Nr 17/2011 - Parafia Świętej Trójcy w Komarowie
Transkrypt
Nr 17/2011 - Parafia Świętej Trójcy w Komarowie
zamojsko-lubaczowska nr 17 (657) • X • rok LIV • 24 IV 2011 • ZAMOŚĆ Misterium Męki Pańskiej u św. Jerzego – w Biłgoraju Dialog dla przyszłości – Historia i kultura Żydów w Zamościu i na Zamojszczyźnie Zstąpił do piekieł – miłość Boga Wielkanoc 2011 bożena sztajner/niedziela niedziela w numerze: Ż YC Z E N I A W I E L K A N O C N E Bracia w Kapłaństwie Chrystusowym, Osoby Życia Konsekrowanego, Bracia i Siostry w Chrystusie Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym! † Mariusz Leszczyński Biskup Pomocniczy Idąc śladem myśli Ojca Świętego Benedykta XVI z encykliki „Spe salvi”, jesteśmy przekonani, że nadzieja życia wiecznego jawi się jako ważny element wyróżniający nas, chrześcijan. W oparciu o ewangeliczne orędzie o Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, doświadczamy tego, że nasze życie nie kończy się, ale się zmienia. Kto swą nadzieję pokłada w Bogu, temu zostało dane nowe życie. Dzięki słowu Chrystusa i sakramentom już dziś możemy doświadczać radości odkupienia przez nadzieję, którą daje wiara. Życzymy Wam wszystkim, abyście przyjęli światło Chrystusa Zmartwychwstałego. Niech ono oświeca Wasze życie i pomoże być odważnym świadkiem Jego miłości w świecie. Z paschalnym pozdrowieniem i błogosławieństwem † Wacław Depo Biskup Diecezjalny NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011 I niedziela zamojsko-lubaczowska zdjęcia: Archiwum parafii w Komarowie Z Jezus Miłosierny Matka Boża Zwycięska i Bitwa pod Komarowem Komarowskie witraże inicjatywy proboszcza ks. Mieczysława Filipa, po uzyskaniu stosownych pozwoleń, w 2007 r. rozpoczęła się w kościele parafialnym pw. Trójcy Przenajświętszej w Komarowie wymiana okien i montaż witraży. Tego zadania podjęła się Pracownia Witraży – Zbigniew Jaworski z Wrocławia, która zaprojektowała, wykonała i zainstalowała wszystkie witraże przy ogromnej pomocy parafian. W latach 2007-2008 zamontowano witraże przedstawiające: Świętą Rodzinę, Najświętszą Maryję Pannę Królową Polski, św. Ojca Pio, św. Antoniego Padewskiego, bł. Jana Pawła II i Jezusa Miłosiernego. Rozpoczęte przez poprzednika dzieło od 2009 r. do kwietnia 2011 r. kontynuował proboszcz ks. Tomasz Bomba. W tym czasie zainstalowano witraże przedstawiające: Matkę Bożą Ostrobramską, Matkę Bożą Zwycięską i Bitwę pod Komarowem, Matkę Bożą Fatimską (nad drzwiami wejściowymi), bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, bł. Matkę Teresę z Kalkuty. Ponadto wymienione zostały okna i zamontowano 12 witraży na prezbiterium, a także poddano renowacji witraż nad ołtarzem głównym z 1941 r. przedstawiający Trójcę Przenajświętszą. Uroczystość poświęcenia odbędzie się w Niedzielę Bożego Miłosierdzia, w dniu beatyfikacji Jana Pawła II, 1 maja br. Ks. Tomasz Bomba Wernisaż malarsta Andrzeja Stanisława Jędruszczaka H rubieszowski Dom Kultury zorganizował wystawę malarstwa olejnego Andrzeja Stanisława Jędruszczaka ze Świdnika. Wernisaż wystawy odbył się 2 kwietnia br. Artysta urodził się w Korytynie na Ziemi Zamojskiej. Studiował malarstwo i rzeźbę na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie. Jego rzeźby sakralne znajdują się w Szczecinie, Kołobrzegu, natomiast w Piaskach k. Lublina można zobaczyć 14 płaskorzeźb Drogi Krzyżowej wykonanych w drewnie. Obecnie zajmuje się malarstwem. Tematyką obrazów jest stara architektura drewniana: dworki, kościoły, cerkwie, młyny. Maluje również obrazy o tematyce jeździeckiej. Wystawa jest poświęcona matce artysty. Twórca pragnął wystawić swoje prace w Hrubieszowie, gdyż jest z tym miastem związany przez matkę i jej dom rodzinny. Tutaj mieszkał ucząc się w szkole średniej. Wystawę można oglądać do 4 maja. Renata Kulik Konkurs „Niedzieli Zamojsko-Lubaczowskiej” „Moje spotkanie z Janem Pawłem II” Wielu z nas spotykało się z Ojcem Świętym Janem Pawłem II podczas jego pielgrzymek do ojczyzny, wielu z nas podążało za Papieżem Pielgrzymem odwiedzającym rozliczne sanktuaria i kraje świata, wielu spieszyło do Rzymu, by uczestniczyć w audiencjach generalnych, bądź prywatnych. Zapraszamy Czytelników „Niedzieli Zamojsko-Lubaczowskiej” do podzielenia się swoimi wrażeniami z tych niezwykłych spotkań. Czekamy na wypowiedzi o objętości do 4 tys. znaków ze spacjami (ok. 1,5 strony komputerowego wydruku), zarejestrowane w formie elektronicznej lub pisane ręcznie. Prace, opatrzone danymi, z adresem i numerem telefonu, prosimy przesyłać do 30 czerwca br. Można je do nas kierować drogą mailową ([email protected]), lub na adres redakcji: Redakcja Niedzieli Zamojsko-Lubaczowskiej, ul. Zamoyskiego 1, 22- 400 Zamość. Na autorów najciekawszych wypowiedzi, obok publikacji na łamach „Niedzieli Zamojsko-Lubaczowskiej”, czekają cenne nagrody. Red. II NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011 Jednym Zdaniem KRYŁÓW 66. rocznicę „krwawej niedzieli” – mordu dokonanego przez UPA na żołnierzach Batalionów Chłopskich oraz ludności cywilnej – upamiętniła Msza św. w kościele pw. Narodzenia NMP i złożenie wieńców przy pomniku ofiar UPA. ZAMOŚĆ „Dzieci – ofiary wojny – bohaterowie złych czasów” – tak zatytułowany konkurs plastyczny, literacki i historyczny odbył się 29 marca z inicjatywy SP nr 7 oraz Muzeum Zamojskiego. „Znak, któremu sprzeciwiać się będą...” – spotkanie zorganizował 8 kwietnia zamojski oddział „Civitas Christiana”. 9-10 kwietnia bp Wacław Depo przeprowadził wizytację kanoniczną parafii pw. św. Michała Archanioła. Msza św. pod przewodnictwem bp. Wacława Depo w intencji ojczyzny i ofiar katastrofy smoleńskiej odbyła się 10 kwietnia w kościele pw. św. Michała Archanioła. 71. rocznicę zbrodni katyńskiej upamiętniła Msza św. pod przewodnictwem bp. seniora Jana Śrutwy, 10 kwietnia w kościele św. Katarzyny. TOMASZÓW LUBELSKI Rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem upamiętniono 10 kwietnia Mszą św. w kościele pw. Zwiastowania NMP, występem młodzieży i spotkaniem przy pomniku Konstytucji 3 Maja. LUBACZÓW Mszą św. w kościele pw. św. Stanisława BM i zapaleniem zniczy pod tablicą z ziemią katyńską upamiętniono 10 kwietnia rocznicę katastrofy smoleńskiej. BIŁGORAJ „Dzień Pamięci Ofiar Katynia” zorganizowały 13 kwietnia władze samorządowe, środowiska kombatanckie oraz Biłgorajskie Centrum Kultury. W programie były: Msza św. w kościele pw. Wniebowzięcia NMP i spotkanie pod Krzyżem Katyńskim. Edyta Sadło wydarzenia Zapraszamy Elżbieta Smutek ZAMOŚĆ Scena z poruszającego spektaklu Misterium Męki Pańskiej u św. Jerzego W piątek, 1 kwietnia br., dzieci i młodzież ze wspólnoty Ruchu Światło-Życie w parafii św. Jerzego w Biłgoraju, wspomagani przez lektorów, wystawili Misterium Męki Pańskiej. Inscenizacja odbyła się we wnętrzu kościoła. Było to ogromne przeżycie zarówno dla młodych aktorów, jak i dla przybyłych, by uczestniczyć w tej niecodziennej Drodze Krzyżowej. Akcja spektaklu zaczęła się od modlitwy Chrystusa w Ogrójcu. Wspaniałe kostiumy, rekwizyty, muzyka oraz oświetlenie wprowadzały obecnych w atmosferę Ogrodu Getsemani. Już wtedy pośród wiernych można było dostrzec aktorów w strojach przypominających ubiór starożytnych mieszkańców Jerozolimy. Po wydaniu i pojmaniu Jezusa akcja przeniosła się na środek kościoła – przed ołtarz, gdzie odbył się sąd Piłata nad Jezusem. Namiestnik wyszedł na ambonę i zaczął przemawiać, lud podburzany przez kapłanów, krzycząc domagał się ukrzyżowania. Piłat chciał zrzucić z siebie odpowiedzialność, lud domagał się jednak kary śmierci dla Jezusa. Gdy Zbawiciel został wyprowadzony, na ambonie znów ukazał się Piłat. Byliśmy świadkami sceny, której nie znajdziemy w Piśmie Świętym ani tradycji chrześcijańskiej. Żona namiestnika zadała mu pytanie: „Czym jest prawda?”... Było biczowanie i wyszydzenie Jezusa, wyprowadze- nie i ukrzyżowanie. Jezus niosący krzyż (4 m) został wprowadzony drzwiami głównymi kościoła. Zgodnie ze stacjami drogi krzyżowej Jezus na swej drodze upadał i spotykał różnych ludzi. Szczególnie wzruszające były sceny spotkania z Matką i św. Weroniką. W osobie Szymona z Cyreny czy płaczących kobiet każdy mógł odnaleźć swój stosunek do Zbawiciela, tak często lekceważący lub ograniczony do opłakiwania Jego Męki. Scena ukrzyżowania miała miejsce przed ołtarzem. Po obnażeniu Jezusa, żołnierze rzucili losy o jego szatę. Sceny przybicia do krzyża i śmierci, choć ze względu na warunki musiały zostać odegrane bez stawiania krzyża, były pełne smutku i bardzo wymowne. Misterium zakończyło się dość nietypowo, gdyż Ciało po zdjęciu z krzyża zostało wniesione znów przed ołtarz w trumnie, przy melodii marszu żałobnego Chopina. Czasu spędzony na próbach i przygotowaniach przyniósł owoce. Aktorzy i reżyser Kinga Wróblewska dali z siebie wszystko, a nad całością czuwał moderator ks. Leszek Boryło. Warto też dodać, że spektakl nie byłby tak udany, gdyby nie ludzie, którzy wspierali nas duchowo, organizacyjnie lub przez użyczenie rekwizytów. Aby zobaczyć więcej szczegółów zapraszamy na stronę http://www.oaza.swjerzy.zam-lub.pl. Mateusz Skrok Zmartwychwstanie Niebo zakwitło uśmiechem słońca, anioł mocował się z kamieniem Przyszły niewiasty do grobu Pana, patrzą i... rodzi się zdziwienie. Jezus Zmartwychwstał! Przynosi nam łaskę zbawienia, płomień radości. Otwórzmy serca dla Hostii białej, żeby Zwycięzcę ugościć. On śmierć pokonał bez oręża, diabłu nie uległ, gdy Go kusił. Jest naszym świętem i codziennością oraz lekarzem każdej duszy. Przeszedł Golgotę bez skargi, wciąż poniżany, w podartych szatach. I nawet wtedy, w koronie cierniowej, był królem całego świata. Nie tylko śpiewajmy Alleluja, lecz dajmy Panu coś więcej. Dziś ciesząc się ze Zmartwychwstania oddajmy się w Jego ręce. Marian Karczmarczyk Książnica Zamojska zaprasza na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki – 27 kwietnia o godz. 15.00. W Książnicy można też obejrzeć wystawy: „Zamość i Zamojszczyzna w literaturze”, „Ekslibris z motywem zamojskim”. W Muzeum Zamojskim jest czynna wystawa pt. „Ruś znana i nieznana. Pogranicze polsko-ruskie od X do XIV wieku”. TOMASZÓW LUBELSKI Wystawę pt. „Symbolika Wielkanocy” można obejrzeć w siedzibie Wydziału Zamiejscowego Nauk Prawnych i Ekonomicznych KUL. LUBACZÓW Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” w Lubaczowie zaprasza na dzień skupienia dla osób uzależnionych – 14 maja od godz. 9.00 w kościele pw. św. Stanisława BM. Wystawę „Barwy Kresów. Kilimy ze zbiorów Muzeum Kresów w Lubaczowie” można obejrzeć w Muzeum Kresów. HRUBIESZÓW „Srebrny koń – skarby archeologiczne między Morzem Czarnym a Kaukazem” – tak zatytułowana wystawa będzie czynna od 29 kwietnia w Muzeum im. ks. St. Staszica. Wśród eksponatów znajdą się m.in. cenne egzemplarze broni z epoki brązu, biżuteria z brązu, srebra oraz złota, wyroby antyczne ze szkła i kamieni szlachetnych, starożytne rzeźby w brązie, antyczne amfory, lustra, rekonstrukcje strojów sprzed 2700 lat, hełmy z brązu – używane przez plemiona Scytów, Sarmatów, Hunów i Gotów. Edyta Sadło NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011 III niedziela zamojsko-lubaczowska rzybliżamy się do dnia, kiedy będziemy mogli czcić błogosławionego Jana Pawła II. W 6. rocznicę przejścia Ojca Świętego do domu Ojca mieszkańcy Oleszyc pod przewodnictwem proboszcza ks. kan. Józefa Dudka modlili się o owocne przeżycie beatyfikacji i rychłą kanonizację. Młodzież przypomniała wydarzenia z życia Jana Pawła II i Jego drogę do świętości, a schola z siostrą katechetką i organistą ubarwiła je śpiewem. Ks. Tomasz Kielar poprowadził Apel Jasnogórski, wykorzystując nagrania archiwalne homilii Papieża. Karol Wojtyła jeszcze jako biskup nominat 21 września 1958 r. podążał z Krakowa przez Oleszyce do Lubaczowa na 25-lecie sakry biskupiej Eugeniusza Baziaka, metropolity lwowskiego i administratora apostolskiego archidiecezji w Lubaczowie. Po raz drugi abp Karol Wojtyła, metropolita krakowski, tę trasę pokonał 22 października 1966 r., by uczestniczyć w obchodach milenijnych i przewodniczyć 23 października pontyfikalnej Sumie na ołtarzu polowym przed prokatedrą lubaczowską oraz „wygłosić Słowo Boże w archidiecezji, której Kraków tyle zawdzięcza, z którą jest tak silnie związany”. Jeszcze raz 11 lipca 1971 r. kard. Karol Wojtyła z Prymasem Polski Stefanem Wyszyńskim i 22 biskupami przejeżdżał przez Oleszyce podążając za Panią Jasnogórską, która opuszczając diecezję przemyską w Jarosławiu, w tryumfalnym pochodzie szła przez Oleszyce, by nawiedzić archidiecezją w Lubaczowie. Tu też kard. Wojtyła przewodniczył pontyfikalnej Sumie. Przejeżdżał przez Oleszyce także 17 sierpnia 1973 r. jadąc do Lubaczowa na pogrzeb bp. Jana Nowickiego, by odprawić Mszę św. za jego duszę, poprowadzić z 22 biskupami i ok. 120 księżmi kondukt żałobny na miejscowy cmentarz. Na prośbę metropolity lwowskiego abp. Mariana Jaworskiego Ojciec Święty Jan Paweł II wyraził zgodę, by Szkoła Podstawowa w Oleszycach otrzymała – jako pierwsza na Podkarpaciu – IV NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011 Archiwum Jadwigi Tabaczek Oleszyckie wątki Ołtarz polowy zbudowany na przyjęcie Ojca Świętego 3 czerwca 1991 r. w Lubaczowie jego imię. Uroczystość nadania imienia odbyła się 31 maja 1991 r. Mszy św. dziękczynnej za to wyróżnienie przewodniczył abp Marian Jaworski, w uroczystości uczestniczył także kapelan Arcybiskupa ks. Mieczysław Mokrzycki, obecny Metropolita lwowski. Mają Oleszyce swój wkład w przygotowanie wizyty Ojca Świętego w Lubaczowie. Ołtarz polowy na błoniach zbudowany został pod kierownictwem oleszyckiego proboszcza ks. Michała Goniaka i rodaka Oleszyc proboszcza z Krowicy – ks. Stanisława Deca. W 15. rocznicę pontyfikatu Papieża w Oleszycach na placu przykościelnym stanął pomnik Jana Pawła II wg projektu profesora ASP w Warszawie, rzeźbiarza Gustawa Kazimierza Zemły. Mszę św. odprawił i poświęcił pomnik bp Jan Śrutwa, w asyście przemyskiego abp. Ignacego Tokarczuka. Godzi się przypomnieć i ten fakt, że absolwent Zespołu Szkół w Oleszycach Mieczysław Mokrzycki został kapłanem, który po odbyciu studiów w Rzymie i zdobyciu doktoratu był przez 9 lat osobistym sekretarzem Ojca Świętego i świadkiem Jego odchodzenia do Domu Ojca 6 lat temu. Można wymieniać jeszcze inne wątki łączności Oleszyc ze Stolicą Apostolską. Zdzisław Paszyński w „Życiu Przemyskim”, w numerze 26 z 29 czerwca 1983 r. pisał: „Kiedy w roku 1870 wojska Wiktora Emanuela zajęły Rzym, kładąc kres Państwu Kościelnemu i kiedy niepewny stał się los jego władcy – Polka, Anna z Działyńskich Potocka skierowała do Piusa IX list ofiarując mu swój dom na schronienie. «Podobnie jak książę apostołów znalazł gościnę w domu rzymianina Pudensa, tak jego następca Pius IX może znaleźć schronienie w zameczku wzniesionym przez zwycięzcę spod Wiednia Jana III Sobieskiego w Oleszycach pod Lubaczowem na terenie archidiecezji lwowskiej» – pisała Anna Potocka w swym liście do papieża. Na to zaproszenie, w imieniu papieża Piusa IX, odpowiedział jego „sekretarz do listów łacińskich”. W piśmie tym znalazły się słowa uznania dla Anny Działyńskiej-Potockiej i dla polskiego ludu „błyszczącego przywiązaniem i miłością do Stolicy Apostolskie i Ojca Świętego”. Nie wspomniano jednakże ani słowem o możliwości udania się papieża w podróż. Podkreślić należy, że wówczas zwierzchnicy Kościoła nie tylko nie opuszczali granic Włoch, lecz nie przekraczali nawet murów Watykanu”. Już wtedy właściciele Oleszyc przewidywali możliwość papieskich podróży po świecie oraz wizyty w Polsce. Te oczekiwania spełniły się po latach. Adam Łazar Wyraz pamięci o Wielkim Polaku dała 2 kwietnia br. parafia pw. św. Marii Magdaleny w Biłgoraju podczas modlitewnego czuwania w kościele. W centrum świątyni wyeksponowano białą sutannę, którą nosił kiedyś Jan Paweł II, a także piuskę i różaniec. „Właśnie te pamiątki przybliżają nam dzisiaj na nowo postać Ojca Świętego” – mówił we wstępie do Mszy św. ks. dziekan Witold Batycki. Tego dnia rozpoczęły się również parafialne rekolekcje wielkopostne, prowadzone przez ks. dr. Czesława Szczerbę, który słowo Boże bezpośrednio związał z hasłem uroczystości, nawiązując do tematu świętości w codziennym życiu: „Wszystkie nasze drogi ustawione są tak, że zbiegają się tylko z jedną ostateczną – drogą świętości. Dlatego nie bójcie się drogi swojego życia. Z Janem Pawłem II, a raczej niejako za Nim chciałbym wam dzisiaj powiedzieć: nie bójcie się wejść na drogę świętości!”. Kolejnym punktem programu była Droga Krzyżowa, prowadzona również przez ks. Szczerbę, a następnie uczniowie Katolickiego Liceum im. Papieża Jana Pawła II zaprezentowali montaż słowno-muzyczny, zatytułowany właśnie „Nie bójcie się być świętymi!”. Ideą przedstawienia napisanego przez ks. Piotra Spyrę było pokazanie, że święci to zwyczajni ludzie. Wyróżniało ich tylko jedno: wielka miłość do Boga. Święci to zwyczajni ludzie, którzy zostali wybrani przez Boga. Chociażby taki Piotr Jerzy Frassati. „W szkole nie byłem uosobieniem doskonałości – miałem kłopoty z nauką, paliłem fajkę i cygara” – mówił Janek Oleszczak, wcielający się w rolę bł. Piotra, który zmarł w wieku 24 lat, na chorobę Heinego-Medina, gdyż zaraził się nią od biednych, którym pomagał. Była też Joanna Beretta Molla (w tej roli Izabela Wawryk), włoska lekarka, która wolała umrzeć, niż zabić swoje nienarodzone dziecko. Usłyszeliśmy również historię Edyty Stein (Dominika Remiśko), córki narodu żydowskiego, która nie wahała się oddać swojego życia za wiarę i swój naród w obozie koncentracyjnym. Dane nam było również przypomnieć sobie niezwykłą historię o. Maksymiliana Kolbe (Mateusz Stręciwilk), który upomniał się w obozie śmierci o prawo do życia niewinnego człowieka – jednego z milionów. A także św. Brata Alberta (Jakub Konopka), który przez całe życie podkreślał, że powinno się być dobrym jak chleb. Każda scena była skonstruowana na zasadzie tzw. stop-klatki, kiedy to, po wystąpieniu świętego, wychodzili ludzie jemu współcześni, wspominając i rozmawiając o nim. zdjęcia: Joanna Ferens Nie bójcie się być świętymi! Pamiątki po Ojcu Świętym Janie Pawle II „Szukajcie świętości w codziennym życiu, w zwyczajnym życiu – mówił Jan Paweł II – Nie polega ona oczywiście na dokonywaniu rzeczy niezwykłych, lecz na niezwykłym podejściu do rzeczy zwykłych i codziennych. Nie należy mylnie pojmować tego ideału doskonałości jako swego rodzaju wizji życia nadzwyczajnego, dostępnego jedynie wybranym «geniuszom» świętości. Drogi świętości są wielorakie i dostosowane do każdego powołania”. W auli franciszkańskiej można też było obejrzeć wystawę przygotowaną przez uczniów i nauczycieli katolickiego liceum, na której zna- lazły się zdjęcia Ojca Świętego, pamiątki takie jak kielich, piuska czy pióro. Po Apelu Jasnogórskim i krótkiej adoracji przypominającej nam ostatnie chwile Ojca Świętego tu, na ziemi – o godz. 21.37 odśpiewaliśmy wszyscy uroczyste „Te Deum” jako dziękczynienie za dar beatyfikacji naszego Wielkiego Patrona. Dzień ten był niezwykły w swojej wymowie. Pokazał, że świętość to radość, miłość, otwarte ramiona i łagodny uśmiech. To zwykła codzienna praca, troski i cierpienia, wszystko, co składa się na zwyczajną, szarą rzeczywistość. Joanna Ferens ześć lat temu zatrzymał się czas dla całego chrześcijańskiego świata. Była sobota 2 kwietnia 2005 r., kiedy wszyscy wypatrywaliśmy w mediach wieści z Watykanu. Stało się. O godz. 21.37 odszedł do wieczności nasz ukochany Ojciec Święty Jan Paweł II. W kościołach całej Polski wierni od sześciu lat 2 kwietnia wracają pamięcią do tego wydarzenia. Pamiętali też wierni z parafii św. Andrzeja Boboli w Bukowej. Czuwanie, w rocznicę śmierci Ojca Świętego rozpoczęło się uroczystą Mszą św. o godz. 19.30; uświetnił ją młodzieżowy zespół wokalno-instrumentalny działający przy parafii. Po zakończonej liturgii wszyscy zgromadzeni mogli wysłuchać montażu słowno-muzycznego w wykonaniu dzieci i młodzieży z ZSPiG w Bukowej. Część artystyczna była przypomnieniem życia, rozważań, przemówień i ho- ks. Stanisław Ciupak Na zawsze w naszych sercach Światełka pamięci dla Ojca Świętego Jana Pawła II milii Papieża Polaka. Jego słowa, odtworzone z nagrań, poruszały serca zgromadzonych. Wiersze recytowane przez uczniów szkoły podkreślały, że Jan Paweł II pozostanie na zawsze w naszych sercach i pamięci. Poprzez Apel Jasnogórski, który odśpiewano o godz. 21.00, zgromadzeni łączyli się duchowo z wiernymi całego narodu.„Różaniec to modlitwa, którą bardzo ukochałem. Przedziwna modlitwa! Przedziwna w swej prostocie i głębi” – to słowa Ojca Świętego. Dlatego po apelu wspólnie odmawiano modlitwę różańcową, dziękując Bogu za szybką beatyfikację. O godz. 21.37 rozległy się dzwony kościelne, a przy ich dźwiękach wszyscy zgromadzeni w świątyni wyszli na plac kościelny, by pod krzyżem złożyć zapalony znicz – symbol pamięci o Janie Pawle II. Podczas wspólnego czuwania dało się odczuć tę szczególną więź, która zawsze towarzyszy wspólnej modlitwie, a której nie znajdziemy w żadnym innym miejscu. Ta więź, towarzysząca podobnym wydarzeniom, umacnia nas jako wspólnotę parafialną. Dorota Malec NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011 V niedziela zamojsko-lubaczowska Dialog dla przyszłości W oraz uczestnicy Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Historia i kultura Żydów w Zamościu i na Zamojszczyźnie”, która odbywała się w dniach 5-7 kwietnia br., a jej organizatorami była Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego oraz Pracownia Literatury Polsko--Żydowskiej KUL. W otwarciu odnowionej synagogi, a tym samym zainaugurowaniu działalności Centrum „Synagoga” uczestniczył naczelny rabin Polski Michael Schudrich, który przybił przy wejściu do sali modlitw oraz wejściu do budynku synagogi mezuzy (małe pojemniki zawierające zwitek pergaminu z naniesionymi fragmentami Tory), wypowiadając słowa specjalnego błogosławieństwa. Akt ten stanowił zwieńczenie prac remontowych, na które złożyło się osuszenie budynku, położenie dachu, odnowienia elewacji i sztukaterii, co było możliwe dzięki dotacji z funduszy norweskich. Niedługo potem, z ust otwierającego Międzynarodową Konferencję Naukową ambasadora Izraela w Polsce – Zwi Rav-Nera, padły zdjęcia: Anna Litwin iele się ostatnio mówi i pisze na temat relacji polsko-żydowskich i naszej wspólnej historii, jej chlubnych i mniej chlubnych kart. Kolejna – tyleż głośna, co kontrowersyjna – publikacja Jana Grossa skłania nas do przyjrzenia się jej z uwagą, do rzetelnego poszukiwania prawdy historycznej i prawdy o człowieku, nie w atmosferze agresji, nieufności i narodowościowych antagonizmów, lecz w duchu otwartości, rozumnego dialogu i miłości braterskiej, jaka winna łączyć dzieci jednego Boga. Zamość jest jednym z tych miejsc na mapie Polski, gdzie zawsze była dostrzegana potrzeba dialogu między narodem polskim, żydowskim a także innymi narodami. Niegdyś miasto wielokulturowe i wielonarodowościowe, do dziś czerpie z bogactwa swojej przeszłości, pozostając otwartym i przyjaznym dla każdego przybysza. Przekonali się o tym goście przybyli do Hetmańskiego Grodu na otwarcie odrestaurowanej renesansowej synagogi Prelegenci podczas pierwszej sesji tematycznej VI NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011 Odrestaurowana synagoga zamojska znamienne słowa o niezwykłej wadze spotkania w zamojskiej synagodze, która jest miejscem mówiącym o dialogu między Żydami a Polakami, świadectwem prowadzenia tego dialogu w czasach przeszłych i teraźniejszych. Podkreślił, że rozpoczynająca się konferencja, to chwalebna inicjatywa. „Weźmiecie te kamienie historii żydowskiej, polskiej, innych narodów w tym miejscu – mówił do uczestników konferencji – będziecie badać, oglądać... pamiętając, że dialog dla przyszłości zaczyna się z dialogiem o historii”. Życząc zebranym owocnych obrad ambasador wyraził nadzieję, że do Centrum „Synagoga” będą przybywali ludzie młodzi żydowskiej i polskiej narodowości, a wspólne spotkania w tym miejscu staną się okazją do zrozumienia stosunków między Żydami i Polakami. Konferencja została podzielona na 10 sesji tematycznych, w ramach których prelegenci wygłosili 31 wykładów. Była mowa o historii społeczności żydowskiej w Zamościu i na Zamojszczyźnie do 1939 r. i po 1944 r., wielkich postaciach w zamojskiej społeczności Żydów, kulturze religijnej i świeckiej, pisarzach języka jidysz, literaturze polskiej traktującej o zagładzie ludności żydowskiej. Wśród prelegentów znaleźli się m.in. pracownicy naukowi KUL, UMCS, Tel Aviv University, pracownicy Fundacji „Polsko-Niemieckie Pojednanie”, Stowarzyszenia „Midrasz”, Polskiego Towarzystwa Demograficznego, Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej i Państwowego Muzeum na Majdanku. W toku konferencji okazało się, że choć źródła historyczne dotyczące zamojskich Żydów są bogate, to – przy dobrze opracowanym początku historii Żydów w Zamościu i na Zamojszczyźnie (XVI-XVII wiek) i jej końcu (Holokaust) – brakuje opracowań dotyczących XVIII i I poł. XIX wieku. Brakuje także syntezy dziejów, szerszych opracowań dotyczących obiektów sakralnych, biografii wybitnych Żydów wywodzących się z Zamościa oraz przekładów najistotniejszych pozycji piśmiennictwa jidisz dotyczących Zamościa. Czy kiedykolwiek da się uzupełnić tę lukę? Na to pytanie będą zapewne starali się odpowiedzieć historycy, kontynuując badania nad dziejami zamojskich Żydów. Anna Litwin miłość Boga do człowieka „Zstąpił do piekieł” życia” (Dz 3, 15) przez śmierć pokonał tego, „który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła” i wyzwolił „tych wszystkich, którzy cale życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli” (Hbr 2, 14-15). Od tej chwili Chrystus Zmartwychwstały ma „klucze śmierci i otchłani” (Ap 1, 18), a na imię Jezusa zgina się „każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych” (Flp 2, 10), (KKK 633 i 635). Śmierć Jezusa jest naszym zwycięstwem, ponieważ „jest śmiercią Głowy, której jesteśmy członkami i dokładnie w tej samej chwili, śmierć w Nim dokonywała swego dzieła, cała jej moc nad Nim i nad tymi, którzy doń należą, została złamana. Zmarły zmartwychwstanie dnia trzeciego, my zaś zmartwychwstaniemy w dniu ostatecznym” (Bouyer). W uroczystej celebracji Wielkiego Tygodnia Kościół zachodni jakby pomija owo „Zstąpienie do piekieł”, łącząc je z prawdą o zmartwychwstaniu, natomiast Kościoły wschodnie ten fakt mocno akcentują. Znajduje to odzwierciedlenie w ikonie zmartwychwstania, a właściwie wstąpienia do piekieł. Wschód uważa, że momentu zmartwychwstania nikt nie widział, natomiast zejście Jezusa do otchłani i wyprowadzenie stamtąd dusz ludzi sprawiedliwych do raju, to już początek zmartwychwstania. Ikona wielkanocna przedstawia Chrystusa, który promienieje boskim blaskiem i jest światłem rozpraszającym mroki śmierci. Zbawiciel stoi na rozbitych wrotach piekła, które zostały ułożone nad otchłanią w kształcie krzyża. Do otchłani wpadają łańcuchy, kajdany i inne symbole niewoli oraz śmierci. Jezus wyprowadza najpierw Adama przedstawiciela całej ludzkości a także Ewę, matkę wszystkich żyjących, a w dalszej kolejności wszystkich sprawiedliwych. W liturgii paschalnej różne modlitwy i hymny wielokrotnie są przeplatane radosnym śpiewem: „Chrystus powstał z martwych, przez swoją śmierć, zwyciężył śmierć, dając życie tym którzy są w grobach”. Archiwum autora P rzeżywając Wielki Tydzień nasze myśli sprawiedliwym, że dokonało się zbawienie, i serca kierowaliśmy ku Chrystusowi że skończył się czas oczekiwania, że Boga cierpiącemu i zmartwychwstałemu. Ból będą oglądać w całej pełni. Natomiast dusze Wielkiego Piątku i radość Zmartwychwstania tych, którzy odwrócili się od Boga, doskonale sprawia, że nie zwracamy dostatecznie uwagi zrozumiały, co utraciły, ich los został jakby na inne ważne wydarzenie zbawcze wymieniajeszcze raz przypieczętowany. ne w „Symbolu Apostolskim” (Wierzę w Boga Zstąpienie do piekieł to prawda wiary, która – krótsza wersja), a mianowicie na słowa: jest ściśle związana z tajemnicą męki Pańskiej, śmierci i pogrzebania. Mówi o niej Pismo „Zstąpił do piekieł”. Aby dobrze zrozumieć ten Święte m.in. w Pierwszym Liście św. Piotra: problem należy wgłębić się w pojęcia i język, jakim posługuje się Biblia. Najważniejsze „Przecież Chrystus raz cierpiał za grzechy, prawdy wiary są przez Boga odsłaniane nie sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby przyod razu w całości, ale stopniowo i zawsze ten prowadzić was do Boga. Zabity wprawdzie w Ciele, przez Ducha jednak został ożywiony. przekaz jest dostosowany do poziomu odbiorW nim też poszedł i ogłosił ocalenie duchom ców. Prawdy Boże przekazywane są za pomocą zamkniętym w więzieniu...” (1P 3, 18-19). Ten pojęć i wyobrażeń danej epoki. Bardzo długo w świadomości starożytnych utrzymywał się i inne fragmenty Pisma Świętego zakładają, obraz świata – kosmosu trójkondygnacyjneże przed zmartwychwstaniem przebywał On go. Najwyższą sferą było niebo – miejsce przebywania Boga, aniołów i świętych. Następna niższa sfera to ziemia, miejsce życia ludzi. Najniższą zaś sferą było podziemie, otchłań, pieczara, czeluść piekielna – miejsce przebywania nie tylko umarłych, ale także szatana. Biblia nazywa to miejsce szeolem, hadesem albo tartarem. Pierwotnie nie znano podziału na piekło i otchłań. Na skutek grzechu pierworodnego w otchłani znajdowali się zmarli, którzy zachowali wiarę w Boga, lecz utracili prawo do zbawienia w sensie przeżywania radości z widzenia i doświadczenia Boga. Niebo zostało zamknięte nawet dla ludzi sprawiedliwych Ikona wielkanocna i bogobojnych, oni wszyscy oczekiwali zbawienia. Nie cierpieli, ale też nie uczestniczyli w radości świętych w krainie zmarłych. Takie było pierwotne i zbawionych. Natomiast piekło to miejsce dla przepowiadanie apostolskie, taka jest od tych, co świadomie od Boga się odwrócili, oni początku nauka Kościoła bardzo precyzyjnigdy Go nie będą oglądać. nie prezentowana przez Katechizm Kościoła Jakoś trudno sobie wyobrazić, że Zbawiciel, Katolickiego. „Jezus doświadczył śmierci jak wszyscy ludzie i Jego dusza dołączyła do nich który nigdy nie popełnił żadnego grzechu, w krainie umarłych. Jezus zstąpił tam jedmiałby coś wspólnego z piekłem. Trzeba jednak pamiętać, że Jezus, przez fakt Wcielenia, nak jako Zbawiciel, ogłaszając dobrą nowinę stał się Człowiekiem i w ten sposób wieczny, uwięzionym duchom”. Trzeba pamiętać, że nieśmiertelny, wchodzi na ludzką drogę, która wszystko, co się wydarzyło stanowi realipo zakończonym życiu prowadzi do śmierci. zację Bożego planu uratowania – zbawienia Nieśmiertelny staje się śmiertelny, dotyczy to ludzkości, dlatego „Jezus Chrystus, zstępując oczywiście Jego ludzkiego Ciała. Ono zostanie do piekieł, wyzwolił dusze sprawiedliwych, złożone w grobie, oddane ziemi, dotyka tego, które oczekiwały swego Wyzwoliciela na łonie co najniższe w tym świecie, a Jego Boska Osoba Abrahama. Jezus nie zstąpił do piekieł, by w Duchu Świętym zstępuje w miejsce najbarwyzwolić potępionych, ani żeby zniszczyć dziej od Boga oddalone. To wszystko jest wyrapiekło potępionych, ale by wyzwolić sprazem wielkiej Bożej miłości do człowieka; Bóg wiedliwych, którzy Go poprzedzili (KKK 633). pragnie wszystkich zbawić, dlatego Chrystus „Chrystus zstąpił więc do otchłani śmierci, przed swoim zmartwychwstaniem wstępuje aby umarli usłyszeli głos Syna Bożego, i ci, do „piekieł” (do piekła i otchłani) i oznajmia którzy usłyszą, żyli” (J 5, 25). Jezus „Dawca Ks. Henryk Krukowski Literatura: Katechizm Kościoła Katolickiego,„Dogmatyka Katolicka” – ks. Czesław Stanisław Bartnik, „Wiara Ojców naszych” – ks. Antoni Gorzant, „Misterium Paschalne” – Louis Bouyer, Apokryfy Nowego Testamentu, Wielki Tydzień i święto Paschy w Kościele prawosławnym, Nabożeństwo Paschalne (prawosławne),„Dlaczego Jezus zstąpił do piekieł” – Paweł Kozacki, „O istocie Prawosławia” – Jerzy Klinger NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011 VII niedziela zamojsko-lubaczowska Poranek Wielkanocny Agnieszka Chadzińska „Można powiedzieć – zmienia się świat, ale krzyż na Golgocie stoi i wskazuje pusty grób” – dlaczego akurat te słowa sprzed czterech lat przypomniała sobie Wanda zaraz po przebudzeniu? Poprzedniego wieczoru wiedziała, że ten poranek będzie wyjątkowy. Chciała, by taki był. Pierwszy raz od czterech lat spotka się ze swoją córką. Pozna wnuczkę. Córka mieszkała za granicą, a Wanda była zbyt słaba na taką podróż. Jezus zmartwychwstał naprawdę! Wstając z łóżka rozmyślała o tym, co cztery lata temu usłyszała w katedrze w Niedziele Zmartwychwstania. Biskup mówił o obiegającej świat wiadomości o rzekomym odnalezieniu Chrystusowych szczątków, na znak, że zmarł i nie zmartwychwstał. Po niemal 2 tys. lat nakręcono nawet film, by uwiarygodnić informację „Mówcie, że kiedy myśmy spali, to Jego uczniowie przyszli i zabrali Go!” (por. Mt 27, 13). „Mówcie, co wam się podoba – pomyślała. – Nie zachwiejecie mną, tym, co czuję, w co wierzę. Moja wiara ma 2 tys. lat, wasze informacje są jak liście na wietrze. Byłam bardzo samotna, a dziś jest we mnie tyle radości. „A Chrystus? Chrystus jest zawsze ten sam, wczoraj i dziś, ukrzyżowany i zmartwychwstały…” (bp Wacław Depo). Zabierz mnie „On idzie wszędzie tam, gdzie oczekuje Go więcej ludzi, gdzie jest większy smutek i trwoga, gdzie są większe nieszczęścia i łzy. Idzie, aby światłem zmartwychwstania opromienić to wszystko, co podlega ciemnościom grzechu i śmierci” (Jan Paweł II Urbi et orbi 1979). Jan podlegał ciemności śmierci, co do tego nie miał wątpliwości. Ból kojarzył mu się z ciemnością, bo nie było na niego sposobu. Chorował już kilka lat i z każdym rokiem choroba postępowała. Ci, którzy byli blisko – żona, syn ze swoją rodziną, siostra – oni wszyscy pocieszali. Mówili, że jest lepiej, że będzie. On jednak zdawał sobie dokładnie sprawę ze swojego stanu i od jakiegoś czasu nie miał nadziei. Dwie rzeczy stawały VIII NIEDZIELA NR 17 (657) • 24 kwietnia 2011 BOŻENA SZTAJNER/NIEDZIELA Wanda się dla niego nie do zniesienia: fizyczny ból i bezsilność bliskich. To cierpienie, które każdego dnia oglądał na ich twarzach było dla Jana wielkim ciężarem. Ale co im miał powiedzieć – przestańcie, i tak niedługo umrę? Złościł się, często wybuchał właśnie na tych, od których miał najwięcej dobra. Chwilami myślał, że powinni go zostawić i pozwolić mu odejść… A oni byli i tak. Zawsze. Mimo wszystko. „On idzie wszędzie tam, gdzie Go oczekują…” – kiedy był jeszcze zdrowy, jego kochany Papież mówił tak do całego świata w Poranek Wielkanocny. A może właśnie dziś te słowa są bardziej dla niego niż wtedy? Może nie chodzi o ciemność śmierci, jak to sobie z początku wymyślił, zapatrzony w swój smutek? Czy jego odejście z tego świata musi być ciemnością? W tym najtrudniejszym dla siebie czasie Jan najbardziej potrzebuje Wielkanocnego Poranka. Zmartwychwstania. Jezusa, który przyjdzie go wesprzeć, pomóc mu do końca dźwigać krzyż. Przyjdzie w drugim człowieku, a on, Jan, rozpozna Go. W żonie, która niesie herbatę, młodszej siostrze poprawiającej poduszki, zatroskanym synu, który nieraz nie wie, co powiedzieć, wnukach, które za mocno się przytulą, wścibskiej sąsiadce, pani z kiosku, u której tyle lat kupował gazety… W tych wszystkich osobach rozpozna Jezusa, „który jest…”. Zawsze miłość „Zmartwychwstałem i zawsze jestem z Tobą” (por. Ps139, 18b). Ula myślała, ze już zawsze będzie sama. Nie, nie była sierotą. Rodzice mieszkali w maleńkim miasteczku, ona wyjechała na studia do dużego miasta i tak już zostało. Po studiach przyszła jakaś praca, nieduży pokoik przy obcej rodzinie. Sama o sobie myślała nienajlepiej: „Wciąż chodzę na palcach – w pracy; nie jestem dość dobra, w mieszkaniu; nie jestem u siebie”. Z domu do pracy przemykała szybko, żeby się nie spóźnić, a raczej być wcześniej niż inni. Z powrotem biegła, bo wychodziła ostatnia i nie chciała budzić domowników… Czasem w nocy popłakiwała w poduszkę. Cichutko, żeby nikomu nie przeszkadzać. Do rodziców nie wróci, bo tak się cieszą, że odniosła sukces. O przyszłości nawet nie myślała. To nie dla niej. Nikogo nie spotka, nic nie jest warta. Sytuacja bez wyjścia. Najbardziej nie lubiła wolnych dni, były za długie, musiała mieć na nie jakiś pomysł, a o to najtrudniej. Tylko święta były miłe, spędzała je z rodzicami. W tym roku stanęła przed domem już w Wielki Piątek. Drzwi otworzył jej chłopak trochę starszy od niej z zakłopotaną miną. Był pracownikiem warsztatu ojca i miał z nimi spędzić święta. Ula była zła. Obcy nie wydał jej się miły, do tego tak czekała na ten krótki czas, który miał być tylko dla niej. Znowu nie jest dość ważna. Powinna się do tego przyzwyczaić. Włączyła się w przygotowania, była w parafialnym kościele, witała się podczas święconki z sąsiadami… Przyszło jej do głowy, że przecież tak jej tu dobrze, tu czuje się u siebie. Smutek ją ogarnął na myśl, że będzie musiała wyjechać. Marek, pracownik taty, nawet nie wchodził w oczy. Spotkała go dopiero w sobotę w kościele, podczas liturgii światła na Wigilii Paschalnej. Kiedy z ciemności zaczęły być widoczne pojedyncze twarze ona ujrzała właśnie jego. I wtedy to się stało. Wyglądał inaczej. A przede wszystkim patrzył na nią. Do domu wrócili razem. A święta były rzeczywiście wyjątkowe... W Poniedziałek Wielkanocny ojciec powiedział Uli, że razem z matką chcą, żeby Ula wróciła do domu; nie mogą patrzeć, jak się tam, w tym wielkim mieście marnuje. Rozmawiali tu nawet z kimś w sprawie pracy dla niej, może nie takiej jak tam, ale… „Zmartwychwstałem i zawsze jestem z Tobą. Alleluja! (…) Jezus umarły i zmartwychwstały powtarza nam dzisiaj tę radosną nowinę: to nowina paschalna. Przyjmijmy ją z głębokim zdumieniem i wdzięcznością!” (Benedykt XVI). Ula objęła ojca za szyję i pocałowała. q niedziela zamojsko-lubaczowska Redakcja zamojsko-lubaczowska: ks. Tomasz Bomba (redaktor odpowiedzialny), ul. Zamoyskiego 1, 22-400 Zamość, tel./fax (84) 639-96-06, e-mail: [email protected]. Redakcja częstochowska: Agnieszka Chadzińska tel. (34) 369-43-70