Spadochroniarz 84 - Związek Polskich Spadochroniarzy

Transkrypt

Spadochroniarz 84 - Związek Polskich Spadochroniarzy
SPIS TREŚCI
• Słowo wstępne – Prezes ZG ZPS
gen. dyw. (w st. spocz.) Jan Kempara . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
1
ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH
• Pamięć o Cichociemnych żyje w nas . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Cichociemny z Jarosławia – Bronisław Franciszek Lewkowicz . . . . . .
• Kombinezon Cichociemnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
2
4
5
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
• XXVI Kongres Europejskiego Związku Spadochroniarzy . . . . . . . . . . .
• Czytamy Henryka Sienkiewicza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Okolicznościowe pocztówki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Pamiętamy! Dzień zadumy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Nowy redaktor naczelny„Fallschirmjäger” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Ze skrzynki pocztowej! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
7
10
10
11
12
12
SPORT SPADOCHRONOWY
• Rekord . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
• Dzień Spadochroniarza w I Oddziale ZPS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Dzień Spadochroniarza w III Oddziale ZPS w Dziwnowie . . . . . . . . . .
• Dzień Spadochroniarza w XI Oddziale ZPS w Bydgoszczy . . . . . . . . . .
• Dzień Spadochroniarza w XIX Oddziale ZPS w Bielsku-Białej . . . . . . .
• W II Krakowskim Oddziale ZPS ożyła pamięć
o generale Bronisławie Kwiatkowskim . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Relacja z działalności IV Oddziału ZPS w Inowrocławiu . . . . . . . . . . . .
• Spadochroniarski konkurs w Sieradzu 2016 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• 25-lecie powstania XVI Oddziału ZPS w Rzeszowie . . . . . . . . . . . . . . . .
• Dzień Spadochroniarza w XXII Oddziale w Lublinie . . . . . . . . . . . . . . . .
14
16
17
18
19
22
24
25
26
STRÓJ ORGANIZACYJNY
• Uchwała ZG ZPS w sprawie ubioru organizacyjnego
dla członków ZPS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27
WIADOMOŚCI Z 6. BPD
• Nigdy tego nie zapomnimy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28
• Święto spadochroniarzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30
WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW.
• Wcielenie elewów 3. turnusu służby przygotowawczej . . . . . . . . . . . .
• Uroczysta przysięga elewów służby przygotowawczej . . . . . . . . . . . .
• Szkolenie poligonowe 7. bkpow. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Wizyta Dowódcy Wojsk Lądowych Kanady w 25. BKPow. . . . . . . . . . .
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
• Wyzwanie losu – mój pierwszy skok spadochronowy . . . . . . . . . . . . .
• Czerwone Berety w Silesia Runmageddon . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Kolberg dla„Kwaśnego” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Pilot – intermezzo smutne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
32
33
34
35
36
38
40
41
WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
• 5 wrześnie 2017 roku – 80. rocznica
powstania polskiego spadochroniarstwa wojskowego . . . . . . . . . . . . 42
Z ŻAŁOBNEJ KARTY
• Pożegnanie Jerzego Romana Gińko . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 44
• Apel o wsparcie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . okładka s. 3
• Sky Magic – finisz sezonu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . okładka s. 4
PODZIĘKOWANIE
Na apel Rady Redakcyjnej i Redakcji kwartalnika
polskich spadochroniarzy „Spadochroniarz”
w sprawie wspierania działalności wydawniczej Zarządu Głównego ZPS od 7 września do 1 grudnia
br. odpowiedzieli:
Darczyńcy indywidualni:
• GRUSZCZYŃSKI Tomasz
• IWAŃSKI Wiesław
• KEMPARA Jan
• KOŹMIŃSKI Władysław
• OLEJNIK Tomasz
• TROJANOWSKI Jerzy
• RYCEK Jan
• WICHROWSKA Barbara
Darczyńcy instytucjonalni:
• II Oddział ZPS – Koło Oświęcim
• V Oddział ZPS we Wrocławiu
• XII Oddział ZPS w Łodzi
• XXVII Oddział ZPS w Siedlcach
– 45 zł
– 100 zł
– 150 zł
– 200 zł
– 100 zł
– 50 zł
– 100 zł
– 100 zł
– 300 zł
– 300 zł
– 500 zł
– 300 zł
Razem na nr 84 (4/2016) „Spadochroniarza” zebraliśmy
2245 zł. Kwota ta wystarczy na pokrycie jednej trzeciej kosztów wydania tego numeru (opracowanie,
skład, druk i dystrybucja czasopisma). Rada Redakcyjna i Redakcja „Spadochroniarza” serdecznie dziękuje darczyńcom. Zachęcamy jednocześnie do
współpracy czytelników w poszukiwaniu reklamodawców i sponsorów. Liczymy na dalsze z serca
płynące wpłaty.
Przypominam Koleżankom i Kolegom nr konta:
Związek Polskich Spadochroniarzy
Zarząd Główny
ul. 11 Listopada 17/19, bl. 1
03-446 Warszawa
Bank PKO BP S.A. nr rachunku:
59 1020 1097 0000 7702 0286 1250
Redaktor Naczelny kwartalnika „Spadochroniarz”
(-) Wiesław Iwański
Wydawca: ZWIĄZEK POLSKICH SPADOCHRONIARZY
6. BRYGADA POWIETRZNODESANTOWA
Radaktor Naczelny: Wiesław lwański
Rada Redakcyjna: Jan Kempara (przewodniczący), Zdzisław Kica,
Janusz Micewski, Wiesław lwański, Stanisław Skibiński
Redakcja: Wiesław lwański (Redaktor Naczelny), Marcin Gil (z-ca redaktora
naczelnego), Bogna Bielecka, Karina Teodorczyk, Tadeusz Pieńkowski
Adres Redakcji: ul. 11 Listopada 17/19, 03-446 Warszawa,
tel. 261 872 290, tel./fax 22 818 18 01
www.zwiazek-polskich-spadochroniarzy.pl
e-mail: [email protected]
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania oraz adiustacji tekstów, a także
zmiany ich tytułów. Redakcja nie odpowiada za poglądy wyrażane w artykułach, treść reklam i ogłoszeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.
Foto okładka: Leszek Kopeć
Opracowanie graficzne: PAJ-PRESS – Zbyszek Gontarek
Skład: PAJ-PRESS, Tomaszów Maz., ul. Długa 82,
tel. 44-724-24-00, www.pajpress.com.pl
Druk: JW PROJEKT
SPADOCHRONIARZ 84
SŁOWO WSTĘPNE
Koleżanki i Koledzy!
Mija kolejny rok działalności naszego Związku. Głównie ze względu na problemy finansowe był to rok trudny. Jednak pomimo tego
zrealizowaliśmy, podobnie jak w latach poprzednich, nasze cele statutowe. Mija rok, w którym po raz kolejny członkowie naszego Związku
wykazali się dużym zaangażowaniem oraz w zdecydowanej większości osiągnęli wyniki na miarę naszych oczekiwań. Dlatego składam wszystkim gorące podziękowania za zaangażowanie, wysiłek, inwencję oraz poświęcenie. Podziękowania te składam Zarządowi Głównemu,
Prezesom Oddziałów oraz tym wszystkim, dzięki którym możemy mijający rok uznać za udany.
Na szczególne podziękowanie zasługuje Sekretarz Generalny ZG ZPS Wiesław Iwański. To dzięki Jego mrówczej pracy, wytrwałości oraz
przedsiębiorczości, była możliwa koordynacja oraz wsparcie przez Zarząd Główny działalności bieżącej poszczególnych Oddziałów oraz
Wiceprezes ZG ZPS ds. Sportowych Ryszard Olszowy za realizację sportowych celów naszego stowarzyszenia organizowanych w kraju
jak i przez Europejski Związek Spadochroniarzy.
Gorące podziękowania kieruję też do Prezesów oraz członków Oddziałów: z Łodzi oraz Rzeszowa za wzorową organizację oraz przeprowadzenie na wysokim poziomie Wielobojów oraz Zawodów Spadochronowych organizowanych na szczeblu centralnym; z Lublina i Katowic za zorganizowanie i przeprowadzenie zawodów lokalnych; z Cieszyna i Warszawy za organizację i udział w uroczystościach patriotycznych; z Dziwnowa, Białegostoku i Łodzi za pracę z młodzieżą. Szczególne podziękowania ślę spadochroniarzom z Siedlec za wznowienie działalności Oddziału ukoronowane w tym roku nadaniem sztandaru związkowego. Dziękuję wszystkim Prezesom oraz ich Oddziałom
za zaangażowanie w obchody Roku Cichociemnych, organizację i godne obchody Dnia Spadochroniarza – Święta Związku Polskich Spadochroniarzy, a także nieustanną integrację środowiska braci spadochroniarskiej.
Osobne podziękowania kieruję do Witka Brzozowskiego i Jego sztabu za ciągły rozwój Festynu Komandosa. Festynu, który jest w tej chwili
najbardziej kompleksowym przedsięwzięciem o znaczeniu edukacyjno-historycznym w zakresie podtrzymywania tradycji oraz promocji
Wojsk Powietrznodesantowych, Aeromobilnych i Specjalnych. Za wsparcie tego ważnego przedsięwzięcia dziękuję dowódcy Jednostki Wojskowej Komandosów płk. Wiesławowi Kukule i dowódcy AGATU płk. Sławomirowi Drumowiczowi. Natomiast Bognie Bieleckiej dziękuję za popularyzowanie spadochroniarstwa nie tylko podczas Dni z Mistrzami Sportów Lotniczych. Na podkreślenie zasługuje zorganizowany po raz pierwszy przez krakowskich spadochroniarzy Ogólnopolski Wielobój Strzelecki poświęcony pamięci gen. Bronisława Kwiatkowskiego oraz VII już edycja Zawodów Sportowo-Obronnych organizowany przez warszawskich spadochroniarzy w 1. Brygadzie Pancernej im. T. Kościuszki w Wesołej.
Słowa podziękowania kieruję również pod adresem członków naszego stowarzyszenia zaangażowanych w wydawanie magazynu polskich
spadochroniarzy „Spadochroniarz”, a także Redakcji z redaktorem naczelnym Wiesławem Iwańskim, grafikiem Zbigniewem Gontarkiem
i właścicielem firmy PAJ-PRESS Jackiem Mrozowiczem, ale przede wszystkim kieruję je do korespondentów terenowych i do darczyńców zasilających fundusz wydawniczy Zarządu Głównego, bowiem bez ich wsparcia nie byłoby możliwe wydawanie magazynu w takim
nakładzie i szacie graficznej. Serdeczne dzięki!
Realizacja wszystkich tych przedsięwzięć nie była by możliwa bez wsparcia resortu Obrony Narodowej, dzięki któremu mamy zapewnioną
współpracę z jednostkami w terenie. To dzięki tej podpisanej współpracy, ale też dzięki często dobrej woli Dowództwa Generalnego, Szefostwa Wojsk Aeromobilnych oraz Inspektoratów Wojsk Lądowych i Specjalnych, podległe im Jednostki Wojskowe miały zielone światło
do wspierania naszej działalności. Właściwe zrozumienie roli naszego Związku głównie przez gen. dyw. Ireneusza Bartniaka, Janusza Bronowicza i Piotra Patalonga, gen. bryg. Wojciecha Marchwicę i Jerzego Guta oraz płk. Wiesława Kałkowskiego było dla nas bardzo pomocne.
To realne wsparcie spoczywało jednak głównie na 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej Dlatego szczególnie podziękowania kieruję pod
adresem Dowódcy tej Brygady, gen. bryg. dr. Stanisława Kaczyńskiego. Jego podwładni stanowili to kończące ogniwo „ludzi dobrej woli”.
Osobiste zaangażowania dowódcy 7. dywizjonu lotniczego ppłka Jacka Wajdy, Szefa Sekcji Wysokościowo Ratowniczej i Zabezpieczenia
Spadochronowo-Desantowego mjra Jerzego Zoły oraz Komendanta Ośrodka Szkolenia Aeromobilnego i Spadochronowego ppłka Rafała
Meresińskiego były niezwykle pomocne w końcowym etapie realizacji naszych przedsięwzięć. Na szczególne podziękowania zasługuje
dowódca 1. Bpanc z Wesołej, gen. bryg. Stanisław Czosnek. Brygada ta nie jest z wojsk, które mają rodowód związany ze spadochronem.
Dlatego tym bardziej podejście Pana Generała oraz sympatia do nas nabiera szczególnego znaczenia.
Koleżanki i Koledzy. Przed nami kolejny rok, który przyniesie kolejne wyzwania. Najważniejszym z nich będą obchody 80-lecia spadochroniarstwa wojskowego w Polsce. Liczę na maksymalne włączenie się członków naszego Związku w organizację tych obchodów. Liczę
również na to, że resort MON, nasi ww. koledzy w mundurach oraz ich ewentualni następcy będą kontynuowali wolę wspierania naszej działalność co najmniej na dotychczasowym poziomie.
Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego 2017 Roku życzę Wam Szanowne Koleżanki i Koledzy realizacji planów
zawodowych i rodzinnych, a przede wszystkim zdrowia i szczęścia.
Prezes Zarządu Głównego ZPS
(-) gen. dyw. (w st. spocz.) Jan Kempara
4/2016
1
PAMIĘĆ
O CICHOCIEMNYCH
ŻYJE W NAS
ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH
Zespół wokalny
„Teraz my”
pięknej majowej uroczystości rozpoczął
swoje wystąpienie dyrektor A. Grabarek.
Podkreślił, że bez tej pomocy (finansowej,
rzeczowej i organizacyjnej) nie byłoby możliwe zorganizowanie tak wspaniałej uroczystości. Podziękowanie dla Zarządu
Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy za wsparcie tej uroczystości z rąk dyrektora odebrał Sekretarz Generalny W. Iwański.
W części artystycznej z repertuarem pieśni
patriotycznych wystąpiła uzdolniona wokalnie młodzież z miejscowego
przedszko-
Dyrektor szkoły mgr A. Grabarek wita
przybyłych na koncert gości
zaproszeniePanamgrAndrzeja Grabarka dyrektora Szkoły Podstawowej im.
Żołnierzy AK Cichociemnych w Brzozowie Starym w uroczystości poświęconej 75. rocznicy zrzutu Cichociemnych
ekipy „Jacket” w składzie: rtm. Marian Jurecki
„Orawa”, kpt. Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz”,
por. Alfred Paczkowski „Wania”, por. Andrzej
Świątkowski „Amurat”, por. Tadeusz Chciuk
„Celt”ikpr.WiktorStrzelecki„Buka”wGminieIłów
– patroni szkoły – wzięła udział delegacja
Związku Polskich Spadochroniarzy. Zarząd
Główny ZPS reprezentował Sekretarz Generalny ZG ZPS Wiesław Iwański, a warszawski OddziałZPSkoledzy:LeszekKopeć,JanuszBiałowąs
i Piotr Piotrowski – członkowie zespołu spadochronowego Sky Magic.
Koncert pt. „Pamięć o Cichociemnych żyje
w nas”zorganizowała społeczność szkolna.
W pięknie udekorowanej sali dyrektor A. Grabarek serdecznie powitał: władze samorządowe Sochaczewa, Iłowa, duchowieństwo, grono pedagogiczne, młodzież szkolną
oraz organizatorów i sponsorów zaan-
Na
2
atria”
durowy „P
Zespół mun
gażowanych w organizację „Dnia Cichociemnych” poświęconego
75. rocznicy lądowania ekipy„Jacket”oraz 25lecia nadania szkole imienia„Żołnierzy AK Cichociemnych”. Uroczystość ta odbyła się
20 maja br. w Brzozowie i szerokim echem
odbiła się w społeczeństwie nie tylko powiatu sochaczewskiego (obszerny reportaż z tej pięknej patriotyczno-religijnej uroczystości zamieściliśmy w nr 82 „Spadochroniarza”). I właśnie od wręczenia podziękowań organizatorom i sponsorom tej
la, uczniowie i absolwenci szkoły, zespół wokalny „Teraz My”
z Gminnego Ośrodka Kultury w Iłowie, który zaprezentował program patriotyczny
„Obudź się Polsko!”, a na zakończenie zespół
mundurowy„Patria”z Centrum Kultury w Sochaczewie z repertuarem pieśni wojskowych. Dobór pieśni patriotycznych, a przede wszystkim ich profesjonalne wykonanie
wzruszyło zebrane audytorium. Szczególnie
podziwialiśmy występy najmłodszych przedszkolaków: Zuzi Sikora i Marysi Grzegorek.
Natomiast wspólne odśpiewanie pieśni
„Nie rzucim ziemi skąd nasz ród” stworzył
SPADOCHRONIARZ 84
ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH
Wystawa okolicznościowa poświęcona pamięci Cichociemnych
podniosłą patriotyczna atmosferę łącząca
wykonawców i uczestników spotkania. Był
to piękny patriotyczny koncert, którym to
Szkoła uczciła pamięć Cichociemnych,
wypełniając tym samym Uchwałę Sejmu
4/2016
RP ustanawiającym rok 2016 Rokiem Cichociemnych.
Temu znakomitemu Koncertowi towarzyszyła wystawa poświęcona Cichociemnym
wykonana przez uczniów szkoły.
Uroczystość zakończyła się spotkaniem przy
herbacie i ciastkach upieczonych przez rodziców uczniów.
Tekst i foto: W. Iwański
3
Cichociemny z Jar
ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH
Bronisław Franciszek LEW
Bronisław Franciszek Lewkowicz
(major, pseudonim „Kurs”) urodził
się 9 maja 1913 roku w Jarosławiu,
obecnie leżącym w województwie
podkarpackim. W Szkole Podcho-
rążych Artylerii w Toruniu uzyskał sto-
pień podporucznika. Był także absolwentem Centrum Wyszkolenia
Lotniczego w Dęblinie, gdzie ukończył
kurs obserwatorów lotnictwa.
W lipcu 1939 roku otrzymał przydział do
222. eskadry 1. Pułku Lotniczego w Warszawie. Podczas Wojny Obronnej Polski nie
odbył żadnych lotów bojowych. Dostał się
do niewoli sowieckiej, skąd jednak szczęśliwie udało mu się zbiec. Od stycznia 1940
roku przebywał w Wielkiej Brytanii gdzie (w
Prestwick w Szkocji) ukończył brytyjski kurs
dla nawigatorów wraz ze swym kolegą
z Dęblina, Zygmuntem K. Szymańskim.
Prawdopodobnie od stycznia 1941 roku
służył m.in. w 304. Dywizjonie Bombowym
im. Ziemi Śląskiej; samolotem jego załogi
był Vickers Wellington (oznaczony na
kadłubie kodem NZ-M i z numerem fabrycznym R2852). Bronisław F. Lewkowicz
należał do bardzo nielicznej grupy polskich
nawigatorów, którzy w Wielkiej Brytanii wykonywali loty na zdobycznych maszynach
Heinkel He 111 H, Messerschmitt Bf 110 C
i Junkers Ju 88 A. Wchodziły one w skład
No. 1426 (Enemy Aircraft) Flight, eskadry
stacjonującej w Collyweston pod Londynem. Wpis do akt osobowych B.F. Lewkowicza mówi o jego przydziale do tej
jednostki we wrześniu 1943 r.
Pozostałe po naszym bohaterze fotografie
są nieopisane, a ich datowanie utrudnione,
gdyż wpisy w aktach osobowych są tylko
częściowo czytelne. Uniemożliwia to odczytanie niektórych dat, a tym samym bezsporne stwierdzenie, kiedy„Kurs”przebywał
4
Vickers Wellington Mk. IC NZ-S nr R1697 po awaryjnym lądowaniu „na brzuchu” (lotnisko Lindholme,
25.04.1942 r., po nalocie na Rostock)
w 304. Dywizjonie oraz w jakich innych
jednostkach służył. W jego aktach, jak przystało na Cichociemnego, nie brakuje tajemnic. Znajduje się w nich m.in. kilkanaście
enigmatycznych wpisów o przenoszeniu
do coraz to kolejnych jednostek, w tym
np. 18. O.T.U. (Operational Training Unit)
i 6. O.T.U. W każdym razie, pragnąc walczyć
z okupantem we własnym kraju Bronisław
F. Lewkowicz zgłosił się na przeszkolenie„Cichociemnych”. W kwietniu 1944 roku został
zrzucony w okolicy Lublina wraz z Janem
Białym, Jerzym Iszkowskim i Edmundem Marynowskim. Wtedy otrzymał wojskowy stopień majora; wziął udział w Powstaniu Warszawskim oraz w bitwach zgrupowania
Coś dla miłośników samolotu Spitfire – koledzy z 303. Dywizjonu odwiedzający bazę w Lindholme
25.04.1942 r. podczas uroczystości z okazji święta 304. Dywizjonu z udziałem gen. W. Sikorskiego.
Z prawej strony Wellington 305. Dywizjonu, co można poznać po silnikach rzędowych
SPADOCHRONIARZ 84
osławia
ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH
Kombinezon
KOWICZ
Cichociemnych
Szanowni państwo, mamy pierwszy
kombinezon SOE (replikę) używany przez Cichociemnych do skoku bojowego.
Wszystko odtworzone z oryginału. Wewnątrz wszystkie
kieszenie duże i małe odtworzone. Docelowo do skoków będziemy mieli 5 sztuk
i ewentualnie dodatkowe
sztuki dla Jednostki oraz
muzeów jeśli zechcą
zamówić. Obszerniejszy materiał
fotograficzny
wkrótce.
Emigrant zarobkowy z Polski szuka wojennych śladów po polskich lotnikach prywatnym samolotem swojego brytyjskiego szefa? Dlaczego nie, trzeba tylko bardzo
chcieć, a nauczycielowi angielskiego jest za granicą nieco łatwiej… Na moją prośbę
boss zaplanował obiecany mi w grudniu 2006 r. lot zabytkowym Piperem PA-28R
nie tylko nad przedmieścia Londynu i do Duxford, ale też nad lotnisko North Weald,
gdzie po wojnie stacjonował 304. Dywizjon
Pierwsza strona karty ewidencyjno-kwalifikacyjnej Szkoły Podchorążych Artylerii
(Centralne Archiwum Wojskowe)
4/2016
Już mamy
W ostatnich dniach kombinezony wykonały pierwsze skoki. Prace nad tymi
replikami wymagały zaangażowania wielu ludzi,
życzliwości Muzeum WP
oraz zacięcia i zdolności Kasi, która je skroiła
i uszyła. Kamuflaż
wzorowany na oryginale z MWP został
namalowany ręcznie. Pomagał absolwent Akademii
Sztuk Pięknych na Wydziale
Mody. Najwięcej kłopotu sprawiły
suwaki, które trzeba był specjalnie zamawiać!
Następne projekty to nakrycia głowy do
skoku oraz kompletacja cywilnych ubrań
zgodnych z epoką
a potem trochę
metaloplastyki,
czyli wykonanie łopatki
składanej. Wtedy wystarczy zabrać ze sobą
pistolety i lecimy do
kraju.
5
Tekst i foto:
Paweł Moszner,
Klub Spadochronowy
Sił Specjalnych
ROK 2016 ROKIEM CICHOCIEMNYCH
Dekoracja lotników przez gen. W. Sikorskiego, w tym pilota lub nawigatora z odznaką przedwojennego 6. Pułku Lotniczego we Lwowie
Przedział nawigatora Wellingtona Mk. IC NZ-F nr X9827. Widoczny m.in. otwór po pocisku i tabliczka z napisem: WARNING
NAVIGATOR MUST SECURE HARNESS TO EYEBOLT ON PLATFORM
BEFORE OPENING HOOD
Jeszcze jedna tajemnica w życiorysie „Kursa” –
Polka, Angielka, a może Szkotka…
Niemal całkowicie spalony Mk. IC nr Z1072
„Kampinos”(był zastępcą dowódcy 25. Pułku
Piechoty Armii Krajowej). Zginął w czasie walki z ukraińskimi oddziałami SS w dniu 4 listopada 1944 roku w Lasach Przysuskich,
a pochowany jest na cmentarzu w Goleniowie.
Pięćdziesiąt lat później poznałem Panią
Władysławę, siostrę „Kursa”, dostałem od
niej nieco oryginalnych zdjęć pozostałych
po bracie i wymieniłem z nią sporo korespondencji. Jest zbyt wzruszająca, żeby zacytować choć jej fragmenty… Może innym
razem, zwłaszcza gdyby Czytelnicy magazynu „Spadochroniarz” mogli przesłać do
Redakcji jakieś nieznane informacje dotyczące Bronisława F. Lewkowicza.
Wykorzystane materiały archiwalne: Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego, Ministerstwo Spraw Wojskowych, Stowarzyszenie Lotników Polskich w Wielkiej Brytanii, Stowarzyszenie Techników Polskich
w Wielkiej Brytanii (instytucje w Londynie),
Centralne Archiwum Wojskowe (Warszawa); ponadto korespondencja z Władysławą
Lewkowicz-Szajnar (siostrą B.F. Lewkowicza), ppłk. dypl. obs. Z.K. Szymańskim, Przemysławem Bystrzyckim i Krzysztofem
A. Tochmanem.
6
Jedna z prawdziwych „perełek” w mojej kolekcji
pamiątek związanych z lotnictwem – pisana na
maszynie, z odręcznymi poprawkami, kartka pocztowa częściowo objaśniająca system numeracji polskich odznak spadochronowych. Wysłał ją
do mnie w 1994 r. rodowity Przemyślanin, później Poznaniak, starszy już Pan i nie kto inny jak
jeden z legendarnych Cichociemnych – Przemysław Bystrzycki
Większość z pozostałych po „Kursie” zdjęć
zostało uratowanych z rąk bawiących się nimi
dzieci (!) przez Piotra Laskowskiego, a wypożyczyli mi je Paweł i Piotr Dobrowolski.
Inne zdjęcia, otrzymane z Wielkiej Brytanii
przez siostrę„Kursa”, Panią Władysławę, zostały mi przez nią podarowane.
Tekst: Przemysław Chorążykiewicz
Wellington przygotowywany do lotu; numer,
litera indywidualna na kadłubie, data i miejsce
nieznane (być może Syerston lub Lindholme).
Widać bomby 250 funtów, zasobniki z bombami
zapalającymi (jasne „skrzynki”) i flary
Wellington NZ-Z w locie – widoczne są m.in.
„żądła”, czyli karabiny maszynowe w wieżyczce
tylnego strzelca. W sytuacji awaryjnej, po maksymalnym (o 90 stopni) obróceniu wieżyczki,
strzelec mógł się wydostać z samolotu od razu
na zewnątrz, bez konieczności wchodzenia do
kadłuba
SPADOCHRONIARZ 84
XXVI KONGRES
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
EUROPEJSKIEGO ZWIĄZKU SPADOCHRONIARZY
Od 5 do 9 października br. w m. Tancos (Portugalia) obradował XXVI Kongres Europejskiego Związku Spadochroniarzy (UEP). Na Kongres przybyły
delegacje narodowych związków spadochroniarzy z Niemiec, Austrii, Grecji,
Cypru, Hiszpanii, Portugalii, Włoch, Węgier oraz Polski. Tym razem nie
wzięła udziału w Kongresie delegacja narodowego związku spadochroniarzy Belgii, przeżywająca trudności organizacyjne. Nasz Związek reprezentowała delegacja w składzie: gen. dyw. (w st. spocz.) Jan Kempara –
prezes ZG ZPS i płk (w st. spocz.) Wiesław Iwański – sekretarz generalny
ZG ZPS. Gospodarzem Kongresu był gen. dyw. (rez.) Jose Pinto – prezydent
Portugalskiego Związku Spadochroniarzy (UPP), pełniący jednocześnie
funkcję prezydenta Europejskiego Związku Spadochroniarzy.
ongres rozpoczął się uroczystą
zbiórką delegacji na placu apelowym
Pułku Spadochronowego podczas
której przy dźwiękach narodowych
hymnów spadochroniarze portugalscy
wciągnęli na maszty flagi państwowe uczestników Kongresu. Następnie w asyście kompanii honorowej uczczono pamięć poległych
i zmarłych spadochroniarzy składając wieniec
przy pomniku spadochroniarzy portugalskich.
Program Kongresu obejmował dwie sesje
robocze oraz udział delegacji w uroczystości
święta Pułku Szybkiego Reagowania (w pierwszym i drugim dniu spotkania). Natomiast
w trzecim dniu spotkania realizowany był pro-
K
Przed Muzeum Spadochroniarstwa
4/2016
gram kulturalny, zakończony uroczystym
przekazaniem prezydencji i sztandaru
Związkowi Włoskich Spadochroniarzy.
Merytoryczna część Kongresu rozpoczęła
się od złożenia sprawozdań przez Sekretarza
Generalnego Erica Foulatiera i Skarbnika Louisa Morina z działalności od października
2015 r. do września 2016 r. Sekretarz Generalny zreferował w jaki sposób przebiegała
realizacja założonych planów, a skarbnik
wpływy i wydatki organizacyjne, w tym rozliczenie składek członkowskich. Sprawozdania zostały przez delegacje przyjęte.
Podczas sesji roboczych w toku dyskusji
udało się uporządkować i wyznaczyć główne
obszary działalności Europejskiego Związku
Delegacja ZPS
Spadochroniarzy, dostosowanych do realnych
możliwości poszczególnych narodowych
związków. Bowiem dotychczasowa tematyka omawiana na poszczególnych Kongresach
Europejskiej Federacji Spadochroniarzy
w różnych konfiguracjach, ale generalnie
sprowadzała się do omawiania roli i miejsca
Wojsk Powietrzno Desantowych i Specjalnych
w przeciwstawianiu się współczesnym zagrożeniom. Wypracowane wnioski dotyczyły
potencjalnych kierunków rozwoju tych Wojsk
w kontekście strukturalnym, wyposażenia
oraz szkolenia. Część delegacji przedstawiała wypracowane na Kongresie wnioski
i propozycje w swoich krajach do ewentualnego wykorzystania w pracach prowadzonych w tym zakresie.
Muzeum Spadochroniarstwa
7
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Defilada komandosów Pułku Szybkiego Reagowania
Trybuna honorowa – na pierwszym planie uczestnicy XXVI Kongresu UEP
Obrady XXVI Kongresu UEP
Pokaz sprawności służb lotniskowych
Prezes Kempara z zainteresowaniem ogląda ekspozycje wystawy
Prezentacja sprzętu i uzbrojenia…
Przekazanie sztandaru UEP
oraz wyposażenia Pułku Szybkiego Reagowania
Komandos Pułku Szybkiego Reagowania
8
Problem jednak polegał na tym, że uczestnicy
Kongresu, w zdecydowanej większości żołnierze rezerwy, nie mieli dostępu do faktycznych
doświadczeń i wniosków z prowadzonych
przez te Wojska działań bojowych. W związku
z tym, nasze analizy nie były oparte na faktycznych danych i wypracowywane wnioski
siłą rzeczy nie mogły być brane pod uwagę
na poważnie. Ponadto, wnioski w tym zakresie
nie miały prawie żadnego wpływu na bieżącą
działalność Związków i Stowarzyszeń poszczególnych krajów.
Takie podejście do tematu głównego poszczególnych Kongresów było przez część
uczestników krytykowane. Sugerowano, do
tej pory bezskutecznie, ażeby na Kongresie
omawiać problemy związane z praktycznym
funkcjonowaniem poszczególnych Związków
i Stowarzyszeń. Efekt końcowy Kongresu
powinien być dla poszczególnych delegacji
wskazówką lub pomocą w dalszej działalności.
SPADOCHRONIARZ 84
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Święto Pułku Szybkiego Reagowania
Wystąpienie prezesa Kempary
Spotkanie z burmistrzem
Ostatecznie przekonano kierownictwo UEP
i temat główny na przyszłe Kongresy został
dostosowany do oczekiwań i potrzeb. Po raz
pierwszy na tym Kongresie wypracowano
uchwałę, że tematem głównym będzie właśnie bieżąca działalność poszczególnych
Związków i Stowarzyszeń, problemy z jakimi
się one borykają oraz w jaki sposób są one
rozwiązywane. Oczywiście każdy funkcjonuje
w różnych uwarunkowaniach, a sposób rozwiązywania problemów nie może być uogólniany. Niemniej jednak, pewne rozwiązania po ewentualnej modyfikacji mogą
być wykorzystane przez innych. Pod tym
względem tegoroczny Kongres miał szczególne znaczenie.
4/2016
Duże wrażenie na uczestnikach Kongresu zrobiła wizyta z w Pułku Szybkiego Reagowania.
Pułk ten obchodził swoje święto. Pułk w szyku rozwiniętym z uzbrojeniem i wyposażeniem wspaniale prezentował się na placu apelowym. Podziwialiśmy umiejętności
skoczków spadochronowych, działania sprzętu podczas sytuacji awaryjnych na lotnisku
oraz wystawy okolicznościowe sprzętu, wyposażenia i uzbrojenia elementów bojowych i logistycznych tego doskonale wyszkolonego pułku.
W trzecim dniu Kongresu gospodarze zapoznali delegatów z miejscowymi zabytkami
i ich historią takich jak Fatima, Monastyr Batalha czy ze średniowieczną siedzibą zakonu
Templariuszy. Spotkania z burmistrzami
miast Baraguinha i Tomar pozwoliły delegatom zapoznać się z ich historią i problemami
dnia dzisiejszego.
Kongres zakończył się uroczystością przekazania sztandaru UEP delegacji Związku
Włoskich Spadochroniarzy, organizatorowi
kolejnego XXVII Kongresu. Podpisano również
protokół przejęcia prezydencji UEP w 2017 r.
przez prezydenta Związku Włoskich Spadochroniarzy.
Za doskonałe przygotowanie i przeprowadzenie Kongresu należą się słowa podziękowania jego organizatorom – Związkowi Portugalskich Spadochroniarzy pod przewodnictwem prezydenta gen. dyw. (rez.) Jozefa
Uczestnicy XXVI Kongresu UEP przed Pomnikiem
Spadochroniarza
Upominek dla gen. J. Pinto – gospodarza XXVI
Kongresu UEP od ZPS
Uroczystość zakończenia Kongresu
Pinto. Zdaniem uczestników Kongresu był to
jeden z najlepiej przygotowanych Kongresów
zarówno pod względem merytorycznym jak
i logistycznym.
Tekst: J. Kempara i W. Iwański
Foto: W. Iwański
9
Czytamy
Henryka Sienkiewicza
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
W dniu 23 września 2016 r. w Publicznym Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Lubochni
koło Tomaszowa Mazowieckiego odbyła się
uroczystość pt. „Czytamy utwory Henryka
Sienkiewicza”. Sala, w której zgromadziła się
młodzież, wypełniona była w całości, przy
wielkiej dyscyplinie i spokoju.
W prezydium zasiedli przedstawiciele instytucji i urzędów Lubochni, zaproszeni do czytania fragmentów dzieł Henryka Sienkiewicza.
Z polecenia Prezesa Zarządu Głównego ZPS
gen. dyw. (w st. spocz.) Jana Kempary nasz
Związek reprezentował płk (w st. spocz.) Jan
Rycek z XII Oddziału ZPS w Łodzi, który czytał jako pierwszy fragment„Krzyżaków”(przygotowania do bitwy na polach Grunwaldu).
Po zakończeniu czytania nagrodzony został
owacyjnymi brawami.
Następnie w ustalonej kolejności zaproszeni
goście czytali fragmenty dzieł Henryka Sienkiewicza.
Jako ostatnia czytała uczennica klasy IIIb
Martyna Wójcik, która wszystkich ujęła odwagą i dobrym przygotowaniem do tej roli.
W trakcie całej uroczystości młodzież była bardzo skupiona, a twarze ich wskazywały jak
przeżywają czytane fragmenty książek.
Na zakończenie Pani Dyrektor podziękowała
wszystkim za uczestnictwo w tak wspaniałym
Pamiątkowe zdjęcie uczestników spotkania
przedsięwzięciu. Osobom czytającym wręczyła pamiątkowe statuetki.
Po zakończonej uroczystości, przy kawie
i smakowitych ciastkach, odbyła się dyskusja jak i czym zachęcić młodzież do większego
czytania książek. Na podkreślenie zasługuje
wzorowe zorganizowanie całej uroczystości
przez Dyrektor Szkoły Panią mgr Urszulę
Schab i Panią uczącą języka polskiego
mgr Annę Słoneczną, która jest wspaniałą organizatorką i scenarzystką uroczystości szkolnych.
Tak funkcjonująca Szkoła może być wzorem
do naśladowania.
Pamiątkowa statuetka
Okolicznościowe pocztówki
Tekst: Jan Rycek
Siedlecki Klub Kolekcjonerów działający przy Oddziale „Podlasie” PTTK, którego spotkania odbywają się w Muzeum Regionalnym w Siedlcach wydał trzy pocztówki okolicznościowe
z okazji nadania sztandaru dla XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach.
Dwie pocztówki przedstawiają moment przekazania sztandaru
pocztowi i grupę członków ze sztandarem i tablicą fundatorów,
jedna jest z serii Wojsko Polski Ludowej z nr 6 prezentująca
kpr. Pawła Sitnickiego z czasów jego służby w 18. Batalionie 6.
PDPD w 1972 r., który już w stopniu porucznika był członkiem
pocztu nadanego sztandaru. Fotografie do pocztówek wykonał
Jacek Wydrych i Łukasz Kupiński, archiwalna z albumu rodzinnego Pawła Sitnickiego.
Pocztówki wydano z inicjatywy Bogusława Mitury, który był też
ich fundatorem.
Siedlecki Klub Kolekcjonera od 2012 r. emituje pocztówki z serii
Wojsko Polskie 1914–1939, Wojsko Polskie na Zachodzie 1939–
1945 i Wojsko Polski Ludowej 1945–1989. Ukazało się ich w tym
czasie około 400 szt.
Tekst: Bogusław Mitura
10
SPADOCHRONIARZ 84
PAMIĘTAMY!
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Pamięć o zmarłych spadochroniarzach jest
szczególnie widoczna w dniach poprzedzających Zaduszki. W tym roku mimo deszczowej pogody członkowie ZPS licznie odwiedzali cmentarze, aby uporządkować mogiły
nie tylko najbliższej rodziny, ale również Kolegów spadochroniarzy.
Tradycyjnie już członkowie I Oddziału ZPS
w Warszawie oraz członkowie Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Byłych Żołnierzy Wojsk Powietrznodesantowych„Czerwone Berety”wraz
z pocztami sztandarowymi zgromadzili się na
Cmentarzu Wojskowym przy grobie gen. Stanisława F. Sosabowskiego – dowódcy 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej oraz przy Pomniku Cichociemnych poświęconym 316 bohaterom. Towarzyszyła im młodzież szkolna
z mokotowskiego 11. Gimnazjum im. I. Paderewskiego. Uroczystej zbiórce przewodniczył
prezes I Oddziału płk w st. spocz. Jan Gazarkiewicz, który przypomniał zebranym dokonania
i zasługi gen. Sosabowskiego dla polskiego spadochroniarstwa wojskowego oraz bohaterstwo Cichociemnych żołnierzy AK. Oddaniem
hołdu przez poczty sztandarowe i złożeniem
wiązanek kwiatów oraz zapaleniem zniczy
uczczono pamięć Generała i Cichociemnych.
Na tym cmentarzu w„marszu pamięci”przy symbolicznym pomniku oddano hołd spadochroniarzom 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, gen. E. Rozłubirskiemu – założycielowi
i pierwszemu prezesowi ZPS, gen. E. Dysko –
długoletniemu prezesowi I Oddziału ZPS oraz
wielu innym spadochroniarzom pochowanym
na tym cmentarzu.
Delegacja spadochroniarzy I Oddziału odwiedziła
groby spadochroniarzy nie tylko na największych
metropoliach Stolicy takich jak: Cmentarz Bródnowski, Cmentarz na Powązkach, Cmentarz
Wolski czy też Cmentarz Północny, ale również
małe cmentarze w Józefowie czy też w Starej
Miłosnej. Wspomnienia ożyły przy grobach
gen. B. Chochy – dowódcy 6. PDPD, płk F. Kamińskiego – szefa szkolenia spadochronowego
6. PDPD, płk płk F. Januszewskiego, J. Kosteckiego, St. Gregosiewicza – członków władz ZPS
oraz wielu zasłużonych szeregowych członków
naszego Związku jak niedawno zmarłego Z. Wulkiewicza oraz Jerzego R. Ginko.
Na wszystkich grobach zostały zapalone znicze
i pozostawiono plakietki ZPS. Jednocześnie
była to chwila zadumy i smutku nad przemijającym czasem oraz wspomnienie o tych,
którzy odeszli.
Tekst: W. Iwański
4/2016
Młodzież szkolna z mokotowskiego 11. Gimnazjum im. I. Paderewskiego
Członkowie Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Byłych Żołnierzy Wojsk Powietrznodesantowych
„Czerwone Berety” z pocztem sztandarowym
Przed pomnikiem 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej
11
Nowy redaktor naczelny
„Fallschirmjäger”
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Redakcja „Spadochroniarza” informuje, że nowym redaktorem naczelnym czasopisma Związku Niemieckich Spadochroniarz „Fallschirmjäger” został płk rez. Helmut Michelis. Pismo to jest wydawane jako dwumiesięcznik i spełnia podobne
zadanie jak nasz kwartalnik „Spadochroniarz”. Rada Redakcyjna i Redakcja „Spadochroniarza” serdecznie gratuluje objęcia tego odpowiedzialnego stanowiska
i liczy na dalszą owocną współpracę.
Dotychczasowemu długoletniemu redaktorowi naczelnemu „Fallschirmjäger”
płk Hansowi-Joachimowi Oehler dziękujemy za wieloletnia współpracę, za wiele artykułów poświęconych polskim spadochroniarzom wojskowym, a także Związkowi
Polskich Spadochroniarzy, które zaowocowały wieloma przyjaźniami oraz pozwoliły
na bliższe zapoznanie się ze specyfiką działania obu spadochroniarskich Związków.
Redaktor Naczelny„Spadochroniarza”
Płk (w st. spocz.) Wiesław Iwański
Okładka „Fallschirmjäger”
PŁK REZ. HELMUT MICHELIS
Ze skrzynki pocztowej!
Służbę wojskowa rozpoczął w 1973 r. jako żołnierz
służby nadterminowej w 7. batalionie rozpoznawczym
czołgów stacjonującym w Augustdorf (Westwalia).
12
Służył w tej jednostce do 1978 r. W tym czasie odbył
63. ćwiczenia wojskowe w zakresie psychologicznego przygotowania pola walki takich jednostek jak:
26. Brygada Powietrzno-Desantowa, dowództwa sił
szybkiego reagowania czy też sił specjalnych.
W 1997 r. służąc w misji pokojowej (IFOR/SFOR)
w Bośni i Hercegowinie założył gazetę „Der Keiler”
(„Dzik”), której został pierwszym redaktorem naczelnym. Brał także udział jako oficer prasowy w operacji
ewakuacyjnej pod kryptonimem „Libelle” w Albanii oraz
zabezpieczał wizytę papieża Jana Pawła II w Sarajewie. Pełniąc funkcję oficera prasowego 26. Brygady Powietrzno-Desantowej brał wiele razy udział w ćwiczeniach niemiecko-francuskich pod kryptonimem
„Colibri”. W tym czasie był również oddelegowany do
Centrum Prasowego i Informacyjnego w Kolonii.
W 1984 r. założył „Internacionalen Militarwettkampfs” – IMM (Międzynarodowe Współzawodnictwo Wojskowe w Monchengladbacher) oraz przez
14 lat był przewodniczącym Koła Rezerwistów w Niderrhein. Należy również do założycieli inicjatywy
„Lachen Helfen” (Pomóż się uśmiechnąć) pomagającej
dzieciom żołnierzy i policjantów będących w trudnych
warunkach.
Jest redaktorem zajmującym się zagadnieniami polityki bezpieczeństwa i obronnymi. W swoich artykułach
relacjonował wydarzenia z miejsc kryzysowych i katastrof takich jak wojna o Falklandy, w Afryce, Azji,
na Bliskim Wschodzie, Afganistanie czy też działań niemieckiej Marynarki Wojennej w rozwiązywaniu kryzysu
emigracyjnego u wybrzeży Libii. Napisał kilka książek
w tym „Adler und Schwert” („Orzeł i Miecz”) poświęconej Dywizji Operacji Specjalnych.
H. Michelis urodził się w 1954 r. Mieszka w Monchengladbach. Był wielokrotnie odznaczany za swoją
działalność , w tym Federalnym Krzyżem Zasługi na
Wstążce, złotym i srebrnym Honorowym Krzyżem
Zasługi dla Bundeswehry, brązową honorową odznaką Pomocy Technicznej, złotą plakietką Miasta
Monchengladbacher, a także plakietkami honorowymi
Związku Niemieckich Spadochroniarzy i 263. batalionu spadochronowego. W 2004 r. został awansowany do stopnia pułkownika rezerwy.
Do Redaktora Naczelnego Kwartalnika „SPADOCHRONIARZ” Pana Wiesława IWAŃSKIEGO dotarło następujące pismo:
Szanowny Panie Redaktorze! Pozdrawiam Pana serdecznie. Jednocześnie dziękuję za egzemplarze kwartalnika „Spadochroniarz” z zamieszczonym artykułem o Targach „Logis-Mil 2016”, które przekazałem zainteresowanym. Ponadto informuję, że Prezes Stowarzyszenia Dostawców na Rzecz Służb Mundurowych Pan Andrzej Ligus zainteresowany jest warunkami zamieszczenia reklamy. Natomiast członkowie Klubu
„IKAR" uchwalili pomoc dla wydawcy „Spadochroniarza” na 2017 r. oraz proponują podjąć próbę szerszego kolportażu tego poczytnego czasopisma. Z życzeniami wydawniczych sukcesów łączę Pozdrowienia dla Rady Redakcyjnej i Redakcji.
Z poważaniem Marek Kowalczyk
Cieszą nas wszystkie opinie oraz wszelkie formy współpracy i pomocy. Jesteśmy za to wdzięczni. Dostarcza nam to ciągłej motywacji do
pracy na rzecz Czytelników „Spadochroniarza”. Zachęcamy innych do współtworzenia tego pisma.
Z żołnierskim pozdrowieniem red. nacz. W. Iwański
SPADOCHRONIARZ 84
REKORD
SPORT SPADOCHRONOWY
Rekordzista Krzysztof Gołda i pilot Zbigniew Tworzydło
25 skoków w 3,5 godziny
Moja przygoda ze spadochronem zaczęła się już
w dzieciństwie kiedy robiłem spadochroniarzy
przywiązując ołowianych żołnierzy do bawełnianych chusteczek, a tak na poważnie
w 1984 roku już jako 16-latek zgłosiłem się do
Aeroklubu Śląskiego na kurs spadochronowy. Kurs rozpoczął się jesienią i trwał aż do
kwietnia następnego roku kończąc się egzaminem teoretycznym. 16 maja 1985 roku wykonałem swój pierwszy skok na spadochronie
ST-7 z samolotu An-2 SP-ANS w Aeroklubie
Śląskim. Szefem wyszkolenia lotniczego był
wtedy Jan Filus, instruktorami spadochronowymi byli Stanisław Figołuszka, Krzysztof Filus
i Andrzej Gemza, natomiast pilotami byli Joanna
Ozga i Waldemar Ozga. W Aeroklubie Śląskim
wykonałem 276 skoków.
W 1988 roku zostałem powołany do odbycia zasadniczej służby wojskowej w JW 4116 10. bpd,
a później zostałem przeniesiony do JW 2059
16. bpd – gdzie dowódcą był gen. Włodzimierz Potasiński. W czasie służby wykonałem
wiele skoków w tym również w terenie przygodnym oraz na pokazy. Skakałem na spadochronie D-5 i SW-12D. Po zakończeniu służby
w wojsku w 1990 roku aż do 2005 roku miałem
przerwę w sporcie spadochronowym, ale serce nie sługa i biło mocniej za każdym razem kiedy tylko patrzyłem w niebo i tak postanowiłem
poddać się badaniom lotniczo-lekarskim
w Gobll-u we Wrocławiu, które przeszedłem bez
4/2016
zastrzeżeń, więc ponownie zacząłem skakać.
Sekcja spadochronowa w Aeroklubie Śląskim została zlikwidowana, więc musiałem szukać szczęścia w innych zakątkach kraju, gdzie mógłbym dalej kontynuować swoją pasję. Korzystałem z takich miejsc jak Pińczów, gdzie pierwsze skoki oddała młodzież z klas o profilu wojskowym, którą
osobiście przygotowałem do skoków ucząc
w ZSP nr 2 w Jaworznie. Skakałem również na
strefach spadochronowych w PeTe PiotrkówTrybunalski, Aeroklubie Opolskim (Polska Nowa
Wieś), w A. Gliwickim, A. Rybnickim, A. Częstochowskim skakałem również w Krakowie (Pobiednik, Czyżyny, Błonia) oraz na Helu.
Wykonałem wiele skoków w terenie przygodnym, skoki nocne oraz do wody. Brałem udział
w licznych zawodach spadochronowych
np. I Międzynarodowe Zawody Spadochronowe 2007 w Krakowie. Od dawna miałem pomysł
na wykonanie większej ilości skoków w ciągu
dnia, ale koszty takiego przedsięwzięcia przerastały moje możliwości finansowe, aż tu nagle
pojawił się pan Paweł Omiatacz ze swoją cudowną trajką, z której oddałem jeden skok na lotnisku Rudniki z wysokości 1800 metrów. Przebieg lotu trajką był bardzo szybki i mega atrakcyjny, więc od razu pomyślałem, że mógłbym
spróbować z tego sprzętu ustanowić rekord Polski w skokach spadochronowych. Tak więc zaproponowałem panu Pawłowi współpracę
przedstawiając mu swój plan skoków. Plan był
ambitny chciałem wykonać 100 skoków, do których było zaangażowanych 4 pilotów z trajkami
i kilku układaczy z JW-4115, ale ciągle zawodziła
pogoda. W końcu w niedzielę 7.08.2016 r. zadzwonił Paweł z pytaniem czy mogę skakać
w poniedziałek 8 sierpnia, bez namysłu zgodziłem się niestety ze względu na czas urlopowy do dyspozycji miałem tylko dwie trajki i zabrakło układaczy, którzy właśnie byli na urlopach,
żądny zrealizowania swojego planu podjąłem się
wyzwania i 8 sierpnia od godziny 5.20 w Szczucinie zacząłem realizację planu. Niestety po
oddaniu pięciu skoków musiałem mieć chwilę
przerwy aby ułożyć sobie spadochrony na kolejną serię skoków, gdyż dysponowałem tylko
pięcioma kompletami spadochronów. Podczas
szóstego wylotu doszło do awarii trajki, która niestety została skutecznie unieruchomiona i w taki
to sposób mając do dyspozycji jedną trajkę skakałem dalej, ale ze względu na silne turbulencje
pilot podjął decyzję o przerwie aż do czasu poprawy warunków pogodowych. Kolejny wylot
odbył się o godzinie 17.00 do zachodu słońca.
W sumie udało się oddać 25 skoków w czasie
3,5 godziny.
Wiem, że gdybym dysponował 4 trajkami
i układaczami to moje wstępne założenie wykonania 100 skoków w ciągu dnia było by do
zrealizowania.
Tekst i foto: Krzysztof Gołda
13
Dzień Spadochroniarza w I Od
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
10
września 2016 r. Warszawski Oddział ZPS obchodził Święto Spadochroniarza na lotnisku Aeroklubu Warszawskiego w Chrcynnie. Pogoda
dopisała, było ciepło a nawet gorąco, lekkie
chmurki na słonecznym niebie. Na lotnisku
było gwarnie, na polu startowym szykował
się do lotu samolot ze skoczkami, w hangarach uwijali się spadochroniarze przygotowując sprzęt do kolejnych skoków.
Wszędzie wyczuwało się radosny nastrój.
W takiej oto scenerii o godzinie 11.00, prezes I Oddziału ZPS J. Gazarkiewicz zarządził
zbiórkę warszawskich spadochroniarzy i zaproszonych gości: prezesa firmy „Air-Pol”
z Legionowa Włodzimierza Budzińskiego,
płk Mieczysława Mikruta – prezesa Fundacji Pomocy Żołnierzom, prezesa ZG Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów – mgr Małgorzaty Kowalczyk
z mężem płk Tadeuszem Kowalczykiem – honorowym przewodniczącym Komisji Zagranicznej. Zarząd Główny ZPS reprezentował sekretarz generalny Wiesław Iwański.
Młodzież z Liceum Mundurowego w Pułtusku i Nasielsku wraz z pocztem sztandarowym
była oprawą honorową naszego święta. Na
nasze spotkanie przybył z nimi dyrektor generalny Spółki Naukowo-Biznesowej „Fe-
14
niks” mjr rezerwy Jarosław Chrobot. Wśród
uczestników spotkania wyróżniała się liczna
grupa członków XXVII Oddziału ZPS w Siedlcach (jednolicie ubrani, eleganccy – wyraźnie akcentujący swoja przynależność do
siedleckiego oddziału). Bardzo dobry
przykład dla innych oddziałów.
W swoim wystąpieniu Prezes Jan Gazarkiewicz przedstawił osiągnięcia Oddziału
w 2016 r. Podkreślił znaczenie organizacji zawodów spadochronowych i sportowoobronnych w krzewieniu sportu wśród
młodzieży szkolnej, ważność udziału delegacji Oddziału ze sztandarem w uroczystościach państwowych, w odwiedzaniu grobów byłych dowódców i kolegów oraz
wspólne spędzanie wigilii Bożego Narodzenia.
SPADOCHRONIARZ 84
dziale ZPS
Natomiast Sekretarz Generalny ZPS Wiesław
Iwański w imieniu Prezesa ZG ZPS gen.
dyw. (w st. spocz.) Jana Kempary i swoim po-
4/2016
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
zdrowił wszystkich zebranych na lotnisku
i serdecznie pogratulował znaczących wyników jakie osiąga I Oddział ZPS. Zapoznał
także z realizacją planów ZG ZPS w 2016 r.
oraz zarys planu na 2017 r.
Następnie prezes Gazarkiwicz wręczył odznaki złote, srebrne i brązowe odznaki
„Za Zasługi dla I Oddziału ZPS” nadane
Uchwałą nr 1/9 2016 r. Zarządu Oddziału.
Tym razem wyróżnienia otrzymali:
– mjr Jarosław Chrobot – wyróżniony
Złotą Odznaka Komandorską za„Zasługi
dla I Oddziału ZPS”,
– Ludmiła Pawlak, Katarzyna Wojda,
Wiesław Trębicki, Waldemar Szwed,
Krzysztof Leszczyński, Roman Gronecki,
Aleksander Kania, Mariusz Pawłowski –
wyróżnieni złotą odznaką za „Zasługi
dla I Oddziału ZPS”,
– Anna Wróblewska, Jan Śnieżyński z XXVII
Oddziału ZPS – wyróżnieni brązową
„Odznaką za Zasługi dla I Oddziału ZPS”.
Po oficjalnym spotkaniu podziwialiśmy skoki spadochronowe w tandemie i indywidualne z różnych wysokości. Wśród wykonujących po raz pierwszy skoki spadochronowe w tandemie były Panie: Anna Wróblewska z XXVII Oddziału ZPS, Natalii Fryś –
wnuczka sekretarza generalnego W. Iwańskiego i córka skarbnika I Oddziału W. Szweda Pani Dorota Lewczuk. Podziwialiśmy ich
odwagę. Jednak największy podziw należy
się prezesowi I Oddziału płk w st. spocz. Janowi Gazarkiewiczowi. Wykonał on w tym
dniu 100 skok z okazji swoich 80. urodzin.
Szczere gratulacje Panie Pułkowniku!
Jak zawsze była grochówka i kiełbaski.
Każdy mógł dokupić w dobrze zaopatrzonym barku różne napoje, szaszłyczki, frytki.
Były również przywiezione domowe napitki
i wiktuały.
Rozmowy i wspominania trwały do wieczora.
Ten piękny dzień zostanie w naszej pamięci na długo.
Do spotkania w następnym roku!
Tekst: W. Iwański. Foto: J. Wydrych
15
Dzień Spadochroniarza
w III Oddziale ZPS
w Dziwnowie
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
Chociaż Dzień Spadochroniarza obchodzony jest 23 września, w rocz-
nicę powołania przez Naczelnego
Dowódcę Sił Zbrojnych Rzeczypo-
spolitej Polskiej 1. Samodzielnej
Brygady Spadochronowej w 1941
roku w Szkocji, to spadochroniarze
z województwa zachodniopomor-
skiego skupieni w III Oddziale ZPS
w Dziwnowie obchodzili go w sobotę
10 września.
Byli dziwnowscy, zachodniopomorscy spadochroniarze to przede wszystkim, żołnierze i oficerowie 1 batalionu szturmowego
z Dziwnowa. Podczas tegorocznego święta
uczcili oni dwa fakty historyczne polskiego
spadochroniarstwa: powołanie przez Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej 1. Samodzielnej Brygady
Spadochronowej w 1941 roku oraz zbliżającą
się 80. rocznicę pierwszego w Polsce grupowego skoku ze spadochronami typu Irvin
w dniu 5 września 1937 roku w Wieliszewie,
z samolotu Fokker F-VII B/3m. W pokazie
wzięło wówczas udział 60 skoczków.
Dziwnowscy, zachodniopomorscy spadochroniarze Dzień Spadochroniarza rozpoczęli
od mszy świętej w Kościele Garnizonowym
w Dziwnowie, w którym głównym elementem ołtarza jest symbol spadochroniarstwa.
16
W godzinach popołudniowych na terenie
Ośrodka Sportów Wodnych„Wydra”odbyło
się spotkanie towarzyskie byłych spadochroniarzy, na które przybył Grzegorz
Jóżwiak burmistrz Dziwnowa oraz Dominik
Pijański twórca filmu„4101 DZIWNÓW”.
Podczas popołudniowego spotkania odbyły się także zawody strzeleckie z użyciem
broni pneumatycznej pistoletu oraz karabinu. Wśród kobiet, małżonek byłych spadochroniarzy I miejsce zdobyła Małgorzata
Malinowska, II m. Marzenia Skwara. Wśród
mężczyzn I m. uzyskał Ryszard Szeszko,
II m. Jan Sokalski. Byli instruktorzy 1. bsz przypomnieli, jak prawidłowo złożyć spadochron, oczywiście z tamtych czasów.
Na marginesie zarówno VII Festynu Komandosa jak Święta Spadochroniarza pewna konstatacja: kiedy w Dziwnowie stacjo-
nował 1. bsz z wiadomych względów mało
kto o nim wiedział. Teraz dzięki festynom komandosa i filmowi Dominika Pijańskiego wie
o nim wielu ludzi w Polsce. A przecież gdyby nie oni, nie byłoby komandosów w Lublińcu. Prawdopodobnie nie byłoby Formozy, GROM-u i Agatu.
Pan Dominik Pijański posiada około tysiąca
różnego rodzaju przedmiotów związanych
1. batalionem szturmowym z Dziwnowa. Gdyby znalazły się w Dziwnowie odpowiednie pomieszczenia na muzeum 1. bsz byłby gotów
te zbiory do niego przekazać. Byłaby dla turystów jedna atrakcja w Dziwnowie więcej.
Tekst: Marian Klasik
SPADOCHRONIARZ 84
Dzień Spadochroniarza
w XI Oddziale ZPS
w Bydgoszczy
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
Tegoroczne obchody Dnia Spado-
chroniarza w XI Oddziale ZPS w Byd-
goszczy miały znacznie inny prze-
bieg, niż w latach ubiegłych, gdzie
spotykaliśmy się na strzelnicy LOK na
treningu strzeleckim, po którym organizowaliśmy grilla. W tym roku
postanowiliśmy świętować dwuetapowo.
Pierwszy etap, 21 września, tradycyjnie
w środę, spotkaliśmy się na lotnisku Aeroklubu Bydgoskiego, przy spadochroniarni
strefy spadochronowej SKY DIVE Wiceprezesa, kol. Marka Tarczykowskiego, przy tradycyjnym grillu. W części oficjalnej Prezes
Oddziału, kol. Piotr Dombrowski przypomniał, szczególnie najmłodszym członkom,
genezę terminu obchodów Dnia Spado-
chroniarza, a następnie wręczył trzem nowym członkom Oddziału legitymacje
Związkowe. Zaprosił także wszystkich obecnych do pamiątkowej fotografii. Dużą atrakcją spotkania był przyjazd na lotnisko
kol. Stanisława Kosowskiego zabytkowym
samochodem – CADILAKIEM ELDORADO
z 1972 roku. Auto ma silnik o pojemności
6,2 litra, pali na trasie ok. 17 l benzyny na
100 km, a w mieście ok. 23 l/100km! Ufff…
Ale jest piękny, a Stanisław przejechał nim
bezawaryjnie ze spadochroniarską fantazją
4/2016
prawie całą Europę! Zresztą ma on w swojej kolekcji i inne auta, ale o tym innym razem. Na deser spałaszowaliśmy połowę
wielkiego, okolicznościowego tortu, który
tradycyjnie przygotował nam kol. skoczek –
cukiernik z Pelplina – Leszek Meler. Wielkie
dzięki! A dlaczego połowę? Bo drugą połową
toru podzieliliśmy się w sobotę, 24 września,
podczas drugiego etapu obchodów naszego święta. W tym dniu nasi skaczący
członkowie wykonali po kilka skoków na RW.
Skoki udały się znakomicie, a przy tym zabawa była przednia!
Tekst: Piotr Dombrowski.
Zdjęcia: Piotr Dombrowski,
Agnieszka Burzyńska
17
Dzień Spadochroniarza
w XIX Oddziale ZPS
w Bielsku-Białej
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
W niepewną, pod względem pogody,
sobotę dnia 24 września br. odbyły się
obchody Dnia Spadochroniarza, (któ-
re nazwać by można spotkaniem
skrzydlatych pokoleń) w XIX Oddzia-
le ZPS Bielsko-Biała. Pomimo takiej
pogody zebranie urządzono na ze-
wnątrz obiektów Aeroklubu BB, bo we-
wnątrz trwała układka spadochronów
P.o. Prezes XIX Oddziału Magdalena Łyżnicka
Oddział na chwilę obecną liczy 316 członków
i może poszczycić się wieloma osiągnięciami,
które są na ogół znane: Para Ski, grupa reprezentacji do skoków, uznanie wśród społeczeństwa, a także posiada silną kadrę czynnych
skoczków. Pełniąca obowiązki Prezesa Oddziału
kol. Magdalena Łyżnicka – z zawodu pielęgniarka-położna i ratownik medyczny, mama
dwojga dzieci, mąż Łukasz – instruktor spadochronowy. Ma na koncie 350 skoków, wykonuje je z różnych wysokości, potrafi osiągać
niezłe wyniki na celność. To niezwykle sympatyczna i wszechstronna kobieta. Dodać należy ciekawostkę o Oddziale: istnieją w jego
łonie rodzinne grupy uprawiające spadochroniarstwo czynne, są to rodziny: Łyżnickich,
Ceglarzów, Eliaszów, Rapaczów i Kudziów,
o liczbie od 2 do 5 osób z każdej rodziny. Myślę,
że są one sercem, ideową i fachową podstawą
Oddziału, z czego jesteśmy dumni.
do skoków pokazowych, mających
uświetnić uroczystość o godz. 17.00.
W bielskim Oddziale obowiązki Prezesa
pełni kol. Magdalena Łyżnicka i ona to przy
otwarciu spotkania ogłosiła, iż pomimo
wszelkich przeciwności Zarząd Oddziału
przygotowuje Mistrzostwa Para Ski w 2017 r.,
już załatwiony jest statek powietrzny, ale to
nie wszystko, jeszcze wiele jest do zrobienia
i załatwienia. Otrzymała za to brawa! Po-
Wojskowa grochówka smakowała zarówno młodym…
Kol. Magdalena Łyżnicka otwiera zebranie
wiedziała też, że w grudniu br. odbędzie się
zebranie sprawozdawczo-wyborcze, a kandydatów do funkcji Prezesa jest kilku, tak że
reasumując: w tym Oddziale można pozytywnie oceniać przyszłość. Ogólnie było
bardzo wesoło i przyjaźnie, bo potworzyły
się grupy koleżeńskiej… i wszędzie wybuchały salwy śmiechu, tam opowiadano vice,
gdzie indziej zabawne przygody, czy ciekawe sytuacje z różnych ćwiczeń w przeszłości. Punkt aprowizacyjny z grochówką
miał powodzenie, można było liczyć na repetę, przy okazji kol. Tadeusz Krejner załatwiał sprawy organizacyjne.
18
Kol. T. Krejner załatwia sprawy organizacyjne
…jak i nieco starszym spadochroniarzom
W końcu znalazła się dziura
w chmurach, z której (dosłownie!)
wykonano skoki pokazowe. Dopiero zapadający zmierzch z silnym wiatrem zakończyły te spotkanie, na którym warto było
przybyć z Cieszyna.
Sympatyczni i znani spadochroniarze
Tekst i foto:
Władysław Blicharski
SPADOCHRONIARZ 84
W atmosferze święta spadochroniarzy
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
W II Krakowskim Oddziale ZPS
ożyła pamięć o generale Bronisławie
Kwiatkowskim
Nawet pogodowy kaprys nie prze-
szkodził krakowskim spadochronia-
rzom i licznym sympatykom tego rodzaju wojsk w dorocznym, tym razem
szczególnie uroczystym świętowaniu.
Szczególnie, bowiem z Ogólnopol-
skim Wieloboju Strzeleckim w tle, po-
święconym pamięci tragicznie
zmarłego w katastrofie smoleńskiej
gen. broni Bronisława Kwiatkow-
skiego.
imponował swoim ogromnym doświadczeniem i kunsztem lądując dokładnie w zapowiadanym punkcie.
Na uroczystości przybyła wdowa po tragicznie zmarłym Generale – Krystyna Kwiatkowska, której słowo skierowana do uczestników świątecznego spotkania na długo
zapadnie w pamięci, tym bardziej, że wśród
wielu z nas Postać Generała, której się nie zapomina stała się jeszcze bliższa. Bliższa rodzinnie wszak o naszej rodzinie spadochroniarskiej wspomniał w swym wystąpieniu Honorowy Prezes II Oddziału ZPS
płk dypl. Stanisław Balawender. Żołnierska
droga wspomniał – wiodła naszego Generała poprzez dowódcze i operacyjne ogniwa
wszystkich szczebli gdzie pozostawił trwały
ślad swojej wiedzy, umiejętności, kompetencji, a zarazem skromności. Jego osobowość gromadziła wszelkie, najwspanialsze
przymioty, o których zwykliśmy mówić
w kategoriach godności, gotowości do po-
Okolicznościowy plakat
dzinnej córek, zamykającej opracowanie
słowem zawartym w wierszu „Kochany Tatusiu”,„Jesteśmy z Ciebie dumne Tato”.
Tu refleksja bardzo osobista i niewątpliwie
Początek uroczystości Dnia Spadochroniarza
Zgromadzeni na terenie obiektów szkolenia
poligonowego„Pasternik”w Krakowie spadochroniarze w rezerwie i w stanie spoczynku, w służbie czynnej, zaproszeni goście z zaprzyjaźnionych instytucji i organizacji,
sympatycy i młodzież szkolna Małopolski,
także goście z rodzinnej miejscowości Generała w atmosferze wspomnień o bohaterze wydarzenia, którym uczyniono śp. Bronisława Kwiatkowskiego dzielili niezapomniane chwile także w rywalizacji sportowej.
Krakowskie uroczystości uświetnił też swoim 8.358 (osiem tysięcy trzysta pięćdziesiątym ósmym skokiem ze spadochronem
mistrz nad mitrze, utytułowany spadochroniarz Józef Łuszczki. Mimo złej pogody
Mistrz jak zawsze niezawodny zadziwił i za-
4/2016
Krystyna Kwiatkowska – wspomnienie o mężu
święceń i honoru. Mówił o tym także prezes
urzędujący II Oddziału wiceprezes Zarządu
Głównego ZPS Jerzy Trojanowski.
Sylwetkę Generała Bronisława Kwiatkowskiego przybliżono uczestnikom wieloboju
i obecnym na pikniku także w okolicznościowym wydawnictwie, w którym zawarto
spośród wielu znaczących w Jego życiu
epizodów te najważniejsze, w tym niezwykle ujmujące jak fragment poezji ro-
Zgromadzeni na uroczystości spadochroniarze
z ZPS
osobliwa, mianowicie w kilkanaście godzin
przed tragedią pod Smoleńskiem, kiedy
19
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
obaj z Bronkiem, w dresach wracaliśmy po
zajęciach rekreacyjnych na naszym osiedlu
Zakrzówek, przed bramką do mojego domu,
w obecności najbliższego sąsiada płk. Józefa
Kani, w odpowiedzi na moje zaproszenia na
szklankę dobrze schłodzonego Guinnessa
działającego na zakwasy mięśni po wysiłku
usłyszałem Jego ostatnie słowa cyt. Z pamięci: „Nie mogę, za chwilę prysznic i powrót
Po skoku dedykowanym pamięci B. Kwiatkowskiego – Mistrz Józef Łuszczki
tyngentem. Dowodził także 6. BDSz, którą
z niemałym powodzeniem wprowadzał do
programu„Partnerstwo dla Pokoju”, uczestniczył w operacjach pokojowych na Bałkanach – Bośnia i Hercegowina, Kosowo. Mianowany generałem brygady (1998) objął kierowanie Wydziałem Rozpoznania 2. Korpusu, a kolejno Szefa Sztabu Krakowskiego Korpusu. Zanotował liczące się osiągnięcia
i sukcesy osobiste w dowodzeniu i jako
uznany za najlepszego dowódcę w SZ RP,
wówczas ze stanowiska Z-cy Szefa Centrum Szkolenia Połączonych Sił NATO w Bydgoszczy został skierowany na stanowisko
Szefa Szkolenia Armii Irackiej w Bagdadzie.
Po powrocie ponownie dowodzi sztabem
2. Korpusu Zmechanizowanego skąd zostaje
skierowany do objęcia dowodzenia VII zmiany Wielonarodowej Dywizji Centrum
Południe. Wpisany za zasługi do Honorowej
Księgi Ministra Obrony Narodowej (2006),
odznaczony najwyższym odznaczeniem
Kapituły Orderu Krzyża Wojskowego.
Posługując się językami: angielskim, niemieckim i rosyjskim – z właściwą Jemu
swobodą podejmował i z powodzeniem
realizował ważne programy NATO. Był
niewątpliwie wielkim i uznanym w świecie
autorytetem dowódczym, człowiekiem najwyższego formatu.
Zginął tragicznie w katastrofie lotniczej
10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem
w drodze na uroczystości 70. rocznicy
zbrodni – mordu katyńskiego. Odznaczony
pośmiertnie Krzyżem Komandorskim
Orderu Odrodzenia Polski. Spoczywa na
Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie.
Pamięci Generała Bronisława Kwiatkowskiego podporządkowano I Ogólnopolski
Wielobój Strzelecki, którego organizatorem
przy wsparciu resortu Obrony Narodowej
był II Krakowski Oddział ZPS.
Zawody drużynowe przeprowadzili: Płk
mgr Wiesław Nowakowski – sędzia główny,
do Warszawy. A jutro z prezydentem lecę do
Katynia na uroczystości”. I jeszcze dodał:
„Wiesz co – jeśli służba jest prozą, to emerytura powinna być poezją, nadrobimy to
wkrótce”. Niestety, do celu nie doleciał,
emerytury nie doczekał. Los tego wspaniałego spadochroniarza, dowódcy i generała okazał się być okrutnym…
W swojej relacji z Krakowa (ograniczone ramy
spadochroniarza dyscyplinują) wspomnę
tylko, że urodził się 5 maja w Mazurach na
ziemi rzeszowskiej Bronisław Kwiatkowski,
absolwent tamtejszego Technikum Leśnego
w Krasiczynie ukończył WSO WZmech. We
Wrocławiu. Był absolwentem ASG SZ RP
i Akademii Dowodzenia Bundeswehry
w Hamburgu. Uczestnik działań WP poza granicami kraju – PKW Sił Stabilizacyjnych
w Syrii – UNDOF – dowodził polskim kon-
Młodzież z ZDZ w Olkuszu
Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wielkiego z numerem 001. W kwietniu 2007 zostaje Dowódcą Operacyjnym SZ RP. Mianowany generałem broni zostaje Kanclerzem
Ze zwycięską drużyną dziewcząt z Olkusza Krystyna Kwiatkowska i dyrektor szkoły mgr Anna Klatt
20
instruktorzy strzeleccy mjr Władysław Tobiasz
i Michał Rogóż, a do rywalizacji w dwóch
konkurencjach – pistolet bojowy P-83
i pistolet maszynowy Pm 84 P Glauberyt
przystąpiły drużyny, których nazwy przytoczę omawiając wyniki.
Młodzież szkolna – klasy wojskowe rywalizowała w strzelaniu z pistoletu samopowtarzalnego na amunicje bocznego zapłonu
22 LR (odl. 25 m., tarcza TS 2 oraz w strzelaniu z karabinka sportowego broni kulowej
małokalibrowej – bocznego zapłonu,
z otwartymi przyrządami celowniczymi –
szczerbinka, i muszka (odl. 50 m., tarcza
23 pm, 5 strzałów próbnych, 10 ocenianych
– czas 6 minut).
Wielobój rozegrano w 3 kategoriach: – młodzież szkolna, klasy wojskowe; – jednostki wojskowe i IC MON; – żołnierze rezerwy z terenowych kół ZPS.
SPADOCHRONIARZ 84
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
Puchar Krystyny Kwiatkowskiej
łącznie – 480 pkt Niepubliczne LO Olkusz–
drużyna męska;
III miejsce – 224 i 247 pkt – łącznie 471 pkt
Publiczne Społeczne LO w Trzebini;
IV miejsce – 243 i 189 pkt – łącznie 432 pkt
Niepubliczne LO Olkusz drużyna żeńska;
V miejsce – 200 i 219 pkt – łącznie 419 pkt
Zespół Szkół w Skale;
VI miejsce – 240 i 146 pkt – łącznie 386 pkt
Zespół Szkół HTS w Krakowie;
Krystyna Kwiatkowska i Jerzy Trojanowski ze zwycięzcami
Do zawodów przystąpiły drużyny reprezentujące: Publiczne Społeczne LO – Trzebinia; – Zespół Szkół Huty im. Sendzimira; –
Zespół Szkół i Placówek Oświatowych w Skale;
VII miejsce – 206 i 176 pkt– łącznie 372 pkt
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Jaworznie;
VIII miejsce – 134 i 115 pkt – łącznie 249 pkt
– XXV LO w Krakowie.
Kacper Gromala – II miejsce z Zespołu
Szkół im. KEN w Tymbarku po dogrywce, rezultatem 53 pkt; – III miejsce – Bartosz Tyliba – Niepubliczne LO w Olkuszu.
W rywalizacji w kategorii jednostek i IC
MON oraz żołnierzy rezerwy zwyciężył
kpt Dariusz Paszkot z 3 Regionalnej Bazy
Logistycznej w Krakowie uzyskując w pojedynku strzeleckim 36 pkt. Statuetka z dyplomem przypadła – II miejsce Tomasz Mikulski – JW. NIL – rezultat 35 pkt, III miejsce – statuetka i dyplom – mł. chor. Mirosław
Augustyn z WSzW Kraków.
Komisja Sędziowska spełniając życzenie
Krystyny Kwiatkowskiej wytypowała na
podstawie wyników, prezencji i zaangażowania w rywalizację najlepszą drużynę
szkolną a najlepszymi okazały się uczennice z drużyny żeńskiej Niepublicznego LO
w Olkuszu Dyrektor mgr Anny Klatt obserwującej zawody osobiście. Poza regulaminem zwycięskiej drużynie, ufundowany
prze siebie puchar wręczyła osobiście Krystyna Kwiatkowska.
To, znakomicie przygotowane i przy wsparciu Ministerstwa Obrony Narodowej zrealizowane zadanie będące integralną częścią
obchodów Dnia Spadochroniarza mimo
nie najlepszej pogody na długo pozostanie
W kategorii jednostki wojskowe i IC MON:
I miejsce – P 83 – 234 pkt i Pm. 85 P – 236
pkt – łącznie 470 pkt 3 Regionalna Baza Logistyczna Kraków;
IImiejsce– odpowiednio 170 i 247 pkt – łącznie
417 pkt Jednostka Wojskowa NIL Kraków;
III miejsce – 176 i 241 pkt – łącznie 417 pkt
6. BPD Kraków.
Wielobój zakończony, w ręce Krystyny Kwiatkowskiej pamiątkowa statuetka ZPS, wręcza
Jerzy Trojanowski
– XXV LO Kraków; – Niepubliczne LO z Olkusza; – Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych
Nr 2 w Jaworznie; – Zespół Szkół im. KEN
w Tymbarku.
Aotowynikiw kategoriimłodzieżyszkolnej:
I miejsce z wynikiem 252 pkt pistolet i 252
pkt karabinek – rezultat – 509 pkt Zespół
Szkół z Tymbarka;
II miejsce – odpowiednio 250 i 230 pkt –
4/2016
W kategorii żołnierzy rezerwy:
I miejsce – P 83 – 130 pkt i Pm. 84 P – 246
pkt – łącznie 376 pkt Małopolski Zarząd ZŻ
WP Kraków;
II miejsce – odpowiednio 134 i 237 pkt –
łącznie 371 pkt Koło ZPS nr 10 drużyna 1;
III miejsce 149 i 222 pkt – łącznie 371 pkt
drużyna ZPS b/n Kraków.
W zawodach o Grand Prix wieloboju najlepszymi strzelcami zostali:
W kategorii młodzież szkolna zwyciężyła
Andżelika Klimek – XXV LO w Krakowie z rezultatem w pojedynku strzeleckim – po dogrywce (jeden złoty strzał) rezultat – 56 pkt.
Zgodnie z regulaminem wieloboju statuetkę
Grand Prix oraz dyplom otrzymali:
Krakowski Salwator, na grobie męża – Krystyna
Kwiatkowska
w pamięci uczestników, w tym sportowców.
Nie tylko piszącego tą relację pobudziło do
najgłębszych refleksji i zadumy o tych, którzy w szkoleniu i wykonywaniu zadań także
bojowych poświęcili swoje życie i zdrowie.
Serdeczna pamięć o Generale broni Bronisławie Kwiatkowskim i tych którzy na zawsze opuścili nasze środowiska pozostanie
w pamięci całej, naszej rodziny spadochroniarskiej jako wielka wartość gotowości
i ofiarności w służbie i po jej zakończeniu,
godności i honoru.
Tekst i zdjęcia: Adam Cichosz
21
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
W strefie cienia
Relacja z działalności IV Oddziału ZPS
w Inowrocławiu
W cieniu medialnych wydarzeń zajmujących
uwagę czytelników krajowych publikatorów,
skromni spadochroniarze inowrocławscy realizują
statutowe zadania ZPS wykraczając często poza
własne możliwości. Gdy pojawia się niedobór sił
i środków, wówczas niezbędnego wsparcia,
zwłaszcza w kompletowaniu zespołu skoczków
spadochronowych do udziału w zawodach i pokazach lotniczych udziela Sekcja Spadochronowa Aeroklubu Kujawskiego oraz Ośrodek Szkolenia Spadochronowego INOSKYDIVE. Ulokowanie IV Oddziału ZPS w Aeroklubie Kujawskim
i możliwa współpraca z Ośrodkiem szkolenia
młodych adeptów sztuki swobodnego spadania,
stwarzają warunki godzenia zadań własnych
każdej ze stron. Realia przeobrażeń w polityce
gospodarczej i pogoń za środkami, które zastąpiły
w biegu do sukcesu bilety NBP powodują jeszcze
nich rekrutują potencjalnych członków Stowarzyszenia i kandydatów do armii. W swoich strukturach organizacyjnych IV Oddział ZPS posiada
trzy Koła Terenowe, których odległa dyslokacja
wyzwala u osób stających się coraz mniej mobilnymi, potrzebę szukania środowiskowego kolektywu bliżej swojego miejsca zamieszkania. Nieubłagany upływ czasu, niepowtarzalny PESEL
i pauperyzacja, są powodem ujawniającej się perturbacji w dotąd niewzruszonych szeregach
inowrocławskich spadochroniarzy.
Należy oczekiwać, że zahartowani w trudach przyjaciele spod czaszy spadochronu, wspierani
ciągle aktywnymi kolegami nobilitującego bordowego, jak i błękitnego berecika, ukują zwyczajowo kolejny, organizacyjny sukces. Podobny
do wysoko ocenianego udział grupy spadochroniarzy w Pikniku Śmigłowcowym z okazji
Poczty sztandarowe Stowarzyszeń na uroczystości obchodów Dnia Weterana Działań Poza
Granicami Państwa i Międzynarodowego Dnia
Uczestników Misji Pokojowych ONZ 29 maja
2016 r. Warszawa
Wielopokoleniowy tłum widzów i stalowe ważki w defiladowym szyku przed skokiem spadochroniarzy w Dniu Święta 56. Bazy Lotniczej WL Inowrocław
częsty brak zrozumienia subtelnej różnicy, niby
tożsamych organizacyjnie zadań. Podejmowane
próby szkolenia skoczków spadochronowych
w ramach struktur organizacyjnych ZPS na lotnisku sportowym Aeroklubu, z którego korzysta
również prywatny podmiot, postrzegane są jako
konkurencja, a nie uzupełnienie luki w możliwościach korzystnej współpracy (luka rozwoju).
Pomimo sceptycznych opinii malkontentów oraz
nieporozumień wynikających w trakcie praktycznej nauki biznesu i poznawania praw rynku,
ZPS poprzez nadal aktywnych doświadczonych
instruktorów i skoczków spadochronowych zasilanych nowymi adeptami trudnej, ale fascynującej sztuki szybowania w powietrznej przestrzeni, realizuje ujęte w paragrafach Statutu oczekiwania programowe, które od lat przyciągają
wielopokoleniową rzeszę widzów. A spośród
22
Obsługa śmigłowców podstawowego transportu
inowrocławskich spadochroniarzy
Peacekeeperzy, spadochroniarze z Inowrocławia
i Bydgoszczy, uczestnicy konferencji naukowej
w WAT („Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość
misji pokojowych”) z prezesem SKMP ONZ
gen. bryg. dr. Stanisławem Woźniakiem
Święta 56. Bazy Lotniczej WL w Latkowie. 21 maja
br. spadochroniarze spłynęli z nieba z barwami
narodowymi wypełniając postawione przez organizatorów zadanie. Nieprzebrana rzesza widzów długimi, entuzjastycznymi oklaskami nagrodziła skoczków spadochronowych ZPS, Aeroklubu Kujawskiego, OSS INOSKYDIVE i żołnierzy
polskiej armii opuszczających pokłady statków
powietrznych. Wszyscy z zapartym tchem śledzili
drogę skoczków od chwili ich wyjścia z aeroklubowego samolot i wojskowego śmigłowca, aż do
czasu osiągnięcia murawy lotniska. Nieodparta
chęć dotknięcia czaszy spadochronu i spontanicznego zadania pytań śmiałkom z nieba, zmieszana z egzekwowanymi przez służbę porządkową wymogami bezpieczeństwa, stały się
wyzwaniem dla wielu, nie tylko młodych widzów.
SPADOCHRONIARZ 84
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
To nie lada zaszczyt móc reprezentować spadochroniarski kunszt w międzynarodowym towarzystwie żołnierzy-lotników sojuszu NATO. Goście z wielu krajów wojsk sprzymierzonych gromadzili wokół swoich śmigłowców tłumy zainteresowanych danymi taktycznymi i zdolnościami lotnymi maszyn bojowych.
Członkowie ZPS i Klubu Turystyki Lotniczej„IKAR”,
którzy przybyli z Bydgoszczy autokarem Inspektoratu Wsparcia SZ na lotnisko śmigłowców
bojowych w ramach X Regionalnej Inauguracji Sezonu Lotniczo-Turystycznego „LOTTUR 2016”,
mieli okazję do bliskiego spotkania z kolegami pokrewnych profesji i nawiązania kontaktów z ciekawymi ludźmi w mundurach oraz z cywilnymi
mistrzami sportów lotniczych. Wzajemne kontakty mogą stanowić uatrakcyjnienie środowiskowych spotkań i rozbudzić zainteresowanie Stowarzyszeniem otwartym na novum, jak to czynią
koledzy spadochroniarze w zaprzyjaźnionym
Stowarzyszeniu Kombatantów Misji Pokojowych
ONZ. Peacekeeperzy spadochroniarze z regionu
kujawsko-pomorskiego uczestniczyli w uroczy-
Organizacje społeczne regionu kujawsko-pomorskiego i delegacja Klubu „IKAR” z pocztem sztandarowym IV Oddziału ZPS w uroczystym apelu z asystą wojska, upamiętniają tragiczne wydarzenia
z II wojny światowej w lasach gniewkowskich koło Inowrocławia (17 września 2016 r.)
runkom funkcjonowania w odmiennych strefach
kulturowych i klimatycznych, żołnierze, którym
nie obcy także PTSD umiejętnie i z rozwagą dobierali modus operandi, by dziś z podniesionym
czołem zdawać relację społeczeństwu z dni oddanych ojczyźnie w służbie poza granicami kraju. Ciągle aktywni w realizacji lotniczych pasji, spadochroniarze IV Oddziału ZPS z INOSKYDIVE
Nocny trening spadochroniarzy pod kierownictwem
instruktora Wiesława Kiliana na lotnisku sportowym Aeroklubu Kujawskiego w Inowrocławiu
Poczet sztandarowy 56. Bazy Lotniczej Wojsk
Lądowych
stych obchodach Dnia Weterana Działań Poza
Granicami Państwa i Międzynarodowego Dnia
Uczestników Misji Pokojowych ONZ zorganizowanych 29 maja w Warszawie. IV Oddział ZPS
Inowrocław był także obecny na centralnych
uroczystościach odbywających się w stolicy na
Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, skąd po oficjalnych wystąpieniach dostojników państwowych przemaszerowano Traktem Królewskim
z żołnierzami wszystkich rodzajów wojsk w rejon
środowiskowego spotkania, gdzie Rezydencja
4/2016
Królów i Rzeczypospolitej. Żołnierze i pracownicy wojska, zapisując swój udział w służbie pod
błękitną flagą ONZ pozostają na chlubnych kartach In the World Service of Peace. Należy jednak
mieć świadomość, że służba w bojowych warunkach pozostawia w pamięci dni pełne obaw
o zdrowie i życie, zwłaszcza podwładnych, podległych nam na czas wykonywania zadań w strefie działań wojennych. Dziś pokoleniowa wymiana
szeregów armii i nowe wyzwania, przywracają
uznane wartości, które eksponowane na wojskowych sztandarach nie stanowią powodu do
ich skrywania, lecz z dumą odsłaniane budują monolit narodu, który świadom zagrożeń jest gotowy
ponieść najwyższą cenę. Spadochroniarze, żołnie-
Skoczek do zadań specjalnych Maciej Sopoliński ląduje w blasku lotniskowego reflektora nawigacyjnego
trenują w różnych okolicznościach podnosząc
swoje umiejętności oraz czynnie uczestniczą
w wielu przedsięwzięciach życia społecznego, pozostając w strefie cienia.
23
Tekst: Marek Kowalczyk. Zdjęcia: www. Polska Zbrojna, UM Gniewkowo, Małgorzata Olszewska, Wiesław Kilian, Marek Kowalczyk, Marek Wasiuta
W dniu Święta Weterana przedstawiciele władz państwowych wśród żołnierzy błękitnych beretów
rze błękitnych beretów z satysfakcją przyjęli
imienne zaproszenia ministra obrony narodowej
Pana Antoniego Macierewicza oraz ministra
spraw wewnętrznych i administracji Pana Mariusza Błaszczaka na centralne uroczystości weterana. Dotąd różnie postrzegani misjonarze
w mundurach, dziś są już z uznaniem przyjmowani na narodowych salonach żołnierzy honoru.
Warto o nich pamiętać i we własnych szeregach. Związek Polskich Spadochroniarzy ma ich
wielu o wyjątkowym doświadczeniu, które zdobywali w strefie działań wojennych na różnych poziomach dowodzenia. Poddani szczególnym wa-
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
Spadochroniarski konkurs
w Sieradzu 2016
Szósta edycja
Po raz szósty w Sieradzu odbył się spadochroniarski konkurs. Swoją wiedzę dotycząca
tej karty polskiej wojskowości sprawdzało
w tej edycji 11 dwuosobowych ekip złożonych
z uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Młodzi
uczestnicy tradycyjnie nie skończyli na rywalizacji. Oddali również hołd wszystkim
żołnierzom walczącym o niepodległą Polskę
składając kwiaty pod poświęconą im tablicą
przy kościele garnizonowym.
Czemu warto młodych zachęcać do zainteresowania się tą tematyką? Pomysłodawca rywalizacji odbywającej się pod hasłem „Historia i dzień dzisiejszy polskiego spadochroniarstwa” prezes sieradzkiego Oddziału Związku
Polskich Spadochroniarzy Władysław Sieczkowski niezmiennie podkreśla, że należy
z racji zasług polskich spadochroniarzy propagować tę wiedzę wśród młodzieży ponieważ
jak twierdzi: – Walczyli na wszystkich frontach
drugiej wojny światowej. W bitwie pod Arhnem
na 1,8 tysiąca poległych żołnierzy, 411 stanowili
nasi. Warto więc choćby z tego względu kultywować o nich pamięć. Poza tym historia spadochroniarstwa jest częścią historii Wojska Polskiego, a ta z kolei ważnym elementem historii
całej Polski. Trzeba więc uczyć młodzież i o tym.
Pan Władysław podkreśla, że spadochroniarski konkurs, który odbywa się w Powiatowej
Bibliotece Publicznej w Sieradzu, jest wyjątkowy z jeszcze jednego względu. To jedyny
w Polsce tego typu sprawdzian wiedzy o spadochroniarzach. – Większe oddziały naszego
związku skupiają się na organizowaniu skoków
czy wielobojów spadochronowych. My nie dysponujemy lotniskiem czy samolotami zajmujemy się więc edukacją młodzieży, co zapisaliśmy
zresztą jako nasze statutowe działanie.
Pierwsze miejsce w szóstej edycji konkursu
zdobyła ekipa Zespołu szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Sieradzu w składzie: Bogumiła
Głuszczak i Dominika Szewczyk. Drugie
miejsce wywalczyła drużyna I Liceum Ogólnokształcącego w Sieradzu: Oliwia Stasiak
i Maciej Wdowiak, a trzecie – kolejni reprezentanci popularnego„Jagiellończyka”: Szymon Zasina i Paweł Adamkiewicz.
Zwycięska ekipa zdobyła Puchar Starosty Sieradzkiego (pozostałe nagrody ufundowała
24
Sieradzka Spółdzielnia Mieszkaniowa i przewodniczący Rady Powiatu Sieradzkiego) oraz
przelot samolotowy nad okolicami Sieradza,
na który triumfatorów konkursu tradycyjnie zaprasza członek sieradzkiego związku spadochroniarzy pilot Zbigniew Kowalski.
– To satysfakcja, że konkurs cieszy się takim zainteresowaniem, bo jest on potrzebny. Młodzi ludzie dzięki niemu zdobywają historyczną wiedzę
na temat spadochroniarstwa, a w przyszłości –
kto wie – z tego grona wywodzić się będą kolejni
spadochroniarze – zaznacza wicestarosta sieradzki Marek Kanicki.
Skąd u zwyciężczyń, wydawałoby się nietypowe dla dziewczyn, zainteresowanie tym wy-
cinkiem wojskowości? – Czemu nietypowe? –
zastrzega z uśmiechem na twarzy Bogumiła
Głuszczak wyjawiając, że w jej przypadku
wzięło się od taty, który często wspominał chociażby swój pobyt w wojsku. – A historia polskich żołnierzy jest bardzo ciekawa, więc warto
ją poznać.
Czy można się spodziewać w przyszłości
także skoków spadochronowych w ich wykonaniu? – No oczywiście. Po to przyszłyśmy na
konkurs. Żeby się dowiedzieć historii spadochroniarstwa, a później spróbować w praktyce
– odpowiada druga z triumfatorek Dominika
Szewczyk.
Tekst: Paweł Gołąb
SPADOCHRONIARZ 84
25-LECIE
powstania XVI Oddziału ZPS
w Rzeszowie
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
Prezes Zbigniew Tatara wręcza medal i dyplom 25-lecia Bolesławowi Gargale
Wręczenie legitymacji i znaczka ZPS Adamowi Szeli, nowemu członkowi ZPS
Wojewoda Podkarpacki pani Ewa Leniart, Karol Koźbiel i Zbigniew Tatara
Karol Koźbiel odbiera odznaczenie z rąk pani Wojewody
ubileusz powstania naszego oddziału odbył się w pierwszej części
przy okazji organizacji „XVII Mistrzostw Związku Polskich Spadochroniarzy w Celności Lądowania” w Bolestraszycach. Artykuł na ten temat zawarty był w poprzednim numerze „Spadochroniarza”, tak więc nie będę ponownie do tego tematu wracał.
Druga część jubileuszu odbyła się przy
okazji obchodów 70. rocznicy powstania
Aeroklubu Rzeszowskiego do którego licznie należą także nasi członkowie. W trakcie
tych obchodów, specjalnym Dyplomem
Uznania i okazałym tortem z okazji 50. rocznicy wykonania pierwszego skoku ze spadochronem otrzymał kolega Wacław Czyż.
Oczywiście też statuetkę 25-lecia naszej
J
4/2016
współpracy otrzymał Prezes Aeroklubu
Rzeszowskiego Grzegorz Ludera, który jest
także członkiem naszego XVI Oddziału ZPS.
Natomiast w Krośnie w czasie pikniku lotniczego spotkałem się z członkami naszego
Oddziału i wręczyłem zasłużonym kolegom
medale, dyplomy i okolicznościowe upominki.
Za swoją działalność na rzecz spadochroniarstwa i okazji Jubileuszu 25-lecia, w auli
Urzędu Wojewódzkiego z rąk Wojewody
Podkarpackiego Srebrny Krzyż Zasługi
otrzymał kolega Karol Koźbiel. W ramach
naszego Jubileuszu zostały także przyznane naszym członkom oraz już niestety
nielicznym sponsorom i darczyńcom, inne
okolicznościowe odznaczenia i upominki
przygotowane na tę okoliczność.
24 września w związku z przypadającym jak
co roku Dniem Spadochroniarza i oczywiście naszym Jubileuszem, w zajeździe Ostoya
odbyło się spotkanie weteranów spadochroniarstwa, jak na przykład byłego trenera
kadry spadochronowej Bolesława Gargały,
czy instruktora spadochronowego i samolotowego Tadeusza Wesołowskiego, z młodymi wiekiem czy doświadczeniem spadochroniarzami. Przy suto zastawionym stołem,
wymiana zdań i doświadczeń przebiegła do
późnego wieczora. W trakcie tych obchodów
przyjęto do naszego grona kolejnych członków związku z nadzieją na ich duże zaangażowanie się w promocję i rozwój Związku
Polskich Spadochroniarzy.
Tekst: Zbigniew Tatara
Prezes XVI Oddziału ZPS w Rzeszowie
25
Dzień Spadochroniarza
w XXII Oddziale w Lublinie
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
Na strzelnicy w Wąwolnicy
W przepięknej letniej pogodzie pierwszej soboty października 21 osób
(oczko!) uczciło Dzień Spadochroniarza na strzelnicy w Wąwolnicy. Rozegraliśmy dwubój z ceskiej zbrojowki
75 oraz kałasza w postawie stojącej.
Tym razem wygrała Aneta Berejowska 86 pkt., drugi był Mariusz Wesołowski 82 pkt-y, trzeci Andrzej Kawski 81 pkt-ów.
Lubiący strzelanie przyjemnościowe
mieli okazję wypalić z Glauberytu,
TT-tki, Mossberga, Glocka, Mośka i kilku innych dziurkaczy. Strzelnica ma już
cztery tory strzeleckie działające jednocześnie. Dwa 100-metrowe na czterech strzelców, jeden 50-metrowy na
6 strzelców oraz drugi 50-metrowy na
czterech. Chwilami odbywała się strzelanina ze wszystkich torów, dając
hałas omal noworoczny. Czarnoprochowce wypalały jak haubice.
Po dekoracji najlepszych, zaczęliśmy
spadochroniarską biesiadę. Do późnej
nocy miło spędziliśmy czas przy ognisku&grillu. Rozmawialiśmy na wszystkie lotnicze tematy. Okazało się, że
Matka Boska Kębelska czczona
w wąwolnickim sanktuarium jest lotniczą patronką! W 1278 roku w czasie
najazdu tatarskiego wśród łupów
w taborach była słynąca teraz wieloma cudami figura Maryi z dzieciątkiem
Jezus. Tatarzy zrabowaną gdzieś figurę
ustawili na kamieniu i poczęli wyszydzać wiarę katolicka, błaznując
pokłony. Nagle w wieczorną porę nastała jasność i oniemieli tatarscy najeźdźcy zobaczyli unoszącą się w powietrze lipową figurkę. W strachu
opuścili co rychło kębelski wąwóz.
Od tamtej pory lubelszczyzna słynie
cudowną lotniczą – wszak latającą
figurą!
Już planujemy ponownie odwiedzić
gościnnych wąwolniczan.
26
Tekst: Dariusz Obuch-Woszczatyński,
XXII Lubelski Oddział ZPS
SPADOCHRONIARZ 84
UCHWAŁA
Zarządu Głównego ZPS z dnia 11.12.2015 r.
w sprawie określenia wzoru stroju organizacyjnego Związku.
STRÓJ ORGANIZACYJNY
Biuro
Krajowe ZPS prosi Zarządy Oddziałów o składanie
zamówień na akcesoria
ubioru Związkowego.
Działając na mocy paragrafu 9 rozdziału III Statutu ZPS, Zarząd Główny podejmuje uchwałę
określającą niżej opisany i przedstawiony wzór stroju organizacyjnego Związku
STRÓJ ORGANIZACYJNY
1. Członkowie Związku strój organizacyjny mogą nosić w czasie wystąpień na uroczystościach
z okazji świąt państwowych, wojskowych i związkowych oraz wszelkich wystąpień indywidualnych i zbiorowych w imieniu i reprezentując Związek.
2. Strój organizacyjny to:
a)
marynarka koloru ciemno granatowego, w lewej klapie marynarki wpięta Odznaka ZPS,
na lewej pole marynarki górną krawędzią na wysokości kieszonki logo ZPS/ Oddziału
b)
spodnie garniturowe koloru jasno szarego,
c)
koszula jasno niebieska,
d)
krawat koloru granatowego z nadrukiem Odznaki ZPS,
e)
półbuty koloru czarnego,
f)
beret koloru bordo z orzełkiem wzoru wojskowego (nadruk plastikowy lub haftowany)
i odznaka ZPS metalowa o wymiarach 45 × 27 mm.
3. Do ubioru organizacyjnego na lewym rękawie członkowie ZPS mogą nosić emblemat U.E.P.
4. Do ubioru cywilnego członkowie mogą nosić miniaturkę Odznaki ZPS.
5. Wzory odznak i emblematów oraz ich rozmieszczenie pokazane jest na fotografiach.
6. Elementy stroju organizacyjnego pokazane na zdjęciach nr 3, 4, 5, 7, 11 są wzorami zastrzeżonymi
do dystrybucji jedynie przez Zarząd Główny ZPS.
Za uchwałą głosowało 14 członków ZG. Przeciw uchwale nikt z członków ZG nie głosował. Nikt
z członków ZG nie wstrzymał się od głosu.
Za zgodność z protokółem:
Sekretarz generalny ZG ZPS
(-) Wiesław Iwański
Prezes ZG ZPS
(-) Jan Kempara
INFORMACJA
DLA CZŁONKÓW ZWIĄZKU
POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Szanowne Koleżanki i Koledzy!
W wykonaniu uchwały Zarządu Głównego
ZPS w sprawie określenia wzoru stroju organizacyjnego Związku, Biuro Krajowe ZPS
informuje, że podejmuje się dystrybucji:
– emblematu ZPS/Oddziału – cena 15 zł/szt.
– emblematu UEP – cena 15 zł/szt.
– odznaki ZPS na beret – cena 25 zł/szt.
– miniaturki odznaki ZPS – 15 zł/szt.
– naszywki z orłem haftowanym – 15 zł/szt.
– krawatu związkowego – 30 zł/szt.
– beretu bordowego – 25 zł/szt.
– beretu bordowego z orłem plastikowym
– 35 zł/szt.
– beretu bordowego z orłem haftowanym
– 40 zł/szt.
Wzory ww. elementów podajemy w tym numerze „Spadochroniarza” i w Biuletynie Informacyjnym Biura Krajowego ZPS.
Jak zamawiać ww. akcesoria?
Zamówienia mogą składać dla swoich członków Oddziały po uprzedniej wpłacie na konto ZG ZPS kwotę wyliczoną na podstawie
ww. cennika. Listę zbiorczą zamówienia należy (po dokonaniu wpłaty na konto) przesłać
na adres Biura Krajowego w formie papierowej lub elektronicznej.
Po zebraniu potrzeb i sprawdzeniu wpływów
na konto ZG ZPS, Biuro złoży zamówienie
u wykonawców a następnie przesyłkami
roześle je do zamawiających.
Sekretarz Generalny ZG ZPS
Wiesław Iwański
4/2016
Fot. 1. Marynarka
z emblematem ZPS/ Oddziału
Fot. 2. Koszula i krawat ZPS
Fot. 3. Emblemat ZPS/
Oddziału
Fot. 4. Odznaka
na beret
Fot. 5.
Miniaturka
odznaki ZPS
Fot. 8. Beret bordowy
z orłem haftowanym
Fot. 6. Beret bordowy z orłem
w nadruku plastikowym
Fot. 9. Spodnie
szare
Fot. 7. Naszywka z orłem
haftowanym
Fot. 10. Półbuty czarne
Fot. 11. Emblemat U.E.P.
Fot. 12. Rozmieszczenie emblematu U.E.P.
27
Nigdy tego nie zapomnimy
WIADOMOŚCI Z 6. BPD
„Nigdy tego nie zapomnimy” – za-
pewniał zebranych Polaków w Driel
burmistrz miejscowej gminy. Sie-
demdziesiąta druga rocznica opera-
cji Market-Garden i bitwy o Arnhem
miała swój szczególny wydźwięk podczas tegorocznych obchodów.
Dziesięć lat temu Jej Królewska Mość Beatrycze odznaczyła pośmiertnie generała Stanisława Sosabowskiego Medalem Brązowego Lwa. Także wtedy na sztandarze 6. Brygady Powietrznodesantowej, jako jednostki
kontynuującej bojowe tradycje 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, holenderska królowa zawiesiła Order Willema II. Te
rzadkie i najwyższe odznaczenia przyznawane są za niezwykłą odwagę i dokonania
bojowe. W ten sposób podkreślono wtedy
uznanie dla generała Sosabowskiego i jego
spadochroniarzy.
W czasie obchodów rocznicowych w Holandii nie mogło zabraknąć polskich spadochroniarzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej, których pobyt był podzielony na
dwie części. Pierwszą z nich była międzynarodowa operacja powietrznodesantowa
pod kryptonimem Falcon Leap. To szczególny wyraz hołdu składanego przez
współczesnych spadochroniarzy uczestnikom walk sprzed ponad siedemdziesięciu lat.
W jej czasie wykonywane są desanty po-
28
wietrzne na te same zrzutowiska, na których
w czasie II wojny światowej lądowali spadochroniarze w operacji Market-Garden.
Szczególnym wydarzeniem jest także około
dwudziestokilometrowy marsz śladami brytyjskiego batalionu pułkownika Frosta, który jako jedyny dotarł ze zrzutowiska na
most w Arnhem. W tym roku w tym wydarzeniu uczestniczyło kilkuset żołnierzy z dziewięciu krajów. Operacja Falcon Leap oprócz
swego symbolicznego wymiaru stanowi
także cenne pole do współpracy pomiędzy
jednostkami powietrznodesantowymi
pogłębiające wymianę doświadczeń szkoleniowych. W jej czasie żołnierze wykonują
skoki na spadochronach innych armii co
umożliwia też poznanie sprzętu wykorzystywanego w innych państwach. W tym
roku uczestniczył w niej także polski samo-
lot CASA C-295 z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego, z którego desantowani byli zagraniczni żołnierze na polskich spadochronach AD-95.
SPADOCHRONIARZ 84
WIADOMOŚCI Z 6. BPD
Polska, złożona ze spadochroniarzy asysta
honorowa wzięła również udział w uroczystych obchodach bitwy o Arnhem. Wojskowej delegacji przewodniczyli generał brygady Wojciech Marchwica z Dowództwa
Generalnego RSZ i pułkownik Grzegorz
4/2016
Hałupka, dowódca 6. Brygady Powietrznodesantowej. W uroczystościach udział wziął
także ambasador RP w Królestwie Niderlandów doktor Jan Borkowski oraz szef sztabu Sojuszniczego Dowództwa Sił Połączonych (JFC) w Brunssum generał broni Janusz
Adamczak.
Szczególny dla polski wymiar tegorocznych
obchodów operacji Market-Garden został
podkreślony także w Airborne Museum
w Oosterbeek. Otwarta tu została wystawa
„Going home. Józef i Emilia” opowiadająca
o wojennych losach żołnierza 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej Józefa
Wojciechowskiego i jego żony Emilii
wiodących z Polski poprzez syberyjski łagr,
Kazachstan, Irak, Palestynę, Egipt i RPA do
Wielkiej Brytanii. Józef wziął następnie udział
w operacji Market-Garden zaś Emilia służyła
w służbie pomocniczej Sił Powietrznych.
Pobrali się dopiero po wojnie w 1946 roku.
Jak podkreślał w czasie obchodów w Driel
burmistrz gminy Overbetuwe Toon van Asseldonk dla niego „Józef i Emilia stanowią
symbol tego przez co Polacy musieli przejść.
Wciąż jesteśmy im ogromnie wdzięczni za ich
poświecenie oraz za udział w naszym wyzwoleniu. Nigdy tego nie zapomnimy”.
Józef Wojciechowski co roku bierze udział
w obchodach rocznicowych w Driel. Jego
żona, Emilia, zmarła w 2009 roku.
Wyjątkowość tegorocznych obchodów podkreślał także ambasador Jan Borkowski
w swoim przemówieniu w Driel. Polski dyplomata zauważył także, że choć od 1944
roku wiele aspektów naszego życia się zmieniło i musimy się mierzyć z nowymi wyzwaniami i zagrożeniami to jest jedna niezmienna kwestia:„są nią więzi, które zostały
wówczas zawarte i które przerodziły się
w polsko-holenderską przyjaźń. Między
zwykłymi obywatelami oraz między dwoma
państwami”.
Ponad siedemdziesiąt lat po zakończeniu
działań wojennych pamięć o wydarzeniach
z okresu II wojny światowej i polskim
wkładzie w wyzwolenie Holandii jest ciągle
żywa i pielęgnowana przez kolejne pokolenia. To szczególnie ważne także dla polskich spadochroniarzy święto, a obecność
w czasie wrześniowych obchodów w Driel,
Arnhem i Ooserbeek jest dla nich jednym
z najważniejszych wydarzeń w roku.
Tekst: kpt. Marcin Gil
Zdjęcia: Marcin Gil (MG), Sebastian Brzezina
(SB), archiwum 6. bpd (arch. 6. bpd)
29
Święto spadochroniarzy
WIADOMOŚCI Z 6. BPD
Z
a sumienną i ofiarną służbę dla dobra
i chwały 6. Brygady Powietrznodesantowej dziękował pułkownik Grzegorz Hałupka zgromadzonym w Muzeum Lotnictwa Polskiego żołnierzom. Dwa
dni trwały w Krakowie obchody święta spadochroniarzy.
Tradycyjnie już pierwszy dzień obchodów
święta 6. Brygady Powietrznodesantowej poświęcony był wspomnieniom. Kulminacyjny moment stanowił uroczysty capstrzyk.
W świetle pochodni przed znajdującym się
przed budynkiem dowództwa krakowskich
spadochroniarzy pomnikiem generała Stanisława Sosabowskiego wygłoszony został
apel pamięci. Uczczono w nim pamięć
o żołnierzach walczących pod Driel i Arnhem,
przełamujących Wał Pomorski i zdobywających Kołobrzeg. Przywołano nazwiska
żołnierzy, którzy zginęli w czasie służby
poza granicami kraju oraz podczas wykonywania skoków spadochronowych. Uroczystość zakończyła trzykrotna salwa karabinowa wykonana przez kompanię honorową.
30
SPADOCHRONIARZ 84
WIADOMOŚCI Z 6. BPD
Drugi dzień obchodów rozpoczął się od
wykładu na temat 1. Samodzielnej Brygady
Spadochronowej wygłoszonego przez Piotra Witkowskiego, autora wielu opracowań
i książek na ten temat. Zaraz po tym na pasie startowym dawnego lotniska KrakówRakowice-Czyżyny stanęły pododdziały brygady ze wszystkich jej batalionów. Wręczono odznaczenia resortowe oraz odznaki
pamiątkowe wyróżniającym się w służbie
żołnierzom a także osobom z nią współpracującym. Szczególnym momentem było
pożegnanie byłego zastępcy dowódcy brygady i wieloletniego jej spadochroniarza
pułkownika Adama Stręka. Zanim do defilady ruszyły pododdziały na ziemi wylądował spadochronowy desant.
4/2016
Po zakończeniu oficjalnej części obchodów
rozpoczął się spadochroniarski piknik.
W jego czasie można było poznać uzbrojenie wojsk powietrznodesantowych, spadochrony a nawet postrzelać na strzelnicy
paintballowej. Swój sprzęt prezentowali też
między innymi producenci – Fabryka Broni
„Łucznik” – Radom czy Air-Pol. Na rozstawionej scenie swój koncert zagrał Zespół
Estradowy Czasza i artyści z klubów żołnierskich z Krakowa i Rzeszowa. Kuchnia
polowa serwowała grochówkę, bigos i kilka
innych specjałów.
Tekst: kpt. Marcin Gil
Zdjęcia: Agata Niemyjska, Mariusz Bieniek
31
Wcielenie elewów 3. turnusu
służby przygotowawczej
WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW.
W dniu 6 września 2016 r. w Ośrodku
Służby Przygotowawczej w Leźnicy
Wielkiej miało miejsce wcielenie
elewów 3. turnusu.
Elewi przez okres najbliższych czterech
miesięcy w dwóch etapach szkolić się będą
w 1. batalionie kawalerii powietrznej.
Pierwszy, miesięczny etap, obejmie szkolenie podstawowe, natomiast, kolejne trzy
miesiące będą okresem szkolenia specjalistycznego.
Uroczyste wręczenie broni odbyło się 12
września 2016 r., a 7 października elewi
złożyli przysięgę wojskową, która odbyła
się na terenie Garnizonu Łęczyca.
Tekst i zdjęcia: por. Krzysztof Kot
32
SPADOCHRONIARZ 84
UROCZYSTA PRZYSIĘGA ELEWÓW
SŁUŻBY PRZYGOTOWAWCZEJ
WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW.
W dniu 7 października br. w Garnizonie Łęczyca, 97 elewów służby przygotowawczej złożyło uroczystą
przysięgę wojskową. Elewi szkolą się w Ośrodku Służby Przygotowawczej w 1. batalionie kawalerii
powietrznej w Leźnicy Wielkiej.
Uroczystość rozpoczęła się o godz. 11.00,
na placu przy Porcie Lotniczym 1. dywizjonu lotniczego, wprowadzeniem pododdziałów oraz kompanii honorowej. Po
podniesieniu na maszt flagi państwowej RP,
do sztandaru wystąpiły kolumny elewów
składających przysięgę.
W przeddzień przysięgi w Garnizonie Łęczyca odbyła się msza polowa, którą odprawił
kapelan, ksiądz podporucznik Stanisław
Pawłowski.
cie szkolenia żołnierzom listy gratulacyjne.
W przemówieniu skierowanym do uczestników przysięgi, Dowódca 25. BKPow. gen.
Stanisław Kaczyński powiedział: „(…) Życzę
Wam wytrwania w podjętym postanowieniu, sprostania nowym, wymagającym wielu
wyrzeczeń wyzwaniom. Niech bordowy beret
będzie wyrazem szacunku dla dorobku tych,
których tradycje czcimy, a ich postawy są dla
nas wzorem postępowania. (…) Pragnę również podziękować Dowódcom za odpowie-
Złożeniem przysięgi na sztandar
zostali wyróżnieni: szer. elew
Piotr Bezat, szer. elew Bartosz
Gołąb, szer. elew Cezary Bijoch
i szer. elew Artur Kaczmarek.
Następnie Dowódca 25. Brygady Kawalerii
Powietrznej gen. bryg. dr Stanisław Kaczyński wręczył wyróżniającym się w trak-
4/2016
dzialność, profesjonalizm i bezpieczne dowodzenie. Życzę wszystkim dobrego zdrowia, hartu i wytrwałości oraz poczucia dumy
z dobrze wypełnianych obowiązków.”
Na uroczystą przysięgę przybyli również
dowódcy jednostek wchodzących w skład
25. Brygady Kawalerii Powietrznej, prezydent
Miasta Tomaszowa Maz. pan Marcin Witko,
przedstawiciele władz samorządowych i terytorialnych powiatów łęczyckiego i zgierskiego, burmistrzowie Łęczycy i Uniejowa
oraz wójtowie gmin Łęczyca, Parzęczew
i Wartkowice. Przybyli także komendanci:
Komendy Powiatowej Policji w Łęczycy, Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu. Na
uroczystości była również dyrekcja Zakładu
Karnego w Garbalinie, przedstawiciel Państwowej Straży Pożarnej w Łęczycy, Dyrekcja Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych
im. Jadwigi Grodzkiej w Łęczycy oraz rodziny elewów.
Oprawę muzyczną uroczystości zapewniła
Orkiestra Wojskowa z Radomia, pod batutą
kpt. Sławomira Ćwieka, która wystąpiła
w specjalnie na tę okoliczność przygotowanym repertuarze.
Po przysiędze elewi zaprezentowali na
placu efektowny pokaz swojego wyszkole-
nia. Na zakończenie, uczestnikom uroczystości żołnierze szwadronu z 1. bkpow. we
współdziałaniu ze śmigłowcami z 1. dywizjonu lotniczego zaprezentowali pokaz dynamiczny, a instruktorzy wykonali skoki ze
spadochronem.
Tekst: por. Krzysztof Kot
Foto: st. szer. Jarosław Gołąb
33
WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW.
SZKOLENIE
POLIGONOWE
7. BKPOW.
acisk w czasie szkolenia położony
jest głównie na zajęcia taktyczne
oraz ogniowe. Swoje umiejętności strzeleckie doskonalą tutaj
przede wszystkim obsługi moździerzy
LM-60 i strzelcy wyborowi, którzy poprzez
wytężony trening precyzyjniej wykonują
swoje zadania ogniowe.
Kawalerzyści, również na bieżąco realizują
zajęcia taktyczne, w ramach których wspólnie z żołnierzami kanadyjskimi oraz Narodowych Sił Rezerwowych doskonalą swoje
umiejętności współdziałania z komponen-
N
34
r. żołniewrześnia b
16
o
d
12
d
trznej
W dniach o
alerii powie
w
a
k
u
n
o
li
rze 7. bata
y z 1. bataami Kanad
rz
ie
łn
żo
z
i Patrywspólnie
u księżniczk
łk
u
p
o
g
ie
k
owych
lionu, lek
h Sił Rezerw
c
y
w
o
d
ro
a
cji oraz N
ow e
nie poligon
le
o
zk
s
ją
zu
reali
.
Pomorskim
w Drawsku
tem lotniczym z 1. i 7. dywizjonu lotniczego.
Szkolenie żołnierzy na śmigłowcach W-3W Sokół oraz
Mi-17 realizowane jest poprzez naukę oraz
doskonalenie wyboru miejsca, naprowadzania oraz desantowania w wybranym terenie różnymi sposobami, początkowo
z przyziemienia następnie z wykorzystaniem grubej liny. Ten element szkolenia
jest również ważny dla pilotów, którzy
doskonalą swoje umiejętności pilotażowe
m.in. w zakresie wykonania zawisu.
W tym
samym czasie realizowany jest kurs
SERE B (poziom zaawansowany). Słowo
SERE jest rozwinięciem pierwszych liter:
Survival, Evasion, Resistance, Escape – przetrwanie, unikanie, opór oraz ucieczka.
W kursie biorą udział żołnierze 7. batalionu
kawalerii powietrznej, a główny nacisk
kładziony jest na przetrwanie.
Tekst i foto: kpt. Tomasz Pierzak
SPADOCHRONIARZ 84
Wizyta Dowódcy Wojsk Lądowych
Kanady w 25. BKPow.
WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW.
W dniu 28 października br. jednostki wojskowe 25 Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie
Mazowieckim i Nowym Glinniku
wraz z delegacją odwiedził Dowódca Wojsk Lądowych Kanady
generał broni Paul Wynnyk.
W godzinach rannych Dowódca 25. BKPow.
generał brygady doktor Stanisław Kaczyński przywitał kanadyjską delegację. Gościom zaprezentowana została Sala Tradycji
25. BKPow., po czym wizytujący udali się na
strzelnicę garnizonową w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie zostali zapoznani z historią, tradycjami i przeznaczeniem brygady.
Następnie, Dowódcy kanadyjskiemu i jego
delegacji zaprezentowano sprzęt i uzbrojenie będące na wyposażeniu pododdziałów
lądowych 25. BKPow., jak również elementy
praktycznego szkolenia taktycznego na symulatorze pola walki ŚNIEŻNIK.
Kolejnym elementem wizyty był przejazd
na lotnisko w Nowym Glinniku, gdzie gości
zapoznano ze śmigłowcami W-3W z 7. dywizjonu lotniczego oraz W-3WAE i Mi-17 AE
w wersji medycznej z Powietrznej Jednostki Ewakuacji Medycznej wraz z elementami szpitala polowego.
Ostatnim etapem wizyty była prezentacja
wyposażenia, sprzętu lotniczego i wysokościowo-ratowniczego.
Żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej
od dwóch lat czynnie szkolą się żołnierzami
kanadyjskimi. W ramach ćwiczenia MAPLE
DETACHMENT wspólnie doskonalą się
m.in. w szkoleniu taktycznym również z wykorzystaniem śmigłowców, zajęciach ogniowych oraz wspólnym wykonywaniem skoków spadochronowych.
Tekst i foto: kpt. Tomasz Pierzak
4/2016
35
WYZWANIE LOSU
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
– mój pierwszy skok
spadochronowy
skokach spadochronowych myślałam już od dawna,
ale zawsze brakowało czasu, pieniędzy i odwagi. Dwa
pierwsze aspekty były do przeforsowania, ale do wykonania swoich osobistych skoków„dojrzewałam”od prawie dwóch lat. Do realizacji tego marzenia nakłaniał mnie mój mąż,
który jest członkiem ZPS XXVII Oddziału w Siedlcach niemal od
czasu jego powstania.
O
Wśród przyjaciół
Wszelakie moje obawy okazały
się nieuzasadnione. Na kursie
było nas czworo: trzej mężczyźni i ja. Panowie młodzi,
smukli, wysportowani; ja
pani w średnim wieku, pracownik administracji, na co
dzień wykonująca obowiązki
biurowe. Ze sportem nigdy nie
miałam nic wspólnego. Bałam
Szczęśliwy powrót
się nowych wyzwań, ale wiedziałam,
że nie mogę się wycofać, że muszę
pokonać swój strach. Miałam szczęście! Podczas wykładów teoretycznych, ćwiczeń na uprzęży, prób załadunku i wyskoku z gawrona, ubierania się w pełny rynsztunek do skoków wszyscy bardzo
się zżyliśmy i wspieraliśmy. Koledzy byli przemili. Nasza kameralna grupka: Jacek, Paweł, Zbyszek i ja szybko nawiązaliśmy ze sobą
nić sympatii i porozumienia. W końcu jechaliśmy na tym samym
wózku.
121, 122, 123 – tak się zaczyna wielka przygoda
Instruktor Robert Łuckiewicz, Marzenka i Paweł Ostrowski
Kiedy już„oswoiłam się”z tematem o skokach nadszedł lipiec (2016)
i czas urlopu. Wakacyjny plan wyjazdowy zrodził się pod wpływem
chwili. A może by tak pojechać na cudowne, zachwalane przez
wielu znajomych Podlasie? Podróż z Siedlec szybko minęła. Dotarliśmy do Białegostoku. Przejeżdżając ulicą Ciołkowskiego rzucił
się nam w oczy napis: Aeroklub Białostocki. I naraz zdałam sobie sprawę, że teraz albo nigdy, że muszę wziąć sprawy w swoje ręce. Moja
decyzja była nieodwołalna. Poszperałam w internecie. Znalazłam
przystępną dla mnie, pod każdym względem, ofertę miejscowego
Aeroklubu. Zapisałam się na kurs spadochronowy i tak zaczęła się
moja przygoda na podlaskiej ziemi.
36
Wczoraj skoki odwołano, dzień był marny, a dzisiaj pięknie, prawie
bezwietrznie. Przygotowujemy się do skoków. Mamy już wybrane
spadochrony, kaski, okulary, wysokościomierze, krótkofalówki.
Gawron po tankowaniu będzie gotowy do startu. Pada hasło i się ubieramy. Moim partnerem skokowym jest Jacek – kolega z ZPS VI Oddziału w Białymstoku (Pozdrawiam Cię serdecznie Jacku). Jak na dżentelmena przystało Jacek pomaga mi założyć ciężki, jak dla kobiety,
spadochron. Wyposażenie i łączność radiową kontroluje instruktor
Robert. Jest OK. Idziemy na lotnisko. Wsiadamy do samolotu
i w górę! Pierwszy raz w życiu lecę samolotem. Wrażenia są niezwykłe,
a widoki przepiękne. Widzę to, o czym uczyłam się„na sucho”. Konfrontuję obraz z papierowej mapy lotniska Krywlany z jej naocznym
odzwierciedleniem. Zimno odczuwalne w górze równoważy ciepło
wytwarzane przez organizm wraz ze wzrostem adrenaliny. Do dziś
wspominam zachwycający widok widzianych z góry pięknych
złocistych kopuł białostockiej cerkwi, skrzących się w blasku słońca oraz rozlegle błękitne plamy, tj. akweny wodne w dzielnicy przemysłowej Dojlidy. Razem z Jackiem kontrolujemy wysokość, od czasu do czasu spoglądając na wysokościomierze i porozumiewając się
wzrokowo. Adrenalina wzrasta jeszcze bardziej, ale lotnictwo i skoki to szkoła charakteru, o czym zapewnia hasło na froncie budynku
SPADOCHRONIARZ 84
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
biurowego Aeroklubu Białostockiego. I wreszcie wskazówka jest bliska 1200 m. Mariusz daje znak. Będę skakała jako pierwsza, wychodzę na stopień, Jest sygnał OK. Skaczę. 121, 122, 123, spoglądam
w górę. Czasza jest! Uf…! Ale co to? Linki się skręciły!? „Dobra Marzena, nie panikuj”– myślę sobie w duchu, przypominając sobie słowa
instruktora Roberta.„Przecież pierwszy skok nie może się obyć bez
emocji!”Czekam chwilkę. Linki się rozkręciły. Wykonuję wszystkie czynności, które powtarzaliśmy jak mantrę i których wymagający szkoleniowiec pytał nas„na wyrywki”. Widzę lotnisko, więc prawie jestem
w domu. Jeszcze kilka minut esowania. Nie jestem perfekcjonistką.
Jeszcze wiele nauki przede mną. Mam tego świadomość. Mój instruktor ciepłym i łagodnym głosem udziela mi wskazówek przez radio, a ziemia coraz bliżej i bliżej. W końcu wskazówka dochodzi do
100 m. Czas szykować się do lądowania. Po chwili jestem już na
ziemi. Żyję! Cieszę się niesamowicie. Jestem dumna i blada.
To była moja wielka przygoda. Teraz mogę już umierać. Nie, nie, nie!
Żartowałam. Wracam do namiotu. Na spotkanie wychodzi mój mąż.
Wykonuje mi kilka pamiątkowych zdjęć na tle szybowców. Widzę,
że jest bardziej zdenerwowany niż ja. W namiocie słyszę gratulacje
i słowa otuchy, widzę życzliwe
uśmiechy. Na lotnisku w Krywlanach wykonałam łącznie trzy
szkoleniowe skoki. Spadochroniarstwo, zgodnie ze słowami
gen. Sosabowskiego, nauczyło
mnie być silną.
Bez nich nic by się
nie udało…
Ale nic by się nie udało, gdyby
nie wspaniała kadra Białostockiego Aeroklubu, jaką miałam
przyjemność poznać. Po pierwsze mój instruktor – Robert
Łuckiewicz. Profesjonalista
W parze z Jackiem Doroszkiewi- w każdym calu, nie tylko teoreczem z VI Oddziału ZPS w Białym- tyk, lecz praktyk (ponad dwa
tysiące wykonanych skoków
stoku
spadochronowych). Instruktor
skromny, cierpliwy, opanowany, pełen taktu, o wysokiej kulturze osobistej. Osoba nad wyraz zaangażowana w wykonywanie swoich obowiązków. Z niezwykłą precyzją i dokładnością sprawdzał każdy
detal naszego ubioru do skoku; dbał o wszystkich uczniów-skoczków, aby spełnianie naszych marzeń odbywało się w sposób komfortowy i przede wszystkim bezpieczny, co wielokrotnie podkreślał. Robert Łuckiewicz otaczał nas uczniów – skoczków troską i zainteresowaniem. Byliśmy Jego ludźmi i czuliśmy się z tego powodu
dumni. Dla mnie wielki AUTORYTET, człowiek z klasą, wspaniały
pedagog. Spotkać tak wartościowego człowieka na swojej drodze
życzę każdemu.
Podobnie kierownik skoków – Mariusz Guzowski. Mężczyzna niezwykle żwawy, wszędobylski, „wulkan” energii, pasjonat spadochroniarstwa, również skromny. Nigdy nie chełpił się swoimi
4/2016
osiągnięciami. Przed kąśliwymi uwagami niektórych, wyjątkowo
złośliwych panów, bronił nas (garstki kobiet) jak lew. Mariusz towarzyszył nam w górze na pokładzie gawrona. W psychologiczny
sposób wpływał na nasze dobre samopoczucie i próbował
rozładować atmosferę stresu – szczególnie podczas przygotowań
do wykonania pierwszego skoku w życiu. Przybijaliśmy więc
„żółwiki”, uśmiechaliśmy się i lot nie był straszny. Niejednokrotnie
zdarzało się, że towarzysząc szkolącym się skoczkom Mariusz Guzowski skakał dziennie po sześć-siedem razy. Razem z innymi kursantami dopingowaliśmy naszemu „Guziczkowi”, kiedy jako trzeci
pojawiał się na niebie, na ziemi zaś lądował jako pierwszy.
Muszę wspomnieć też o panach pilotach, gdyż ich rola w naszym
bezpiecznym transporcie była znacząca; o paniach – Kasi i Joasi,
wykonujących papierkowe obowiązki w namiocie (listy załadowcze itp.); o odpowiedzialnej pracy doświadczonych kolegów-skoczków, którzy w przerwach pomiędzy skokami układali nasze
spadochrony, abyśmy mogli wykonywać kolejne skoki bez zbędnej
zwłoki oraz o całym personelu, który z wielkim profesjonalizmem
angażował się w przeprowadzanie skoków.
Wszystkim, którzy pragną przeżyć coś niesamowitego i (jak dla
mnie – statecznej matki i żony) szalonego polecam Aeroklub
w Białymstoku. Podlasie natomiast proponuję odwiedzić, gdyż ten
wschodni region Polski zachwyca i urzeka bogactwem zabytków
(Bohoniki, Kruszyniany, Supraśl, Sokółka, itp.). Tutaj krzyżują się
kultury i religie. Mieszkańcy są gościnni, serdeczni i życzliwi.
Wszystkim natomiast, z którymi miałam okazję i przyjemność zaznajomić się w gościnnym białostockim aeroklubie serdecznie
dziękuję za wspólne, sympatycznie przeżyte chwile.
Dziękuję również mojemu kochanemu mężowi Markowi, że nigdy
we mnie nie zwątpił i za to, że jako towarzysz życia jest dla mnie
zawsze żaglem, a nie kotwicą.
37
Tekst: Marzena Wnorowska-Seremento – Związek Polskich Spadochroniarzy XXVII Oddział w Siedlcach
„Spadochroniarstwo uczy nas być silnym,
a tylko takich potrzebuje nasza Ojczyzna.”
(gen. Sosabowski)
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
ów
k
i
n
d
o
52 00 zaw OWAŁO ŃCZYŁO
T 000 UKO
R
A
T
S
WY około 2
Bieg cieszył się ogromnym zainteresowaniem kibiców
unmageddon to niezwykle trudny
bieg z przeszkodami. W tym roku do
zawodów w Dąbrowie Górniczej po
Pustyni Błędowskiej przystąpiło między innymi wielu żołnierzy z pobliskich jednostek wojskowych z Lublińca, Gliwic i Bielska Białej. Część z nich w wolontariacie
pełniło funkcje instruktorów służących pomocą przy pokonywaniu trudniejszych przeszkód. Na zawodach nie zabrakło również
przedstawicieli oddziału Katowickiego
Związku Polskich Spadochroniarzy. Wystartował i ukończył ten piekielny bieg między
innymi Stanisław Wójcik – jeden z współzałożycieli ZPS-u w Katowicach, maratończyk
mający już za sobą przeszło sto biegów
długodystansowych w tym kilkadziesiąt maratonów na dystansie 42.195 km. Zawody
obejmowały dystans 6 km z trzydziestoma
przeszkodami, tzw. Rekrut oraz dystans Handcore 21 km z siedemdziesięcioma przeszkodami. Trasa była niezwykle trudna
a w dodatku najeżona licznymi przeszkodami naturalnymi w terenie, a także sztucznymi zabudowanymi przez ekipy specjalistów. Kolejny zespół zwany „komandosami”
R
38
SPADOCHRONIARZ 84
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
Końcowe przeszkody
odpowiadał za wytyczenie trasy i przeszkody takie jak np. zasieki z drutu kolczastego.
Wszystko musiało być bezpieczne i zapięte
na ostatni guzik.
Stanisław Wójcik, jako były żołnierz legendarnej 6. Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej, jednostki stacjonującej
w Krakowie-Rakowicach powszechnie nazywanej „U Pijarów” nie miał trudności z pokonaniem Runmageddon-u. Nic dziwnego, bo podczas służby wojskowej w Spadochroniarzach do codzienności należały takie ćwiczenia przed bojowymi skokami nawet z małej wysokości. Ranmageddon był
powrotem do niezapomnianych lat spędzonych w Czerwonych Beretach.
Zaraz po starcie kilkukilometrowy bieg
w wodzie po pas rzeką Centurią, później bagnistą doliną rzeki w błocie po kolana a miejscami po pas i przedzieranie się gęstwiną
drzew. Po tym wszystkim jeszcze nie był czas
na odpoczynek, bo trasa wiodła piaskami Pustyni Błędowskiej na której rozmieszczone
były co rusz liczne przeszkody jak między innymi wspinaczka na kilka metrów po linie,
czołganie w zasiekach drutu kolczastego, pokonywanie sieci pajęczej, bieg z dużym obciążeniem niczym podczas ćwiczeń na poligonie w Dęblinie a tuż przed metą przymusowa kąpiel w wodzie z lodem i pokonanie pionowej kilkumetrowej zapory.
Służba wojskowa w Komandosach to była nie
tylko nobilitacja młodego człowieka startującego w dorosłe życie ale także zdobycie
niezwykłej sprawności, zdrowia i kondycji procentującej przez całe życie o czym dowodzi
przebiegnięcie z dobrym wynikiem przez
członków ZPS-u w Katowicach tego trudnego, piekielnego RUNMAGEDDON-u . Jak po
bitwie: bilans strat wystartowało 2500 zawodników, zwycięsko z tej walki wyszło
4/2016
Pamiątkowe zdjęcie z tymi, którzy pokonali
dystans a jednocześnie pomagali innym na trasie
około 2000 a kilkuset tym
razem musiało się poddać, bo
nie wytrzymało trudów walki. Umiejętność rozłożenia
sił na trasie determinowała
pokonanie wszystkich przeszkód. Ci, którzy zapominali
o tej podstawowej zasadzie
w wielu przypadkach przypłacili kontuzją zmuszającą
do zejścia z trasy.
Od dwóch lat biegi takie cieszą się coraz
większym zainteresowaniem, jednakże
start w nich powinien być poprzedzony odpowiednim treningiem w terenie i na
siłowni, bo tylko wówczas można mieć
pewność, że zawodnik dotrze do mety z zapasem sił. Były sytuacje, że zaraz po starcie
niektórzy ruszyli w dużym tempie a potem
zejście z trasy niekiedy przy pomocy ratowników medycznych.
Dr inż. Stanisław Wójcik po biegu
Na koniec pamiątkowe zdjęcie z tymi, którzy pokonali dystans a jednocześnie pomagali innym na trasie kosztem własnego rezultatu czasowego, a takie zachowania ze
strony dobrze przygotowanych fizycznie
spadochroniarzy nie były rzadkością na
trasie.
Tekst: dr inż. Stanisław Wójcik
Dąbrowa Górnicza
39
Kolberg dla „Kwaśnego”
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
S
ierż. Stanisław Kwaśny z XVIII Oddziału ZPS w Cieszynie mieszka
w malowniczej wsi Meszna u stóp
góry Klimczok w Beskidzie Śląskim.
Emeryt od bardzo wielu lat polubił
rzeźbę i jest uznanym rzeźbiarzem ludowym.
Służył w 6. PDPD (16. bpd) w latach
1962–1964, był układaczem spadochronów i to on z grupą układaczy, pod
opieką instruktorów mjr. J. Dwernickiego i por. B. Plamowskiego budowali od
podstaw bazę szkoleniową spadochroniarstwa w OSWZ im. T. Kościuszki we
Wrocławiu. Skakał ze wszystkich rodzajów statków powietrznych i balonów, odbył kurs skoków z AN-12, posiadał
uprawnienia do wszystkich typów spadochronów, łącznie z towarowymi.
Po wieloletniej pracy, już na emeryturze
poświęcił się rzeźbie ludowej, uczestniczył w wielu plenerach i wystawach, zyskał uznanie wśród znawców sztuki. Zdobywał wiele wyróżnień, nagród i odznaczeń, na co sobie w pełni zasłużył. Za
działalność swoją otrzymał: Złoty Krzyż
Zasługi, Odznakę Honorową Zasłużony
dla Kultury Polskiej, wiele innych tytułów i odznaczeń, a ukoronowaniem
jego zasług na polu kultury ludowej
jest Nagroda im. Oskara Kolberga nadana mu w br. w Zamku Królewskim
w Warszawie.
Jesteśmy dumni ze Staszka i jego dokonań. Każda wizyta w jego domu jest
szczególna, w otoczeniu pokaźnego
zbioru rzeźb czuje się tę kulturę jakby
na wyciągnięcie ręki, gdzie można dotknąć, a nawet powąchać, bo już
w progu uderza zapach wysuszonej,
miododajnej lipy. Stanisław potrafi
o rzeźbie wiele rozprawiać, a czyni to
ciekawie.
Dobrzy i gościnni Gospodarze, niepowtarzalna atmosfera tego domu w Mesznej, chciałoby się tutaj częściej bywać!
Czy są to wszystkie możliwości tego
artysty, na pewno nie. Gratulujemy Ci
Stanisławie zwłaszcza tego „Kolberga”.
O tym, że spadochroniarze potrafią być
artystami w różnych dziedzinach – to
wiemy, ale żeby aż tak!
Tekst i foto: Władysław Blicharski
40
Stanisław Kwaśny na Zamku Królewskim z nagrodą
Szer. Stanisław Kwaśny – układacz spadochronów 1962–1964
Plakietka Nagrody
im. O. Kolberga
a
k
z
s
a
t
S
e
z
i
n
m
du JEMY
y
m
ś
e
Jestie GRATULU
zn
serdec
Stanisław Kwaśny przy rzeźbie Patrona Spadochroniarzy św. Michała
SPADOCHRONIARZ 84
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
Czy to anioł zlatuje na ziemię z ramionami jak w uścisku, a zleciawszy wśród trawy drzemie na szerokim,
wichrowym lotnisku? Czy to chmura zapłonęła w górze? Czemu rosa na trawie czerwona? Anioł zleciał
na płonącej chmurze, otwierając szeroko ramiona.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Pilot – intermezzo smutne
W
yczyn polskich lotników por. pil. Franciszka Żwirki i inż. pil. Stanisława Wigury w międzynarodowych zawodach lotniczych w sierpniu 1932 roku,
w tzw. Challenge 32, był tak znaczny, że przyćmił całą, ówczesną awiację europejską,
a zwłaszcza niemiecką, kiedy to właśnie Niemcy
organizowali te zawody. Niemieccy mistrzowie
musieli, a czynili to być może szczerze, uznać
wyższość polskiego lotnictwa sportowego.
Zwycięzcy Challenge w 1932 roku
Startując z lotniska w Berlinie, etapami, nasi
lotnicy na awionetce RWD-6, lecąc lotem
okrężnym po obrzeżach Europy (7.300 km)
wylądowali na mecie z powrotem w Berlinie.
Franciszek Żwirko zwyciężył również odcinkową próbę szybkości tak, że łącznie nasza
załoga uplasowała się na pierwszym miejscu.
Należy przypomnieć, że w Polsce lotnictwo stawało się coraz bardziej popularne, powstawały
lotniska terenowe, aerokluby, szkoły latania
także dla harcerzy, budowano licznie wieże spadochronowe. Urządzano pokazy pilotażu,
gdzie lotnicy dokonywali czynów prawie niemożliwych. Sam nasz Żwirko często wyłamywał się spod dyscypliny wojskowej, wykonywał popisowe loty pod warszawskimi mostami, za co był nie tylko upominany, o czym
świadczą również zapisy w jego teczce personalnej. Ten społeczny entuzjazm do lotników
i lotnictwa w ogóle ma również odbicie w literaturze pięknej, powieściach dla młodzieży,
esejach itd. Jak tylko ogląda się stare filmy,
te wiwatujące tłumy, morze wiązanek kwiatów… to serce mimo woli rośnie i duma rozpiera,
to samo można odczuwać i w dobie obecnej,
oglądając współczesnych pilotów i lotników na
naszym niebie w czasie pikników i pokazów.
Zebraliśmy się na Żwirkowisku w Cierlicku –
Kościelcu na Zaolziu z okazji 84. rocznicy tragedii, która zabrała przedwcześnie dwóch
4/2016
polskich Bohaterów Przestworzy, którzy stąd,
z cierlickiego zalesionego wzgórza wystartowali do Wieczności. To miejsce bliskie sercu
równo u stóp Pomnika, jak i na symbolicznych
grobach, czyli w miejscach, skąd podjęto ciała
Lotników. W tym samym czasie nad Żwirko-
Uroczystość ku czci F. Żwirki i S. Wigury
U stóp Pomnika Lotników
każdego Polaka, mały
skrawek polskiej ziemi,
Santo Campo Rzeczpospolitej. Tutaj właśnie Oni obydwaj zginęli, spadli w śmiertelnym
korkociągu bez jednego
skrzydła, dokładnie 11
Alegoryczny Pomnik września 1932 roku,
o godz. 8.30, kiedy
Lotników
w miejscowym kościele
trwało nabożeństwo. Jesteśmy w tym samym
kościele, gdzie przed 84-laty żegnano dwie
trumny okryte kirem i polskimi flagami. Od-
wiskiem warczą silniki jednopłata pilotowanego przez Prezesa Aeroklubu BB Leszka Matuszka i dwóch motolotniarzy. Wracamy do
Domu Polskiego Żwirki i Wigury, by tutaj
obejrzeć tematyczne wystawy, spotkać się
i pogwarzyć, a także wymienić się pamiątkami. Jako stosunkowo częsty bywalec i dawny
budowniczy Domu Polskiego chętnie tu wra-
Polskie Skrzydła w wydaniu starszaków
Symboliczne groby Żwirki i Wigury
bywa się nabożeństwo ku Ich pamięci. Stoją poczty sztandarowe aeroklubów, seniorów lotnictwa, spadochroniarzy i różnych organizacji
społecznych, duchowny wygłasza homilię odnosząc się do bohaterstwa, umiłowania Ojczyzny. Jest obecna delegacja Zarządu ZŻWP
z Bielska-Białej. Po nabożeństwie długą kolumną uczestników udajemy się pod Pomnik
Lotników, tutaj następuje krótkie powitanie
i w milczeniu, pewnej zadumie składamy
wieńce i kwiaty, a także zapalane są znicze za-
cam, mnie coś tu ciągnie. Polecam samotną
ławeczkę na przeciw Pomnika Lotników, zupełnie w samotności będąc warto wsłuchać się
w szum wysokich świerków, one coś szepcą,
co jest bliskie sercu. Warto odwiedzić ten uroczy zakątek. Tekst i foto: Władysław Blicharski
Grupa przyjaciół przy Domu Polskim
41
TAK SPADOCHRONIARSTWO
5 wrześnie 2017 roku – 80. rocznica
WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
powstania polskiego spadochroniarstwa wojskowego
Dobrowolski, Jerzy Poniatowski, Sopora i Stachula.
Rok 1937
Od kwietnia do października wykonano z wież
spadochronowych ponad 100 tys. skoków
oraz 5033 skoki z balonów i samolotów, w ramach kursów LOPP. W tym samym okresie
skoki spadochronowe indywidualne i grupowe
demonstrowano w 20 miastach. 11 sierpnia wykonywano skoki podczas V Jambore w Holandii przez skoczków Związku Harcerstwa Polskiego (druhowie: Władysław Burhard, Stanisław Jara, Tadeusz Puchajda).
Przerzut Cichociemnych rekrutujących się zarówno z żołnierzy zawodowych jak i rezerwistów odbywał się praktycznie do marca 1945
roku. Skok wykonało 218 skoczków.
Zarówno Cichociemni jak i żołnierze 1. Brygady oraz żołnierze „Parasola” w większości byli
członkami LOPP i skoczkami wyszkolonymi
przez tą organizację. LOPP była organizacją masową, zrzeszającą 1,5 miliona członków, wychowanych w duchu patriotyzmu, co uwidoczniło się nie tylko na sztandarze 1. Brygady Spadochronowej, ale i na odznace „Twoja Ojczyzno”.
Rok 1944
Artur Sławomir Pomietlak
Rok 1923
Powstanie paramilitarnej organizacji Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej ( LOPP) na czele z generałem Leonem Berbeckim. LOPP dopiero w 1935 roku włączyła do swojego programu spadochroniarskie szkolenie młodzieży.
Za to w roku 1936 rozpoczęła się wielka ofensywa spadochroniarstwa. Poprzedziła ją szeroko
zakrojona akcja propagandowa, przeprowadzona pod hasłem „Młodzież na spadochrony”.
Przede wszystkim jednak LOPP, która korzystała
z pomocy wojska, przystąpiła do szkolenia
kadr instruktorskich (4 kursy w 1936 roku).
5 września odbył się na polach wsi Wielichowo, koło Legionowa, pierwszy polski
publiczny pokaz desantu spadochronowego w wykonaniu skoczków wojskowych,
przeszkolonych przez instruktorów LOPP.
Datę 5 września przyjmujemy jako datę
początku polskiego spadochroniarstwa
wojskowego.
Rok 1938
5 i 12 września przeprowadzono przygotowania skoczków do dywersyjnego desantu spadochronowego.
Rok 1939
Powstały pierwsze harcerskie środowiska lotnicze w Poznaniu oraz w 1929 roku w Bydgoszczy.
W maju powstał w Bydgoszczy Wojskowy
Ośrodek Spadochronowy. Komendantem został mianowany mjr pil Władysław Tuchałka,
a instruktorami spadochronowymi zostali
instruktorzy LOPP: Antoni Grabowski i Feliks
Zacharski.
30 sierpnia Ośrodek został przeniesiony na lotnisko Malaszewicze, gdzie 1 września został
zbombardowany a samoloty zniszczone.
Rok 1929
Rok 1940
1 kwietnia powstaje w Legionowie Wytwórnia
Spadochronów na licencji „Irwinga” USA.
Kapitanowie Jan Górski i Maciej Kalenkiewicz
czynili starania o utworzenie wojsk powietrzno-desantowych.
Rok 1928
Rok 1936
Od 20 sierpnia do 11 października czynna
była pierwsza wieżą spadochronowa o konstrukcji metalowej (konstruktor inż. Jerzy Koziołek) wybudowana w Warszawie na Polach
Mokotowskich.
Pierwsze skoki z balonu na uwięzi wykonane
przez instruktorów LOPP, 23 września, pod
kierunkiem majora Mazurka wykonali: Leonard
42
Rok 1941
23 września 4. Brygada Kadrowa Strzelców została przemianowana na 1. Brygadę Spadochronową. W tym dniu zostały wręczone odznaki spadochronowe, których wzór opracował
artysta grafik sierżant Marian Walentynowicz.
7 listopada odbył się pierwszy lot do Polski ze
spadochroniarzami Cichociemnymi.
Od 17 do 27 września spadochroniarze 1. Brygady Spadochronowej wzięli udział w„Market
Garden” pod Arnhem.
Rok 1945–1989
Lata działalności spadochronowej, zarówno
w wojsku (szkolenie pilotów) – powstanie
6. PDPD, działalność Ligi Lotniczej, Ligi Przyjaciół Żołnierza, Aeroklubu.
W tym okresie polskie spadochroniarstwo ma
swoje sukcesy sportowe na arenie międzynarodowej z tytułami Mistrzów i Wicemistrzów
Świata. W tym czasie bardzo prężnie działały
Wojskowe Kluby Spadochronowe, takie jak
„Zawisza”, „Śląsk”, „Wawel”, z których rekrutowała
się Kadra Narodowa Polski.
Rok 1989–2016
7 września 1989 powstał Związek Polskich
Spadochroniarzy przejął tradycje całego polskiego spadochroniarstwa. Związek Polskich
Spadochroniarzy to organizacja apolityczna,
zrzeszająca w swoich szeregach skoczków
spadochronowych jako członków rzeczywistych
oraz sympatyków jako członków wspierających.
Nasi członkowie wyszkoleni w Oddziałach ZPS,
w tym w Ośrodku Szkolenia w Pile, który powstał w 1998 roku, są dziś żołnierzami zawodowymi w różnych stopniach i stanowiskach
we wszystkich rodzajach Sił Zbrojnych RP.
Związek Polskich Spadochroniarzy jest do dziś
organizatorem zawodów spadochronowych
w celności lądowania jak i wieloboju, dzięki
wsparciu Ministerstwa Obrony Narodowej.
Związek Polskich Spadochroniarzy jest członkiem Międzynarodowego Związku Spadochroniarzy – UEPA.
Opracował: Artur S. Pomietlak
SPADOCHRONIARZ 84
WYGLĄDAŁO 80 LAT TEMU
WOJSKO I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
Wieża spadochronowa na Polach
Mokotowskich
Pierwsze skoki
z balonu na uwięzi
4/2016
1 kwietnia
1928 r. powstała
w Legionowie
Wytwórnia
Spadochronów na licencji „Irwina”
USA
43
Z ŻAŁOBNEJ KARTY
Pożegnanie
Jerzego Romana Gińko (1937 – 2016)
Z przykrością informuję, że w dniu 4 września 2016 r. zmarł Jerzy
Gińko (79). Uroczystość pogrzebowa odbyła się 11 września br. w Marysinie Wawerskim. Jerzy Gińko był członkiem: sekcji spadochronowej
Aeroklubu Warszawskiego, Związku Polskich Spadochroniarzy oraz
żołnierzem Szkoły Podoficerskiej Wojsk Powietrzno-Desantowych w Niepołomicach. Pożegnali Go: w imieniu sekcji spadochronowej – Ludmiła
Pawlak, Związku Polskich Spadochroniarzy – Prezes Jan Gazarkiewicz;
z okresu służby wojskowej – płk Roman Orłowski oraz poczet sztandarowy I Oddziału ZPS w składzie: Wiesław Trębicki, Waldemar Szwed i Andrzej Wielądek.
Drogi Kolego spadochroniarzu, Jurku!
Znaliśmy się prawie 60 lat. Pierwsi poznali Ciebie – spadochroniarza koledzy z wojska w Krakowie. Byłeś w drugim poborowym
roczniku, a Twoim dowódcą był płk Roman Orłowski, z którym przyjaźniłeś się tyle, tyle lat.
Poznaliśmy się z Tobą później w Aeroklubie Warszawskim. Stworzyliśmy tam niezwykłą grupę, co zaowocowało szlachetnym uczuciem koleżeństwa i przetrwało sportowym duchem zaufania do końca Twych dni. Wszyscy dzięki spadochroniarstwu jesteśmy twardzi, odważni, chętni przez całe lata do utrzymania uczciwości w dążeniu do osiągnięć zawodowych. Takim przede wszystkim byłeś
Ty, Jurku! Pracowałeś na Politechnice, która wielokrotnie doceniała Twoje umiejętności,
pomysły, precyzję i oddanie pracy, a wojsko dotąd ma noktowizory, które i Ty stworzyłeś.
I znów nasza przyjaźń odżyła, bo spotkaliśmy się jako członkowie I Oddziału
Związku Polskich Spadochroniarzy na kolejne długie lata. Twoja ciepła, koleżeńska
natura, rozmowy w Aeroklubie o czasach
w wojsku powodowały, że cieszyliśmy
się Twoją obecnością, odżywały nasze
wojskowe i spadochronowe wspomnienia. Okazywałeś serce każdemu z nas.
Twoja pogodna natura, uśmiech, nie użalanie się na los dodawały i nam odwagi w rozmowach z Tobą, kiedy odwiedzaliśmy
Ciebie w hospicjum. Pamiętasz jak byli u Ciebie Regina Jeske, Marianna Korolewska,
Waldek Szwed i Ja? Cieszyłeś się z każdego nowego numeru „Spadochroniarza”, wypytywałeś nas o nasze sprawy związkowe, o sukcesy, wymienialiśmy się ciekawymi książkami o skoczkach i o Bitwie pod Arnhem,
o Polakach-patriotach – przecież jednym z Twoich przodków po śp. Mamie był pisarz Mackiewicz.
Mam od Ciebie zegar z pnia drzewa.
Ćwieki i metalowe wskazówki – wszystko to dzieło Twoich rąk i precyzji,
które przypomina mi, że „czas ucieka – wieczność czeka”.
Z Aeroklubu Warszawskiego żegna Ciebie Romana Skatulska-Krawczyk, Marianna Korolewska, Jurek Zamaria (byliście z jednego
podwórka), Waldemar Szwed, Regina i Lech Jeske i Ja – Ludmiła Pawlak z domu Bielewicz. Nieobecni modlą się w Twojej intencji i są duchem tu z nami.
Z I Oddziałem ZPS żegna Ciebie nasz sztandar, żegnają Ciebie wszyscy członkowie ZPS z obecnym wiceprezesem Wiesławem
Trębickim, Waldkiem Szwedem i Andrzejem Wielądkiem.
Wierzę, że Pan Bóg pozwoli Ci doskonalić się w nieznanych nam przestworzach, a pomocną dłoń okażą Ci tam Twoi koledzy
z Aeroklubu: Witold Tracz, Maria Wojtkowska, Jurek Koss z Halinką, Ludwik Maleszewski, Franek Pogorzelski, Paweł Lipowczan,
Janusz Hędowski i Marek Szugzda. Oni już podtrzymują czaszę Twojego nowego niebiańskiego spadochronu byś mógł zakotwiczyć wśród nich. Śpij spokojnie Jurku, nasz wierny Kolego i druhu. Cześć Twojej pamięci!
Ludmiła Pawlak
44
SPADOCHRONIARZ 84
Z ŻAŁOBNEJ KARTY
Szanowni zebrani okryci żałobą
Odprowadzamy dzisiaj na miejsce wiecznego spoczynku, serdecznego Przyjaciela,
współorganizatora Związku Polskich Spadochroniarzy, nieodżałowanego Towarzysza Broni, Jerzego Ginko.
Zgromadziliśmy się przy urnie wielkiego
patrioty, wybitnego żołnierza-spadochroniarza, o którym ile by ciepłych, serdecznych słów wypowiedziano, zawsze będzie
ich wciąż za mało, aby oddać prawość
charakteru tego szlachetnego człowieka,
a w istocie bardzo skromnego. Społecznika, który całe swe życie ofiarował
służbie i pracy dla dobra Narodu i Państwa
Polskiego, dla dobra Ojczyzny.
Żegnamy wiernego druha saperskich dróg,
tak przy rozminowaniu ojczystego kraju
jak i podczas niesienia pomocy Rodakom
w czasie klęsk żywiołowych.
Przyjaciele zmarłego obecni na pogrzebie
Z kolegą Jerzym spotkałem się prawie
60 lat temu, gdy stawał się jednym z pierwszych żołnierzy Szkoły Podoficerskiej Wojsk Powietrzno-Desantowych w Niepołomicach. Zadzierzgnięta przyjaźń przetrwała przez
wszystkie lata. Po wojsku Jerzy podjął studia, a następnie pracę naukową, w której miał niemałe osiągnięcia. Jurek tak na służbie
jak i pracy był doskonałym organizatorem, tytanem twórczego działania, wymagającym i sprawiedliwym przełożonym, serdecznym
kolegą, a także wspaniałym, doskonałym i skutecznym współpracownikiem oraz lojalnym podwładnym. Na wieść o organizowaniu Związku Polskich Spadochroniarzy był jednym z pierwszych, który włączył się do jego organizacji na terenie Warszawy.
Przyjacielu Jurku! Byłeś wielkim optymistą, zawsze pogodnym, opanowanym, życzliwym dla wszystkich, bardzo uczynnym i takim
pozostaniesz w naszych umysłach i sercach. Jeszcze niedawno, kiedy spotkaliśmy się na wspólnym biesiadowaniu, miałeś zawsze
wiele cennych inicjatyw. Twoje myśli i zamierzenia pozostały, a Ciebie żywego już nie ma wśród nas. Będzie nam Ciebie bardzo
brakowało. Dzisiaj stoimy tu ze zbolałym sercem, w głębokim żalu, że jesteśmy bezsilni wobec Twojej śmierci. Pogrążeni w żałobie
stoimy razem z Twoimi najbliższymi i przyjaciółmi. Łączymy się z Nimi w bólu, gdy dobiega kresu ostatnia Twoja droga.
Żegnam Cię w imieniu członków Związku Polskich Spadochroniarzy oraz w swoim własnym. Spoczywaj w pokoju po wsze czasy
niezawodny Towarzyszu Broni, serdeczny Przyjacielu, Jurku Ginko. Śpij w Ojczystej ziemi, którą tak bardzo miłowałeś. Cześć
Twojej pamięci!
Płk Roman Orłowski
APEL O WSPARCIE
ziałając na podstawie §8 pkt. 1-i Statutu ZPS zwracam się z apelem o pomoc materialną dla naszego kolegi
Jarosława Jodełko. Większość z nas pamięta Jarka z lotniska Aeroklubu Gdańskiego. Był czynnym członkiem
Sekcji Spadochronowej, brał udział w wielu zawodach i imprezach spadochronowych. Obecnie jest w ciężkiej
sytuacji zdrowotnej, jest leżący – ma poważne problemy z poruszaniem się. Jedyny jego kontakt ze światem zewnętrznym jest możliwy tylko przez Internet. Niestety użytkowany przez niego sprzęt już się sypie, a na kupno innego,
nawet używanego nie ma szans w jego sytuacji materialnej – zakup leków jest dla niego priorytetem. Dlatego
ogłaszamy koleżeńską składkę jednorazową na zakup sprzętu komputerowego dla Jarka. Każda złotówka przekazana od serca jest ważna, bardzo wszystkich proszę o dobrowolne wpłaty na podane poniżej konto – w ten sposób
możemy pomóc koledze funkcjonować w społeczeństwie. Nie określamy kwoty wpłat – każdy sam zadecyduje czy
wpłacić i ewentualnie jaką kwotę – nie ma tu żadnego przymusu, jest tylko nasze poczucie solidarności z kolegą,
który znalazł się w sytuacji krytycznej.
D
80 1320 1537 0763 3641 3000 0001 Bank Pocztowy,
Jarosław Jodełko, 81-423 Gdynia, ul. Partyzantów 42/18
W imieniu Zarządu XIV Gdańskiego Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy
serdecznie z góry dziękuję wszystkim za każdą udzieloną Jarkowi pomoc.
Prezes Zarządu XIV Gdańskiego Oddziału ZPS
Krzysztof Bartochowski
u
n
o
z
e
s
z
s
i
n
i
f
–
C
I
G
A
M
SKY
Toruń to od zawsze
Kopernik i pierniki. Od dziesiątków lat to
także ważne miejsce na historycznej lotniczej mapie
Polski. Od kilku ostatnich lat to piękne miasto jest
gospodarzem Bella SKYWAY Festival. Już 8. edycja tej
imprezy miała miejsce w upalny sierpniowy ostatni
tegoroczny wakacyjny weekend. W tym roku pierwszy
raz włączono do programu festiwalowego
pokazy lotnicze, czyli Night Air Show.
Gwiazdami nocnych pokazów byli
piloci brytyjscy nazywani potocznie
„Latającym Cyrkiem Monty Phytona”
oraz nasi skoczkowie z grupy
Sky Magic, reprezentujący I Oddział
ZPS w Warszawie. Noc, dużo pirotechniki,
świateł, emocje oraz precyzja pokazu grupowego. Satysfakcja uczestników pokazów
powietrznych i zadowolenie tysięcy widzów zgromadzonych na Bulwarze Filadelfijskim. Fantastyczna
atmosfera, perfekcyjna organizacja i zabezpieczenie na
lądzie, w powietrzu i na wodzie. Spadochroniarze Sky Magic
mieli dużą satysfakcję z udanych skoków w tym trudnym
terenie. Wszystkie punkty pokazu, wraz z planowaną niespodzianką dla publiczności zostały zrealizowane. Pierwszy raz
skoczyli w miejscu, w którym zaczęły się zdjęcia do naszej
komedii wszechczasów, czyli Rejsu. To było takie dodatkowe
zobowiązanie, że musi być super. I udało się. Nie ma słów,
które mogłyby opisać żywiołowość oraz temperaturę reakcji
i aplauzu zgromadzonych na bulwarach widzów.
Ostrą rozgrzewką Sky Magic do występu w Toruniu był nocny
grupowy desant na Twierdzę Boyen w Giżycku. Pogoda
w sierpniową noc tym razem nie przeszkodziła i wreszcie się
udało. Twierdza została zdobyta.
Sezon pokazowy grupa Sky Magic zakończyła pokazami
podczas Święta LATAWCA, które stało się już tradycją
płockiej jesieni.
A w listopadzie już bez spadochronów skoczkowie pojechali
do Brzozowa Starego, żeby wysłuchać koncertu „Pamięć
o Cichociemnych jest w nas”. Tym razem byli widzami. L(k)

Podobne dokumenty