Modlitwę (oratio) i trwanie przed Bogiem (contemplatio). 4. Działanie (actio) Całość powinna być poprzedzona chwilą wyciszenia, skupienia, prośbą skierowaną do Ducha Świętego o dobre owoce. Na zakończenie powinniśmy podziękować Bogu oraz dokonać refleksji nad naszą modlitwą – jak się czuliśmy, co było dobre w tej modlitwie a co należałoby w niej poprawić w przyszłości. Lectio – Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty. Wybieramy dłuższy fragment tekstu. Nie zakładamy, że przeczytamy go w całości. Może się zdarzyć, że już pierwszy werset będzie tym fragmentem nad którym powinniśmy zatrzymać się dłużej. Czytam Pismo Święte powoli i uważnie, nie po to, by pomnożyć swoją wiedzę, lecz by spotkać Boga w Jego Słowie. W czytaniu chodzi bowiem o znalezienie takiego fragmentu (zwykle będzie to jeden werset), który nas poruszy. To poruszenie może mieć bardzo różny charakter. Może to być ciekawość, niezrozumienie, pociecha, piękno, niepokój. Poruszenie jest świadectwem, że ten werset jest dla nas osobiście ważny. Bardzo ważną informacją jest złość lub agresja rodząca się podczas czytania Słowa Bożego. Oznacza ona bowiem, że Jezus w Słowie Bożym dotyka jakiejś nieuporządkowanej dziedziny naszego życia. Jest bardzo istotne zwrócenie uwagi na uczucia, które nam towarzyszą. Nie mamy wpływu na uczucia, które się rodzą. Są ważne ponieważ, ukazują nam one stan naszego serca. Nie ma uczuć dobrych i złych, ponieważ są one obojętne moralnie. Jeżeli rodzi się uczucie zazdrości lub niechęci to nie jest to grzechem. Materią grzechu będzie dopiero nasza odpowiedź na to uczucie. Znalezienie tekstu, który Cię porusza jest sygnałem, że kończy się etap lectio. Meditatio – Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Pierwotne, łacińskie znaczenie tego słowa to „powtarzanie”. W tej części koncentrujemy się na znalezionym urywku. Czytamy go wielokrotnie, powoli, jakby smakując – całość wersetu lub jego fragmenty. Czytając możemy akcentować różne części i wyrazy wersetu. Prawdopodobnie nauczymy się w ten sposób wersetu na pamięć. Powtarzajmy go zatem także w myśli – może nam pomóc zamknięcie oczu. Angażujmy na tym etapie nie tylko rozum ale także i serce. Można się zastanowić, dlaczego ten fragment mnie zainteresował, pytać się co ten fragment mi mówi, objawia, komunikuje. Ważne jest aby medytować tylko jeden fragment. Jeśli poruszyło cię więcej fragmentów, zatrzymaj się na pierwszym, pozostałe w tej medytacji cię nie interesują. Oratio – Teraz ty mów do Boga a jeśli zabraknie Ci słów to trwaj przed nim bez słów (contemplatio). Na pewnym etapie medytacji zamienia się ona w modlitwę. Będzie ona miała spontaniczny charakter. Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie. Czasami będzie to nasza aktywność, ale możemy też być „porwani” przez Boże natchnienie. Wtedy modlitwa stanie się bardziej działaniem Boga w nas niż naszym działaniem. Trudno przewidzieć, co przyniesie modlitwa, jaki dokładnie charakter i kierunek przybierze. Może to być zarówno przebłaganie, prośba jak i dziękczynienie i uwielbienie. Może mieć także charakter krótkiej, żarliwej modlitwy, proszącej Boga, by ukoił moja tęsknotę, by pozwolił się doświadczyć i ujrzeć. Na lub po etapie oratio - Twojej modlitwy do Boga, którą wzbudziło rozważanie danego fragmentu - może przyjść czas, że braknie Ci słów. Trwaj wtedy przy Bogu bez słów - wtedy modlisz się samą swoją obecnością a Duch Święty działający w Tobie będzie kierował do Boga taką modlitwę, która Jemu się podoba: "Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą" (Rz 8, 26-28) W każdej głębokiej ludzkiej relacji przychodzi etap rozumienia się bez słów. Tak samo jest Bogiem. Ani On nic nie musi mówić, ani ja. Jesteśmy ze sobą razem. I to wystarczy. Actio – Pytaj siebie: „Co mam zrobić?”. Ostatni etap lectio divina to zaproszenie do działania, zgodnie z napomnieniem św. Jakuba: "Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był" (Jk 1, 23-24). Zadaj sobie pytanie, czy przez to rozważanie Bóg wzywa Cię do podjęcia jakiegoś postanowienia, zadania, porozmawiania z kimś, przebaczenia komuś, pomocy komuś. Jeśli tak, to zapisz sobie konkretny fragment, który Cię porusza do działania albo to, co chcesz uczynić. Po pewnym czasie będziesz wyraźnie widział jak Bóg Cię prowadzi. Nie zawsze lectio divina będzie kończyło się podjęciem konkretnego postanowienia i wykonaniem konkretnego działania. Doświadczenie pokazuje jednak, że praktykowanie tej metody przebywania ze Słowem Bożym po pewnym czasie przemienia człowieka, porusza go, przekonuje o tym co prawdziwe i ważne, daje światło do podejmowania właściwych decyzji życiowych i zaprasza do podejmowania zmian. Jeśli jednak po wielokrotnym jej praktykowaniu nigdy nie będziesz się czuł poruszony i wezwany do konkretnego czynu, to może znaczyć, że Twoja modlitwa ze Słowem ma charakter czysto akademicki, nie przemienia Twojego serca, nie prowadzi do nawrócenia i nie dotyka Ciebie w Twojej własnej historii życia. 01.01.2017, niedziela , Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki PRZYJĄĆ PANA TO NIEUSTANNIE W SERCU ROZWAŻAĆ JEGO SŁOWA Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia według św. Łukasza 2, 16-21 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: „Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie”. Nie uczonym w piśmie, nie faryzeuszom, lecz prostym pasterzom trzymającym w nocy straż nad swą trzodą ukazał się anioł Pański, oni zaś bez deliberowania przyszli i dali świadectwo. Opowiedzieli Maryi co ich spotkało i przekazali usłyszane słowa o Jej Synu. Wracając wielbili i wysławiali Boga. Zachwycali się Bożym dziełem. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu”. Zachwycająca jest postawa pasterzy ale przede wszystkim Maryi. Czyż nie mogłaby po ludzku jako matka, chwalić się swym dzieckiem a w tej sytuacji dzieckiem Boga poczętym z Ducha Świętego. Oto ja, zobaczcie jaka jestem wielka, urodziłam Zbawiciela. Maryja wybrała skromność, pokorę, cichość. To przykład medytacji nad Słowem Bożym. Maryja rozważała słowa przekazane przez Boga, pasterzom. Jakże ważna to wskazówka dla nas, uznających się za wierzących. W obliczu naszych sukcesów, zwycięstw, wyczynów, osiągnięć, czy potrafię zachować skromność, pokorę a w sercu dziękować za wszystko Bogu. Czy umiem poskromić pychę? Cóż możemy zdobyć, co nie należy do Niego? Czy w dzisiejszym pędzącym świecie, w pośpiechu nie zagubiłem, nie zagubiliśmy, daru dostrzegania Bożych dzieł, zachwycania się nimi? One nas otaczają. Kiedy ostatnio zachwycaliśmy się, tak bez specjalnego powodu, tylko dlatego że są, naszymi bliskimi, rodziną, sąsiadami, tym co nas otacza, przyrodą? Tym co mamy? Czy nie jest tak, że otrzymaliśmy więcej niż się spodziewaliśmy? Czy nie bliżej mi do narzekania, wybrzydzania, pouczania? Żyjemy w Bożym świecie i co najmniej to jedno się Bogu od nas należy, nasz zachwyt! Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Dziękuję Boże za ten cudowny świat jaki mnie otacza, a którym jest mi dane jeszcze żyć. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 02.01.2017, poniedziałek PRZYJĄĆ PANA, TO POZNAĆ DOGŁĘBNIE SWOJĄ MISJĘ ŻYCIOWĄ Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia według św. Jana 1, 19-28 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Jan Chrzciciel potrzebował wielu lat pustyni, aby dobrze zrealizować misję swojego życia. Na pustyni poznał także kim jest - poznał swoją tożsamość. Poznał swoją słabość, kruchość, zdolności i poznał też misję swojego życia. Gdyby nie przeżył wieloletniej, bolesnej pustyni, nie byłby w stanie zrealizować misji swojego życia kogoś, kto zapowiada przyjście Mesjasza. Gdyby nie pustynia, Jan zapewne zajął by miejsce Jezusa i zakończył swoją misję fiaskiem. Ale Jan Chrzciciel, doświadczony na pustyni mówi: Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała. Może czasem warto spojrzeć na swoje „pustynie”, które nas czegoś uczą, hartują, prostują? Każdy z nas potrzebuje najpierw sobie odpowiedzieć na pytanie: Kim jestem? Jaka jest misja mojego życia? Co Bóg żywy przygotował dla mnie w swoim planie? Ale czy dla nas nie jest ważniejsze jak widzą mnie ludzie? Albo czy mam na swoich drzwiach tabliczkę z tytułem naukowym, zajmowaną funkcją? W słowie Bożym najważniejszym z powołań było powołanie do misji ojca i matki. Abraham został powołany, aby zostać ojcem wielu narodów. Maryja została powołana, aby zostać matką ziemską Boga. Czy wiem co niesie misja bycia matką lub ojcem? Czy proszę o poznanie tej misji do jej głębi? Chrześcijanin ze swojej natury ma objawiać światu Mesjasza poprzez swoje życie. Mało tego, ma stać się drugim mesjaszem, ponieważ chrześcijanin wraz z chrztem świętym ma stać się prorokiem. Czy objawiasz innym ludziom Jezusa w swoim życiu? W jaki sposób? Czy nie zajmujesz Jego miejsca, brylujesz, aby być na piedestale? Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Jezu, dziękuję, że mogę objawiać innym Ciebie, Boga żywego. Dziękuję, że powołałeś mnie na proroka. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 03.01.2017, wtorek PRZYJĄĆ PANA TO TRWAĆ W NADZIEI Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: 1 List św. Jana 2, 29 – 3, 6 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi. To sformułowanie może się nam wydać nie na czasie. Jak już wejdziemy w dorosłość, to cały świat nieustannie nam przypomina abyśmy nie byli jak dzieci: "Nie płacz jak dziecko", "nie zachowuj się dziecinnie", "nie bądź dzieckiem, dorośnij wreszcie". Ale w tym fragmencie chodzi o inny rodzaj bycia dzieckiem. Użyte tu greckie słowo "teknon" pochodzi od słowa "tikto" to znaczy "zrodzić" a także "pochodzić od". Tu bycie dzieckiem Boga mówi nam raczej, że pochodzimy od Niego, że On "nas zrodził", czyli dał nam nowe życie, że istnieje zależność między Nim a nami. Ta zależność polega z jednej strony na tym, że On, jak ojciec, okazuje nam czułość i troskę a my jesteśmy posłuszni, czyli kierujemy się w życiu Jego wskazówkami. A Ty jakie masz wyobrażenie bycia Bożym dzieckiem? ... obecnie jesteśmy dziećmi ale później będziemy do Niego podobni (...). Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz (1Kor 13,12). Teraz, na ziemi, nasza zależność od Boga jest inna niż ta, która będzie kiedyś. Teraz nie ogarniamy jeszcze całego świata duchowego, nieustannie dochodzimy do jakiejś ściany, przestajemy rozumieć, szukamy w życiu sensu, staramy się przekraczać nasze ograniczenia i nieustannie jesteśmy sprowadzani "do parteru". To dobrze, że staramy się wychodzić ponad różne ograniczenia, ale z drugiej strony czy je akceptujemy, bo takie jest nasze życie? Kiedyś to przeminie i nasze ciała będą takie jak Jezusa po zmartwychwstaniu, ale to jeszcze nie teraz, jeszcze nie teraz... Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się, podobnie jak on jest święty. Janowi chodzi o nadzieję na to, że kiedyś będziemy razem z Jezusem, przebóstwieni. "Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek stał się Bogiem" - tak św. Augustyn opisywał to, co nas czeka w przyszłości. Teraz jesteśmy zaproszeni do tego, aby "pokładać w Nim nadzieję", żyć nadzieją jak Abraham, czyli być przekonanymi, że mocen jest On również wypełnić, co obiecał. Dlatego też poczytano mu to za sprawiedliwość (Rz 4,21). Czy buduję w sobie tę nadzieję przez życie w stanie łaski? Przez zmianę myślenia, która zachodzi wtedy, gdy regularnie czytam i rozważam Boże Słowo? Uświęcać się, być świętym, oznacza w innym tłumaczeniu "oczyszczać się", "być czystym". To znaczy, jeśli trwamy w Jezusie, stajemy się czyści, święci. Akcent położony jest na trwaniu w Jezusie, nie na naszym wysiłku, choć ten jest również ważny: A Pan jej odpowiedział : Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego (Łk 10,41). Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie, jesteś moim Ojcem. Uznaję moją zależność od Ciebie, chcę kierować się Twym Słowem. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 04.01.2017, środa PRZYJĄĆ PANA TO ODPOWIEDZIEĆ NA JEGO WOŁANIE Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia wg św. Jana 1,35-42 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Postaw się na miejscu dwóch uczniów Jana. Wiele razy słyszeli od niego o Jezusie. Gdy Jezus przechodził, bez wahania poszli za Nim, zostawiając swojego dotychczasowego nauczyciela. Zastanów się czy jesteś gotów pójść za Jezusem, nawet jeśli wymagałoby to zmiany czegoś w twoim życiu? Czy jest coś, co ogranicza cię w podejmowaniu takich decyzji? Spróbuj to nazwać i oddać Jezusowi. W uczniach rozbudziło się pragnienie ujrzenia miejsca, w którym przebywał Jezus i spędzenia z Nim dnia. Tak bardzo im na tym zależało, że właściwie wprosili się do Niego. Okazało się, że ich pragnienie było zgodne z wolą Jezusa. Można powiedzieć, że w ten sposób Jezus ich powołał. Bóg i do nas mówi przez najgłębsze pragnienia, często właśnie przez nie powołuje nas do wypełniania Jego zamiarów. Zastanów się, czy umiesz odczytywać te najprawdziwsze pragnienia, leżące u podstaw twojego serca. Jakie one są? Proś Pana, aby On ukazał je tobie, prawdziwe, oczyszczone z egoizmu i ran. I aby dawał tobie odwagę pójścia za tymi pragnieniami, które On złożył w tobie. Po spotkaniu z Mesjaszem w sercu Andrzeja zrodziło się kolejne pragnienie podzielenia się tym doświadczeniem ze swoim bratem Szymonem. Czy i ty miałeś takie momenty w życiu, gdy odpowiedź na Boże wezwanie zrodziła w tobie prawdziwą radość, której nie mogłeś zostawić tylko dla siebie? Każde świadectwo, choćby najmniejsze, jest czynem miłości i pozwala innym doświadczyć Boga w swoim życiu. Dziękuj Panu za każdą taką sytuację, w której możesz powiedzieć: "Znalazłem Mesjasza". Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Jezu, pozwól mi usłyszeć Twoje wołanie i odpowiedzieć na nie. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 05.01.2017, czwartek PRZYJĄĆ PANA TO PRZYJMOWAĆ I ROZDAWAĆ MIŁOŚĆ Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: 1 List św. Jana 3, 11-21 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci, kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci. Łatwo postawić się po stronie światła: "Nikogo nie nienawidzę, kocham rodzinę, nie robię nikomu krzywdy, jestem porządnym człowiekiem" - można argumentować. Dla jasności czym jest miłość, św. Jan tłumaczy: Po tym poznaliśmy miłość, że Chrystus oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci - to o wiele więcej niż tylko nie czynić nikomu krzywdy, to wymaga wyjścia z bierności. Miłość jest oddawaniem swojego życia, aby ktoś inny miał tego życia więcej. Mamy na to szansę każdego dnia i na wiele sposobów. Przez nie upieranie się przy swoim, stawianie dobra i wygody bliźnich ponad swoje, poświęcanie czasu i sił nie na sprawy nam przyjemne, ale dla osób potrzebujących wsparcia, opieki, rozmowy. nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą - bo łatwo powiedzieć dziecku "kocham cię", ale cały czas poświęcać na "ważniejsze sprawy". Łatwiej uśmiechnąć się do sąsiadów, niż spytać, czy czegoś potrzebują i poświęcić czas, by pomagać w konkretnych sytuacjach. Łatwo się wzruszyć oglądając kolejne wiadomości o ofiarach wojny w Syrii (i nawet się tym wzruszyć), ale po 10 minutach o nich zapomnieć, a przecież można by się zaangażować w jedną z akcji pomocowych. Więc jak wygląda twoja miłość bliźniego na co dzień? A jeśli serce oskarża nas, to przecież Bóg jest większy niż nasze serca i zna wszystko. Bóg zna nasze możliwości i ograniczenia, wie o każdym zranieniu, każdej niemocy tak samo, jak o każdym pragnieniu i staraniu, by Mu służyć i miłować. Dlatego robiąc wszystko na miarę swoich sił i możliwości przede wszystkim trzeba zaufać Bożemu miłosierdziu. Umiłowani, jeśli serce nas nie oskarża, to mamy ufność w Bogu. Dobry Bóg nie wymaga rzeczy niemożliwych, heroicznych. Zaprasza, by od Niego czerpać siłę i miłość, a następnie tę miłość rozdawać bliźnim. Jeśli widzisz, że bardzo ci miłości brakuje, to może jej nie czerpiesz ze źródła? Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie Jezu proszę napełnij mnie miłością i poślij z nią do braci. Proszę uzdolnij mnie do prawdziwego miłowania! Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 06.01.2017, piątek , Uroczystość Objawienia Pańskiego PRZYJĄĆ PANA TO JAŚNIEĆ ŚWIATŁOŚCIĄ JEZUSA PRZED INNYMI Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Księga Proroka Izajasza 60,1-6 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: W dniu dzisiejszym świętujemy Objawienie się małego Jezusa mędrcom ze wschodu. Co sprawiło, że mędrcy przyszli oddać pokłon Jezusowi ? Jak sami mówili Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon (Mt 2,2b). Jak niewiele wystarczyło mędrcom, aby wybrać się w tak długą drogę i oddać chwałę nowemu królowi. Przybywają do małego Jezusa, nie proszą go o kolejny znak tylko oddają mu hołd. Jedyny znak, który dostali, jest dla nich wystarczający. Czy w szeregu znaków, które daje nam dzisiaj Bóg potrafimy stanąć i oddać hołd Jezusowi bez konieczności posiadania racjonalnego uzasadnienia boskości Jezusa ? Dzisiejsze czytanie prorok Izajasz rozpoczyna wezwaniem: POWSTAŃ! Niezależnie w jakim jesteś aktualnie stanie, czy siedzisz, bo stałeś się ociężały czy leżysz, bo jesteś przygnębiony sprawami tego świata, zatroskany - Bóg mówi Powstań . Dalej Bóg mówi Świeć Jeruzalem. Trzech mędrców do Chrystusa przyprowadziła gwiazda. Dzisiaj taką gwiazdą możesz być Ty. Możesz odpowiedzieć na wezwanie proroka, który woła Świeć, Jeruzalem, bo przyszło twe światło i chwała Pańska rozbłyska nad Tobą, stając się gwiazdą, która świeci dla innych. Gwiazdą, która dziś może wskazać innym drogę do Chrystusa. Czy mogę o sobie powiedzieć, że jestem gwiazdą Chrystusowego światła? W jaki sposób? Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Jezu proszę Cię o łaskę niesienia Twojego światła innym. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? 07.01.2017, sobota PRZYJĄĆ PANA TO UWIERZYĆ, ŻE CHCE PRZYJŚĆ TEŻ DO CIEBIE Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia według św. Mateusza 4,12-17.23-25 zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Pan Jezus przenosi się do Kafarnaum leżącego w Galilei, którą Żydzi nazywali krainą pogan. W krainie tej mieszkali koło siebie Żydzi i poganie. Właśnie to bycie wśród pogan powodowało, że miejscowi Żydzi przejmowali obce wierzenia czy tradycje i dlatego byli traktowani w Jerozolimie na równi z poganami. Tym większe było zaskoczenie oraz oburzenie, że właśnie tą ziemię wybrał. W tym właśnie mieście, którego nazwę można też tłumaczyć "wioska zasmucenia", głosi Dobrą Nowiną o zbawieniu duszy, a także leczy chorych i uwalnia opętanych od złych duchów. Kafarnaum i Galilea jest chyba doskonałym odwzorowaniem naszej duszy. Często trwamy gdzieś na granicy pomiędzy zaufaniem Bogu a tym, co oferuje otaczający nas świat. W relacji z Bogiem często stosujemy zasadę "Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek". To właśnie rozdarcie zasmuca duszę i przesuwa nas w strefę cienia. To nie jest mrok, totalne zatracenie, lecz ułuda, którą szatan tworzy byśmy trwając w grzechu nadal czuli się usprawiedliwieni. I właśnie do tej szarości, do tego zasmucenia grzechem, chorobami czy trudnościami codzienności przychodzi Jezus, by nas wyzwolić: "mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło". On przychodzi do nas ze Słowem Bożym oraz mocą, która pokonuje szarość, która uzdrawia i uwalnia. Zastanów się teraz proszę czy wierzysz w to, że to Bóg przychodzi do Ciebie? Czy wierzysz, że odnajdzie cię i wyzwoli pomimo tego, że jesteś może gdzieś na peryferiach Kościoła pełen obaw, smutku, przytłoczony grzechami czy chorobą? On przychodzi jak światło w mroku, by wszytko co jest wokół nas (nasza codzienność, rodzina, praca, wiara) nabrało prawdziwego kształtu, koloru i miejsca. Czy wierzysz w Niego jak te tłumy "z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania"? Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Dziękuje CI Jezu za to, że przychodzisz do mnie pomimo moich słabości i grzechów. Dziękuje, że mnie odnajdujesz z zagubieniu pomiędzy wiarą a grzechem. Bądź uwielbiony Panie za Twoją miłość do mnie i dobroć. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? Aneks: CZYTANIA ROZWAŻANE W POSZCZEGÓLNYCH DNIACH TYGODNIA 01.01.2017, niedziela – Ewangelia według św. Łukasza 2, 16-21 Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki. 02.01.2017, poniedziałek – Ewangelia według św. Jana 1, 19-28 Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem». Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?» Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?» Odparł: «Nie». Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?» Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz». A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. i zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?» Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała». Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu. 03.01.2017, wtorek – 1 List św. Jana 2, 29 – 3, 6 Najmilsi: Jeżeli wiecie, że Bóg jest sprawiedliwy, to uznajcie również, że każdy, kto postępuje sprawiedliwie, pochodzi od Niego. Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest. Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się, podobnie jak on jest święty. Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. Wiecie, że on się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. Ktokolwiek trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał. 04.01.2017, środa – Ewangelia wg św. Jana 1,35-42 Jan Chrzciciel stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: Oto Baranek Boży. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: Czego szukacie? Oni powiedzieli do Niego: Rabbi! - to znaczy: Nauczycielu - gdzie mieszkasz? Odpowiedział im: Chodźcie, a zobaczycie. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: Znaleźliśmy Mesjasza - to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa. A Jezus wejrzawszy na niego rzekł: Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas - to znaczy: Piotr. 05.01.2017, czwartek – 1 List św. Jana 3, 11-21 Najmilsi: Taka jest nowina, którą usłyszeliście od początku, że mamy się wzajemnie miłować. Nie tak, jak Kain, który pochodził od złego i zabił swego brata. a czemu go zabił? Ponieważ czyny jego były złe, brata zaś sprawiedliwe. Nie dziwcie się, bracia, jeśli świat was nienawidzi. My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci, kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci. Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego. Po tym poznaliśmy miłość, że Chrystus oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci. Jeśliby ktoś posiadał na świecie majątek i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga? Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą. Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serca. A jeśli serce oskarża nas, to przecież Bóg jest większy niż nasze serca i zna wszystko. Umiłowani, jeśli serce nas nie oskarża, to mamy ufność w Bogu. 06.01.2017, piątek – Księga Proroka Izajasza 60,1-6 Powstań, świeć, Jeruzalem, bo przyszło twe światło i chwała Pana rozbłyska nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan i Jego chwała jawi się nad tobą. I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego wschodu. Podnieś oczy wokoło i popatrz: Ci wszyscy zebrani zdążają do ciebie. Twoi synowie przychodzą z daleka, na rękach niesione twe córki. Wtedy zobaczysz i promienieć będziesz, zadrży i rozszerzy się twoje serce, bo do ciebie napłyną bogactwa zamorskie, zasoby narodów przyjdą ku tobie. Zaleje cię mnogość wielbłądów, dromadery z Madianu i z Efy. Wszyscy oni przybędą ze Saby, ofiarują złoto i kadzidło, nucąc radośnie hymny na cześć Pana. 07.01.2017, sobota – Ewangelia według św. Mateusza 4,12-17.23-25 Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło. Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie. obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał. I szły za Nim liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania. Możesz korzystać z rozważań Lectio Divina używając swojego smartfona lub innego urządzenia mobilnego. Aplikację możesz pobrać gratis ze strony Google Play pod hasłem „Lectio Divina” lub bezpośrednio po zeskanowaniu kodu QR zamieszczonego obok.