Nr 17/2011 - Parafia Świętej Trójcy w Komarowie

Transkrypt

Nr 17/2011 - Parafia Świętej Trójcy w Komarowie
zamojsko-lubaczowska
nr
17 (657) • X • rok LIV • 24 IV 2011 • ZAMOŚĆ
Misterium Męki Pańskiej
u św. Jerzego – w Biłgoraju
Dialog dla przyszłości – Historia
i kultura Żydów w Zamościu
i na Zamojszczyźnie
Zstąpił do piekieł – miłość Boga
Wielkanoc 2011
bożena sztajner/niedziela
niedziela
w numerze:
Ż YC Z E N I A W I E L K A N O C N E
Bracia w Kapłaństwie Chrystusowym,
Osoby Życia Konsekrowanego,
Bracia i Siostry w Chrystusie Ukrzyżowanym
i Zmartwychwstałym!
† Mariusz Leszczyński
Biskup Pomocniczy
Idąc śladem myśli Ojca Świętego Benedykta XVI z encykliki
„Spe salvi”, jesteśmy przekonani, że nadzieja życia wiecznego jawi
się jako ważny element wyróżniający nas, chrześcijan.
W oparciu o ewangeliczne orędzie o Zmartwychwstaniu Jezusa
Chrystusa, doświadczamy tego, że nasze życie nie kończy się,
ale się zmienia. Kto swą nadzieję pokłada w Bogu, temu zostało dane
nowe życie. Dzięki słowu Chrystusa
i sakramentom już dziś możemy doświadczać radości odkupienia
przez nadzieję, którą daje wiara.
Życzymy Wam wszystkim, abyście przyjęli światło Chrystusa
Zmartwychwstałego. Niech ono oświeca Wasze życie i pomoże być
odważnym świadkiem Jego miłości w świecie.
Z paschalnym pozdrowieniem i błogosławieństwem
† Wacław Depo
Biskup Diecezjalny
NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011
I
niedziela zamojsko-lubaczowska
zdjęcia: Archiwum parafii w Komarowie
Z
Jezus Miłosierny
Matka Boża Zwycięska
i Bitwa pod Komarowem
Komarowskie
witraże
inicjatywy proboszcza ks. Mieczysława Filipa, po uzyskaniu stosownych pozwoleń,
w 2007 r. rozpoczęła się w kościele parafialnym pw. Trójcy Przenajświętszej w Komarowie
wymiana okien i montaż witraży. Tego zadania podjęła się Pracownia Witraży – Zbigniew
Jaworski z Wrocławia, która zaprojektowała,
wykonała i zainstalowała wszystkie witraże
przy ogromnej pomocy parafian.
W latach 2007-2008 zamontowano witraże
przedstawiające: Świętą Rodzinę, Najświętszą
Maryję Pannę Królową Polski, św. Ojca Pio,
św. Antoniego Padewskiego, bł. Jana Pawła II
i Jezusa Miłosiernego.
Rozpoczęte przez poprzednika dzieło od
2009 r. do kwietnia 2011 r. kontynuował proboszcz ks. Tomasz Bomba. W tym czasie zainstalowano witraże przedstawiające: Matkę Bożą
Ostrobramską, Matkę Bożą Zwycięską i Bitwę
pod Komarowem, Matkę Bożą Fatimską (nad
drzwiami wejściowymi), bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, bł. Matkę Teresę z Kalkuty. Ponadto
wymienione zostały okna i zamontowano 12 witraży na prezbiterium, a także poddano renowacji witraż nad ołtarzem głównym z 1941 r.
przedstawiający Trójcę Przenajświętszą.
Uroczystość poświęcenia odbędzie się w Niedzielę Bożego Miłosierdzia, w dniu beatyfikacji
Jana Pawła II, 1 maja br. Ks. Tomasz Bomba
Wernisaż malarsta Andrzeja Stanisława Jędruszczaka
H
rubieszowski Dom Kultury zorganizował wystawę malarstwa olejnego Andrzeja Stanisława
Jędruszczaka ze Świdnika. Wernisaż wystawy odbył
się 2 kwietnia br.
Artysta urodził się w Korytynie na Ziemi Zamojskiej.
Studiował malarstwo i rzeźbę na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie. Jego rzeźby sakralne znajdują
się w Szczecinie, Kołobrzegu, natomiast w Piaskach
k. Lublina można zobaczyć 14 płaskorzeźb Drogi Krzyżowej wykonanych w drewnie. Obecnie zajmuje się
malarstwem. Tematyką obrazów jest stara architektura
drewniana: dworki, kościoły, cerkwie, młyny. Maluje
również obrazy o tematyce jeździeckiej.
Wystawa jest poświęcona matce artysty. Twórca
pragnął wystawić swoje prace w Hrubieszowie, gdyż
jest z tym miastem związany przez matkę i jej dom
rodzinny. Tutaj mieszkał ucząc się w szkole średniej.
Wystawę można oglądać do 4 maja.
Renata Kulik
Konkurs „Niedzieli Zamojsko-Lubaczowskiej”
„Moje spotkanie z Janem Pawłem II”
Wielu z nas spotykało się z Ojcem Świętym Janem Pawłem II podczas jego pielgrzymek do ojczyzny, wielu z nas podążało za Papieżem Pielgrzymem odwiedzającym rozliczne sanktuaria i kraje świata, wielu
spieszyło do Rzymu, by uczestniczyć w audiencjach generalnych, bądź prywatnych.
Zapraszamy Czytelników „Niedzieli Zamojsko-Lubaczowskiej” do podzielenia się swoimi wrażeniami z tych
niezwykłych spotkań. Czekamy na wypowiedzi o objętości do 4 tys. znaków ze spacjami (ok. 1,5 strony komputerowego wydruku), zarejestrowane w formie elektronicznej lub pisane ręcznie.
Prace, opatrzone danymi, z adresem i numerem telefonu, prosimy przesyłać do 30 czerwca br. Można je
do nas kierować drogą mailową ([email protected]), lub na adres redakcji: Redakcja Niedzieli
Zamojsko-Lubaczowskiej, ul. Zamoyskiego 1, 22- 400 Zamość.
Na autorów najciekawszych wypowiedzi, obok publikacji na łamach „Niedzieli Zamojsko-Lubaczowskiej”,
czekają cenne nagrody.
Red.
II
NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011
Jednym
Zdaniem
KRYŁÓW
66. rocznicę „krwawej niedzieli” –
mordu dokonanego przez UPA
na żołnierzach Batalionów Chłopskich oraz ludności cywilnej –
upamiętniła Msza św. w kościele
pw. Narodzenia NMP i złożenie
wieńców przy pomniku ofiar UPA.
ZAMOŚĆ
„Dzieci – ofiary wojny – bohaterowie złych czasów” – tak zatytułowany konkurs plastyczny, literacki
i historyczny odbył się 29 marca
z inicjatywy SP nr 7 oraz Muzeum
Zamojskiego.
„Znak, któremu sprzeciwiać się
będą...” – spotkanie zorganizował
8 kwietnia zamojski oddział „Civitas
Christiana”.
9-10 kwietnia bp Wacław Depo
przeprowadził wizytację kanoniczną
parafii pw. św. Michała Archanioła.
Msza św. pod przewodnictwem
bp. Wacława Depo w intencji ojczyzny i ofiar katastrofy smoleńskiej
odbyła się 10 kwietnia w kościele
pw. św. Michała Archanioła.
71. rocznicę zbrodni katyńskiej
upamiętniła Msza św. pod przewodnictwem bp. seniora Jana Śrutwy,
10 kwietnia w kościele św. Katarzyny.
TOMASZÓW LUBELSKI
Rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem upamiętniono 10 kwietnia
Mszą św. w kościele pw. Zwiastowania NMP, występem młodzieży
i spotkaniem przy pomniku
Konstytucji 3 Maja.
LUBACZÓW
Mszą św. w kościele pw. św. Stanisława BM i zapaleniem zniczy
pod tablicą z ziemią katyńską upamiętniono 10 kwietnia rocznicę
katastrofy smoleńskiej.
BIŁGORAJ
„Dzień Pamięci Ofiar Katynia” zorganizowały 13 kwietnia władze samorządowe, środowiska kombatanckie oraz Biłgorajskie Centrum
Kultury. W programie były: Msza
św. w kościele pw. Wniebowzięcia
NMP i spotkanie pod Krzyżem
Katyńskim.
Edyta Sadło
wydarzenia
Zapraszamy
Elżbieta Smutek
ZAMOŚĆ
Scena z poruszającego spektaklu
Misterium Męki Pańskiej u św. Jerzego
W
piątek, 1 kwietnia br., dzieci i młodzież ze
wspólnoty Ruchu Światło-Życie w parafii
św. Jerzego w Biłgoraju, wspomagani przez
lektorów, wystawili Misterium Męki Pańskiej. Inscenizacja odbyła się we wnętrzu kościoła. Było to ogromne przeżycie zarówno dla młodych aktorów, jak i dla
przybyłych, by uczestniczyć w tej niecodziennej Drodze
Krzyżowej.
Akcja spektaklu zaczęła się od modlitwy Chrystusa
w Ogrójcu. Wspaniałe kostiumy, rekwizyty, muzyka
oraz oświetlenie wprowadzały obecnych w atmosferę
Ogrodu Getsemani. Już wtedy pośród wiernych można
było dostrzec aktorów w strojach przypominających
ubiór starożytnych mieszkańców Jerozolimy. Po wydaniu
i pojmaniu Jezusa akcja przeniosła się na środek kościoła
– przed ołtarz, gdzie odbył się sąd Piłata nad Jezusem.
Namiestnik wyszedł na ambonę i zaczął przemawiać, lud
podburzany przez kapłanów, krzycząc domagał się ukrzyżowania. Piłat chciał zrzucić z siebie odpowiedzialność,
lud domagał się jednak kary śmierci dla Jezusa. Gdy Zbawiciel został wyprowadzony, na ambonie znów ukazał
się Piłat. Byliśmy świadkami sceny, której nie znajdziemy
w Piśmie Świętym ani tradycji chrześcijańskiej. Żona
namiestnika zadała mu pytanie: „Czym jest prawda?”...
Było biczowanie i wyszydzenie Jezusa, wyprowadze-
nie i ukrzyżowanie. Jezus niosący krzyż (4 m) został
wprowadzony drzwiami głównymi kościoła. Zgodnie ze
stacjami drogi krzyżowej Jezus na swej drodze upadał
i spotykał różnych ludzi. Szczególnie wzruszające były
sceny spotkania z Matką i św. Weroniką. W osobie
Szymona z Cyreny czy płaczących kobiet każdy mógł
odnaleźć swój stosunek do Zbawiciela, tak często lekceważący lub ograniczony do opłakiwania Jego Męki.
Scena ukrzyżowania miała miejsce przed ołtarzem. Po
obnażeniu Jezusa, żołnierze rzucili losy o jego szatę.
Sceny przybicia do krzyża i śmierci, choć ze względu na
warunki musiały zostać odegrane bez stawiania krzyża, były pełne smutku i bardzo wymowne. Misterium
zakończyło się dość nietypowo, gdyż Ciało po zdjęciu
z krzyża zostało wniesione znów przed ołtarz w trumnie,
przy melodii marszu żałobnego Chopina.
Czasu spędzony na próbach i przygotowaniach przyniósł owoce. Aktorzy i reżyser Kinga Wróblewska dali
z siebie wszystko, a nad całością czuwał moderator
ks. Leszek Boryło. Warto też dodać, że spektakl nie
byłby tak udany, gdyby nie ludzie, którzy wspierali nas
duchowo, organizacyjnie lub przez użyczenie rekwizytów. Aby zobaczyć więcej szczegółów zapraszamy na
stronę http://www.oaza.swjerzy.zam-lub.pl.
Mateusz Skrok
Zmartwychwstanie
Niebo zakwitło
uśmiechem słońca,
anioł mocował się
z kamieniem
Przyszły niewiasty
do grobu Pana,
patrzą i... rodzi się
zdziwienie.
Jezus Zmartwychwstał!
Przynosi nam
łaskę zbawienia,
płomień radości.
Otwórzmy serca
dla Hostii białej,
żeby Zwycięzcę
ugościć.
On śmierć pokonał
bez oręża,
diabłu nie uległ,
gdy Go kusił.
Jest naszym świętem
i codziennością
oraz lekarzem
każdej duszy.
Przeszedł Golgotę
bez skargi,
wciąż poniżany,
w podartych szatach.
I nawet wtedy,
w koronie cierniowej,
był królem
całego świata.
Nie tylko śpiewajmy
Alleluja,
lecz dajmy Panu
coś więcej.
Dziś ciesząc się
ze Zmartwychwstania
oddajmy się
w Jego ręce.
Marian Karczmarczyk
Książnica Zamojska zaprasza
na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki –
27 kwietnia o godz. 15.00.
W Książnicy można też
obejrzeć wystawy: „Zamość
i Zamojszczyzna w literaturze”,
„Ekslibris z motywem zamojskim”.
W Muzeum Zamojskim jest
czynna wystawa pt. „Ruś znana
i nieznana. Pogranicze polsko-ruskie od X do XIV wieku”.
TOMASZÓW LUBELSKI
Wystawę pt. „Symbolika
Wielkanocy” można obejrzeć
w siedzibie Wydziału Zamiejscowego Nauk Prawnych
i Ekonomicznych KUL.
LUBACZÓW
Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” w Lubaczowie
zaprasza na dzień skupienia
dla osób uzależnionych –
14 maja od godz. 9.00 w kościele pw. św. Stanisława BM.
Wystawę „Barwy Kresów.
Kilimy ze zbiorów Muzeum
Kresów w Lubaczowie” można
obejrzeć w Muzeum Kresów.
HRUBIESZÓW
„Srebrny koń – skarby archeologiczne między Morzem
Czarnym a Kaukazem” – tak
zatytułowana wystawa będzie czynna od 29 kwietnia
w Muzeum im. ks. St. Staszica. Wśród eksponatów
znajdą się m.in. cenne
egzemplarze broni z epoki
brązu, biżuteria z brązu,
srebra oraz złota, wyroby
antyczne ze szkła i kamieni
szlachetnych, starożytne
rzeźby w brązie, antyczne
amfory, lustra, rekonstrukcje
strojów sprzed 2700 lat, hełmy z brązu – używane przez
plemiona Scytów, Sarmatów,
Hunów i Gotów.
Edyta Sadło
NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011
III
niedziela zamojsko-lubaczowska
rzybliżamy się do
dnia, kiedy będziemy mogli czcić błogosławionego Jana
Pawła II. W 6. rocznicę przejścia
Ojca Świętego do domu Ojca mieszkańcy Oleszyc pod przewodnictwem
proboszcza ks. kan. Józefa Dudka
modlili się o owocne przeżycie beatyfikacji i rychłą kanonizację. Młodzież przypomniała wydarzenia
z życia Jana Pawła II i Jego drogę
do świętości, a schola z siostrą
katechetką i organistą ubarwiła je
śpiewem. Ks. Tomasz Kielar poprowadził Apel Jasnogórski, wykorzystując nagrania archiwalne homilii Papieża.
Karol Wojtyła jeszcze jako
biskup nominat 21 września
1958 r. podążał z Krakowa przez
Oleszyce do Lubaczowa na 25-lecie sakry biskupiej Eugeniusza
Baziaka, metropolity lwowskiego i administratora apostolskiego archidiecezji w Lubaczowie. Po raz drugi abp Karol
Wojtyła, metropolita krakowski,
tę trasę pokonał 22 października
1966 r., by uczestniczyć w obchodach milenijnych i przewodniczyć
23 października pontyfikalnej
Sumie na ołtarzu polowym przed
prokatedrą lubaczowską oraz
„wygłosić Słowo Boże w archidiecezji, której Kraków tyle zawdzięcza, z którą jest tak silnie związany”. Jeszcze raz 11 lipca 1971 r.
kard. Karol Wojtyła z Prymasem
Polski Stefanem Wyszyńskim i 22
biskupami przejeżdżał przez Oleszyce podążając za Panią Jasnogórską, która opuszczając diecezję
przemyską w Jarosławiu, w tryumfalnym pochodzie szła przez Oleszyce, by nawiedzić archidiecezją
w Lubaczowie. Tu też kard. Wojtyła
przewodniczył pontyfikalnej Sumie.
Przejeżdżał przez Oleszyce także 17
sierpnia 1973 r. jadąc do Lubaczowa na pogrzeb bp. Jana Nowickiego, by odprawić Mszę św. za jego
duszę, poprowadzić z 22 biskupami
i ok. 120 księżmi kondukt żałobny
na miejscowy cmentarz.
Na prośbę metropolity lwowskiego abp. Mariana Jaworskiego
Ojciec Święty Jan Paweł II wyraził zgodę, by Szkoła Podstawowa w Oleszycach otrzymała –
jako pierwsza na Podkarpaciu –
IV
NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011
Archiwum Jadwigi Tabaczek
Oleszyckie wątki
Ołtarz polowy zbudowany na przyjęcie Ojca Świętego 3 czerwca 1991 r. w Lubaczowie
jego imię. Uroczystość nadania imienia odbyła się 31 maja
1991 r. Mszy św. dziękczynnej
za to wyróżnienie przewodniczył
abp Marian Jaworski, w uroczystości uczestniczył także kapelan
Arcybiskupa ks. Mieczysław Mokrzycki, obecny Metropolita lwowski. Mają Oleszyce swój wkład
w przygotowanie wizyty Ojca
Świętego w Lubaczowie. Ołtarz
polowy na błoniach zbudowany
został pod kierownictwem oleszyckiego proboszcza ks. Michała
Goniaka i rodaka Oleszyc proboszcza z Krowicy – ks. Stanisława
Deca. W 15. rocznicę pontyfikatu
Papieża w Oleszycach na placu
przykościelnym stanął pomnik
Jana Pawła II wg projektu profesora ASP w Warszawie, rzeźbiarza
Gustawa Kazimierza Zemły. Mszę
św. odprawił i poświęcił pomnik
bp Jan Śrutwa, w asyście przemyskiego abp. Ignacego Tokarczuka.
Godzi się przypomnieć i ten fakt,
że absolwent Zespołu Szkół w Oleszycach Mieczysław Mokrzycki
został kapłanem, który po odbyciu studiów w Rzymie i zdobyciu
doktoratu był przez 9 lat osobistym sekretarzem Ojca Świętego
i świadkiem Jego odchodzenia do
Domu Ojca 6 lat temu.
Można wymieniać jeszcze inne
wątki łączności Oleszyc ze Stolicą
Apostolską. Zdzisław Paszyński
w „Życiu Przemyskim”, w numerze 26 z 29 czerwca 1983 r. pisał:
„Kiedy w roku 1870 wojska Wiktora Emanuela zajęły Rzym, kładąc kres Państwu Kościelnemu
i kiedy niepewny stał się los jego
władcy – Polka, Anna z Działyńskich Potocka skierowała do
Piusa IX list ofiarując mu swój
dom na schronienie. «Podobnie
jak książę apostołów znalazł gościnę w domu rzymianina Pudensa,
tak jego następca Pius IX może
znaleźć schronienie w zameczku wzniesionym przez zwycięzcę
spod Wiednia Jana III Sobieskiego
w Oleszycach pod Lubaczowem na
terenie archidiecezji lwowskiej»
– pisała Anna Potocka w swym
liście do papieża. Na to zaproszenie, w imieniu papieża Piusa IX, odpowiedział jego „sekretarz
do listów łacińskich”. W piśmie
tym znalazły się słowa uznania
dla Anny Działyńskiej-Potockiej
i dla polskiego ludu „błyszczącego przywiązaniem i miłością do
Stolicy Apostolskie i Ojca Świętego”. Nie wspomniano jednakże
ani słowem o możliwości udania
się papieża w podróż. Podkreślić
należy, że wówczas zwierzchnicy
Kościoła nie tylko nie opuszczali
granic Włoch, lecz nie przekraczali
nawet murów Watykanu”.
Już wtedy właściciele Oleszyc
przewidywali możliwość papieskich podróży po świecie oraz wizyty w Polsce. Te oczekiwania spełniły się po latach.
Adam Łazar
Wyraz pamięci o Wielkim Polaku dała 2 kwietnia br. parafia pw. św. Marii
Magdaleny w Biłgoraju podczas
modlitewnego czuwania w kościele.
W centrum świątyni wyeksponowano białą sutannę, którą nosił
kiedyś Jan Paweł II, a także piuskę i różaniec. „Właśnie te pamiątki
przybliżają nam dzisiaj na nowo
postać Ojca Świętego” – mówił we
wstępie do Mszy św. ks. dziekan
Witold Batycki.
Tego dnia rozpoczęły się również
parafialne rekolekcje wielkopostne,
prowadzone przez ks. dr. Czesława
Szczerbę, który słowo Boże bezpośrednio związał z hasłem uroczystości, nawiązując do tematu świętości
w codziennym życiu: „Wszystkie
nasze drogi ustawione są tak, że
zbiegają się tylko z jedną ostateczną
– drogą świętości. Dlatego nie bójcie
się drogi swojego życia. Z Janem
Pawłem II, a raczej niejako za Nim
chciałbym wam dzisiaj powiedzieć:
nie bójcie się wejść na drogę świętości!”.
Kolejnym punktem programu była
Droga Krzyżowa, prowadzona również przez ks. Szczerbę, a następnie
uczniowie Katolickiego Liceum
im. Papieża Jana Pawła II zaprezentowali montaż słowno-muzyczny,
zatytułowany właśnie „Nie bójcie się
być świętymi!”. Ideą przedstawienia
napisanego przez ks. Piotra Spyrę
było pokazanie, że święci to zwyczajni ludzie. Wyróżniało ich tylko
jedno: wielka miłość do Boga.
Święci to zwyczajni ludzie, którzy
zostali wybrani przez Boga. Chociażby taki Piotr Jerzy Frassati. „W szkole
nie byłem uosobieniem doskonałości
– miałem kłopoty z nauką, paliłem
fajkę i cygara” – mówił Janek Oleszczak, wcielający się w rolę bł. Piotra,
który zmarł w wieku 24 lat, na chorobę Heinego-Medina, gdyż zaraził
się nią od biednych, którym pomagał. Była też Joanna Beretta Molla
(w tej roli Izabela Wawryk), włoska
lekarka, która wolała umrzeć, niż
zabić swoje nienarodzone dziecko.
Usłyszeliśmy również historię Edyty
Stein (Dominika Remiśko), córki
narodu żydowskiego, która nie
wahała się oddać swojego życia za
wiarę i swój naród w obozie koncentracyjnym. Dane nam było również
przypomnieć sobie niezwykłą historię o. Maksymiliana Kolbe (Mateusz Stręciwilk), który upomniał się
w obozie śmierci o prawo do życia
niewinnego człowieka – jednego
z milionów. A także św. Brata Alberta (Jakub Konopka), który przez całe
życie podkreślał, że powinno się
być dobrym jak chleb. Każda scena
była skonstruowana na zasadzie
tzw. stop-klatki, kiedy to, po wystąpieniu świętego, wychodzili ludzie
jemu współcześni, wspominając
i rozmawiając o nim.
zdjęcia: Joanna Ferens
Nie bójcie się
być świętymi!
Pamiątki po Ojcu Świętym Janie Pawle II
„Szukajcie świętości w codziennym życiu, w zwyczajnym życiu
– mówił Jan Paweł II – Nie polega
ona oczywiście na dokonywaniu
rzeczy niezwykłych, lecz na niezwykłym podejściu do rzeczy zwykłych
i codziennych. Nie należy mylnie
pojmować tego ideału doskonałości jako swego rodzaju wizji życia
nadzwyczajnego, dostępnego jedynie wybranym «geniuszom» świętości. Drogi świętości są wielorakie
i dostosowane do każdego powołania”.
W auli franciszkańskiej można
też było obejrzeć wystawę przygotowaną przez uczniów i nauczycieli
katolickiego liceum, na której zna-
lazły się zdjęcia Ojca Świętego,
pamiątki takie jak kielich, piuska
czy pióro. Po Apelu Jasnogórskim
i krótkiej adoracji przypominającej
nam ostatnie chwile Ojca Świętego tu, na ziemi – o godz. 21.37
odśpiewaliśmy wszyscy uroczyste
„Te Deum” jako dziękczynienie za
dar beatyfikacji naszego Wielkiego
Patrona.
Dzień ten był niezwykły w swojej wymowie. Pokazał, że świętość
to radość, miłość, otwarte ramiona i łagodny uśmiech. To zwykła
codzienna praca, troski i cierpienia,
wszystko, co składa się na zwyczajną, szarą rzeczywistość.
Joanna Ferens
ześć lat temu zatrzymał się czas dla całego chrześcijańskiego świata. Była sobota
2 kwietnia 2005 r., kiedy wszyscy wypatrywaliśmy w mediach wieści z Watykanu. Stało się.
O godz. 21.37 odszedł do wieczności nasz ukochany
Ojciec Święty Jan Paweł II.
W kościołach całej Polski wierni od sześciu lat
2 kwietnia wracają pamięcią do tego wydarzenia.
Pamiętali też wierni z parafii św. Andrzeja Boboli
w Bukowej. Czuwanie, w rocznicę śmierci Ojca
Świętego rozpoczęło się uroczystą Mszą św.
o godz. 19.30; uświetnił ją młodzieżowy zespół
wokalno-instrumentalny działający przy parafii.
Po zakończonej liturgii wszyscy zgromadzeni
mogli wysłuchać montażu słowno-muzycznego w wykonaniu dzieci i młodzieży z ZSPiG
w Bukowej. Część artystyczna była przypomnieniem życia, rozważań, przemówień i ho-
ks. Stanisław Ciupak
Na zawsze w naszych sercach
Światełka pamięci dla Ojca Świętego Jana Pawła II
milii Papieża Polaka. Jego słowa, odtworzone
z nagrań, poruszały serca zgromadzonych. Wiersze
recytowane przez uczniów szkoły podkreślały,
że Jan Paweł II pozostanie na zawsze w naszych
sercach i pamięci. Poprzez Apel Jasnogórski, który
odśpiewano o godz. 21.00, zgromadzeni łączyli
się duchowo z wiernymi całego narodu.„Różaniec
to modlitwa, którą bardzo ukochałem. Przedziwna
modlitwa! Przedziwna w swej prostocie i głębi” –
to słowa Ojca Świętego. Dlatego po apelu wspólnie odmawiano modlitwę różańcową, dziękując
Bogu za szybką beatyfikację. O godz. 21.37 rozległy się dzwony kościelne, a przy ich dźwiękach
wszyscy zgromadzeni w świątyni wyszli na plac
kościelny, by pod krzyżem złożyć zapalony znicz –
symbol pamięci o Janie Pawle II.
Podczas wspólnego czuwania dało się odczuć tę
szczególną więź, która zawsze towarzyszy wspólnej modlitwie, a której nie znajdziemy w żadnym
innym miejscu. Ta więź, towarzysząca podobnym wydarzeniom, umacnia nas jako wspólnotę
parafialną.
Dorota Malec
NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011
V
niedziela zamojsko-lubaczowska
Dialog
dla przyszłości
W
oraz uczestnicy Międzynarodowej
Konferencji Naukowej „Historia
i kultura Żydów w Zamościu i na
Zamojszczyźnie”, która odbywała
się w dniach 5-7 kwietnia br.,
a jej organizatorami była Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego oraz Pracownia Literatury
Polsko--Żydowskiej KUL.
W otwarciu odnowionej synagogi, a tym samym zainaugurowaniu działalności Centrum
„Synagoga” uczestniczył naczelny
rabin Polski Michael Schudrich,
który przybił przy wejściu do sali
modlitw oraz wejściu do budynku
synagogi mezuzy (małe pojemniki zawierające zwitek pergaminu z naniesionymi fragmentami
Tory), wypowiadając słowa specjalnego błogosławieństwa. Akt
ten stanowił zwieńczenie prac
remontowych, na które złożyło
się osuszenie budynku, położenie
dachu, odnowienia elewacji i sztukaterii, co było możliwe dzięki
dotacji z funduszy norweskich.
Niedługo potem, z ust otwierającego Międzynarodową Konferencję Naukową ambasadora Izraela
w Polsce – Zwi Rav-Nera, padły
zdjęcia: Anna Litwin
iele się ostatnio mówi
i pisze na temat relacji polsko-żydowskich
i naszej wspólnej historii, jej
chlubnych i mniej chlubnych
kart. Kolejna – tyleż głośna, co
kontrowersyjna – publikacja Jana
Grossa skłania nas do przyjrzenia się jej z uwagą, do rzetelnego
poszukiwania prawdy historycznej i prawdy o człowieku, nie
w atmosferze agresji, nieufności
i narodowościowych antagonizmów, lecz w duchu otwartości,
rozumnego dialogu i miłości braterskiej, jaka winna łączyć dzieci
jednego Boga.
Zamość jest jednym z tych
miejsc na mapie Polski, gdzie
zawsze była dostrzegana potrzeba
dialogu między narodem polskim,
żydowskim a także innymi narodami. Niegdyś miasto wielokulturowe i wielonarodowościowe,
do dziś czerpie z bogactwa swojej przeszłości, pozostając otwartym i przyjaznym dla każdego
przybysza. Przekonali się o tym
goście przybyli do Hetmańskiego Grodu na otwarcie odrestaurowanej renesansowej synagogi
Prelegenci podczas pierwszej sesji tematycznej
VI
NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011
Odrestaurowana synagoga zamojska
znamienne słowa o niezwykłej
wadze spotkania w zamojskiej
synagodze, która jest miejscem
mówiącym o dialogu między Żydami a Polakami, świadectwem prowadzenia tego dialogu w czasach
przeszłych i teraźniejszych. Podkreślił, że rozpoczynająca się konferencja, to chwalebna inicjatywa.
„Weźmiecie te kamienie historii
żydowskiej, polskiej, innych narodów w tym miejscu – mówił do
uczestników konferencji – będziecie badać, oglądać... pamiętając,
że dialog dla przyszłości zaczyna się z dialogiem o historii”.
Życząc zebranym owocnych obrad
ambasador wyraził nadzieję, że do
Centrum „Synagoga” będą przybywali ludzie młodzi żydowskiej
i polskiej narodowości, a wspólne
spotkania w tym miejscu staną się
okazją do zrozumienia stosunków
między Żydami i Polakami.
Konferencja została podzielona
na 10 sesji tematycznych, w ramach
których prelegenci wygłosili
31 wykładów. Była mowa o historii
społeczności żydowskiej w Zamościu i na Zamojszczyźnie do 1939 r.
i po 1944 r., wielkich postaciach
w zamojskiej społeczności Żydów,
kulturze religijnej i świeckiej,
pisarzach języka jidysz, literaturze polskiej traktującej o zagładzie
ludności żydowskiej. Wśród prelegentów znaleźli się m.in. pracownicy naukowi KUL, UMCS, Tel Aviv
University, pracownicy Fundacji
„Polsko-Niemieckie Pojednanie”,
Stowarzyszenia „Midrasz”, Polskiego Towarzystwa Demograficznego, Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej i Państwowego
Muzeum na Majdanku.
W toku konferencji okazało
się, że choć źródła historyczne
dotyczące zamojskich Żydów są
bogate, to – przy dobrze opracowanym początku historii Żydów
w Zamościu i na Zamojszczyźnie
(XVI-XVII wiek) i jej końcu (Holokaust) – brakuje opracowań dotyczących XVIII i I poł. XIX wieku.
Brakuje także syntezy dziejów,
szerszych opracowań dotyczących
obiektów sakralnych, biografii
wybitnych Żydów wywodzących
się z Zamościa oraz przekładów
najistotniejszych pozycji piśmiennictwa jidisz dotyczących Zamościa. Czy kiedykolwiek da się uzupełnić tę lukę? Na to pytanie będą
zapewne starali się odpowiedzieć
historycy, kontynuując badania
nad dziejami zamojskich Żydów.
Anna Litwin
miłość Boga do człowieka
„Zstąpił do piekieł”
życia” (Dz 3, 15) przez śmierć pokonał tego,
„który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest
diabła” i wyzwolił „tych wszystkich, którzy
cale życie przez bojaźń śmierci podlegli byli
niewoli” (Hbr 2, 14-15). Od tej chwili Chrystus
Zmartwychwstały ma „klucze śmierci i otchłani” (Ap 1, 18), a na imię Jezusa zgina się
„każde kolano istot niebieskich i ziemskich,
i podziemnych” (Flp 2, 10), (KKK 633 i 635).
Śmierć Jezusa jest naszym zwycięstwem,
ponieważ „jest śmiercią Głowy, której jesteśmy
członkami i dokładnie w tej samej chwili,
śmierć w Nim dokonywała swego dzieła, cała
jej moc nad Nim i nad tymi, którzy doń należą,
została złamana. Zmarły zmartwychwstanie
dnia trzeciego, my zaś zmartwychwstaniemy
w dniu ostatecznym” (Bouyer).
W uroczystej celebracji Wielkiego Tygodnia Kościół zachodni jakby
pomija owo „Zstąpienie do
piekieł”, łącząc je z prawdą
o zmartwychwstaniu, natomiast Kościoły wschodnie ten
fakt mocno akcentują. Znajduje to odzwierciedlenie w ikonie
zmartwychwstania, a właściwie
wstąpienia do piekieł. Wschód
uważa, że momentu zmartwychwstania nikt nie widział, natomiast zejście Jezusa do otchłani
i wyprowadzenie stamtąd dusz
ludzi sprawiedliwych do raju, to
już początek zmartwychwstania.
Ikona wielkanocna przedstawia
Chrystusa, który promienieje
boskim blaskiem i jest światłem
rozpraszającym mroki śmierci.
Zbawiciel stoi na rozbitych wrotach piekła, które zostały ułożone
nad otchłanią w kształcie krzyża.
Do otchłani wpadają łańcuchy, kajdany i inne
symbole niewoli oraz śmierci. Jezus wyprowadza najpierw Adama przedstawiciela całej
ludzkości a także Ewę, matkę wszystkich
żyjących, a w dalszej kolejności wszystkich
sprawiedliwych. W liturgii paschalnej różne
modlitwy i hymny wielokrotnie są przeplatane
radosnym śpiewem: „Chrystus powstał z martwych, przez swoją śmierć, zwyciężył śmierć,
dając życie tym którzy są w grobach”.
Archiwum autora
P
rzeżywając Wielki Tydzień nasze myśli
sprawiedliwym, że dokonało się zbawienie,
i serca kierowaliśmy ku Chrystusowi
że skończył się czas oczekiwania, że Boga
cierpiącemu i zmartwychwstałemu. Ból
będą oglądać w całej pełni. Natomiast dusze
Wielkiego Piątku i radość Zmartwychwstania
tych, którzy odwrócili się od Boga, doskonale
sprawia, że nie zwracamy dostatecznie uwagi
zrozumiały, co utraciły, ich los został jakby
na inne ważne wydarzenie zbawcze wymieniajeszcze raz przypieczętowany.
ne w „Symbolu Apostolskim” (Wierzę w Boga
Zstąpienie do piekieł to prawda wiary, która
– krótsza wersja), a mianowicie na słowa:
jest ściśle związana z tajemnicą męki Pańskiej,
śmierci i pogrzebania. Mówi o niej Pismo
„Zstąpił do piekieł”. Aby dobrze zrozumieć ten
Święte m.in. w Pierwszym Liście św. Piotra:
problem należy wgłębić się w pojęcia i język,
jakim posługuje się Biblia. Najważniejsze
„Przecież Chrystus raz cierpiał za grzechy,
prawdy wiary są przez Boga odsłaniane nie
sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby przyod razu w całości, ale stopniowo i zawsze ten
prowadzić was do Boga. Zabity wprawdzie
w Ciele, przez Ducha jednak został ożywiony.
przekaz jest dostosowany do poziomu odbiorW nim też poszedł i ogłosił ocalenie duchom
ców. Prawdy Boże przekazywane są za pomocą
zamkniętym w więzieniu...” (1P 3, 18-19). Ten
pojęć i wyobrażeń danej epoki. Bardzo długo
w świadomości starożytnych utrzymywał się
i inne fragmenty Pisma Świętego zakładają,
obraz świata – kosmosu trójkondygnacyjneże przed zmartwychwstaniem przebywał On
go. Najwyższą sferą było niebo
– miejsce przebywania Boga,
aniołów i świętych. Następna
niższa sfera to ziemia, miejsce
życia ludzi. Najniższą zaś sferą
było podziemie, otchłań, pieczara, czeluść piekielna – miejsce
przebywania nie tylko umarłych,
ale także szatana. Biblia nazywa
to miejsce szeolem, hadesem albo
tartarem. Pierwotnie nie znano
podziału na piekło i otchłań. Na
skutek grzechu pierworodnego
w otchłani znajdowali się zmarli,
którzy zachowali wiarę w Boga,
lecz utracili prawo do zbawienia w sensie przeżywania radości z widzenia i doświadczenia
Boga. Niebo zostało zamknięte
nawet dla ludzi sprawiedliwych
Ikona wielkanocna
i bogobojnych, oni wszyscy oczekiwali zbawienia. Nie cierpieli,
ale też nie uczestniczyli w radości świętych
w krainie zmarłych. Takie było pierwotne
i zbawionych. Natomiast piekło to miejsce dla
przepowiadanie apostolskie, taka jest od
tych, co świadomie od Boga się odwrócili, oni
początku nauka Kościoła bardzo precyzyjnigdy Go nie będą oglądać.
nie prezentowana przez Katechizm Kościoła
Jakoś trudno sobie wyobrazić, że Zbawiciel,
Katolickiego. „Jezus doświadczył śmierci jak
wszyscy ludzie i Jego dusza dołączyła do nich
który nigdy nie popełnił żadnego grzechu,
w krainie umarłych. Jezus zstąpił tam jedmiałby coś wspólnego z piekłem. Trzeba jednak pamiętać, że Jezus, przez fakt Wcielenia,
nak jako Zbawiciel, ogłaszając dobrą nowinę
stał się Człowiekiem i w ten sposób wieczny,
uwięzionym duchom”. Trzeba pamiętać, że
nieśmiertelny, wchodzi na ludzką drogę, która wszystko, co się wydarzyło stanowi realipo zakończonym życiu prowadzi do śmierci.
zację Bożego planu uratowania – zbawienia
Nieśmiertelny staje się śmiertelny, dotyczy to
ludzkości, dlatego „Jezus Chrystus, zstępując
oczywiście Jego ludzkiego Ciała. Ono zostanie
do piekieł, wyzwolił dusze sprawiedliwych,
złożone w grobie, oddane ziemi, dotyka tego,
które oczekiwały swego Wyzwoliciela na łonie
co najniższe w tym świecie, a Jego Boska Osoba
Abrahama. Jezus nie zstąpił do piekieł, by
w Duchu Świętym zstępuje w miejsce najbarwyzwolić potępionych, ani żeby zniszczyć
dziej od Boga oddalone. To wszystko jest wyrapiekło potępionych, ale by wyzwolić sprazem wielkiej Bożej miłości do człowieka; Bóg
wiedliwych, którzy Go poprzedzili (KKK 633).
pragnie wszystkich zbawić, dlatego Chrystus
„Chrystus zstąpił więc do otchłani śmierci,
przed swoim zmartwychwstaniem wstępuje aby umarli usłyszeli głos Syna Bożego, i ci,
do „piekieł” (do piekła i otchłani) i oznajmia
którzy usłyszą, żyli” (J 5, 25). Jezus „Dawca
Ks. Henryk Krukowski
Literatura: Katechizm Kościoła Katolickiego,„Dogmatyka Katolicka” – ks. Czesław Stanisław Bartnik, „Wiara Ojców naszych” – ks. Antoni Gorzant,
„Misterium Paschalne” – Louis Bouyer, Apokryfy
Nowego Testamentu, Wielki Tydzień i święto Paschy w Kościele prawosławnym, Nabożeństwo
Paschalne (prawosławne),„Dlaczego Jezus zstąpił
do piekieł” – Paweł Kozacki, „O istocie Prawosławia” – Jerzy Klinger
NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011
VII
niedziela zamojsko-lubaczowska
Poranek Wielkanocny
Agnieszka Chadzińska
„Można powiedzieć – zmienia się
świat, ale krzyż na Golgocie stoi
i wskazuje pusty grób” – dlaczego
akurat te słowa sprzed czterech lat
przypomniała sobie Wanda zaraz po
przebudzeniu? Poprzedniego wieczoru wiedziała, że ten poranek
będzie wyjątkowy. Chciała, by taki
był. Pierwszy raz od czterech lat
spotka się ze swoją córką. Pozna
wnuczkę. Córka mieszkała za granicą, a Wanda była zbyt słaba na
taką podróż. Jezus zmartwychwstał
naprawdę! Wstając z łóżka rozmyślała o tym, co cztery lata temu
usłyszała w katedrze w Niedziele
Zmartwychwstania. Biskup mówił
o obiegającej świat wiadomości
o rzekomym odnalezieniu Chrystusowych szczątków, na znak,
że zmarł i nie zmartwychwstał. Po
niemal 2 tys. lat nakręcono nawet
film, by uwiarygodnić informację
„Mówcie, że kiedy myśmy spali,
to Jego uczniowie przyszli i zabrali
Go!” (por. Mt 27, 13).
„Mówcie, co wam się podoba –
pomyślała. – Nie zachwiejecie mną,
tym, co czuję, w co wierzę. Moja
wiara ma 2 tys. lat, wasze informacje są jak liście na wietrze. Byłam
bardzo samotna, a dziś jest we mnie
tyle radości. „A Chrystus? Chrystus
jest zawsze ten sam, wczoraj i dziś,
ukrzyżowany i zmartwychwstały…” (bp Wacław Depo).
Zabierz mnie
„On idzie wszędzie tam, gdzie
oczekuje Go więcej ludzi, gdzie jest
większy smutek i trwoga, gdzie są
większe nieszczęścia i łzy. Idzie,
aby światłem zmartwychwstania
opromienić to wszystko, co podlega ciemnościom grzechu i śmierci”
(Jan Paweł II Urbi et orbi 1979).
Jan podlegał ciemności śmierci,
co do tego nie miał wątpliwości.
Ból kojarzył mu się z ciemnością,
bo nie było na niego sposobu.
Chorował już kilka lat i z każdym
rokiem choroba postępowała. Ci,
którzy byli blisko – żona, syn
ze swoją rodziną, siostra – oni
wszyscy pocieszali. Mówili, że jest
lepiej, że będzie. On jednak zdawał
sobie dokładnie sprawę ze swojego stanu i od jakiegoś czasu nie
miał nadziei. Dwie rzeczy stawały
VIII
NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011
BOŻENA SZTAJNER/NIEDZIELA
Wanda
się dla niego nie do zniesienia:
fizyczny ból i bezsilność bliskich.
To cierpienie, które każdego dnia
oglądał na ich twarzach było dla
Jana wielkim ciężarem. Ale co im
miał powiedzieć – przestańcie,
i tak niedługo umrę? Złościł się,
często wybuchał właśnie na tych,
od których miał najwięcej dobra.
Chwilami myślał, że powinni go
zostawić i pozwolić mu odejść…
A oni byli i tak. Zawsze. Mimo
wszystko. „On idzie wszędzie tam,
gdzie Go oczekują…” – kiedy był
jeszcze zdrowy, jego kochany
Papież mówił tak do całego świata
w Poranek Wielkanocny. A może
właśnie dziś te słowa są bardziej
dla niego niż wtedy? Może nie chodzi o ciemność śmierci, jak to sobie
z początku wymyślił, zapatrzony
w swój smutek? Czy jego odejście z tego świata musi być ciemnością? W tym najtrudniejszym
dla siebie czasie Jan najbardziej
potrzebuje Wielkanocnego Poranka. Zmartwychwstania. Jezusa,
który przyjdzie go wesprzeć, pomóc
mu do końca dźwigać krzyż. Przyjdzie w drugim człowieku, a on,
Jan, rozpozna Go. W żonie, która
niesie herbatę, młodszej siostrze
poprawiającej poduszki, zatroskanym synu, który nieraz nie wie,
co powiedzieć, wnukach, które
za mocno się przytulą, wścibskiej
sąsiadce, pani z kiosku, u której
tyle lat kupował gazety… W tych
wszystkich osobach rozpozna Jezusa, „który jest…”.
Zawsze miłość
„Zmartwychwstałem i zawsze
jestem z Tobą” (por. Ps139, 18b).
Ula myślała, ze już zawsze będzie
sama. Nie, nie była sierotą. Rodzice
mieszkali w maleńkim miasteczku,
ona wyjechała na studia do dużego
miasta i tak już zostało. Po studiach przyszła jakaś praca, nieduży
pokoik przy obcej rodzinie. Sama
o sobie myślała nienajlepiej: „Wciąż
chodzę na palcach – w pracy; nie
jestem dość dobra, w mieszkaniu;
nie jestem u siebie”. Z domu do
pracy przemykała szybko, żeby się
nie spóźnić, a raczej być wcześniej
niż inni. Z powrotem biegła, bo
wychodziła ostatnia i nie chciała
budzić domowników… Czasem
w nocy popłakiwała w poduszkę.
Cichutko, żeby nikomu nie przeszkadzać. Do rodziców nie wróci, bo
tak się cieszą, że odniosła sukces.
O przyszłości nawet nie myślała. To
nie dla niej. Nikogo nie spotka, nic
nie jest warta. Sytuacja bez wyjścia.
Najbardziej nie lubiła wolnych dni,
były za długie, musiała mieć na nie
jakiś pomysł, a o to najtrudniej.
Tylko święta były miłe, spędzała
je z rodzicami.
W tym roku stanęła przed domem
już w Wielki Piątek. Drzwi otworzył
jej chłopak trochę starszy od niej
z zakłopotaną miną. Był pracownikiem warsztatu ojca i miał z nimi
spędzić święta. Ula była zła. Obcy
nie wydał jej się miły, do tego tak
czekała na ten krótki czas, który
miał być tylko dla niej. Znowu nie
jest dość ważna. Powinna się do
tego przyzwyczaić. Włączyła się
w przygotowania, była w parafialnym kościele, witała się podczas
święconki z sąsiadami… Przyszło
jej do głowy, że przecież tak jej tu
dobrze, tu czuje się u siebie. Smutek ją ogarnął na myśl, że będzie
musiała wyjechać. Marek, pracownik taty, nawet nie wchodził
w oczy. Spotkała go dopiero w sobotę w kościele, podczas liturgii
światła na Wigilii Paschalnej. Kiedy
z ciemności zaczęły być widoczne pojedyncze twarze ona ujrzała
właśnie jego. I wtedy to się stało.
Wyglądał inaczej. A przede wszystkim patrzył na nią. Do domu wrócili
razem. A święta były rzeczywiście
wyjątkowe...
W Poniedziałek Wielkanocny
ojciec powiedział Uli, że razem
z matką chcą, żeby Ula wróciła
do domu; nie mogą patrzeć, jak
się tam, w tym wielkim mieście
marnuje. Rozmawiali tu nawet
z kimś w sprawie pracy dla niej,
może nie takiej jak tam, ale…
„Zmartwychwstałem i zawsze
jestem z Tobą. Alleluja! (…) Jezus
umarły i zmartwychwstały powtarza nam dzisiaj tę radosną nowinę: to nowina paschalna. Przyjmijmy ją z głębokim zdumieniem
i wdzięcznością!” (Benedykt XVI).
Ula objęła ojca za szyję i pocałowała. q
niedziela
zamojsko-lubaczowska
Redakcja zamojsko-lubaczowska:
ks. Tomasz Bomba
(redaktor odpowiedzialny),
ul. Zamoyskiego 1,
22-400 Zamość,
tel./fax (84) 639-96-06,
e-mail:
[email protected].
Redakcja częstochowska:
Agnieszka Chadzińska
tel. (34) 369-43-70

Podobne dokumenty