Bariery w projektowaniu i realizacji inwestycji
Transkrypt
Bariery w projektowaniu i realizacji inwestycji
DROGI Henryk Jezierski, Anna Krawczyk Bariery w projektowaniu i realizacji inwestycji Powołanie Zespołu Wspólnych Inicjatyw PKD Podczas inauguracyjnego posiedzenia Zespołu Wspólnych Inicjatyw Polskiego Kongresu Drogowego, które odbyło się 3 grudnia ubiegłego roku w Józefowie pod Warszawą, powołano dwie grupy robocze: Zespół ds. przygotowania inwestycji, którym pokieruje Tadeusz Suwara (Transprojekt Warszawa), i Zespół ds. realizacji inwestycji, którym pokieruje Paweł Ludwig (Mota-Engil Polska). Zadaniem zespołów jest przygotowanie propozycji zmian wadliwych przepisów regulujących rynek budownictwa drogowego, a konkretnie tych, które utrudniają i blokują procesy inwestycyjne. Opracowane dokumenty zostaną przekazane Ministerstwu Infrastruktury i sejmowej Komisji Infrastruktury. Uczestniczący w spotkaniu sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz oświadczył, że czeka na propozycje zmian i usprawnień, które pozwolą na realizację ambitnych planów budowy autostrad i innych dróg. Tadeusz Suwara dowodził, że prawo ochrony środowiska, a w szczególności decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji znacząco wydłużają proces przygotowania inwestycji drogowych. Okres wydawania decyzji środowiskowych wynosi 6–14 miesięcy, zazwyczaj jednak czeka się 12–14 miesięcy. Samo opracowanie materiałów do decyzji środowiskowych również staje się coraz bardziej pracochłonne i czasochłonne, trwa 6 miesięcy, a czasem dłużej. FOT. PAWEŁ KALATA (3) Tadeusz Jarmuziewicz oświadczył, że czeka na propozycje zmian i usprawnień, które pozwolą na realizację ambitnych planów budowy autostrad i innych dróg 24 Inwestorzy upodobali sobie umowy ryczałtowe z terminem płatności po zakończeniu projektowania i uzyskaniu pozwolenia na budowę. Ponieważ przygotowanie większych projektów trwa długo, projektant czeka na wynagrodzenie niekiedy 2–3 lata, kredytując prace projektowe i prace podwykonawców. W tej sytuacji optymalnym rozwiązaniem byłby powrót do procedur FIDIC. Zamawiający żąda możliwie najwyższych i długotrwałych gwarancji na prace projektowe i umieszcza w warunkach umowy nadmiernie wygórowane kary za opóźnienia. Przykładem może być przetarg na budowę trasy i mostu Krasińskiego w Warszawie. Opóźnienie o 33 dni na każdym etapie spowoduje naliczenie kar o łącznej wysokości równej wartości zamówienia netto. Potencjalnie wykonawca może nie otrzymać żadnego wynagrodzenia. Przy większych opóźnieniach musi dopłacać z własnych środków i to często w euro. Projektant zobowiązany jest pełnić nadzór autorski podczas budowy, za co otrzymuje wynagrodzenie. Zwykle jednak na nadzór autorski zawiera się dodatkową umowę. Jednak mimo że jest to niewłaściwe, zamawiający nierzadko włącza nadzór autorski do umowy na projektowanie, która obowiązuje do zakończenia budowy. Inwestorzy coraz częściej zamawiają dokumentacje projektowe w chwili uzyskania prawa do dysponowania terenem, licząc na to, że wynikające z tego www.inframedia.pl Infrastruktura – 1-2/2008 Tadeusz Suwara (drugi od lewej, obok Andrzeja Lutego z Transprojektu Gdańsk) dowodził, że prawo ochrony środowiska, a w szczególności decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji znacząco wydłużają proces przygotowania inwestycji drogowych tytułu ewentualne problemy zostaną od nich oddalone, a może nawet znikną. Zygmunt Pater (Mosty-Łódź) zwrócił uwagę na wady dokumentacji projektowej robót, którą dostarcza zamawiający. Nieprecyzyjność i rozbieżności zmuszają wykonawcę do zadawania licznych pytań. Iście kuriozalny przykład to 1379 pytań i odpowiedzi dotyczących przebudowy odcinka drogi Machowa–Łańcut. Źle przygotowana dokumentacja wpływa na przedłużanie się procedur przetargowych oraz utrudnia realizację kontraktu. Umowy są tak konstruowane, by wyłącznie wykonawca ponosił ryzyko. Ponadto nie uwzględniają waloryzacji cen wykonywanych robót. Z samymi płatnościami też zdarzają się kłopoty, rezultatem czego jest duże zaangażowanie środków wykonawcy przy niewielkich zamawiającego. Piotr Heinrich (Polskie Stowarzyszenie Wykonawców Nawierzchni Asfaltowych) wytknął brak procedur konsultacji społecznych w sprawie wpływu projektów infrastrukturalnych na środowisko. Przytoczył przykład Danii, gdzie podejmowanie decyzji inwestycyjnych następuje w wyniku dialogu społecznego. Duńskie Ministerstwo Transportu dysponuje osobnym budżetem (ok. 1,5 mln euro rocznie), który przeznaczony jest wyłącznie Infrastruktura – 1-2/2008 na przygotowanie i przeprowadzenie dwuetapowych konsultacji społecznych. Biorą w nich udział inwestor, projektanci, wszystkie organizacje społeczne i osoby fizyczne, które są projektem zainteresowane. Zdaniem Piotra Heinricha duża liczba zapytań zgłaszanych przez przystępujących do przetargów wykonawców to w znacznej mierze efekt braku przejrzystych i jednolitych przepisów technicznych. Zawarte w specyfikacjach technicznych i projektach wymagania są często niespójnie, wzajemnie się wykluczające lub powodujące nieuzasadniony wzrost kosztów. Zdarza się, że na sąsiednich odcinkach tej samej drogi stosowane są różne technologie, bowiem podane są całkowicie odmienne wymagania techniczne dotyczące materiałów i gotowej nawierzchni. Na zlecenie GDDKiA w PSWNA prowadzone są badania, których celem jest opracowanie projektu systemu przepisów technicznych dotyczących nawierzchni asfaltowych. Prace badawcze koncentrują się wokół 4 tematów: analiza istniejących przepisów w Polsce, analiza systemów przepisów w wybranych krajach UE, propozycje nowego systemu przepisów dotyczących nawierzchni asfaltowych w Polsce oraz ankietyzacja branży na temat proponowanego systemu. Zdaniem Piotra Heinricha duża liczba zapytań zgłaszanych przez przystępujących do przetargów wykonawców to w znacznej mierze efekt braku przejrzystych i jednolitych przepisów technicznych www.inframedia.pl 25 Janusz Koper (Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad) przedstawił propozycje zmian, które jego zdaniem ułatwiłyby realizację inwestycji bez naruszania interesów strony publicznej Janusz Wójtowicz (GDDKiA Oddział Lublin) przekonywał, że „wyczyszczenie” przepisów prawnych skróciłoby proces przygotowania inwestycji. Wskazał niekorzystny wpływ długotrwałych procedur związanych z decyzjami administracyjnymi. Zwrócił uwagę na to, jak ważne są wzajemne relacje między zamawiającym i wykonawcą – jedność celów i wzajemne zaufanie ograniczają pole konfliktów. Warunkiem dobrej współpracy jest również należycie opracowana dokumentacja techniczna, dostęp do placu budowy oraz szczegółowa specyfikacja warunków zamówienia. Janusz Koper (Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad) przedstawił propozycje zmian, które jego zdaniem ułatwiłyby realizację inwestycji bez naruszania interesów strony publicznej. Jako pierwszą wymienił potrzebę obniżenia poziomu wymagań podawanych w specyfikacjach zamówień. Do niedawna kierownik kontraktu musiał wykazywać się kilkunastoletnim doświadczeniem i bardzo wysokimi kwalifikacjami. Tymczasem na rynku pracy takich osób jest zbyt mało. Dochodzi do tego, że aby w ogóle można było inwestycję prowadzić, trzeba obniżać wymagania zarówno wobec firm, jak i osób. Za wystarczający można uznać jednak tylko ten poziom doświadczenia, który gwarantuje 26 rzetelne wykonawstwo, prawidłowe pod względem technicznym, terminowe i nieprzekraczające granic zawartych w kosztorysie. Należałoby wprowadzić zmiany w przepływach finansów, a konkretnie skrócić wynikające z umów terminy płatności. Ministerstwo Finansów i instytucje kontrolne wymagają, żeby zawsze czekać do końca terminów płatności. Tymczasem jeśli dokumenty są sprawdzone, prace odebrane, a na koncie są pieniądze, powinno się płacić od razu. Oczywiście ze skróceniem terminów wiąże się pewne ryzyko, chodzi głównie o niewypłacalność. Przykładowo z powodu problemów budżetowych pieniądze docierają do GDDKiA niekiedy z opóźnieniem, przez co płatność mogłaby nie zostać uregulowana. Inny problem związany z finansami polega na tym, że rozliczenia inwestycji prowadzone są w euro, a następnie, mimo braku systemu rewaloryzacji różnic kursowych, przeliczane są na złotówki. Gdy względna cena euro spada, wykonawca dostaje mniej pieniędzy. Wprowadzenie rewaloryzacji ograniczyłoby niepotrzebny wzrost kosztów budowy. Obecnie wykonawca musi uwzględnić ryzyko zmiany kursu, przez co koszt budowy kilometra drogi jest w Polsce wyższy niż w innych krajach. FOT. PAWEŁ KALATA DROGI Zdaniem Janusza Kopera warunkiem przyspieszenia realizacji inwestycji jest ukrócenie nagminnego blokowania przez wykonawców postępowań przetargowych. Zadają oni setki pytań, choć odpowiedzi na większość z nich znajdują się w dokumentacji. Ustawa o zamówieniach publicznych zobowiązuje jednak zamawiającego do przygotowania odpowiedzi, a przy tej okazji do wydłużenia terminu składania ofert. Oczywiście dokumentacja przetargowa może być źle przygotowana, jej zakres jest tak szeroki, że łatwo o pomyłki. Zdecydowanie częściej jednak chodzi tu o rywalizację między wykonawcami. Niestety, uproszczenie procedur przetargowych wymaga zmian legislacyjnych. Inwestycje liniowe są trudne do zaprojektowania – nigdy nie da się przewidzieć wszystkich przeszkód, jakie pojawią się w terenie. Wobec braku pewnej elastyczności decyzyjnej po przetargu niezwykle pomocne byłoby wprowadzenie zaleceń międzynarodowego stowarzyszenia FIDIC, które umożliwiają szybkie i sprawne zarządzanie inwestycjami. Nie ma zdarzeń, które nie byłyby przez nie przewidziane. Dzięki temu nie traci się czasu na rozważania, jak postąpić w określonym przypadku. Zasady FIDIC przewidują proste metody radzenia sobie z problemami, np. gdy koszty rosną w trakcie trwania inwestycji (kiedy już w terenie okazuje się, że grunt jest nienośny albo odkryto pod ziemią skład amunicji czy znalezisko archeologiczne). Tymczasem polskie prawo wymaga, by w takich okolicznościach organizować nowy przetarg na dodatkowe prace. Prowadzi to do sytuacji absurdalnych. Kto ma wtedy ostatecznie odpowiadać za całość budowy? Pełne wprowadzenie zaleceń FIDIC w Polsce jest na razie niemożliwe, ponieważ nie pozwalają na to obowiązujące przepisy prawa budowlanego oraz ustawa o finansach publicznych. Nie oznacza to jednak, że nie należy się na nich wzorować. ■ www.inframedia.pl Infrastruktura – 1-2/2008 FOT. PAWEŁ KALATA Waldemar Ostrowski, wiceprezes ds. infrastruktury ARCADIS Profil Sp. z o.o. Jeśli chodzi o działalność firm konsultingowych, które prowadzą w imieniu zamawiającego nadzory inwestorskie na inwestycjach drogowych, to jest tu wiele problemów. Zacznijmy od rażąco niskich cen. Wiele firm obniża swoje ceny, by wygrać przetarg i zdobyć kontrakt. Kwoty wygrywające spadają poniżej 50% ceny zamawiającego. Wprawdzie Prawo zamówień publicznych (ustawa PZP) pozwala odrzucić ofertę z nierealnie niską ceną, ale nie podaje definicji tej ceny. Problem pojawia się dlatego, że cena stała się jedynym kryterium wyboru oferty (o ile nie ma w niej błędów formalnych), a to nie wystarczy. Może powinny być brane pod uwagę także jakość świadczonych usług i doświadczenie pracowników danej firmy. Ważnym elementem przetargu, świadczącym o umiejętnościach firmy, jest opracowana pisemnie metodologia, to znaczy sposób zarządzania kontraktem. Być może należałoby wrócić do punktacji ofert, np. 80% punktów za część techniczną, 20% – za finansową. Podobny problem dotyczy wykonawców. Przetarg wygrywa ten, kto daje najniższą, niedoszacowaną cenę. A po przetargu zaczyna się szukanie błędów w dokumentacji i wprowadzanie poprawek, które podnoszą cenę kontraktową – takie praktyki nie powinny mieć miejsca. Wykonawca powinien dobrze przygotować ofertę, a po przetargu bezzwłocznie przejść do realizacji zamówienia. Następna kwestia to czas rozpoczęcia nadzoru. Często, na skutek opóźInfrastruktura – 1-2/2008 nień w wyborze konsultanta, nadzór zaczyna się, kiedy trwają już roboty. To powoduje różne komplikacje. Przed przystąpieniem do przetargu na wykonanie robót powinien być już wybrany zespół nadzoru. Mamy też problem odwrotny, rozszerzanie zakresu nadzoru inwestorskiego: wprowadzanie dodatkowych inspektorów, nie objętych zamówieniem pierwotnym, i przedłużanie czasu trwania kontraktu. Tu przydałoby się narzędzie do monitorowania postępu prac, które określałoby wpływ danej zmiany na czas realizacji. Choć ustawa PZP dopuszcza rozszerzanie zamówień, to brak kompetencji kierowników projektów utrudnia oczywiste decyzje finansowe. Chciałbym też zwrócić uwagę, że wprowadzanie do Specyfikacji istotnych warunków zamówienia (SIWZ) zapisu mówiącego, iż płatność miesięczna dla nadzoru ma być uzależniona od uzyskanej przez wykonawcę sprzedaży robót, godzi w głoszoną przez międzynarodowe stowarzyszenie konsultantów FIDIC zasadę niezależności konsultantów. Kolejna seria problemów dotyczy nieprawidłowości w wymaganiach zamawiającego. Oto kilka przykładów: Zamawiający nie powinien nalegać na rozpoczęcie robót przed złożeniem przez wykonawcę wszystkich dokumentów. Nie powinien zmuszać nadzoru do podpisywania na końcu roku płatności dla wykonawcy, jeśli wykonawca nie skończył robót. Nie może też wymagać od nadzoru, by kazał wy- www.inframedia.pl konawcy prowadzić zimą roboty, których w tym okresie robić nie można. Chciałbym na koniec przypomnieć zalecenia Banku Światowego, które mogłyby część tych problemów rozwiązać: Należy wrócić do procedur FIDIC – firmy nadzorujące czy projektowe nie powinny być traktowane inaczej niż pozostali uczestniczy procesu inwestycyjnego • Nadzory powinny być realizowane przez autora projektu. To pozwoli szybko niwelować niedoskonałości dokumentacji projektowej i skupić się na rozwiązywaniu problemów budowy. • Zamawiający powinien stworzyć listę sprawdzonych konsultantów i z nimi negocjować wartość kontraktu. • Nie ma potrzeby blokować kluczowego personelu na kontraktach, które fizycznie się zakończyły. Wysłanie inżyniera kontraktu na inny kontrakt nie zwalnia go przecież z obowiązków wynikających z tego, że trwa okres gwarancyjny poprzedniego kontraktu. • Należy wrócić do procedur FIDIC – firmy nadzorujące czy projektowe nie powinny być traktowane inaczej niż pozostali uczestniczy procesu inwestycyjnego. • Konieczna jest zmiana PZP. • Należy wprowadzić z powrotem funkcję rozjemcy. Ułatwia to rozwiązywanie spraw spornych. ■ 27