Praca Piotra Markuta

Transkrypt

Praca Piotra Markuta
Rola Stanów Zjednoczonych w polityce światowej po 11 IX 2001 r.
Piotr Markut
1 lipca 1991 r. w Pradze został formalnie rozwiązany Układ Warszawski.
Upadek wojskowego sojuszu państw socjalistycznych oraz rozpad ZSRR zakończyły
okres trwającej przeszło 40 lat zimnej wojny, zburzyły dotychczasowy bipolarny ład
polityczny. Jedynym krajem posiadającym tytuł supermocarstwa pozostały Stany
Zjednoczone, które w ciągu kolejnej dekady ugruntowywały swoją pozycję na arenie
międzynarodowej. W polityce światowej doszło do daleko idącego „przetasowania”odzyskujące niepodległość kraje Europy Środkowowschodniej dążąc do całkowitego
uniezależnienia się od Rosji zwróciły się ku Zachodowi. Ważną rolę w procesie
demokratyzacji regionu odgrywały również USA pragnące wówczas uniemożliwić
odbudowę potęgi dawnego wroga. Tranzycja1 ustrojowa państw postsocjalistycznych
rozpoczęła także długotrwałą przemianę struktur wewnętrznych zachodnich
organizacji: natowska strategia „otwarcia drzwi” zaowocowała wkrótce przyłączeniem
do NATO Polski, Czech i Węgier. Wobec przemian dokonujących się w Europie nie
pozostały
obojętne
Stany
Zjednoczone
realizujące
politykę
„demokracji
prewencyjnej”2. W orędziu o stanie państwa z 1994 r. prezydent B. Clinton stwierdził,
że „najlepszą strategią gwarantującą nasze bezpieczeństwo (…) jest postęp
demokratyzacji na całym świecie”3. Takie stanowisko miało zapewnić globalną
stabilizację i uchronić nowo odrodzone państwa od rządów radykałów. Ten
konsekwentnie wcielany w życie model polityki uległ załamaniu 11 września 2001 r.
wraz z uderzeniem lotu 11 American Airlines w północną wieżę kompleksu
World Trade Center.
Zamachy z dnia 11 IX całkowicie zmieniły obraz amerykańskiej dyplomacji.
Dominujący
od
czasów
prezydentury
Clintona
model
„multilateralizmu
1
Termin „tranzycja” odnoszący się do przeobrażeń ustrojowych lat 90-tych jest szczególnie popularny
w pracach zachodnioeuropejskich badaczy. Autorzy reprezentujący środkowowschodnią część Europy
sugerują, że terminem bardziej właściwym jest „transformacja”, gdyż lepiej oddaje ona istotę
zachodzących wówczas procesów. T. Bodio, J. Wojnicki, P. Załęski, Transformacja ustrojowa państw
postsocjalistycznych, [w:] K. A. Wojtaszczyk, W. Jakubowski (red.), Społeczeństwo i polityka,
Warszawa 2007
2
B. R. Barber, Imperium strachu. Wojna, terroryzm i demokracja, Warszawa 2005, s. 166
3
Ibidem, s. 191
1
‘a
carte”4
la
został
zastąpiony
koncepcją
zdecydowanego
unilateralizmu
i internacjonalizmu, wtedy też powstały zręby „doktryny Busha”5 zakładającej oprócz
wcześniej wspomnianych cech również zaawansowany militaryzm oraz prewencję.
Czasy po 9/11 to także promowanie modelu hegemonic power i powrót realpolitik,
która wcześniej krytykowana była za przesadny pragmatyzm6. Determinantem
poczynań
USA
na
arenie
międzynarodowej
stały
się
zmagania
z terroryzmem. Słynne słowa prezydenta Busha "Albo jesteście z nami, albo
przeciwko nam" były jedynie potwierdzeniem dominacji Stanów Zjednoczonych
w
światowej
polityce.
Założenia
nowej
dyplomacji
szybko
znalazły
swoje
odzwierciedlenie w rzeczywistości- w grudniu 2001 r. USA wypowiedziały traktat
ABM. Nadrzędnym czynnikiem implikującym politykę zagraniczną pozostała jednak
„war on terrorism”, która wymusiła poszukiwanie nowych sojuszników oraz zmianę
sposobu prowadzenia wojny.
Wojna z terroryzmem znacznie różniła się od tych prowadzonych wcześniej
przez Stany Zjednoczone- organizacje terrorystyczne, w tym najsłynniejsza Al-Kaida,
nie są instrumentem żadnego rządu7. Wróg był rozproszony, trudny do wykrycia
i zniszczenia, dlatego celem USA stały się państwa i reżimy aktywnie wspierające
działania terrorystów- tzw. „państwa zbójeckie” (rogue states). Amerykańska
administracja dążyła do wyeliminowania działających tam grup terrorystycznych, jak
również podjęła działania na rzecz rozbrojenia i nieproliferacji broni masowego
rażenia.
Pierwszym
państwem,
które
zadeklarowało
współpracę
w walce z terroryzmem była Rosja. 7 X wojska amerykańskie rozpoczęły
bombardowanie baz Talibanu. Interwencja w Azji Środkowej zmusiła USA do
poszukiwania nowych sojuszników i normalizacji stosunków z regionalnymi liderami.
Pakistan, najpotężniejszy spośród wszystkich państw graniczących z Afganistanem,
stał się obiektem intensywnej kampanii dyplomatycznej Waszyngtonu. USA, znosząc
dotychczasowe
sankcje
ekonomiczne,
zrezygnowały
z
egzekwowania
zakazu
rozprzestrzeniania broni nuklearnej na rzecz kooperacji w walce z terroryzmem. Od
tego czasu Pakistan stał się jedynym z najważniejszych sojuszników administracji
Busha- zyskał miano głównego sojusznika spoza NATO. Również azjatyckie państwa
4
Multilateralizm- system wielostronnej kooperacji kilku podmiotów międzynarodowych.
J. Zając, Koncepcja bezpieczeństwa USA, s. 53 [w:] R. Zięba (red.), Bezpieczeństwo
międzynarodowe po zimnej wojnie¸ Warszawa 2008
6
J. Hoge Jr, G. Rose (red.), 11 września 2001. Jak to się stało i co dalej?, Warszawa 2001, s. 234
7
J. Gray, Al-Kaida i korzenie współczesności, Warszawa 2006, s. 117
5
2
postradzieckie
(przede
wszystkim
Uzbekistan)
dostrzegły
w
wojnie
z terroryzmem szansę na poprawę stosunków z USA za cenę wyrażenia zgody na
stacjonowanie wojsk amerykańskich.
Prowadzona
w
Afganistanie
operacja
„Enduring
Freedom”
jest
bezprecedensowym przykładem zwalczania terroryzmu na drodze otwartej akcji
militarnej. Celem kampanii było obalenie rządu sprzyjającego talibom, likwidacja baz
treningowych Al.-Kaidy oraz zaprowadzenie ładu politycznego w państwie poprzez
wybór nowych władz. Warto jednak zaznaczyć, że USA wypracowały również inne,
pokojowe i nie mniej skuteczne metody zapobiegania działaniom terrorystycznym.
Oprócz wspomnianej już wcześniej izolacji państw sprzyjających terroryzmowi, warto
wspomnieć
działalności
o
zabiegach
blokowania
terrorystycznej8
czy
kapitału
używanego
dążeniach
do
celem
finansowania
transparentyzacji
rynków finansowych.
Zamachy z 11 IX 2001 przyczyniły się również do zaostrzenia stosunków na
linii Waszyngton- Bagdad. Ponowny wybór Saddama Husajna w 2002 r.
na prezydenta oraz raport ONZ stwierdzający, że Irak może być w posiadaniu broni
masowego rażenia były bezpośrednimi czynnikami prowadzącymi do interwencji
wojsk USA i sprzymierzonych. 20 III 2003 r. siły koalicji antyirackiej rozpoczęły
operacje w regionie, a niespełna dwa miesiące później wojska armii Stanów
Zjednoczonych zajęły stolicę kraju. Pomimo szybkiego i łatwego zwycięstwa, inwazja
„Iracka Wolność” podzieliła członków NATO i ONZ. W przeciwieństwie do
interwencji wojsk amerykańskich w Afganistanie, iracka misja stabilizacyjna nie
uzyskała mandatu ONZ. Działania zbrojne zostały ostro potępione przez rządy
Niemiec, Belgii i Francji, które uznały operację za niezgodną z prawem
międzynarodowym. Stany Zjednoczone zyskały jednak aprobatę większości członków
NATO, a siły zbrojne Polski, Wielkiej Brytanii i Australii wzięły udział już
w pierwszym uderzeniu na Irak9. Poglądy na zasadność interwencji USA były
przyczyną rozłamu, jaki dokonał się na forum Paktu Północnoatlantyckiego.
Wydarzeniem przełamującym impas stało się włącznie sił ISAF działających pod egidą
NATO do misji stabilizacyjnej w Afganistanie, a rok później w Iraku.
Zagrożenie
bezpieczeństwa
państwa
ze
strony
terrorystów
stanowiło
szczególny impuls do redefinicji polityki zagranicznej USA i przewartościowania jej
8
9
D. Duda, Terroryzm islamski, Kraków 2002, s. 103
J. Zając, Polityka zagraniczna…, Toruń 2005, s. 53
3
głównych założeń. Kampanie w Afganistanie i Iraku zmusiły Stany Zjednoczone do
poszukiwania nowych sojuszników w rejonie Azji Południowej i basenu Morza
Kaspijskiego. Powstające koalicje determinowały także zmianę strategii również
w dziedzinie praw człowieka: po zamachach z 11 IX prezydent Bush ujawnił przykłady
łamania praw kobiet w Afganistanie. Arabia Saudyjska mimo iż dopuszczała się
rażącego nieprzestrzegania tych samych praw nie została skarcona, ani tym bardziej
potępiona przez USA- była ich wieloletnim sojusznikiem10. Sytuacja ta najdobitniej
ukazuje powrót realpolitik do polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych.
Kolejnym ważnym skutkiem „wojny między cywilizacjami”, jak amerykańska
administracja określiła walkę z terroryzmem, była trwała poprawa stosunków
z Moskwą. Waszyngton dostrzegł, że w starciu z globalnym terroryzmem Rosja jest
wartościowym sojusznikiem a NATO w obliczu zagrożenia i konieczności szybkiego
reagowania nie było w stanie wypracować kompromisu satysfakcjonującego
wszystkich członków paktu. Relacje ze „spadkobiercą” ZSRR uległy wyraźnej
poprawie
a
Biały
Dom
przestał
postrzegać
Rosję
jako
głównego
konkurenta oraz wroga.
Pomoc w walce z terroryzmem zaoferowały również inne państwa rozsiane po
całym globie: Japonia, Pakistan, kraje Ameryki Południowej i członkowie byłego
bloku radzieckiego (szczególnie ważnym sojusznikiem z krajów demokracji ludowej
wydawała się być Polska, która w 2003 r. objęła dowództwo w jednej ze stref
okupacyjnych wyznaczonych na terenie państwa irackiego).
Choć priorytetem zewnętrznej polityki USA stała się walka z terroryzmem, to
Stany Zjednoczone czynnie realizowały również założenia strategii supermocarstwa
aktywnie włączając się w wydarzenia na całym globie. Biały Dom odegrał kluczową
rolę
w
przemianach
demokratycznych
państw
proradzieckich,
wspierając
zwolenników tzw. kwiatowych rewolucji11. Gruzińska „rewolucja róż” (2003) obaliła
władzę prezydenta E. Szewardnadzego oraz wyniosła na ten urząd prozachodniego
i proamerykańskiego M. Saakaszwilego. Podobny charakter miały rewolucje:
„tulipanowa” w Kirigistanie i „pomarańczowa” na Ukrainie- dotychczasowe reżimy
realizujące promoskiewską politykę zostały zastąpione rządami zorientowanymi
w swych działaniach na Zachód.
10
Van Coufoudakis, US Foreign Policy in the Wake of 11 September, [w:] Global Dialogue vol.4,
Nikozja 2002
11
J. Zając, Polityka zagraniczna…, Toruń 2005, s. 85
4
Strategia bezpieczeństwa narodowego USA z 2002 r. określa kluczowe
miejsce Japonii i Korei Południowej w zapewnieniu bezpieczeństwa w regionie Azji
Wschodniej. Państwa te mają być gwarantem utrzymania pokoju i równowagi,
a dzięki współpracy z USA mogą swobodnie realizować założenia polityki
zewnętrznej. W interesie Stanów Zjednoczonych leży także izolacja Korei Północnej,
państwa totalitarnego posiadającego arsenał broni jądrowej- osiągnięcie stabilizacji
na Półwyspie Koreańskim może nastąpić jedynie poprzez sankcje, próby zastraszania
i groźbę ewentualnego ataku na Phenian. Równie ważnym celem amerykańskiej
dyplomacji jest ograniczanie wzrostu potęgi Chin, także na polu ekonomicznymPaństwo Środka jest ważnym rynkiem zbytu i znaczącym importerem do USA, lecz
sztucznie zaniżony kurs juana12 przyczynia się do nierównowagi handlowej.
Zastrzeżenia budzi również polityka rządu wobec mniejszości narodowych i napięte
stosunki z Tajwanem (amerykańska dyplomacja jest głównym sojusznikiem Tajwanu,
występuje też w roli mediatora).
Najważniejsze założenia polityki zagranicznej USA zostały również zawarte
w „Strategicznym Planie Departamentu Stanu w latach 2007- 2012”. Dokument ten
zakłada wypracowanie trwałego porozumienia pomiędzy Izraelem a światem
islamskim (wśród wielu przyczyn zamachów terrorystycznych na Stany Zjednoczone
wymienia się politykę wobec Autonomii Palestyńskiej i przyzwolenie na agresywne
działania Tel Awiwu) oraz zacieśnienie współpracy z Indiami i budowa partnerstwa
strategicznego z tym krajem.
Nadrzędnym celem administracji waszyngtońskiej po atakach na WTC
i Pentagon z 11 IX stała się walka z terroryzmem. Jest ona czynnikiem
determinującym politykę zagraniczną USA, implikuje powstawanie nowych sojuszy
oraz układów bezpieczeństwa strategicznego. Działania Stanów Zjednoczonych po
2001 charakteryzuje także zwrot ku unilateralizmowi oraz szeroko zakrojona strategia
prewencji, która jest realizowana m.in. przez pomoc w rozwoju gospodarczym
najbiedniejszych państw, co w przyszłości ma zapewnić im stabilność wewnętrzną13.
Dokonując ogólnego rozrachunku polityki zagranicznej USA należy zwrócić uwagę na
ich
z
12
13
słabnącą
jej
rolę
terytorium,
w
jak
Europierównież
świadczy
podział
o
tym
państw
wycofywanie
Starego
wojsk
Kontynentu
J. Przybylski, Wielki szczyt Obamy i Hu, Rzeczpospolita, 8831, Warszawa 2011, s. A11
J. Hoge Jr, G. Rose (red.), 11 września..., Warszawa 2001, s. 226
5
w
stosunku
do
wojny
w
Iraku.
Mimo
to
NATO
pozostaje
głównym
i najskuteczniejszym instrumentem polityki USA wobec UE. Dominującą rolę Stanów
Zjednoczonych
za
w
pośrednictwem
rejonie
Azji
starają
Szanghajskiej
się
osłabić
Organizacji
Rosja
i
Współpracy.
Chiny
Mówiąc
o niepowodzeniach amerykańskiej dyplomacji należy wspomnieć o porażce programu
antyproliferacji broni nuklearnej, gdyż obecnie bliski jej produkcji jest także Iran.
Stany Zjednoczone wielokrotnie potwierdziły swoimi działaniami, że zasługują
w pełni na miano supermocarstwa. Realizując globalną politykę peacekeepingu
hołdują idei bycia „policjantem świata”. Zachowując dominującą rolę w strukturach
NATO oraz innych organizacji militarnych o charakterze lokalnym, promują
hasła
demokracji,
respektowania
praw
człowieka
i
zachowania
pokoju
na kuli ziemskiej.
Wnikliwa analiza przytoczonych argumentów pozwala mi stwierdzić, że rola
USA w polityce światowej jest kluczowa i pozostanie taką w najbliższym czasie. Choć
nie każda strategia Waszyngtonu może uchodzić za skuteczną oraz zakończoną
sukcesem, to kraj ten pozostaje najpotężniejszym mocarstwem na świecie, zdolnym
do interwencji w każdym zakątku globu.
ŹRÓDŁA:
■
J. Zając (red.), Polityka Zagraniczna USA po zimnej wojnie, Toruń 2005
■
P. Pacuła, Główne kierunki polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych¸
Warszawa 2007
■
Craig Eisendrath, U.S. foreign policy after September 11 - National Affairs,
[online- dostęp: 23.01.2011]
■
J. Hoge Jr, G. Rose (red.), 11 września 2001. Jak to się stało i co dalej?,
Warszawa 2001
6

Podobne dokumenty