jednen z inicjatorów nadania imienia naszej szkoły
Transkrypt
jednen z inicjatorów nadania imienia naszej szkoły
FRAGMENT 1 „W świecie intelektualnym i moralnym musi istnieć zasada autorytetu. Autorytet może być różnie umiejscowiony, ale jest niezbędny" Alexis de Tocqueville Stefan Pieńkowski urodził się w Młynowie koło Piątku. Po ukończeniu gimnazjum oraz średniej szkoły technicznej w Warszawie, ze względu na trudne warunki materialne przez dwa lata nie mógł kontynuować nauki. Nie chciał w ówczesnych warunkach politycznych wstąpić na uczelnię wyższą w Warszawie. Wreszcie wyjechał do belgijskiego miasta Liege posłuszny życzeniom ojca z zamiarem uzyskania dyplomu inżyniera elektryka, co było zgodne z jego zainteresowaniami, a przy tym zapewniało w ówczesnych czasach dobrze opłacane stanowisko. W toku studiów inżynierskich uległ Stefan Pieńkowski urokowi nauk ścisłych i stopniowo dojrzewał do podjęcia zasadniczej decyzji. Mając już za sobą dwa lata studiów i szereg świetnie zdanych egzaminów, postanowił zmienić kierunek studiów i całkowicie poświęcić się fizyce. Był to krok uczyniony wbrew wszelkim praktycznym kalkulacjom życiowym i na przekór jednomyślnej presji otoczenia. Stefan Pieńkowski zrozumiał jednak konieczność pójścia za głosem swego prawdziwego powołania. W czasie studiów na Wydziale Matematyczno-Fizycznym Uniwersytetu w Liege początkowo zafascynowany był pięknem i mocą koncepcji fizyki teoretycznej. Dopiero bliższe zetknięcie się z pracą badawczo-doświadczalną uczyniło z S. Pieńkowskiego wybitnego eksperymentatora. W 1910 r. otrzymał stopień doktorski, a jego praca doktorska została odznaczona złotym medalem Academie Royale de Belgiąue. Po studiach doktoranckich wyjechał na kilka miesięcy do Heidelbergu, gdzie pracował pod kierunkiem znakomitego eksperymentatora prof. Ph. Lenarda. Powróciwszy do Legie, pracował na Uniwersytecie jako asystent profesora fizyki P. de Heena. Prowadził z własnej inicjatywy pozakursowe wykłady i seminaria. Zapewne de Heen poznał się na talentach swego młodego współpracownika i zostawił mu swobodę w zorganizowaniu tych zajęć. W tym czasie Stefan Pieńkowski wykłada, uczy eksperymentować, wykonywać pomiary fizyczne, rozdaje referaty seminaryjne. Swoim postępowaniem daje przykład tego, co może zdziałać rozumne przewodnictwo człowieka, który pociąga innych swym wzorem, swym entuzjazmem - choć nie posiada jeszcze tytułów naukowych i nie ma doświadczenia starego profesora. W 1914 r. został powołany na stanowisko zastępcy profesora (profes-seur suppleant) Uniwersytetu. Był wówczas najpopularniejszym wykładowcą fizyki w Liege. Już we wczesnych latach kariery naukowej Stefana Pieńkowskiego uwydatniały się te dodatnie rysy jego umysłu i charakteru, które miały go cechować do ostatnich chwil życia. Było to przede wszystkim zupełne oddanie się nauce, postawienie jej na najwyższym stopniu w hierarchii wartości życiowych, naturalne i niezachwiane. Była to także niezwykła wytrwałość w pracy, czy to w laboratorium, czy nad lekturą, systematyczne studiowanie ulubionych klasyków, ale i bieżącej literatury, co pozwalało mu na osiąganie rozległych horyzontów naukowych. Interesowały go wówczas specjalnie spektroskopia, luminescencja, a także promienie X. Tematom tym Stefan Pieńkowski pozostał wierny także po powrocie do kraju. W 1919 r. Pieńkowski powrócił do Warszawy na wezwanie rządu odrodzonej Polski w celu objęcia Katedry Fizyki Doświadczalnej na Uniwersytecie Warszawskim. Powrócił z Belgii do ojczyzny, odrzucając atrakcyjną propozycję objęcia katedry fizyki w wyższej szkole w Mons. Obejmował ją w chwili trudnej i ważnej. Po stu kilkudziesięciu latach Polska odzyskała wreszcie samodzielny byt państwowy. Przed nauką polską otwierały się nowe, szerokie horyzonty. Odrodzony wówczas Uniwersytet Warszawski był dopiero w stadium rozbudowy, a Zakład Fizyki Doświadczalnej trzeba było tworzyć i organizować od podstaw. Przez pierwsze lata wykłady i ćwiczenia musiały się odbywać w wypożyczonych lokalach na Politechnice Warszawskiej. Pierwszą troską prof. Pieńkowskiego było urządzenie siedziby Zakładu. Gmach przy ulicy Hożej w Warszawie postawiony w 1914 r. pozostawał do tego czasu nie wykończony. Wtedy po raz pierwszy zabłysnął talent organizatorski Stefana Pieńkowskiego i objawiła się jego pasja budowania, co później uczyniło pamiętnymi w dziejach Uniwersytetu Warszawskiego jego kadencje rektorskie. Wbrew niezliczonym trudnościom doprowadził gmach do stanu użyteczności … FRAGMENT 2 Zdając sobie sprawę ze znaczenia fizyki jądrowej, prof. Pieńkowski kierował w latach 30. XX w. swych uczniów do zagranicznych ośrodków tego rodzaju badań. Plonem tych wyjazdów był skonstruowany polskimi siłami kaskadowy akcelerator wysokonapięciowy. Z jego pomocą dokonywano tuż przed wojną pierwszych w Polsce badań nad reakcjami jądrowymi. Projektowano też budowę własnego cyklotronu. Do najwybitniejszych uczniów Stefana Pieńkowskiego zalicza się Andrzej Sołtan specjalista w dziedzinie fizyki jądrowej, prof. UW, członek PAN, organizator Instytutu Badań Jądrowych w Warszawie oraz współorganizator Zjednoczonego Instytutu Badań Jądrowych w Dubnej pod Moskwą. Wśród nich są Jerzy Pniewski, prof. UW, członek PAN, twórca działu fizyki jądrowej - spektroskopii hiperjądrowej; Aleksander Jabłoński, członek PAN, autor prac z optyki atomowej i molekulowej czy też Leonard Sosnowski, prof. UW, członek PAN, specjalista w zakresie fizyki półprzewodników. W 1946 r. delegowano prof. Pieńkowskiego wraz z prof. A. Sołtanem w charakterze obserwatorów na atol Bikini na Pacyfiku, na którym utworzono amerykański poligon prób z bronią jądrową, gdzie byli świadkami pierwszych publicznych eksperymentalnych wybuchów bomb atomowych. Prof. Pieńkowski był zdecydowanym i konsekwentnym zwolennikiem idei obrony pokoju. Należał do Polskiego Komitetu Obrońców Pokoju i parokrotnie brał udział w międzynarodowych konferencjach organizowanych przez Światową Radę Pokoju. Jako aktywny działacz ruchu obrońców pokoju brał czynny udział w Światowym Kongresie Intelektualistów we Wrocławiu w 1948 r. Prof. Pieńkowski zarówno w okresie międzywojennym jak również po 1945 r. był czołowym organizatorem odbudowującej się nauki polskiej. Cieszył się także autorytetem w kołach rządowych. Stefan Pieńkowski był jednym z inicjatorów rozpoczęcia prac nad polskimi komputerami. Prof. Pieńkowski spotkał się w 1947 r. z profesorem Kazimierzem Kuratowskim światowej sławy uczonym, ówczesnym prezesem Polskiego Towarzystwa Matematycznego. Prof. K. Kuratowski tak m.in. pisał w liście z dn. 19 grudnia 1947 r. do prof. Pieńkowskiego „...zarówno z punktu widzenia obronności Państwa, jak również ze względu na rosnące zapotrzebowanie matematyki stosowanej dla przemysłu i życia gospodarczego, jak wreszcie z punktu widzenia teoretyczno-naukowego, wydaje się sprawą wysoce aktualną zorganizowanie w Polsce odpowiedniego odcinka prac...". W wyniku współpracy prof. Pieńkowskiego i prof. Kuratorskiego ten ostatni wraz z prof. Andrzejem Mostowskim wyjechali do Stanów Zjednoczonych w 1948 r. Tam m.in. spotkali się z wiodącym wówczas konstruktorem komputerów Jonem von Neumannem. Po powrocie obu uczonych do Polski przystąpiono do organizacji prac w tym zakresie [1,15]. Zasługi Profesora Pieńkowskiego dla odbudowy fizyki polskiej po wojnie nie ograniczają się tylko do tego, co zawdzięcza mu fizyka doświadczalna w ośrodku warszawskim. Profesor wywarł ważki wpływ na rozwój fizyki w innych ośrodkach przez to, że w swoich licznych wystąpieniach głosił w sposób przekonywujący wielkość jej roli i jej znaczenie dla kultury i gospodarki narodowej. Wskazywał m.in. na konieczność bliższego poznania wzajemnego obustronnych potrzeb i możliwości. W pracach przygotowawczych do I Kongresu Nauki Polskiej, który odbył się w Warszawie w 1951 r. i miał na celu wypracowanie nowych form organizacyjnych dla nauki polskiej, a także wytyczenie dróg jej rozwoju, prof. Pieńkowski pełnił funkcję przewodniczącego Sekcji Matematyki, Fizyki i Astronomii. Pod koniec życia prof. Pieńkowski wniósł wiele pracy w organizowanie Polskiej Akademii Nauk. Prof. Pieńkowski wyrażał pogląd, że Polska Akademia Nauk, jako instytucja powołana do bezpośredniego prowadzenia prac naukowych, powinna posiadać własną placówkę badań w dziedzinie fizyki. Utworzenie Instytutu Fizyki PAN było w znacznej mierze jego zasługą. Jemu też powierzono funkcję dyrektora Instytutu Fizyki PAN powstałego w Warszawie w 1953 r. Jednakże ciężka choroba i śmierć nie pozwoliły mu już rozwinąć działalności na tym stanowisku. Prof. Stefan Pieńkowski przez wiele lat był członkiem rzeczywistym, a w latach 1946-1952 wiceprezesem Polskiej Akademii Umiejętności. Był również członkiem rzeczywistym i członkiem Prezydium PAN. Profesor zdobył uznanie nie tylko w kraju, ale i za granicą. Należał do Komisji Optyki i do Komisji Spektrografii Międzynarodowej Unii Fizyki Czystej i Stosowanej. Był członkiem rzeczywistym Królewskiego Towarzystwa Nauk w Liege, członkiem honorowym Rumuńskiej Akademii Nauk. Uniwersytety w Paryżu, Heidelbergu i Rydze nadały mu doktoraty honoris causa.