Obawiam się kryzysu, ale bardziej boję się ciepłej i krótkiej

Transkrypt

Obawiam się kryzysu, ale bardziej boję się ciepłej i krótkiej
Obawiam się kryzysu, ale bardziej boję się ciepłej i krótkiej zimy
Z Igorem Wasilewskim prezesem Zarządu Operatora Gazociągów Przesyłowych GAZ
SYSTEM S.A. rozmawia Jacek Balcewicz
(„Energia Gigawat” – grudzień 2008)
- GAZ-SYSTEM, mówiąc kolokwialnie, jest w systemie gazowniczym tym, czym dla systemu
energetycznego jest PSE – Operator.
- Tak.
- Tyle tylko, Ŝe ta druga firma ma znacznie dłuŜszą tradycję?
- Samo PSE ma oczywiście znacznie dłuŜszą tradycję, ale wydzielenie operatorów systemu
przesyłowego nastąpiło mniej więcej w tym samym czasie. Dzieli nas moŜe kilka miesięcy róŜnicy.
Natomiast występuje tu pewne złudzenie wynikające z zatrzymania skrótu PSE. My poszliśmy inną
drogą, choć na samym początku teŜ nazywaliśmy się „PGNiG - Przesył”. Zmieniliśmy jednak
całkowicie nazwę, aby pokazać, Ŝe jesteśmy nową, w pełni niezaleŜną od PGNiG firmą. Kiedy
udziały w firmie zostały przekazane z PGNiG do Skarbu Państwa, wymagało to takŜe nadania
wyraźnego komunikatu czytelnego dla rynku, Ŝe ma do czynienia z inną, niezaleŜną juŜ firmą.
- Czy towarzyszyło temu takŜe skuteczne, własnościowe wydzielenie majątku przesyłowego,
bo ta sprawa budziła liczne kontrowersje takŜe na rynku niemieckim postrzeganym jako
bardziej wolny od polskiego?
- W naszym przypadku mamy do czynienia z całkowitym wydzieleniem majątku, które przebiega
etapami. KaŜdego roku PGNiG osiągając dodatni wynik finansowy wypłaca akcjonariuszom
dywidendę. Większościowy właściciel, którym jest Skarb Państwa pobiera swoją dywidendę w
formie rzeczowej (tzn. elementów systemu przesyłowego) i przekazuje ją do GAZ-SYSTEM.
Kiedy zostałem prezesem GAZ-SYSTEM, mieliśmy pół miliarda majątku własnego i ponad 4
miliardy leasingowanego. Dzisiaj mamy sytuację taką, Ŝe mamy juŜ ponad 3 miliardy majątku
własnego i prawie miliard majątku, który jest jeszcze leasingowany od PGNiG-u. Będzie jeszcze
jedna transza dywidendy rzeczowej za 2008 rok, w której dostaniemy resztę majątku – tak jest to
zapisane w programie rządowym. I wtedy będziemy praktycznie w całości właścicielem majątku
przesyłowego.
- I będziecie na „wieki wieków” firmą państwową.
- Nie jesteśmy przewidziani do prywatyzacji – takie jest stanowisko właściciela.
- Ma to dać gwarancję jednakowego dostępu do sieci wszystkich działających i
zainteresowanych podmiotów.
- Szczególny nacisk kładzie na to Unia Europejska, która chce, aby działania operatorów były
przejrzyste, transparentne dla wszystkich i aby wszyscy klienci byli jednakowo traktowani. By nie
było lepszych i gorszych. Naszym największym klientem jest PGNiG, ale jeśli ktokolwiek inny do
nas się zgłosi i zechce by przesłać mu gaz naszą siecią, to jeśli tylko warunki techniczne i
ekonomiczne na to pozwolą, nasza spółka zrealizuje taką usługę. Mamy takŜe podpisane umowy o
świadczenie usługi przesyłowej z innymi niŜ PGNiG firmami.
1
- Czy Pan moŜe wymienić te firmy?
- Na przykład firma HANDEN, która naleŜy do grupy kapitałowej G.EN GAZ ENERGIA.
Odbieramy dla niej gaz w punkcie wejścia na granicy z Niemcami i przesyłamy do wskazanych
punktów wyjścia z systemu przesyłowego.
- Kiedyś sugerowano by wielcy konsumenci gazu jak rafinerie czy fabryki chemiczne
kupowali gaz na własne potrzeby samodzielnie na rynku zewnętrznym lub bezpośrednio u
tych, którzy go wydobywają. Czy takie transakcje mają w tej chwili miejsce czy GAZSYSTEM jest przygotowany do obsługi takich klientów.
- Tam, gdzie mamy w gazociągach wolną przepustowość moŜemy świadczyć usługi przesyłu gazu.
Istota problemu tkwi w tym, aby konkretny podmiot miał koncesję na obrót gazem z zagranicą,
czyli aby mógł kupić gaz. Ale jest jeszcze jeden wymóg prawny. Gdy ten gaz dotrze do Polski to
istnieje konieczność magazynowania 3 proc. sprowadzanych z zagranicy ilości. Trzeba zatem mieć
dostęp do pojemności w zbiornikach magazynowych. Dzisiaj taką pojemnością w Polsce dysponuje
jedynie PGNiG. Pytanie zatem jest takie, czy PGNiG zechce udostępnić pojemności w swoich
magazynach lub ewentualnie czy potencjalny importer gazu nawet na własne potrzeby, zechce
inwestować w rozbudowę struktur geologicznych, w których mógłby składować wymagane
prawem ilości gazu.
- Skoro jednak jesteśmy w Unii Europejskiej i granice są juŜ tylko pewnego rodzaju
formalnością to czy takie przestrzenie magazynowe nie mogą być wykorzystywane np. w
Niemczech czy na Węgrzech czy musi to być fizycznie i ewidentnie na terytorium Polski?
- Dotyka Pan tu dwóch problemów: z jednej strony jest to kwestia jak to widzi Bruksela i Parlament
Europejski, który poprzez swoje dyrektywy unifikuje rozwiązywanie takich problemów na
terytorium całej Unii, a z drugiej strony jest kwestia uregulowań państwowych, bo co państwo to
inne rozwiązania. Unia Europejska domaga się w tej chwili wydzielenia operatora systemu
magazynowego, tak aby pokazać wszystkim zainteresowanym drogę dostępu do tych magazynów.
To dotychczas róŜnie przebiega w róŜnych krajach. Jako zjednoczona Europa nie dorobiliśmy się
jeszcze tutaj jednej drogi i jednego rozwiązania. Dyskusje prowadzone w Brukseli i analizowane
tam rozwiązania to jeden z powodów, dla których otworzyliśmy nasze przedstawicielstwo w
Brukseli. Chcemy wiedzieć, w jakim kierunku podąŜa i do jakich rozwiązań zmierza Rada UE i
Parlament Europejski.
- Czy nie byłoby sensownym, by właśnie GAZ-SYSTEM, jako operator systemu
przesyłowego, z myślą o drobnych graczach na rynku, dysponował pewnymi pojemnościami
magazynowymi?
- W Unii są róŜne rozwiązania w tym zakresie. Są kraje, gdzie funkcjonują operatorzy tzw.
systemów połączonych, którzy dysponują zarówno magazynami jak i rurociągami przesyłowymi.
Są teŜ rozwiązania, gdzie obok siebie funkcjonują operatorzy przesyłowi, magazynowi czy
dystrybucyjni. Nie ma w tej chwili jednej wspólnej zasady, funkcjonują indywidualne modele,
historycznie ukształtowane w poszczególnych krajach. Jesteśmy w tej chwili w Polsce w momencie
przejściowym poszukiwania dróg dojścia do sytuacji, kiedy rzeczywiście te magazyny będą
dostępne dla wszystkich. Problemem w Polsce jest w tej chwili generalnie deficyt pojemności
magazynowych, bo PGNiG ma swoje potrzeby w tym zakresie, które realizuje – co naturalne – w
pierwszej kolejności i pojawia się pytanie, czy będzie mu się opłacało rozbudowywać te magazyny,
by udostępniać je takŜe innym potrzebującym…
- Jak słyszę GAZ-SYSTEM zwiększył w ostatnim czasie przychody, zwiększył zyski i... obniŜył
- co w polskiej branŜy paliwowo- energetycznej w ostatnim czasie prawie niespotykane taryfę przesyłową.
2
- Rok obrotowy 2007/2008 w stosunku do roku 2006/2007 charakteryzował się wzrostem
przychodów o 7 proc., zaś zysk netto wzrósł o 113 proc. Pozwoliło to nam na obniŜenie stawki
przesyłowej w taryfie, która obowiązuje od 1 maja 2008 – średnio o 8,5 procent! Pokazuje to, Ŝe
wydzielenie w ten sposób operatora systemu przesyłowego przynosi zauwaŜalne korzyści takŜe dla
klientów, a wdroŜenie tej dyrektywy w Polsce przynosi realne korzyści dla rynku.
- Zwłaszcza, Ŝe w wielu kręgach koncepcja wydzielenia operatora systemu przesyłowego wraz
z majątkiem wzbudzała opór, kontrowersje i obawy, Ŝe jest to zbyteczne mnoŜenie bytów i
kosztotwórcze rozwiązanie. Oznacza to takŜe, Ŝe w systemie przesyłowym, tkwiły spore
rezerwy.
- Chciałbym tu jednak podkreślić i zaakcentować wysiłek naszych pracowników, którzy potrafili
taki wynik osiągnąć. To efekt skutecznej racjonalizacji kosztów przy jednoczesnym zwiększaniu
przychodów. To nie tylko zasługa techniki czy kapitałów, ale przede wszystkim ludzi.
- Nasz system z historycznych powodów jest ułomny bowiem projektowany był z myślą o
tłoczeniu gazu ze wschodu czy południowego wschodu - mając na względzie takŜe i nasze
rodzime złoŜa - na zachód kraju. I wszystkim wydawało się, Ŝe tak będzie zawsze. Jeszcze
dwa, moŜe trzy lata temu, nikt nie przypuszczał, Ŝe doczekamy takiej sytuacji, Ŝe gaz rosyjski
będzie droŜszy od gazu norweskiego.
- Celem istnienia operatora systemu gazociągów przesyłowych jest zapewnienie bezpiecznych i
nieprzerwanych dostaw gazu. Jeśli mają być bezpieczne i nieprzerwane to oznacza, Ŝe mają
pochodzić z róŜnych kierunków, czyli system powinien mieć róŜne źródła zasilania oraz być
przygotowany do wielowariantowego harmonogramu dostaw. Historycznie gaz przesyłany był od
południowego wschodu i firmy, które były przyłączone do systemu gazociągów na końcu rury
zawsze się obawiały, czy ten gaz do nich dotrze. Dlatego teraz staramy się rozbudować system
równieŜ na północy tak, aby zapewnić właśnie inne źródła zasilania, aby klient bez względu na
kierunek zaopatrzenia dostawał gaz o takich parametrach oraz w takim czasie i miejscu, w jakim
zamówił. We wrześniu ogłosiliśmy procedurę Open Season, w ramach której zainteresowane
podmioty mogły zgłaszać pierwsze niewiąŜące jeszcze deklaracje dotyczące planowanych mocy i
ilości gazu do przesłania nowymi rozwaŜanymi do budowy połączeniami pomiędzy systemami
gazowniczymi Polski oraz Niemiec, Czech, Litwy i Danii. Jest to pierwszy etap procedury, która
pozwoli nam przeprowadzić rozbudowę systemu przesyłowego zgodnie z oczekiwaniami rynku.
- Jakie to połączenia?
- Są to połączenia dwukierunkowe, a więc mogące tłoczyć gaz zarówno z Polski jak i do Polski.
Pierwsze z nich to: Polska – Dania w rejonie Niechorza z systemem Energinet.dk, dalej Polska –
Niemcy w rejonie Szczecina z systemem ONTRAS-VNG Transport GmbH, Polska – Czechy w
rejonie Cieszyna z systemem RWE Transportgas Net i połączenie Polska – Litwa w rejonie Suwałk
z systemem Lietuvos Dujos. Procedura Open Season jest najbardziej rzetelnym sposobem zbadania
zainteresowania firm w zakresie przesyłu gazu i rozbudowy systemu przesyłowego spełniającego
oczekiwania i wymagania rynku. Procedury takie stosowane są przez europejskich operatorów
systemów gazowniczych. Na przykład duński Energinet.dk ogłosił w październiku rozpoczęcie
takiej procedury na rok 2009, w której umieścił gazociąg do Polski.
- O potrzebie połączenia polskiego systemu przesyłowego z gazociągami Unii Europejskiej
mówi się u nas pełnym głosem od kilku lat. Najpierw takie połączenie na trasie Bernau –
Szczecin chciał budować „Bartimpex” Aleksandara Gudzowatego, później spółkę w tej
sprawie powołały PGNiG i VNG, która pozostawała w uśpieniu, a teraz, jak słyszałem, została
3
na nowo reaktywowana. Czy GAZ-SYSTEM pogodzi wszystkich i takie połączenie w końcu
wybuduje?
- Po to uruchomiliśmy procedurę Open Season, aby przenieść dyskusję w mediach na konkretne
rozmowy biznesowe. Firmy zainteresowane przesyłem gazu odpowiedziały na nasze ogłoszenie,
inne stanęły z boku w roli obserwatorów.
- Logika mówi, Ŝe jeśli pieniędzy jest mało to trzeba je racjonalnie inwestować czy zatem, z
prawnego punktu widzenia, PGNiG moŜe wybudować swoje prywatne przejście
transgraniczne?
- Prawo mówi, Ŝe jeśli ktoś wystąpi do nas z wnioskiem o przyłączenie to my ten wniosek musimy
przeanalizować z punktu widzenia technicznego i ekonomicznego. JeŜeli te dwa warunki są
spełnione to takiego przyłączenia nie moŜemy odmówić. Jeśli PGNiG gdzieś wybuduje kawałek
„swojego” gazociągu to miejmy nadzieję, iŜ potem będzie chciało się do naszego systemu
przyłączyć, by móc rozprowadzić ten gaz dalej po Polsce. Powielanie sieci nie ma przecieŜ Ŝadnego
sensu.
- A połączenie z Danią? Tu widać zainteresowanie ze strony dwóch operatorów narodowych?
- My naszą procedurę Open Season ogłosiliśmy we wrześniu, Duńczycy miesiąc później. Proszę
zwrócić uwagę, Ŝe Duńczycy mówią o połączeniu z Polską takŜe w drugim kierunku po roku 2015,
poniewaŜ wtedy wyczerpią się ich rodzime złoŜa i będą poszukiwali dodatkowych źródeł zasilania
swojego systemu takŜe z polskiej strony. Rysuje się więc obopólny interes w realizacji tego
połączenia.
- Kiedy zatem decyzja po stronie duńskiej moŜe być oczekiwana.
- Myślę, Ŝe moŜe to nastąpić do końca 2009 roku. Oni teŜ muszą swoim partnerom dać czas na
wypracowanie decyzji. Tu konieczne są odpowiedzi na dwa pytania - operatora do dostawcy: ile
gazu, kiedy i którym gazociągiem moŜe być przesłane oraz dostawcy do operatora: po jakiej cenie
ten gaz moŜe być przesłany.
- Ile by to połączenie musiało kosztować?
- Na to pytanie teraz nie odpowiem, bo jest jeszcze za wcześnie. Trzeba najpierw wiedzieć, ile gazu
naleŜy przetłoczyć, a więc jakie parametry musi mieć gazociąg i na kiedy musi być gotowy. To są
na razie wstępne przymiarki, kiedy wspólnie usiądziemy do rozmów wtedy będziemy musieli
przedstawić juŜ konkretne propozycje.
- Jeśli popatrzymy na – modne ostatnio określenie – mapę drogową polskich gazociągów to na
północnym zachodzie dominuje kolor czerwony, który oznacza, Ŝe nie ma tam juŜ wolnych
mocy przesyłowych. Skoro zapadła decyzja o ulokowaniu gazoportu w Świnoujściu to
oznacza, Ŝe zanim on powstanie trzeba rozbudować ten system, by móc przesłać skroplony
gaz po regazyfikacji w głąb kraju.
- W ramach rządowego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – Narodowa Strategia
Spójności 2007-2013 planujemy rozbudowę systemu przesyłowego w północno-zachodniej Polsce.
W planach jest budowa ponad 600 km gazociągów na trasie: Świnoujście – Szczecin, Szczecin –
Lwówek, Szczecin – Gdańsk, Gustorzyn – Odolanów, Włocławek – Gdynia, a takŜe budowa tłoczni
w Goleniowie, pod którą juŜ wykupiliśmy tereny. Nasz program rozbudowy i modernizacji całego
4
polskiego systemu przesyłowego do roku 2014 opiewa na 5 mld zł. Staramy się o dofinansowanie
tych inwestycji ze środków unijnych.
- GAZ-SYSTEM kupił od PGNiG udziały w spółce Polskie LNG, która ma budować terminal
LNG, ale pojawiają się róŜne sugestie abyśmy moŜe tego gazoportu nie budowali, a raczej
podłączyli się do projektowanych inwestycji w Wilhelmshaven albo w Rostoku. Ostatnio
czytałem o sugestii ze strony EBOiR-u, aby gazoport na Bałtyku powstał nie na polskim
wybrzeŜu, a moŜe w Pribałtyce na wybrzeŜu litweskim, łotewskim albo estońskim. Czy nie
obawia się Pan, Ŝe takie opinie mogą być zagroŜeniem dla naszego pomysłu, bo po cichu
liczymy na unijne dofinansowanie ze środków infrastrukturalnych takŜe i tego
przedsięwzięcia.
- Liczymy na dofinansowanie rozbudowy infrastruktury do odbioru i transportu gazu z terminalu
LNG, czyli naszych inwestycji w północno-zachodniej Polsce. Ostatnio w Europie pojawiło się
wiele pomysłów na budowę terminali odbiorczych LNG, niektóre z nich np. w Wilhelmshaven
mają wieloletnią historię.
- U nas - według prof. Stanisława Rychlickiego - feasibility study gazoportu było juŜ gotowe w
1996 roku.
- Ale wtedy rozwiązania technologiczne terminali i warunki cenowe dla gazu skroplonego LNG
były inne niŜ dzisiaj. W ciągu ponad tych 10 lat technologia LNG bardzo się rozwinęła, a warunki
cenowe LNG stały się bardziej konkurencyjne.
- Przenieśmy się teraz na południe. Czy przez przejście w Cieszynie będzie szedł rosyjski gaz?
- Nie znam szczegółów kontraktów handlowych. Dla mnie istotne są ilości, parametry gazu i
terminy, w których mamy gaz przetransportować. Jest tam pewien potencjał, mamy zgłoszenia,
które analizujemy i chcemy te połączenia zrealizować, jeśli okaŜą się uzasadnione pod względem
technicznym i ekonomicznym.
- Czy jednak nie obawia się Pan słabnącej koniunktury?
- Bardziej od słabnącej koniunktury boję się ciepłej i krótkiej zimy. Pół roku temu Ŝaden z
analityków nie był w stanie przewidzieć tego, czego jesteśmy świadkami dzisiaj. Ja patrzę na to, co
realnie dzieje się na rynku polskim. Ilość tłoczonego gazu w naszej sieci wzrastała rok do roku na
poziomie 1,5–2 proc. To efekt wzrostu konsumpcji głównie przez gospodarstwa domowe oraz
średni i drobny przemysł. Jeśli zapadnie decyzja o budowie elektrowni czy elektrociepłowni
gazowej to nastąpi wyraźny skok konsumpcji z czego będziemy się tylko cieszyć. Jeśli wierzyć
doniesieniom mediów to szykuje się kilka projektów gazowych w energetyce.
- Ale jednak hutnictwo, firmy motoryzacyjne czy zakłady chemiczne ograniczają produkcję.
Jak więc to wygląda według stanu na dzień dzisiejszy.
- Mamy trzyletnią umowę handlową z PGNiG, w której są zawarte konkretne wielkości gazu do
przesłania, których ze zrozumiałych względów nie ujawniamy. Natomiast patrząc na duŜych
odbiorców, obawiam się skutków kryzysu finansowego czy uŜycia niewłaściwych instrumentów
finansowych.
- Miejmy zatem nadzieję, Ŝe za pół roku gaz potanieje
- Ale to nie jest pytanie do mnie...
5
- Wtedy, gdy gaz będzie tani, wszyscy chętniej będą go konsumować bez zbytnich ograniczeń.
I będzie co tłoczyć.
- Oby tak było...
- Dlaczego akurat na miejsce naszego spotkania wybrał Pan Tarnów? Przyzwyczailiśmy się
juŜ do tego, Ŝe zazwyczaj zapraszani jesteśmy do Warszawy.
- Prowadzimy takie spotkania w kaŜdym mieście, gdzie znajdują się siedziby oddziałów. Byliśmy
juŜ w Gdańsku i Poznaniu, teraz przyszedł czas na Tarnów. Staram się rozmawiać ze wszystkimi
interesariuszami, którzy kształtują opinie o firmie. Chcemy przez to budować wizerunek firmy,
nowoczesnej, w pełni transparentnej, otwartej na potrzeby klientów.
- Tarnów jest takŜe kolebką gazu przewodowego. Pierwszy gazociąg wysokociśnieniowy z
metanem wiódł do Tarnowa grubo przed wojną.
- Tarnów to nasz największy oddział. Ale tej kolebki nie moŜemy zostawić samej sobie. Trzeba ją
modernizować i unowocześniać. Dlatego na terenie działania oddziału tarnowskiego do 2015 roku
chcemy zbudować – niezaleŜnie od tego co będzie działo się na północy kraju - 390 km nowych
gazociągów na takich trasach jak: Jarosław – Głuchów, Harmanowice – Strachocina – Pogórska
Wola oraz Pogórska Wola - Tworzeń i cztery nowe węzły: Zarzekowice, Rozwadów, Jarosław,
Hermanowice oraz dwie nowe tłocznie: Jarosław II i Hermanowice. W tym roku w Pogórskiej Woli
powołaliśmy Laboratorium Pomiarów Jakości Gazu wykonujące pomiary jakości gazu słuŜące
weryfikacji rozliczeń pomiędzy dostawcą a odbiorcą gazu. Od trzech lat przy tłoczni gazu w
Maćkowicach funkcjonuje takŜe jedyna w Polsce Centralna Osuszalnia Gazu, która działa na rzecz
poprawy parametrów gazu pochodzącego zarówno z importu jak i z krajowych kopalń. To realne
działania podejmowane dla rozwoju tego oddziału przesyłu, a idąc dalej całego regionu Małopolski
i Podkarpacia.
- Dziękuję za rozmowę.
6